Dziś słowa "przepraszam" to za mało

Piotr Żyłka

Pilnie potrzebna jest zmiana mentalności w instytucjach kościelnych, które zbyt często osobę przychodzącą zgłosić, że została skrzywdzona, traktują jak intruza. To musi się skończyć. Wspieranie Skrzywdzonych i rozliczenie oprawców musi stać się faktem. Dziś słowa przepraszam to za mało.

Obejrzałem film Tomasza Sekielskiego. To jest porażający i przerażający obraz. Trudno po konfrontacji z nim znaleźć właściwe słowa. Przede wszystkim chciałbym podziękować.

Dziękuję Skrzywdzonym. Za to, że odważyli się po latach opowiedzieć o potwornych ranach, które zadali im księża i wszyscy, którzy ukrywali ich zbrodnie.

Dziękuję Tomaszowi Sekielskiemu. Za zrobienie filmu, który - mam nadzieję - będzie wstrząsem, jakiego Kościół bardzo potrzebuje. Żeby zacząć rozliczać się ze zbrodni, których dokonywano na niewinnych dzieciach i ze wspierania oprawców zamiast Skrzywdzonych.

DEON.PL POLECA

Dziękuję papieżowi Franciszkowi. Za to, że od początku swojego pontyfikatu walczy z tą przerażającą chorobą wykorzystywania seksualnego dzieci przez księży.

Dziękuję też Prymasowi Polski. Arcybiskup Wojciech Polak nie wypowiedział się w filmie, ale zrobił coś, co dało mi nadzieję.

Kiedy skończyłem oglądać dokument Tomasza Sekielskiego, poczułem ogromny lęk. Bałem się, że biskupi po raz kolejny odpowiedzą na zarzuty w fatalny sposób. Czyli w najlepszym wypadku jakimś suchym komunikatem, a w najgorszym obroną "atakowanego Kościoła" i oskarżeniami pod adresem autora filmu. Bałem się, że w ten sposób po raz kolejny wymierzą policzek Skrzywdzonym.

Dzięki Bogu Prymas również obejrzał "Tylko nie mów nikomu" i w specjalnym oświadczeniu napisał:

"Jestem głęboko poruszony tym, co zobaczyłem w filmie Pana Tomasza Sekielskiego.

Ogromne cierpienie osób skrzywdzonych budzi ból i wstyd. W tym momencie przed oczami mam także dramat osób pokrzywdzonych, z którymi spotkałem się osobiście. Dziękuję wszystkim, którzy mają odwagę opowiedzieć o swoim cierpieniu.

Przepraszam za każdą ranę zadaną przez ludzi Kościoła.

Jako delegat Episkopatu ds. Ochrony Dzieci i Młodzieży zrobię wszystko co w mojej mocy, aby pomóc osobom pokrzywdzonym.

Ujawnione informacje pokazują jak bardzo potrzebne są przepisy najnowszego dokumentu papieża Franciszka ("Motu Proprio" Vos estis lux mundi). Trzeba wyjaśnić wszystkie sprawy. Nikt w Kościele nie może uchylać się od odpowiedzialności.

Musimy chronić dzieci i młodzież.

Dla Kościoła nie ma innej drogi."

Podobnie zareagował przewodniczący episkopatu arcybiskup Stanisław Gądecki, który podziękował Tomaszowi Sekielskiemu za jego pracę i przeprosił pokrzywdzonych. Padły też deklaracje o ostrzejszym podejściu do rozwiązywania problemu wykorzystywania seksualnego dzieci przez duchownych.

Teraz kluczowe jest, żeby za słowami poszły konkretne działania. Nie tylko na poziomie formalnym (wcielanie w życie wskazań z nowego Motu Proprio). Jeszcze ważniejsze będzie wyciągnięcie konsekwencji w stosunku do tych, którzy krzywdzili i osób ich chroniących.

Pilnie potrzebna jest też zmiana mentalności w instytucjach kościelnych, które zbyt często osobę, która przychodzi zgłosić, że została skrzywdzona, traktują jak intruza. To musi się skończyć.

Wspieranie Skrzywdzonych i rozliczenie oprawców musi stać się faktem. Dziś słowa przepraszam to za mało.

Piotr Żyłka - redaktor naczelny DEON.pl, współautor "Życia na pełnej petardzie". W 2018 roku ukazała się jego najnowsza książka "Łobuzy. Grzesznicy mile widziani". Jeden z inicjatorów ruchu społecznego Zupa na Plantach. Jego działania można obserwować na Instagramie i Facebooku

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Dziś słowa "przepraszam" to za mało
Komentarze (8)
19 maja 2019, 00:03
https://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,38358,oswiadczenie-w-sprawie-dziennikarki-molestowanej-przez-jezuite-jest-reakcja-zakonu.html - puenta do tytyłu, pan Piotr Żyłka chyba rzucił kamieniem we własne podwórko...
Anna Żebrowska
15 maja 2019, 12:09
To są sprawy kryminalne. Za to się nie przeprasza - za to się odpowiada karnie. I za to się płaci. W USA z powodu księży-pedofilów bankrutowały całe diecezje. Nie mogę się doczekać, kiedy wreszcie zaczną bankrutować polskie, wystawiać na licytacje swoje pałace i limuzyny. Bo to będzie oznaczać, że coś drgnęło.
WDR .
16 maja 2019, 04:49
I kościoły... tak jak archdiecezja chicagowska chce sprzedać kościół wybudowany przez polskich emigrantów.
WDR .
16 maja 2019, 05:32
Także nie wiem czy czekanie na takie rzeczy jest zbyt rozsądne...
K
Konrad
14 maja 2019, 20:41
bzdury, bzdury, bzdury - pozwalacie się Drodzy Katolicy wpuszczać w nieswoją narrację, jakoby to przełożeni księży zwyroli za nich odpowiadali i teraz potrzebowali cokolwiek robić to błąd - od przestępców nie jest biskup, tylko prokurator, każda szanująca się instytucja zna swoje limitacje, a jest nią między innymi niemal zawsze problem dochodzenia przestępst do czegoś takiego powołana jest policji i prokuratura i to tam i tylko tam należy kierować wszelkie tego typu sprawy, a nie do biskupów jak w firmie ktoś kogoś zgwałci to nie woła się dyrektora, tylko idzie na policję, reakcja dyrektora (dyscyplinarka) to tylko dodatek, a nie sedno sprawy KK nie musi niczego robić, tylko dać działać przygotowanym do tego służbom
Rafał Szewczyk
13 maja 2019, 22:53
Panie Piotrze, a w jaki sposób papież Franciszek od początku pontyfikatu walczy z pedofilią w KK? Bo raport abp Vigano mówił coś innego.
13 maja 2019, 14:08
Panie Piotrze, a kiedy osłyszymy słowo przepraszam ze strony oszczerców, którzy wielokrotnie oskar żali fałszywie? Może coś pan napisze w tym temacie. Czy podtrzyma pan tezę, że przepraszam to za mało? Złamane życie niewinnych kapłanów nic nie znaczy?
MR
Maciej Roszkowski
14 maja 2019, 10:19
Oszczerców od pokrzywdzonych oddzieli, tylko jawne postępowanie przy odkrytej kurtynie. Znamy to określenie "stanąć w prawdzie". Na razie mamy tylko słowa, słowa, słowa. W ten sposób będzie coraz gprzej