Czy Kościół może wypowiadać się o polityce?
Domaganie się ograniczenia wpływu Kościoła na politykę, na państwo i na tworzenie prawa jest publicznym wzywaniem do łamania podstawowych wolności konstytucyjnych oraz praw człowieka w rozumieniu Europejskiej Konwencji Praw Człowieka - pisze w swej analizie ks. Tadeusz Wołoszczuk, filozof prawa, Sędzia Trybunału Arcybiskupiego Strasburgu. Polemizuje jednocześnie z wczorajszymi wypowiedziami Leszka Millera.
- Jeśli Kościół chce ewangelizować, niech robi to za pomocą metod, które nie mają nic wspólnego z presją na ustawodawstwo - powiedział były premier Leszek Miller, podkreślając, że SLD jest za ścisłym rozdziałem działań Kościoła i państwa. - Konstytucja musi być ważniejsza niż Ewangelia. Religii nie powinno się uprawiać w instytucjach państwowych. Oddajmy cesarzowi, co cesarskie, a Bogu, co boskie - tak Leszek Miller udowadniał, że SLD chce strzec rozdziału działań Kościoła od państwa.
Problem w tym, że Leszek Miller domaga się niniejszym łamania Konstytucji RP, która podobno jest mu tak droga, i Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, bo właśnie domaga się ograniczenia praw obywatelskich określonej grupie społecznej! Tymczasem europejska koncepcja praw obywatelskich przewiduje jak najszerszy wpływ obywateli na Państwo: na tworzenie jego prawa, a w szczególności na organa władzy ustawodawczej i wykonawczej. W innej sytuacji mielibyśmy do czynienia jedynie z dyktaturą oświeconych elit, partii i różnych "kolesiów"!
Konstytucja RP jest tutaj zupełnie jasna:
1. Wolność człowieka podlega ochronie prawnej. 2. Każdy jest obowiązany szanować wolności i prawa innych. Nikogo nie wolno zmuszać do czynienia tego, czego prawo mu nie nakazuje. 3. Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw.
1. Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne. 2. Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny.
Każdy ma prawo składać petycje, wnioski i skargi w interesie publicznym, własnym lub innej osoby za jej zgodą do organów władzy publicznej oraz do organizacji i instytucji społecznych w związku z wykonywanymi przez nie zadaniami zleconymi z zakresu administracji publicznej. Tryb rozpatrywania petycji, wniosków i skarg określa ustawa.
Natomiast Europejska Konwencja Praw Człowieka dodaje jeszcze kilka elementów.
Każdy ma prawo do wolności wyrażania opinii. Prawo to obejmuje wolność posiadania poglądów oraz otrzymywania i przekazywania informacji i idei bez ingerencji władz publicznych i bez względu na granice państwowe. Niniejszy przepis nie wyklucza prawa Państw do poddania procedurze zezwoleń przedsiębiorstw radiowych, telewizyjnych lub kinematograficznych.
Korzystanie z praw i wolności wymienionych w niniejszej Konwencji powinno być zapewnione bez dyskryminacji wynikającej z takich powodów jak płeć, rasa, kolor skóry, język, religia, przekonania polityczne i inne, pochodzenie narodowe lub społeczne, przynależność do mniejszości narodowej, majątek, urodzenie bądź z jakichkolwiek innych przyczyn.
Dlatego domaganie się ograniczenia wpływu Kościoła na politykę, na Państwo i na tworzenie prawa jest publicznym wzywaniem do łamania podstawowych wolności konstytucyjnych oraz praw człowieka w rozumieniu Europejskiej Konwencji Praw Człowieka!
Kościół jako instytucja i wierni duchowni i świeccy jako obywatele maja nie tylko prawo, ale i moralny obowiązek wpływać na kształt państwa i prawa i nikt nie może tego im tego obywatelskiego prawa odebrać!
Trzeba przypomnieć z całą mocą, że Konstytucja to prawo ludzkie, które nie ma wartości absolutnej, nie jest niezmienne, ani tym bardziej nieomylne. Przy odpowiedniej większości parlamentarnej każdą Konstytucję można zmienić. Zmiany w Konstytucji nie podlegają nawet osądowi Trybunału Konstytucyjnego, ponieważ ten ocenia prawa w świetle Konstytucji. Odpowiednia większość parlamentarna może legalnie zadekretować każde, nawet moralnie złe lub wręcz zbrodnicze prawo. Historia nas uczy że zbrodnicze prawo nie jest ewentualnością teoretyczną: III-cia Rzesza, ZSRR, Chiny Ludowe, Kambodża, Meksyk, KRLD, Kuba, itd.
Skomentuj artykuł