Co się z nami dzieje?

(fot. Chaval Brasil/flickr.com)
o. Jerzy Sermak SJ

Po napisaniu felietonu "Nienawiść do Boga" z ciekawością zajrzałem dziś do portalu DEON.pl, by zorientować się, jak na moje przemyślenia reagują Czytelnicy. Nie o tym chcę jednak pisać. Każdy może sam zobaczyć, jak Czytelnicy reagują na to, czym raczy ich DEON.pl. Dzisiaj chciałbym spojrzeć na tzw. sprawę Nergala w szerszym kontekście tego, co się ostatnio dzieje w naszym katolickim kraju.

Chciałbym przypomnieć kilka wydarzeń z minionego roku. Wydawać by się mogło, że to niewiele znaczące epizody, o których trzeba zapomnieć, bo przecież życie toczy się dalej, racząc nas nowymi, o wiele ważniejszymi sprawami, którym codziennie trzeba stawiać czoła. Ja jednak uważam, że nie można lekceważyć nawet tych niby drobnych epizodów, bo one też mają wpływ na nas i na nasze wybory. Sam Jezus nas do tego wzywa: Kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny; a kto w drobnej rzeczy jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie (Łk 16,10).

Wydaje mi się, że wszystko zaczęło się przy krzyżu na Krakowskim Przedmieściu. Jak tam potraktowano ludzi, którzy przychodzili się modlić? Ile obelg, szyderstw, upokorzeń, a nawet czynnej napaści doznali? Jak tam potraktowano nie tylko wierzących ludzi, ale i sam krzyż, najjaśniejszy znak naszej wiary? Pamiętacie te pijane bojówki z krzyżem skleconym z puszek po piwie "Lech"? Co się udało prowokatorom? Pokazali siłę zła i nienawiści. Zwyciężyli jak kiedyś na Golgocie.

Pamiętacie prowokacje w czasie Mszy św. dla Rodziny Radia Maryja na Jasnej Górze? I znów obelgi, kłamstwa i nienawiść, tym razem już z udziałem telewizji.

A potem były jeszcze inne sytuacje, ot chociażby ta, kiedy to prominentny polityk partii rządzącej wybrzydzał się po kazaniu arcybiskupa Mokrzyckiego ze Lwowa i spieniony krzyczał: "po co nam taki biskup, który kłamie? Niech się zajmie czymś innym". Do tego można dorzucić jeszcze działania pomorskich działaczy tejże samej partii, obrażonych na swojego biskupa i zapowiadających, że nie będą chodzić na celebrowane przez niego Msze św., bo biskup ich krytykuje.

O nieustannej walce z Radiem Maryja nie będę się tutaj wypowiadał. Nie jest to moja ulubiona rozgłośnia, ale wstyd mi było, gdy felietonista portalu DEON.pl, mój młodszy współbrat po wypowiedzi o. Tadeusza Rydzyka na forum Parlamentu Europejskiego pouczał (kogo?), że o. Tadeuszowi należy trochę przytrzeć nosa.

Myślę, że trzeba tu przypomnieć też słowa pani profesor Magdaleny Środy, etyka z Uniwersytetu Warszawskiego, która po skandalicznych wypowiedziach i zachowaniach Nergala zeszła do jego poziomu, głosząc, że ona też miała ochotę potargać Biblię.

No i jeszcze dwie okładki ogólnopolskich tygodników. Na jednej widzimy byłego i być może przyszłego posła-skandalistę rozwieszonego na krzyżu z podpisem: Palikot, Mesjasz Lewicy i drugą naśladującą ikonę Matki Najświętszej i św. Józefa, przy czym twarz Maryi ma brodę i wąsy. Na okładce podpis: Kościół uchyla drzwi gejom.

Myślę, że przykładów na nasilające się wrogie zachowania wobec wiary i Kościoła znaleźlibyśmy dużo więcej. Dla mnie jednak ważne jest pytanie, dlaczego w ostatnim czasie jest ich tak dużo. Wydaje mi się, że te wszystkie sytuacje traktowane są przez wrogów Kościoła katolickiego jako papierek lakmusowy. Po prostu, ludzie którzy te sytuacje prowokują, zadają sobie pytanie: ile jeszcze możemy sobie pozwolić, jaka będzie reakcja przy kolejnym wulgaryzmie, obeldze czy kłamstwie?

Dlaczego tak mało wypowiedzi naszych biskupów? Dlaczego milczą, kiedy trzeba głośno wołać, że źle się dzieje w Rzeczpospolitej, że znów ludzie Kościoła stają się w naszym kraju obywatelami drugiej kategorii? Przecież milczenie jest znakiem zgody, a przecież na to, czego jesteśmy świadkami zgody być nie może.

Czy pasterze mogą udawać, że nie widzą, że do owczarni wtargnęły już drapieżne wilki i owczarnia staje się nie tylko coraz mniejsza, ale też jej owce mają coraz mniej zaufania do pasterzy? Czy nie czas, aby przytoczyć słowa skargi Jahwe z Księgi Ezechiela? Owce moje stały się łupem i owce moje służyły za żer wszelkiemu dzikiemu zwierzęciu polnemu, bo nie było pasterza, pasterze zaś nie szukali owiec moich, bo pasterze sami siebie paśli, a nie paśli moich owiec (Ez 34,9).

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Co się z nami dzieje?
Komentarze (212)
NX
nie xLeszek, inny anonim
29 września 2011, 14:13
miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; Do ciebie x pasuje jak ulał
.
.
29 września 2011, 14:09
Odpuście na chwilę Leszkowi to i on odpusci :-).
X
x
29 września 2011, 13:59
xleszku kimkolwiek jesteś i pod jakimkolwiek nickiem występujesz: jakieś niepokojące duchowe zaślepienie przez Ciebie przemawia . Stanowczo więcej POKORY i modlitwy ! I być może z w przyszłości z Bożą pomocą na pisanie przyjdzie także czas.  [1] Gdybym mówił językiem ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący. (…) [4] Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; (...) [11] Gdy byłem dzieckiem, mówiłem jak dziecko, czułem jak dziecko, myślałem jak dziecko. Kiedy zaś stałem się mężem, wyzbyłem się tego, co dziecięce. (1 Kor 13)
LS
le sz
29 września 2011, 13:43
Kliknij na "społeczność" w górnym pasku, a potem po lewej masz "forum". W górnej części właściwe forum, a na dole są komentarze. Na forum to chyba też po kliknięciu na prawie samym dole strony z tekstem: 'Zobacz wszystkie komentarze na forum'
LS
le sz
29 września 2011, 13:37
@XLeszek Z Twoich dotychczasowy wyjaśnień wynika, że byłeś zalogowany, napisałeś odpowiedź i w międzyczasie wylogowało Cię,  nie straciłeś komentarza a jedynie zniknął nick i wyslałeś komentarz bez autora... tak? Czy może opis jest nieadekwatny? Lekko doprecyzuję: - zalogowałem się, pokazywało że jestem zalogowany, - zacząłem pisać odpowiedź, a gdy skończyłem to ją wysłałem, - zobaczyłem, że odpowiedź umieszczona została bez autora, a ja nie jestem zalogowany. A więc skoro nie byłem zalogowany, a odpowiedź była bez autora, to sądzę że musiało mnie wylogować w trakcie pisania odpowiedzi.
29 września 2011, 13:36
Kliknij na "społeczność" w górnym pasku, a potem po lewej masz "forum". W górnej części właściwe forum, a na dole są komentarze.
.
...
29 września 2011, 13:21
Na forum wystarczy nie wpisywać niczego w rubryce autor. Natomiast na stronie trzeba wcisnąć w tejże rubryce spację. Czym się rózni na forum od na stronie? Na stronie to pod tekstem a na forum?
29 września 2011, 13:20
Na forum wystarczy nie wpisywać niczego w rubryce autor. Natomiast na stronie trzeba wcisnąć w tejże rubryce spację. Ale to dziwne, bo normalnie kiedy ktoś nie jest zalogowany, to pojawia się ta falowana linia, a tutaj jej nie ma przy tym anonimie i wygląda tak jakby ktoś był zalogowany.
29 września 2011, 13:13
Na forum wystarczy nie wpisywać niczego w rubryce autor. Natomiast na stronie trzeba wcisnąć w tejże rubryce spację.
J
j
29 września 2011, 13:10
bardzo przepraszam za poniższe, chciałam zobaczyć jak to działa, skąd biorą isę te anonimy..
29 września 2011, 13:09
a
29 września 2011, 13:06
@XLeszek Jeśli nie zrobi Ci to różnicy poproszę o opis scenariusza na "pocztę" DEON-u To może być z dużym zyskiem dla innych komentatorów... :-)
29 września 2011, 13:01
Gwiżdżę na wszystko <a href="http://www.youtube.com/watch?v=AMb6d4_3Vgo&feature=related">http://www.youtube.com/watch?v=AMb6d4_3Vgo&feature=related</a>
29 września 2011, 12:59
@XLeszek Z Twoich dotychczasowy wyjaśnień wynika, że byłeś zalogowany, napisałeś odpowiedź i w międzyczasie wylogowało Cię,  nie straciłeś komentarza a jedynie zniknął nick i wyslałeś komentarz bez autora... tak? Czy może opis jest nieadekwatny?
LS
le sz
29 września 2011, 12:46
Skupmy się wbec tego na czystych i najprostszych faktach: A że mnie wylogowało przed wysyłką to nie bylo żadnego podpisu! Proszę napisz jak przebiega takiego wpisywania komentarza. Byłeś zalogowany jako XLeszek... i nieświadomie wysłałeś bez Autora.... Napisz jak to zrobiłeś, taki scenariusz zainteresuje autorów strony i systemu autentyfikacji i autoryzacji. Nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi. Nie dokonywałem i nie dokonuję żadnych manipulacji przy wysyłce. A skoro jesteś tak przekonany o wprowadzaniu w błąd jako jedynym moim celu, to nie widzę jakiegokolwiek sensu dowodzenia że nie jestem wielbłądem. Bo z tego co obserwowałem, nie da się nie zauważyć tego wylogowania :-) A z tego co ja zaobserwowałem, aktualizacja informacji o zalogowaniu/niezalogowaniu wymaga odświeżenia strony, więc nie mogę tego zrobić bez utraty swojego komentarza. Jeżeli się mylę, to proszę o instruktarz i jestem gotów przeprosić za swoją ewentualną ignorancję.
N
niekumata
29 września 2011, 12:24
@XLeszek XLeszku bardzo cieszę się, że nie jesteś księdzem. Skupmy się wbec tego na czystych i najprostszych faktach: A że mnie wylogowało przed wysyłką to nie bylo żadnego podpisu! Proszę napisz jak przebiega takiego wpisywania komentarza. Byłeś zalogowany jako XLeszek... i nieświadomie wysłałeś bez Autora.... Napisz jak to zrobiłeś, taki scenariusz zainteresuje autorów strony i systemu autentyfikacji i autoryzacji. Bo z tego co obserwowałem, nie da się nie zauważyć tego wylogowania :-) I jeszcze zdradź sekeret jak system przyjmuje twoje kilometrowe posty, podczas gdy  reszta musi się streszczać.
29 września 2011, 12:20
@XLeszek XLeszku bardzo cieszę się, że nie jesteś księdzem. Skupmy się wbec tego na czystych i najprostszych faktach: A że mnie wylogowało przed wysyłką to nie bylo żadnego podpisu! Proszę napisz jak przebiega takiego wpisywania komentarza. Byłeś zalogowany jako XLeszek... i nieświadomie wysłałeś bez Autora.... Napisz jak to zrobiłeś, taki scenariusz zainteresuje autorów strony i systemu autentyfikacji i autoryzacji. Bo z tego co obserwowałem, nie da się nie zauważyć tego wylogowania :-)
.
.
29 września 2011, 12:04
Leszku, odpuść ...
.
.
29 września 2011, 12:03
Ojcze Jerzy, to bardzo trafna diagnoza, którą w pełni podzielam, zwłaszcza apel, by nasi Pasterze nie milczeli. Czasami naprawdę namądrzej robią, gdy się nie oddzywają :-).
LS
le sz
29 września 2011, 11:59
Zastanawia mnie tylko Twoja niekonsekwencja: -  Odpowiadzasz mi bardzo długimi tekstami, stwierdzającymi, że dyskusja z ludzmi taki jak ja nie ma sensu. @T7HRR, po raz kolejny zmuszony jestem stwierdzić, że dyskusja z Tobą nie ma sensu. Ty nie dyskutujesz ze mną czy z moimi poglądami, a przeinaczasz to co Ci piszę aby uciekając od meritum doprowadzić do pyskówki. Choćby Twoje powyższe stwierdzenie insynuujące, że moją odpowiedzią był bardzo długi tekst wyłącznie stwierdzający że dyskusja nie ma sensu. A co do niekonsekwencji, to jest ona wyłącznie wynikiem tego, że w przeciwieństwie do Ciebie, ja Tobie nie przypisuję złej woli. Cały czas wierzę, że choć czynisz zło i służysz złu, to wierzysz że czynisz dobro. Mam więc nadzieję, że gdy uświadomię Ci iż coś jest nie tak, to zmienisz swoje nastawienie i poglądy. - Napisałeś, że mieniłeś nik z leszek na XLeszek bo jak pisałes jako ~leszek to ludzie myśleli, że jesteś księdzem a Ty ciągle musiałeś tłumaczyć, że nie jesteś. Rzeczywiście XLeszek to dużo lepszy nik dla kogoś kto chce podkreślić, że mnie jest księdzem. @T7HRR, to co piszesz jest nieprawdą! Nic takiego nie napisałem! Więc albo jesteś tak zacietrzewiony, że nie jesteś w stanie czytać ze zrozumieniem, albo zwyczajnie wykazujesz złą wolę z premedytacją pisząc nieprawdę
o. Marek Wójtowicz SJ
29 września 2011, 11:51
Ojcze Jerzy, to bardzo trafna diagnoza, którą w pełni podzielam, zwłaszcza apel, by nasi Pasterze nie milczeli.
LS
le sz
29 września 2011, 11:47
@anonim więc wycinam i unieważaniam zdanie: Wybacz ale Twoje wytłumaczenie jest co najmniej pokrętne. @XLeszek Odpowiadasz na mój wpis. Odpowiadasz jako anomim, jak wynika z kontekstu jako w imieniu XLeszka i tłumaczysz, że korzystasz z maskujacego niku aby fakt, że Ty to piszesz nie odwodził od tekstu wypowiedzi? Cytuję wypowiedź z dn. 2011-09-27 11:28:26 kogoś nie używającego żadnego nicka: Powyższego nie pisał XLeszek, ale ja... Zabawne to w gruncie rzeczy potwierdzenie tego, co pisałem: używanie stałych nicków, jakichkolwiek nicków, w istocie anonimowych powoduje jałowe spory, personalne utarczki. Najlpszym rozwiązaniem problemu komunikacyjnego wydaje się albo pełna jawność dla wszystkich, albo pełna anonimowość (bez towrzenia bytów wirtualnych). @T7HRR, zwyczajnie mącisz! Nie mam pojęcia jak Tobie wyniknęło z kontekstu że to napisałem ja, XLeszek, odpowiadając Tobie jako jakiś 'anomim', skoro autor wręcz napisał: 'powyższego nie pisał XLeszek, ale ja...' Wypowiadając się jako anomin zarzucasz mi: "twierdzę że jesteś na usługach zła i szerzysz wielkie zło" Nieprawda! Nie wypowiadałem się jako żaden anomin (co to jest ten anomin czy anomim?!?). Z treści jednoznacznie wynika że wypowiadałem sie jako ja, XLeszek. A że mnie wylogowało przed wysyłką to nie bylo żadnego podpisu! Żadnego anomima czy anomina! Jeśli wstydzisz się swoich poglądów czy poprzednich wypowiedzi to po prostu napisz to na forum. Objawiasz ewidentnie złą wolę. Po raz kolejny stwierdzam, że najwyraźniej brak Ci jakichkolwiek argumentó merytorycnych więc usiłujesz sprowokować mnie do pyskówki. Jeśli masz własne poglądy to ich broń ale... prosze nie rzucaj oskarżeń, których znaczenia mam nadzieję nie rozumiesz. Być na usługach zła znaczy zgodzić sie na posługiwanie Złemu. I proszę byś BARDZO zastanowił się nad tym co piszesz. @T7HRR, napisałem wyraźnie i jednoznacznie: Zwłaszcza, że choć absolutnie się z Tobą nie zgadzam i twierdzę że jesteś na usługach zła i szerzysz wielkie zło, to jednak wierzę, że nie czynisz tego bo pragniesz zła, lecz pragniesz dobra, i czynisz to bo tkwiąc w błędzie postrzegasz to jako dobro. Ale nasza jakakolwiek dyskusja nie będzie miała sensu, gdyż dokonujesz niedopuszczalnego (i nagannego) osądu mojej osoby twierdząc, że ja mam tylko jeden cel: wprowadzać w błąd. Nie twierdziłem i nie twierdzę, że świadomie i dobrowolnie godzisz się na posługiwanie Złemu. Podtrzymuję jednak to, że jesteś na usługach zła i szerzysz zło, choć wierzę że nie czynisz tego bo pragniesz zła, lecz pragniesz dobra, i czynisz to bo tkwiąc w błędzie postrzegasz zło jako dobro.
29 września 2011, 11:29
@~. Bardzo autentyczny. :-) To wynik błędu przy wpisywaniu pierwszego kometarza :( (Kod od capcha wpisany w pole autor...) Ale tak juz zostało, żeby było wiadomo, że to ja. Przepraszam uzytkowników, wrażliwych na piekno nicków :-)
.
.
29 września 2011, 11:08
@T7HRR Twój nick,rozumiem,  w przeciwieństwie do nicku Leszka jest jak najbardziej autentyczny :-). To twój numer produkcji ? :-).
A
Aura
29 września 2011, 10:56
Dawno nie zaglądałam na deon, a tu tak mile zaskakujący artykuł! Dziękuję Ojcu za te słowa. Są pokrzepieniem dla wielu!
29 września 2011, 10:15
@XLeszek Leszku dziekuję Ci za Twoją długą odpowiedź. Zastanawia mnie tylko Twoja niekonsekwencja: -  Odpowiadzasz mi bardzo długimi tekstami, stwierdzającymi, że dyskusja z ludzmi taki jak ja nie ma sensu. - Napisałeś, że mieniłeś nik z leszek na XLeszek bo jak pisałes jako ~leszek to ludzie myśleli, że jesteś księdzem a Ty ciągle musiałeś tłumaczyć, że nie jesteś. Rzeczywiście XLeszek to dużo lepszy nik dla kogoś kto chce podkreślić, że mnie jest księdzem.
LS
le sz
29 września 2011, 10:07
To zastanawiające i stanowiące ciekawy przedmiot badań socjologiczno-psychologicznych, w jaki sposób artykułują swoje myśli przedstawiciele mniejszości demoliberalnej w Polsce. Charakterystyczny język: „ pie(...)nie kotka przy pomocy młotka”, „liżący tyłek”, „ tłuszczy z Krakowskiego Przedmieścia”, „każdy bezmóżdżyzm ma chyba swoje granice”. To jakaś kontynuacja „palikotyzacji” języka ? Zawartość merytoryczna: sprowadzająca się w zasadzie do prymitywnej agresji i emocjonalnej negacji (infantylizacja): nie, bo nie. Czyżby jakaś forma dadaizmu w dyskursie społecznym ? Tutaj autor „zonk” nawet nie próbował zachować pozoru merytoryczności wypowiedzi (vide np: Xleszek) tylko od początku do końca swojego wpisu epatuje nas samymi charakterystycznymi skojarzeniami i słownictwem. To wymowne, że nie jest dla Ciebie zastanawiające i godne badań socjologiczno-psychologicznych, w jaki sposób artykułują swoje  przedstawiciele zwolenników kultu totemu pod Pałacem Prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu. A jest to charakterystyczny język: - obnaża zupełną miałkość i obłudę argumentów tych co popierają - dzielenie i dezintegrację Polaków w imię szatańskiej wizji ideologii eurokołchozu - rozdarci pomiędzy politycznym imperializmem Rosji a imperializmem Ameryki, pomiędzy bizantynizmem Wschodu a totalitarnym socliberalizmem Zachodu (trzeci totalitaryzm), - swoisty neobizantynizm, stosujący zamiast przemocy fizycznej – tak powszechną psychomanipulację medialną (socjotechniki, kontrola umysłu, sugestia, reklama, manipulacje sondażami) Czyż to nie jest bełkot sprowadzający się do prymitywnej agresji? Czyż to nie jest forma dadaizmu w dyskursie społecznym?
LS
le sz
29 września 2011, 09:56
Bynajmniej nie usiłuję obrażać osoby, która jest "honorowa inaczej", ponieważ jest to działanie bezcelowe. @klaro, skoro wypisujesz kolejne obraźliwe treści nawet wypierając się usiłowania obrażania, to tego typu wpisy świadczą wyłącznie o Tobie. Brałeś coś od samego rana? Piszę, że nie usiłuję obrażać, a ty, że chcę obrażać. A poza tym co jest obrażliwego w moim poście? Czy określenie "osoba honorowa inaczej"? Przecież sam dowodziłeś, że każdy inaczej rozumie pojęcie honoru. @klaro, jeżeli twierdzisz, że nie usiłujesz obrażać, bo obrażanie osoby 'honorowej inaczej' jest działaniem bezcelowym, to jest to kolejne ewidentne obrażanie. Po prostu wystawiasz sobie kolejne świadectwo. I nie zmienia tego faktu nawet Twoje udawanie inteligentnej inaczej. Jak bardzo chcesz to sobie dalej udawaj głupią ale ja już nie będę reagował.
LS
le sz
29 września 2011, 09:49
@XLeszek Leszku dziekuję Ci za Twoją długą odpowiedź. Powiem tak. Wydaje się, że ma ona tylko jeden cel - taki sam cel jak Twój nick: wprowadzić czytelnika w błąd. Twój nick sugeruje, że jesteś księdzem... co na katolickim portalu ma wzmocnić autorytet wypowiedzi... Skoro tak widzisz jedyny cel mojej wypowiedzi ( i genezę nicku) to jest to równoznaczne z przypisaniem mi złej woli i niegodziwych celów. I takie Twoje stanowisko jedynie potwierdza to co już nie raz tu pisałem: niektórym (np. Tobie) nie jest w stanie pomieścić się w głowie, że ktoś może nie podzielać ich poglądów, więc każdemu mającemu inne poglądy przypisują złą wolę i pragnienie czynienia zła. A jakakolwiek dyskusja z tego typu ludźmi nie ma sensu. Więc nawet nie będę próbował Ci wyjaśniać skąd wziął się mój nick. Kto napisał powyższą odpowiedź? XLeszek czy anomin? Czy to dwa niki tego samego uzytkownika? Czy tylko ktos tylko probuje siać zamęt w dyskusji? Jakie dwa nicki?!? Jaki 'anomin'?!? Przecież nie było żadnego(!) nicka! Interfejs forum deon.pl tak działa, że w trakcie dłuższego pisania posta wylogowuje użytkownika. Wówczas post nie ma żadnego nicka. I tak trafiło mi się w tym przypadku. Po raz kolejny zresztą. Na ogół wtedy staram się szybko zalogować i wysłać post z informacją że ten bez podpisu to był mój. Ale skoro już z pierwszego zdania wynikało, że to ja pisałem, to uznałem że to niekonieczne. W związku z tym przepraszam za swoje niedopatrzenie. Ale uważam że się zwyczajnie czepiasz. Zabrakło Ci argumentów merytorycznych więc usiłujesz sprowadzić dyskusję do pyskówki. Jeśli chodzi o Twój nick to o fakcie, że wprowadza w błąd wiesz od dawna bo myli to wielu uzytkowników - szczegolnie, ze masz dodatkowo zdjęcie Pasterza... O jakim znowu fakcie wprowadzania w błąd?!? Wpierw twierdziłeś że jedynym moim celem jest wprowadzanie w błąd, a teraz twierdzisz, że wiem od dawna o fakcie wprowadzania w błąd?!? Stosujesz nieuczciwe chwyty erystyczne. Wpierw rzucasz jedno oskarżenie (że moim celem jest rzekomo wprowadzanie w błąd), a potem milcząco i niejawnie powtarzając poprzednie oskarżenie rzucasz kolejne oskarżenie (że rzekomo od dawna wiem o wprowadzaniu w błąd), i w ten sposób budujesz piramidę oskarżeń. To co robisz to jest typowy atak ad personam wykonywany perfidnie niegodziwą metodą. Nieprawdą jest że zamierzam wprowadzać w błąd sugerując że jestem księdzem, i że dowodzi tego nick i zdjęcie. Jeszcze gdy byłem nie zarejstrowanym użytkownikiem i używałem nicku 'leszek' to i tak niektórzy posądzali mnie o to że jestem księdzem. Ale pomimo że zawsze reagowałem informując i sprostowując, że nie jestem księdzem, to niektórzy i tak upierali się przy twierdzeniu że jestem księdzem. Jak ktoś ma obrazek przedstawiający Maryję to masz zamiar dowodzić że chce ludzi wprowadzić w błąd podając się za Matkę Boską? To, że wierzę w to, że ktoś może mieć inne zdanie i być uczciwym człowiekiem widać w innych moich komentarzach. To co wypisujesz w tych swoich komentarzach świadczy o zupełnie czymś innym. Twierdzenia że czyimś jedynym celem wypowiedzi jest wprowadzanie w błąd nie da się pogodzić z twierdzeniem, że wierzysz iż ktoś może mieć inne zdanie i być uczciwym człowiekiem. A to co napisałeś w tej wpowiedzi jedynie potwierdza to co już nie raz tu pisałem: niektórym (np. Tobie) nie jest w stanie pomieścić się w głowie, że ktoś może nie podzielać ich poglądów, więc każdemu mającemu inne poglądy przypisują złą wolę i pragnienie czynienia zła. A jakakolwiek dyskusja z tego typu ludźmi nie ma sensu. Polecam mniej zacietrzewienia i panowanie nad nerwami i nikami... Najwyraźniej chcesz sprowadzić korespondencję do pyskówki. Nie mam na to ochoty.
Z
zocha
29 września 2011, 09:44
Oj Sermak, Sermak!! Żeby jezuita był tak pusty w środku i ie rozumiał istoty chrześcijaństwa? Polityka przyprawiona chrześcijaństwem zastępuje iSermakowi stotę Ewangelii. Szkoda! Na szczęście jest wielu normalnych jezuitów, głoszących Dobrą Nowinę zamiast bronić Kościoła. Chrystus nie domagał się obrony tylko głoszenia Jego nauki.
K
klara
29 września 2011, 09:24
Od złego to pochodzą takie wpisy w których sugerujesz innym poglądy których w żaden sposób nie wyrażali i usiłujesz obrażać. Bynajmniej nie usiłuję obrażać osoby, która jest "honorowa inaczej", ponieważ jest to działanie bezcelowe. @klaro, skoro wypisujesz kolejne obraźliwe treści nawet wypierając się usiłowania obrażania, to tego typu wpisy świadczą wyłącznie o Tobie. Brałeś coś od samego rana? Piszę, że nie usiłuję obrażać, a ty, że chcę obrażać. A poza tym co jest obrażliwego w moim poście? Czy określenie "osoba honorowa inaczej"? Przecież sam dowodziłeś, że każdy inaczej rozumie pojęcie honoru.
LS
le sz
29 września 2011, 09:03
Od złego to pochodzą takie wpisy w których sugerujesz innym poglądy których w żaden sposób nie wyrażali i usiłujesz obrażać. Bynajmniej nie usiłuję obrażać osoby, która jest "honorowa inaczej", ponieważ jest to działanie bezcelowe. @klaro, skoro wypisujesz kolejne obraźliwe treści nawet wypierając się usiłowania obrażania, to tego typu wpisy świadczą wyłącznie o Tobie.
27 września 2011, 13:40
@anonim więc wycinam i unieważaniam zdanie: Wybacz ale Twoje wytłumaczenie jest co najmniej pokrętne. @XLeszek Odpowiadasz na mój wpis. Odpowiadasz jako anomim, jak wynika z kontekstu jako w imieniu XLeszka i tłumaczysz, że korzystasz z maskujacego niku aby fakt, że Ty to piszesz nie odwodził od tekstu wypowiedzi? Wypowiadając się jako anomin zarzucasz mi: "twierdzę że jesteś na usługach zła i szerzysz wielkie zło" Jeśli wstydzisz się swoich poglądów czy poprzednich wypowiedzi to po prostu napisz to na forum. Jeśli masz własne poglądy to ich broń ale... prosze nie rzucaj oskarżeń, których znaczenia mam nadzieję nie rozumiesz. Być na usługach zła znaczy zgodzić sie na posługiwanie Złemu. I proszę byś BARDZO zastanowił się nad tym co piszesz.
27 września 2011, 11:28
Nie jest nickiem "anonim". Każdy becnickowy może używać tego określenia. Pojawia się ono zresztą samo po wciśnięciu spacji w rubryce "autor". Nicki powodują szufladkowanie komentatora, personalne utarczki, odwodzą od treści wypowiedzi. @XLeszek Wybacz ale Twoje wytłumaczenie jest co najmniej pokrętne. Odpowiadasz na mój wpis. Odpowiadasz, jak wynika z kontekstu jako w imieniu XLeszka i tłumaczysz, że korzystasz z maskujacego niku aby fakt, że Ty to piszesz nie odwodził od tekstu wypowiedzi? Wypowiadając się jako anomin zarzucasz mi: "twierdzę że jesteś na usługach zła i szerzysz wielkie zło" Jeśli wstydzisz się swoich poglądów czy poprzednich wypowiedzi to po prostu napisz to na forum. Jeśli masz własne poglądy to ich broń ale... prosze nie rzucaj oskarżeń, których znaczenia mam nadzieję nie rozumiesz. Być na usługach zła znaczy zgodzić sie na posługiwanie Złemu. I proszę byś BARDZO zastanowił się nad tym co piszesz. Powyższego nie pisał XLeszek, ale ja... Zabawne to w gruncie rzeczy potwierdzenie tego, co pisałem: używanie stałych nicków, jakichkolwiek nicków, w istocie anonimowych powoduje jałowe spory, personalne utarczki. Najlpszym rozwiązaniem problemu komunikacyjnego wydaje się albo pełna jawność dla wszystkich, albo pełna anonimowość (bez towrzenia bytów wirtualnych).
KR
Krucjata Różańcowa za Ojczyzn
27 września 2011, 10:58
Bardzo dobry tekst o. Jerzego Sermaka jeszcze z jednego powodu: obnaża zupełną miałkość i obłudę argumentów tych co popierają (np. XLeszek) dzielenie i dezintegrację Polaków w imię szatańskiej wizji ideologii eurokołchozu . Jeśli nie obronimy Krzyża, nie obranimy Polski. Jesteśmy rozdarci pomiędzy politycznym imperializmem Rosji a imperializmem Ameryki, pomiędzy bizantynizmem Wschodu a totalitarnym socliberalizmem Zachodu (trzeci totalitaryzm), który też można uznać za swoisty neobizantynizm, stosujący zamiast przemocy fizycznej – tak powszechną psychomanipulację medialną (socjotechniki, kontrola umysłu, sugestia, reklama, manipulacje sondażami). Te systemy i ideologie są wrogie nie tylko personalistycznej cywilizacji łacińskiej, ale także katolicyzmowi oraz jego duchowej wizji świata.  Stąd jeśli Polska ma przetrwać zarówno jako odrębność terytorialna, ale przede wszystkim jako wewnętrzna tożsamość i niepowtarzalność kulturowa z tysiącletnią pokoleniową tradycją wiary w Chrystusa i nie zniknąć roztopiona w nieokreślonym konglomeracie „obywatelstwa europejskiego” (czyli nie zdradzić swojego dziedzictwa) - wówczas Polacy muszą przede wszystkim obronić i zachować niezmanipulowaną PRAWDĘ opartą o DEKALOG I NAUKĘ CHRYSTUSA Z KRZYŻEM JAKO ZEWNĘTRZNYM TEGO ZNAKIEM w życiu społecznym, także w przestrzeni społecznej. Chwała obrońcom krzyża pod Pałacem Prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu !Chronologia wydarzeń: http://wobroniekrzyza.wordpress.com/nasze-forum-dyskusyjne-nasze-forum-dyskusyjne-nasze-forum-dyskusyjne-nasze-forum-dyskusyjne-nasze-forum-dyskusyjne/dokumenty/teksty/komentarze-stanislaw-krajski/chronologia-wydarzen-fragment-ksiazki-pt-w-obronie-krzyza/ Krucjata Różańcowa za Ojczyznę ! http://krucjatarozancowazaojczyzne.pl/krucjata-rozancowa-za-ojczyzne/
G
Gnij
27 września 2011, 09:34
Za mało powiedziane! To cudowny tekst, lepszy niż pisma świętego Augustyna!! Powinni go czytać w kościołach w niedziele zamiast drugiego czytania!!! Albo wyśpiewywać jako psalm! Jest tak wspaniały, że wielkie słowa nie oddadzą jego wielkości, a małe słowa go nie umniejszą. Jest piękny swym pięknem, a także błyszczy pięknością odbitą pogrubionej czcionki! Od dziś nie będę już niczego czytał, nawet rachunków, bo żal tracić wzrok na coś innego niż ten tekst!!! Zazdrościmy? No, jest czego.
27 września 2011, 09:04
Nie jest nickiem "anonim". Każdy becnickowy może używać tego określenia. Pojawia się ono zresztą samo po wciśnięciu spacji w rubryce "autor". Nicki powodują szufladkowanie komentatora, personalne utarczki, odwodzą od treści wypowiedzi. @XLeszek Wybacz ale Twoje wytłumaczenie jest co najmniej pokrętne. Odpowiadasz na mój wpis. Odpowiadasz, jak wynika z kontekstu jako w imieniu XLeszka i tłumaczysz, że korzystasz z maskujacego niku aby fakt, że Ty to piszesz nie odwodził od tekstu wypowiedzi? Wypowiadając się jako anomin zarzucasz mi: "twierdzę że jesteś na usługach zła i szerzysz wielkie zło" Jeśli wstydzisz się swoich poglądów czy poprzednich wypowiedzi to po prostu napisz to na forum. Jeśli masz własne poglądy to ich broń ale... prosze nie rzucaj oskarżeń, których znaczenia mam nadzieję nie rozumiesz. Być na usługach zła znaczy zgodzić sie na posługiwanie Złemu. I proszę byś BARDZO zastanowił się nad tym co piszesz.
K
katolik
27 września 2011, 08:19
Liberalizm to największy wróg Kościoła. Bóg chce co innego niż chcą ludzie, dlatego Kościoła, który założył Pan Jezus 2000 lat temu od 50 lat nie ma. A to znak, że wiary nie ma, bo wiara jest tylko w Kościele.
X
x
27 września 2011, 00:06
Do "~katolik" ludzie chcą liberalizmu i należenia w takim stopniu w jaki chcą do Koscioła - by było miejsce dla głeboko wierzącego, dla poszukującego ateisty, dla sponsora chcącego podpisac pod marką "katolik". Pan w dniu żniw oddzieli ziarno od chwastu. Czyli takie Wash & Go ? Ludzie chcą bardzo wielu rzeczy, a zadaniem, celem i sensem istnienia Kościoła Katolickiego jest, aby w dniu żniw ziarna było jak najwięcej, a chwastu jak najmniej !
D
dołącz
26 września 2011, 23:29
Krucjata Różańcowa za Ojczyznę ! Z Maryją Królową Polski módlmy się o Polskę wierną Bogu, Krzyżowi i Ewangelii, o wypełnienie Jasnogórskich Ślubów Narodu! CZYTAJ: http://krucjatarozancowazaojczyzne.pl/krucjata-rozancowa-za-ojczyzne/
Robert
26 września 2011, 23:26
Do "~katolik" ludzie chcą liberalizmu i należenia w takim stopniu w jaki chcą do Koscioła - by było miejsce dla głeboko wierzącego, dla poszukującego ateisty, dla sponsora chcącego podpisac pod marką "katolik". Pan w dniu żniw oddzieli ziarno od chwastu.
K
katolik
26 września 2011, 22:39
Wolność sumienia i wyznania to szaleństwo. Szaleństwem jest należeć do posoborowego "Kościoła" kłamców i fałszywych nauczycieli, którzy ciągną za sobą ludzi do piekła, każda bowiem organizacja religijna, która nie ostrzega przed możliwością wiecznego potępienia i wiecznym trwaniu katuszy piekielnych a także nie walczy z piekłem, do piekła prowadzi, bo najwięcej w piekle jest tych, co niedowierzają, że jest piekło. <a href="http://tradycja-2007.blog.onet.pl/">tradycja-2007.blog.onet.pl/</a>
26 września 2011, 21:44
Za mało powiedziane! To cudowny tekst, lepszy niż pisma świętego Augustyna!! Powinni go czytać w kościołach w niedziele zamiast drugiego czytania!!! Albo wyśpiewywać jako psalm! Jest tak wspaniały, że wielkie słowa nie oddadzą jego wielkości, a małe słowa go nie umniejszą. Jest piękny swym pięknem, a także błyszczy pięknością odbitą pogrubionej czcionki! Od dziś nie będę już niczego czytał, nawet rachunków, bo żal tracić wzrok na coś innego niż ten tekst!!!
C
czytelnik
26 września 2011, 21:31
Tekst niezwykły. Wybitny.
BD
Bardzo dobry tekst
26 września 2011, 20:14
Bardzo dobry tekst o. Jerzego Sermaka jeszcze z jednego powodu: obnaża zupełną miałkość i obłudę argumentów tych co popierają (np. XLeszek) dzielenie i dezintegrację Polaków w imię szatańskiej wizji ideologii eurokołchozu . Jeśli nie obronimy Krzyża, nie obranimy Polski. Jesteśmy rozdarci pomiędzy politycznym imperializmem Rosji a imperializmem Ameryki, pomiędzy bizantynizmem Wschodu a totalitarnym socliberalizmem Zachodu (trzeci totalitaryzm), który też można uznać za swoisty neobizantynizm, stosujący zamiast przemocy fizycznej – tak powszechną psychomanipulację medialną (socjotechniki, kontrola umysłu, sugestia, reklama, manipulacje sondażami). Te systemy i ideologie są wrogie nie tylko personalistycznej cywilizacji łacińskiej, ale także katolicyzmowi oraz jego duchowej wizji świata. Stąd jeśli Polska ma przetrwać zarówno jako odrębność terytorialna, ale przede wszystkim jako wewnętrzna tożsamość i niepowtarzalność kulturowa z tysiącletnią pokoleniową tradycją wiary w Chrystusa i nie zniknąć roztopiona w nieokreślonym konglomeracie „obywatelstwa europejskiego” (czyli nie zdradzić swojego dziedzictwa) - wówczas Polacy muszą przede wszystkim obronić i zachować niezmanipulowaną PRAWDĘ opartą o DEKALOG I NAUKĘ CHRYSTUSA Z KRZYŻEM JAKO ZEWNĘTRZNYM TEGO ZNAKIEM w życiu społecznym, także w przestrzeni społecznej. Chwała obrońcom krzyża pod Pałacem Prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu !Chronologia wydarzeń: http://wobroniekrzyza.wordpress.com/nasze-forum-dyskusyjne-nasze-forum-dyskusyjne-nasze-forum-dyskusyjne-nasze-forum-dyskusyjne-nasze-forum-dyskusyjne/dokumenty/teksty/komentarze-stanislaw-krajski/chronologia-wydarzen-fragment-ksiazki-pt-w-obronie-krzyza/
CM
ciekawy materiał
26 września 2011, 20:09
Typowe - excusez le mot - pie(...)nie kotka przy pomocy młotka.A cóżeż to za dziedzictwo i prawda, któej depozytariuszem ma niby być niewiele znaczący, odwiecznie słaby, liżący tyłek Stanom Zjednoczonym i stale rozdarty podziałami kraj nad Wisłą? I wciąż jeszcze chwała bojowniczej tłuszczy z Krakowskiego Przedmieścia? Może też trzeba im pomnik wystawić? Bez przesady, każdy bezmóżdżyzm ma chyba swoje granice.I dziwić się potem, że katolików nie lubią... To zastanawiające i stanowiące ciekawy przedmiot badań socjologiczno-psychologicznych, w jaki sposób artykułują swoje myśli przedstawiciele mniejszości demoliberalnej w Polsce. Charakterystyczny język: „ pie(...)nie kotka przy pomocy młotka”, „liżący tyłek”, „ tłuszczy z Krakowskiego Przedmieścia”, „każdy bezmóżdżyzm ma chyba swoje granice”. To jakaś kontynuacja „palikotyzacji” języka ? Zawartość merytoryczna: sprowadzająca się w zasadzie do prymitywnej agresji i emocjonalnej negacji (infantylizacja): nie, bo nie. Czyżby jakaś forma dadaizmu w dyskursie społecznym ? Tutaj autor „zonk” nawet nie próbował zachować pozoru merytoryczności wypowiedzi (vide np: Xleszek) tylko od początku do końca swojego wpisu epatuje nas samymi charakterystycznymi skojarzeniami i słownictwem.
C
ciekawy
26 września 2011, 20:03
Twój ogląd rzeczywistości pozostawia wiele do życzenia, skoro polityków utożsamiasz z krajem. Politycy liżą tyłek a nie kraj. I właśnie dlatego jest rozdarty podziałami. Rozdarty jakimi podziałami? Przeciez te cyrki, które wyprawia Kaczyński są sztuczne i wytworzone przez pisowska propagande dla zdobycia władzy. Władzy której nie może zdobyć w normalnej konkurencji politycznej. Wiele krajów może pozzdrościć Polsce jednorodności narodowej i religijnej. Adamajkis przybywa z odsieczą ! Okazało się, że podział ról mataczenia: Adamajkis – polityka i Xleszek – szeroko pojęta teologia - nie zdał egzaminu. To aż tak jest źle ?
V
veritas
26 września 2011, 17:43
Typowe - excusez le mot - pie(...)nie kotka przy pomocy młotka. A cóżeż to za dziedzictwo i prawda, któej depozytariuszem ma niby być niewiele znaczący, odwiecznie słaby, liżący tyłek Stanom Zjednoczonym i stale rozdarty podziałami kraj nad Wisłą? Twój ogląd rzeczywistości pozostawia wiele do życzenia, skoro polityków utożsamiasz z krajem. Politycy liżą tyłek a nie kraj. I właśnie dlatego jest rozdarty podziałami.
Z
zonk
26 września 2011, 17:33
Bardzo dobry tekst o. Jerzego Sermaka jeszcze z jednego powodu: obnaża zupełną miałkość i obłudę argumentów tych co popierają (np. XLeszek) dzielenie i dezintegrację Polaków w imię szatańskiej wizji ideologii eurokołchozu . Jeśli nie obronimy Krzyża, nie obranimy Polski. Jesteśmy rozdarci pomiędzy politycznym imperializmem Rosji a imperializmem Ameryki, pomiędzy bizantynizmem Wschodu a totalitarnym socliberalizmem Zachodu (trzeci totalitaryzm), który też można uznać za swoisty neobizantynizm, stosujący zamiast przemocy fizycznej – tak powszechną psychomanipulację medialną (socjotechniki, kontrola umysłu, sugestia, reklama, manipulacje sondażami). Te systemy i ideologie są wrogie nie tylko personalistycznej cywilizacji łacińskiej, ale także katolicyzmowi oraz jego duchowej wizji świata. Stąd jeśli Polska ma przetrwać zarówno jako odrębność terytorialna, ale przede wszystkim jako wewnętrzna tożsamość i niepowtarzalność kulturowa z tysiącletnią pokoleniową tradycją wiary w Chrystusa i nie zniknąć roztopiona w nieokreślonym konglomeracie „obywatelstwa europejskiego” (czyli nie zdradzić swojego dziedzictwa) - wówczas Polacy muszą przede wszystkim obronić i zachować niezmanipulowaną PRAWDĘ opartą o DEKALOG I NAUKĘ CHRYSTUSA Z KRZYŻEM JAKO ZEWNĘTRZNYM TEGO ZNAKIEM w życiu społecznym, także w przestrzeni społecznej. Chwała obrońcom krzyża pod Pałacem Prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu ! Typowe - excusez le mot - pie(...)nie kotka przy pomocy młotka. A cóżeż to za dziedzictwo i prawda, któej depozytariuszem ma niby być niewiele znaczący, odwiecznie słaby, liżący tyłek Stanom Zjednoczonym i stale rozdarty podziałami  kraj nad Wisłą? I wciąż  jeszcze chwała  bojowniczej tłuszczy z Krakowskiego Przedmieścia? Może też trzeba im pomnik wystawić? Bez przesady, każdy bezmóżdżyzm ma chyba swoje granice. I dziwić się potem, że katolików nie lubią...
!
!!!
26 września 2011, 16:20
Bardzo dobry tekst o. Jerzego Sermaka jeszcze z jednego powodu: obnaża zupełną miałkość i obłudę argumentów tych co popierają (np. XLeszek) dzielenie i dezintegrację Polaków w imię szatańskiej wizji ideologii eurokołchozu . Jeśli nie obronimy Krzyża, nie obranimy Polski. Jesteśmy rozdarci pomiędzy politycznym imperializmem Rosji a imperializmem Ameryki, pomiędzy bizantynizmem Wschodu a totalitarnym socliberalizmem Zachodu (trzeci totalitaryzm), który też można uznać za swoisty neobizantynizm, stosujący zamiast przemocy fizycznej – tak powszechną psychomanipulację medialną (socjotechniki, kontrola umysłu, sugestia, reklama, manipulacje sondażami). Te systemy i ideologie są wrogie nie tylko personalistycznej cywilizacji łacińskiej, ale także katolicyzmowi oraz jego duchowej wizji świata.  Stąd jeśli Polska ma przetrwać zarówno jako odrębność terytorialna, ale przede wszystkim jako wewnętrzna tożsamość i niepowtarzalność kulturowa z tysiącletnią pokoleniową tradycją wiary w Chrystusa i nie zniknąć roztopiona w nieokreślonym konglomeracie „obywatelstwa europejskiego” (czyli nie zdradzić swojego dziedzictwa) - wówczas Polacy muszą przede wszystkim obronić i zachować niezmanipulowaną PRAWDĘ opartą o DEKALOG I NAUKĘ CHRYSTUSA Z KRZYŻEM JAKO ZEWNĘTRZNYM TEGO ZNAKIEM w życiu społecznym, także w przestrzeni społecznej. Chwała obrońcom krzyża pod Pałacem Prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu !
26 września 2011, 16:12
Nie jest nickiem "anonim". Każdy becnickowy może używać tego określenia. Pojawia się ono zresztą samo po wciśnięciu spacji w rubryce "autor". Nicki powodują szufladkowanie komentatora, personalne utarczki, odwodzą od treści wypowiedzi.
26 września 2011, 16:02
Widzę, że wszystkie elementy z triady Bóg-Honor-Ojczyzna są w dzisiejszym świecie rozmywane i fałszowane. Powiedziałbym bez wartościowania, że każdy rozumie je inaczej. Tak było dawniej i tak jest obecnie. I to jest bardzo trafne uchwycenie problemu - każdy rozumie INACZEJ. I to jest bardzo trafne uchwycenie PROBLEMU - każdy rozumie inaczej. A właściwie @leszek chciałby, żeby tak było. Ale żeby język pełnił swoja funkcję komunikatywną, pojecia powinny być jednoznaczne. Tak ma znaczyć tak, a nie - nie. Co nadto jest od złego pochodzi. I od złego pochodzą takie wpisy - mącicielskie i rozmywające pojęcia. Obawiam się totalitaryzmu jednoznaczności. Już to przerabialiśmy. Poza tym język się zmienia, co widać na przestrzeni wieków. Słowa zmieniają brzmienie, znaczenia, terminy zyskują nowe pojęcia, a pojęcia - terminy. Wszystko się zmienia! I katolicyzm się zmienia. Strach przed zmianami jest rzeczą ludzką. Trzeba uważać, by nie przerodził się w przemoc.
26 września 2011, 15:05
@XLeszek Leszku dziekuję Ci za Twoją długą odpowiedź. Powiem tak. Wydaje się, że ma ona tylko jeden cel - taki sam cel jak Twój nick: wprowadzić czytelnika w błąd. Twój nick sugeruje, że jesteś księdzem... co na katolickim portalu ma wzmocnić autorytet wypowiedzi... Skoro tak widzisz jedyny cel mojej wypowiedzi ( i genezę nicku) to jest to równoznaczne z przypisaniem mi złej woli i niegodziwych celów. I takie Twoje stanowisko jedynie potwierdza to co już nie raz tu pisałem: niektórym (np. Tobie) nie jest w stanie pomieścić się w głowie, że ktoś może nie podzielać ich poglądów, więc każdemu mającemu inne poglądy przypisują złą wolę i pragnienie czynienia zła. A jakakolwiek dyskusja z tego typu ludźmi nie ma sensu. Więc nawet nie będę próbował Ci wyjaśniać skąd wziął się mój nick. Kto napisał powyższą odpowiedź? XLeszek czy anomin? Czy to dwa niki tego samego uzytkownika? Czy tylko ktos tylko probuje siać zamęt w dyskusji? Jeśli chodzi o Twój nick to o fakcie, że wprowadza w błąd wiesz od dawna bo myli to wielu uzytkowników - szczegolnie, ze masz dodatkowo zdjęcie Pasterza... To, że wierzę w to, że ktoś może mieć inne zdanie i być uczciwym człowiekiem widać w innych moich komentarzach. Polecam mniej zacietrzewienia i panowanie nad nerwami i nikami...
K
klara
26 września 2011, 14:39
Od złego to pochodzą takie wpisy w których sugerujesz innym poglądy których w żaden sposób nie wyrażali i usiłujesz obrażać. Bynajmniej nie usiłuję obrażać osoby, która jest "honorowa inaczej", ponieważ jest to działanie bezcelowe.
LS
le sz
26 września 2011, 14:20
I to jest bardzo trafne uchwycenie problemu - każdy rozumie INACZEJ. I to jest bardzo trafne uchwycenie PROBLEMU - każdy rozumie inaczej. A właściwie @leszek chciałby, żeby tak było. @klaro, po pierwsze, czy uważasz, że wszyscy rozumieją tak samo? A na jakiej podstawie? Czyż mało jest przykładów na to inne rozumienie? A po drugie, na jakiej podstawie wysnuwasz insynuacje że ja chciałbym aby każdy rozumiał inaczej? Usiłując mi dokuczyć czy obrazić wykazujesz się brzydkimi cechami... Ale żeby język pełnił swoja funkcję komunikatywną, pojecia powinny być jednoznaczne. Ależ @klaro nikt nie twierdził, że nie powinny być jednoznaczne! Chodzi o to, że choć powinny być to nie zawsze i nie dla wszystkich są jednoznaczne! Tak ma znaczyć tak, a nie - nie. Co nadto jest od złego pochodzi. I od złego pochodzą takie wpisy  - mącicielskie i rozmywające pojęcia. Od złego to pochodzą takie wpisy w których sugerujesz innym poglądy których w żaden sposób nie wyrażali i usiłujesz obrażać.
G
gość
26 września 2011, 14:15
Jeśli komuś przeszkadza krzyż i chce go usunąć to niezależnie od intencji i powodów występuje przeciwko samemu krzyżowi, a co za tym idzie Chrystusowi. Fakt, że każdy krzyż postawiony w miejscu publicznym w trakcie trwania PRL-u miał, siła rzeczy, wymowę antykomunistyczną nie powodował w żaden sposób, że krzyż tracił swoje właściwe znaczenie i że był w jakikolwiek sposób "upolityczniony". O upolitycznieniu krzyża mówiło tylko SB i komuniści. Próba upolityczniania krzyża, które jest z istoty jednym z aktów najbardziej antychrześcijańskich, następuje zawsze i tylko ze strony tych, którzy, w imię polityki, chcą go usunąć. Poseł Eugeniusz Kłopotek podczas jednego z telewizyjnych wywiadów powiedział do dziennikarza mniej więcej takie słowa: "Czy pan zdaje sobie sprawę z tego, że ludzie chcieli ginąc za krzyż?". W tych słowach kryje się istota problemu. Krzyż pod pałacem prezydenckim posiadał dodatkowo, podkreślmy, dodatkowo, wymowę polską – związany był z Polską i polskością, z miłością Ojczyzny, z patriotyzmem. Obrona krzyża stojącego pod pałacem prezydenckim była więc również patriotycznym obowiązkiem nawet dla tych Polaków, którzy utracili wiarę lub w wyniku splotu wydarzeń jeszcze jej nie zyskali.Trzeba jasno powiedzieć: sojusz ołtarza z tronem to zawsze zgniły owoc. Tak za czasów PRL jak i dziś !Znacząca część świeckich katolików i duchownych, w tym hierarchów w Polsce chce dostosować się do dzisiejszej polityki w nadziei na większe lub mniejsze korzyści. Milczenie ludzi Kościoła, ich poprawność polityczna, cicha zgoda na zło w życiu publicznym jest niewiernością wobec prawdy, która żąda odwagi i ofiary. To jest odpowiedź na pytanie: co się z nami dzieje ?
K
klara
26 września 2011, 14:07
Widzę, że wszystkie elementy z triady Bóg-Honor-Ojczyzna są w dzisiejszym świecie rozmywane i fałszowane. Powiedziałbym bez wartościowania, że każdy rozumie je inaczej. Tak było dawniej i tak jest obecnie. I to jest bardzo trafne uchwycenie problemu - każdy rozumie INACZEJ. I to jest bardzo trafne uchwycenie PROBLEMU - każdy rozumie inaczej. A właściwie @leszek chciałby, żeby tak było. Ale żeby język pełnił swoja funkcję komunikatywną, pojecia powinny być jednoznaczne. Tak ma znaczyć tak, a nie - nie. Co nadto jest od złego pochodzi. I od złego pochodzą takie wpisy  - mącicielskie i rozmywające pojęcia.
LS
le sz
26 września 2011, 13:57
XLeszek opamietaj sie! Twoje wpisy wprawiaja czytajacych w niepokuj, nie moga wiec pochodzic z Bozego natchnienia. Pelne pychy, calkowicie pozbawione pokory wypowiedzi, bazujace na obrazaniu innych. Zastanawiam sie skad ty masz na te "elaboraty" czas? To nie moze pisac jeden, to musi byc legion! Skoro dokonujesz takich osądów to Twój wpis nie może pochodzić z Bożego natchnienia.
A
ale
26 września 2011, 13:25
XLeszek opamietaj sie! Twoje wpisy wprawiaja czytajacych w niepokuj, nie moga wiec pochodzic z Bozego natchnienia. Pelne pychy, calkowicie pozbawione pokory wypowiedzi, bazujace na obrazaniu innych. Zastanawiam sie skad ty masz na te "elaboraty" czas? To nie moze pisac jeden, to musi byc legion!
26 września 2011, 13:25
@XLeszek Leszku dziekuję Ci za Twoją długą odpowiedź. Powiem tak. Wydaje się, że ma ona tylko jeden cel - taki sam cel jak Twój nick: wprowadzić czytelnika w błąd. Twój nick sugeruje, że jesteś księdzem... co na katolickim portalu ma wzmocnić autorytet wypowiedzi... Biada tym, przez których przychodzi zgorszenie - uważam wciąż, że jest to najlepszy komentarz do wydarzeń opisanych przez autora. A Twój komentarz po tym zdaniem jest delikatnie mówiąc chybioną próbą propagandy. Twoja odpowiedź to głównie zarzut kłamstwa i bałwochwalstwa. Wykazujesz się też komplenym brakiem zrozumienia dla czegoś co uczy harcertwo: samodzielności z jednej strony i karności z drugiej strony. Ze znajomości faktów, czynisz zarzut stronniczości. PS. adamajkisowi daj szansę na samodzielne sprostowanie jego wypowiedzi - ale jak dotychczas nie zechciał tego zrobić.
LS
le sz
26 września 2011, 13:05
Widzę, że wszystkie elementy z triady Bóg-Honor-Ojczyzna są w dzisiejszym świecie rozmywane i fałszowane. Powiedziałbym bez wartościowania, że każdy rozumie je inaczej. Tak było dawniej i tak jest obecnie. I to jest bardzo trafne uchwycenie problemu - każdy rozumie INACZEJ. Ale, niestety, najgłośniejsi są ci którzy uważają, że jak ktoś rozumie to inaczej to znaczy, że nie wierzy w Boga Prawdziwego, nie ma honoru i wszelkie wartości ma za nic, nie jest partiotą lecz zdrajcą...
LS
le sz
26 września 2011, 13:01
Choć z drugiej strony jedynie otwarte goszenie swoich pogladów umożliwia wspólne poszukiwanie prawdy. Po warunkiem jednak, że się tej prawdy rzeczywiscie poszukuje, a nie trwa za wszelką cenę na "jedynie słusznym stanowisku". Owszem, możliwość otwartego głoszenia swoich poglądów jest warunkiem koniecznym przy wspólnym poszukiwaniu prawdy. Tyle że nie jest to warunek dostateczny. Drugim warunkiem koniecznym jest uznanie że jak ktoś ma odmienne poglądy to wcale nie oznacza to że jego pragnieniem jest czynienie zła. Ale niestety, niektórym to się w głowie nie mieści, i okazywanie pogardy takiemu komuś mającemu odmienne poglądy uznają wręcz za cnotę.
26 września 2011, 12:59
Widzę, że wszystkie elementy z triady Bóg-Honor-Ojczyzna są w dzisiejszym świecie rozmywane i fałszowane. Powiedziałbym bez wartościowania, że każdy rozumie je inaczej. Tak było dawniej i tak jest obecnie. Pod honorem kryje się zbyt często drażliwe, obrażalskie ego, którego dominacja powoduje, że człowiek zamuje się przesadnie zaczepnymi opiniami, działaniami obliczonymi na gniewną reakcję, zamiast je po prostu zignorować. Antybiblijni, antychrześcijańscy, antyreligijni, antyhumanistyczni, antykulturowi, antyestetyczni metalowcy drą się i łomoczą, psy szczekają, a karawana jedzie dalej :)
LS
le sz
26 września 2011, 12:34
Ciekawi mnie jednak czy o. Jerzy Sermak SJ jest zadowolony z efektów swojego artykułu, z tej nienawiści którą przepełnieni są wyznawcy jedynej słusznej ideologii lansowanej w artykule. Co prawda to prawda, jaki artykuł, takie komentarze. Jaki komentator, takie komantarze. Leszkowi do agresji każdy artykuł jest dobry. @klaro, to chyba powinno być, że @klarze do ataku personalnego na leszka każdy pretekst dobry...
LS
le sz
26 września 2011, 12:31
Zacietrzewienie przeciwników wszytkiego co kojarzy się z Kaczyńskim prowadzi do sytuacji, gdy jedne z sensowniejszych komentarzy pisze użytkownik o niku ~Troll..., komentarz ten, fatalny stylistycznie i kiepski w tresci, jest przyjamniej echem wołania: Biada tym, przez których przychodzi zgorszenie. @T7HRR, to co nawypisywałeś jest ewidentnym przykładem zacietrzewienia wyznawców kultu Kaczyńskich i patologicznej reakcji na wszystko co kojarzy im się z jakimkolwiek kwestionowaniem kultu Kaczyńskich. Adamajkis, godzi się na czynienie krzyża z puszek od piwa i naigrawanie z modlących, gdyż krzyż postawiony po Pałacem był.... nie krzyżem a pomnikiem L.Kaczyńskiego. Adamajkis w żaden sposób nie godził się na czynienie krzyża z puszek od piwa i naigrywanie się z modlących. A więc to co piszesz to jest zwyczajne, podłe kłamstwo, typowe dla wyznawców kultu Kaczyńskich. Xleszek walczy z ideą spontanicznego postawionego krzyża przez harcerzy, gdyż o możliwość postawienia go zapytali rodzice harcerzy... Znowuż kłamiesz. Z niczym nie walczę. Obnażam jedynie kłamstwa budowniczych kultu Kaczyńskich usilujacych wykorzystywać krzyż jako narzędzie do budowania tego kultu. wciskacie kity że krzyż postawili harcerze, a okazuje się że to byli jacyś dorośli znajomi pana podharcmistrza, tyle że podobno mający dzieci harcerzy. Może gdyby znał: tych harcerzy, którzy stali pod Pałacem albo sposób działania harcerstwa - nie wypisywałby tak. I tym się różnimy. Moja percepcja faktów nie zależy od tego czy dotyczą one znajomków czy obcych. Na tym polega spontaniczność w organizacji, w której uczy się samodzielności: wiesz co chcesz zrobić, nawet masz to gotowe. Takie dorabianie ideologii do faktów jest żenujące. To takie wałęsowskie ujemne plusy? Uważasz, że jest to słuszne - ale pytasz się przełożonego czy możesz to zrobić jako organizacja, bo to ona firmuje - bierze wtedy odpowiedzialność za to co robisz. A co to ma do rzeczy? Co to ma wspólnego z tym o czym mówimy? I Biskup miejsca... któremu zabrakło chyba wyobraźni. Jeśli chciał zapobiec dalszym zgorszeniom (płynącym z obu stron) to znając zaognioną sytuację powiniem SAM lub ew. za pośrednictwem biskupa pomocniczego przewodniczyć przeniesieniu krzyża. Tyle tylko, że chyba uważał, że lepiej nie mieszać sie do polityki - a że ucierpiała wiara... I słusznie uważał, że lepiej się nie mieszać do polityki. Tyle tylko że za długo zwlekał z zajęciem jednoznacznego stanowiska. Ale żadna wiara nie ucierpiała. Chyba że czyjaś wiara w Kaczyńskiego albo w biskupa.
.
.
26 września 2011, 10:58
Ciekawi mnie jednak czy o. Jerzy Sermak SJ jest zadowolony z efektów swojego artykułu, z tej nienawiści którą przepełnieni są wyznawcy jedynej słusznej ideologii lansowanej w artykule. Co prawda to prawda, jaki artykuł, takie komentarze. Jaki komentator, takie komantarze. Leszkowi do agresji każdy artykuł jest dobry. Przyznaje bez bicia, ze mój komentarz nie był zbyt mądry, uogólnienia zazwyczaj są krzywdzace (lub gloryfikujące).
K
klara
26 września 2011, 10:29
Ciekawi mnie jednak czy o. Jerzy Sermak SJ jest zadowolony z efektów swojego artykułu, z tej nienawiści którą przepełnieni są wyznawcy jedynej słusznej ideologii lansowanej w artykule. Co prawda to prawda, jaki artykuł, takie komentarze. Jaki komentator, takie komantarze. Leszkowi do agresji każdy artykuł jest dobry.
26 września 2011, 09:52
Zacietrzewienie przeciwników wszytkiego co kojarzy się z Kaczyńskim prowadzi do sytuacji, gdy jedne z sensowniejszych komentarzy pisze użytkownik o niku ~Troll..., komentarz ten, fatalny stylistycznie i kiepski w tresci, jest przyjamniej echem wołania: Biada tym, przez których przychodzi zgorszenie. Adamajkis, godzi się na czynienie krzyża z puszek od piwa i naigrawanie z modlących, gdyż krzyż postawiony po Pałacem był.... nie krzyżem a pomnikiem L.Kaczyńskiego. Xleszek walczy z ideą spontanicznego postawionego krzyża przez harcerzy, gdyż o możliwość postawienia go zapytali rodzice harcerzy... Może gdyby znał: tych harcerzy, którzy stali pod Pałacem albo sposób działania harcerstwa - nie wypisywałby tak. Na tym polega spontaniczność w organizacji, w której uczy się samodzielności: wiesz co chcesz zrobić, nawet masz to gotowe. Uważasz, że jest to słuszne - ale pytasz się przełożonego czy możesz to zrobić jako organizacja, bo to ona firmuje - bierze wtedy odpowiedzialność za to co robisz. I Biskup miejsca... któremu zabrakło chyba wyobraźni. Jeśli chciał zapobiec dalszym zgorszeniom (płynącym z obu stron) to znając zaognioną sytuację powiniem SAM lub ew. za pośrednictwem biskupa pomocniczego przewodniczyć przeniesieniu krzyża. Tyle tylko, że chyba uważał, że lepiej nie mieszać sie do polityki - a że ucierpiała wiara...
K
katolik
26 września 2011, 09:47
Od 1864 roku, gdy Lucyfer został wypuszczony z piekła, jak objawiła Matka Boża płacząca w 1846r. w La Salette.
.
.
26 września 2011, 09:13
Nic takiego się nie dzieje, po prostu koniec świata może być w każdej chwili, bo armagedon trwa. Czarno na białym. <a href="http://tradycja-2007.blog.onet.pl/">tradycja-2007.blog.onet.pl/</a> A tak, nieustająco od 2000 lat :-).
K
katolik
26 września 2011, 09:03
Nic takiego się nie dzieje, po prostu koniec świata może być w każdej chwili, bo armagedon trwa. Czarno na białym. <a href="http://tradycja-2007.blog.onet.pl/">tradycja-2007.blog.onet.pl/</a>
.
.
26 września 2011, 08:54
Choć z drugiej strony jedynie otwarte goszenie swoich pogladów umożliwia wspólne poszukiwanie prawdy. Po warunkiem jednak, że się tej prawdy rzeczywiscie poszukuje, a nie trwa za wszelką cenę na "jedynie słusznym stanowisku".
.
.
26 września 2011, 08:39
Ciekawi mnie jednak czy o. Jerzy Sermak SJ jest zadowolony z efektów swojego artykułu, z tej nienawiści którą przepełnieni są wyznawcy jedynej słusznej ideologii lansowanej w artykule. Co prawda to prawda, jaki artykuł, takie komentarze.
Ż
życie
26 września 2011, 08:21
Ludzie, co się z nami dzieje? Nic.
P
przypadkowy
26 września 2011, 08:17
Ludzie, co się z nami dzieje?
LS
le sz
26 września 2011, 07:12
Ciekawi mnie jednak czy o. Jerzy Sermak SJ jest zadowolony z efektów swojego artykułu, z tej nienawiści którą przepełnieni są wyznawcy jedynej słusznej ideologii lansowanej w artykule. O. Jerzy Sermak SJ jako autor tego artykułu jest współodpowiedzialny za podsycanie tej nienawiści.
LS
le sz
26 września 2011, 07:11
do nie wiadomo kogo, tchórzliwie ukrywającego się bez podpisu Nie mam zamiaru komentować tego tego potoku demagogii i obrażania. Sam wystawiasz świadectwo sobie i swojej chorej ideologii nienawiści.
NM
Niegodne mataczenie XLeszka
26 września 2011, 04:36
Do linku obrazującego skalę niegodziwości i represji jakim poddawani byli uczestnicy protestów w obronie krzyża: http://wobroniekrzyza.wordpress.com/nasze-forum-dyskusyjne-nasze-forum-dyskusyjne-nasze-forum-dyskusyjne-nasze-forum-dyskusyjne-nasze-forum-dyskusyjne/represje/ Xleszek daje komentarz: „Tu już zupełnie nie mam pojęcia co niby miałoby to przypominać... Że niektórym spiskowe teorie determinują ich postrzeganie faktów?”. Doprawdy, cóż za brak domyślności ! I jakie spiskowe teorie ? Spiskową teorią byłoby np. sądzić na podstawie Twoich tutaj z gruntu niepolskich i niekatolickich harców że nie jesteś Polakiem i katolikiem ! Ja jednak sądzę, aby nie być posądzonym o spiskowe teorie, że jesteś i Polakiem i katolikiem, tylko ktoś Ci poważnie namieszał w głowie. Wskazywać może na to zapał i jakieś emocjonalne zacietrzewienie, czyli poważne zaangażowanie w przeświadczenia, które nie będąc do końca ani katolickimi ani z ducha polskimi, powodują u Ciebie wewnętrzne napięcia - człowieka chwytającego się przysłowiowej ostatniej deski ratunku. To dobrze rokuje na przyszłość...  Tak to jest z biednym Xleszkiem. Może się kiedyś ocknie.
NM
Niegodne mataczenie XLeszka
26 września 2011, 04:35
Xleszek cytuje: „W dniach 10-18 kwietnia 2010 roku miało miejsce szereg wydarzeń o wielkim znaczeniu historycznym dla Polski i, jak wiele na to wskazuje, również dla Europy, a nawet, być może, całego świata”. A to Xleszeka komentarz: „Takie nadymanie balona megalomanii przypomina mi że klasa robotnicza była nie tylko przewodnią siłą narodu polskiego ale i awangardą ludzkości”. BARDZO MERYTORYCZNIE I Z WYJĄTKOWO WIELKIM KATOLICKIM SZACUNKIEM DLA LUDZI I WYDARZEŃ ZAPOCZĄTKOWANYCH NARODOWĄ TRAGEDIĄ W SMOLEŃSKU! Tak mógł by napisać np. rosyjski agent wpływu aby Polaków obrażać i deprecjonować ich wspólną, jednoczącą ich historię najnowszą! Czyli osłabiać, dezorganizować, rozbijać, dzielić. Owoce tego już powstały pod Pałacem Prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu (barbarzyńskie prowokacje wysłanników „oświeconej Europy”) z ostatnim choćby finałem skandalu z niejakim nergalem i niejaką p. Środą ! Tak to jest z biednym Xleszkiem. Może się kiedyś ocknie.
NM
Niegodne mataczenie XLeszka
26 września 2011, 04:33
Xleszek cytuje: „W dniu 3 sierpnia nastąpiła próba realizacji wskazań tego komunikatu. Z przeniesienia Krzyża zrezygnowali, jak się wydaje, sami kapłani po tym jak niektórzy Obrońcy Krzyża błagali ich żeby tego nie robili i jak tysiące ludzi zgromadzonych na Krakowskim Przedmieściu domagało się pozostawienia Krzyża”. I OTO KOLEJNY MERYTORYCZNY KOMENTARZ XLeszka: „Ale tu to już nie wiem czy należałoby śmiać się czy płakać. Bo nie wyobrażam sobie aby takie banialuki można było wypisywać na poważnie. Czyżby autor sądził, że jego czytelnicy będą upośledzeni umysłowo? Przeciwnicy przeniesienia krzyża już wcześniej zapowiedzieli przykuwanie się do krzyża i opór aż do przelewu krwi, i stawiając fizyczny opór uniemożliwili dostęp do krzyża, obrzucając policjantów, harcerzy i księży(!) wyzwiskami typu ubecy, gestapo, judasze, zdrajcy”. NO TO JA PO PIERWSZE POZWOLĘ SOBIE NA TAKIE XLESZKOWO-MERYTORYCZNE DICTUM. Xleszku, ale tu to już nie wiem czy należałoby śmiać się czy płakać. Bo nie wyobrażam sobie aby takie banialuki można było wypisywać na poważnie. Czyżby XLeszek sądził, że jego czytelnicy będą upośledzeni umysłowo? Że np. nie rozpoznają celowej manipulacji autora wrzucającego do przysłowiowego jednego worka policjantów, harcerzy i księży przy wymienianiu okrzyków protestu (ubecy, gestapo, judasze, zdrajcy). Czyżby do księży albo harcerzy było adresowane: np. ubecy, gestapo? Albo, że ludzie nie pamiętają kiedy przeciwnicy przeniesienia krzyża zapowiedzieli przykuwanie się do krzyża i opór ? Otóż stało się to po wywiadzie „prezydenta” pana Komorowskiego udzielonego 10 lipca 2010 r. Gazecie Wyborczej !  Tak to jest z biednym Xleszkiem. Może się kiedyś ocknie.
NM
Niegodne mataczenie XLeszka
26 września 2011, 04:14
Oto komentarz Xleszeka do poniższego cytatu:  „Twierdzenie że krzyż postawili harcerze jest zwyczajnym kłamstwem propagandowym. I wcale nie trzeba wielkiego wysiłku aby trafić na informacje demaskujące te kłamstwo. Wystarczy jedynie odrobina chęci zachowania obiektywizmu. Można skorzystać choćby z internetowego wydania Gościa Niedzielnego”. Oraz: „ A więc, okazuje się że wcale nie było to nie tylko żadne spontaniczne działanie ale i żadne działanie harcerzy. Było to świadome i celowe działanie zorganizowana i przeprowadzone przez jakichś nieokreślonych dorosłych, podobno rodziców harcerzy, jakichś znajomych Piotra Trąbińskiego, podharcmistrza ZHR”. CZYLI fakt, że „znajomi, rodzice młodszych harcerzy, zapytali wtedy po raz pierwszy o ten krzyż” Piotra Trąbińskiego, podharcmistrza ZHR i „powiedzieli, że jest zrobiony, gotowy” - jest dla XLeszka oczywistym dowodem, że krzyż ten nie zrobili harcerze, oraz, że nie mogli go zrobić spontanicznie. No proszę, a ja myślałem, że czujność komsomolską widzącą świadome i celowe działanie zorganizowane i przeprowadzone przez jakichś nieokreślonych element wywrotowy - mamy już za sobą.
NM
Niegodne mataczenie XLeszka
26 września 2011, 03:40
OTO WIĘKSZA CAŁOŚĆ TEKSTU PT. „Prosta historia o trudnym krzyżu” z „Gościa niedzielnego” z 2010-07-22. Proszę przeczytać i porównać z mataczącym komentarzem XLeszka (wpis z 2011-09-25 12:32:52) !!! „Nikomu nie trzeba było tłumaczyć, że to, co się dzieje, to moment historyczny. Że umarła elita, a tragedii nie da się opisać i trudno ją przetrwać. Ale jednocześnie jest w tej atmosferze żałoby coś więcej. Jest przedziwne poczucie, że mimo zwykłych, polskich podziałów i podzialików rozumiemy się. Pękła tama, a potop trudnej nadziei wylał się z Krakowskiego Przedmieścia na całą Polskę. Wtedy właśnie, gdy tysiące harcerzy biegało między górami kwiatów a naprędce skleconym szpitalem polowym, bez zbędnego gadania stawało się jasne, że czasu tej żałoby zapomnieć nie wolno. I że trzeba zrobić coś, by ci, co przyjdą po nas, popatrzyli, przeczytali i wiedzieli. Żeby wiedzieli, że to po 10 kwietnia 2010 roku, chyba po raz pierwszy, dla Polski działali razem druhny i druhowie ze Związku Harcerstwa Polskiego, Związku Harcerzy Rzeczypospolitej i Skauci Europy. W pewnej chwili do Piotra Trąbińskiego, podharcmistrza ZHR, zadzwonił telefon. Znajomi, rodzice młodszych harcerzy, zapytali wtedy po raz pierwszy o ten krzyż. Powiedzieli, że jest zrobiony, gotowy. Taki prosty, drewniany. I zapytali, czy można przywieźć na Krakowskie Przedmieście i ustawić przed Pałacem Prezydenckim. Teraz nawet trudno sobie przypomnieć, kiedy to dokładnie było – którego dnia, o której godzinie. Piotr Trąbiński jak w kalejdoskopie widzi ludzi, którzy płakali i cieszyli się jednocześnie, gdy krzyż zaczął górować nad górą kwiatów i pamiątek. Taki punkt zaczepienia myśli, modlitwy. Punkt oparcia”. CAŁOŚĆ: http://gosc.pl/doc/789462.Prosta-historia-o-trudnym-krzyzu
LS
le sz
26 września 2011, 02:55
Metoda XLeszka sprawiania wrażenia merytoryczności wpisów: 1. Obszerność: Xleszek pisze dużo, co może dać wrażenie, że wiele ma argumentów na potwierdzenie swoich racji. Wystarczy jednak to leksykalne rozdymanie ścisnąć, aby się przekonać, że w zasadzie operuje tylko prymitywnymi argumentami ad personam. Dobre sobie. Zobacz ile ja napisałem i porównaj to z potokiem swojej demagogii. C iekawe, że zarzucasz mi leksykalne rozdymaniei prymitywne argumenty ad personam, a za dowód tego używasz prymitywnych argumentów ad personam kierowanych do mojej osoby. 2. Przykłady pozorności i przewrotności argumentów: Xleszek pisze: „ Twierdzenie że krzyż postawili harcerze jest zwyczajnym kłamstwem” i jako argument tego rzekomego kłamstwa daje cytat „Podobno w pewnej chwili do Piotra Trąbińskiego, podharcmistrza ZHR, zadzwonił telefon. Znajomi, rodzice młodszych harcerzy, zapytali wtedy po raz pierwszy o ten krzyż. Powiedzieli, że jest zrobiony, gotowy. Taki prosty, drewniany. I zapytali, czy można przywieźć na Krakowskie Przedmieście i ustawić przed Pałacem Prezydenckim”. Po pierwsze: podaje jako argument jakieś domniemanie, plotkę (podobno); coś w czym Np. Gazeta Wyborcza specjalizuje się od wielu lat – dezinformacja i pomawianie przez powielanie wytworzonych faktów wirtualnych. Po drugie: nawet gdyby to była prawda, to jak na podstawie zaprezentowanego cytatu Xleszek wyciągnął wniosek, że jak pisze: „a więc, okazuje się że wcale nie było to nie tylko żadne spontaniczne działanie ale i żadne działanie harcerzy” ? JEST TO MATACZENIE I MANIPULACJA W NIEJAKO CZYSTEJ POSTACI ! Przykładem mataczenia i manipulacji w czystej postaci jest to co napisałeś powyżej. Skoro artykuł z Gościa Niedzielnego dyskwalifikuje Twoje teorie, to sugerujesz że to dezinformacja i powielanie wytworzonych faktów wirtualnych. Kolejnym przykładem mataczenia i manipulacji jest Twoja insynuacja, że nawet jeśli cytat jest prawdziwy ja sobie wyciągnąłem z niego jakieś bezzasadne wnioski. Ja nie musiałem wyciągać żadnych wniosków. Skorzystałem jedynie z tego co było wprost podane w cytacie. Przypominam: Podobno w pewnej chwili do Piotra Trąbińskiego, podharcmistrza ZHR, zadzwonił telefon. Znajomi, rodzice młodszych harcerzy, zapytali wtedy po raz pierwszy o ten krzyż. Powiedzieli, że jest zrobiony, gotowy. Taki prosty, drewniany. I zapytali, czy można przywieźć na Krakowskie Przedmieście i ustawić przed Pałacem Prezydenckim. Jak wół stoi napisane, że do podharcmistrza ZHR zadzwonili jacyś znajomi podharcmistrza, znajomi nie będący harcerzami lecz rodzicami harcerzy. I ci znajomi powiedzieli że mają zrobiony gotowy krzyż i zapytali czy można go przywieźć i ustawić. A więc żadni harcerze i żadne spontaniczne działanie. Zresztą spontanicznie to można uklęknąć i pomodlić się albo kupić i zapalić świeczkę, ale trudno uznać, że jacyś harcerze spotkali się zupełnie przez przypadek spontanicznie w jakimś składzie budowlanym i na widok kilkumetrowych drewnianych belek spontanicznie postanowili zbudować z nich krzyż, więc spontanicznie zakupili te belki i przewieźli je do warsztatu, w którym spontanicznie obrobiono je łącząc w krzyż i spontanicznie przewieziono ten krzyż pod Pałac Prezydencki.
LS
le sz
26 września 2011, 02:35
Xleszek pisze: „ Twierdzenie że krzyż postawili harcerze jest zwyczajnym kłamstwem” i jako argument tego rzekomego kłamstwa daje cytat „Podobno w pewnej chwili do Piotra Trąbińskiego, podharcmistrza ZHR, zadzwonił telefon. Znajomi, rodzice młodszych harcerzy, zapytali wtedy po raz pierwszy o ten krzyż. Powiedzieli, że jest zrobiony, gotowy. Taki prosty, drewniany. I zapytali, czy można przywieźć na Krakowskie Przedmieście i ustawić przed Pałacem Prezydenckim”. Po pierwsze: podaje jako argument jakieś domniemanie, plotkę (podobno); coś w czym Np. Gazeta Wyborcza specjalizuje się od wielu lat – dezinformacja i pomawianie przez powielanie wytworzonych faktów wirtualnych. To akurat cytat z Gościa Niedzielnego:  W pewnej chwili do Piotra Trąbińskiego, podharcmistrza ZHR, zadzwonił telefon. Znajomi, rodzice młodszych harcerzy, zapytali wtedy po raz pierwszy o ten krzyż. Powiedzieli, że jest zrobiony, gotowy. Taki prosty, drewniany. I zapytali, czy można przywieźć na Krakowskie Przedmieście i ustawić przed Pałacem Prezydenckim. Oczywiście że z Gościa Niedzielnego. Ale to zacietrzewionemu obrońcy jedynie słusznej prawdy nie przeszkadza. Jak linki do Gazety Wyborczej podaje Stanisław Krajski (autor strony WWW i książki 'W obronie krzyża') to nie jest to dezinformacja i powielanie faktów wirtualnych, gdyż służy do budowania chorych teorii. Ale jeśli coś obnaża fałsz tych teorii, to wtedy znaczy to że nawet Gość Niedzielny uprawia dezinformacje i powiela wytworzone fakty wirtualne.
NG
nie GW, a GN
26 września 2011, 00:53
Xleszek pisze: „ Twierdzenie że krzyż postawili harcerze jest zwyczajnym kłamstwem” i jako argument tego rzekomego kłamstwa daje cytat „Podobno w pewnej chwili do Piotra Trąbińskiego, podharcmistrza ZHR, zadzwonił telefon. Znajomi, rodzice młodszych harcerzy, zapytali wtedy po raz pierwszy o ten krzyż. Powiedzieli, że jest zrobiony, gotowy. Taki prosty, drewniany. I zapytali, czy można przywieźć na Krakowskie Przedmieście i ustawić przed Pałacem Prezydenckim”. Po pierwsze: podaje jako argument jakieś domniemanie, plotkę (podobno); coś w czym Np. Gazeta Wyborcza specjalizuje się od wielu lat – dezinformacja i pomawianie przez powielanie wytworzonych faktów wirtualnych. To akurat cytat z Gościa Niedzielnego:  W pewnej chwili do Piotra Trąbińskiego, podharcmistrza ZHR, zadzwonił telefon. Znajomi, rodzice młodszych harcerzy, zapytali wtedy po raz pierwszy o ten krzyż. Powiedzieli, że jest zrobiony, gotowy. Taki prosty, drewniany. I zapytali, czy można przywieźć na Krakowskie Przedmieście i ustawić przed Pałacem Prezydenckim.
NM
Niegodne mataczenie XLeszka
26 września 2011, 00:45
Metoda XLeszka sprawiania wrażenia merytoryczności wpisów: 1. Obszerność: Xleszek pisze dużo, co może dać wrażenie, że wiele ma argumentów na potwierdzenie swoich racji. Wystarczy jednak to leksykalne rozdymanie ścisnąć, aby się przekonać, że w zasadzie operuje tylko prymitywnymi argumentami ad personam. 2. Przykłady pozorności i przewrotności argumentów: Xleszek pisze: „ Twierdzenie że krzyż postawili harcerze jest zwyczajnym kłamstwem” i jako argument tego rzekomego kłamstwa daje cytat „Podobno w pewnej chwili do Piotra Trąbińskiego, podharcmistrza ZHR, zadzwonił telefon. Znajomi, rodzice młodszych harcerzy, zapytali wtedy po raz pierwszy o ten krzyż. Powiedzieli, że jest zrobiony, gotowy. Taki prosty, drewniany. I zapytali, czy można przywieźć na Krakowskie Przedmieście i ustawić przed Pałacem Prezydenckim”. Po pierwsze: podaje jako argument jakieś domniemanie, plotkę (podobno); coś w czym Np. Gazeta Wyborcza specjalizuje się od wielu lat – dezinformacja i pomawianie przez powielanie wytworzonych faktów wirtualnych. Po drugie: nawet gdyby to była prawda, to jak na podstawie zaprezentowanego cytatu Xleszek wyciągnął wniosek, że jak pisze: „a więc, okazuje się że wcale nie było to nie tylko żadne spontaniczne działanie ale i żadne działanie harcerzy” ? JEST TO MATACZENIE I MANIPULACJA W NIEJAKO CZYSTEJ POSTACI !
NM
Niegodne mataczenie XLeszka
26 września 2011, 00:41
Xleszek cytuje: „W dniu 3 sierpnia nastąpiła próba realizacji wskazań tego komunikatu. Z przeniesienia Krzyża zrezygnowali, jak się wydaje, sami kapłani po tym jak niektórzy Obrońcy Krzyża błagali ich żeby tego nie robili i jak tysiące ludzi zgromadzonych na Krakowskim Przedmieściu domagało się pozostawienia Krzyża”. I OTO KOLEJNY MERYTORYCZNY KOMENTARZ XLeszka: „Ale tu to już nie wiem czy należałoby śmiać się czy płakać. Bo nie wyobrażam sobie aby takie banialuki można było wypisywać na poważnie. Czyżby autor sądził, że jego czytelnicy będą upośledzeni umysłowo? Przeciwnicy przeniesienia krzyża już wcześniej zapowiedzieli przykuwanie się do krzyża i opór aż do przelewu krwi, i stawiając fizyczny opór uniemożliwili dostęp do krzyża, obrzucając policjantów, harcerzy i księży(!) wyzwiskami typu ubecy, gestapo, judasze, zdrajcy”. NO TO JA PO PIERWSZE POZWOLĘ SOBIE NA TAKIE XLESZKOWO-MERYTORYCZNE DICTUM. Xleszku, ale tu to już nie wiem czy należałoby śmiać się czy płakać. Bo nie wyobrażam sobie aby takie banialuki można było wypisywać na poważnie. Czyżby XLeszek sądził, że jego czytelnicy będą upośledzeni umysłowo? Że np. nie rozpoznają celowej manipulacji autora wrzucającego do przysłowiowego jednego worka policjantów, harcerzy i księży przy wymienianiu okrzyków protestu (ubecy, gestapo, judasze, zdrajcy). Czyżby do księży albo harcerzy było adresowane: np. ubecy, gestapo? Albo, że ludzie nie pamiętają kiedy przeciwnicy przeniesienia krzyża zapowiedzieli przykuwanie się do krzyża i opór ? Otóż stało się to po wywiadzie „prezydenta” pana Komorowskiego udzielonego 10 lipca 2010 r. Gazecie Wyborczej ! 
NM
Niegodne mataczenie XLeszka
26 września 2011, 00:39
Xleszek cytuje: „W dniach 10-18 kwietnia 2010 roku miało miejsce szereg wydarzeń o wielkim znaczeniu historycznym dla Polski i, jak wiele na to wskazuje, również dla Europy, a nawet, być może, całego świata”. A to Xleszeka komentarz: „Takie nadymanie balona megalomanii przypomina mi że klasa robotnicza była nie tylko przewodnią siłą narodu polskiego ale i awangardą ludzkości”. BARDZO MERYTORYCZNIE I Z WYJĄTKOWO WIELKIM KATOLICKIM SZACUNKIEM DLA LUDZI I WYDARZEŃ ZAPOCZĄTKOWANYCH NARODOWĄ TRAGEDIĄ W SMOLEŃSKU! Tak mógł by napisać np. rosyjski agent wpływu aby Polaków obrażać i deprecjonować ich wspólną, jednoczącą ich historię najnowszą! Czyli osłabiać, dezorganizować, rozbijać, dzielić. Owoce tego już powstały pod Pałacem Prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu (barbarzyńskie prowokacje wysłanników „oświeconej Europy”) z ostatnim choćby finałem skandalu z niejakim nergalem i niejaką p. Środą !
NM
Niegodne mataczenie XLeszka
26 września 2011, 00:37
Do linku obrazującego skalę niegodziwości i represji jakim poddawani byli uczestnicy protestów w obronie krzyża: http://wobroniekrzyza.wordpress.com/nasze-forum-dyskusyjne-nasze-forum-dyskusyjne-nasze-forum-dyskusyjne-nasze-forum-dyskusyjne-nasze-forum-dyskusyjne/represje/ Xleszek daje komentarz: „Tu już zupełnie nie mam pojęcia co niby miałoby to przypominać... Że niektórym spiskowe teorie determinują ich postrzeganie faktów?”. Doprawdy, cóż za brak domyślności ! I jakie spiskowe teorie ? Spiskową teorią byłoby np. sądzić na podstawie Twoich tutaj z gruntu niepolskich i niekatolickich harców że nie jesteś Polakiem i katolikiem ! Ja jednak sądzę, aby nie być posądzonym o spiskowe teorie, że jesteś i Polakiem i katolikiem, tylko ktoś Ci poważnie namieszał w głowie. Wskazywać może na to zapał i jakieś emocjonalne zacietrzewienie, czyli poważne zaangażowanie w przeświadczenia, które nie będąc do końca ani katolickimi ani z ducha polskimi, powodują u Ciebie wewnętrzne napięcia - człowieka chwytającego się przysłowiowej ostatniej deski ratunku. To dobrze rokuje na przyszłość...
F
fb
26 września 2011, 00:00
Niejednokrotnie twierdziłąm, że XLeszek rzuca perły przed wieprze - one  tak to stratują i wdepczą w błoto. Wypowiedź @humanisty jest wręcz krystalicznie czystym przykładem tejże tezy..
H
humanista
25 września 2011, 22:40
Wielce wyrozumiały XLeszku, jak chcesz to dialoguj, dyskutuj, polemizuj, udowadniaj.Przekonuję się, że są tacy, co to "gadają żeby gadać". Mają taką potrzebę. A że to woda na młyn różnym prowokatorom, cynikom, obłudnikom - nie twoje to czasem okreslenia? - to mnie akurat by przeszkadzało. Ale jeśli tobie nie, to uprawiaj sobie dalej swoją sztukę dla sztuki. Powodzenia.
LS
le sz
25 września 2011, 20:12
Ja proponowałbym Ci przede wszystkim przestrzeganie innej zasady, że nikogo nie masz prawa osądzać, że wg Ciebie robi coś złego świadomie i dobrowolnie, i że jest złem z którym nie należy wchodzić w dialog. A ciekawe jak @leszek wyobraża sobie wypełnienie zalecenia Jezusa, żeby się nie dać zwieść fałszywym prorokom, jeśli całkowicie wyłączymy osąd ludzkich intencji. Jezus ostrzegał, że pojawią się fałszywi prorocy i aby nie dać się im zwieść. Ale co ma z tym wspólnego osąd ludzkich intencji? Fałszywi prorocy to są po prostu prorocy nie będący prawdziwymi prorokami. I wcale nie muszą mieć złych intencji. Mogą być fanatykami w swoim obłędzie święcie przekonanymi o swojej misji. Nie mamy osądzać intencji ale ich nauki. Mamy nie dać się zwieść, czyli nie dać się wprowadzić w błąd.A to nie ma nic wspólnego z intencjami. Mk 13,21-22: I wtedy jeśliby wam kto powiedział: Oto tu jest Mesjasz, oto tam: nie wierzcie. Powstaną bowiem fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy i czynić będą znaki i cuda, żeby wprowadzić w błąd, jeśli to możliwe, wybranych. Mt 24,23-24: Wtedy jeśliby wam kto powiedział: Oto tu jest Mesjasz albo: Tam, nie wierzcie! Powstaną bowiem fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy i działać będą wielkie znaki i cuda, by w błąd wprowadzić, jeśli to możliwe, także wybranych
K
klara
25 września 2011, 19:23
Ja proponowałbym Ci przede wszystkim przestrzeganie innej zasady, że nikogo nie masz prawa osądzać, że wg Ciebie robi coś złego świadomie i dobrowolnie, i że jest złem z którym nie należy wchodzić w dialog. A ciekawe jak @leszek wyobraża sobie wypełnienie zalecenia Jezusa, żeby się nie dać zwieść fałszywym prorokom, jeśli całkowicie wyłączymy osąd ludzkich intencji.
LS
le sz
25 września 2011, 18:43
Czy pamiętamy zasadę, że ze złem nie wchodzi się w dialog? O ileż więcej dobrej energii otrzymałoby się, gdyby pilnowało się tej zasady umieszczając wpisy. Ja proponowałbym Ci przede wszystkim przestrzeganie innej zasady, że nikogo nie masz prawa osądzać, że wg Ciebie robi coś złego świadomie i dobrowolnie, i że jest złem z którym nie należy wchodzić w dialog. O wiele więcej dobra (dobra! - a nie żadnej dobrej energii) otrzymałoby się, gdyby pilnowało się tej zasady.
K
klara
25 września 2011, 18:31
Czy pamiętamy zasadę, że ze złem nie wchodzi się w dialog? O ileż więcej dobrej energii otrzymałoby się, gdyby pilnowało się tej zasady umieszczając wpisy. Czy unikanie dialogu oznacza, że trzeba cicho siedzieć, kiedy zło się krzykliwie panoszy? Czy może to znaczy, żeby nie wchodzić dialog, tylko od razu pogonić na cztery wiatry?
H
humanista
25 września 2011, 18:22
Czy pamiętamy zasadę, że ze złem nie wchodzi się w dialog? O ileż więcej dobrej energii otrzymałoby się, gdyby pilnowało się tej zasady umieszczając wpisy.
M
Maria
25 września 2011, 17:40
FANTASTYCZNY DONIOSŁY historycznie tekst. Cudowne, że są Osoby, zdolne do takich ocen, takich wypowiedzi, takiego zaangażowania, takiej odwagi. Czuję wsparta w moim przeżywaniu dzisiejszej rzeczywistości politycznej. Bardzo, bardzo dziękuję.
LS
le sz
25 września 2011, 14:17
Powiem tak: wszyscy, którzy najeżdżacie na autora tegoż artykułu macie zryte banie. Biorąc pod uwagę głębię (czy może raczej głąbię) intelektualną Twojej wypowiedzi to chyba raczej Ty sam masz zrytą banię... Każdy myślący człowiek, który ma w sobie choć trochę miłości do Ojczyzny wie, że Polska i Kościół to były sprawy nierozłączne w naszej historii. Jest jakiś dziwny podział w naszej Ojczyźnie na tych co chcą jej dobra i patriotyzm nie oddzielają od Boga i na tych, którym wypada tylko powiedzieć: cudze chwalicie, swego nie znacie. I Polskę sprzedajecie taką postawą i takimi poglądami. No, ładnie, nieodrodne dziecko obłąkanej ideologii nienawiści... Każdy myślący i mający choć trochę miłości do Ojczyzny zgodzi się z Twoimi poglądami? A jak ktoś śmie nie podzielać Twoich poglądów to znaczy, że nie jet myślącym człowiekiem i nie ma w sobie ani trochę miłości do Ojczyzny... :-( I taką postawą hańbisz chrześcijaństwo :-( A znacie ten fragment: "Tylko pod krzyżem, tylko pod tym znakiem Polska będzie Polską a Polak Polakiem"? Pozdrawiam wszystkich polityków, którzy chcią budować "dobrobyt" naszej Ojczyzny bez odniesienia do Boga. Owszem, znamy, no i co? A czy Ty aby napewno wiesz co powtarzasz bezmyślnie jak papuga? Czy naprawdę masz zamiar twierdzić, że jak ktoś nie jes chrześcijaninem/katolikiem to znaczy że nie jest Polakiem? I co z nim? Na Madagaskar? Do gazu? Czy do Syjamu?
LS
le sz
25 września 2011, 13:53
dalszy ciąg odpowiedzi obłudnikowi i cynikowi @ XLeszek. Jak można było się spodziewać, wypowiedź Xleszka mogąca robić za kolejny manifest propagandowy jedynie słusznej ideologii otwierania się KK w Polsce na sojusz z tronem wywoła gorący zachwyt wśród gorliwych wyznawców tych jedynie słusznych bo intratnych poglądów. Ja jednak chcę oświadczyć, że jestem tą cynicznie obłudną wypowiedzią poruszony. Insynuacje że moje poglądy są jedynie słuszne bo intratne lub że moja wypowiedź była cynicznie obłudna to nie jest wypowiedź merytoryczna, a zwykła agresja mająca dukoczać i obrażać. Ale niczego innego się nie spodziewałem. Xleszek pyta: „...jak tam potraktowano księży, ile obelg, a nawet czynnej napaści doznali? I kto tak potraktował tych księży?”. Co za obłudne pytanie !!! No i ile i jakich było tych obelg i nawet czynnych napaści ? Skoro udajesz że nie wiesz to w takim razie to Twoje pytanie jest obłudne. To tak jakby zarzucać poszkodowanemu (zdradzonemu ! - bo to była zdrada) brak sawuar wiwru. Co Ty pleciesz?!? Jaka zdrada?!? I Prezentujesz typową moralność Kalego, skoro uważasz, że osoby nie podzielające Twoich pogladów muszą być nienaganne, a osoby podzielające Twoje poglądu są usprawiedliwione z wszelkiego chamstwa. Ale jak nie wiesz jak się pisze savoir vivre i nie umiesz tego sprawdzić, to pisz po polsku o dobrym wychowaniu, zamiast sadzić takie potworki. Znacząca część świeckich katolików i duchownych, w tym hierarchów w Polsce chce dostosować się do dzisiejszej polityki w nadziei na większe lub mniejsze korzyści. Milczenie ludzi Kościoła, ich poprawność polityczna, cicha zgoda na zło w życiu publicznym jest niewiernością wobec prawdy, która żąda odwagi i ofiary.  Cała chora ideologia nienawiści... wszyscy nie podzielający ich poglądów to dostosowujacy się i godzący na zło dla korzyści... Tak... i tylko ci zionący chrześcijańską miłością to wierni obrońcy prawdy, prawdziwi Polacy i Katolicy...
M
mateuszpozdrawiam25
25 września 2011, 13:48
Powiem tak: wszyscy, którzy najeżdżacie na autora tegoż artykułu macie zryte banie. Każdy myślący człowiek, który ma w sobie choć trochę miłości do Ojczyzny wie, że Polska i Kościół to były sprawy nierozłączne w naszej historii. Jest jakiś dziwny podział w naszej Ojczyźnie na tych co chcą jej dobra i patriotyzm nie oddzielają od Boga i na tych, którym wypada tylko powiedzieć: cudze chwalicie, swego nie znacie. I Polskę sprzedajecie taką postawą i takimi poglądami. A znacie ten fragment: "Tylko pod krzyżem, tylko pod tym znakiem Polska będzie Polską a Polak Polakiem"? Pozdrawiam wszystkich polityków, którzy chcią budować "dobrobyt" naszej Ojczyzny bez odniesienia do Boga.
LS
le sz
25 września 2011, 12:32
do obłudy i cynizmu @ XLeszek cd.   No to ja odświeżę selektywną pamięć Xleszka ! Niczego nie odświeżyłeś. Powtórzyłeś jedynie powszechnie znaną propagandę lansowaną przez wyznawców jedynie słusznych spiskowych teorii. Chronologia wydarzeń: http://wobroniekrzyza.wordpress.com/nasze-forum-dyskusyjne-nasze-forum-dyskusyjne-nasze-forum-dyskusyjne-nasze-forum-dyskusyjne-nasze-forum-dyskusyjne/dokumenty/teksty/komentarze-stanislaw-krajski/chronologia-wydarzen-fragment-ksiazki-pt-w-obronie-krzyza/ Autor udając silacego się na obiektywizm wprowadza ludzi w błąd. Pierwsza sprawa, cytuję: W dniach 10-18 kwietnia 2010 roku miało miejsce szereg wydarzeń o wielkim znaczeniu historycznym dla Polski i, jak wiele na to wskazuje, również dla Europy, a nawet, być może, całego świata. Takie nadymanie balona megalomanii przypomina mi że klasa robotnicza była nie tylko przewodnią siłą narodu polskiego ale i awangardą ludzkości. Druga sprawa, cytuję: Jednym z nich, choć na początku nie zauważano go jako jakiegoś szczególnego wydarzenia godnego oddzielnego zanotowania, było postawienie Krzyża 15 kwietnia przez harcerzy pod Pałacem Prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu, w miejscu, gdzie ludzie składali, kwiaty, zapalali znicze i modlili się za ofiary. Twierdzenie że krzyż postawili harcerze jest zwyczajnym kłamstwem propagandowym. I wcale nie trzeba wielkiego wysiłku aby trafić na informacje demaskujące te kłamstwo. Wystarczy jedynie odrobina chęci zachowania obiektywizmu. Można skorzystać choćby z internetowego wydania Gościa Niedzielnego, np. spod linku: <a href="http://gosc.pl/doc/789462.Prosta-historia-o-trudnym-krzyzu">http://gosc.pl/doc/789462.Prosta-historia-o-trudnym-krzyzu</a> gdzie napisano: Podobno w pewnej chwili do Piotra Trąbińskiego, podharcmistrza ZHR, zadzwonił telefon. Znajomi, rodzice młodszych harcerzy, zapytali wtedy po raz pierwszy o ten krzyż. Powiedzieli, że jest zrobiony, gotowy. Taki prosty, drewniany. I zapytali, czy można przywieźć na Krakowskie Przedmieście i ustawić przed Pałacem Prezydenckim. Teraz nawet trudno sobie przypomnieć, kiedy to dokładnie było – którego dnia, o której godzinie. A więc, okazuje się że wcale nie było to nie tylko żadne spontaniczne działanie ale i żadne działanie harcerzy. Było to świadome i celowe działanie zorganizowana i przeprowadzone przez jakichś nieokreślonych dorosłych, podobno rodziców harcerzy, jakichś znajomych Piotra Trąbińskiego, podharcmistrza ZHR. Czyzby nie było różnicy pomiędzy harcerzami a rodzicami harcerzy czyli dorosłymi znajomymi pana Trąbińskiego? Dlaczego więc pan Trąbiński nie przyzna, że krzyż postawili jego znajomi? Ewentualnie dodając nawet, że będący rodzicami jakichś harcerzy? I trzecia sprawa, cytuję: W dniu 3 sierpnia nastąpiła próba realizacji wskazań tego komunikatu. Z przeniesienia Krzyża zrezygnowali, jak się wydaje, sami kapłani po tym jak niektórzy Obrońcy Krzyża błagali ich żeby tego nie robili i jak tysiące ludzi zgromadzonych na Krakowskim Przedmieściu domagało się pozostawienia Krzyża. Ale tu to już nie wiem czy należałoby śmiać się czy płakać. Bo nie wyobrażam sobie aby takie banialuki można było wypisywać na poważnie. Czyżby autor sądził, że jego czytelnicy będą upośledzeni umysłowo? Przeciwnicy przeniesienia krzyża już wcześniej zapowiedzieli przykuwanie się do krzyża i opór aż do przelewu krwi, i stawiając fizyczny opór uniemożliwili dostęp do krzyża, obrzucając policjantów, harcerzy i księży(!) wyzwiskami typu ubecy, gestapo, judasze, zdrajcy. A autor pisze, że kapłani sami zrezygnowali po tym jak ich poproszono... List arcybiskupa Andrzeja Dzięgi 6 sierpnia 2010 r: http://wobroniekrzyza.wordpress.com/nasze-forum-dyskusyjne-nasze-forum-dyskusyjne-nasze-forum-dyskusyjne-nasze-forum-dyskusyjne-nasze-forum-dyskusyjne/dokumenty/jeszcze-o-krzyzu-przed-palacem-list-arcybiskupa-andrzeja-dziegi-6-sierpnia-2010-r/ Apropo czego ten list? Co on miałby przypominać? Że abp Dzięga lubi prowadzić działalność polityczną i że tym razem również nie odpuścił i musiał pojątrzyć? Represje: http://wobroniekrzyza.wordpress.com/nasze-forum-dyskusyjne-nasze-forum-dyskusyjne-nasze-forum-dyskusyjne-nasze-forum-dyskusyjne-nasze-forum-dyskusyjne/represje/ Tu już zupełnie nie mam pojęcia co niby miałoby to przypominać... Że niektórym spiskowe teorie determinują ich postrzeganie faktów? Błogosławiony ksiądz Jerzy też wykorzystywał krzyż do tzw. „celów politycznych” (vide: Urban). A niby w jaki sposób ks. Jerzy wykorzystywał krzyż do celów politycznych? Proszę o konkrety! Albo o odwołanie oszczerstw rzucanych na ks. Jerzego!
MD
mała dygresja
25 września 2011, 10:57
"Oh jak bardzo dziś potrzeba odwagi Prymasa Tysiąclecia i jego jasnego powiedzenia wobec tego wszystkiego, czego jesteśmy świadkami w naszej katolickiej Polsce: non possumus." Może nie o odwagę chodzi, a o światło? Brak światła zatrzymuje działanie. Potrzeba modlitwy za Pasterzy!
NW
no właśnie
25 września 2011, 00:51
Jeśli komuś przeszkadza krzyż i chce go usunąć to niezależnie od intencji i powodów występuje przeciwko samemu krzyżowi, a co za tym idzie Chrystusowi. Fakt, że każdy krzyż postawiony w miejscu publicznym w trakcie trwania PRL-u miał, siła rzeczy, wymowę antykomunistyczną nie powodował w żaden sposób, że krzyż tracił swoje właściwe znaczenie i że był w jakikolwiek sposób "upolityczniony". O upolitycznieniu krzyża mówiło tylko SB i komuniści. Próba upolityczniania krzyża, które jest z istoty jednym z aktów najbardziej antychrześcijańskich, następuje zawsze i tylko ze strony tych, którzy, w imię polityki, chcą go usunąć. Poseł Eugeniusz Kłopotek podczas jednego z telewizyjnych wywiadów powiedział do dziennikarza mniej więcej takie słowa: "Czy pan zdaje sobie sprawę z tego, że ludzie chcieli ginąc za krzyż?". W tych słowach kryje się istota problemu. Krzyż pod pałacem prezydenckim posiadał dodatkowo, podkreślmy, dodatkowo, wymowę polską – związany był z Polską i polskością, z miłością Ojczyzny, z patriotyzmem. Obrona krzyża stojącego pod pałacem prezydenckim była więc również patriotycznym obowiązkiem nawet dla tych Polaków, którzy utracili wiarę lub w wyniku splotu wydarzeń jeszcze jej nie zyskali.Trzeba jasno powiedzieć: sojusz ołtarza z tronem to zawsze zgniły owoc. Tak za czasów PRL jak i dziś !Znacząca część świeckich katolików i duchownych, w tym hierarchów w Polsce chce dostosować się do dzisiejszej polityki w nadziei na większe lub mniejsze korzyści. Milczenie ludzi Kościoła, ich poprawność polityczna, cicha zgoda na zło w życiu publicznym jest niewiernością wobec prawdy, która żąda odwagi i ofiary.
J
j.k.
24 września 2011, 22:25
Myślę, że trzeba tu przypomnieć też słowa pani profesor Magdaleny Środy, etyka z Uniwersytetu Warszawskiego, która po skandalicznych wypowiedziach i zachowaniach Nergala zeszła do jego poziomu, głosząc, że ona też miała ochotę potargać Biblię. TO ISTNA DIABLICA. DIABEŁ RODZAJU ZENSKIEGO. I TAKA UCZY ETYKI STUDENTOW. ALE WSZYSTKO MA SWóJ KRES I KRES BEDA MIAŁY SRODY, CZWARTKI I NERGALE....
WD
Wojtek Duda
24 września 2011, 21:29
podobal mi sie poprzedni artykul o.Jerzego. Natomiast ten mnie, delikatnie mowiac rozczarowuje .. Mam kilka pytan:  (1) Od kiedy to krzyż jest narzedziem polityki ? Przeciez ludzie mogli sie modlic w kazdym miejscu. Mamy wolny kraj, mozna to robic gdziekolwiek. Krzyz, akurat pod palacem, byl narzedziem politycznym ! Ś.P. Lech Kaczynski jest pochowany na Wawelu (decyzja rzekomo proPO kard. Dziwisza. dlaczego tam sie nie modlili ?  Czy Ci ludzie, ktorz nie mysla, zaprzeczaja rozumowi, nie sa wspoldowiedzialni za spirale nienawisci, sami ja rozkrecajac, poprzez upolitycznianie najwiekszych symboli ?  (2) Radio  Maryja - Dlaczego duchowni nie reaguja kiedy na antenie propaguje sie tresci antysemickie ? (niechrzescjianskie). Dlaczego duchowniu utozsamiaja katolicyzm z jedna partia polityczna ? Dlaczego dopuszcza sie tam do glosu nienawistnikow - np. Jana Nowaka (spojrzcie na jego strone www)  ? Dlaczego KK nie reaguje ?  Mam juz dosc tlumaczen, ze RM zajmuje sie ludzmi samotnymi, starszymi - przeciez jest nie tylko istotna co, ale i jak ! Jesli to ma byc takie jak,  ze sie straszy masonami, to ja dziekuje ! Znam kilka osob, ktorych RM i zachowania z Krakowskiego Przedmiescia tzw. obroncow krzyza - odsuwa od KK !!!  To takie zachowania (tez i popierane przez duchownych) - prowadza do agresjii z drugiej strony !
NP
nie płacić na taką TVN
24 września 2011, 21:09
Włocławek, dn. 22 września 2011 r. Nie zapłacimy abonamentu - bp Mering odpowiada prezesowi TVP na list dotyczący "Nergala" Wielce Szanowny Pan Juliusz BRAUN Prezes Zarządu Spółki TVP SA ul. Jana Pawła Woronicza 17, 00-999 Warszawa Szanowny Panie Prezesie! W naszym zdecydowaniu i proteście próbowaliśmy prosić o zmianę decyzji dotyczącej obecności "Nergala" w TVP publicznej. Te prośby są zbywane: grzecznie, ale zbywane. Pan Prezes przypomina, że w 2 Programie są przecież programy religijne: "Ziarno", "Słowo na niedzielę", "Między niebem a ziemią", transmisje modlitwy "Anioł Pański"... To prawda: tym bardziej brzydzi obecność "artysty", który z wartości prezentowanych w wymienionych audycjach szydzi, pojawiając się na tym samym ekranie! Wychowuje się przecież nie tylko słowem i treścią, lecz także obrazem i przykładem. "Nergal" nie chce być przykładem DOBRA. A chrześcijanin nie może akceptować wątków, słów i zachowań wątpliwego "autorytetu". Nie sądzę, by ktoś normalny uważał za "autorytet" człowieka głoszącego przemoc, bluźnierstwo, zło, wychwalającego zbrodnię...
NP
nie płacić na taką TVN
24 września 2011, 21:08
  Dziś piszę w imieniu wielu, bardzo wielu polskich obywateli, chrześcijan, którym komercja - jaką jest promowanie "Nergala" - stosowana przez publiczną Telewizję jest nie tylko niemiła, ale stanowi naruszenie ładu i pokoju społecznego; dla których darcie Biblii i nazywanie jej "gównem" jest hańbą i postępowaniem niedopuszczalnym! Nie tylko zresztą z religijnego punktu widzenia: to zwykłe chamstwo, brak najbardziej prymitywnej kultury i pogarda w stosunku do ludzi wierzących w naszym Kraju. Kiedy powszechnie broni się praw mniejszości - dlaczego nie liczą się głosy wierzącej większości? Otrzymałem dziesiątki tysięcy listów, e-maili, telefonów; wiem, że przychodzą one także do sekretariatu TVP. Jesteśmy w przededniu wyborów: proszę pamiętać, że Polacy nie są półgłówkami - choć piszą nieraz "z małych miejscowości", "starsi", a także z różnym "wykształceniem". Polskie społeczeństwo umie wyciągać wnioski z tego, co widzi, słyszy, czego doświadcza: w telewizji, prasie, na drogach, kolei, w swoich portmonetkach. Nie wiem, czy TVP przysłuży się właściwej formacji, dopuszczając "artystę" do głosu i na wizję!
NP
nie płacić
24 września 2011, 21:06
Akurat Kościół ogłasza pierwszy w historii Tydzień Wychowania; ponurym żartem 2 Programu jest ta odpowiedź! O ile z edukacją polskie szkoły radzą sobie kiepsko - to co z wychowaniem, czyli przekazem wartości, formowaniem postaw; propagowaniem odpowiedzialności, altruizmu, wszechstronnego rozwoju? Życie klas szkolnych, uczniów; wydarzenia dowodzą, że bywa tragicznie! Naprawdę Pan Prezes sądzi, że p. Darski jest właściwym wychowawcą? Chciałby go Pan mieć za nauczyciela dla swoich dzieci czy wnuków? Pisze Pan Prezes o "swobodnym kształtowaniu się poglądów obywateli i formowaniu się opinii publicznej". Właśnie wyrażam - z tysiącami ludzi, tę opinię i też proszę o wzięcie jej pod uwagę. Wyrok Sądu w Gdyni jest hańbiący i nieodpowiedzialny. Niech Wysoki Sąd powtórzy tezę o wolności artystycznej i swobodzie twórczej tym, którzy "ozdobili" pomnik w Jedwabnem albo zamalowali litewskie napisy w północno-wschodniej Polsce. NIE, Wysoki Sądzie: chamstwo nie jest przejawem kultury i godne jest najwyższego potępienia; ZAWSZE - obojętnie, czy dotyczy Litwinów, Polaków, Rosjan, Chrześcijan, Muzułmanów, Ateistów czy Żydów! Jeżeli nie doczekamy się spełnienia naszych oczekiwań, pozostanie nam tylko "obywatelskie nieposłuszeństwo" dotyczące abonamentu. Proponowała je publicznie Partia, która Pana Prezesa rekomendowała. My zrobimy to z bezsilności, z braku innych możliwości: z chrześcijanami władze nie zwykły się liczyć. A ponieważ, jak Pan pisze, abonament to "tylko 12% ogólnych wpływów TVP" - pewnie nie odczują tego Państwo nadmiernie. I ja łączę wyrazy szacunku ks. bp Wiesław Mering Przewodniczący Rady KEP ds. Kultury i Ochrony Dziedzictwa Kulturowego
J
jus
24 września 2011, 20:38
@jus To co nazywasz poczuciem honoru jest tak naprawdę drażliwą dumą, panoszącym się ego, które nawet religii potrafi używać do umacniania i poszerzania przestrzeni swojego panowania. Widzę, że wszystkie elementy z triady Bóg-Honor-Ojczyzna są w dzisiejszym świecie rozmywane i fałszowane.
24 września 2011, 20:26
@jus To co nazywasz poczuciem honoru jest tak naprawdę drażliwą dumą, panoszącym się ego, które nawet religii potrafi używać do umacniania i poszerzania przestrzeni swojego panowania. Obelgi docierają jedynie wtedy, gdy się je przyjmuje, gdy się nimi przejmuje. Gdzie w tym samooszukiwanie się? Jeśli ktoś chce plugawić siebie obrażając innych, proszę bardzo. Obrażani mają prawa do nie-obrażania się. Żałosne, a bardziej męczące jest wikłanie się w jałowe, kręcące się wokół ego spory, wpadanie w pułapkę emocjonalnych wampirów, zniżanie się do poziomu obrażających. Obrażalskość się nie opłaca. Psy szczekają, karawana jedzie dalej.
P
PRAWDA
24 września 2011, 20:24
Jeśli komuś przeszkadza krzyż i chce go usunąć to niezależnie od intencji i powodów występuje przeciwko samemu krzyżowi, a co za tym idzie Chrystusowi. Fakt, że każdy krzyż postawiony w miejscu publicznym w trakcie trwania PRL-u miał, siła rzeczy, wymowę antykomunistyczną nie powodował w żaden sposób, że krzyż tracił swoje właściwe znaczenie i że był w jakikolwiek sposób "upolityczniony". O upolitycznieniu krzyża mówiło tylko SB i komuniści. Próba upolityczniania krzyża, które jest z istoty jednym z aktów najbardziej antychrześcijańskich, następuje zawsze i tylko ze strony tych, którzy, w imię polityki, chcą go usunąć. Poseł Eugeniusz Kłopotek podczas jednego z telewizyjnych wywiadów powiedział do dziennikarza mniej więcej takie słowa: "Czy pan zdaje sobie sprawę z tego, że ludzie chcieli ginąc za krzyż?". W tych słowach kryje się istota problemu. Krzyż pod pałacem prezydenckim posiadał dodatkowo, podkreślmy, dodatkowo, wymowę polską – związany był z Polską i polskością, z miłością Ojczyzny, z patriotyzmem. Obrona krzyża stojącego pod pałacem prezydenckim była więc również patriotycznym obowiązkiem nawet dla tych Polaków, którzy utracili wiarę lub w wyniku splotu wydarzeń jeszcze jej nie zyskali.Trzeba jasno powiedzieć: sojusz ołtarza z tronem to zawsze zgniły owoc. Tak za czasów PRL jak i dziś !PRAWDA
J
jus
24 września 2011, 20:03
Pewien sceptyk, gotów do kłótni, powiedział: - Wymień jeden praktyczny, przyziemny rezultat duchowości - Bardzo proszę - odparł Mistrz. - Gdy ktoś cię obraża, możesz wznieść swojego ducha tam, gdzie obelgi nie docierają. A zatem duchowość wg Mistrza ma służyc do wyzbycia się poczucia honoru. I samouszukiwania, że skoro obelgi nie docierają, to znaczy że nie istnieją. Żałosne.
24 września 2011, 19:54
Pewien sceptyk, gotów do kłótni, powiedział: - Wymień jeden praktyczny, przyziemny rezultat duchowości - Bardzo proszę - odparł Mistrz. - Gdy ktoś cię obraża, możesz wznieść swojego ducha tam, gdzie obelgi nie docierają.
24 września 2011, 19:49
Dzieki za ten tekst. Zdecydowanie jest czas na "non possumus" wobec chrystofobii. Niestety, nie brakuje takich, ktorzy twierdza, ze lepiej siedziec cicho, nie protestowac. Dorabiaja do tego ideologie - jak internauta ponizej - ze "Chrystus kocha Nergala, Palikota, gejow...". Pewno kocha. Tak jak kochal faryzeuszy, ktorym mowil, ze sa plemieniem zmijowym, sciana pobielana itp. Pewno kocha, tak jak kochal kupcow, ktorych popedzil ze swiatyni. Z faktu, ze Bog kocha Nergala nijak nie wynika, ze nie nalezy protestowac przeciwko obecnosci w TVP faceta, ktory drze Biblie wrzeszczac "Zryjcie to gowno". "Żryjcie to gówno" - facetowi wymsknęło się, powiedział w istocie o swojej potwórczości. Spotkanie było dla wtajemniczonych. Skoro im smakuje... Miejsce gówna jest w toalecie, ściekach, nim izolowane nie trafi do oczyszczalni ścieków czy innego miejsca, gdzie będzie mogło rozłożyć się bezpiecznie. Prócz chrystofobii marginesik Polaków cierpi na crucefobię i klerofobię - bodaj we wtorek ok. 23:20 włączyłem na chwilę radio TOK FM i akurat słuchacz dawał na antenie upust swoim klerofobicznym nastrojom mówiąc o "klechach". Może należy zgłościć KRRiTowi, by zaczął monitoring pod kątem mowy nienawiści wobec mniejszości, jaką stanowi duchowieństwo? Trzeba bojownikom tolerancji uzmysłowić, by bronili każdej grupy przed poniżaniem, a nie czynili tego wybiórczo.
W
władzom bliższy Barabasz
24 września 2011, 19:40
... wszystko zaczęło się przy krzyżu na Krakowskim Przedmieściu. Jak tam potraktowano ludzi, którzy przychodzili się modlić? Ile obelg, szyderstw, upokorzeń, a nawet czynnej napaści doznali? Jak tam potraktowano nie tylko wierzących ludzi, ale i sam krzyż, najjaśniejszy znak naszej wiary? Pamiętacie te pijane bojówki z krzyżem skleconym z puszek po piwie "Lech"? Co się udało prowokatorom? Pokazali siłę zła i nienawiści. Zwyciężyli jak kiedyś na Golgocie. Pamiętacie prowokacje w czasie Mszy św. dla Rodziny Radia Maryja na Jasnej Górze? I znów obelgi, kłamstwa i nienawiść, tym razem już z udziałem telewizji. A potem były jeszcze inne sytuacje, ot chociażby ta, kiedy to prominentny polityk partii rządzącej wybrzydzał się po kazaniu arcybiskupa Mokrzyckiego ze Lwowa i spieniony krzyczał: "po co nam taki biskup, który kłamie? Niech się zajmie czymś innym". Prezydent Komorowski zbeształ publicznie ks. płk. Sławomira Żarskiego za patriotyczną treść kazania w dniu 11 listopada... i pozwala na walkę z chrześcijaństwem, Krzyżem, modlącymi się, natomiast bardzo wyraźnie zezwala na nergala, premier Tusk, Julia Pitera  także zezwalają ....
DG
darski góry wierzchołek ledwie
24 września 2011, 19:27
 Nagroda za bluźnierstwo? Oto przykład: "Evangelion" to dziewiąty album studyjny grupy Behemoth, a trzeci, na którym umieszczono utwór polskojęzyczny "Lucifer". Wydawnictwo uzyskało szereg pozytywnych recenzji ze strony krytyków muzycznych (choć nie chodzi tu tylko o muzykę, ale głównie o ideologię). W lutym 2010 r. "Evangelion" uzyskał nominację do Nagrody Muzycznej Fryderyk w kategoriach: wydawnictwo specjalne - najlepsza oprawa graficzna, album roku heavy metal i produkcja muzyczna roku. W kwietniu zespół otrzymał Fryderyka w kategorii album roku heavy metal. Zostało więc nagrodzone Fryderykiem bluźnierstwo i gloryfikacja apokaliptycznej Bestii będącej symbolem najgorszego zła! Dlaczego? Słowo "Evangelion" wywodzi się z greki i znaczy tyle, co "głosić Słowo Boże" lub "nieść Dobrą Nowinę". Bohaterem okładki nie jest jednak, jakby się mogło wydawać, Doda, lecz Nierządnica Babilonu, która dosiada siedmiogłową bestię. Święci tego świata oddają jej hołd, zaś u jej stóp leżą rozbite tablice z Dziesięcioma Przykazaniami. Jest to wyraźna, przewrotna (pełna inwersji znaczeń) i bluźniercza afirmacja Zła i do tego skierowana bezpośrednio przeciwko Bogu. Jest to bałwochwalstwo najgorsze z możliwych.
DG
darski góry wierzchołek ledwie
24 września 2011, 19:22
Ks. prof. dr hab. Aleksander Posacki SJ, znawca problematyki zagrożeń duchowych Sąd Boży Do "Nergala" należy więc mówić nie tylko o sądzie ludzkim, ale Sądzie Bożym, który zresztą dotyczy wszystkich. Rzecz dotyczy zbawienia jednostki, a nie tylko dobra kultury, gdzie w umysłowość konsumentów tej subkultury został jednak wmurowany kamień węgielny buntu przeciw wartościom religijnym. Darski świadomie określa się po stronie zła,  symbolika imienia "Nergala" (boga Babilonu) oraz wyraźna gloryfikacja Babilonu i Bestii, najgorszych symboli zła (według Apokalipsy), które przecież nie jest tylko symbolem. Szczególnie w Apokalipsie towarzysząca Kościołowi przez całe jego dzieje nierozwiązalna sprzeczność pomiędzy królestwem Boga i królestwem diabła będzie przedstawiana w antytezie Jerozolima - Babilon. Zespół Behemoth zresztą gloryfikował wszystkie możliwe symbole demonizmu i zła pochodzące z innych kultur (np. bogini Kali). Jest to więc wyraźna gloryfikacja zła w pełnej postaci. "Nergal" ponadto gloryfikuje za wszelką cenę swoją wolność, co także uczynił wcześniej zły duch Lucyfer. Zbawienie "Nergala" jest więc zagrożone. Nie należy bowiem lekceważyć satanizmu jako aktu woli, grzechu idolatrii, postawy metafizycznego buntu, realnego wyboru ducha. Zagraża to bowiem wiecznemu zbawieniu, gdyż może oznaczać realny duchowo "pokłon Bestii" ze wszystkimi tego grzechu konsekwencjami, jaką jest możliwość utraty zbawienia, przed czym radykalnie przestrzega Apokalipsa (por. Ap 14, 9-11). Opinia proroków i ich  protest  byłby właśnie taki. "Jeśli kto wielbi Bestię i jej obraz i bierze sobie jej znamię na czoło lub na rękę, ten również będzie pić wino zapalczywości Boga, przygotowane bez rozcieńczenia, w kielichu Jego gniewu; i będzie katowany ogniem i siarką (...) na wieki wieków" (Ap 14, 9-11).
K
katolik
24 września 2011, 18:51
Prawda o świecie nie jest łatwa do przyjęcia, bo nasza duma ludzka nie pozwala nam przyznać się nawet przed samym sobą do tego, że być może przez całe życie żyliśmy w błędzie. Nigdy nie było takiej nieprawości jak obecnie. Kłamstwu uwierzyli wszyscy. Dlatego Bóg dopuszcza działanie na nich oszustwa, tak iż uwierzą kłamstwu, aby byli osądzeni wszyscy, którzy nie uwierzyli prawdzie, ale upodobali sobie nieprawość. 2 Tes.2-9 Czy wiesz w jakich czasach żyjemy? Mt 7:21 "Nie każdy, który Mi mówi: Panie, Panie!, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie." <a href="http://tradycja-2007.blog.onet.pl/">tradycja-2007.blog.onet.pl/</a>
X
xP
24 września 2011, 17:37
Pytania do autora artykulu? 1. Czy ludzie tzw. "obrońcy krzyża" mogą krzyczeć do księzy judasze i obrzucać ich pięniedzmy, oraz tańczyć przy krzyżu (uczyniły to panie tzw "obrończynie"? 2 Czy jesli jest msza św. i przeniesienie krzyża za zgodą naszej Kurii, na mszę która ma za chwilę się pojawić nikt z tych "obrońców" się nie pojawia, uczestniczy w niej garstka ludzi, a na planu przed Pałacem taki tłum? 3. czy krzyż to substytut? 4. Czy można sprzeciwiać sie biskupowi? Jeśli tak to ks Natanek ma rację. 5. Czy można łamać prawo? nie płacąc abonamentuczy można za zło odpowiadać złem? 6. czy wolno nam bić operatorów tv, dopuszczać się do bijatyk, podnosić rękę na kobitę, jesli ktos tego się dopuszcza widać że i w życiu codzinnym bije swoją żonę. Nauczałem i nauczam, że najważniejsza jest miłosc, żeby na zło nie odpowiadać złem, a w tym artykule słysze cos przeciwnego. jest bardzo nieobiektywny
.
...
24 września 2011, 16:46
Jeśli komuś przeszkadza krzyż i chce go usunąć to niezależnie od intencji i powodów występuje przeciwko samemu krzyżowi, a co za tym idzie Chrystusowi. Fakt, że każdy krzyż postawiony w miejscu publicznym w trakcie trwania PRL-u miał, siła rzeczy, wymowę antykomunistyczną nie powodował w żaden sposób, że krzyż tracił swoje właściwe znaczenie i że był w jakikolwiek sposób "upolityczniony". O upolitycznieniu krzyża mówiło tylko SB i komuniści. Próba upolityczniania krzyża, które jest z istoty jednym z aktów najbardziej antychrześcijańskich, następuje zawsze i tylko ze strony tych, którzy, w imię polityki, chcą go usunąć. Poseł Eugeniusz Kłopotek podczas jednego z telewizyjnych wywiadów powiedział do dziennikarza mniej więcej takie słowa: "Czy pan zdaje sobie sprawę z tego, że ludzie chcieli ginąc za krzyż?". W tych słowach kryje się istota problemu. Krzyż pod pałacem prezydenckim posiadał dodatkowo, podkreślmy, dodatkowo, wymowę polską – związany był z Polską i polskością, z miłością Ojczyzny, z patriotyzmem. Obrona krzyża stojącego pod pałacem prezydenckim była więc również patriotycznym obowiązkiem nawet dla tych Polaków, którzy utracili wiarę lub w wyniku splotu wydarzeń jeszcze jej nie zyskali.Trzeba jasno powiedzieć: sojusz ołtarza z tronem to zawsze zgniły owoc. Tak za czasów PRL jak i dziś !
.
.
24 września 2011, 15:45
Czyżby to co poniżej dotyczylo tylko księży ?
.
.
24 września 2011, 15:44
kim jest święty kapłan naśladujący Chrystusa; Dla praktykujących - człowiekiem bożym; Dla niewierzących - funkcjonariuszem religijnym Dla niektórych - jest samotnym egoistą Dla innych - człowiekiem wszystkich i altruistą Jedni go błogosławią - inni zaś przeklinają Wszyscy jednak roszczą sobie prawo aby go osądzać Jeśli rozmawia z bogatymi - kapitalista Gdy trzyma z biednymi - to komunista Jeśli ma pogodny wyraz twarzy- rozkoszującym się wesołkiem Kiedy jest zamyślony- zmierzały pyszałek Jeśli jest ładny - dlaczego się nie ożenił Jeśli brzydk i- Nikt go nie chciał Jak zaglądnie do baru - pijaczyną Kiedy siedzi na plebanii - leń i nierób Chodząc pod koloratką "na krótko" - światowcem, hulaką Nosząc sutannę - konserwatystą Jeśli jest gruby - nie żałuje sobie niczego Jeśli zaś chudy - pewnie skąpiec i sknera Kiedy mówi kazanie ponad 10 minut- nie skończy nigdy Gdy powie krótkie - Nie potrafi gadać Nosząc długie włosy - buntownikiem Nosząc krótkie - człekiem o przestarzałych koncepcjach Dając śluby i chrzcząc każdego - lekceważy i sprzedaje sakramenty Będąc raczej wymagającym - oddala ludzi od Boga Jeśli siedzi w kościele - nikt go nigdy nie obchodzi Kiedy odwiedza parafian - nie ma go nigdy w kościele Jeśli nie organizuje pielgrzymek wycieczek - nic się nie dzieje w parafii Gdy coś buduje - wyrzuca w błoto pieniądze Mówiąc o kontemplacji Boga - abstrakcjonistą Zajmując się problemami praktycznymi -czystym materialistą Jeśli ma Rade Parafialną - pozwala ucierać sobie nosa Jeśli jej nie ma - jest księdzem autokratą i klerykałem Cytując Sobór- kapłanem zbyt nowoczesnym; Mówiąc o katechizmie śmierdzi Trydentem Gdy jest młody- nie ma doświadczenia; A gdy stary - Dobrze by zrobił idąc na emeryturę Lecz kiedy umrze ... kto go zastąpi? z włos. tłum. ks.J. Szmigielski SDS
A
a
24 września 2011, 13:29
Jak w pelni zyc, to w pelni, hulaj dusza! piekla nie ma! Tych, co mowia o pokorze, milosci ale tylko i wylacznie w obliczu prawdy, nalez potraktowac batem, jednak zrobic to w sposob dyplomatyczny, poprawny i obludny ale zawsze tak zeby sie mozna bylo " sianem wykrecic".
K
klara
24 września 2011, 12:57
Oto odezwał się kretyn. Gdzie było napisane, że prawdy ewangeliczne SĄ sztywne i trupie? One SĄ PODAWANE przez kościół w taki właśnie sposób. A to dlatego, że KK zagubił w sobie życie, które powinno się z niego wylewać jak ze źródła wody żywej. Uważasz, że Bogu przyda blasku moralizowanie i legalizacja? A nie przypadkiem "chwałą Boga jest człowiek żyjący w pełni"? Oto odezwał się manipulator. Aforyzm św.Ireneusza brzmi "gloria dei est homo totaliter vivens". "W pełni żyjący" a "żyjący w pełni" - jednak robi pewną różnicę. Zwłaszcza, kiedy ktoś uważa, że życie w pełni, to życie wolne od moralizmu.
J
jus
24 września 2011, 12:19
Uważasz, że Bogu przyda blasku moralizowanie i legalizacja? A nie przypadkiem "chwałą Boga jest człowiek żyjący w pełni"? W pełni grzechu też?
FB
Frederick Bulsara
24 września 2011, 12:10
Oto odezwał się mędrzec. Nigdy ci @ veritasie nie przyszło do głowy, że może ludzie szukają w Kościele moralizmu i legalizmu, ale nie zakurzonego i sztywnego jak nieboszczyk i równie jak nieboszczyk nieprzydatnego do niczego i nie do zjedzenia? A może szukają Boga żywego, migotliwego i niezmiennie zmiennego? Oto odezwał się poeta. Jak ci prawdy Ewangeliczne są zakurzone i trupie, to przerzuć się na Koran albo idź w ślady Lutra. Uważasz, ze przydasz Bogu blasku jak pozbawisz Kościół moralizmu i legalizmu? Oto odezwał się kretyn. Gdzie było napisane,  że prawdy ewangeliczne SĄ sztywne i trupie? One  SĄ   PODAWANE przez kościół  w taki właśnie sposób. A to dlatego, że KK zagubił w sobie życie, które powinno się z niego wylewać jak ze źródła wody żywej. Uważasz, że Bogu przyda blasku moralizowanie i legalizacja? A nie przypadkiem "chwałą Boga jest człowiek żyjący w pełni"?
.
.
24 września 2011, 11:34
Oto dokąd prowadzi milczenie i fałszywa "tolerancja". Szwajcarskie stowarzyszenie zrzeszające imigrantów, Secondos Plus, domaga się usunięcięcia krzyża z flagi tego państwa. Zdaniem przedstawicieli stowarzyszenia “szwajcarska flaga nie pasuje już do dzisiejszej, wielokulturowej Szwajcarii”, dlatego należy usunąć z niej krzyż, który jest czysto chrześcijańskim symbolem. Jasne , można takich zachowań nie tolerować. Najlepiej uchwalić karę więzienia za ustanawianie wszelkich symboli na których krzyża nie ma. W ten sposób wszyscy krótce staniemy się święci. A to że nie będzie to pasowało do naszej delikatnie mówiąc "wielokulturowości" to doprawdy żaden problem.
J
jus
24 września 2011, 10:49
Oto dokąd prowadzi milczenie i fałszywa "tolerancja". Szwajcarskie stowarzyszenie zrzeszające imigrantów, Secondos Plus, domaga się usunięcięcia krzyża z flagi tego państwa. Zdaniem przedstawicieli stowarzyszenia “szwajcarska flaga nie pasuje już do dzisiejszej, wielokulturowej Szwajcarii”, dlatego należy usunąć z niej krzyż, który jest czysto chrześcijańskim symbolem.
V
veritas
24 września 2011, 09:35
Oto odezwał się mędrzec. Nigdy ci @ veritasie nie przyszło do głowy, że może ludzie szukają w Kościele moralizmu i legalizmu, ale nie zakurzonego i sztywnego jak nieboszczyk i równie jak nieboszczyk nieprzydatnego do niczego i nie do zjedzenia? A może szukają Boga żywego, migotliwego i niezmiennie zmiennego? Oto odezwał się poeta. Jak ci prawdy Ewangeliczne są zakurzone i trupie, to przerzuć się na Koran albo idź w ślady Lutra. Uważasz, ze przydasz Bogu blasku jak pozbawisz Kościół moralizmu i legalizmu?
24 września 2011, 09:31
@teolog jeszcze nie uświadamiamy sobie, że jednym z poważnych źródeł antyklerykazmu i obojętności religijnej jest ""wyschnięta i zakurzona teologia", moralizm i legalizm. Ale to powoli nadchodzi. Oto odezwał się ślepy przewodnik. Nigdy ci @teologu nie zaświtało w głowie, ze może ludzie szukaja w Kościele moralizmu i legalizmu - a nie znajdując odchodzą rozczarowani. Oto odezwał się mędrzec. Nigdy ci @ veritasie nie przyszło do głowy, że może ludzie szukają w Kościele moralizmu i legalizmu, ale nie zakurzonego i sztywnego jak nieboszczyk i równie jak nieboszczyk nieprzydatnego do niczego i nie do zjedzenia? A może szukają Boga żywego, migotliwego i niezmiennie zmiennego? Jeszcze się wam nie znudziła polemika z koniem dorożkarskim abp.Lefebvbra? Spróbujcie polemizować z ludźmi z sekt , efekt dokładnie taki sam
FB
Frederic Bulsara
24 września 2011, 09:26
@teolog jeszcze nie uświadamiamy sobie, że jednym z poważnych źródeł antyklerykazmu i obojętności religijnej jest ""wyschnięta i zakurzona teologia", moralizm i legalizm. Ale to powoli nadchodzi. Oto odezwał się ślepy przewodnik. Nigdy ci @teologu nie zaświtało w głowie, ze może ludzie szukaja w Kościele moralizmu i legalizmu - a nie znajdując odchodzą rozczarowani. Oto odezwał się mędrzec. Nigdy ci @ veritasie nie przyszło do głowy, że może ludzie szukają w Kościele moralizmu i legalizmu, ale nie zakurzonego i sztywnego jak nieboszczyk i równie jak nieboszczyk nieprzydatnego do niczego i nie do zjedzenia? A może szukają Boga żywego, migotliwego i niezmiennie zmiennego?
KD
księża dobrzy na księżyc ?
24 września 2011, 09:02
kim jest święty kapłan naśladujący Chrystusa; Dla praktykujących - człowiekiem bożym; Dla niewierzących - funkcjonariuszem religijnym Dla niektórych - jest samotnym egoistą Dla innych - człowiekiem wszystkich i altruistą Jedni go błogosławią - inni zaś przeklinają Wszyscy jednak roszczą sobie prawo aby go osądzać Jeśli rozmawia z bogatymi - kapitalista Gdy trzyma z biednymi - to komunista Jeśli ma pogodny wyraz twarzy- rozkoszującym się wesołkiem Kiedy jest zamyślony- zmierzały pyszałek Jeśli jest ładny - dlaczego się nie ożenił Jeśli brzydk i- Nikt go nie chciał Jak zaglądnie do baru - pijaczyną Kiedy siedzi na plebanii - leń i nierób Chodząc pod koloratką "na krótko" - światowcem, hulaką Nosząc sutannę - konserwatystą Jeśli jest gruby - nie żałuje sobie niczego Jeśli zaś chudy - pewnie skąpiec i sknera Kiedy mówi kazanie ponad 10 minut- nie skończy nigdy Gdy powie krótkie - Nie potrafi gadać Nosząc długie włosy - buntownikiem Nosząc krótkie - człekiem o przestarzałych koncepcjach Dając śluby i chrzcząc każdego - lekceważy i sprzedaje sakramenty Będąc raczej wymagającym - oddala ludzi od Boga Jeśli siedzi w kościele - nikt go nigdy nie obchodzi Kiedy odwiedza parafian - nie ma go nigdy w kościele Jeśli nie organizuje pielgrzymek wycieczek - nic się nie dzieje w parafii Gdy coś buduje - wyrzuca w błoto pieniądze Mówiąc o kontemplacji Boga - abstrakcjonistą Zajmując się problemami praktycznymi -czystym materialistą Jeśli ma Rade Parafialną - pozwala ucierać sobie nosa Jeśli jej nie ma - jest księdzem autokratą i klerykałem Cytując Sobór- kapłanem zbyt nowoczesnym; Mówiąc o katechizmie śmierdzi Trydentem Gdy jest młody- nie ma doświadczenia; A gdy stary - Dobrze by zrobił idąc na emeryturę Lecz kiedy umrze ... kto go zastąpi? z włos. tłum. ks.J. Szmigielski SDS
V
veritas
24 września 2011, 08:47
@teolog  jeszcze nie uświadamiamy sobie, że jednym z poważnych źródeł antyklerykazmu i obojętności religijnej jest ""wyschnięta i zakurzona teologia", moralizm i legalizm. Ale to powoli nadchodzi. Oto odezwał się ślepy przewodnik. Nigdy ci @teologu nie zaświtało w głowie, ze może ludzie szukaja w Kościele moralizmu i legalizmu - a nie znajdując odchodzą rozczarowani. Bo dziś "teologowie" traktują Ewangelie nie lepiej niz Darski. Jezus mówi, że do nieba nie ma innej drogi jak przez ciasną bramę, a "teologowie", że niebo jak supermarket otwarte dla wszystkich 24h 7days. Jezus dokałdnie precyzuje jakie uczynki mogą skutkować niebem lub piekłem - "teologowie", że Boga nie obchodzi nasze postepowanie.  I znów jak w supermarkecie - samoobsługa. Wyboru nieba lub piekła dokonujemy sami. Choć Ewangelie wyraźnie mówią, że Jezus będzie  sądzić żywych i umarłych.
.
.
24 września 2011, 08:39
Krzyż nie słuzy  do wymachiwania i zmuszania innych aby czcili tego kto ma go w ręce. Krzyż służy do tego aby pozwolić się do niego przybić. Do o. Seremaka i o. Kowalczyka i, zastanówcie się nad tym czy nie warto wreszcie zostać chrześciajninem, zacząć w ten krzyż naprawdę wierzyć i umierając na na nim naprawdę zwyciężać. To, że sie krzyżem zasłaniacie jeszcze o niczym nie świadczy.
24 września 2011, 07:42
To co jest w Polsce, to jest dramat, draństwo najdelikatniej mówiąc, to jak niecywilizowany kraj" - powiedział w rozmowie z PAP po seminarium ojciec Rydzyk. "Tragedią Polski jest to, że od 1939 roku Polską nie rządzą Polacy - dodał.  - Idzie się w kierunku zorganizowania ustawy na mocy której będzie można strzelać do Polaków. Strzelać do Polaków! - wołał redemptorysta. - Także matek Polek oczekujących dziecka, w stanie błogosławionym, dzieci i inwalidów! Bez ostrzeżenia! Strzelać! Mówię gdzie ja jestem? To chyba nawet nie robiło ZOMO. Oni coś tam krzyczeli jak mieli strzelać. To mi przypomina nazizm i stalinizm. (RM, czwartek 21.07.11, godz. 22.38 O. Rydzyk podzielił się ze słuchaczami swoją refleksją w programie z udziałem Małgorzaty Wassermann, córki Zbigniewa Wassermanna, który zginął w katastrofie tupolewa w Smoleńsku. - To wygląda tak, że to było zamierzone. Pozbyli się w sposób niezwykle brutalny ludzi i wiemy, że są takie siły, że po prostu nie boją się. Mogą wszystko zrobić - mówił o. Rydzyk. Jeżeli po tych i im podobnych wypowiedziach o.Rydzyka i współpracowników uważa ojciec że nie zasługują na krytykę to cóż nasuwa się refleksja że otóż nam wolno wszystko i nie podlegamy krytyce natomiast niech no tylko ktoś ................... Pozdrawiam i obiektywizmu i refleksji z całego serca ojcu życzę
ZL
z ludźmi moga wygrać
24 września 2011, 07:24
 z Bogiem i tak przegrają. a przeciez wierzymy ze życie nie konczy się tutaj. oczywiście nalezy bronic wiary i Koscioła. ale nie można sie załamywac,że zło czasami zwycięża. dobrze czasem podsumować jakiś okres i zobaczyzć gdzie popełnilismy błąd. zlo dobrem zwyciężaj
O
opty
24 września 2011, 06:36
zgadzam się z całością, lecz dziwi mnie "wkręt" o nielubieniu RM jest nie na miejscu; zet-ka. RFM FM są jakie są i już i RM jw.
!
!
24 września 2011, 03:23
Jeśli komuś przeszkadza krzyż i chce go usunąć to niezależnie od intencji i powodów występuje przeciwko samemu krzyżowi, a co za tym idzie Chrystusowi. Fakt, że każdy krzyż postawiony w miejscu publicznym w trakcie trwania PRL-u miał, siła rzeczy, wymowę antykomunistyczną nie powodował w żaden sposób, że krzyż tracił swoje właściwe znaczenie i że był w jakikolwiek sposób "upolityczniony". O upolitycznieniu krzyża mówiło tylko SB i komuniści. Próba upolityczniania krzyża, które jest z istoty jednym z aktów najbardziej antychrześcijańskich, następuje zawsze i tylko ze strony tych, którzy, w imię polityki, chcą go usunąć. Poseł Eugeniusz Kłopotek podczas jednego z telewizyjnych wywiadów powiedział do dziennikarza mniej więcej takie słowa: "Czy pan zdaje sobie sprawę z tego, że ludzie chcieli ginąc za krzyż?". W tych słowach kryje się istota problemu. Krzyż pod pałacem prezydenckim posiada dodatkowo, podkreślmy, dodatkowo, wymowę polską – związany jest z Polską i polskością, z miłością Ojczyzny, z patriotyzmem. Obrona krzyża stojącego pod pałacem prezydenckim jest więc również patriotycznym obowiązkiem nawet dla tych Polaków, którzy utracili wiarę lub w wyniku splotu wydarzeń jeszcze jej nie zyskali.
M
m
24 września 2011, 03:04
Polecam artykuł w TP, bardzo dobra diagnoza: http://tygodnik.onet.pl/32,0,67469,1,artykul.html Paweł, jeśli Ci droga wiara katolicka przestań czytać sekciarski Tygodnik Powszechny. 
P
Paweł
24 września 2011, 02:16
Otwieram sobie ostatniego Goscia Niedzielnego, zaglądam tutaj do Deona i zaczynam się zastanawiać czy w Kościele w Polsce chodzi jeszcze o wiarę w Jezusa czy w PiS? Jak mozna udawać, że się nie widzi iż demonstracje pod krzyżem w Warszawie były polityczną manifestacją? Że krzyż nie był tam użyty jako "najjaśniejszy znak naszej wiary"? Czego właściwie chce ksiądz bronić - kościoła czy opcji politycznej? Polecam artykuł w TP, bardzo dobra diagnoza: http://tygodnik.onet.pl/32,0,67469,1,artykul.html
OI
obłuda i cynizm
24 września 2011, 01:52
@ XLeszek. Jak można było się spodziewać, wypowiedź Xleszka mogąca robić za kolejny manifest propagandowy jedynie słusznej ideologii otwierania się KK w Polsce na sojusz z tronem wywoła gorący zachwyt wśród gorliwych wyznawców tych jedynie słusznych bo intratnych poglądów. Ja jednak chcę oświadczyć, że jestem tą cynicznie obłudną wypowiedzią poruszony. Poglądy Xleszek oczywiście ma prawo mieć jakie chce. Ale niech nie usiłuje pod pretekstem niby to religijnych refleksji uprawiać prymitywnej propagandy usprawiedliwiającej ten proceder. Nie będę odnosił się do wszystkiego co napisał, szkoda mi na to czasu.  Xleszek pyta: „...jak tam potraktowano księży, ile obelg, a nawet czynnej napaści doznali? I kto tak potraktował tych księży?”. Co za obłudne pytanie !!! No i ile i jakich było tych obelg i nawet czynnych napaści ? To tak jakby zarzucać poszkodowanemu (zdradzonemu ! - bo to była zdrada) brak sawuar wiwru. Znacząca część świeckich katolików i duchownych, w tym hierarchów w Polsce chce dostosować się do dzisiejszej polityki w nadziei na większe lub mniejsze korzyści. Milczenie ludzi Kościoła, ich poprawność polityczna, cicha zgoda na zło w życiu publicznym jest niewiernością wobec prawdy, która żąda odwagi i ofiary. 
OI
obłuda i cynizm
24 września 2011, 01:47
@ XLeszek cd.   No to ja odświeżę selektywną pamięć Xleszka ! Chronologia wydarzeń: http://wobroniekrzyza.wordpress.com/nasze-forum-dyskusyjne-nasze-forum-dyskusyjne-nasze-forum-dyskusyjne-nasze-forum-dyskusyjne-nasze-forum-dyskusyjne/dokumenty/teksty/komentarze-stanislaw-krajski/chronologia-wydarzen-fragment-ksiazki-pt-w-obronie-krzyza/ List arcybiskupa Andrzeja Dzięgi 6 sierpnia 2010 r: http://wobroniekrzyza.wordpress.com/nasze-forum-dyskusyjne-nasze-forum-dyskusyjne-nasze-forum-dyskusyjne-nasze-forum-dyskusyjne-nasze-forum-dyskusyjne/dokumenty/jeszcze-o-krzyzu-przed-palacem-list-arcybiskupa-andrzeja-dziegi-6-sierpnia-2010-r/ Represje: http://wobroniekrzyza.wordpress.com/nasze-forum-dyskusyjne-nasze-forum-dyskusyjne-nasze-forum-dyskusyjne-nasze-forum-dyskusyjne-nasze-forum-dyskusyjne/represje/ Błogosławiony ksiądz Jerzy też wykorzystywał krzyż do tzw. „celów politycznych” (vide: Urban). To może całe szczęście, że już nie żyje, bo by jeszcze dostał takie upomnienie, o jakim nawet ks. Małkowski nie słyszał... Chwała Krzyżowi Świętemu i Jego Obrońcom! Hańba obłudnym konformistom ! To co nie udało się za PRL – księża patrioci, określenie duchownych wspierających ustrój komunistyczny w Polsce - w obecnych czasach stało się już faktem. I to nazywa się zdrada.
O
oksj
24 września 2011, 00:52
Dziękuję za wypowiedź o. J. Sermaka. Myślę, że znakomitym pogłębieniem duchowego rozeznania w wymiarze społecznym (ogólnokościelnym i globalnym) jest to, co pisze znakomity teolog (mariolog) pan W. Łaszewski. Trafiłem na jego artykuł z:Nasz Dziennik, 2009-10-13, Obchody zwycięstwa czy klęski. Jego myśl, ogląd sytuacji idzie dalej, głębiej. Warto to przeczytać, by nie sprowadzać (czynią to niektórzy dyskutanci) arcypoważnej sprawy wiary w Boga do jakichś doraźnych interesów politycznych. Chciałoby się powiedzieć: gdy płoną lasy, nie pora żałować róż. Ważą się losy świata, a my z byle powodu wolimy skakać sobie do gardła (i to jeszcze dzieląc tę samą wiarę;chyba że niektórzy ją tylko udają). Lepiej by chwycić za Różaniec, za inne "Dawidowe kamyki", o których mówi Matka Boża w Medjugorie, a wcześniej w Fatimie. A tu cenna analiza: <a href="http://dzieckonmp.wordpress.com/2011/09/21/atak-masonerii-w-2017-r/">http://dzieckonmp.wordpress.com/2011/09/21/atak-masonerii-w-2017-r/</a>
23 września 2011, 23:51
Teologu, dobrze, że zacytowałeś Halika. Niemniej, zdajesz sobie sprawę, że głos rozsądku w Polszcze, kraju miotanym jak w pijanym widzie - od ściany do ściany - wszelaki głos rozsądku zawsze brzmiał zgrzytliwie, a już na pewno podejrzanie. Podpadasz! :) Twoja opinia o Polsce nie jest głosem rozsądku. Krytykancki pesymizm nie jest głosem rozsądku, choć na taki się kreuje.
23 września 2011, 23:46
To był krzyż chrześcijański postawiony przez harcerzy. No chyba że ważniejsza dla ciebie opinia prezesa... Nie wszyscy to widzieli - czy wiedzieli, co czynią? Nieprawda. To był totem dostarczony w celach politycznych jedynie podczepiony pod harcerzy. Ty go tam stawiałeś? Jeśli nie, to nie chrzań. I jeśli tak go postrzegałeś, to dałeś się uwikłać w spór polityczny po jednej ze stron. Twoja sprawa. Tylko po co?
C
czeladnik
23 września 2011, 23:19
To był krzyż chrześcijański postawiony przez harcerzy. No chyba że ważniejsza dla ciebie opinia prezesa... Nie wszyscy to widzieli - czy wiedzieli, co czynią? Nieprawda. To był totem dostarczony w celach politycznych jedynie podczepiony pod harcerzy. Tak samo jak XLeszek jest paramasońskim totemem podczepionym pod rzekomych obrońców wiary
J
ja
23 września 2011, 23:09
Co się dzieje z portalem? zgłaszam sprzeciw odnośnie promowania filmu o rozwiązłości. To może przestań wklejać link?
D
dzielę się pięknym słowem
23 września 2011, 23:08
"Nie pomijajmy Boga! Nie pozwalajmy, by szatan wmawiał nam tę absurdalną i „pyszną głupotę”: «Ty, człowieku, sam wiesz najlepiej! Ty wiesz najlepiej, co w życiowych trudach i cierpieniach jest dla ciebie na pewno dobre, a co na pewno złe». I za co należy się Bogu nagana. Nie żądajmy, by Pan Bóg wszystko z nami konsultował. Raczej świadomi wielkiej Tajemnicy Boga i wielkiej tajemnicy, jaką jest każdy człowiek, nie próbujmy zamieniać się rolami z Boską Opatrznością. To naprawdę Pan Bóg, nasz Dobry Ojciec, lepiej wie, czego nam potrzeba i co posłuży nam bardziej do oczyszczenia serca i rozwoju przyjaźni z Nim. Wmawiana nam rzekomo lepsza wiedza o tym, co dla nas jest lepsze, nie jest jednak z Ducha Bożego! Jest ona kłamliwa i zatruta demoniczną pychą i demoniczną pretensją, w której nie ma pokory. Zachowajmy umiar w ocenie możliwości danego nam rozumu. Żaden człowiek nie dysponuje pełną wiedzą na swój temat! Cieszmy się z tego, że uczestniczymy w wiedzy Boga, dzięki której potrafimy odróżniać dobro moralne od zła moralnego".  ks.K.Osuch SJ
TP
to pycha tak się rozpycha
23 września 2011, 22:56
Pycha jest najgorsza "Człowiek pyszny stawia siebie samego w centrum własnej uwagi. Ponadto wywyższa siebie ponad innych ludzi, a nawet ponad Boga. Uważa siebie – przynajmniej w pewnych krytycznych sytuacjach – za lepszego i mądrzejszego od samego Boga (by nie wspomnieć o upodobaniu w górowaniu nad bliźnimi). W końcu, w swym zaślepieniu, pyszny człowiek potrafi zanegować nawet istnienie swego Stwórcy, by tym bardziej nadąć się i rozpanoszyć. Człowiek poddany pysze w szczególniejszy sposób „spokrewnia się” z demonami, które (jako pierwsze) właśnie aktem pychy i odepchnięcia Miłości Stwórcy dogłębnie zdegenerowały swój anielski byt. Człowiekowi, który nie pokornie, i nie zgodnie z Rzeczywistością, ale pysznie myśli o swym Stwórcy i o sobie, też grozi całkowita degeneracja. Piękne i dobre „Boskie stworzenie” – na własne życzenie – staje się „nie-boskie”, niepiękne, niechwalebne, niedobre. Postawa pychy jest dlatego tak porażająca i destrukcyjna, gdyż sytuuje się i panoszy się na najwyższych „poziomach” ludzkiej osoby, to jest w umyśle, w rozumie i woli, która błędnie i arbitralnie decyduje, że chce być radykalnie egocentryczna. Swoista kreatywność, pełna pychy i zdecydowania w zlekceważeniu Samego Stwórcy, nie liczy się z Rzeczywistością". ks.Osuch
T
teolog
23 września 2011, 21:59
Do F. Bulsara, wiem, że podpadam, ale się tym nie przejmuję. Halik to myślący ksiądz i ma coś ciekawego do powiedzenia. Polski Kościół jeszcze nie wyszedł z epoki bizantynizmu i będzie to bolesne rozstanie. Już się zaczyna
J
Joanna
23 września 2011, 21:56
Drogi o. Jerzy prawdą jest, że Kościół zawsze miał wrogów, nie brakowało świętokradczych ekscesów, ale czy znowu teraz jest ich więcej? Jak mógłby to Ojciec udowodnić? Czy zawsze warto jeszcze wyolbrzymiać te wybryki i wytaczać najcięższe działa, i czy godzi się od razu o brak reakcji na nie ostro obwiniać biskupów? I to duchownemu? Czyżby sprawa obrony przed incydentalnymi atakami była akurat najważniejsza? Chrystus nie nauczał, żeby ciągle utyskiwać, oburzać się, lamentować, zagrzewać do walki, zwierania szeregów, akcji odwetowych, do „pisania protestów i skarg, manifestacji i innych form”. Czy to aby nie zbyt polityczna działalność? Pan nasz kazał raczej iść w świat z miłością i nauczać przykładem. Zycie wiarą chyba trudniejsze od zamysłu jej obrony szabelką.
23 września 2011, 21:51
Piórkowski oczywiście.
23 września 2011, 21:50
Ojcze Dariuszu, dziękuję. Umacniasz w wierze.
L
lalala
23 września 2011, 21:33
Do o. Dariusza Kowalczyka SJ, tak zgadzam się, że trzeba w jakiś rozsądny sposób się bronić, chociaż wiele dzisiaj rozbija się o sposób tej obrony. To są inne czasy niż kiedy żył Chrystus, chociażby dlatego, że nie było mediów. I wieści tak szybko się nie rozchodziły. Jeszcze dwa miesiące temu, nie wiedziałem, że istnieje Nergal, podobnie jak wielu ludzi w tym kraju. Dzisiaj jest popularny, na okładkach tygodników, udziela wywiadów, jest w TV. To jedno. A drugie, obawiam się pewnej jednostronności w tym tekście. Dlaczego? Ponieważ wśród rozmaitych wrogów Kościoła często są również jego rozczarowani, zgorszeni i obojętni członkowie. I że także Kościół (pasterze i wierni) może sobie sam przysparzać takowych. Uderzyło mnie całkiem niedawno, że przypowieść o zaginionej owcy u św. Mateusza występuje w 18 rozdziale, w którym Jezus mówi o władzy w Kościele, o potrzebie uniżenia się jak dziecko, o zgorszeniach maluczkich itd. Owca w tej przypowieści to dosłownie "ktoś zwiedziony, wprowadzony w błąd, wyprowadzony w pole". Owca to członek Kościoła. Ciekawe, że Jezus znacznie więcej miejsca i uwagi poświęca zgorszeniom w Kościele (niż tym pochodzącym ze świata) i ostrzega przed nimi w ostrych słowach, twierdząc, że to one bywają źródłem zabłąkania się owiec. Jeśli więc rodzą się w Polsce nastroje antykościelne i antyklerykalne, to należałoby się również z pokorą przyjrzeć, jak my żyjemy, czy sami po części nie podsycamy tej atmosfery, oczywiście w jakimś stopniu. Najłatwiej jest podzielić wszystkich na dwa obozy: dobrzy i źli i uchylić się całkowicie od odpowiedzialności. Całkowicie zgadzam się z Ojca poglądem.
FB
F. Bulsara
23 września 2011, 21:31
Teologu, dobrze, że zacytowałeś Halika. Niemniej, zdajesz sobie sprawę, że głos rozsądku w Polszcze, kraju miotanym jak w pijanym widzie - od ściany do ściany - wszelaki głos rozsądku zawsze brzmiał zgrzytliwie, a już na pewno podejrzanie. Podpadasz! :)
LS
le sz
23 września 2011, 21:29
Jak można było się spodziewać, artykuł mogący robić za przedwyborczą ulotkę propagandową jedynie słusznej partii wywoła gorący zachwyt wśród gorliwych wyznawców jedynie słusznych poglądów. Ja jednak chcę oświadczyć, że jestem tym artykułem zniesmaczony. Poglądy polityczne autor oczywiście ma prawo mieć jakie chce. Ale niech nie usiłuje pod pretekstem niby to religijnych refleksji uprawiać prymitywnej propagandy politycznej. Nie będę odnosił się do wszystkiego co autor napisał, szkoda mi na to czasu. Zwrócę uwagę tylko na kilka fragmentów. Pyta autor: Jak tam potraktowano ludzi, którzy przychodzili się modlić? Ile obelg, szyderstw, upokorzeń, a nawet czynnej napaści doznali? Jak tam potraktowano nie tylko wierzących ludzi, ale i sam krzyż, najjaśniejszy znak naszej wiary? Pamiętacie te pijane bojówki z krzyżem skleconym z puszek po piwie "Lech"? Co się udało prowokatorom? Pokazali siłę zła i nienawiści. No to ja odświeżę selektywną pamięć autora i zapytam dlaczego nie chce pamiętać jak tam potraktowano księży, ile obelg, a nawet czynnej napaści doznali? I kto tak potraktował tych księży? Ci którzy rzekomo przyszli się modlić! I jak tam potraktowano sam krzyż, najjaśniejszy znak naszej wiary, że aż Prezydium KEP w swoim oświadczeniu z 12.08.2010 napisało: Krzyż, który jest znakiem bezgranicznej miłości Boga do człowieka oraz ustawicznym wołaniem o jedność i miłość wśród ludzi, stał się narzędziem politycznego przetargu i niemym świadkiem słów pełnych nienawiści i zacietrzewienia. Stwierdzenia autora: prominentny polityk partii rządzącej wybrzydzał się po kazaniu arcybiskupa Mokrzyckiego ze Lwowa i spieniony krzyczał: "po co nam taki biskup, który kłamie? Niech się zajmie czymś innym" to nawet nie będę komentował. Samo użyte słownictwo zdradza silne zaangażowanie emocjonalne, wprost zionące miłością, jak przystało na SJ. Bardzo trafnie zauważył o.D.Piórkowski, że jeszcze dwa miesiące temu to niewielu wiedziało o istnieniu niejakiego Nergala. A ja dopowiem jeszcze do tego, że to działania różnych chorobliwie gorliwych wylansowały tego pana. Słusznie również o.D.Piórkowski na przykładzie zagubionej owcy zwraca uwagę na zgorszenia w Kościele i przypomina o zgorszeniach maluczkich. Bo dla mnie zgorszeniem jest tekst napisany przez autora będącego SJ, a nie jakiś tam Nergal niszczący Biblię. Ja raczej autora tego tekstu postrzegam jako drapieżnego wilka który wtargnął do owczarni i usiłuje zastraszać owce i wzbudzać w nich brak zaufania do pasterzy owczarni.
T
teolog
23 września 2011, 21:01
 Tomas Halik w swojej książce "Cierpliwość Boga" pisze o św. Teresie z Lisieux, która doświadczyła ciemności wiary, nazwała się "siostrą niewierzących". I tutaj cytat, który można potraktować jako ciekawy komentarz do tekstu o. Sermaka i niektórych wypowiedzi pod tekstem. Wydaje się, że w Polsce dopiero teraz do tego dojdzie: "Kościół francuski w tamtych czasach (wiek XIX) zajęty jest zaciekłą walką obronną przeciwko wzmagającemu się ateizmowi. Im mocniej uświadamia sobie i przyznaje, że jego wyschnięta i zakurzona teologia przyczyniła się do niewiary współczesnych mu ludzi, tym bardziej kurczowo szuka zewnętrznych wrogów i ich zakonspirowanych agentów we własnych szeregach". Różnica w stosunku do Polski polega na tym, że jeszcze nie uświadamiamy sobie, że jednym z poważnych źródeł antyklerykazmu i obojętności religijnej jest ""wyschnięta i zakurzona teologia", moralizm i legalizm. Ale to powoli nadchodzi.
Dariusz Piórkowski SJ
23 września 2011, 20:35
Do klary, proszę nie wykręcać kota ogonem. Anna bynajmniej nie należy do skrzydła antyklerykałów. Ja piszę właśnie o nich.
LS
le sz
23 września 2011, 20:33
To był krzyż chrześcijański postawiony przez harcerzy. No chyba że ważniejsza dla ciebie opinia prezesa... Nie wszyscy to widzieli - czy wiedzieli, co czynią? Nieprawda. To był totem dostarczony w celach politycznych jedynie podczepiony pod harcerzy.
K
klara
23 września 2011, 20:32
Jeśli więc rodzą się w Polsce nastroje antykościelne i antyklerykalne, to należałoby się również z pokorą przyjrzeć, jak my żyjemy, czy sami po części nie podsycamy tej atmosfery, oczywiście w jakimś stopniu. Niejaka Anna wielokrotnie pisała, że Ojciec podsyca ;)
E
Emilia
23 września 2011, 20:28
Dzięki za ten artykuł !!! Dobrze, ze ktoś o tym napisał.
NW
no właśnie
23 września 2011, 20:23
Bardzo dobry artykuł. Źródłem takiej sytuacji w Polsce jest zapoczątkowany w ustaleniach magdalenkowych sojusz ołtarza z tronem. Dziś po 20-tu latach skutkiem tego jest to, o czym pisze autor. Najwyższy czas na przebudzenie i powrót do klarownej wykładni nauki Chrystusa nie zmąconej uwikłaniami polityczno-ekonomicznymi. Non possumus Św. Pius X  już w XIX wieku tak powiedział: nie ma już mężczyzn, gdyż nie ma już przekonań, nie ma przekonań, gdyż nie ma zasad, nie ma zasad, gdyż nie ma już wiary. Tak było już w XIX wieku, a do naszych czasów sytuacja tylko się pogorszyła.
Dariusz Piórkowski SJ
23 września 2011, 19:49
Do o. Dariusza Kowalczyka SJ, tak zgadzam się, że trzeba w jakiś rozsądny sposób się bronić, chociaż wiele dzisiaj rozbija się o sposób tej obrony. To są inne czasy niż kiedy żył Chrystus, chociażby dlatego, że nie było mediów. I wieści tak szybko się nie rozchodziły. Jeszcze dwa miesiące temu, nie wiedziałem, że istnieje Nergal, podobnie jak wielu ludzi w tym kraju. Dzisiaj jest popularny, na okładkach tygodników, udziela wywiadów, jest w TV. To jedno. A drugie, obawiam się pewnej jednostronności w tym tekście. Dlaczego? Ponieważ  wśród rozmaitych wrogów Kościoła często są również jego rozczarowani, zgorszeni i obojętni członkowie. I że także Kościół (pasterze i wierni) może sobie sam przysparzać takowych. Uderzyło mnie całkiem niedawno, że przypowieść o zaginionej owcy u św. Mateusza występuje w 18 rozdziale, w którym Jezus mówi o władzy w Kościele, o potrzebie uniżenia się jak dziecko, o zgorszeniach maluczkich itd. Owca w tej przypowieści to dosłownie "ktoś zwiedziony, wprowadzony w błąd, wyprowadzony w pole". Owca to członek Kościoła. Ciekawe, że Jezus znacznie więcej miejsca i uwagi poświęca zgorszeniom w Kościele (niż tym pochodzącym ze świata) i ostrzega przed nimi w ostrych słowach, twierdząc, że to one bywają źródłem zabłąkania się owiec. Jeśli więc rodzą się w Polsce nastroje antykościelne i antyklerykalne, to należałoby się również z pokorą przyjrzeć, jak my żyjemy, czy sami po części nie podsycamy tej atmosfery, oczywiście w jakimś stopniu. Najłatwiej jest podzielić wszystkich na dwa obozy: dobrzy i źli i uchylić się całkowicie od odpowiedzialności.
K
klara
23 września 2011, 19:35
Widzę, że w Towarzystwie Jezusowym można jeszcze znaleźć towarzyszy Jezusa.
DK
Dariusz Kowalczyk SJ
23 września 2011, 18:58
Dzieki za ten tekst. Zdecydowanie jest czas na "non possumus" wobec chrystofobii. Niestety, nie brakuje takich, ktorzy twierdza, ze lepiej siedziec cicho, nie protestowac. Dorabiaja do tego ideologie - jak internauta ponizej - ze "Chrystus kocha Nergala, Palikota, gejow...". Pewno kocha. Tak jak kochal faryzeuszy, ktorym mowil, ze sa plemieniem zmijowym, sciana pobielana itp. Pewno kocha, tak jak kochal kupcow, ktorych popedzil ze swiatyni. Z faktu, ze Bog kocha Nergala nijak nie wynika, ze nie nalezy protestowac przeciwko obecnosci w TVP faceta, ktory drze Biblie wrzeszczac "Zryjcie to gowno".
Małgorzata Bajer
23 września 2011, 18:52
Trafna analiza Ojcze.Od siebie bym dodala wpływ Prezydenta Komorowskiego na wybór Biskupa Polowego,bo Panu Przezydentowi nie spodobało się  patriotyczne i bardzo uczciwe Słowo Boże zastępcy tragicznie zmarłego Ks.Biskupa Płoskiego. Cóż nasza władza nie kocha Prawdy,boi się Prawdy i dlatego walczy z Prawdą. Bardzo dziękuję Ojcu za świetny artykuł.
.
.
23 września 2011, 18:16
Podobno wierzacy powinni czcić Boga,a nie swoją zranioną dumę. Myśle że Chrystus kocha zarówno Nergala, Palikota, gejów i o. Seremaka. Warto o tym pamiętać.
P?
przebudzenie ?
23 września 2011, 16:36
Bardzo dobry artykuł. Źródłem takiej sytuacji w Polsce jest zapoczątkowany w ustaleniach magdalenkowych sojusz ołtarza z tronem. Dziś po 20-tu latach skutkiem tego jest to, o czym pisze autor. Najwyższy czas na przebudzenie i powrót do klarownej wykładni nauki Chrystusa nie zmąconej uwikłaniami polityczno-ekonomicznymi.
23 września 2011, 16:35
Jezus zalecał usunąć wpierw belkę ze swego oka. Ja za nim zacznę narzekać, głęboko analizuję, co sam zepsułem. Polecam Ojcze.
Karol Boguszewski
23 września 2011, 16:25
Do wszystkich którzy wierzą, że Chrystus został pokonany na krzyżu - walnijcie się w łeb.  
Karol Boguszewski
23 września 2011, 16:24
"Na Golgocie to jeszcze nie... na Golgocie to była ofiara... Na Golgocie został zabity wyszydzony i opuszczony przez większość uczniów  Zwycięstwo nad śmiercią nastąpiło dopiero w grobie!" Jeśli miarą porażki jest to , że nie jest się wyszydzanym ani bitym ani opuszczonym to Chrystus wcale nie zwyciężył, bo codziennie jest opluwany, wyszydzany i opuszczany przez uczniów.
E
ewa
23 września 2011, 16:12
"nie jest to moja ulubiona rozgłośnia", ale jednak o. Rydzyk ma rację, a młodszy współbrat powinien siedzieć cicho. "Jestem za, a nawet przeciw". Nie lubię, ale popieram. Już to przerabialiśmy. Polska logika paradoksu.
M
marek
23 września 2011, 16:08
W czasie komuny Kościół był prześladowany. Teraz Kościół był prześladowany. A może to właśnie najlepszy znak jego żywotności i prorockiego wymiaru? Czego więc oczekuje autor tego artykułu? Żeby wszyscy się z Kościołem zgadzali i go poklepywali po ramieniu? Czy szuka "świętego spokoju" ?  Czy tęskni za kościelną sielanką? Takiej nigdy nie było i nie będzie. A to właśnie wtedy, gdy Kościół był prześladowany, wydawał największe owoce. Przecież Jezus wyraźnie o tym mówi w Ewangelii. O co więc chodzi autorowi tego tekstu?
1
123
23 września 2011, 16:06
Artykuł tendencyjny. Czuję, że ktoś próbuje mną manipulować. Zaczynam mieć wyrzuty sumienia, że nie popieram "obrońców krzyża" i nie słucham RM. BRAWO! ;)
R
R
23 września 2011, 15:52
Wytaczanie armat przeciwko jednemu wypacykowanemu idiocie. Dziwne to. Dewianci i popaprańcy zawsze będą, jakieś Nergale, Dody itp. A, czy w parafii coś od tego się zmienia? Czy kto broni na msze św. chodzić? Czy księża od tego Nergala zdziwaczeli, albo traca wiarę? Ludzie...
J
ja
23 września 2011, 15:41
Zaczynając od krzyża pod pałacem prezydenckim: katolicy pokazali się tam od najgorszej strony. Uzurpowali sobie prawo do krzyża, do manifestacji, dla kogo? Żeby ich w telewizji pokazywali? Przez okrzyki, przez prowokację okazywali żałobę?? A czemu teraz w Kościele św. Anny nie modlą się tak żarliwie jak przed pałacem? Bo w grę wchodziła polityka i przepychanki Kaczyńskiego z Tuskiem. Katolikami są TYLKO ci, co uznają, że to Tusk wraz z Rosjanami odpowiedzialni są na katastrofę, tylko ci co popierają pana K. i słuchają radia M. Wstydzę się za taki katolicyzm! Radio Maryja: ks. Rydzyk- ten który tak pała nienawiścią do UE- korzysta z unijnych pieniędzy. Co za hipokryzja! Propaguje fanatyzm, nie rozlicza się z datków, żyje tak jak każdy widzi, więc czemu dziwić się, że są na niego ataki. Przykład znajomej: poszła dać na mszę, dała określoną kwotę. Tak się złożyło że później poszła potwierdzić datę, a co było zapisane w księdze? Że zamiast kwoty którą dała, była 10 razy mniejsza. Brak jasności w odzyskiwaniu mienia, zamiatanie pod dywan wstydliwych spraw przez Kościół (choćby pedofilstwa), życie ponad stan, dobre auta, wycieczki, mieszanie się w politykę -LUDZIE MAJĄ OCZY!! Licheń opływający w marmurze i złocie- piękny..kilka kilometrów dalej rozpadające się chaty, bieda. Niech Kościół nie dziwi się zatem że jest atakowany. Niestety w każdej społeczności są czarne owce, ale jeśli własnego podwórka się nie sprząta a nakazuje sprzątanie innym, coś tu nie gra. co właściwie autor chciał przez to piwiedzieć. Na jaki temat jest ta wypowiedź To jego odpowiedź na pytanie zawarte w tytule artykułu "Co się z nami dzieje?"
P
pisowiec
23 września 2011, 15:41
Tekst ten jest tendecyjny, ponieważ wcale nie jest prawdą, aby pod krzyżem na Krakowskim Przedmieściu tylko grupa od "puszek z piwa" była winna. Obrońcy krzyża też winni są temu zamieszaniu. Gdyby tam chodziło rzeczywiście o wiarę, to ci sami ludzi powinni byli nadal modlić się w kościele św. Anny. Nikt im nie broni tego. Ale ich tam nie ma. Ponadto, autor pisze, że nie będzie się wypowiadał na temat Radia Maryja. Ale de facto za chwilę to robi. Dlaczego? Ponieważ uważa, że w ogóle Kościoła nie można za nic krytykować. Każda krytyka jest zła, dlatego autor wszystkich wrzuca do jednego worka. Domaga się, aby biskupi bardziej reagowali na opluwanie Kościoła, ale dlaczego nie domaga sie tego, kiedy o. Rydzyk albo inni księża mieszają się do polityki?
J
ja
23 września 2011, 15:34
Za późno na histerię, szanowny ojcze. Za późno na pytania retoryczne, dramatyczne i nadymające ego polskokatolika do rozmiarów balona, balona jedynego-obrońcy-wiary-Boga-i-katolicyzmu-bo-przecież-nie-chrześcijaństwa-na-świecie.. Kościół zbiera, co posiał, a jako że nie dba o to co sieje i w co sieje, więc i plon jest taki sobie. Kiedy Kościół w Polsce zacznie uczyć o Bogu żywym, kiedy nauczy Polaków patrzeć w żywe oblicze Ojca? Słuchać Jego głosu? Kiedy nauczy ludzi budować prawdziwą, żywą relację z Zywym Bogiem, zamiast ubolewać nad szarpaniną na Krakowskim przedmieściu, gdzie zarówno ci, którzy przynieśli krzyż z puszek, jak i ci od tego większego krzyża, mieli jednakowo w odwłoku, co ten znak naprawdę znaczy i dlaczego jest tylko i aż znakiem? Biskupi zaś mają zazwyczaj baaardzo dużo do powiedzenia, tylko nie w tych tematach, gdzie ich reakcja powinna być jasna jak kryształ i ostra jak skalpel. Ale cóż, ostatecznie oni też wyrośli ta tej samej glebie o której pisałam powyżej. sic!
L
Lukanus
23 września 2011, 15:32
Wreszcie konkretny i dobitny głos ze strony kapłana katolickiego. Ojcze zjednoczcie się jako kapłani we wspolnej modlitwie i pomóżcie ludziom odczuć smak miłości Boga, bo kościoły coraz bardziej puste, zadnej wspólnej modlitwy, adoracji krzyża czy Najświętszego Sakramentu tak jak to ma miejsce m.in. w Medugorje, gdzie człowiek i wspólnioty kwitną i rozwijaja, Msza św. w pośpiechu 40 minut w niedziele, brak szacunku do Jezusa Eucharystycznego.15% katolików przyjmuje tylko Komunię Świętą, czyli 85 5 narodu zyje pod wpływem szatana. Uczcie ludzi modlitwy i módlcie się z nimi wspólnie i uwielbiajcie Boga, do czego wzywał kapłanów Benedykt 16 w Częstochowie, aby byli specjalistami od modlitwy i kontaktu z Bogiem a nie od pozyskiwania środków unijnych i remontów. Co z tego ze odnawiacie Kościoły jak one są puste. Dusze odnówcie. ale jak Ojciec zacznie to mówić swoim współbraciom to zaraz Ojca skasują, bo tak robią ze wszystkimi. Powiedzą Ojcu, ze sieje ojciec zamęt i niezgodę na swoich i wprowadza podział, a trzeba głosić "dobrą nowinę" - bo to najważniejsza zasada homiletyczna. Tak jest wszedzie. Ilu księzy już wysłali na badania do psychiatryka za głosdzenie tego, że lud jest opuszczony i Bóg cierpi i Jego gniew się przelewa i wzywa do pokuty. Nie można tak ludzi straszyć, trzeba mówić o miłosci... Możecie się smiać ale cała moja nadzieja w ks. Natanku i intronizacji. Może jeszcze kilka nieszczęśc w Polsce i ktoś w biskupstwie i zakonach się obudzi. Na razie marne szanse. Kóluj nam Chryste w sercach i urzedach, w prawie naszym i w kościołach naszych i rodzinach naszych i wspólnotach naszych.
P
Popieram!
23 września 2011, 15:28
Dziękuję za ten tekst. Zwłaszcza na Deonie, który - zdaje mi się nieraz - obsuwa się czasem w kierunku "politycznej poprawności" i przeintelektualizowania wiary.
C
ciekawa
23 września 2011, 15:22
Zaczynając od krzyża pod pałacem prezydenckim: katolicy pokazali się tam od najgorszej strony. Uzurpowali sobie prawo do krzyża, do manifestacji, dla kogo? Żeby ich w telewizji pokazywali? Przez okrzyki, przez prowokację okazywali żałobę?? A czemu teraz w Kościele św. Anny nie modlą się tak żarliwie jak przed pałacem? Bo w grę wchodziła polityka i przepychanki Kaczyńskiego z Tuskiem. Katolikami są TYLKO ci, co uznają, że to Tusk wraz z Rosjanami odpowiedzialni są na katastrofę, tylko ci co popierają pana K. i słuchają radia M. Wstydzę się za taki katolicyzm! Radio Maryja: ks. Rydzyk- ten który tak pała nienawiścią do UE- korzysta z unijnych pieniędzy. Co za hipokryzja! Propaguje fanatyzm, nie rozlicza się z datków, żyje tak jak każdy widzi, więc czemu dziwić się, że są na niego ataki. Przykład znajomej: poszła dać na mszę, dała określoną kwotę. Tak się złożyło że później poszła potwierdzić datę, a co było zapisane w księdze? Że zamiast kwoty którą dała, była 10 razy mniejsza. Brak jasności w odzyskiwaniu mienia, zamiatanie pod dywan wstydliwych spraw przez Kościół (choćby pedofilstwa), życie ponad stan, dobre auta, wycieczki, mieszanie się w politykę -LUDZIE MAJĄ OCZY!! Licheń opływający w marmurze i złocie- piękny..kilka kilometrów dalej rozpadające się chaty, bieda. Niech Kościół nie dziwi się zatem że jest atakowany. Niestety w każdej społeczności są czarne owce, ale jeśli własnego podwórka się nie sprząta a nakazuje sprzątanie innym, coś tu nie gra. co właściwie autor chciał przez to piwiedzieć. Na jaki temat jest ta wypowiedź
S
sigma
23 września 2011, 14:53
Zaczynając od krzyża pod pałacem prezydenckim: katolicy pokazali się tam od najgorszej strony. Uzurpowali sobie prawo do krzyża, do manifestacji, dla kogo? Żeby ich w telewizji pokazywali? Przez okrzyki, przez prowokację okazywali żałobę?? A czemu teraz w Kościele św. Anny nie modlą się tak żarliwie jak przed pałacem? Bo w grę wchodziła polityka i przepychanki Kaczyńskiego z Tuskiem. Katolikami są TYLKO ci, co uznają, że to Tusk wraz z Rosjanami odpowiedzialni są na katastrofę, tylko ci co popierają pana K. i słuchają radia M. Wstydzę się za taki katolicyzm! Radio Maryja: ks. Rydzyk- ten który tak pała nienawiścią do UE- korzysta z unijnych pieniędzy. Co za hipokryzja! Propaguje fanatyzm, nie rozlicza się z datków, żyje tak jak każdy widzi, więc czemu dziwić się, że są na niego ataki. Przykład znajomej: poszła dać na mszę, dała określoną kwotę. Tak się złożyło że później poszła potwierdzić datę, a co było zapisane w księdze? Że zamiast kwoty którą dała, była 10 razy mniejsza. Brak jasności w odzyskiwaniu mienia, zamiatanie pod dywan wstydliwych spraw przez Kościół (choćby pedofilstwa), życie ponad stan, dobre auta, wycieczki, mieszanie się w politykę -LUDZIE MAJĄ OCZY!! Licheń opływający w marmurze i złocie- piękny..kilka kilometrów dalej rozpadające się chaty, bieda. Niech Kościół nie dziwi się zatem że jest atakowany. Niestety w każdej społeczności są czarne owce, ale jeśli własnego podwórka się nie sprząta a nakazuje sprzątanie innym, coś tu nie gra.
M
MM
23 września 2011, 14:52
dziękuje Ojcu za tą wypowiedź zaczynałam już myśłeć, że poprawnośc polityczna zaczeła obiowiązywać w całym SJ
A
Alicja
23 września 2011, 14:49
Ojcze Jerzy, bardzo dziekuje za refleksje, na ktore od dawna czekalam, zwlaszcza tu na DEONIE.
K
krzysztof_lublin
23 września 2011, 13:15
 Nie ma sensu sie przekrzykiwac! Słowa "nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię" pozostana zawsze aktualne, dla wszystkich: tych którzy uważają się za mocnych i tych którzy są słabi, ale się do tego nie przyznają, odgrywając rolę "małych bogów". By spojrzec oczyma Chrystusa na rzeczywistość, trzeba wiele modlitwy i wiele pokory. i nigdy człowiek nie będzie pewien do konca swoich racji. Z Chrystusem nikt nie będzie "dyskutował", chyba ze sam Przeciwnik!
PM
Popieram mohery i pozdrawiam
23 września 2011, 13:05
Autor artykułu ma rację - gdzie my jesteśmy? Dlaczego nie bronimy naszej wiary? Fałszywa pokora to czy grzech zaniedbania? Chętnie dołączyłabym się do protestu, ale wokół mnie - cisza. Czekam na inicjatywę w mojej parafii czy diecezji, też czując się winna. Jak dać odpór złu?
K
katolik
23 września 2011, 12:51
Polska była katolickim krajem przed zaborami. No i trochę przed II wojną światową.
23 września 2011, 12:32
Przydałoby się więcej pokory każdemu z ojców i księży. Każdemu. Tobie i mnie. Dlaczego tylko "im". Kościół to my, a nie "oni".
T
theMrl
23 września 2011, 12:31
"Zwyciężyli jak kiedyś na Golgocie." - to chyba nie oni zwyciężyli na Golgocie? :)
23 września 2011, 12:29
Fantastycznie, że autor artykułów czyta także komentarze pod nim. Fatalnie, że tyle czasu słucha Chrystusa i dalej nic nie rozumie. Jezus już zwyciężył wszystkich wrogów. Tych których ojciec uważa za nieprzyjaciół powinien zacząć uważać za danych mu jako "obszar nowej ewangelizacji" i zdawał będzie sprawę jako duchowny nie z walki z nimi, ale z tego jak pokazywał im Chrystusa. Nic nie rozumie - czy nie ma w tym "lekkiej" przesady? A ty zrozumiałeś lepiej? A może wszystko? Kogo ewangelizować? Zdeklarowanych, zatwardziałych satanistów, którzy powinni znajdować się na marginesie, a nie na piedestale? Raczej bronić przed nimi maluczkich. Ewangelizować tych, którzy tego pragną, chcą i potrafią słuchać.
P
PL
23 września 2011, 12:20
Nie bede komentowal durnych wypowiedzi i komentarzy o krzyzu na krakowskim  przedmiesciu. Kto byl - wie jak bylo i widzial co sie dzialo- forumowym malpkom dziekujemy. Ojcze Jerzy - sprawdzanie papierkiem lakmusowym zostal zapoczatkowane 4 lata temu.Wtedy jedna z Pan jasno WYMUSILA przeprosiny na zdziwionym premierze,ze uraganie w stylu "moherowe berety". Pozniej nawet Ci ktorzy kiedys identyfikowali sie z kosciolem- glosno sie pogubilo.... Niektorzy Pasterze w tym pomogli- dla doraznych korzysci....Usypianiu wiekszosci pomogla tez prawem Bruxella - a stosowne marginalne srodowiska otrzymaly znaczne srodki na wlasna promocje.Kropla drazy skale i efekty tego dzis widac.  Wystarczy zobaczyc ostanie "forum" we Wrocławiu czy "konferencje" w Poznaniu.Znamienne sa slowa "jaki prezydent - taki zamach". Tamta prawda jeszcze dlugo bedzie ukrywana i manipulowana,a poprzez ciagle wojenki latwiej jest ekipie kierowac "ciemna" masa.Stara zasada : Igdzysk i cheleba- jest co dnia realizowana.Gdy byl chleb- dawano igrzyska dzien po dniu. Wrog zawsze sie znalazl.Kosciolowi (jako temet dyzurny) zawsze mozna "napukac" a i tak nie odda bo bedzie sie bal Gdy bedzie juz coraz bardziej brakowalo chleba(a bedzie)- bo lenistwo idzie tak wolno,ze bieda bez problemu je dogoni- trzeba bedzie znowu pokazac,ze to wina opozycji,kosciola,kiboli,zwiazkowcow,przedsiebiorcow,lekarzy czy pogody. Kazdy wybierze sobie najbardziej mu odpowaidajaca opcje... Krzyz zawsze pozostanie zgorszeniem dla zydow, glopstwem dla pogan i moca dla wierzacych.A my juz wygralismy - moca Pana Naszego Jezysa Chrystusa. Ps.Jesli bedzie naprawde zle- przeprowadze sie na Wegry :)))
FB
Frederick Bulsara
23 września 2011, 12:14
Za późno na histerię, szanowny ojcze. Za późno na pytania retoryczne, dramatyczne i nadymające ego polskokatolika do rozmiarów balona, balona jedynego-obrońcy-wiary-Boga-i-katolicyzmu-bo-przecież-nie-chrześcijaństwa-na-świecie.. Kościół zbiera, co posiał, a jako że nie dba o to co sieje i w co sieje, więc i plon jest taki sobie. Kiedy Kościół w Polsce zacznie uczyć o Bogu żywym, kiedy nauczy Polaków patrzeć w żywe oblicze Ojca? Słuchać Jego głosu?  Kiedy nauczy ludzi budować prawdziwą, żywą relację z Zywym Bogiem, zamiast ubolewać nad szarpaniną na Krakowskim przedmieściu, gdzie zarówno ci, którzy przynieśli krzyż z puszek, jak i ci od tego większego krzyża, mieli jednakowo w odwłoku, co ten znak naprawdę znaczy i dlaczego jest tylko i aż znakiem? Biskupi zaś mają zazwyczaj baaardzo dużo do powiedzenia, tylko nie w tych tematach, gdzie ich reakcja powinna być jasna jak kryształ i ostra jak skalpel. Ale cóż, ostatecznie oni też wyrośli ta tej samej glebie o której pisałam powyżej.
23 września 2011, 12:10
Dziękuję za ten tekst - wyraża to , co ja i wielu ludzi ma w swym sercu, a co wyrazając narażamy sie tylko na pełne politowania usmiechy w tzw. świeckich środowiskach. Boli mnie, że tak mało biskupów reaguje ... A co cię obchodzi opinia innych? Śmiej się z tego! Ważna jest opinia Boga.
23 września 2011, 12:07
"Jak tam potraktowano nie tylko wierzących ludzi, ale i sam krzyż, najjaśniejszy znak naszej wiary? " Ale to nie był krzyż, (jak twierdzi autor) najjaśniejszy znak naszej wiary, tylko jak stwierdził prezes Kaczyński substytut pomnika Lecha Kaczyńskiego. Nie rozumiem dlaczego autor artykułu wprowadza nas w błąd? Czy Jezus Chrystus umierając na krzyżu stawiał jakieś warunki polityczne ojcze Jerzy? To był krzyż chrześcijański postawiony przez harcerzy. No chyba że ważniejsza dla ciebie opinia prezesa... Nie wszyscy to widzieli - czy wiedzieli, co czynią?
E
Ewa
23 września 2011, 12:07
 To co sie dzieje jest tylko i wyłacznie reakcją na to co robił Kosciól przez lata z lustracja na czele. Ojcze prosze najpierw zobaczyc belke w oku Koscioła a dopiero potem starac sie wyciagac drzazgę z oka bliźniego.
23 września 2011, 12:03
"Zwyciężyli jak kiedyś na Golgocie." Że co? Może mi się coś myla, ale wydawało mi się, że to Chrystus zwyciężył na Golgocie. 1. Gloria victis! Pokonani fizycznie, a duchowo triumfujący, zwyciężają. 2. Poza tym istnieje coś takiego jak IRONIA...
WC
Wojciech Charysz
23 września 2011, 12:03
 Po pzeczytaniu tego artykułu przychodzi mi na myśl tekst Objawienia Maryi z La Salette:  "Biada Książętom Kościoła, którzy są tylko tym zajęci, aby zbierać coraz więcej bogactw, zachować swoją władzę i rządzić w pysze! Wikariusz Mego Syna będzie dużo cierpiał, ponieważ przez pewien czas Kościół będzie wystawiony na ciężkie prześladowania: to będzie czas ciemności; Kościół będzie przeżywał straszliwy kryzys." Przydałoby się więcej pokory każdemu z ojców i księży. 
T
Troll
23 września 2011, 11:56
Obscesyjne obnoszenie się niektórych ludzi z kościoła katolickiego jak i księży nawet doprowadza niektórych katolików i nie katolików do niechęci wobec tego kościoła i praktyk religijnych pokazywanych na zewnątrz.Życie tych nieraz dewotów jest inne niż to co plecą do ucha jakiemuś księdzu.Niektórzy księża też prowokują do zachowań aby pokazać swoje uczynki wobec Boga jacy to są uświęceni łaską i dobre uczynki robią.Takich osób jak Nergal na pewno jest więcej tylko że,Nergal swoimi poglądami się nie ukrywa jak niektórzy to robią.Nawet wśród tych świętoszków którzy chodzą do kościoła katolickiego znajdują się takie osoby,przychodzą dla świętego spokoju. głupiś trollu Najlepiej zamknąć oczy,nic nie słuchać co w okół siebie się dzieje i nic nie mówić,zero uczuć i emocji.
23 września 2011, 11:45
Fantastycznie, że autor artykułów czyta także komentarze pod nim. Fatalnie, że tyle czasu słucha Chrystusa i dalej nic nie rozumie. Jezus już zwyciężył wszystkich wrogów. Tych których ojciec uważa za nieprzyjaciół powinien zacząć uważać za danych mu jako "obszar nowej ewangelizacji" i zdawał będzie sprawę jako duchowny nie z walki z nimi, ale z tego jak pokazywał im Chrystusa.
BM
Barbara Magdalena
23 września 2011, 11:34
Dziękuję! Zaglądam tu od jakiegoś czasu i na taki tekst właśnie czekałam. Zgadzam się z każdym słowem, choć Radio Maryja lubię trochę bardziej niż Autor powyższego felietonu.
A
Adam
23 września 2011, 11:22
"Jak tam potraktowano nie tylko wierzących ludzi, ale i sam krzyż, najjaśniejszy znak naszej wiary? " Ale to nie był krzyż, (jak twierdzi autor) najjaśniejszy znak naszej wiary, tylko jak stwierdził prezes Kaczyński substytut pomnika Lecha Kaczyńskiego. Nie rozumiem dlaczego autor artykułu wprowadza nas w błąd? Czy Jezus Chrystus umierając na krzyżu stawiał jakieś warunki polityczne ojcze Jerzy? Tak adamajkisie a cały cytat brzmi:  Jak tam potraktowano nie tylko wierzących ludzi, ale i sam krzyż, najjaśniejszy znak naszej wiary? Pamiętacie te pijane bojówki z krzyżem skleconym z puszek po piwie "Lech"? Adamjkisie wstydź się i popraw . Albo napisz jeszcze raz po tym krzyżem skleconym z puszek, że tak nalezy traktować najswiętszy znak naszej wiary gdyż puszki piwa LECH sa najlepsze do budowania krzyża.
P
Paolcia
23 września 2011, 11:15
Dziękuję za ten tekst - wyraża to , co ja i wielu ludzi ma w swym sercu, a co wyrazając narażamy sie tylko na pełne politowania usmiechy w tzw. świeckich środowiskach. Boli mnie, że tak mało biskupów reaguje ...
X
x
23 września 2011, 11:14
Obscesyjne obnoszenie się niektórych ludzi z kościoła katolickiego jak i księży nawet doprowadza niektórych katolików i nie katolików do niechęci wobec tego kościoła i praktyk religijnych pokazywanych na zewnątrz.Życie tych nieraz dewotów jest inne niż to co plecą do ucha jakiemuś księdzu.Niektórzy księża też prowokują do zachowań aby pokazać swoje uczynki wobec Boga jacy to są uświęceni łaską i dobre uczynki robią.Takich osób jak Nergal na pewno jest więcej tylko że,Nergal swoimi poglądami się nie ukrywa jak niektórzy to robią.Nawet wśród tych świętoszków którzy chodzą do kościoła katolickiego znajdują się takie osoby,przychodzą dla świętego spokoju. głupiś trollu
T
T7HRR
23 września 2011, 11:04
"Zwyciężyli jak kiedyś na Golgocie." Że co? Może mi się coś myla, ale wydawało mi się, że to Chrystus zwyciężył na Golgocie. Na Golgocie to jeszcze nie... na Golgocie to była ofiara... Na Golgocie został zabity wyszydzony i opuszczony przez większość uczniów Zwycięstwo nad śmiercią nastąpiło dopiero w grobie!
K
krzysztof_lublin
23 września 2011, 11:04
"Zwyciężyli jak kiedyś na Golgocie." Że co? Może mi się coś myla, ale wydawało mi się, że to Chrystus zwyciężył na Golgocie. Tylko że fakt pozostaje faktem. Kto czyta Ewangelię z pokorą, wie ze powinien się nawracać, a innych upominac gdy grzeszą przeciw Bogu. Argumentujesz jak pewien filzof, który uważał ze nie istnieją fakty tylko interpretacje. "Pozznacie Prawdę, a prawda was wyzwoli". Dotyczy to tych, którzy nie widzą i tych, którzy widzą jak są słabi.
~~
23 września 2011, 11:04
Proszę Autora tekstu o przyjęcie PODZIĘKOWANIA , -to wyraża pragnienia wielu serc za właściwym odbiorem zdarzen , dodaje odwagi i pomimo, że wygląda żle ,daje nadzieję ,że nasi Pasterze obudzą się i będą z maluczkimi przy Jezusie 
K
krzysztof_lublin
23 września 2011, 10:59
"Zwyciężyli jak kiedyś na Golgocie." Że co? Może mi się coś myla, ale wydawało mi się, że to Chrystus zwyciężył na Golgocie.   Tak, zwycięstwo przyszło przez Krzyż Chrystusa, gdyż jego nastepstwem było zmartywchwstanie. Oczom ludzi niewierzących krzyż zawsze się jawi jako porazka Chrystusa.
T
Troll
23 września 2011, 10:58
Obscesyjne obnoszenie się niektórych ludzi z kościoła katolickiego jak i księży nawet doprowadza niektórych katolików i nie katolików do niechęci wobec tego kościoła i praktyk religijnych pokazywanych na zewnątrz.Życie tych nieraz dewotów jest inne niż to co plecą do ucha jakiemuś księdzu.Niektórzy księża też prowokują do zachowań aby pokazać swoje uczynki wobec Boga jacy to są uświęceni łaską i dobre uczynki robią.Takich osób jak Nergal na pewno jest więcej tylko że,Nergal swoimi poglądami się nie ukrywa jak niektórzy to robią.Nawet wśród tych świętoszków którzy chodzą do kościoła katolickiego znajdują się takie osoby,przychodzą dla świętego spokoju.
K
Karol
23 września 2011, 10:53
"Zwyciężyli jak kiedyś na Golgocie." Że co? Może mi się coś myla, ale wydawało mi się, że to Chrystus zwyciężył na Golgocie.
K
krzysztof_lublin
23 września 2011, 10:52
 Prorocze słowa! Kiedyś św. Augustyn napisał wspaniałe stronice o pasterzach Kościoła. Tam szczególnie mocno podkreslał konieczność nasladowania Chrystusa: tylko jest jeden Pasterz; jesli jest wielu pasterzy - dalej dowodził - któży się różnią między sobą, tzn. że nie są dobrymi pasterzami. Piszę to nie po to zeby "nawrzucać" komukolwiek, ale rzeczywiście jest to ogromna próba dla Kościoła w Polsce. Śp. miejscowy arcybiskup niestety stworzył w mediach przekonanie, ze tylko katolicy powinni się wstydzić i pprzepraszać. A przecież Kościół ma misje nawracania siebie i innych do Boga. Modlę się za pogubionych kapłanów (por. wypoweidź ostatnią x Bonieckiego), którzy Ewangelie interpretuja tak, by nie poruszyc sumienia bladzacych. A Pieklo sie cieszy...
M
Majka
23 września 2011, 10:43
zgadzam się - trzeba zwracać uwagę na drobiazgi bo życie z drobiazgów się składa
R
Robert
23 września 2011, 10:27
W pełni popieram tekst.