Czy "Kler" może wyrządzić krzywdę Kościołowi?

Piotr Żyłka

Do filmu Wojciecha Smarzowskiego podchodzę z ciekawością i spokojem. I dziwią mnie komentarze oburzonych katolików, którzy (w zdecydowanej większości) filmu jeszcze nie widzieli, a już wiedzą, że jest on narzędziem mającym zniszczyć Kościół.

Ostatnie kilka tygodni spędziłem daleko od Polski, daleko od naszych codziennych polskich sporów, w zupełnie innej rzeczywistości, dlatego pewnie też patrzę na dyskusję wokół "Kleru" z dystansem.

Nie rozumiem fali ataku na film, którego - podkreślmy to jeszcze raz - poza małymi wyjątkami prawie nikt nie widział. Nie dlatego, żebym uważał, że na pewno jest to film wybitny, wyważony i rzetelny. Znając poprzednie filmy Smarzowskiego, można się spodziewać, że jego najnowsze dzieło jest ostre, przerysowane i wulgarne. Dużo bardziej cieszyłbym się, gdyby reżyser będący zadeklarowanym ateistą zrobił tak poruszający i głęboki film jak "Ludzie Boga" (francuska produkcja - reżyserem również był ateista).

DEON.PL POLECA

Jednak nie o sam film, a o wspomniane reakcje katolików - których w internecie mnóstwo - mi chodzi.

Zakładając nawet najbardziej jednostronny scenariusz - czyli film jest antyklerykalny, antykościelny, prześmiewczy, prymitywny i operujący tylko i wyłącznie stereotypami - nie widzę powodu, żeby się nim tak oburzać. Kto nie ma ochoty oglądać tego typu produkcji, niech tego nie robi, przecież nikt nikogo do tego nie zmusza.

Odbiorca świadomy (szczególnie ten wierzący) może wykorzystać obejrzenie takiego (nawet najbardziej stereotypowego) filmu do autorefleksji, zastanowienia się, w jakiej kondycji jest nasz Kościół, i zadania sobie szczerze pytania o to, czy w tych przerysowanych scenach nie ma przypadkiem trochę prawdy. Myślę, że oglądając "Kler", warto mieć w głowie słowa Leszka Kołakowskiego, który w "Mini-wykładach o maksi-sprawach" pisał: "Stereotypy nie są pozbawione praktycznego znaczenia: wiedząc o tym, jak inni nas widzą, na pewno zdobywamy większy wgląd w nas samych, nawet jeśli mniemamy (a tak zwykle mniemamy), że ten obraz jest niesprawiedliwy. Nie tylko można się rozpoznać w zniekształconym lustrze (karykatura jest dobra tylko wtedy, gdy przypomina oryginał), ale samo to zniekształcenie, przez to, że przesadnie ukazuje pewne właściwości obiektu, może być użyteczne i przyczynić się do lepszego samo zrozumienia".

Co do tego, że z Kościołem nie wszystko jest w porządku i Smarzowski nie wziął sobie tematów z księżyca, chyba każdy uczciwie myślący człowiek raczej się zgodzi. Mówi o tym papież Franciszek, wytykając księżom ich przywary oraz ostrzegając przed klerykalizmem. A w ostatnich tygodniach przytłaczają nas przerażające i mroczne informacje o skali skandalów pedofilskich, w które zamieszane jest duchowieństwo na całym świecie. Z kolei chciwość, pycha, samozadowolenie i pijaństwo - to problemy, z którymi mierzą się nie tylko księża, ale z racji tego, że obdarza się ich dużym zaufaniem, kiedy któraś z przywar przenika świat duchowieństwa, jest to o wiele bardziej rażące.

Czy "Kler" może wyrządzić krzywdę Kościołowi? Moim zdaniem absolutnie nie. Nawet jeśli ludzie w kinach zobaczą obraz skrajnie nieprzychylnie przedstawiający księży, to jeśli z naszą wspólnotą i duchowieństwem wszystko jest dobrze, to widz filmu po spotkaniu na żywo jakiegoś księdza, biskupa, zakonnika albo jakiejś zwykłej, świeckiej osoby wierzącej przekona się, że rzeczywistość jest zupełnie inna od tej przedstawionej przez reżysera. W Piśmie Świętym jest przecież napisane, że nas, chrześcijan, rozpoznaje się po tym, jak żyjemy, jak potrafimy się (i innych, nawet nieprzyjaciół) wzajemnie kochać i jak potrafimy służyć.

Sam w ostatnich tygodniach przynajmniej kilka razy byłem świadkiem tego, jak zetknięcie z duchownym z powołania robi dobrą robotę.

Tydzień temu na spotkaniu Zupy na Plantach w Krakowie pojawił się kardynał Konrad Krajewski, jałmużnik papieski. Przyszedł po cichu spotkać się z naszymi bezdomnymi przyjaciółmi i wolontariuszami. Pytał, czy może potowarzyszyć w spotkaniu, a potem przyglądał się, podchodził do nieznajomych, chciał wiedzieć, jak się czują i co u nich słychać. Był zainteresowany tak naprawdę. Przekazał pozdrowienia od papieża Franciszka i wrzucił trochę euro do zupowej skarbonki. Na Plantach przyjęła go Natalia, jedna z wolontariuszek Zupy. O spotkaniu mówi tak: "Jestem niewierząca, ale od razu go poznałam. Choć spontaniczne wizyty wysoko postawionych kościelnych hierarchów nie zdarzają się często, czułam, że dla niego to naturalne. Wpadł do nas tak po prostu. W koszuli z koloratką, bez pompy".

Drugi przykład sprzed kilku dni. Też z Plant. Odwiedził nas młody albertyn. Chwycił za gitarę, usiadł wśród bezdomnych i zaczął z nimi śpiewać ich ulubione hity w stylu "Whisky". Inny wolontariusz Zupy podszedł do mnie wtedy i powiedział: "Takich zakonników potrzebujemy".

I jeszcze dwa przykłady. Z mojego wyjazdu do Brazylii. Spędziłem tam kilka ostatnich tygodni w małej fraterni prowadzonej przez braci z Taize. Patrzyłem na ich sposób życia, na ich prostą modlitwę, pracę, na to, jak wiele dają z siebie ludziom, wśród których żyją, jak dbają o nastoletnie, samotne matki i ich dzieci, żyjące w skrajnym ubóstwie, jak starają się budzić nadzieję w okolicy, gdzie wszystko dookoła mówi, żeby ją porzucić. Spotkałem też belgijskiego księdza, który zostawił swoją wygodną pracę w kurii w Salwadorze i z własnego wyboru zamieszkał w ruinach kościoła razem z bezdomnymi, żeby dzielić ich trudne doświadczenia i ich wspierać.

Takich księży i zakonników dziś bardzo potrzebujemy. Wiernych Ewangelii, dostrzegających problemy zwykłych ludzi, potrafiących (i kochających!) służyć. Zresztą dotyczy to nie tylko duchowieństwa, ale nas wszystkich. Jeśli ludzie będą spotykać takich chrześcijan, to żaden seans w kinie ich do Kościoła nie zniechęci. Problemem nie jest więc treść filmu, ale to, w jakim stanie naprawdę jest nasza wspólnota. Jeśli ktoś wyrządza Kościołowi jakąś krzywdę, to robimy to my sami, oddalając się od życia radami ewangelicznymi.

Piotr Żyłka - redaktor naczelny DEON.pl, współautor "Życia na pełnej petardzie". Ostatnio ukazała się jego najnowsza książka "Łobuzy. Grzesznicy mile widziani". Jeden z inicjatorów ruchu społecznego Zupa na Plantach

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Czy "Kler" może wyrządzić krzywdę Kościołowi?
Komentarze (70)
24 września 2018, 19:40
hej fajny film i powinien wiecej takich filmow   szanuje innych zeby i ciebie szanowli prawo i prolocy  jak kazda religia troche mami no coz szanujmy sie a bedzie ok
TT
Tomasz Traczykiewicz
24 września 2018, 19:18
Kiedy Vittorio Messori zapytal Umbarto Eco dlaczego napisal 'Imie rozy', ten odpowiedzial: 'Od dawna chcialem zabic jakiegos mnicha'. Tu mamy cos podobnego: nienawisc do chrzescijanstwa, Kosciola i jego przedstawicieli. Wniosek: proponuje nie dyskutowac na temat aroganckiego i cynicznego filmu. Niech przynajmniej media katolickie, a takze wierni, sprowadza te szmire do niebytu...Pozdrawiam.
Ewa Zawadzka
25 września 2018, 08:16
"Prawdziwa cnota krytk się nie boi"
QP
Qj Pus
25 września 2018, 12:16
W obecnych czasach oskarżyciele prawdziwej cnoty dysponują mediami,  którymi dorabiają pośród naiwnych prawdziwej cnocie gębę tak skutecznie, że nikt nie jest zainteresowany wyjaśnieniami prawdziwej cnoty odnośnie sytuacji.
23 września 2018, 21:17
przetlumaczyc to na inny jezyk
23 września 2018, 21:15
blagam o ten film kler jestescie super ten film polecam  mozecie sobie blokowaccccccccccc hahahahaha
23 września 2018, 21:12
traktuje wszystkich na rowno zdadzam sie panemszonem ja tez jestem katoliczka niech sobie bronia ciekawe czy oni ich obronia nie podoba mi duzo rzeczy wszyscywszystkich obrazaja  zreszta kaplani robia fanatykow nas szanujmy sie bedziemy szanowac i nie ktorzy nasladuja zydow ale to ijna bajka zreszta obojetne mi to juz Przyjdzie taki czas  ze cos sie zmieni
23 września 2018, 21:06
Bog jest was szanuje  inych taimi jaki jest  pozdrawiam caluje
23 września 2018, 21:04
chcialam powiedziec ze szanuje innych i bardzo was lubie
23 września 2018, 21:03
blokujscie film ma byc wpuszczany wzedzie a co do kosciola to co broncie ciekawe czy was obronia nie ktorzy sa fanatykami ja nie szanuje innych i nie robie wszystkiego na pokazchodza do kosciola aobdaduja siebie nawzaje nie ktorzy  Bog jest was a my znim moze wszystko  blokowac i pisac do papieza sobie mozecie apeluje do wszystkich ma byc na calym swiecie wpuszczany szanuje nie jestem opentana kaplani robia znasz fanatykow  kosciol ma bycdla ludzi anie my dla kosciola a robia odrotnie nie wg pisma oj naprade nie chodzi mi nie palam nie nawiscia nikt mnie nie znatowiec ja moze oceniac co inni czuja podrawiam
23 września 2018, 20:54
hej wiecej filmow na calym swiecie powinien byc puszczony ten film choc i tak beda bronic szanuje wszystkich bo kazdy jest wazny na tym swiecie aco do filmow ewiecej poodoba mi sie film
SM
Sylwester Mrozik
23 września 2018, 17:12
Sądzę, że Kościół jest na tyle mądry, że nie przyjdzie mu na myśl zakaz oglądania filmu przez katolików (co innego politycy katoliccy, Ci nie grzeszą roztropnością...). Taki zakaz odczytałbym jako katolik: ,,Nie, nie w Kościele nie dzieje się nic złego, oskarżenia o pedofilię to pomówienia, wszystko jest w porządku". 
22 września 2018, 22:29
Na świecie nakręcono, kręci się i jeszcze więcej się nakręci antykościelnych, antyklerykalnych czy nawet antyreligijnych filmów i na pewno od tego Kosciół nie upadł, nie upada i nie upadnie. Jeśli upadnie, to wyłącznie wskutek własnych grzechów i błędów, a nie filmów.  Sam film jest dobrze zrobiony. Za czasów PRL, gdy SB chciała zwerbować jakiegoś duchownego, to żelaznym i skutecznym repertuarem były, jak mawiano, worek, korek i rozporek, trzy grzechy główne kleru, prawie zawsze działało. Ustrój się zmienił 30 lat temu, wszystko się zmieniło. ale te trzy grzechy ludzi Kościoła się nie zmieniły i film to rysuje grubą kreską.
QP
Qj Pus
22 września 2018, 22:46
Interesujący brak spostrzegawczości z Pańskiej strony, że to nie "worek, korek i rozporek" wygrał ze szlachetnością, tylko przeciwie - to Panu umyka.
KF
Katarzyna Florek
22 września 2018, 21:41
Otóż, ja Panie Żyłka znam księdza, który tylko dlatego, że szedł ulicą wieczorem nie po cywilu a z koloradką, został napadnięty i zwyzywany od pedofilii. Tytuł filmu niesie przekłamanie- kler to wszyscy księża, a więc jaka sugestia dla odbiorcy?- tacy sa wszyscy księża. Jak dziennikarz może byc tak naiwny, aby tego nie rozumieć? A może to nie naiwność. Pozdrawiam,
SK
Sofia Kowalik
23 września 2018, 18:26
a ja znam napadniętych i bitych za kolor skóry czy jezyk w jakim mówili film jest fikcją warto o tym wiedzieć, to nie życie
QP
Qj Pus
22 września 2018, 14:02
"Kler" wyrządzić krzywdy Kościołowi nie może, ale rozgrzani do podjęcia konkretnych działań przez "Kler" odpowiedniki Rysiów Cybów już jak najbardziej mogą, a Deon do rozgrzewania swoją manipulacyjną cegiełkę dodaje. "Der Sturmer", "Mein Kampf", czy "Kapitał" Karola Marksa  także nie wyrządzał krzywdy. Dopiero odpowiednio przez nie uformowane homosapiensy innym homosapiensom krzywdę wyrządzały. Sianie wiatru przynosi burzę.
MarzenaD Kowalska
22 września 2018, 13:53
Oto reakcja jakże nowoczesnego człowieka pod wpływem tego filmu na ks.Isakiewicza, który od dawna walczy z tym, co w sposób specyficzny pokazuje ten film: smutno,jak się to czyta :( [url]https://twitter.com/IsakowiczZalesk/status/1043461136203612160?s=20[/url]
Ewa Zawadzka
22 września 2018, 10:57
To nie fiilm może wyrządzić szkodę ale postawa wobec tego filmu hierarchów, kościelnych komentatorów i proboszczów, którzy obawiają się że wyjdzie na jaw, iż znaczna część duchownych to wyrachowani biznesmeni niewiele mający wspólnego z wiarą i duchowością. Kościół musi się zmierzyć z jeszcze innymi filmami równie wstrząsającymi, których premiera może mieć miejsce jesienią. Na podstawie książki "Czy Bóg wybaczy siostrze Bernadetcie?" powstaje film o wstrząsającym przypadku w domu dziecka w Zabrzu prowadzonym przez boromeuszki czy filmie dokumentalnym Tomasza Sekielskiego o pedofilii w polskim Kościele.  Zamiast więc skupiać się na tym czego zatrzymać się nie da może lepiej podjąć temat filmu "Klecha" o księdzu Romanie Kotlarzu zamordowanym przez UB, którego premiera będzie miała miesiąc później niż "Kler". Ale po co jak można żalić się na "fałszywy obraz Kościoła" albo "wściekły atak na Kościół".
SK
Sofia Kowalik
21 września 2018, 21:53
Mam w głębokim poważaniu ten film. 
PS
Piotrek Szymek
21 września 2018, 14:10
Zdeprawowani i zdegenerowani urzędnicy KRK przedstawieni w filmie to produkt uboczny grzechów religii rzymskokatolickiej. Nie skupiałbym się zatem na nich samych, ale na przyczynach ich pojawienia się. Źródło zła występującego w KRK to jego niebiblijność, brak nauczania powiązanego, choćby w niewielkim stopniu, z nauczaniem Jezusa. Skoro KRK jest ze świata, to i reguły w nim panujące są światowe. Pycha, żądza władzy i pieniądza, zarządzanie strachem, manipulacje poprzez głoszenie półPrawd i niePrawd to nieodwracalna choroba tocząca KRK, której przyczyną jest nierespektowanie Jedynej Prawdy jaką jest Jezus Chrystus. Niestety omawiany film uderza tylko w zewnętrzne objawy choroby, nie wchodząc w analizę jej przyczyn. Przez to jest stronniczy, jednostronny. Choroba "kleru" przedstawiona w filmie jako pijaństwo, cudzołóstwo czy chciwość powinna być widziana z perspektywy oddalenia się od nauk Chrystusa całej organizacji, a nie tylko jej poszczególnych członków.
QP
Qj Pus
21 września 2018, 15:51
Czy zechciałbym się Pan podzielić swoim rozpoznaniem kto lepiej od KRK trzyma się tego wszystkiego, od czego KRK się według Pańskiego komentarza odkleił?
PS
Piotrek Szymek
22 września 2018, 09:54
Oczywiście. Wszyscy biblijnie wierzący uczniowie Chrystusa, którzy pomimo wielowiekowych prześladowań i prób wyeliminowania, przetrwali w wierności naukom Jezusa, ktore i my mozemy poznać studiując Pismo Święte. I nie mam na myśli protestantów, bo Jedyny Kosciół Chrystusowy trwa w wierności od początku. Nie ma jak KRK 1300/1400 lat czy jak kościoły protestanckie 500 lat i jest wymysłem ludzkim. Nie jest żadną religią prowadzącą ludzi szeroką drogą na zatracenie, a tylko wiernym trzymaniem się Prawdy, którą jest Jezus Chrystus.
QP
Qj Pus
22 września 2018, 10:22
"Dochowali wierności, ci którzy dochowali wierności" to nie jest odpowiedź. To wykręt.
Ewa Zawadzka
22 września 2018, 11:02
"Biblijnie wierzący" to ruch pentekostalny wyrosły na gruncie nauk Williama Branhama, ewenetualnie inny odłam pentekostalny [url]https://pl.wikipedia.org/wiki/Ruch_Williama_Branhama_w_Polsce[/url]
QP
Qj Pus
22 września 2018, 11:09
Nie wiedziałem - dziękuję za podpowiedź.
PS
Piotrek Szymek
22 września 2018, 16:43
Biblijnie wierzący to Ci, którzy dochowują nauk Chrystusa, a nie wierzą ludzkim autorytetom. To Kościół Chrystusowy istniejący nieprzerwanie od 2000 lat. Proszę nie głosić nieprawdy. Jeżeli Pani nie ma pojęcia o czym lub o kim mówi to właściwiej jest zamilczeć.
PS
Piotrek Szymek
22 września 2018, 16:47
To jest odpowiedź. I to właściwa. Pan/Pani nie zrozumie wiary, bo szuka Pan/Pani religii. Pierwsi chrześcijanie nie byli tępieni przez Rzym za to, że uwierzyli jakiemuś innemu Bogu niż te rzymskie (Rzymianie "łykali" wszystkie religie). Oni byli oskarżani o ateizm - nie mieli światyń, obrazków, rzeźb, rytuałów i obrzędów. To było niezgodne z rzymskim rozumieniem religii i wiary. Tak jest nadal. Pan/Pani nie rozumie wiary. Postrzega ją jako religię z obrządkami, a to zbędne. Bóg nie mieszka w światyniach ludzką ręką uczynionych i nie oczekuje miernych ofiar. Proszę się rozejrzeć, a spotka Pan/Pani wielu biblijbnie wierzących chrześcijan.
Ewa Zawadzka
22 września 2018, 18:16
Kościół Chrystusowy nie ma 2000 lat tylko sto kilkadziesiąt co łatwo sprawdzić. A jak skoro sam używasz nazwy części ruchu Williama Branhama ("Biblijnie wierzący" to główny odłam tegoż właśnie ruchu), to do kogo masz pretensje? Kościół Chrustusowy jest również częścią ruchu ewangelikalnego, prawda? Tego samego co baptyści i zielonoświątkowcy. Więc zanim zaczniesz oskarżać sprawdź co mówisz bo problem wynika wyłącznie stąd, że nie chciałeś wprost udzielić odpowiedzi tylko lawirujesz używając górnolotnych pojęć.
Ewa Zawadzka
22 września 2018, 18:18
A Kościół Chrystusowy przez kogo niby jest tępiony i w jaki sposób? 
PS
Piotrek Szymek
22 września 2018, 20:49
Mówię o Kościele, który założył Jezus Chrystus. Jest to Kosciół Chrystusowy. Wszystkie inne kościoły - jakolwiek by się nie nazywały, o ile nie są kontynuarotami nauki Jezusa i Jego apostołów to kościoły ludzkie. Cesarz Konstantyn założył jakiś tam kościół, Pan Branham założył jakś tam kosciół, Henryk VIII założył jakiś tam kościół itp itd. A prawdziwy jest tylko ten Chrystusowy, krórego Ciałem i Członkami są od 2000 lat biblijnie wierzący chrześcijanie. Proszę zatem nie rozmydalać tematu. 
PS
Piotrek Szymek
22 września 2018, 20:51
Jest tępiony, był tępiony i zgodnie ze Słowem Bożym nadal będzie tępiony - przez fałszywych nauczycieli i proroków głoszących półPrawdy i niePrawdy, którzy słuchają szatana a nie Boga.
Ewa Zawadzka
23 września 2018, 14:32
Więc zwyczajnie określ się do jakiej wspólnoty należysz. Kościół Chrystusowy w RP z pastorem Andrzejem Bajeńskim? Kościół Chrytusowy w Polsce z Walentym Dawidowem? (Dawidów zmarł 4 lata temu ale do dziś nikt nie uaktualnił wspisu w MAiC). Czy może do grupy 4 zborów odłączonych od KCH w Polsce zwanych "Zrzeszeniem"? Wchodzisz do dyskusji i chcesz wykazywać błędy innym a zwyczajnie wstydzisz się wspólnoty do której należysz. I nie opowiadaj tu bajek o wspólnocie której nie było. 
Ewa Zawadzka
23 września 2018, 14:34
Bez żartów :) 
PS
Piotrek Szymek
23 września 2018, 17:55
Do żadnej - w Pani rozumieniu wspólnoty. Pani widzi "Kościół" jako jakąs organizację kierowaną przez konkretnych ludzi realizującą jakieś swoje ziemskie cele. Ja postrzegam Kościół jako Ciało Chrystusa, którego wierni są Członkami, a sam Jezus Chrystus jest Głową. Dopóki nie odrzuci Pani ludzkich nauk, które są błędne i nie pójdzie jak uczeń Chrystusa Prawdziwą Drogą Życia, którą jest Jezus, to trudno będzie Pani zrozumieć o czym mówię. Absolutnie nie wstydzę się wspólnoty do której należę, tylko że Pani nie rozumie o jakiej wspólnocie mówię ...
PS
Piotrek Szymek
23 września 2018, 17:57
Niesety nie ma w tej wypowiedzi nawet odrobiny żartu. Pocieszające jest to, że tak właśnie miało być, jest i będzie. Słowo Boże wyraźnie o tym mówi i to objawia. A kto ma uszy niechaj słucha.
Ewa Zawadzka
21 września 2018, 11:07
Ten obrazoburczy antykatolicki film to wściekły atak na Kościół powszechny. To dzieło krakowskich protestantów krtęcone w ateistycznych Czechach bo w Polsce byśmy niedopuścili by on powstał. Ale nasza posłanka Anna Sobecka z PIS już działa by nie dopuścić do wyświetlania filmu w Polsce. Tylko PIS broni wartości katolickich w każdym domu i szkole, pamiętajcie o tym przy wyborach. Będziemy pisać do papieża. W Polsce jest przecież konkordat i nie można robić filmów co obrażają naszą katolicką wiarę. Będziemy blokować kina by nasze dzieci nie oglądały fałszywych oskarżeń na Kościół. Wpisujcie się miasta co będziecie bronić naszych kin przed tym antyklerykalnym filmem wrogów Kościoła.
21 września 2018, 15:18
To tak na poważnie? 
TB
Tru Badur
21 września 2018, 23:38
Nie ośmieszaj Kościoła jeszcze bardziej, niż "Kler".
SM
Sylwester Mrozik
23 września 2018, 17:06
Klerykalizm w pełni. O Kościele albo dobrze albo wcale. Jeśli nawet są w nim pedofile, to trudno, nie wolno krytykować Kościoła i księży - bo Bogu służą. Tak pewnie uważasz, ,,katoliczko" ? 
WDR .
21 września 2018, 02:42
@P.Żyłka: "Nie rozumiem fali ataku na film, którego - podkreślmy to jeszcze raz - poza małymi wyjątkami prawie nikt nie widział." Widzę, że Pan nie rozumie dlatego wyjaśniam: oprócz filmu reżyser udzielił także skandalicznego wywiadu, do tego ukazał się plakat do filmu (Żydzi nazwali antysemitą artystę, który przedstawił ich w taki właśnie sposób: ma zakaz wjazdu do Izraela). A teraz może Pan udawać, że nie widzi mojego wpisu...
QP
Qj Pus
20 września 2018, 20:31
Chciałbym przeczytać analogiczne maltretowanie uczciwości napisane przez Piotra Żyłkę urodzonego nie 30 lat temu, tylko 120 lat temu, nie w rodzinie katolickiej, tylko żydowskiej, nie w Polsce, a w Niemczech i nie dotyczące "Kleru", a dotyczące "Żyda Sussa". Albo usłyszeć analogiczne wywody odnośnie jakiegoś paszkwilu (no jaki dziwny przypadek, że takich nie ma?) odnośnie uchodźców. Po czym poznać, że lewak mataczy? - otwiera usta.
SK
Sofia Kowalik
20 września 2018, 19:23
ile można mielić ten sam kotlet??? zajmijcie się czymś ważnym np tym co się dzieje w Wiośnie a nie ciągle o głupotach
JK
Jacek K
20 września 2018, 19:56
Mielenie kotleta dopiero przed nami. Obawiam się, że jeszcze baaardzo dużo spraw nie ujrzało światła dziennego. W samych stanach jest jeszcze wiele diecezji, o których nic nie wielmy i wiele krajów w których nikt nie badał pedofilii w kościele. Jeszcze zaden biskup nie przeprosił za siebie..., już nie mówię, że żaden ksiądz... 
SK
Sofia Kowalik
20 września 2018, 20:27
Dla mnie na razie to zwykły clickbait. Btw miejscem dla przestępców jest więzienie, niezaleznie jakich. Tego oczekujmy a nie przeproszeń. Jak ktoś tuszował przestępstwa to na to też są paragrafy. 
QP
Qj Pus
20 września 2018, 19:19
Proponuję prosty eksperyment myślowy - w miejsce "Kler"/Smarzowski podstawiamy "Der Sturmer", w miejsce kler/katolicy podstawiamy Żydzi, zaś miejsce akcji przenosimy w lata 30 ubiegłego wieku do Niemiec. Otrzymujemy fontannę wypierdów różowych jednorożców o tym, że przecież na to co "Der Sturmer" o Żydach wypisuje, to sobie Żydzi podłością zasłużyli. Poza tym jak sobie Żydzi wyjdą na ulice i będą mili dla Niemców, to gdy Niemcy zobaczą jacy Żydzi są mili, to Żydów polubią i stwierdzą, że "Der Sturmer" pisze bzdury. A w zasadzie to i tak sobie na podłą opinię o Żydach sami Żydzi głównie zapracowują. (Znaczy to zaściankowe chałaciarstwo, a nie ci lepsi - Żydzi postępowi).
JK
Jacek K
20 września 2018, 19:57
Co mnie ochodzą Żydzi, albo Niemcy? Niech oni kręcą film o sobie.
QP
Qj Pus
20 września 2018, 20:22
A co mnie obchodzi, że Malinowski bije żonę.
JK
Jacek K
20 września 2018, 21:46
Ale obchodzi Cię, jaki jest Kościół, mam nadzieję. Chyba, że obchodzi Cię co o nim mówią. Mnie nie obchodzi, co mówią i piszą o Kościele, ale jaki jest na prawdę. O Jezusie, że pijak i żarłok, więc i o nas będą gadać. 
QP
Qj Pus
20 września 2018, 23:37
Acha. To skoro o Jezusie mówili, że pijak i żarłok, to jak Deon takim mówiącym, że Kościół to pijaki i żarłoki przyznaje rację to Deon jest bliżej Jezusa, niż ci, których takie wierutne łgarstwo oburza. Pan się zastanowił choć trochę nad sytuacją, do której się Pan odnosi?
JK
Jacek K
20 września 2018, 18:17
My katolicy sami sobie nagrabiliśmy. Taki mamy kościół jak my sami jesteśmy. Morzemy narzekać na hierarchię, ale wcale nie jesteśmy lepsi. Łatwo nam przychodzi nienawidzić tych czy tamtych - żółtych, niebieskich czy pomarańczowych (tu wstaw epitet dowolnej grupy ludzi), tylko dlatego, że nie są tacy jak my. Zamiast być przykładem, uwielbiamy w innych rzucać kamieniami (dla dobra Kościoła oczywiście). Teraz się śmiertelnie obrażamy, że nas krytykują. Mają rację i tyle. Myślę ze wstydem także o sobie i o tym jakim jestem katolikiem.
MR
Maciej Roszkowski
20 września 2018, 20:19
Kapłan z ludu wzięty i między lub posłany. Oni są tacy jak my. 
QP
Qj Pus
20 września 2018, 23:42
"My" w tym przypadku znaczy to parszywe zaściankowe katolstwo, którego najobrzydliwsza emanacją jest Toruń, ale nie ten nowoczesny, radosny, otwarty na "wszystkich"*), postępowy ekumtolicym. *) Oczywiście poza tym parszywym, zaściankowym ...
JK
Jacek K
21 września 2018, 21:33
Kościł jest jeden, niepodzielny choć różnorodny! Nie dziel!
QP
Qj Pus
21 września 2018, 22:28
Pan najwyraźniej nie odróżnia czynności dzielenia od czynności obserwacji i raportowania zaobserwowania czynności dzielenia.
SM
Sylwester Mrozik
23 września 2018, 17:27
Daj spokój, do kogo ta mowa ? Do PIS-owskich ultrasów katolickich ? Wystarczy przeczytać ,,przypowieść o miłosiernym Samarytaninie" i wszystko jasne. Samarytanin POMÓGŁ Żydowi. I tyle. Jesteś katolikiem gdy szanujesz INNYCH. A oni nienawidzą Żydów, PO-wców, Niemców i wszystkich, którzy nie uznaja Rydzyka i Kaczyńskiego za Bożych Posłańców.
20 września 2018, 16:47
Nie widziałem filmu i nie zobaczę, ale na podstawie omówień stwierdzam, że nic nie tracę omijając kina szerokim ruchem od wielu już lat. Skoro reżyserzy, którym czasami nawet uda się nakręcić (podobno) dobry film, to w znaczącej większości kompletni idioci - nie warto na ich dzieła tracić czasu.
AO
Artur Olędzki
20 września 2018, 16:06
Jednak można pleść "ewangeliczne" banały...tolerujàc matrix antykościelny
Oriana Bianka
20 września 2018, 15:22
Czy ktoś jeszcze pamięta film "Zabić księdza" Agnieszki Holland i postać charyzmatycznego, szlachetnego, bohaterskiego i bardzo sympatycznego młodego księdza? Film był inspirowany postacią księdza Jerzego Popiełuszki, ale nie jest to film biograficzny. Agnieszka Holland nie jest osoba religijną, może jest nawet ateistką, ale w tym fimie przedstawiła bardzo pozytywnego, prawie świętego księdza. Nie należy zatem uogólniać, że o księżach twórcy mówią zawsze źle.
QP
Qj Pus
20 września 2018, 23:45
Czy ktoś jeszcze pamięta, jak Judasz z zauroczeniem słuchał kazań Chrystusa? Nie można zatem uogólniać, że Judasz zawsze postępował źle.
Oriana Bianka
21 września 2018, 21:13
Czy chcesz bronić wszystkich tych, którzy zdradzają Boga dla pieniędzy? Dlaczego w tym miejscu taki komentarz? Ks Popiełuszko, ani filmowy ksiądz nie zdradzili Boga dla mamony.
QP
Qj Pus
21 września 2018, 21:36
Zgodnie z kontekstem to Pani broni, a nie ja, więc coś się Pani pomieszało. Komentarz nie zawiera najmniejszego odniesienia do ks. Popiełuszko, więc z którego palca sobie Pani tę załganą manipulację wyssała? Mój komentarz wykpiwa zastosowane przez Panią "rozumowanie", wedle którego jakieś wydarzenia z minionej i zamkniętej przeszłości mają w zupełnie innym świetle stawiać wydarzenia tych samych (lub zbliżonych) podmiotów zachodzące w teraźniejszości.
DN
Danuta Nowak
20 września 2018, 14:31
Żaden film, obraz, sztuka nie może zaszkodzić Kościołowi, bo jest Chrystusowy i i nic Go nie przemoże. To pewne! Ale ten film wpisuje się w narrację, która jest teraz w Polsce, że o Kościele trzeba mówić źle, bo to jest "prawda". O sędziach, nie można powiedzieć nic złego, chociaż czyni zło, bo to atak na demokrację... O polityku, nie można powiedzieć źle chociaż czyni zło, bo to mowa nienawiści... O homoseksuliście, nie można powiedzieć nic złego, chociaż czyni zło, bo to homofobia... O żydzie, nie można powiedzieć nic złego, chociaż czyni zło, bo to antysemityzm... Ale o kościele można, bo to jest "prawda". To jest walka ideologiczna z Kościołem i Bogiem zaplanowana, i zorganizowana, codzienna, by obrzydzić, by zohydzić. Codziennie na onecie jest artykuł negatywny o kościele, o księżach, codziennie...ale nie ma żadnego pozytywnego gdyż taka "prawda" ma być przekazywana.
QP
Qj Pus
20 września 2018, 23:47
"Propaganda to codzienne wbijanie miliona gwoździ w milion desek". Maciej Szczepański PRLowski prezes Radiokomitetu
WW
Walenty Walentynowicz
20 września 2018, 13:43
czy pan autor lubi być oczerniony, omówiony,  opluty, wyśmiany i odarty z godności?
JK
Jacek K
20 września 2018, 13:51
Ile jest fimów na świcie pokazujących różne zawody - psychoterapeutów, lekarzy, policjantów, nauczycieli, sprzedawców samochodów, taksuwkarzy itp. - w czarnym świetle? Oni są oczerniani, opluwani i obdzierani z godności? Wg. Ciebie takich filmów robić nie można? Czy tylko o księżach nie można?
WW
Walenty Walentynowicz
20 września 2018, 14:16
Ja pytam czy lubi takie przeżycia, a nie mówię, aby takich filmów nie robić - proszę czytać ze zrozumieniem (jeśli potrafisz) i nie dokonywać nadinterpretacji
Oriana Bianka
20 września 2018, 13:42
Smarzowski zrobił bardzo dobry film "Róża" ze świetną Agatą Kuleszą w roli głównej. Film opowiada o czasach nieludzkich, niebywale okrutnych, pierwszych latach po wojnie na Mazurach; zbiorowe gwałty na kobietach dokonywane przez sowieckich zwycięzców. Opowiedział historię, która przez wiele lat była ukrywana. Pokazał też, że nawet w takich nieludzkich czasach możliwa jest piękna miłość. Film "Wołyń" też widziałam i uważam, że dobrze, że zrobił film na temat masakry na Wołyniu, bo te wydarzenia z naszej historii też były objęte PRL-wską cenzurą i nie wolno było o tym mówić. Dzięki temu filmowi wielu ludzi dowiedziało się, co wydarzyło się na Wołyniu. Najbardziej jednak podobał mi się film "Róża". Filmu "Kler" nie widziałam, więc nie mogę się na ten temat wypowiadać. Dziwię się dyskusjom na temat filmu, którego się nie widziało. 
MarzenaD Kowalska
20 września 2018, 10:07
" Dużo bardziej cieszyłbym się, gdyby reżyser będący zadeklarowanym ateistą zrobił tak poruszający i głęboki film jak "Ludzie Boga" (francuska produkcja - reżyserem również był ateista)." Ale TO WŁAŚNIE jest powód, dla któego na film Smarzowskiego nie pójdę. Nie obejrzałam też (dużo za to czytałam) jego filmu "Wołyń". Specyfika jego przekazu, ukazywanie ohydy ludzi, świat w ohydny sposób do mnie nie przemawia. I tak, martwi mnie i smuci to, co o duchownych z mojego kościoła wychodzi na jaw- jak widać, że latami to było zamiatane/ukrywane/lekceważone.  I tak, zgadzam się , że także nasz kościół potrzebuje księży, z jakimi Pan się zetknął w Brazylii.   
JK
Jacek K
20 września 2018, 09:50
Też tak myślę. Lęk przed filmem bieże się z niewiary w moc bożą w naszej katolickiej wspólnocie.