Co się stało na Jasnej Górze?

Dariusz Piórkowski SJ

W jasnogórskiej kaplicy Matki Bożej wydarzyła się rzecz przykra i bolesna. Ukryty wśród wiernych mężczyzna sprofanował ikonę Maryi. Mam jednak mieszane uczucia co do interpretacji tego godnego pożałowania incydentu.

Abp Wacław Depo stwierdził, że to niechlubne zdarzenie jest skutkiem "trwającej od dłuższego czasu antykościelnej i antychrześcijańskiej nagonki niektórych ugrupowań politycznych i mediów". Arcybiskup szuka winnych poza samym sprawcą. Mówi o "antyreligijnej manipulacji", której mógł ulec ów mężczyzna.

Zgadzam się z arcybiskupem, że niektóre media i partie polityczne w Polsce są nieprzychylne Kościołowi, szukają dziury w całym, ośmieszają i szydzą sobie z wiary i wierzących. Ale to jeszcze nie znaczy, że właśnie tutaj tkwi przyczyna działania mężczyzny oblewającego obraz farbą.

W podobnym, dość emocjonalnym tonie, wyraził się podczas Apelu Jasnogórskiego przeor paulinów o. Roman Majewski. Przekonywał, że "wokół nas rozpętuje się każdego dnia w słowach i czynach prawdziwe szaleństwo tzw. Polaków, szaleństwo bez granic, bez ludzkich hamulców moralnych". Wypowiedź ta sprawia wrażenie, jakby klasztor jasnogórski - jedyna ostoja wiary i polskości - został ponownie najechany przez Szwedów i oblegany przez zaciężne wojska. A Polska stoi na skraju przepaści, pogrążona w duchowym upadku, którego znakiem jest powszechne prześladowanie Kościoła. Trzeba znowu zwierać szyki i stawać do obrony wiary i narodowego dziedzictwa. Jeden mężczyzna stał się symbolicznym przedstawicielem jakiejś bliżej nieokreślonej wrogiej grupy mieszkającej na tej samej polskiej ziemi. Tym razem wróg nie przyszedł z zewnątrz, lecz wyrósł i wychował się pośród nas.

Uważam te reakcje za przesadzone. Po pierwsze, jeszcze nie wiadomo, jakimi motywami kierował się mężczyzna, który rzucił żarówkę z farbą w stronę cudownego obrazu. Mało komu przyszłoby chyba do głowy, aby bezcześcić jasnogórską ikonę Maryi, będąc zarazem przy zdrowych zmysłach. Być może chodzi o człowieka niepoczytalnego, albo takiego, w którym po prostu gniew z niejasnego jeszcze dla nas powodu osiągnął swoje apogeum.

Po drugie, takie wypadki nie zdarzają się często. Dlatego właśnie szokują, kiedy się zdarzają. Nigdzie przecież nie brakuje ludzi szalonych i fanatycznych, albo działających w przypływie różnych form bezsilności. Trudno przecież argumentować, że skoro jakaś kobieta pewnego dnia skoczyła z tłumu na Benedykta XVI, to wyraziła powszechną niechęć wrogów Papieża. Nawet gdyby wspomniany mężczyzna działał pod wpływem medialnej nagonki, świadczy to tylko o jego niezrównoważeniu psychicznym.

Niemniej, obraza jasnogórskiej ikony jest faktem. Trzeba prosić Boga o przebaczenie. Ale nadawanie temu incydentowi tak wielkiej symbolicznej rangi i pośpieszne generalizowanie jednego przypadku, aby podsycać atmosferę zagrożenia, jest zbyt daleko idącą interpretacją.

Co więcej, jeśli rzeczywiście, sytuacja religijna w Polsce jest tak dramatyczna, jak twierdzi o. Majewski, to co my, ludzie Kościoła, zamierzamy z tym zrobić? Czy zamkniemy się w kościołach jak w bunkrze i będziemy czekać na zagładę? A może Opatrzność zachęca nas do innych działań? Czy czasem nie za słabo bijemy się również we własne piersi, a wskutek tego reagujemy tak, jakby każdy przejaw krytyki był wymierzany przeciwko nam w sposób nieuprawniony? Czy ludzie Kościoła nie popełniają błędów, które stwarzają okazję dla słusznej krytyki, a nawet wrogości?

Jest i druga strona medalu. Trudno zaprzeczać temu, że wielu odbiorców bezmyślnie wchłania to, co często w sposób niesłuszny i niesprawiedliwy publikuje się bądź mówi o Kościele. I trzeba przyznać, że nieraz jesteśmy wobec tego bezsilni. Mam jednak wrażenie, że za oburzeniem wierzących wobec ośmieszania Kościoła, kryje się oczekiwanie zupełnie przeciwne do zapowiedzi, o której słyszymy w Ewangelii. Jezus wyraźnie mówi, że chrześcijanie będą prześladowani, wyśmiewani, odrzucani, częściej niż przyjmowani. Natomiast u nas w Polsce uważamy nierzadko, że tak nie powinno być, że Kościół godzien jest raczej szacunku, poważania i powszechnego uznania. A może właśnie dlatego, że tak nie jest zawsze i wszędzie, spełnia on dobrze swoje zadanie? Gorzej byłoby, gdyby nas wszyscy chwalili i całowali po rękach. Wtedy należałoby się rzeczywiście obawiać, czy właściwie realizujemy swoją misję.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Co się stało na Jasnej Górze?
Komentarze (187)
P
poprawność
30 grudnia 2012, 15:03
Profanacji dokonał swiadek jehowy. "Dojrzał"  przy lekturze gw i tvn  - o poprawnej miłości. 
ZR
za rządów PO dozwolone
30 grudnia 2012, 13:00
Nawet komuniści nie ważyli się zaatakować obrazu Czarnej Madonny - jak za rządów PO kiedy wolno było profanować krzyż smoleński w sercu stolicy.... wtedy zaczęła się walka z chrześcijaństwem i nadal trwa ....  
WR
w roku Piotra Skargi
20 grudnia 2012, 10:40
Protestanci wypowiedzieli posłuszeństwo królowi Zygmuntowi III Wazie, który wbrew ich żądaniom nie zgodził się na przepędzenie z Polski zakonu jezuitów wraz z najbardziej znienawidzonym przez nich ks. Piotrem Skargą. Doszło  do regularnej wojny domowej, która przeszła do historii jako „rokosz sandomierski”.       Nie sposób w tym miejscu nie przywołać niezwykłego wydarzenia. Oto w przeddzień ostatecznej klęski wojsk koalicji   antykatolickiej , w dalekim Rzymie – wyniesiony później przez Kościół na ołtarze – o. Bartłomiej Salutiusz dostąpił niecodziennej łaski. Podczas sprawowania Mszy św. otrzymał mistyczną wizję. Tuż po jej ustąpieniu zawołał:       – O Polonia quantom habes Patronos! (O   Polsko,  jakże   wielkich   masz  patronów!).         Po  skończonej  Eucharystii   najpierw dopytywał  się współbraci reformatów  o istnienie państwa o takiej nazwie, a   potem opowiedział im o tym,  co w sposób cudowny zobaczył:       W tym królestwie źli poddani podnieśli bunt przeciw dobremu królowi swemu, dziś do bitwy przychodzi, i rzeczono mi,  że wygrają, co będzie ostatnią i nieopisaną zgubą tego państwa. A gdym na to ubolewał, w sercu widziałem aż oto  Przenajświętsza Panna stanęła przed majestatem Boskim z nieprzeliczonym gronem świętych patronów tego, który      wraz z Nią, padając na twarze prosili Pana Boga za królem i królestwem jego. Więc na ich prośby zaszedł od Boga   wyrok a zbuntowani przegrali, a król i z państwem ocalał.    Czy  mając   takich   protektorów w Niebie winniśmy lękać się jakichkolwiek dziejowych przeciwności?     
O
obywatel
20 grudnia 2012, 10:16
~Anna - skoro wszystko wiesz, to może wiesz gdzie głosi rekolekcje biskup, który po pijanemu najechał na słup - w biały dzień........  I pisz w swoim imieniu, proszę...... Czy Ty już wybaczyłaś? a ty masz prawo oceniać wszystkich? dlaczego uważasz, że twój osąd jest lepszy? kim ty jesteś? a może codziennie ranisz kogoś bliskiego? może codziennie pokazujesz swoją wyższość? czy masz prawo oceniać? ...
P
Paweł
20 grudnia 2012, 10:09
Anno, proszę napisz do Autora. Idź do źródła, a nie zbieraj opinii i na ich podstawie twórz obraz człowieka. Szkoda czasu.
C
celnik
20 grudnia 2012, 09:25
Jasne, Anno, dowiedz sie, czy było zgorszenie i ekspiacja na rekolekcjach. Widzę, że masz dużo wolnego czasu, więc trochę ci to zajmie, zanim dotrzesz do słuchaczy ks. Piórkowskiego.
A
Anna
20 grudnia 2012, 09:19
A to nie mentalność Kalego w stosunku do mnie? Pawle Mam rodzinę we Wrocawiu to może dowiem sie czy była ta ekspiacja i zgorszenie bo mają podobne zdanie w sprawie profanacji na Jasnej Górze jak przeor i bp. Depo.
AC
Anna Cepeniuk
20 grudnia 2012, 09:17
~Anna - skoro wszystko wiesz, to może wiesz gdzie głosi rekolekcje biskup, który po pijanemu najechał na słup - w biały dzień........  I pisz w swoim imieniu, proszę...... Czy Ty już wybaczyłaś?
P
Paweł
20 grudnia 2012, 09:12
Anno, na razie nie pisz postów. Nie jesteś jeszcze na to gotowa. Osądzasz i oskarżasz publicznie ludzi. Nie rozróżniasz osób od rzeczy, noża od kucharza, tego co napisane od piszącego. Jeżeli biskup czy przeor uważa, że nie potrzebuje pouczenia to znaczy, że jest diabłem albo Bogiem. Oni nie potrzebują pouczenia. A Ty ich chcesz przed tym chronić. W imię kogo? Dobrze, że Autor pisze. A jeśli Autor potrzebuje pouczenia, to  napisz do niego, co Ci się nie podoba i dlaczego (ale po kolei, nie wszystko od razu, bo widzę, że sporo się nagromadziło w Twojej głowie i raczej emocjonalnie niż racjonalnie) i na pewno pokaże Ci swój tok rozumowania. Jeśli będzie zły, to z miłością popraw. A jeśli dobry, skorzystasz. Ale na razie nie pisz publicznych postów, bo siejesz diabelski zamęt. Diabeł = oskarżyciel braci.
P
parafianka
20 grudnia 2012, 08:57
Tak, droga Anno, masz rację, gorszył strasznie, zwłaszcza zadowolonych z siebie katolickich faryzeuszy...
A
Anna
20 grudnia 2012, 08:24
Autor teraz zajmuje sie rekolekcjami. Dobrze że daleko od Częstochowy i archidiecezji częstochowskiej bo może deon jesr raczej niezbyt znany i we Wrocławiu nie wiedzą co wypisywał dawniej i w powyższym artykule zakonnik, który poucza biskupów i przeora. Czy nie ulegają zgorszeniu - myślę że jednak że może prowadził nabożeństwo ekspiacyjne, bo tego oczekiwali wierni KK - może wybaczyli mu słabość popełniona na deonie.
CW
coś w tym jest
19 grudnia 2012, 23:39
To między innymi z powodu zaangażowania w dzieło ogłoszenia Najświętszej Maryi Panny Królową Korony Polskiej, ks. Piotr Skarga jak dotąd nie trafił na ołtarze. Po jego śmierci rozpuszczono fałszywą pogłoskę, że jakoby został pochowany w letargu i po przebudzeniu w trumnie mógł złorzeczyć Bogu! Według powszechnie dostępnych informacji plotka ta była przyczyną przerwania procesu beatyfikacyjnego ks. Skargi. Nie ma tym jednak krzty prawdy. Proces beatyfikacyjny nigdy nie został rozpoczęty, a i dziś podtrzymywane przekłamanie ma zniechęcać jego ewentualnych promotorów. Podczas II Spotkań Pokolenia Summorum Pontificum, które miały miejsce w czerwcu 2009 r. w Zakroczymiu, Stowarzyszenie Unum Principium poinformowało o podjęciu starań o przywrócenie ks. Piotrowi Skardze właściwego mu miejsca w Kościele i państwie polskim. Stowarzyszenie zwróciło się do Prezydium Sejmu RP o ogłoszenie roku 2012 (400. rocznica śmierci) Rokiem Ks. Piotra Skargi oraz rozpoczęło zbieranie świadectw dowodzących jego kultu wśród polskich katolików. Materiały te zostaną przekazane arcybiskupowi krakowskiemu wraz z prośbą o rozpoczęcie procedury wyniesienia ks. Skargi na ołtarze.   Jego proces beatyfikacyjny został przerwany z powodu tajemniczego zaginięcia stosownych dokumentów w drodze między Neapolem a Rzymem!
?
???
19 grudnia 2012, 23:32
Co by było, gdyby w Anglii publiczny portret królowej Elżbiety ktoś tak sprofanował ? A co dopiero Królowej Polski i Matki Boga ? I udawać, że niewiele się stało ? "człowieku, wielka twoja władza, że o cie walcza: szatan i anioły"...A.Mickiewicz
F
fan
15 grudnia 2012, 21:51
Po ilości gwiazdek widać, jaka publika tutaj przeważa...
A
amen
14 grudnia 2012, 19:49
Do wszystkich niecierpliwych, autor się nie schował, tylko nie ma nic więcej do powiedzenia w tej sprawie, bo już to powiedzial w tekście i nie zmienil zdania. -----------------------------------------Zatwardziałe serca już tak mają - szczególnie u tych "dialogujących" i "tolerancyjnych" katolików z sekty pod wezwaniem POprawności POlitycznej
M
Maria
14 grudnia 2012, 19:26
Uważam, że jest to wyważone zdanie , nie kierujące się żadnymi skrajnymi opiniami. Oczywistym jest potępianie takich zachowań,,ale równie oczywistym powinno być ocenienie pobudek i przyczyn po dokładnym ich poznaniu.
A
Anna
14 grudnia 2012, 17:05
Wystarczy że udało  się "otwartemu jezuicie" wypowiedziec krytycznie o duchownych. Jest najmądrzejszy bo studiował w "Ameryce". Wie też kogo nie należy absolutnie krytykować
ST
skąd to się bierze
14 grudnia 2012, 16:54
Matka Boża kapłanów winna być strzeżona przez swoich rycerzy. Bez Maryji bowiem kapłan jest bezbronny. Wizerunek Matki Bożej na Jasnej Górze przez całe wieki ukochany przez Naród, ile modlitw wysłuchanych, ile nadziei, ile cudów i jakaż silna ostoja Polskości. Dzięki Bogu, że ojcowie paulini nie  boją się tego, co w Kościele sprawdzone od wieków i wytaczają ciężkie armaty w walce z demonami, które "jak lew ryczący wciąż krążą i szukają, kogo by pożreć" (św. Piotr). Biada tym kapłanom, którym diabeł zamknął usta.  I do Kościoła, jak to rzekł swego czasu papież Paweł VI, przedostaje się swąd szatana. Milczeć nie można. O szatanie i jego działaniach mówić trzeba i jest to świętym obowiązkiem kapłanów. Prawda o "ojcu kłamstwa" jest integralną częścią Bożego Objawienia. Nie sposób mówić o Chrystusie i Jego zwycięstwie nad śmiercią i grzechem, pomijając historię i podłą działalność "najpiękniejszego z aniołów", który odrzucił Boga i z determinacją niszczy człowieka, robiąc wszystko, by maksymalnie zaludnić swoje królestwo, czyli piekło.  Kapłan powinien mówić dużo o zwycięstwie Chrystusa nad złem oraz strategiach złego ducha. Gdy diabeł zamyka księżom usta, ziemia płonie ogniem kłamstwa i nienawiści. Nie wolno milczeć kapłanom. Na Krakowskim Przedmieściu wszyscy kapłani powinni byli iść pod krzyż a nie PO krzyż. Stąd to ośmielenie wrogów i profanacja. W średniowieczu aż tak się nie działo jak dziś.
Dariusz Piórkowski SJ
14 grudnia 2012, 16:27
Do wszystkich niecierpliwych, autor się nie schował, tylko nie ma nic więcej do powiedzenia w tej sprawie, bo już to powiedzial w tekście i nie zmienil zdania.
A
adad121
14 grudnia 2012, 12:51
Gdzie Ten autor tego tekstu - schował się ? czy mu wstyd że zwykli ludzie uczą go szacunku do sakrum? 
O
owoce
14 grudnia 2012, 02:00
za przyzwoleniem "nieemocjonalnego" ks. Piórkowskiego & Co Poseł nazwał cudowny obraz „bohomazem” - Przyszliśmy tu dziś zaprotestować stanowczo przeciwko tymczasowemu aresztowaniu pana, który rzucił żarówką z farbą w kierunku bohomazu na Jasnej Górze. Oczywiście rzucił w kierunku tego bohomazu, ale go nie uszkodził w żaden sposób, bo chroniła go pancerna kuloodporna szyba - powiedział poseł Armand Ryfiński, poseł Ruchu Palikota na konferencji prasowej. http://niezalezna.pl/35970-skandal-posel-nazwal-cudowny-obraz-bohomazem
JI
jezuici i KRÓLOWA POLSKI
13 grudnia 2012, 22:34
o.Juliusz Mancinelli SJ już jako bardzo sędziwy staruszek wybrał się do Polski. 8 maja 1610 roku zjawił się w katedrze krakowskiej. Podczas uroczystej Mszy św. przy grobie św. Wojciecha, składając mu podziękowania za to, że tak dobrze się opiekował św. Stanisławem Kostką i modląc się za pomyślność Królestwa Polskiego, wpadł w ekstazę, podczas której ujrzał Maryję w królewskim, olśniewającym majestacie, jakiego jeszcze nigdy nie oglądał. Bogarodzica powiedziała mu: – Jam jest Królowa Polski. Jestem Matką tego narodu, który jest mi bardzo drogi, więc wstawiaj się do mnie za Nim i o pomyślność tej ziemi błagaj nieustannie, a ja ci zawsze będę, jakom jest teraz miłościwą. (Vita P. Julii Mancinelli, s. 116 –117.) Znowu mógł ten święty przyjaciel oznajmić już osobiście ks. Piotrowi Skardze, współbraciom zakonnikom i królowi o ciągłej i niepokalanej łasce Wniebowziętej Królowej Polski. 7 lat później, po uroczystości w święto Wniebowzięcia,  z gorejącego obłoku, który pojawił się na niebie, wyłoniła się piękna postać Matki Bożej z Dzieciątkiem Jezus na rękach. U jej stóp klęczał cudny młodzian w aureoli. Matka Boża zwróciła się do zakonnika tymi słowami: – Juliuszu, synu mój! Za cześć, jaką masz do mnie Wniebowziętej, ujrzysz mnie za rok w chwale niebios. Tu jednak, na ziemi, nazywaj mnie zawsze Królową Polski. Umiłowałam to królestwo i do wielkich rzeczy je przeznaczyłam, ponieważ szczególnie wielbią mnie jego synowie – i wzrok jej spoczął na św. Stanisławie Kostce, po czym dodała: – Jemu zawdzięczasz łaskę dnia dzisiejszego!
KS
kto się boi Królowej Polski ?
13 grudnia 2012, 22:21
Uważam te reakcje za przesadzone. Po pierwsze, jeszcze nie wiadomo, jakimi motywami kierował się mężczyzna, który rzucił żarówkę z farbą w stronę cudownego obrazu Maryja jest KRÓLOWĄ POLSKI, należna JEJ cześć a nie profanacja. Nie ma wytłumaczenia, sprawca nie wyraża skruchy, psychicznie chory inaczej by reagował. W XV w husyci atakowali katolików i obraz MATKI BOŻEJ JASNOGÓRSKIEJ stąd rysy na Twarzy Matki Bożej. Dziś jest jeszcze bardziej zmasowany atak na chrześcijan i może komuś zależało aby prowokować, są tacy co tylko czekają, jak to było z KRZYŻEM na Krakowskim Przedmieściu. Przecież już Palikot z całą hordą wytoczył obronne działa by bronić złoczyńcę. Czyżby zapomniana została już historia  MATKI BOŻEJ KRÓLOWEJ POLSKI? a misja ks.Juliusza Mancinelli SJ, ks.Piotra Skargi   i śmierć przedwczesna św.Stanisława Kostki ? Jest dobry artykuł Maryja Królowa Polski - Mancinelli  - ks. Ksawerego Wilczyńskiego oby głosił   Czyżby tak
A
Anna
13 grudnia 2012, 19:54
Aktem wandalizmu wpisującym się w liczne akty nienawiści do Kościoła nazwali zbezczeszczenie Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej w swoim stanowisku członkowie częstochowskiego Klubu Inteligencji Katolickiej. „W ostatnich latach mamy do czynienia z licznymi aktami nienawiści do Kościoła” - czytamy w stanowisku KIK-u. Cały artykuł na eKAI Może ks. Piórkowski przeczyta
NE
nowa ewangelizacja
13 grudnia 2012, 19:54
Mimo wshystko wtedy w stanie wojennym było jaśniej. Stalismy z Kościołem przeciwko opresyjnej władzy . Tu jest problem: teraz nie ma opresyjnej władzy, a my nie radzimy sobie z nową sytuacją i musimy fantazjować, jakie to opresje nas spotykają. ----------------------------------------------------------------------------- Bo teraz opresje, to takie między innymi przykładowe Kingi, Beniaminy albo cm-y (pełno tego na onecie), co to nie wiadomo, czy prezentowane wypowiedzi są wypadkową życiorysu własnego albo rodzinnego z zaszłości opresyjnej władzy PRL-u, czy też może jest to wypełnianie jakiś poleceń służbowych (to jest właśnie lemingoza i wynikające z tego rżnięcie głupa). Pewne jest natomiast, że takie Kingi, Beniaminy i cm-y mierzi wszystko co polskie, co związane z narodem polskim, ojczyzną i ostatecznie z Bogiem. Bo tutaj na ziemi przed Bogiem zawsze jest się wypadkową i kimś wyrosłym z tradycji i dziedzictwa: niemieckiego, żydowskiego, islamskiego albo polskiego... (kosmopolityzm realnie nie istnieje, tylko deklaratywnie). I zdrada swoich korzeni (woli Boga!) dla zawsze jakiś korzyści jest ostatecznie zdradą samego Boga ! Dziś spotykają nas przede wszystkim opresje zniewolonych cynizmem i doczesnymi korzyściami sumień - wspieranych i zwodzonych całym aparatem władzy i mediów ! -------------  dedykuję także o. Piórkowskiemu Cynicy, czyli współcześni faryzeusze http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TA/TAP/md_cynicyf.html Sumienie naszego narodu pilnie potrzebuje przebudzenia -------------- Nic się nie stało ! Tak wygląda Nowa Ewangelizacja w wykonaniu Ks. Pórkowskiego
NE
nowa ewangelizacja
13 grudnia 2012, 19:54
Mimo wshystko wtedy w stanie wojennym było jaśniej. Stalismy z Kościołem przeciwko opresyjnej władzy . Tu jest problem: teraz nie ma opresyjnej władzy, a my nie radzimy sobie z nową sytuacją i musimy fantazjować, jakie to opresje nas spotykają. ----------------------------------------------------------------------------- Bo teraz opresje, to takie między innymi przykładowe Kingi, Beniaminy albo cm-y (pełno tego na onecie), co to nie wiadomo, czy prezentowane wypowiedzi są wypadkową życiorysu własnego albo rodzinnego z zaszłości opresyjnej władzy PRL-u, czy też może jest to wypełnianie jakiś poleceń służbowych (to jest właśnie lemingoza i wynikające z tego rżnięcie głupa). Pewne jest natomiast, że takie Kingi, Beniaminy i cm-y mierzi wszystko co polskie, co związane z narodem polskim, ojczyzną i ostatecznie z Bogiem. Bo tutaj na ziemi przed Bogiem zawsze jest się wypadkową i kimś wyrosłym z tradycji i dziedzictwa: niemieckiego, żydowskiego, islamskiego albo polskiego... (kosmopolityzm realnie nie istnieje, tylko deklaratywnie). I zdrada swoich korzeni (woli Boga!) dla zawsze jakiś korzyści jest ostatecznie zdradą samego Boga ! Dziś spotykają nas przede wszystkim opresje zniewolonych cynizmem i doczesnymi korzyściami sumień - wspieranych i zwodzonych całym aparatem władzy i mediów ! -------------  dedykuję także o. Piórkowskiemu Cynicy, czyli współcześni faryzeusze http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TA/TAP/md_cynicyf.html Sumienie naszego narodu pilnie potrzebuje przebudzenia -------------- Nic się nie stało ! Tak wygląda Nowa Ewangelizacja w wykonaniu Ks. Pórkowskiego
H
hj
13 grudnia 2012, 19:20
Niejaki ks. Pórkowski, to chyba jakiś delegat V kolumny w polskim KK. Taki dzisiejszy PRL-owski "ksiądz patriota" WIKIPEDIA: Księża patrioci – określenie duchownych wspierających ustrój komunistyczny w Polsce http://pl.wikipedia.org/wiki/Księża_patrioci tak to niestety wygląda
M
maricn
13 grudnia 2012, 18:50
Dobry artykuł. Dzięki! 
Janusz Brodowski
13 grudnia 2012, 16:02
@ Ania "My świeccy nie jesteśmy włądzami Kościoła i nie my tworzymy wizerunek Kośioła" My świeccy tworzymy wizerunek Kościoła i to mocniej niż duchowni. Ludzie, którzy z różnych powodów są daleko od Boga obserwują nas i na podstawie naszego życia tworzą obraz Kościoła. Duchowni tylko częściej goszczą w mediach.
E
eva
13 grudnia 2012, 15:01
A propos "drugiej strony medalu" w artykule. Wydaje się, że zapowiedź Jezusa dotyczy tego, że świat odrzuci/wyśmieje to, co w chrześcijanach będzie bożego. Natomiast gdy ludzie uważają, że Kościołowi należy się szacunek en bloc, to do jednego worka wrzucają i ten element boży (Kościół jako Oblubienica) i wszystko to, co ludzkie, często ułomne a nawet grzeszne w Kościele.
13 grudnia 2012, 14:56
Wygląda na to że Pan swoje, Panie T7HRR a ja swoje :) ... proponuję więc zawiesić ten już nasz dyskurs, gdyż bym musiał szerzej rozpisayć co sąze o Pana odpowiedzi, a to już wychodzi po za ramy rozpatrywanego tu wydarzenia na Jasnej Górze.  ------------------- @ks. Zygmunt Ciekaw jestem :-) Odpowiedź proszę skierowac na prv na DEONie. 
13 grudnia 2012, 14:55
Wygląda na to że Pan swoje, Panie T7HRR a ja swoje :) ... proponuję więc zawiesić ten już nasz dyskurs, gdyż bym musiał szerzej rozpisayć co sąze o Pana odpowiedzi, a to już wychodzi po za ramy rozpatrywanego tu wydarzenia na Jasnej Górze.  ------------------- @ks. Zygmunt Ciekaw jestem :-) Odpowiedź proszę skierowac na prv na DEONie. 
KZ
ks. Zygmunt
13 grudnia 2012, 14:43
Wygląda na to że Pan swoje, Panie T7HRR a ja swoje :) ... proponuję więc zawiesić ten już nasz dyskurs, gdyż bym musiał szerzej rozpisayć co sąze o Pana odpowiedzi, a to już wychodzi po za ramy rozpatrywanego tu wydarzenia na Jasnej Górze. 
M
mokka
13 grudnia 2012, 14:42
Niejaki ks. Pórkowski, to chyba jakiś delegat V kolumny w polskim KK. Taki dzisiejszy PRL-owski "ksiądz patriota" WIKIPEDIA: Księża patrioci – określenie duchownych wspierających ustrój komunistyczny w Polsce http://pl.wikipedia.org/wiki/Księża_patrioci
13 grudnia 2012, 13:00
@ks. Zygmunt Najbardzie podoba mi sie punkt 4 :-) Jest tylko jeden problem: w Polsce jest więcej niz jedne ks Zygmunt pracujący w parafi.. Ad. 3 W zasadzie z przyczyn estetycznych. Jak ktoś do mnie zwraca się prosze pana to opowiadam proszę pana. Odpowiedź per ty na zwrot proszę księdza wygląda arogancko... Na zwrot bezosobowy nie wygląda. Ad. 2 A skąd ten wniosek, że zakładam? W moim wpisie są podane dwie bardzo szerokie możliwości. Ad. 1 Wytykanie naszych (Kościoła) błędów to nie jest nic szczegolnie strasznego. Znacznie gorsze jest głoszenie nieprawdy i domaganie sie milczenia. Nie znam nikogo kto by - co do istoty rzeczy - odszedł zgorszony prze kapłana. Znam natomiast ludzi, którzy odeszli bo stwierdzili, że księza nie pomoga im rozwiązać ich problemów. (Bo czy to księża maja rozwiązać ich problemy?) Jeśli w Kościele są wierni, którzy myślą, że kapłani sa nadludźmi i będa grzeszyć mniej niż inni wierni, to są to wierni bardziej Kościoła kapłańskiego niz Chrystusowego.
A
Anna
13 grudnia 2012, 12:56
Teraz to juz chyba jasne, że ks. Zygmunt to sam ks. Piórkowski skoro tak zdecydowanie pisze że wie co miał na myśli. Chyba jawnie i po nazwisku może oceniać tylko niektórych duchownych.....
KZ
ks. Zygmunt
13 grudnia 2012, 11:50
@ks. Zygmunt 1.  ale przecież jasno powiedziałem z czym się zgadzam a z czym nie, bo dopóki nie poznamy prawdy czyli co powodowało atak w niedzielny poranek nie wyciągajmy pochopnych wniosków. Nie przeczę żę są ugrupowania wrogie nauczaniu Kościoła i media które lubują się w wytykaniu naszych błędów. Spotykam się natomist z wieloma osobami , których niechęć jest spowodowana tylko i wyłącznie złym przykładem kapłanów i to miał na myśłi o. Piórkowski. 2. - A czemu zakładasz od razu że został przez innych świadomie doprowadzony do profanacji? Założenie zbyt pochopne. Właśnie o to mi chodzi by nie robić założeń bez uzasadnień. 3. Przepraszam a czemu nie? 3. Nie chodzi o sposoby zwracania się do siebie ... bo jak zauważysz prawie wszyscy w Deonie są na "ty". To nie uraża innym że jesteśmy na ty, ale to w jaki sposób dyskutujemy. Chodziło mi o aluzje do mojej parafii i parafian ... chyba że Pan myuser zna mnie dobrze i parafię w której pracuję ... A jeśli rzeczywiśćie Pan myuser jest urażonym moim "ty" to przepraszam .... 4. Czy może ksiądz się ujawnić? - tak: ks. Zygmunt.
13 grudnia 2012, 09:58
@ks. Zygmunt 1. Co powiedział abp. Depo? Abp Depo w komunikacie zaprosił wszystkich diecezjan, aby najbliższe comiesięczne czuwanie modlitewne, w nocy z 11 na 12 grudnia, stało się „wielką modlitwą ekspiacyjną całego Kościoła częstochowskiego za wszystkie profanacje i świętokradztwa, jakie mają miejsce w tych dniach i miesiącach na terenie archidiecezji. Są one skutkiem trwającej od dłuższego czasu antykościelnej i antychrześcijańskiej nagonki niektórych ugrupowań politycznych i mediów". I dlaczego księdzu trudno się zgodzić, że profanacje te są skutkiem pewnej zachęty? 2. Dlaczego przeciwnicy wystąpień mówiących o profanacji od razu wspominają pijanego biskupa? Jaki jest tu związek? Z jednej strony mamy akt profanacji religijnej – raczej nie będący zgorszeniem.  A raczej czynem zgorszonego – (czyli doprowadzonego świadomie przez innych do grzechu) – lub czynem nie w pełni świadomym. W drugim przypadku zgorszenie wywołane przez księdza zachowaniem pozareliginym. Jeśli chodzi o sam czyn – to najprawdopodobniej zgorszenie wywołał większe biskup. Tylko co ma piernik do wiatraka i czy biskupi z sąsiednich diecezji powinni wystąpić z listem potępiającym biskupa pomocniczego i może jego ordynariusza? 3. Ciszy się ksiądz z DEON-u jako miejsca bez ataków na dyskutantów. Chcemy by było to również miejsce uczące kultury dyskusji. Myuser zwraca się per „ksiądz” Ksiądz w odpowiedzi  zwraca się per „ty” Niby szczegół... Przy okazji chciałbym zapytać księdza co jest złego w „atakowaniu wprost” ? Rozumiem, że „wycieczki osobiste” są złe – ale „atak wprost”? „nie masz racji”,  „nie zgadzam się bo”, 4. Czy może ksiądz się ujawnić?
B
bo
13 grudnia 2012, 09:45
Myślę,że nie ma co popadać w zbiorową histerię. Módlmy sie za "chorego " człowieka a nie utażsamiajmy to z "całym narodem". Może akurat ten człowiek woła o pomoc i ucieka sie az do tak radykalnych środków ,jest wiele ale ....ale to my CHRZESCIJANIE :)
A
Ania
13 grudnia 2012, 08:50
uważam, że o.D Piórkowski chyba za bardzo liberalnie wypowiedział się na temat całego zajścia, bo zbyt libralne podejcie do Kościoła i do tego jak ludzie obecnie nie daja sobie rady z tym co się dzieje do okoła jest przyzowleniem na atak w stronę Polskiego Kościoła. Pisze ksądz:" Czy czasem nie za słabo bijemy się również we własne piersi, a wskutek tego reagujemy tak, jakby każdy przejaw krytyki był wymierzany przeciwko nam w sposób nieuprawniony? Czy ludzie Kościoła nie popełniają błędów, które stwarzają okazję dla słusznej krytyki, a nawet wrogości? - i to jest odpowiedź na całą sytuację. My świeccy nie jesteśmy włądzami Kościoła i nie my tworzymy wizerunek Kośioła , może "władze" Kościoła poszyły za daleko w swoim liberalizmie, może za mało skoncentrowały się na tym z czym  ówczesny Polak się zmaga w epoce laickiej demokracji. My potrzebujemy wsparcia, nie tylko wskazówki jak należy żyć - a ostatnimi czasy tylko tak się dzieje
W
wierny
13 grudnia 2012, 08:36
Do Anny, to jest pseudoreligijny, pełen lęku bełkot. Co tutaj dużo komentować. Czy Jezus kazał nawracać Heroda, Piłata i Rzymian? W ogóle się nimi nie interesował. Kazał nawracać się każdemu z osobna. Gdyby ludzie wierzyli rzeczywiście, to nie musieliby zażarcie bronić świętości i obrazów, ale ponieważ się lękają i nie wierzą, stąd cała ta panika.
A
Anna
13 grudnia 2012, 08:31
MOŻE KS. ZYGMUNT "OCENI" TEŻ TE WYPOWIEDZI? "Ręka, która rzuca w Cudowne Oblicze Matki Najświętszej, jest ręką nie tylko tego człowieka. Jest to dłoń wielu, którzy otworzyli swoje życie czy dali miejsce na działanie zła. Jest to ręka wielu, którzy również  w naszym Narodzie niczego się nie lękają i atakują Święty Kościół Powszechny oraz wszelkie symbole, miejsca święte. Co więcej, podsycają nienawiść do duchownych, do Kościoła, do sacrum... Obserwujemy to i widzimy, że mamy do czynienia z nasileniem się tych zjawisk. To jest ta ręka - tych wielu. Nie tylko tego mężczyzny" To cytat z wypwiedzi ks. jarosława Cieleckiego - dyrektora Watykańskiego Serwisu Informacyjnego. Całość na stronie Naszego Dziennika. Może o. Piórkowski przeczyta sobie oświadczenie Prezydium KEP w sprawie profanacji Obrazu MB Częstochowskiej. Czy tych duchownych też ośmieli się poddać krytyce?  
KZ
ks. Zygmunt
13 grudnia 2012, 08:01
do  myuser. 1.Szukałem zawsze portali gdzie można dyskutować bez osobistych wycieczek i atakowania wprost. Dlatego cenię wysoko Deona, więc prosze myuser uszanuj ta piękną stronę i spróbuj pisać na temat bez ataków wprost na dyskutantów. 2. Z twojej wypowiedzi która dotyczy tematu piszesz że Kościół musi być w opozycji do świata. Jeśli Bóg by tak postąpił to nie zesłał by Jezusa Chrystusa, nie umarl by za nas grzesznych i nie zmartwychwstał dla naszego odkupienia. Oczywiście są obszary że Kościół nie może iść pod rękę ze światem i musi głosić to do czego nas Jezus zobowiązał ale to nie od razu oznacze stawanie tyłem do świata, stawianie  barykad się i to w imię zle rozumianych słów Jezua (jeśli sól ....).  3. Jeśli dobrze rozumiejąc naukę Jezusa, to uważam że my powinniśmy raczej takiego człowieka odwiedzić w więzieniu, tak jak nam to pokazał JPII odwiedzając swego niedoszlego zabójcy. Ale widzę że gdyby tak tego biedaka zostawić niektórym "prawdziwym katolikom" to chyba by zlinczowali. Przemyśl to.  4. A tak nawiasem mówiąc to jazda biskupa pod wspływem alkoholu jest równym zgorszeniem i złem co próba zbeszczeszcenia obrazu i chyba wyrządziła więcej zła i złego obrazu Kościoła.  5. Podpisuję się pod oświadczeniem Konferencji Episkopatu, natomiast trudno mi zgodzić się z wypowiedziami Ojca Przeora że był to atak na "główny nerw naszej tożsamości" czy skutek "nagonki politycznej" - Bp. Depo.
M
myuser@interia.pl
13 grudnia 2012, 04:05
do Ks. Zygmunt: Szczęść Boże, widzę,że ksiądz pochodzi z parafii, która znacząco wyróżnia się od pozostałych w Polsce. Chyba tylko z chęci pomocy,  odrzucił ksiądz to co się dzieje we współczesnym Kościele. Czy u księdza z parafii nie odchodzą młodzi ludzie? Czy w kościele w tygodniu na mszach nie ma tylko starszych ? Jeśli nie to podziwiam księdza jako wspaniałego ewangelizatora i radykalnego naśladowcę Chrystusa - bo tylko tacy kapłani pociągną za sobą młodych i nowych ludzi. Tylko z tym radykalizmem u księdza to chyba trochę na bakier sądząc po ostatnim poście ....   Któż posoli sól jeśli ta straci swój smak? Kościół aby iść zgodnie z Ewangelią musi być w opozycji do świata i takie sytuacje jak na Jasnej Górze będą się zdarzały zgadzam się - nie ma innej drogi - to jest droga Jezusa. Tylko niech każdy sobie zrobi rachunek sumienia czy jest ze "światem" czy ma świat przeciwko sobie. Czy dla "ciepełka" i spokojnego "status quo" wchodzi na jakieś kompromisy ze światem, czy w Chrystusowym radykalizmie (nie boję się tego słowa bo Jezus był radykalny i za to znienawidzony) odważnie wyraża swoje zdanie zgodnie ze zdaniem swojego Pasterza. Jeśli do księży nie dotrze, że jest coraz gorzej to jakże maja przeciwdziałać temu czego nie widzą? Cieszę się, że mamy biskupów i kapłanów dobrze oceniających rzeczywistość i reagujących na nią! Najwięcej Kościół traci wtedy kiedy nie robi nic a trzeba tak wiele, i tutaj Kościół ustami Biskupa wyraził swoje zdanie, które popieram, choć nie jestem księdzem. pozdrawiam serdecznie  myuser
P
Polak
12 grudnia 2012, 23:07
Mimo wshystko wtedy w stanie wojennym było jaśniej. Stalismy z Kościołem przeciwko opresyjnej władzy . Tu jest problem: teraz nie ma opresyjnej władzy, a my nie radzimy sobie z nową sytuacją i musimy fantazjować, jakie to opresje nas spotykają. ----------------------------------------------------------------------------- Bo teraz opresje, to takie między innymi przykładowe Kingi, Beniaminy albo cm-y (pełno tego na onecie), co to nie wiadomo, czy prezentowane wypowiedzi są wypadkową życiorysu własnego albo rodzinnego z zaszłości opresyjnej władzy PRL-u, czy też może jest to wypełnianie jakiś poleceń służbowych (to jest właśnie lemingoza i wynikające z tego rżnięcie głupa). Pewne jest natomiast, że takie Kingi, Beniaminy i cm-y mierzi wszystko co polskie, co związane z narodem polskim, ojczyzną i ostatecznie z Bogiem. Bo tutaj na ziemi przed Bogiem zawsze jest się wypadkową i kimś wyrosłym z tradycji i dziedzictwa: niemieckiego, żydowskiego, islamskiego albo polskiego... (kosmopolityzm realnie nie istnieje, tylko deklaratywnie). I zdrada swoich korzeni (woli Boga!) dla zawsze jakiś korzyści jest ostatecznie zdradą samego Boga ! Dziś spotykają nas przede wszystkim opresje zniewolonych cynizmem i doczesnymi korzyściami sumień - wspieranych i zwodzonych całym aparatem władzy i mediów ! -------------  dedykuję także o. Piórkowskiemu Cynicy, czyli współcześni faryzeusze http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TA/TAP/md_cynicyf.html Sumienie naszego narodu pilnie potrzebuje przebudzenia
KZ
ks. zygmunt
12 grudnia 2012, 22:36
Trochę to oświadczenie wygląda tak, jak w historii z panem X. Pan X chodził przez 30 lat do pracy, nigdy nie zaspał, ale raz mu się zdarzyło i szef zrobił mu wielką awanturę. Jak to obraz nie jest otaczany szacunkiem? Przez kogo? Przez jednego osobnika, czy przez tysiące? A miliony pielgrzymów po co przychodzą? Jeden przypadek się uogólnia i twierdzi, że nie ma szacunku. To jest właśnie przesada i bicie piany. O. Dariusz ma rację. Cóż z tego, że biskupi tak piszą. To nie można mieć innego zdania? "Głębokie rozdarcie współczesnego człowieka" - robi się widły z igły w ten sposób ..zgadzam sie w 100%
O
oopenheimer
12 grudnia 2012, 22:04
Ojcze Dariuszu, w pełni sie zgadzam z tekstem i boleję, że wszyscy w okół podeszli do tego jak do obrazy Bóstwa - zagniewane ukarze nas dżumą?
KC
krytyczny czytelnik
12 grudnia 2012, 20:52
Trochę to oświadczenie wygląda tak, jak w historii z panem X. Pan X chodził przez 30 lat do pracy, nigdy nie zaspał, ale raz mu się zdarzyło i szef zrobił mu wielką awanturę. Jak to obraz nie jest otaczany szacunkiem? Przez kogo? Przez jednego osobnika, czy przez tysiące? A miliony pielgrzymów po co przychodzą? Jeden przypadek się uogólnia i twierdzi, że nie ma szacunku. To jest właśnie przesada i bicie piany. O. Dariusz ma rację. Cóż z tego, że biskupi tak piszą. To nie można mieć innego zdania? "Głębokie rozdarcie współczesnego człowieka" - robi się widły z igły w ten sposób
JD
Janusz dla ks. Dariusza
12 grudnia 2012, 19:45
OŚWIADCZENIE PREZYDIUM KONFERENCJI EPISKOPATU POLSKI Prezydium Konferencji Episkopatu Polski z niepokojem dostrzega pojawiające się w ostatnim czasie oznaki wrogości skierowanej przeciwko religii. Ich niedawnym, jakże bolesnym przejawem, była próba profanacji jasnogórskiego obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. Niepokój budzi brak szacunku dla tego świętego i czczonego nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie wizerunku. Takie postawy ukazują głębokie rozdarcie współczesnego człowieka i uprzedzenia wobec wartości chrześcijańskich. W jakiejś mierze nastawienia te są skutkiem niechęci wobec Kościoła katolickiego, duchowieństwa i w ogóle chrześcijaństwa. Właściwą odpowiedzią na te zjawiska jest modlitwa i duchowe wynagrodzenie. W związku z tym, w duchu solidarności z jasnogórską wspólnotą zakonną wyrażamy wdzięczność wszystkim tym, którzy z poczucia chrześcijańskiej miłości podejmują zadośćuczynienie za ten i inne akty braku szacunku wobec świętości. Mamy nadzieję, że przeżywane dziś przez nas tak boleśnie sytuacje wpłyną na zmianę postaw tych, którzy zatracili poczucie szacunku wobec tego, co dla wielu jest święte. Prezydium Konferencji Episkopatu Polski † Józef Michalik Metropolita Przemyski Przewodniczący KEP † Stanisław Gądecki Zastępca Przewodniczącego KEP † Wojciech Polak Sekretarz Generalny KEP
P
piotr
12 grudnia 2012, 17:27
Mimo wshystko wtedy w stanie wojennym było jaśniej. Stalismy z Kościołem przeciwko opresyjnej władzy . Tu jest problem: teraz nie ma opresyjnej władzy, a my nie radzimy sobie z nową sytuacją i musimy fantazjować, jakie to opresje nas spotykają. ----------------------------------------------------------------------------- Bo teraz opresje, to takie między innymi przykładowe Kingi, Beniaminy albo cm-y (pełno tego na onecie), co to nie wiadomo, czy prezentowane wypowiedzi są wypadkową życiorysu własnego albo rodzinnego z zaszłości opresyjnej władzy PRL-u, czy też może jest to wypełnianie jakiś poleceń służbowych (to jest właśnie lemingoza i wynikające z tego rżnięcie głupa). Pewne jest natomiast, że takie Kingi, Beniaminy i cm-y mierzi wszystko co polskie, co związane z narodem polskim, ojczyzną i ostatecznie z Bogiem. Bo tutaj na ziemi przed Bogiem zawsze jest się wypadkową i kimś wyrosłym z tradycji i dziedzictwa: niemieckiego, żydowskiego, islamskiego albo polskiego... (kosmopolityzm realnie nie istnieje, tylko deklaratywnie). I zdrada swoich korzeni (woli Boga!) dla zawsze jakiś korzyści jest ostatecznie zdradą samego Boga ! Dziś spotykają nas przede wszystkim opresje zniewolonych cynizmem i doczesnymi korzyściami sumień - wspieranych i zwodzonych całym aparatem władzy i mediów ! -------------  dedykuję także o. Piórkowskiemu Cynicy, czyli współcześni faryzeusze http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TA/TAP/md_cynicyf.html
A
Anna
12 grudnia 2012, 17:04
"Ręka, która rzuca w Cudowne Oblicze Matki Najświętszej, jest ręką nie tylko tego człowieka. Jest to dłoń wielu, którzy otworzyli swoje życie czy dali miejsce na działanie zła. Jest to ręka wielu, którzy również  w naszym Narodzie niczego się nie lękają i atakują Święty Kościół Powszechny oraz wszelkie symbole, miejsca święte. Co więcej, podsycają nienawiść do duchownych, do Kościoła, do sacrum... Obserwujemy to i widzimy, że mamy do czynienia z nasileniem się tych zjawisk. To jest ta ręka - tych wielu. Nie tylko tego mężczyzny" To cytat z wypwiedzi ks. jarosława Cieleckiego - dyrektora Watykańskiego Serwisu Informacyjnego. Całość na stronie Naszego Dziennika.
A
Anna
12 grudnia 2012, 16:51
Powtórzę! Może o. Piórkowski przeczyta sobie oświadczenie Prezydium KEP w sprawie profanacji Obrazu MB Częstochowskiej. Czy tych duchownych też ośmieli się poddać krytyce? 
12 grudnia 2012, 15:11
@Effa Czy sądzisz, że biskupi powinni wydac list pasterski potepiający pijanego biskupa pomocniczego z sąsiedniej diecezji? Czy chodzi o to by przyłaczyli sie do obożonych?
Y
yupiter
12 grudnia 2012, 14:47
Polacy , którzy głosowali na PO, SLD, PSL, RP lub nie poszli na wybory mają na rękach krople farby jaka została rzucona na obraz Matki Boskiej Częstochowskiej i plamy krwi ofiar zamachu w smoleńsku , ofiar zabójstw w Łodzi i Warszawie. Odpowiedzialni są także za ból i cierpienie tych , którzy są szykanowani za wiarę chrześcijańską i prawicowe poglądy. Chciałbym aby ci ludzie zrozumieli jak ważną rzeczą są wybory do sejmu i senatu a także do władz lokalnych. Idąc do wyborów i głosując na partię czy ludzi bierze się odpowiedzialność za losy kraju, swoje, bliskich. Macie na rękach farbę i krew a na sumieniu cierpienie swoich rodaków bo głosowaliście na łobuzów, złodziei, kłamców, zdrajców i wrogów wiary chrześcijańskiej. Módlcie się aby Bóg wam wybaczył.
AC
Anna Cepeniuk
12 grudnia 2012, 14:29
~THR7 - trudno się z Tobą dyskutuje. Spróbowałam....... ale się poddaję......
12 grudnia 2012, 14:01
@Effa A uważasz, ze wypadek pijanego biskupa i obrzucanie farbą obrazów religinych należą do tej samej kategorii czynów? Uważasz, że wypadek biskupa jest wynikiem nagonki na Kościół?
AC
Anna Cepeniuk
12 grudnia 2012, 13:55
~THR7 - nie pisałam do Ciebie i nie oczekuję na Twoją opinię co do moich niechęci do kogokolwiek. Rozumiem natomiast, że się ze mną nie zgadzasz i masz do tego prawo. Mnie nuruje wyłącznie pytanie: Czy oburzeni (komantatorzy, biskupi i inni) również z oburzeniem odnieśli się do wypadku spowodowanego przez pijanego biskupa? Tylko tyle i nic po za tym. Polecam czytać wyłącznie to co napisałam, a nie to zo sobie wyobrażasz, myślisz lub czujesz na mój temat. Ja nie jestem przedmotem tej dyskusji.
K
Karol
12 grudnia 2012, 13:43
Tak na marginesie i trochę z innej beczki: skoro wszystkim, a na pewno Paulinom zależy na tym, żeby obraz MB nie był niszczony i profanowany, proponuję żeby te napisy ostrzegawcze zabraniające używania lampy błyskowej przy robieniu zdjęć Cudownego Obrazu były po Polsku i wyraźnie odróżnaiły się od tła. Bo na razie sytuacja w tym względzie wygląda tak: wchodzi grupa ludzi, niektórzy robią zdjęcia z lampą, wychodzi zakonnik, upomina robiących zdjęcia, wchodzą następni ludzie, znowu niektórzy robią zdjęcia z lampą, znowu wychodzi zakonnik i upomina i tak w koło Macieju. Jestem przekonany, że spora grupa ludzi, którzy  robią zdjęcia z lampą, pomimo zakazu, pewnie nawet nie wie, że taki zakaz w ogóle istnieje - a to z powodu kiepskich ostrzeżeń w tym temacie. 
A
Anna
12 grudnia 2012, 13:18
Może o. Piórkowski przeczyta sobie oświadczenie Prezydium KEP w sprawie profanacji Obrazu MB Częstochowskiej. Czy tych duchownych też ośmieli się poddać krytyce?
X
x
12 grudnia 2012, 11:54
Mimo wshystko wtedy w stanie wojennym było jaśniej. Stalismy z Kościołem przeciwko opresyjnej władzy . Tu jest problem: teraz nie ma opresyjnej władzy, a my nie radzimy sobie z nową sytuacją i musimy fantazjować, jakie to opresje nas spotykają. ----------------------------------------------------------------------------- Bo teraz opresje, to takie między innymi przykładowe Kingi, Beniaminy albo cm-y (pełno tego na onecie), co to nie wiadomo, czy prezentowane wypowiedzi są wypadkową życiorysu własnego albo rodzinnego z zaszłości opresyjnej władzy PRL-u, czy też może jest to wypełnianie jakiś poleceń służbowych (to jest właśnie lemingoza i wynikające z tego rżnięcie głupa). Pewne jest natomiast, że takie Kingi, Beniaminy i cm-y mierzi wszystko co polskie, co związane z narodem polskim, ojczyzną i ostatecznie z Bogiem. Bo tutaj na ziemi przed Bogiem zawsze jest się wypadkową i kimś wyrosłym z tradycji i dziedzictwa: niemieckiego, żydowskiego, islamskiego albo polskiego... (kosmopolityzm realnie nie istnieje, tylko deklaratywnie). I zdrada swoich korzeni (woli Boga!) dla zawsze jakiś korzyści jest ostatecznie zdradą samego Boga ! Dziś spotykają nas przede wszystkim opresje zniewolonych cynizmem i doczesnymi korzyściami sumień - wspieranych i zwodzonych całym aparatem władzy i mediów !
Jadwiga Krywult
12 grudnia 2012, 10:12
Czepiam się bo uważam, że język wypowiedzi wyraża stosunek do rzeczywistości? Uczył Marcin Marcinka, a sam głupi jak świnka (ups, jest dys... coś tam).
12 grudnia 2012, 10:08
@Effa Czepiam się bo uważam, że język wypowiedzi wyraża stosunek do rzeczywistości? Piszę Kościół z wielkej litery gdy myslę o wspólnocie a nie budynku? Może. Ale pisanie kościół (wspólnota wierzących) z małej litery jak dla mnie bardzo dobrze oddaje reszte Twojej wypowiedzi - tę nieprzychylna odnosząca sie do biskupów...
AC
Anna Cepeniuk
12 grudnia 2012, 09:46
~THR7 - gratuluję.......
UT
ulubieniec Tuskolandu
12 grudnia 2012, 09:38
Do sme, proponuję, abyś przeniosła się na Jasną Górę i razem z o. paulinami umocniła wały jasnogórskie, żeby odeprzeć natarcie Tuska i jego ludzi.  Tyllko zróbcie sobie duże zapasy żywności, bo oblężenie jeszcze potrwa trochę. Drogi Ojcze !!! Chyba tylko Jezuici i Dominikanie o zapędach liberalnych jeszcze nie są w stanie ocenić stanu wiary w Kościele Polskim. Czasami mi się wydaje, że prosty lud ma większe wyczucie sakrum niż duchowieństwo. Przecież  zero reakcji  było przy bezczeszczeniu krzyża na Krakowskim podobało się ??? Żadnych ekspiacji nic się nie stało.. Naprawdę Kocham arcb. Depo wreszcie normalna reakcja i wynagrodzenie Za zniewagi . A słyszał Ojciec, że oprócz tej profanacji były inne w Częstochowie. ??? Jak słyszę, że przesada, to jak był słyszała głos Tuskolandu. Wszystko pada, ludzie  biedują 50 osób zamarzło, autostrady w rozsypce, pieniądze zutylizoawane. NNNICCC sięęęę  nie SSSTałłło Spada  !!!!!!     sme
12 grudnia 2012, 09:13
@Effa Co się dzieje w kościele powinien wiedzieć przede wszystkim kościelny. Episkopat jest bardziej od tego by wiedzieć co dzieje się w Kościele.
AC
Anna Cepeniuk
12 grudnia 2012, 09:06
~SME - a ja myślę wręcz odwrotnie........ To raczej episkopat nie bardzo wie co się dzieje w kosciele i nie potrafi ocenić stanu kościoła ( na czele kótrego przcież stoi).... Powtórzę się z mom pytanie: Co arcybiskup, którego "kochasz" miał do powiedzenia po wybryku pijanego brata w biskupstwie? Czy równie był oburzony? A Ty co na to?
S
sme
12 grudnia 2012, 08:57
Drogi Ojcze !!! Chyba tylko Jezuici i Dominikanie o zapędach liberalnych jeszcze nie są w stanie ocenić stanu wiary w Kościele Polskim. Czasami mi się wydaje, że prosty lud ma większe wyczucie sakrum niż duchowieństwo. Przecież  zero reakcji  było przy bezczeszczeniu krzyża na Krakowskim podobało się ??? Żadnych ekspiacji nic się nie stało.. Naprawdę Kocham arcb. Depo wreszcie normalna reakcja i wynagrodzenie Za zniewagi . A słyszał Ojciec, że oprócz tej profanacji były inne w Częstochowie. ??? Jak słyszę, że przesada, to jak był słyszała głos Tuskolandu. Wszystko pada, ludzie  biedują 50 osób zamarzło, autostrady w rozsypce, pieniądze zutylizoawane. NNNICCC sięęęę  nie SSSTałłło Spada  !!!!!!     sme
Katarzyna Rybarczyk
12 grudnia 2012, 08:54
@Tak Pytanie, które postawiłeś na końcu swojej ostatniej wypowiedzi padło już w Biblii, wiesz? Z ust brata syna marnotrawnego. Ja się nie dziwię trosce i smutkowi z powodu profanacji. Ja się dziwię fali oburzenia i podsycania lęku. Dużo bardziej oburzające wydarzenia stoją u podstaw naszej wiary, Jezus uprzedzał nas o prześladowaniach, a mimo wszystko dodawał odwagi.
Jadwiga Krywult
12 grudnia 2012, 08:32
Oczywiście poniższy tekst dotyczy księdza Dariusza Piórkowskiego Dobrze, że uściśliłaś, bo oczywiście inny jezuita ks. Dariusz może krytykować innych zakonników publicznie.
A
Anna
12 grudnia 2012, 08:30
Oczywiście poniższy tekst dotyczy księdza Dariusza Piórkowskiego
A
Anna
12 grudnia 2012, 08:28
To jezuita Dariusz może teraz już jawnie i z nazwiska krytykować innych zakonników i biskupów publicznie ? Do tego już doszły osoby konsekrowane? To co mówić o innych ? Czy to w celu autoreklamy?
Jadwiga Krywult
12 grudnia 2012, 07:46
Mimo wshystko wtedy w stanie wojennym było jaśniej. Stalismy z Kościołem przeciwko opresyjnej władzy . Tu jest problem: teraz nie ma opresyjnej władzy, a my nie radzimy sobie z nową sytuacją i musimy fantazjować, jakie to opresje nas spotykają.
M
myuser
12 grudnia 2012, 07:13
przepraszam za Ojciec z małej litery, szybko pisałem. Arek
M
myuser@interia.pl
12 grudnia 2012, 07:07
widać, że ojciec ma zapędy na biskupa, uważając jego reakcję za przesadzoną. Jeśli ojciec kiedyś zostanie biskupem - czego serdecznie życzę, to będzie łatwiej rozmawiać z innymi biskupami i wymieniać myśli. A nie trzeba będzie komunikować się za pomocą portali internetowych. Ja jednak w imię posłuszeństwa uwierzę biskupowi, a ojca zdanie pominę milczeniem. Zachęcam tylko do wspierania jedności kościoła a nie "promowania" własnych idei na świat. Może moja reakcja jest przesadzona, ale nie mogę patrzeć na to jak wielu kapłanów ze swojego Powołania zrobiło sobie drogę do "błyskotliwej" kariery i z taką łatwością podważa lub osłabia zdanie tych, którym należy się posłuszeństwo.  Ktoś kiedyś powiedział mi, że w Kościele Papież, biskupi, kapłani oras wierzący sa jak wojsko. Ktoś musi zarządzać, żeby armia była silna. Źle się dzieje kiedy kapral mówi całemu wojsku, że jego pułkownik przesadza ....... Z Panem Bogiem Arek
U
usa
12 grudnia 2012, 02:03
Wlasnie w tej chwili z obrazem Matki Bozej Guadalupe przeszedl tlum ludzi spiewajacych piesni maryjne i modlacych sie. Przeszli glownymi ulicami przy eskorcie policji, ruch zostal wstrzymany. Nikt jednak nie atakowal, mimo tylu wyznan w tym kraju, kazdy szanuje wiare drugiego.
E
Elżbieta
12 grudnia 2012, 00:32
Może tylko zauważę, że Oremus to nie jest jedna z ksiąg Pisma świętego a komentarz do czytań to nie perykopa, ale cóż... Normalnie czytam artykuły i nie zaglądam do komentarzy, dzisiaj jest inaczej i tylko dzisiaj i na tym koniec. Wydawało mi się, że komentarze do konkrenych tekstów są po to, żeby wymienić myśli, refleksje, żeby jakoś wzajemnie się zbudować, ubogacić.. Jednak nie, tu wielką bolączką jest zupełne, niejednokrotnie, niezrozumienie treści czytanej, poza tym chęć jakby zaistnienia, wielka zadziorność w stosunku do innych komentujących. Nie ma to chyba sensu i niczego nowego nie wnosi, tworzy się tylko jeden wielki chaos. Co do pytania, ktore zostało zadane pod moim adresem, to wiem czego Bóg od nas oczekuje, Sam to wiele razy mówił, oczekuje przede wszystkim miłości. Św. Augustyn ujął to prosto; kochaj i rób co chcesz... Jeszcze się usprawiedliwię z tego cytatu komentarza do czytania; często się zdarza, że Słowo Boga, które Kościół daje nam w danym dniu jest bardzo aktualne, tak jest i tym razem. Bóg cieszy się bardziej z odzyskania tej jednej zaginionej owcy niż z tych 99, które są w zagrodzie. Nie zostawia jej, nie barykaduje się z pozostałymi ale zostawia je i idzie szukać tej jednej... To tyle ode mnie.
S
sic
11 grudnia 2012, 22:52
"Po drugie, takie wypadki nie zdarzają się często"...:):)...No tak,ojciec P. dopiero wtedy stwierdzi że rzeczywiście cos jest nie tak gdy zaczną ginąć ludzie... Porażające jest zaślepienie niektórych.  -------------------------------------------------------------------------     Taka przyzwalająca spolegliwość autora na barbarzyństwo, w nieodległej przyszłości i w sposób nieunikniony,  skutkować musi tragedią rozlanej krwi ! I będzie to krew na jego rękach ! For Greater Glory: The True Story of Cristiada http://st.dwn.so/v/DS50444A0E --------------------------------------------------- film zakazany w całym laicko liberalnym świecie. Cristiada była katolickim powstaniem przeciwko zbrodniczemu, rewolucyjnemu i ateistycznemu rządowi Meksyku, wspieranemu ze wszystkich sił przez światową masonerię (sam Prezydent Meksyku Plutarco Elias Calles był masonem). Z tego właśnie powodu pamięć o “cristeros” miała zostać na zawsze wymazana, podobnie jak u nas pamięć o “żołnierzach wyklętych”. Przetrwała dzięki wielu dzielnym katolikom, którzy nie poddawali się dyktatowi "dialogu" i pamięć tę kultywowali. Czy można się jednak dziwić, że właściciele kin nie chcą ryzykować swych biznesów i narażać się tym, dla których “cristeros” nadal są nie tylko starym, zarośniętym cierniem w stopie, ale też wciąż potencjalnie niebezpiecznym przykładem dla innych? Przykładem, w jak zdecydowany sposób katolicy winni walczyć o prawa swej religii?
S
sic
11 grudnia 2012, 22:48
@ Piórkowski Czy słowa Przeora Jasnej Góry: http://wpolityce.pl/artykuly/42348-poruszajace-slowa-przeora-jasnej-gory-bracie-ktory-podniosles-reke-na-swoja-matke-cos-ty-najlepszego-zrobil-kto-cie-do-tego-namowil powstały na wzór islamu ??? I stały się "wzorcem postępowania dla ludzi, którzy niby przyznają się do chrześcijaństwa" ???   ---------------------------------------------------- DOBRE PYTANIE
F
faust
11 grudnia 2012, 22:01
W  tym całym zamieszaniu chodzi o nic innego tylko o Polskę, która staje się ważniejsza nawet niż Pan Bóg. Przeor Jasnej Góry ubolewał, że została zaatakowana ostoja polskości... To dopiero jest herezja. Nasza Maryja... Z Polski czyni się bożek, a potem do tego zasłania sie pobożnością i dziwnym rozumieniem religii. I tyle. Póki sie to nie zmieni, to ciągle będą u nas takie wojenki.
T
tak
11 grudnia 2012, 21:54
Elżbieta, a co Ty przed chwilą zrobiłaś ?. Wyjęłaś z Boiblii jakieś słowa, które potwierdzają Twoją opinię . To jest charakterystyczne dla wielu osób, które w jednej części zdania robia to, co krytykuja u innych w drugiej części. I oczywiście to oni mają rację. Sama sobie odpiowiedz na pytanie czy Pan Bóg od nas nie wymaga niczego? Czy jest mu przykre, że gdy chce się symbole religijne usunąć z życia publicznego to my protestujemy, głośno krzyczymy , nie zgadzamy się? To oczywiste , że Bóg może wszystko, ale czy nasze zatroskanie i smutek, że coraz bardziej się go obraża jest mu przykre?  Nie chce naszej reakcji? Dla mnie smutne jest to, że nasze zatroskanie o sprawy KK , Boga nie znajdują zrozumienia u niektórych księży. W stanie wojennym Kościół był jedynym sprzymierzeńcem większosci Polaków, bo władza  była przeciwko i Polakom i Kościołowi. Teraz Polacy są bardzo zatroskani o losy religii , ale nie widzą tej troski u wielu księży i to jest zasadnicza różnica stanu wojennego a obecnych czasów. Mimo wshystko wtedy w stanie wojennym było jaśniej. Stalismy z Kościołem przeciwko opresyjnej władzy . Teraz wielu z nas nie rozumie dlaczego nasze zatroskanie o losy religii , Kościoła nie znajduje zrozumienia u wielu księzy. Czyżby dla nich była ważniejsza polityka? Ta ciągła krytyka zaangażowanych wierzących przez takich autorów jak ks Piórkowski jest przykra. Wygląda na to jakby mieli  więcej zrozumienia  dla nergali niż oddanych KK katolików. Cóż takiego urokliwego maja w sobie niewierzący, atakujący, a co takiego odrażającego mają  wierzących? To wielka krzywda i to niezawiniona. Na tym chyba nowa ewangelizacja nie polega.
T
tak
11 grudnia 2012, 21:53
Elżbieta, a co Ty przed chwilą zrobiłaś ?. Wyjęłaś z Boiblii jakieś słowa, które potwierdzają Twoją opinię . To jest charakterystyczne dla wielu osób, które w jednej części zdania robia to, co krytykuja u innych w drugiej części. I oczywiście to oni mają rację. Sama sobie odpiowiedz na pytanie czy Pan Bóg od nas nie wymaga niczego? Czy jest mu przykre, że gdy chce się symbole religijne usunąć z życia publicznego to my protestujemy, głośno krzyczymy , nie zgadzamy się? To oczywiste , że Bóg może wszystko, ale czy nasze zatroskanie i smutek, że coraz bardziej się go obraża jest mu przykre?  Nie chce naszej reakcji? Dla mnie smutne jest to, że nasze zatroskanie o sprawy KK , Boga nie znajdują zrozumienia u niektórych księży. W stanie wojennym Kościół był jedynym sprzymierzeńcem większosci Polaków, bo władza  była przeciwko i Polakom i Kościołowi. Teraz Polacy są bardzo zatroskani o losy religii , ale nie widzą tej troski u wielu księży i to jest zasadnicza różnica stanu wojennego a obecnych czasów. Mimo wshystko wtedy w stanie wojennym było jaśniej. Stalismy z Kościołem przeciwko opresyjnej władzy . Teraz wielu z nas nie rozumie dlaczego nasze zatroskanie o losy religii , Kościoła nie znajduje zrozumienia u wielu księzy. Czyżby dla nich była ważniejsza polityka? Ta ciągła krytyka zaangażowanych wierzących przez takich autorów jak ks Piórkowski jest przykra. Wygląda na to jakby mieli  więcej zrozumienia  dla nergali niż oddanych KK katolików. Cóż takiego urokliwego maja w sobie niewierzący, atakujący, a co takiego odrażającego mają  wierzących? To wielka krzywda i to niezawiniona.
T
tak
11 grudnia 2012, 20:31
Oto informacje o autorytecie jakim dla Aleksandra Nowaka-Zamojskiego jest Pan Tomasz Hypki prezes firmy , której link nam podaje: „Mam już dość tematu Smoleńska - twierdzi redaktor naczelny "Skrzydlatej Polski" Tomasz Hypki. Ma prawo być zmęczony. Przez ostatnie 20 miesięcy był głównym medialnym "smoleńskim ekspertem". Zawsze obwiniał za katastrofę tylko Polaków i wypowiedział wiele kontrowersyjnych tez, których wartość negatywnie zweryfikował upływ czasu. Hypki od samego początku bronił Rosjan i oskarżał Polaków. Do tego stopnia, że dowierzał bardziej raportowi MAK niż raportowi Milllera. Krótko po ogłoszeniu raportu MAK Hypki komentował to wydarzenie w „Głosie Rosji”, państwowej spółce radiowej mająca za zadanie budowanie pozytywnego wizerunku Rosji na  świecie. Nawet pobieżny research rosyjskich portali wystarczy do stwierdzenia, że Hypki jest tam bardzo wziętym komentatorem. Swoisty przedstawiciel „polskiej opinii publicznej”.” Teraz ja podam link http://rebelya.pl/post/680/hypki-syszy-gosy   i proszę zapamiętajcie kim jest Aleksander Nowak-Zamojski i jakich sobie szuka i chce nam podrzucić autorytetów
A
Agnieszka
11 grudnia 2012, 16:55
do Polak "Oto mamy REALNĄ Nową Ewangelizację w Polsce ! Na Jasnej Górze atak na wizerunek naszej Matki i Królowej, a ks. Piórkowski na katolickim portalu: w zasadzie nic się nie stało ! Sumienie naszego narodu pilnie potrzebuje przebudzenia. Antykatolicki kurs w Polsce zaostrza się. Akt ten powinniśmy widzieć w kategoriach symbolicznych, bowiem tak świętokradczego czynu ostatni raz dopuścili się w XV wieku… heretyccy husyci. Od tego czasu mimo zakrętów polskiej historii i dramatycznych wydarzeń, jakie miały miejsce w naszym kraju, obraz był bezpieczny. Ani najeźdźca szwedzki, ani hitlerowski, ani nawet ateistyczni komuniści nie ważyli się podnieść ręki na obraz Jasnogórskiej Pani." Sumienie potrzebuje przebudzenia, ale nie narodu, ale każdego człowieka, żeby z równą zaciętością i determinizmem walczyć o świętość własną i własnej rodziny co niektórzy próbują o religijne symbole.
J
jhkjh
11 grudnia 2012, 14:24
Oto mamy REALNĄ Nową Ewangelizację w Polsce ! Na Jasnej Górze atak na wizerunek naszej Matki i Królowej, a ks. Piórkowski na katolickim portalu: w zasadzie nic się nie stało ! Sumienie naszego narodu pilnie potrzebuje przebudzenia. Antykatolicki kurs w Polsce zaostrza się. Akt ten powinniśmy widzieć w kategoriach symbolicznych, bowiem tak świętokradczego czynu ostatni raz dopuścili się w XV wieku… heretyccy husyci. Od tego czasu mimo zakrętów polskiej historii i dramatycznych wydarzeń, jakie miały miejsce w naszym kraju, obraz był bezpieczny. Ani najeźdźca szwedzki, ani hitlerowski, ani nawet ateistyczni komuniści nie ważyli się podnieść ręki na obraz Jasnogórskiej Pani. Powyższe można streścić: wróg się zbliża, włączcie alarm Ja codziennie się modlę i walczę ze swoim upadkiem, co mam jeszcze Panie Polaku robić?
J
ja
11 grudnia 2012, 13:27
Oto mamy REALNĄ Nową Ewangelizację w Polsce ! Na Jasnej Górze atak na wizerunek naszej Matki i Królowej, a ks. Piórkowski na katolickim portalu: w zasadzie nic się nie stało ! Sumienie naszego narodu pilnie potrzebuje przebudzenia. Antykatolicki kurs w Polsce zaostrza się. Akt ten powinniśmy widzieć w kategoriach symbolicznych, bowiem tak świętokradczego czynu ostatni raz dopuścili się w XV wieku… heretyccy husyci. Od tego czasu mimo zakrętów polskiej historii i dramatycznych wydarzeń, jakie miały miejsce w naszym kraju, obraz był bezpieczny. Ani najeźdźca szwedzki, ani hitlerowski, ani nawet ateistyczni komuniści nie ważyli się podnieść ręki na obraz Jasnogórskiej Pani. Mądra opinia...dziekuje a na ten portal szkoda czasu
P
Polak
11 grudnia 2012, 12:56
Oto mamy REALNĄ Nową Ewangelizację w Polsce ! Na Jasnej Górze atak na wizerunek naszej Matki i Królowej, a ks. Piórkowski na katolickim portalu: w zasadzie nic się nie stało ! Sumienie naszego narodu pilnie potrzebuje przebudzenia. Antykatolicki kurs w Polsce zaostrza się. Akt ten powinniśmy widzieć w kategoriach symbolicznych, bowiem tak świętokradczego czynu ostatni raz dopuścili się w XV wieku… heretyccy husyci. Od tego czasu mimo zakrętów polskiej historii i dramatycznych wydarzeń, jakie miały miejsce w naszym kraju, obraz był bezpieczny. Ani najeźdźca szwedzki, ani hitlerowski, ani nawet ateistyczni komuniści nie ważyli się podnieść ręki na obraz Jasnogórskiej Pani.
M
mm
11 grudnia 2012, 12:50
~mm - coś się nie zgadza........ skoro żałujesz, że tu zaglądasz...... No, chyba, że zmieniłeś zdanie.......... w końcu zawsze można.. Żałuje, ale czasem tu zaglĄdam z nadzieją, ze znajde teści dla mnie istotne, ale opinie wiekszości autorów tu prezentowane zalatują polityczna poprawnością....a to zdaje sie nie jest - niebyło misją tego portalu, ale może sie myle...
Jadwiga Krywult
11 grudnia 2012, 12:26
@Maja, tragedią są tacy ludzie jak ks. Jerzy  (o ile jest księdzem).
M
maja
11 grudnia 2012, 12:23
@ ks. Zygmunt "zgadzam się z o. Dariuszem. Emocjonalne i niczym nie udokumentowane histeryczne tony niektórych Biskupów i Ojca Przeora rażą i to bardzo. A co będzie gdy okaże się że to człowiek niepoczytalny? " -------------------------------------------------------------------------------- Nie wiesz, co piszesz ! Jaka histeria ? A jak by Twoją matkę próbowano zaatakować, zbezcześcić, obrazić - to też byś człecze nieszczęsny powstrzymał się od emocji ? I czekał na udokumentowanie tego barbarzyństwa ? I to udokumentowania przez kogo ? Skąd ta dziwna jakaś wiara akurat w wiarygodność takiego udokumentowania ? Czyżbyś nieszczęśniku spadł wczoraj z księżyca i nie wiedział, że "udokumentowanych" wariatów zawsze można udokumentować ? To taki jeden ze sposobów sprawowania władzy ! Jak trzeba, to się udokumentuje. ----------------------------------------------------------------------------------- "Wydaje mi się że za bardzo przywzwyczailiśmy się do Kościoła triumfalistycznego, mającego poparcie władzy świeckiej". ---------------------------------------------------------------------------------- Szczególnie przyzwyczailiśmy się do takiego kościoła za PRL-u ! Cóż to za brednie ! ---------------------------------------------------------------------------------- "Chrystus przeszedł przez odrzucenie i śmierć ... więc czego mamy się spodziewać?" -------------------------------------------------------------------------------- No pewnie, najlepiej nic nie róbmy i spokojnie przyzwalajmy na każde zło i niegodziwość. Podziękujmy Piłatowi i obłudnym faryzeuszom! Stańmy się jako te barany zezwalające na rzeż - bez uczuć, bez serca, bez miłości, bez honoru... ------------------------------- Tragedią dla KK są tacy ludzie jak ten podobno "ks. Zygmunt" (jeśli jest faktycznie księdzem!)
11 grudnia 2012, 12:16
Widzę, że niektórzy komentatorzy nie czytają uważnie tego, co napisałem i przypisują mi jakieś absurdalne intencje. (..) ------------------------ @Dariusz Piórkowski  Ale co konkretnie w moich pytaniach jest wynikiem nieuwagi wedug Ojca? A co przypisaniem absurdalnych intencji?
E
Elżbieta
11 grudnia 2012, 12:09
Już zrezygnowałam z pisania kolejnego komentarza, ale coś mnie tu przyprowadziło z powrotem. Z reguły nie czytam komentarzy i chyba dobrze. Tu stało się inaczej pewnie dlatego, żebym przestała żyć złudzeniami. Widzę, że ludzie jakby nie wierzyli Bogu, że On jeszcze panuje nad wszystkim... jakiś taki słaby się wydaje... my mamy więcej determinacji i siły do walki .. ale jakiej walki? W czyim imieniu tak naprawdę? Nie znamy Katechizmu Kościoła Katolickiego, jeśli posługujemy się cytatami z Pisma Św., to wyrwanymi z kontekstu i dla poparcia własnych idei... Ale cieszę się, że był Synod, że Duch Święty w Kościele zwaraca uwagę na nową ewangelizację i ta ma być właśnie skierowana też do nas samych. Mówi się o katechezie dorosłych i bardzo słusznie, jak widać, to najwyższa potrzeba chwili... Na koniec cytat z Oremusa, komentarz do dzisiejszych czytań; "Pan przychodzi także dziś nie po to, by karcić i potępiać, ale po to, by szukać i przyprowadzać do owczarni to co zginęło. W taki sposób patrzy na cały zagubiony świat. A jak my patrzymy? Jakie myśli i pragnienia rodzą się w nas na widok poplątanych dróg naszych zagubionych braci i sióstr? Czy są to Jego myśli i pragnienia? Czy Pan przychodzi do nich w nas i przez nas? Czy raczej utrudniamy Mu to przyjście?" Pozdrawiam Wszystkich i życzę pokoju oraz dobrych natchnień i refleksji w tym Adwencie i na dalszą drogę wiary.  
E
Elżbieta
11 grudnia 2012, 12:07
Już zrezygnowałam z pisania kolejnego komentarza, ale coś mnie tu przyprowadziło z powrotem. Z reguły nie czytam komentarzy i chyba dobrze. Tu stało się inaczej pewnie dlatego, żebym przestała żyć złudzeniami. Widzę, że ludzie jakby nie wierzyli Bogu, że On jeszcze panuje nad wszystkim... jakiś taki słaby się wydaje... my mamy więcej determinacji i siły do walki .. ale jakiej walki? W czyim imieniu tak naprawdę? Nie znamy Katechizmu Kościoła Katolickiego, jeśli posługujemy się cytatami z Pisma Św., to wyrwanymi z kontekstu i dla poparcia własnych idei... Ale cieszę się, że był Synod, że Duch Święty w Kościele zwaraca uwagę na nową ewangelizację i ta ma być właśnie skierowana też do nas samych. Mówi się o katechezie dorosłych i bardzo słusznie, jak widać, to najwyższa potrzeba chwili... Na koniec cytat z Oremusa, komentarz do dzisiejszych czytań; "Pan przychodzi także dziś nie po to, by karcić i potępiać, ale po to, by szukać i przyprowadzać do owczarni to co zginęło. W taki sposób patrzy na cały zagubiony świat. A jak my patrzymy? Jakie myśli i pragnienia rodzą się w nas na widok poplątanych dróg naszych zagubionych braci i sióstr? Czy są to Jego myśli i pragnienia? Czy Pan przychodzi do nich w nas i przez nas? Czy raczej utrudniamy Mu to przyjście?" Pozdrawiam Wszystkich i życzę pokoju oraz dobrych natchnień i refleksji w tym Adwencie i na dalszą drogę wiary.  
C
ciekawy
11 grudnia 2012, 11:53
@ Piórkowski Czy słowa Przeora Jasnej Góry: http://wpolityce.pl/artykuly/42348-poruszajace-slowa-przeora-jasnej-gory-bracie-ktory-podniosles-reke-na-swoja-matke-cos-ty-najlepszego-zrobil-kto-cie-do-tego-namowil powstały na wzór islamu ??? I stały się "wzorcem postępowania dla ludzi, którzy niby przyznają się do chrześcijaństwa" ???
M
MM
11 grudnia 2012, 11:48
Widzę, że niektórzy komentatorzy nie czytają uważnie tego, co napisałem i przypisują mi jakieś absurdalne intencje. W zasadzie to mnie już nie dziwi. Jeśli człowiek uczepi się swojego wyobrażenia i poglądu, wtedy już nie słucha, co drugi do niego mówi. Zadziwiające jest jednak to, jak niektórzy domagają się naszych reakcji wobec profanacji rzeczy świętych i czy obrażania Kościoła na wzór islamu. Okazuje się, że to islam staje się, o ironio, wzorcem postępowania dla ludzi, którzy niby przyznają się do chrześcijaństwa. Czyli mamy odpowiadać przemocą na przemoc, bronić się za wszelką cenę, ścinać głowy i nie wiem, co tam jeszcze. I to w sumie jest najbardziej przerażające. Świadczy o tym, że Ewangelia nie dotarła jeszcze nie tylko na krańce świata, ale i do wielu osób, które uważają sie za wierzące. To nie Chrystus jest wzorem, ale islam. Troche Księdza poniosły emocje...nie chodzi o fundamentalizm czy radykalizm w  wymierzaniu kar,  ale o jedość przedstawicieli KK w opiniach n/ty wrażliwe dla katolików, jeżeli jakis jegomość Billie nazywa gównem i widze tego samego jegomościa w braterskich objęciach ksiedza....to gdzie tu prawda?, kto ma bronić podstawowych wartości i symboli ważnych dla katolików? Wie ksiądz może? Bo ja juz nie wiem ? Pozdrawiam
KJ
ks. Jerzy
11 grudnia 2012, 11:34
@ ks. Zygmunt "zgadzam się z o. Dariuszem. Emocjonalne i niczym nie udokumentowane histeryczne tony niektórych Biskupów i Ojca Przeora rażą i to bardzo. A co będzie gdy okaże się że to człowiek niepoczytalny? " -------------------------------------------------------------------------------- Nie wiesz, co piszesz ! Jaka histeria ? A jak by Twoją matkę próbowano zaatakować, zbezcześcić, obrazić - to też byś człecze nieszczęsny powstrzymał się od emocji ? I czekał na udokumentowanie tego barbarzyństwa ? I to udokumentowania przez kogo ? Skąd ta dziwna jakaś wiara akurat w wiarygodność takiego udokumentowania ? Czyżbyś nieszczęśniku spadł wczoraj z księżyca i nie wiedział, że "udokumentowanych" wariatów zawsze można udokumentować ? To taki jeden ze sposobów sprawowania władzy ! Jak trzeba, to się udokumentuje. ----------------------------------------------------------------------------------- "Wydaje mi się że za bardzo przywzwyczailiśmy się do Kościoła triumfalistycznego, mającego poparcie władzy świeckiej". ---------------------------------------------------------------------------------- Szczególnie przyzwyczailiśmy się do takiego kościoła za PRL-u ! Cóż to za brednie ! ---------------------------------------------------------------------------------- "Chrystus przeszedł przez odrzucenie i śmierć ... więc czego mamy się spodziewać?" -------------------------------------------------------------------------------- No pewnie, najlepiej nic nie róbmy i spokojnie przyzwalajmy na każde zło i niegodziwość. Podziękujmy Piłatowi i obłudnym faryzeuszom! Stańmy się jako te barany zezwalające na rzeż - bez uczuć, bez serca, bez miłości, bez honoru...
Dariusz Piórkowski SJ
11 grudnia 2012, 11:20
Widzę, że niektórzy komentatorzy nie czytają uważnie tego, co napisałem i przypisują mi jakieś absurdalne intencje. W zasadzie to mnie już nie dziwi. Jeśli człowiek uczepi się swojego wyobrażenia i poglądu, wtedy już nie słucha, co drugi do niego mówi. Zadziwiające jest jednak to, jak niektórzy domagają się naszych reakcji wobec profanacji  rzeczy świętych i czy obrażania Kościoła na wzór islamu. Okazuje się, że to islam staje się, o ironio, wzorcem postępowania dla ludzi, którzy niby przyznają się do chrześcijaństwa. Czyli mamy odpowiadać przemocą na przemoc, bronić się za wszelką cenę, ścinać głowy i nie wiem, co tam jeszcze. I to w sumie jest najbardziej przerażające. Świadczy o tym, że Ewangelia nie dotarła jeszcze nie tylko na krańce świata, ale i do wielu osób, które uważają sie za wierzące. To nie Chrystus jest wzorem, ale islam.
B
bogna
11 grudnia 2012, 10:55
Te aborcje pod murami klasztoru to była też przecież profanacja Jej obrazu, Jej twarzy, Jej czystości i miłości macierzyńskiej. Owszem jest tak, że dzisiaj agresja na samego Pana Boga się nasila, tylko jak napisał o.Dariusz, jak powinniśmy na to reagować? to jest pytanie, czy powinniśmy sie temu dziwić? Bóg jest z nami więc i my bądźmy z Nim,On już zwyciężył awięc i my z nim...
KZ
ks. Zygmunt
11 grudnia 2012, 10:34
zgadzam się z o. Dariuszem. Emocjonalne i niczym nie udokumentowane histeryczne tony niektórych Biskupów i Ojca Przeora rażą i to bardzo. A co będzie gdy okaże się że to człowiek niepoczytalny? Ośmieszamy się tylko takimi opiniami. Wydaje mi się że za bardzo przywzwyczailiśmy się do Kościoła triumfalistycznego, mającego poparcie władzy świeckiej. Posłuchajmy Chrystusa. Czy on nam obiecał spokojne życie w Kościele? Chrystus przeszedł przez odrzucenie i śmierć ... więc czego mamy się spodziewać? Czytajmy Katechizm i Pismo święte. Katechizm stwierdza że Kościół przejdzie przez ostateczną paschę w której podąży za swoim Panem przez śmierć i Jego zmartwychwstanie. A więc nas chrześcijan czeka jeszcze ta sama droga którą przeszedł Jezus Chrystus. I dodaje katechizm: Królestwo wypełni się nie przez historyczny triumf Kościoła – lecz przez zwycięstwo Boga nad złem. Więcej wiary i trzeźwego myślenia niż miotania szabelką.... 
B
bogna
11 grudnia 2012, 10:24
@T7HRR trochę masz racji, też nie jestem dumna z poczynań Rady Miasta Czw. ale to nie novum.w poprzednim systemie pod murami klasztoru w odebranym szpitalu były przeprowadzane aborcje, ten szpital z tego słynął w Częstochowie-jak musiało krwawić serce Matki, jaka ironia jaki cynizm mocodawców, to też było swoiste oblężenie Jasnej Góry przez system,przez grzech, przez cierpienie niewinnych...
P
po.ko.
11 grudnia 2012, 10:14
Powoli kurtyna opada. Tak ! To jest celowe atakowanie PRYNCYPIÓW ... Już nie chodzi o czystki w "Rz" i innych mediach. Już nie chodzi o zapraszanie ANTIFY. ONI - już uznali, że są wystarczająco silni aby zaatakować PRYNCYPIA tego narodu - POLSKI !!! Na nic zdała się ugodowa polityka niektórych hierarchów. Z "WALCEM DROGOWYM" nie zawiera się paktów!!! Za tą przyczyną inni tzw ugodowcy też wkrótce w sposób przykry przekonają się o swoim wielkim błędzie... My Polacy we własnej zawłaszczanej ojczyźnie nie mamy się już gdzie cofnąć... STOIMY POD MUREM, a o tym czy wyjdzie pluton egzekucyjny decydujemy SAMI. Polsko obudź się!!!
11 grudnia 2012, 10:12
@Dariusz Piórkowski SJ 1. [Arcybiskup] Mówi o "antyreligijnej manipulacji", której mógł ulec ów mężczyzna. skoro mógł chyba nie ma rozstrzygnięcia i jeszcze nie znaczy, że właśnie tutaj tkwi przyczyna działania mężczyzny oblewającego obraz farbą. 2. Wypowiedź ta sprawia wrażenie, jakby klasztor jasnogórski - jedyna ostoja wiary i polskości - został ponownie najechany przez Szwedów i oblegany przez zaciężne wojska. Słuchając o tym jakie decyzje podejmuja radni Częstochowy mam czasami właśnie takie wrażanie, że symbolicznie klasztor jest oblegany przez zaciężne wojska - klasztor    słynący obrazem Matki. 3. Zastanawiam się czy prokuratora nie powinna zrobić wolty i prowadzić postepowania w kierunku usiłowanie zniszczenie mienia znacznej wartości wpisanego do rejestru zabytków... 4. Zastanawiam się, jak należy interpretować stwierdzenie, że ten czyn jest przejawem niezrównoważenia psychicznego? Czego w opinii Ojca nie może zrobić czlowiek zrównoważony psychicznie, co zrobił ten Pan?
AC
Anna Cepeniuk
11 grudnia 2012, 09:55
~mm - coś się nie zgadza........ skoro żałujesz, że tu zaglądasz...... No, chyba, że zmieniłeś zdanie.......... w końcu zawsze można..
M
mm
11 grudnia 2012, 09:47
Gdzie jest Prymas Polski ??? Gdzie jest Episkopat (???), tak skory do pisania listów pasterskich - ostatnio odmawiający Królowania Chrystusa w Polsce !!! A na portalu katolickim (sic) tylko jeden słabiutki artykulik i to w tonacji politycznie poprawnie bagatelizującej całe wydarzenie, jak w oficjalnych kamaszach rządowo-medialnych ! Jan Paweł II: "Stoimy w obliczu największej w dziejach konfrontacji, przez jaką przeszła ludzkość. Nie sądzę, by szerokie kręgi społeczeństwa czy szerokie kręgi wspólnoty chrześcijańskiej zdawały sobie z tego w pełni sprawę. Stajemy w obliczu ostatecznej konfrontacji między Kościołem a anty-Kościołem, Ewangelią i anty-Ewangelią." 100% RACJI a powyższy artykulik?...coż... mdli i od poprawności polttycznej i relatywizacji  nańby i niegodziwości
AC
Anna Cepeniuk
11 grudnia 2012, 09:44
~cm - bardzo trafniie napisałeś........ zgadzam się z Tobą. ~Anna - może masz jakiś link, żeby przeczytać jakie zdanie miał ten ksiądz o pijanym biskupie? Czy w tej polecanej prze Ciebie gazecie było coś ciekawego na ten temat? A tak w odniesieniu do dzisiejszej ewangelii.......... Kogo dzisiaj szuka Chrystus?
M
MM
11 grudnia 2012, 09:39
jakie to wszystko jest czytelne! Już nie tak często zaglądam na ten portal... ale zawsze  potem żałuje...
A
Anna
11 grudnia 2012, 08:51
Ksiądz profesor Waldemar Chrostowski w Naszym Dzienniku dał chyba najlepszą odpowiedź na profanacje na Jasnej Górze a także na na artykuł ks. Piórkowskiego  ks. prof. Wald. Chrostowski: http://www.naszdziennik.pl/wiara-kosciol-w-polsce/17548,poganskie-zniwa.html
A
asj
11 grudnia 2012, 08:30
Myślę, że nie wolno profanować Obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej! I drugie: potępiamy zło profanacji a nie człowieka! I pamiętamy, że na Jasnej Górze bije serce narodu. Pamiętacie Śluby Jasnogórskie? Dlaczego powstały? Wypełniamy je?
A
AP
11 grudnia 2012, 08:09
"200 milionów chrześcijan rocznie jest krwawo i brutalnie prześladowanych." Ciiii... o tym nic nie mówmy, bo Palikot powie, że prześladowane są co najwyżej kolana księdza z Lubina i elektorat mu urośnie. Ciiiii...
Jadwiga Krywult
11 grudnia 2012, 07:52
Jeszcze więcej histerii ze strony prawdziwych katolików, a partia Palikota lub podobne poprawią wynik wyborczy. "W dzisiejszym świecie w ponad 70 krajach świata dochodzi do dyskryminacji chrześcijan ze względu na wyznawanie Jezus Chrystusa. Oznacza to, że w co trzecim kraju nie istnieje wolność religijna. 200 milionów chrześcijan rocznie jest krwawo i brutalnie prześladowanych." [url]http://www.pkwp.org/kampanie/raport_przesladowani_i_zapomniani_(2009-2010)/[/url] Czymże przy tym jest wydarzenie na Jasnej Górze ? Zachowajcie proporcje, prawdziwi katolicy.
W
wanda
11 grudnia 2012, 06:49
http://wyborcza.pl/duzy_kadr/56,97904,12867512,Amen___wystawa_Maurizio_Cattelana_w_Warszawie.html
M
marcin
11 grudnia 2012, 04:19
Gdzie jest Prymas Polski ??? Gdzie jest Episkopat (???), tak skory do pisania listów pasterskich - ostatnio odmawiający Królowania Chrystusa w Polsce !!! A na portalu katolickim (sic) tylko jeden słabiutki artykulik i to w tonacji politycznie poprawnie bagatelizującej całe wydarzenie, jak w oficjalnych kamaszach rządowo-medialnych ! Jan Paweł II: "Stoimy w obliczu największej w dziejach konfrontacji, przez jaką przeszła ludzkość. Nie sądzę, by szerokie kręgi społeczeństwa czy szerokie kręgi wspólnoty chrześcijańskiej zdawały sobie z tego w pełni sprawę. Stajemy w obliczu ostatecznej konfrontacji między Kościołem a anty-Kościołem, Ewangelią i anty-Ewangelią."
.
...
11 grudnia 2012, 02:31
TO SĄ STRASZLIWE SKUTKI KOMPROMISU PRAWDY Z KŁAMSTWEM ! NAJWYŻSZY CZAS WYCIĄGNĄĆ  WNIOSKI  Z TEGO WIELKIEGO BŁĘDU ! Zamiast wzniecać, gaszono ducha. To nie KK formował obecną ludzką rzeczywistość, ale dał się uformować tą rzeczywistością ! Zamiast wprowadzać sacrum w profanum, zezwolił profanum brutalnie wkroczyć w sacrum ! Płacimy teraz cenę kompromisów i porozumienia się hierarchicznego KK z układem władzy trwającym już ponad 20 lat i wyłonionym przy tzw. okrągłym stole. Chciałbym wierzyć, że wynikało to tylko z naiwności strony kościelnej. Kompromisy tam zawarte, czego wyrazem była gruba kreska, a co w sferze duchowej usankcjonowane zostało trwającą w zasadzie do dziś narracją głoszenia wiary - okazały się straszliwym błędem. Te wszystkie absurdalne próby redefinicji miłości albo np. miłosierdzia bez odnoszenia ich do prawdy i tym samym dobra i zła moralnego. Wykluczanie, wyciszanie albo ograniczanie w społecznościach kościelnych gorliwych duchownych, a promowanie letniości, bylejakości i formacyjnego grillowania z potężną dawką zwyczajnej biurokracji i bezdusznej dyscypliny, pozbawianie z przekazu nauki treści kosztem nieodnoszącej się do realnej rzeczywistości wiernych samej formy - bez rozliczenia i jednoznacznej oceny poprzedniego okresu w tym życiorysów i postaw ludzkich, bez nawet próby głoszenia potrzeby zadośćuczynienia krzywdom, tworzenie elit laikatu z ludzi o (co najmniej) wątpliwych walorach duchowych jeśli nie z cyników, ale z układem możliwości wyniesionym z PRL i z zasobnym portfelem - to wszystko okazało się, jak obecnie wyraźnie już widać, straszliwym błędem, jeśli nie zdradą misji KK.
PZ
Paweł z Lyonu
11 grudnia 2012, 02:24
Zgadzam się w 100%, co ja mówię, w 200% z tym co Ojciec Dariusz napisał. Czy bracia i siostry katolicy, w tym pięknym czasie Adwentu podejmą taką refleksję! Marana tha!
F
F.C.
11 grudnia 2012, 01:39
Zgroza, zaatakowano serce Polski, Obraz Matki Boskiej na Jasnej Górze, Królowej Polski. Jakie były przyczyny. Oto chronologia: (1) akcja Komorowskiego - siłowe usunięcie krzyża Smoleńskiego sprzed Pałacu Prezydenckiego, poprzedzone znieważaniem tego krzyża przez męty społeczne po ochroną prezydent Warszawy; (2) popieranie przez czynniki rządowe i sądy działań różnych pseudoartystów (pseudosztuka), szydzących z symboli religijnych; (3) kpienie przez redakcję "Wprost" z obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej przez umieszczenie na okładce tego pisma karykatury ośmieszającej ten obraz; (4) publiczne wystąpienia działaczy PO przeciw Kościołowi w Polsce. Dotyczy to m.in. premiera Tuska czy dawnego aktywisty PO, a obecnego przywódcy partii, Palikota, czy też ataki PO na finanse Kościoła; (5) ataki PO na na media katolickie, a w szczególności ograniczanie dostępu Telewizji Trwam i Radia Maryja do cyfrowego multipleksu; (6) upowszechnianie przez media, opanowane przez rząd, języka nienawiści; (7) ochrona przez władze antykatolickich, antypolskich czynników komunistycznych (ludzi i struktur) itd. A z drugiej strony - czy Rzeczpospolita Polska ma Prymasa? Polscy biskupi nas wiernych zawiedli, brak nam Wyszyńskich, Wojtyłów, a za dużo Pieronków i Bonieckich i im podobnych. I skutek mamy. Kościół za życia Prezydenta Kaczyńskiego nigdy się o niego jako urząd nie upomniał, nie pouczył (i to nie byłoby żadne mieszanie się do polityki), nic nie mówili po tragedii smoleńskiej, pozwolili sprofanować Krzyż - i takie efekty teraz mammy. 
R
Rain
11 grudnia 2012, 00:50
Bardzo ciekawy artykuł, tylko zapewne pewnych ludzi nieczego nie nauczy, a inni mają podobne zapatrywanie na sprawę. Przyznam, że czasami zastanawiam się, z w związku z powyższym jest sens spisywania tego typu myśli i... Niektóre komentarze świadczą o tym, że taki sens jest - "Dziękuję za ten tekst". Co więcej, gdyby stał się przyczyną do zmiany poglądów dla tylko jednej osoby, warto. 
AN
Aleksander Nowak-Zamojski
11 grudnia 2012, 00:19
Prawda o "ekspercie" jest nadzwyczaj ciekawa. Krzysztof Zalewski nie miał wykształcenia lotniczego. Był technikiem-cu­kier­ni­kiem. Technikum ukończył w 1985. Później bez powodzenia starał się zdobyć dyplom historyka na UW. Był udziałowcem spółki Magnum-X, wydającej hobbystyczne czasopisma militarne. Odpowiadał tam za prenumeratę i kierował dwumiesięcz­ni­kiem TW Historia. Starający się uchodzić za niezależnego eksperta lotniczego Krzysztof Zalewski uzyskał tylko 0,04% głosów w wyborach do Sejmu z listy PiS. Przed wyborami Zalewski ukrywał związki z partią Jarosława Kaczyńskiego. http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=6830
R
robert
11 grudnia 2012, 00:15
Kolejny rewelacyjny tekst mojego formacyjnego mistrza ks. Piórkowskiego! Trzeba pokornie nadstawiać drugi, trzeci i dziesiąty policzek, modlić się w komórce i milczeć ! Nie szukajmy przecież zawistnej drzazgi w oku bliźniego swego - w twierdzach i bunkrach naszych nieprawości, bijmy się w piersi... A wtedy miłosierny Bóg zbawi nas wszystkich. Amen. ------------------------------------------------------------------------------------ "Ks. Adam Boniecki wyraził na spotkaniu z cyklu "Kościół otwarty" opinię, że w Sejmie nie powinien wisieć krzyż" http://www.deon.pl/wiadomosci/polska/art,16088,gpc-ks-boniecki-pasterz-nergala-i-palikota.html OTO PRAWDZIWIE CHRZEŚCIJAŃSKA POSTAWA. "Krytyka Kościoła otwartego w Polsce wynika z lęku i pomieszania pojęć". - Kościół zamknięty jest zalękniony, niepewny wiary - mówił ks. Boniecki. ideowy i mentalny kumpel ks. Piórkowskiego - to samo źródło i ta sama przyczyna -----------------------------------------------------  Czy wyobrażacie sobie, co działoby się, gdy zaatakowano w szabat synagogę lub w święty dla muzułmanów piątek meczet? Odpowiedzialny jest za to ks. Boniecki & co, a także takie artykuły jak ten !
B
Bogna
11 grudnia 2012, 00:15
@pytająca a dlaczego Pan Jezus "dał się"ukrzyżować. Przecież Matka Boża nie ma rąk i nóg nie stoi w drzwiach z maczugą,każdy może wejść do kaplicy
P
pytającaq
11 grudnia 2012, 00:03
Zgadzam się poczęści z artykułem. Myślę, że warto zadać jeszcze jedno pytanie. Dlaczego Matka Boża dopuściła do tego.... tyle lat obrony narodu, łask, cudów... Może to czas kiedy należy naprawde z pokorą paść na kolana i prosić o przebaczenie, dlaczego Matka Boża pozwoliła na upokorzenie?
B
Bogna
10 grudnia 2012, 23:08
@zielpna masz rację, my już zwyciężyliśmy :) dobrze ujęte
NP
no proszę
10 grudnia 2012, 22:38
BARBARZYŃSTWA CIĄG DALSZY Morderstwo Krzysztofa Zalewskiego - eksperta zajmującego się katastrofą smoleńską Wczesnym popołudniem - po godzinie 14 - do siedziby wydawnictwa Magnum-X przy ulicy Grochowskiej na warszawskiej Pradze wtargnął mężczyzna, który zadał kilka ciosów nożem 46-letniemu Krzysztofowi Zalewskiemu. Mężczyzna zmarł na miejscu. 48-letni napastnik odpalił również ładunek wybuchowy. Doszło do eksplozji, ale siła rażenia nie była duża. Ranny zabójca trafił do szpitala. Krzysztof Zalewski był ekspertem lotniczym, którym wielokrotnie wypowiadał się na temat katastrofy smoleńskiej, m.in. na łamach "Gazety Polskiej". Był również jednym z bohaterów filmu "10.04.10" Anity Gargas. Krytykował raporty komisji MAK i komisji Jerzego Millera. Był gościem zorganizowanej dwa miesiące temu Konferencji Smoleńskiej. Jako jedyny dziennikarz z branży lotniczej był też na tegorocznym zjeździe klubów "Gazety Polskiej". http://niezalezna.pl/35801-morderstwo-krzysztofa-zalewskiego-eksperta-zajmujacego-sie-katastrofa-smolenska
Katarzyna Rybarczyk
10 grudnia 2012, 22:34
Gdyby dotyczyło to zaatakowania np. judaizmu to by było: motywowany nienawiścią, groźny patologiczny typ, "autorytety" domagałyby się walki z "mową nienawiści", likwidacji niektórych organizacji, pism itp. A ponieważ dotyczy to prawdziwej wiary i Tej, która zdeptała łeb szatana, to nie ma problemu..... W sumie coś w tym jest, co piszesz. Z tym że Ty piszesz sarkastycznie, a ja myślę zupełnie powaznie. Skoro mamy prawdziwą wiarę (a wierzę, że mamy), to żaden tego typu atak jej nie zaszkodzi. I jeśli Ona zdeptała łeb szatana (choć ściśle mówiąc nie Ona, tylko Ono - Jej potomstwo, ale w sumie na jedno wychodzi), to żarówki z farbą Jej nie zagrożą. A gdyby coś podobnego wydarzyło się jako sprzeciw wobec innej religii, to nie zadaniem "autorytetów", ale naszym byłoby sprzeciwienie się tej formie nienawiści. Bo naszym zadaniem jest stawanie w obronie uciśnionych (z płaczącymi płakać), a nie stawianie siebie w roli uciśnionych. My już zwyciężyliśmy. Jam zwyciężył świat. Jeśli Bóg z nami, któż przeciwko nam.
T
Tom
10 grudnia 2012, 22:23
"Po drugie, takie wypadki nie zdarzają się często"...:):)...No tak,ojciec P. dopiero wtedy stwierdzi że rzeczywiście cos jest nie tak gdy zaczną ginąć ludzie... Porażające jest zaślepienie niektórych. -------------------------------------------------------------------------    Taka przyzwalająca spolegliwość autora na barbarzyństwo, w nieodległej przyszłości i w sposób nieunikniony,  skutkować musi tragedią rozlanej krwi ! I będzie to krew na jego rękach ! For Greater Glory: The True Story of Cristiada http://st.dwn.so/v/DS50444A0E --------------------------------------------------------------------------- Telewizja Polska tuszuje atak na Jasną Górę: http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=8&nid=7121 Ks. Piórkowski widać ulega bezrozumnie tej propagandzie Ostatnim, który próbował podnieść rękę na Panią Jasnogórską w jej oryginale był szwedzki najeźdźca w 1655 r.  -------------------------------------------------------------------------- OBŁUDA ! Gdyby dotyczyło to zaatakowania np. judaizmu to by było: motywowany nienawiścią, groźny patologiczny typ, "autorytety" domagałyby się walki z "mową nienawiści", likwidacji niektórych organizacji, pism itp. A ponieważ dotyczy to prawdziwej wiary i Tej, która zdeptała łeb szatana, to nie ma problemu.....
T
teresa
10 grudnia 2012, 22:05
Dziękuję Księdzu za ten komentarz - jak zwykle zdroworozsądkowa ocena otaczającej rzeczywistości.Jestem częstym czytelnikiem Deonu i ze smutkiem stwierdzam, że niektórzy Autorzy jak i Komentujący wzbudzają we mnie nie tylko zadziwienie ale i czasami przerażenia treściami swoich opinii. Przerażają zwłaszcza fanatyzm, zjadliwość jak też przekonania "prawdziwych katolików" , którzy fakty oceniają i interpretują wg własnych "jedynie słusznych" poglądów.Jeżeli fakty nie są z nimi zgodne tym gorzej dla faktów. Księdza komentarze dalekie są od takiego sposobu postrzegania świata. Jest w nich wiele spokojnej analizy, rozważnych i sensownych ocen. Dla mnie są bardzo ważne i budujące.Dziękuję jeszcze raz i serdecznie Księdza pozdrawiam.
Katarzyna Rybarczyk
10 grudnia 2012, 22:00
Jest mi, oczywiście, przykro z powodu tego, co się zdarzyło. Ale mając jako odniesienie śmierć Jezusa na krzyżu, Jego: Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią; Jego: kielich ten pić będziecie; Jego: kto mieczem wojuje, od miecza ginie; i jeszcze Pawłowe: nie dawajcie odporu złemu, dziwię się panującemu oburzeniu. W moim odczuciu adekwatniejszą reakcją byłby smutek i modlitwa. Dziękuję za Księdza artykuł.
10 grudnia 2012, 21:47
Zgadzam się z ojca opinią .Potrzeba nam takich głosów rozsądku
K
Karol
10 grudnia 2012, 21:40
Ale jest w Polsce środowisko, rzekomo katolickie, które koniecznie chce zastąpić Boga w sądzeniu człowieka. To oni już umieszczają ludzi w piekle. To oni mówią kto jest prawdziwy, kto jest nieprawdziwy. To oni są bardziej oburzeni niż Pan Bóg. To oni są bardziej obrażeni niż Pan Bóg. To oni lepiej wiedzą kto się czym kieruje niż Pan Bóg. To oni lepiej znają wnętrze drugiego człowieka niż Pan Bóg. To oni znają lepiej sumienie drugiego człowieka niż Pan Bóg. To oni znają lepiej motywy działania drugiego człowieka niż Pan Bóg. To oni lepiej wiedzą kogo trzeba potępić niż Pan Bóg. Po prostu to oni będą sądzić ludzi a nie Pan Bóg. A to znaczy, że stworzyli sobie pseudo-religię. Mam wrażenie, że cały incydent - z pewnością przykry - jest wykorzystywany do "dowalania jedni drugim". I mam wrażenie, że ty - cm - również się w to wpisujesz. Incydent był przykry i bolesny i nie powinien mieć miejsca, ale nie powinniśmy popadać w skrajności w ocenianiu go.
C
cm
10 grudnia 2012, 21:31
Ale jest w Polsce środowisko, rzekomo katolickie, które koniecznie chce zastąpić Boga w sądzeniu człowieka. To oni już umieszczają ludzi w piekle. To oni mówią kto jest prawdziwy, kto jest nieprawdziwy. To oni są bardziej oburzeni niż Pan Bóg. To oni są bardziej obrażeni niż Pan Bóg. To oni lepiej wiedzą kto się czym kieruje niż Pan Bóg. To oni lepiej znają wnętrze drugiego człowieka niż Pan Bóg. To oni znają lepiej sumienie drugiego człowieka niż Pan Bóg. To oni znają lepiej motywy działania drugiego człowieka niż Pan Bóg. To oni lepiej wiedzą kogo trzeba potępić niż Pan Bóg. Po prostu to oni będą sądzić ludzi a  nie Pan Bóg. A to znaczy, że stworzyli sobie pseudo-religię. 
lucy
10 grudnia 2012, 21:17
Ja również, podobnie jak Ks.Dariusz uważam te reakcje za przesadzone.Owszem fakt, który miał miejsce jest bardzo przykry i bolesny.Niemniej jednak nie sądzę aby była to jakakolwiek nagonka antykościelna i antychrześcijańska. Żal mi tego człowieka, nie wiem jakimi pobudkami się kierował czy był zdrowy psychicznie czy też nie, czy był to akt jakiejś desperacji. Tak czy inaczej proszę, pomódlmy się za Niego.
K
Karol
10 grudnia 2012, 21:17
Zgadzam się z tym co Ojciec napisał w artykule; bardzo mądry tekst. Jak wczoraj słuchałem Apelu, to można było odnieść wrażenie, że o. Przeor, który prowadził Apel został bardziej obrażony niż sam Pan Bóg. A Bóg przecież nie może się na nas obrazić, bo jest Miłością.
A
AP
10 grudnia 2012, 21:14
Mak, na dodatek, został dzisiaj zamordowany ekspert podważający ustalenia Komisji Millera i MAK. Smutne to.
M
Mak
10 grudnia 2012, 20:57
Palikotyzm postępuje. Po fizycznych atakach na opozycję i morderstwie popełnionym przez p. Cybę, po obrzucaniu ekskrementami tablicy upamiętniającej ofiary smoleńskie, po publicznym znieważaniu księży teraz atak na Królową Polski. Zbydlęcenie i zdziczenie postępuje. Oczywiście można udawać, że to wszystko to tylko incydenty przypadkowo łączące się w całość dający obraz narastającej nienawiści podsycanej przez niektóre media i polityków. I pewnie Palikot też był chory psychicznie jak mówił w telewizji o krzyżu z puszek Lech, który dziwnym trafem następnego dnia pojawił się w rzeczywistości. Po to mamy jednak rozum by myśleć i umieć interpretować to co się dzieje a nie udawać, że nie widać związku.
M
Mak
10 grudnia 2012, 20:56
Palikotyzm postępuje. Po fizycznych atakach na opozycję i morderstwie popełnionym przez p. Cybę, po obrzucaniu ekskrementami tablicy upamiętniającej ofiary smoleńskie, po publicznym znieważaniu księży teraz atak na Królową Polski. Zbydlęcenie i zdziczenie postępuje. Oczywiście można udawać, że to wszystko to tylko incydenty przypadkowo łączące się w całość dający obraz narastającej nienawiści podsycanej przez niektóre media i polityków. I pewnie Palikot też był chory psychicznie jak mówił o krzyżu z puszek Lech, który dziwnym trafem następnego dnia pojawił się w rzeczywistości. Po to mamy jednak rozum by myśleć i umieć interpretować to co się dzieje a nie udawać, że nie widać związku.
B
Bogna
10 grudnia 2012, 20:49
a ja tym razem jeszcze raz zgadzam sie z autorem tekstu. to co sie zdarzyło jest straszne, to profanacja i modlitwa ekspiacyjna jest potrzebna. ale obarczanie za to odpowiedialnością TV, GW, PO, RP, TVN Faktu, kogo tam jeszcze i wszystkich którzy źle mówią o Kościele, że to skute ich działań, bicie w dzwony opamiętania jest przesadą. moim zdaniem.
Janusz Brodowski
10 grudnia 2012, 20:42
Prokurator po usłyszeniu wyjaśnień sprawcy poprosił o opinię biegłego - psychiatrę. I chyba na dzisiaj to wystarczy.
P
piotr
10 grudnia 2012, 19:42
"Po drugie, takie wypadki nie zdarzają się często"...:):)...No tak,ojciec P. dopiero wtedy stwierdzi że rzeczywiście cos jest nie tak gdy zaczną ginąć ludzie... Porażające jest zaślepienie niektórych.  -------------------------------------------------------------------------     Taka przyzwalająca spolegliwość autora na barbarzyństwo, w nieodległej przyszłości i w sposób nieunikniony,  skutkować musi tragedią rozlanej krwi ! I będzie to krew na jego rękach ! For Greater Glory: The True Story of Cristiada http://st.dwn.so/v/DS50444A0E --------------------------------------------------------Telewizja Polska tuszuje atak na Jasną Górę: http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=8&nid=7121 Ks. Piórkowski widać ulega bezrozumnie tej propagandzie Ostatnim, który próbował podnieść rękę na Panią Jasnogórską w jej oryginale był szwedzki najeźdźca w 1655 r. 
P
piotr
10 grudnia 2012, 19:41
"Po drugie, takie wypadki nie zdarzają się często"...:):)...No tak,ojciec P. dopiero wtedy stwierdzi że rzeczywiście cos jest nie tak gdy zaczną ginąć ludzie... Porażające jest zaślepienie niektórych.  -------------------------------------------------------------------------     Taka przyzwalająca spolegliwość autora na barbarzyństwo, w nieodległej przyszłości i w sposób nieunikniony,  skutkować musi tragedią rozlanej krwi ! I będzie to krew na jego rękach ! For Greater Glory: The True Story of Cristiada http://st.dwn.so/v/DS50444A0E --------------------------------------------------------Telewizja Polska tuszuje atak na Jasną Górę: http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=8&nid=7121 Ks. Piórkowski widać ulega bezrozumnie tej propagandzie Ostatnim, który próbował podnieść rękę na Panią Jasnogórską w jej oryginale był szwedzki najeźdźca w 1655 r. 
AC
Anna Cepeniuk
10 grudnia 2012, 19:41
~cm - a ja się z Tobą zgadzam......... i myślę, że pijany biskup zrobił chyba więcej szkody...... Przynajmniej w moim odczuciu...... i wielu osób, które znam......
10 grudnia 2012, 19:38
Jakie czasy, takie prześladowania. Kościół był, jest i bedzie prześladowany, to normalne. Natomaist czasami zbyt dużo zbędnych emocji, zbyt medialne i gwałtowne reakcje. Ale czasy mamy oparte na emocjach, a one sie łatwo udzielają.
10 grudnia 2012, 19:34
@cm - może sam zaczniesz głosić na próbę Ewangelie w jakimś srodowisku skrajnie lewicowym. W końcu każdy jest do tego wezwany.
C
cm
10 grudnia 2012, 19:18
Odpowiedź na to działanie godne potępienia jest jedna: głoszenie Ewangelii, a nie sianie lęku, fobii, zastraszanie ludzi tabunami wrogów nadciągających z każdej strony. Nie dziwię się gdy robią to politycy, dla których religia jest narzędziem do szerzenia własnych ideologii, ale jeśli to robią księża i biskupi, nawet z tytułami, to należy się zastanowić komu oni służą. Czy faktycznie oni jeszcze głoszą Ewangelię Jezusa? Ludzie wcale nie odchodzą od Kościoła przez antykościelną i antychrześcijańską nagonkę niektórych ugrupowań politycznych i mediów. Jak można takie bzdury wygadywać. Żaden katolik z takiego powodu nie odejdzie z Kościoła. Natomiast ludzie odejdą z Kościoła jak zobaczą, że pasterze przestaną głosić Ewangelię, a będą głosić jakieś obłędne ideologie lęku, strachu, fobii proponowane przez psedu-prawicowe środowiska typu Gazeta Polska, Gazeta Warszawska, Solidarni 2010, itp. Chrześcijaństwo nie jest taką ideologią. 
M
M
10 grudnia 2012, 18:44
nie sprofanował. usiłował sprofanować. 
X
x
10 grudnia 2012, 18:33
"Po drugie, takie wypadki nie zdarzają się często"...:):)...No tak,ojciec P. dopiero wtedy stwierdzi że rzeczywiście cos jest nie tak gdy zaczną ginąć ludzie... Porażające jest zaślepienie niektórych.  -------------------------------------------------------------------------     Taka przyzwalająca spolegliwość autora na barbarzyństwo, w nieodległej przyszłości i w sposób nieunikniony,  skutkować musi tragedią rozlanej krwi ! I będzie to krew na jego rękach ! For Greater Glory: The True Story of Cristiada http://st.dwn.so/v/DS50444A0E
X
xP
10 grudnia 2012, 18:28
Moze odwrocimy, pogarda plynaca z ust biskupa do innych ludzi, ktorzy nie wierza tak jak on, szerzenie zla, nienawisci, pogardy dla czlowieka. Moze zostal dotkniety w jakis sposob przez ks biskupa, czy ktoregos z ojcow. Moze warto uderzyc sie w wlasne piersi, moze to moje slowo wplynelo na postawe i czyn tego czlowieka. Latwo jest przerzucic pileczke na innych. ja doskonaly a inni źli.
Y
yupiter
10 grudnia 2012, 18:25
Przemysł pogardy dla Naszej Wiary i Boga trwa w reżimowych mediach. Zapowiedzi rządu Tuska o usuwaniu krzyży ze szkół wprowadziło w dobry humor ludzi Palikota i SLD. Zabili nam Prezydenta i prawicową elitę Polski, ustawami zabierają nam wolność, niszczą naszą tożsamość narodową. Teraz uderzyli w serce naszej wiary. Uderzyli w Matkę Najświętszą. I co? Czy to obudziło Polaków? Cisza. No tak przygotowujemy się do Świąt Bożego Narodzenia. Ta, której wizerunek chciano zniszczyć ma wydać na świat naszego Zbawiciela. Czy zasługujemy na Niego???
K
Kto_kogo_napomina
10 grudnia 2012, 16:29
Dla rzadko zaglądających do NDz podaję link: jak to widzi ks. prof. Wald. Chrostowski: [url]http://www.naszdziennik.pl/wiara-kosciol-w-polsce/17548,poganskie-zniwa.html[/url] To tak dla pewnej ... równowagi spojrzeń, ocen, akcentów. Staram się rozumieć intencję o. D.P. (pewne tonowanie i łagodzenie zawsze jest potrzebne), ale myślę, że dzisiaj większą "sztuką" jest przemawiać do serc i umysłów tych, którzy bezczelnie i w sposób politycznie wyrachowany "nakręcają" przeciw Bogu - wierze - Kościołowi - wierzącym. Przypuszczam też, że Arcybiskup jednak lepiej "czuje" polską sytuację i wie co mówi - choćby na mocy biskupiego charyzmatu oraz odpowiedzialności na niego nałożonej. Ojcom Na Jasnej Górze pozwólmy, by byli tym, kim są w swej "specyficznej" misji wobec Narodu i pielgrzymich rzesz. - A poz tym może lepiej jest po prostu naświetlić dane wydarzenie (jak się je samemu widzi), a "zaczepianie", korygowanie (nawet gdyby było słuszne) po imieniu wydaje mi się mocno wątpliwe. Reakcja wierzących to potwierdza (rodzaj sensus fidelium). Przecież "recenzowani" odnoszą się do szerszych zjawisk, trendów, zagrożeń. Autor felietonu też je zapewne widzi, ale nagany udziela (mówiąc za prorokiem czy bodaj św. Grzegorzem) ... psom strzegącym i strającym się "szczekać" w porę. A św. Paweł to nawet każe upominać w porę i nie w porę. DZIŚ o ewangeliczną odwagę - także w napominaniu - coraz trudniej! "Masy" dziennikarskie robią dziś karierę przez dostosowanie do możnych i rządzących. Gotowych płacić cenę za wierność prawdzie i odwagę jest coraz mniej. Szanujmy ich. 
M
moher
10 grudnia 2012, 16:08
Mój drogi, chrześcijaństwo to nie islam. Chyba Ci się cos pomyliło. W chrześcijaństwie Chrystus umiera na krzyżu, kiedy Jego profanują, a nie siecze maczetą. Nie pojmuję tych tęsknot do tego, żeby być jak islam. A tak go wszyscy krytykują. Widać ludzie nie znają w ogóle Ewangelii albo wybierają z niej to, co im pasuje. Smutne, że kapłan Kościoła Rzymskokatolickiego tłumaczy profanację ikony Jasnogórskiej, smutne, że odczuwa się z jego wypowiedzi, że to tak naprawdę nic wielkiego... chyba nie tak, gdyby w Islamie ktoś uczyniłby podobny gest, to zginęłyby za to dziesiątki ludzi, tymczasem w chrześcijaństwie, w kościele katolickim ksiądz jeszcze krytykuje biskupa, że ten wyolbrzymia zdarzenie... masakra
W
wierny
10 grudnia 2012, 16:06
Metoda walki z rozrastającym się pogaństwem jest jedna. Charyzmaty Ducha Świętego. Cuda mają być takie, aby jak w przypadku Apostołów poganie palili księgi o magii i zaklęciach na stosach widząc działanie Boga przez Nas. Mamy być silniejsi od całego piekła. Im Kościół to szybciej zrozumie i zacznie działać w tym kierunku tym lepiej dla Niego i tym wiekszą chwałą będzie cieszył się Bóg wśród stworzenia.
CS
Co się stało na Jasnej Górze
10 grudnia 2012, 16:03
  Nic się nie stało, Polacy,  nic się nie stało.
H
Hania
10 grudnia 2012, 15:54
Mam podobne odczucia. Medialna nagonka na Kościół trwa, ale szafowanie takim werdyktem w sytuacji gdzie gościa jeszcze nie widzieli psychiatrzy jest zbyt szybkie.
B
baltazar
10 grudnia 2012, 15:50
Smutne, że kapłan Kościoła Rzymskokatolickiego tłumaczy profanację ikony Jasnogórskiej, smutne, że odczuwa się z jego wypowiedzi, że to tak naprawdę nic wielkiego... chyba nie tak, gdyby w Islamie ktoś uczyniłby podobny gest, to zginęłyby za to dziesiątki ludzi, tymczasem w chrześcijaństwie, w kościele katolickim ksiądz jeszcze krytykuje biskupa, że ten wyolbrzymia zdarzenie... masakra
U
uczeń
10 grudnia 2012, 15:20
Ile w Was nienawiści bracia :( Miłujcie się wzajemnie i przebaczajcie sobie, Pokój Wam!
Dariusz Piórkowski SJ
10 grudnia 2012, 14:57
Do wer, w obliczu prześladowań i śmierci wielu męczenników nie tylko w naszym wieku, ale i wcześniej, nasze cierpienie związane z profanacją ikony Matki Bożej jest niemalże niczym. Dlatego apeluję o trochę więcej rozsądku i pokory. Bo co pan zrobi, jeśli rzeczywiście przyjdą prześladowania takie jak w tylu innych miejscach na świecie?  A kiedyś przyjdą, może i w naszym kraju, skoro dotąd ich  nie brakowało, chociażby w XX wieku.
D
Damian
10 grudnia 2012, 14:55
Szkoda kapłana który tłumaczy profanację. To grzech przeciw Bogu. Marny to rycerz Boga który powinien walczyć o jego honor nawet za cenę życia. Dzisiaj nie trzeba umierać( u nas) a jednak niektórzy rycerze przechodzą na drugą stronę za cenę wygody, świętego spokoju. Tak tanio się sprzedając. Ciekawe czy w czasach Chrystusa wielu z nich po golgocie nie rozważało by przyczyn męczeństwa JCh usprawiedliwiając oprawców i przypisując łatkę wichrzyciela JCh.
W
wer
10 grudnia 2012, 14:47
"Po drugie, takie wypadki nie zdarzają się często"...:):)...No tak,ojciec P. dopiero wtedy stwierdzi że rzeczywiście cos jest nie tak gdy zaczną ginąć ludzie... Porażające jest zaślepienie niektórych. A wydawałoby sie że trzeżwy osąd to znak charakterystyczny SI...Tak zapewne kiedys było, ale czasy świetności Towarzyatwo  ma dawno za sobą...
AC
Anna Cepeniuk
10 grudnia 2012, 14:38
A tak a pro po... ciekawa jestem jak się odniósł bp. Depo do wydarzenia, które było udziałem jego brata w biskupstwie, który po pijanemu najechał na latarnię i to w biały dzień..... Czy równie mocno był oburzony? ...... no, chyba , że tak....... tzn, że ma równą miarę do wszystkich.... Ale jeśli nie....... to warto się temu przyglądać... i wyciągnąć wnioski...
AC
Anna Cepeniuk
10 grudnia 2012, 14:38
A tak a pro po... ciekawa jestem jak się odniósł bp. Depo do wydarzenia, które było udziałem jego brata w biskupstwie, który po pijanemu najechał na latarnię i to w biały dzień..... Czy równie mocno był oburzony? ...... no, chyba , że tak....... tzn, że ma równą miarę do wszystkich.... Ale jeśli nie....... to warto się temu przyglądać... i wyciągnąć wnioski...
TZ
też zachwycony
10 grudnia 2012, 14:31
Kolejny rewelacyjny tekst mojego formacyjnego mistrza ks. Piórkowskiego! Trzeba pokornie nadstawiać drugi, trzeci i dziesiąty policzek, modlić się w komórce i milczeć ! Nie szukajmy przecież zawistnej drzazgi w oku bliźniego swego - w twierdzach i bunkrach naszych nieprawości, bijmy się w piersi... A wtedy miłosierny Bóg zbawi nas wszystkich. Amen. ------------------------------------------------------------------------------------ "Ks. Adam Boniecki wyraził na spotkaniu z cyklu "Kościół otwarty" opinię, że w Sejmie nie powinien wisieć krzyż" http://www.deon.pl/wiadomosci/polska/art,16088,gpc-ks-boniecki-pasterz-nergala-i-palikota.html OTO PRAWDZIWIE CHRZEŚCIJAŃSKA POSTAWA. "Krytyka Kościoła otwartego w Polsce wynika z lęku i pomieszania pojęć". - Kościół zamknięty jest zalękniony, niepewny wiary - mówił ks. Boniecki. ideowy i mentalny kumpel ks. Piórkowskiego - to samo źródło i ta sama przyczyna
M
mieszczanin
10 grudnia 2012, 14:23
W tym chorym kraju każdy problem religijny od razu staje się problemem politycznym. I to się chyba będzie pogłębiać.
W
wierny
10 grudnia 2012, 14:19
Do Marty, To, że Jezus zadał pytanie u św. Jana: "Dlaczego mnie bijesz", jeszcze wszystkiego nie wyjaśnia. W innych Ewangeliach nic nie mówi, a tutaj też nie reaguje szukaniem wrogów i oskarżaniem, tylko pyta o powody, dając temu, kto go uderzył do myślenia. To jest więc różnica. Poza tym, Jezus zniósł i przecierpiał całą ludzką nienawiść, mimo wszystko, i to bez słowa. Zdarzenie u Jana jest raczej wyjątkiem i to dość specyficznym. Abp Depo wytacza od razu ciężkie armaty. Po prostu, trzeba się powoli przyzwyczajać, że Kościół nie będzie w Polsce noszony w lektyce. Ksiądz wybaczy - ale nie da się Księdza tekstu czytać. I owszem należy być świadomym tego, że za Ewangelię będą nas prześladować - normalka, ale nie należy zapominać, że Jezus - zapytał się żołnierza, dlaczego go bije jak uderzony został w policzek - to tak na marginesie nadstawiania drugiego policzka. Pytanie moje jest następujace - jakie byłby nasze reakcje włącznie z reakcjami polityków i mediów czołowych, gdyby to się stało z synagogą lub meczetem???? Intelignetni odpowiedzą sobie sami.
K
k98
10 grudnia 2012, 14:08
[url]http://www.fronda.pl/a/ks-isakowicz-zaleski-na-frondapl-gdyby-zaatakowano-synagoge-lub-meczet-to-reakcje-bylyby-natychmiastowe,24375.html[/url] Tu jest trafniejsza analiza niż Księdza - polecam
K
k98
10 grudnia 2012, 14:07
http://www.fronda.pl/a/ks-isakowicz-zaleski-na-frondapl-gdyby-zaatakowano-synagoge-lub-meczet-to-reakcje-bylyby-natychmiastowe,24375.html Tu jest trafniejsza analiza niż Księdza - polecam
D
dzery
10 grudnia 2012, 14:04
Drogi Ojcze! - Już samo to, że kaplan publicznie krytykuje swoich współbraci w kapłaństwie, jest żenujące, smutne, a może nawet dla wielu - gorszące. Jeśli by nawet kto zgrzeszył przeciw nam... Pan nasz, uczył innego porządku. Kapłan występuje przeciw kapłanowi. Smutne. Istnie solidarność korporacyjna /nie atakowania się nawzajem/ w wielu zawodach,np. żaden lekarz nie będzie nawet oceniał decyzji dr8giego, można to samo  powiedzieć o kapłanach innych wspólnot. Możee wartto spróbować.  - z pamięcią w modlitwie - jerzy
M
marta
10 grudnia 2012, 14:02
Do Anny, To cytat z tekstu ks. Chrostowskiego: "Najwyższy czas, by postawić tamę zohydzaniu i obrzydzaniu duchowieństwa katolickiego, wyśmiewaniu i wyszydzaniu wiernych oraz zasad naszej wiary, a także deptaniu i profanowaniu świętych i ojczystych wartości, których symbolem jest Jasna Góra". A gdzie Pan Jezus mówi w czasie Męki, żeby Go nie wyśmiewali? Gdzie się broni przeciwko ludzkiej przemocy? Proszę wskazać mi ten fragment, bo może się go nie doczytałem. Te wszystkie szukania wrogów zewnętrznych są tak emocjonalne. W sumie tylko o to tam chodzi. Proszę bardzo - przesłuchanie Jezusa i uderzerzenie Go przez żołnierza w policzek - odowiedz Jezusa na to. Proszę czytać z uwagą!
M
marta
10 grudnia 2012, 14:00
Ksiądz wybaczy - ale nie da się Księdza tekstu czytać. I owszem należy być świadomym tego, że za Ewangelię będą nas prześladować - normalka, ale nie należy zapominać, że Jezus - zapytał się żołnierza, dlaczego go bije jak uderzony został w policzek - to tak na marginesie nadstawiania drugiego policzka. Pytanie moje jest następujace - jakie byłby nasze reakcje włącznie z reakcjami polityków i mediów czołowych, gdyby to się stało z synagogą lub meczetem???? Intelignetni odpowiedzą sobie sami.
W
wierny
10 grudnia 2012, 13:56
Do Anny, To cytat z tekstu ks. Chrostowskiego: "Najwyższy czas, by postawić tamę zohydzaniu i obrzydzaniu duchowieństwa katolickiego, wyśmiewaniu i wyszydzaniu wiernych oraz zasad naszej wiary, a także deptaniu i profanowaniu świętych i ojczystych wartości, których symbolem jest Jasna Góra". A gdzie Pan Jezus mówi w czasie Męki, żeby Go nie wyśmiewali? Gdzie się broni przeciwko ludzkiej przemocy? Proszę wskazać mi ten fragment, bo może się go nie doczytałem. Te wszystkie szukania wrogów zewnętrznych są tak emocjonalne. W sumie tylko o to tam chodzi.
A
Anna
10 grudnia 2012, 13:49
Polecam wszystkim a szczeóglnie o. dr Piórkowskiemu artykuł na stronie Naszgo Dziennika ks. prof. Waldemara Chrostowskiego. Tam jest chyba dobra odpowiedź na ten powyższy artkuł. Nic dodać nic ująć!
Dariusz Piórkowski SJ
10 grudnia 2012, 13:32
Drogi zachwycony, nie jestem pewien, czy przeczytałeś tekst uważnie. Pisałem o biciu się w piersi nie w kontekście profanacji obrazu, ale ogólnej krytyki Kościoła. Jest to więc różnica. Nie napisałem, że mamy się bić w piersi za to, że jakiś gość wylał farbę na ikonę. Uważam, że często w Kościele ulegamy też pokusie wybielania samych siebie, bo tak wygodniej - widzieć źródło wrogości tylko w innych. Znam jednak przynajmniej kilka osób poranionych także przez ludzi Kościoła, którzy teraz dopingują Palikotowi. Owszem, możemy się rozgrzeszyć i powiedzieć, że to ich wina, że nie mieli wiary. Ale Jezus wyraźnie mówi o zgorszeniach w Kościele i o topieniu gorszycieli w morzu. Cóż, taka Ewangelia. Może czytamy różne Ewangelie?
Z
zachwycony
10 grudnia 2012, 13:27
Kolejny rewelacyjny tekst mojego formacyjnego mistrza ks. Piórkowskiego! Trzeba pokornie nadstawiać drugi, trzeci i dziesiąty policzek, modlić się w komórce i milczeć ! Nie szukajmy przecież zawistnej drzazgi w oku bliźniego swego - w twierdzach i bunkrach naszych nieprawości, bijmy się w piersi... A wtedy miłosierny Bóg zbawi nas wszystkich. Amen.
Dariusz Piórkowski SJ
10 grudnia 2012, 13:26
Do Macieja, oczywiście, że to był skrót myślowy. Nie chodzi przecież o samą ikonę jako przedmiot, ale o osobę, którą ona przywołuje i przedstawia. Ikona jest znakiem. Tak jak chociażby w Wietnamie zginęło wielu męczenników, bo oprawcy kazali im podeptać krzyż. Można było stwierdzić, że to tylko przedmiot z drewna, a nie Pan Jezus. Ale właśnie za to, że krzyża nie podeptali, zostali brutalnie zamordowani.
C
czytelnik
10 grudnia 2012, 13:21
Co dwóch - trzech ostatnich zdań, tu pełna zgoda. Całość natomiast ma charakter "wyciszacz", takie można odnieść wrażenie. Wszystko, tylko nie doszukiwać się przyczyn...  Do dzerego, nie wiem, gdzie to przeczytałeś, że autor jest przeciiwko poszukiwaniu przyczyn.  Raczej czeka na to, co powie sam sprawca lub śledztwo. Na razie przyczyny są domysłami abpa i przeora Jasnej Góry.
M
Maciej
10 grudnia 2012, 13:05
A ja mam pytanie - bo trochę zdziwiło mnie to zdanie, zwłaszcza padające z ust księdza. OK, mamy do czynienia z profanacją,z wydarzeniem niewątpliwie przykrym, zarówno w stosunku do wartości istotnych dla nas, ale także dla każdego w miarę ogarniętego człowieka niezależnie od wyznania - nie bądźmy barbarzyńcami, to obiek sakralny raz, zabytek dwa. Jakieś stadardy cywilizacyjne w naszym regionie jeszcze póki co istnieją. Natomiast nie rozumiem stwierdzenia: "Niemniej, obraza jasnogórskiej ikony jest faktem". Obraza ikony? Złoty cielec? Oddajemy cześć Maryi, obraz nam pomaga, OK, jest to dla nas skarb narodywy silnie związany z historią Polski, z nasza wiara i tradycją, wszystko rozumiem, ale nie personifikujmy obrazu! Będziemy się modlić by ikona nam wybaczyła? Artefakt? Fetysz? Księże Dariuszu, chyba był to wyjątkowo niefortunny skrót myślowy.
A
adad
10 grudnia 2012, 13:00
Tego człowieka, który rzucał farbą w ikonę jasnogórską wygenerowało społeczeństwo (nawet jeśli ma zaburzenia czy jsakieś dysfunkcje psychiczne). Uważam, że atmosfera panująca w kraju i szerząca się niechęć do Kościoła, nie są bez znaczenia. W Szopieniachach (dzielnica Katowic) normalny facet w średnim wieku (zarejestrował go monitoring, został rozpoznany) podszedł z łomem do krzyża wiszącego na ośrodku prowadzonym przez Siostry Boromeuszki i z agresją zniszczył figurę ukrzyżowanego Jezusa. Pewnie takich zdarzeń jest więcej, tyl e tylko, ze się ich nie nagłaśnia.
L
leszek
10 grudnia 2012, 13:00
Poza tym, to hierachowie kościelni powinni być dobrymi wzorami do naśladowania, a nie złymi. Oczywiście jest faktem, że niektóre media czy politycy posługują się antykościelną retoryką, często wyolbrzymiając jakieś rzekomo wielkie i diaboliczne wpływy Kościoła na politykę państwa. Ostatnio szef jakieś lichej partyjki wytworzył mitogologię, jak rzekomo budżet państwa się ulepszy gdy się zlikwiduje "pępowiny" łączące państwo z Kościołem wymyślając jakieś fantastyczne kwoty. Dlatego jest przykre, gdy hierarchowie się wpasowywują w te złe wzorce używając bardzo podobnej wyolbrzymionej retoryki, dosadnych słów czy wypatrując nieistniejące spiski.
D
dzery
10 grudnia 2012, 12:57
Co dwóch - trzech ostatnich zdań, tu pełna zgoda. Całość natomiast ma charakter "wyciszacz", takie można odnieść wrażenie. Wszystko, tylko nie doszukiwać się przyczyn... Po zamordowaniu ks. Jerzego Popiełuszki próbowano jeszcze łączyć, skutki i przyczyny; po mordzie politycznym w biurze poselskim w Łodzi, już nie. Nie było to poprawne politycznie /niewgodne/. Teraz też, choć rzecz nie ma od stuleleci precedensu /nawet czasy komuny/, ale nie próbować tego - zuchwalstwa - w żaden sposób łączyć z ogólną sytuacją i tendencjami. Raczej wyciszać i uspokajać./.../ Pewien teolog niem.napisał książkę n.t. miłosierdzia Boga i miłosierdzia ludzi, to osstatnie takie właśnie jest; a sprowadza się do tego: spoko, Polacy - nic się nie stało !
10 grudnia 2012, 12:54
"Czy czasem nie za słabo bijemy się również we własne piersi" Sądziłem, że coś takiego, jak powyżej zacytowany idiotyzm, może, w sytuacji, gdy ktoś profanuje najważniejszy obraz w kraju, wymyśleć tylko Palikot. Okazuje sie jednak, że może też jezuita.
L
leszek
10 grudnia 2012, 12:42
Obawiam sie, że jednak abp. Depo i przeor paulinów trochę nadinterpretują pewne wydarzenia. Może i są politycy wypowiadający się krytycznie o Kościele, ale nie znam nikogo, kto by wzywał do przemocy, niszczenia czy profanacji. Takie argumenty to można odwracać i w drugą stronę. np, twierdzić, że niejaki Bruno K. chciał wysadzić Sejm bo głęboko się przejął wypowiedzią biskupa Dydycza domagającego się rozwiązania Sejmu kilka miesięcy temu. 
E
Elżbieta
10 grudnia 2012, 12:39
Jeśli dobrze rozumiem, to Autor artykułu, ksiądz katolicki, zaprasza do wyważonej reakcji na zaistniałą, bolesną sytuację. Reakcji bardziej w duchu naszej wiary... Zastanawiam się też jak patrzy na to Maryja, czy nie ucieszyłoby Ją otoczenie modlitwą tego, tak czy inaczej, nieszczęśnika? Chyba najmniej potrzebne jest tu podsycanie jakiejś niechęci i do samego sprawcy i do "sił", które za nim stoją,  zwłaszcza jeśli czyni to hierarcha Kościoła, opierając się, póki co, na domysłach i emocjach. Powiem, że mimo iż kocham Kościół takie zachowania i głosy powodują u mnie jakieś chwilowe zniechęcenie. Może przeprosimy Maryję za tę profanację miłością do nieprzyjaciół i czyniąc pokój, tak jak nas uczy Jej umiłowany Syn? Sprawcą zajmuje się prokurator.
A
altor
10 grudnia 2012, 12:38
ksiazki o tym wydarzeniu beda pisac wkrotce. A wystarczy sie modlic.
AC
Anna Cepeniuk
10 grudnia 2012, 12:27
Bardzo Ojcu dziękuje za wyważone stanowisko w tej sprawie i zgadzam się w całej rozciągłości ze wszystkim co Ojciec napisał...... Kiedy wieczorem usłyszałam o te wiadomości......... to popierwsze pomyślałam o tym człowieku bardzo podobnie: ze współczuciem, że jest chory..... lub bardzo zraniony ( i to być może przez nas - ludzi kościoła). Pozdrawiam serdecznie zarówno tych oburzoych i współczujących.......
P
popieram
10 grudnia 2012, 12:15
nie wiem jeszcze czy ten człowiek, który rzucił farbą w Ikonę jasnogórską, był zrównoważony, ale ksiądz - autor powyższego tekstu - na pewno :) rozsądny głos w sprawie :) dzięki
K
katolik
10 grudnia 2012, 12:14
Prawda o świecie nie jest łatwa do przyjęcia, bo nasza duma ludzka nie pozwala nam przyznać się nawet przed samym sobą do tego, że być może całe życie żyliśmy w błędzie. Mnie się udało wyjść z błędu, dlatego polecam prawdę objawiona przez Boga i ostrzegam przed piekłem. Czy wiesz po co żyjesz? http://tradycja-2007.blog.onet.pl/
Dariusz Piórkowski SJ
10 grudnia 2012, 12:13
Drogi Panie Wojtku, nigdzie nie napisałem, że usprawiedliwiam postępek tego mężczyzny i że profanacja nie jest profanacja. Napisałem o tym, że jeszcze do końca nie znamy motywów działania tego człowieka, może coś powie,  a może i nie. Czym innym jest działanie z premedytacją i z pełnym rozmysłem, a czym innym działanie pod wpływem różnych afektów. Kościół rozróżnia to także w teologii moralnej. Natomiast w obu przypadkach obraz tak samo wygląda - jest oblany farbą i sprofanowany. Po drugie, chyba jasno napisałem, że jestem przeciwny wyciąganiu zbyt pospiesznych wniosków z tego wydarzenia.
W
wojtek
10 grudnia 2012, 12:06
Jeżeli ksiądz katolicki nie rozumie znaczenia profanacji, nazywa ją "rzeczą przykrą i bolesną", reakcje uważa za przesadzone i w stara się ją usprawiedliwić niejasnymi motywami, domniemanymi zaburzeniami psychicznymi bądź tym, że ktoś się pogniewał, to pozostaje księdzu współczuć. Ktoś, kto ma takie podejście do sacrum, a przede wszystkim - kto prawie że wzrusza ramionami nad czymś, co jawnie i wprost obraża Boga, nie ma raczej prawa nikogo pouczać. Pozostaje mi modlić się za ksiedza. Może kiedyś ksiądz zrozumie czym jest profanacja, jak obraża i boli ludzi, a przede wszystkim Boga.
B
Bogna
10 grudnia 2012, 12:01
zgadzam się. komentarz z sensem.dobrze, że pojawił się taki głos.
Ś
świadek
10 grudnia 2012, 11:49
W społeczności gdzie 95 % osób jest ochrzczonych, co nie oznacza, że wierzących, chyba można wymagać pewnego poziomu zachowań religijnych; niestety internet jest pełen pogardliwych komentarzy o wydarzeniu. Z felietonu Ojca wynika zaś, że już jesteśmy mniejszością. W takim kontekście komentarz Arcybiskupa i paulinów nie dziwi. Poza tym, bądźmy szczerzy - poziom napięcia i nienawiści w Polsce rośnie, dotykając najbardziej jednostki zdegenerowane. Dziś ikona jasnogórska, a jutro może redakcja deonu. Nie bagatelizowałbym tła społecznego sprawy. To nie jest ot taki przypadkowy incydent sprowokowany przez tych obrzydliwych katoli. Za nim mogą iść następne, coraz bardziej brutalne. I ostatnia uwaga: ciekawe za co ma przepraszać Ikona Jasnogórska, może na kogoś krzywo spojrzała... Czasy męczenników wciąż powracają. A tych, którzy nie musieli ścierać farby z jasnogórskiej nastawy ołtarzowej, prosiłbym o wstrzemięźliwość w wygłaszaniu mentorskich diagnoz.
AS
Anna Sosnowska
10 grudnia 2012, 11:45
Ja mam też kłopot z nazywaniem sprawcy szaleńcem - tego określenia używał w czasie wczorajszego Apelu przeor Jasnej Góry.