Egzorcyzmy to nie show

(fot. shutterstock.com)

Na egzorcystów powinni być wybierani nie tylko pobożni, ale i skromni kapłani, tacy, którzy nie mają zamiaru błyszczeć inteligencją. Egzorcyści mają być dyskretni. Jak to pogodzić z showmanami, którzy coraz częściej "chwalą się" swoimi osiągnięciami i z szatańskich "wypowiedzi" czynią argument w publicznej dyskusji?

Przy okazji kolejnego zamieszania związanego z egzorcystami warto wprowadzić trochę spokoju w nasze życie duchowe, zwłaszcza że idą Święta i dobrze by było, gdyby pokój "przy wigilijnym stole" nie był tylko wymuszonym konwenansem wiszącym z trudem na włosku aż do "po Świętach".

Już tradycyjnie czas "gorączki przedświątecznej" jest odmalowywany barwami wojennymi wskazującymi na walkę konsumizmu z duchem. To przeciwstawienie odwołuje się do starcia między dobrem a złem, między dobrym duchem a złym, czy wręcz ostrzega przed mieszaniem się Belzebuba w nasze świętowanie. Wszystkiemu winien jest (wiadomo!) bożek pieniądza. Służąc mamonie, gubimy ducha Bożego Narodzenia.

DEON.PL POLECA

Co więc robić? Egzorcyzmować! - słyszymy tu i ówdzie. I taka odpowiedź ostatnimi czasy zyskuje na popularności. Czemu to jest niebezpieczne?

Bo to jest nawoływanie do przesady. A przesada kompromituje. Krzyczy absurdem. Pokusy diabelskie najczęściej opierają się na doprowadzaniu do absurdu. Jakieś dobro przedstawiane jest jako niemożliwe do osiągnięcia, bo wręcz absurdalne. I co ciekawe, chodzi o skrajności po, że tak powiem, obu stronach tego dobra. Bardzo "pokornych", nieufnych we własne możliwości, nieprzyjaciel człowieka zwodzi, przedstawiając określone dobro jako zbyt duże (nie dasz rady). Natomiast zadufanych w sobie, pewnych swoich możliwości i talentów zwodzi, pokazując dobro jako zbyt małe (nie warto się nim zajmować). Podsuwany wniosek jest podobny w obu wypadkach: nie zajmuj się tym dobrem. Natomiast eksponowana skrajność zależy od predyspozycji kuszonego: nie docenia się lub przecenia. Ignacy Loyola pisze w swoich regułach, że nieprzyjaciel krąży wokół obleganej twierdzy (człowieka), szuka najsłabszego miejsca i tam atakuje, a nie gdzie indziej.

Podobną przesadę obserwujemy w podejściu do diabła. Albo negujemy jego istnienie i całe zło próbujemy wywieść z wolnej woli człowieka (i dlatego uważamy, że możemy je pokonać własną inteligencją), albo robimy z niego kogoś równego Bogu, wszechpotężnego i wobec jego władzy czujemy się bezradni. Wtedy rachunek sumienia, szukanie źródeł słabości, praca nad sobą, analiza zjawisk społecznych, działalność charytatywna, uwrażliwianie samych siebie i tym podobne sposoby czuwania nie mają sensu, bo i tak zło w świecie nie zależy o nas.

Kościół stoi gdzieś pośrodku, pomiędzy tymi skrajnościami.

Kościół jest świadomy tych sposobów kuszenia. Dlatego mocno odradza, czy wręcz zabrania wchodzenia w dialog z inteligentniejszym od nas ojcem kłamstwa. Żadnych seansów spirytystycznych i żadnych egzorcyzmów (z wyjątkiem uprawnionych kapłanów), bo egzorcyzm polega na mówieniu do szatana. (Czym innym jest modlitwa o uwolnienia od zła, którą kierujemy do Boga i wtedy rozmawiamy z Nim).

Żeby nas chronić, Kościół nie pozwala nam nie tylko przeprowadzać egzorcyzmów (rozmawiać z diabłem), ale także nie pozwala nam "przysłuchiwać się" takim rozmowom (też podczas egzorcyzmów). Oczywiście egzorcyzmom muszą nieraz towarzyszyć np. bliscy egzorcyzmowanej osoby. Ale takie wydarzenia nie mogą być rejestrowane i upubliczniane. Właśnie po to, byśmy nie słuchali ojca kłamstwa, byśmy nie dali się mu oszukać, bo nam się wydaje, że jesteśmy dość inteligentni na rozmowę z nim.

Stąd na egzorcystów powinni być wybierani nie tylko pobożni, ale i skromni kapłani, tacy, którzy nie mają zamiaru błyszczeć inteligencją. Egzorcyści mają być dyskretni. Jak to pogodzić z showmanami, którzy coraz częściej "chwalą się" swoimi osiągnięciami i z szatańskich "wypowiedzi" czynią argument w publicznej dyskusji? Albo takich, którzy z egzorcyzmów czynią medialne i polityczne "wydarzenia"?

Nie bez znaczenia w tym kontekście jest tzw. "spór" o tłumaczenie modlitwy "Ojcze nasz". Jeśli to Bóg wodzi nas na pokuszenie (a ono pochodzi od szatana), to co my możemy wobec dwóch takich potęg?! Taka bezradność "dobija" nasze wysiłki, które podejmowalibyśmy jednak z nadzieją, gdyby Bóg pomagał nam nie ulegać pokusom i walczyć ze złem. Z tym złem, którego nie rozumiemy, ale również z tym złem, na które mamy wpływ, ze strukturami zła (wpędzającymi biedaków w sytuacje bez wyjścia), ze strukturami opresyjnymi, z biedą, z chorobami do wyleczenia, z wojnami, gwałtami, wyzyskiem, wykorzystywaniem, bezprawiem, totalitaryzmem, niewolnictwem, niszczeniem środowiska naturalnego...

…Jeśli potrafimy to tylko egzorcyzmować, a nie podejmujemy konkretnych działań, to nasze życzenia Bożonarodzeniowe będą "zniesmaczały" obłudą. Gdyż Bóg stał się Człowiekiem, bo, jak mówi o sobie:

"Duch Pański spoczywa na Mnie,
ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie,
abym ubogim niósł dobrą nowinę,
więźniom głosił wolność,
a niewidomym przejrzenie;
abym uciśnionych odsyłał wolnymi,
abym obwoływał rok łaski od Pana". (Łk 4,18-19)

Jacek Siepsiak SJ - dyrektor naczelny Wydawnictwa WAM i redaktor naczelny kwartalnika "Życie Duchowe"

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Egzorcyzmy to nie show
Komentarze (5)
P
Piotr
22 grudnia 2017, 20:27
Artykuł jest ewidentnym atakiem na ks. Piotra Glasa. Cieszę się, że nie tylko ja to zauważyłem, co widać po komentarzach. Ks. Piotr jest widać groźnym przeciwnikiem dla piekła, skoro diabeł posługuje się katolickimi duchownymi do ataku na jego osobę. Jeśli chodzi o temat szatana, jest on przemilczany w Kościele. W zasadzie o nim wspominają przede wszystkim egzorcyści. Wierni w parafiach nie dowiedzą się o nim niczego; nie dowiedzą się niczego o dochowości. Stąd egzorcyści wypełniają istniejącą lukę. Ludzie poszukują pomocy i wsparcia w parafiach. Skoro tam jej nie znajdują, to idą do "ekspertów o duchowości". Pozdrawiam
20 grudnia 2017, 20:35
Znam osobiście osoby, którym ksiądz Piotr Glas bardzo pomógł. Wiele dobrego robi ten ksiądz, dlatego zastanawia się, dlaczego to niektórym przeszkadza? Jest atakowany i krytykowany, szczególnie tu na Deon.pl  Ksiądz Jerzy Popiełuszko gromadził wielu, którzy chcieli go usłyszeć, bo był odważny i nie bał się mówić prawdy. Też był atakowany, zarzucano mu wiele nieprawdziwych rzeczy. Z coraz większą niechęcią zaglądam tu na Deon.
Andrzej Ak
20 grudnia 2017, 19:33
Trudno się nie zgodzić z przytoczoną tutaj argumentacją, bo oczywistym jest to iż każdy bezpośredni kontakt z upadłymi jest ogromnym zagrożeniem dla człowieka i jego najbliższych. Ponadto każdy egzorcysta musi przejść odpowiednie przeszkolenie, przygotowanie, próby, formacje i zapewne niewielu sprosta ogromnym wymaganiom, bo egzorcysta to nie zawód lecz sposób życia do końca dni tutaj. Jednak zupełnie inaczej wygląda temat księdza Piotra Glasa. On jest doświadczonym egzorcystą, a to że publikuje pewne treści to nawet dobrze, bo wielu ludzi wierzących może pojąć kim naprawdę jest zło. Ksiądz Piotr zdradza kulisy działania zła i dzięki temu wielu wiernych może pojąć przypadek kogoś im bliskiego lub nawet swój własny. Następnie udawszy się na konsultacje do któregoś z lokalnych egzorcystów mogą otrzymać wskazówki jak sobie lub komuś pomóc w "przewlekłych" problemach o zwykle zagadkowej naturze. Oczywiście temat egzorcyzmów jest ogromny i trudno go zgłębiać trochę teoretyzując. Tutaj potrzeba bardzo dużo rozwagi i ostrożności. Ja akurat kiedyś już przekroczyłem wrota tego życia i widziałem tamten świat, tamten świat również mnie widział. Takie doświadczenia pozostają już na zawsze i można próbować je wyprzeć, a i tak one będą powracać. Można też to zaakceptować i nauczyć się z tym żyć. Oczywiście Bóg chętnie pomaga potrzebującym na miarę ich problemów. Bóg nie pragnie pozostawiać człowieka samego, bez opieki i pomocy. I tylko dzięki wsparciu ze strony Wspaniałego Boga możemy pokonywać przeróżne problemy tego świata. Wedle tego co ja wiem i tego czym obdarował mnie Bóg nie dostrzegam żadnej winy po stronie księdza Piotra. Natomiast ostatnie publikacje wydają mi się otwartym atakiem hierarchów kościelnych na osobę księdza Piotra. Zastanawiam się czy jacyś upadli nie znaleźli „przypadkiem” sprzymierzeńców w walce konkretnie z tym egzorcystą, bo to że z nim walczą jest dla mnie oczywiste.
LB
Lenny Belardo
21 grudnia 2017, 00:08
"Ponadto każdy egzorcysta musi przejść odpowiednie przeszkolenie, przygotowanie, próby, formacje i zapewne niewielu sprosta ogromnym wymaganiom, bo egzorcysta to nie zawód lecz sposób życia do końca dni tutaj" - ignorant, nic nie wiesz o posłudze egzorcysty w Kościele tylko bajasz o nich. "Oczywiście temat egzorcyzmów jest ogromny i trudno go zgłębiać trochę teoretyzując. Tutaj potrzeba bardzo dużo rozwagi i ostrożności"- zacznij wreszcie stosować swoje rady! "Ja akurat kiedyś już przekroczyłem wrota tego życia i widziałem tamten świat, tamten świat również mnie widział" - to zdanie najlepiej pokazuje, ze trzeba się bać twoich bredni. "Natomiast ostatnie publikacje wydają mi się otwartym atakiem hierarchów kościelnych na osobę księdza Piotra" - niech się weźmie za słuchanie hierarchów, łamie obietnicę posłuszeństwa, którą składał. To Kościół ma pełnie władzy od Boga, a nie prywatnie ks. Glas. "Zastanawiam się czy jacyś upadli nie znaleźli „przypadkiem” sprzymierzeńców w walce konkretnie z tym egzorcystą, bo to że z nim walczą jest dla mnie oczywiste." - a może ty nim jesteś co? Człowieku, siejesz taki ferment, że aż boli każdego rozumnego człowieka.
Andrzej Ak
22 grudnia 2017, 20:35
Wybacz drogi Lenny, ale kiedyś może przyjdzie czas, w którym moje słowa dla Ciebie staną się zrozumiałe. Ja jedynie  wyraziłem swoją opinię w temacie księdza Piotra Glasa, którego za posługę darzę ogromnym szacunkiem i nie potrafię obojętnie przyglądać się jak "publicznie kopią sługę Bożego".