Katoliccy zadymiarze?

Konrad Sawicki

Dominikańskie duszpasterstwo akademickie w Warszawie 18 listopada zorganizowało dyskusję zatytułowaną "Gender - błogosławieństwo czy przekleństwo?" Spotkanie zostało jednak zakłócone przez grupkę "prawdziwych katolików" - jak sami siebie nazwali. Zaczęło się od wywieszenia transparentu z napisem "Gender = 666" i niegrzecznego przerywania panelistkom, a skończyło na odpaleniu racy dymnej.

Potrzebne pogłębienie

Temat gender jest dziś niezwykle nośny. Słyszymy o nim już nie tylko w mediach i na uniwersytetach, ale również w kościołach i na kongresach katolickich. Jednocześnie mało kto wie, jakie są źródła problemu, w jakich okolicznościach powstawał, jak ewoluował, a przede wszystkim czym to gender tak naprawdę jest i jakie faktycznie niesie zagrożenia. Do tego brakuje na polskim rynku publikacji, które by kwestię gender ujmowały z perspektywy chrześcijańskiej.

DEON.PL POLECA

Stąd nic dziwnego, że środowisko akademickie z warszawskiej ul. Freta wraz z ojcami dominikanami zechciało zorganizować spotkanie z osobami, które coś na ten temat wiedzą. Zaproszono dr Agnieszkę Graff (Uniwersytet Warszawski, "Krytyka Polityczna"), Dominikę Kozłowską (red. naczelna miesięcznika "Znak") i Zuzannę Radzik ("Tygodnik Powszechny"), a dyskusję poprowadziła Marta de Zuniga (Uniwersytet Warszawski).

Z relacji świadków wynika, że bojówka, która już na początku debaty dopuściła się chamskiego zachowania, w ogóle nie była zainteresowana tym, co zaproszone panie miały do powiedzenia. Nie wzburzyła ich zatem treść wypowiedzi, ale atakowali sam fakt zaistnienia takiego spotkania. Potwierdzają to osoby, które już kilka dni przed datą debaty zaobserwowały, jak za pośrednictwem Facebooka ludzie zwołują się i przygotowują do zadymy. Była to zatem klasyczna, dobrze zaplanowana bandyterka.

Granice protestu

Trzeba tu podkreślić fakt godny uwagi. Reprezentant chuligańskiej grupy wykrzyczał na całą salę, że to oni są prawdziwymi katolikami i jako tacy protestują. Czyli wedle ich opinii motywem akcji zakłócającej spotkanie był ich katolicyzm.

Naturalnie nikt nie broni im prawa do protestowania. Gdyby ograniczyli się do transparentów, podchwytliwych pytań i zdań krytycznych wypowiadanych z sali - wszystko byłoby na swoim miejscu. Jednak agresywne przerywanie dyskusji i w końcu odpalenie racy dymnej było zdecydowanie przekroczeniem granic wolności protestu i stało się zwykłym aktem agresji.

Ktoś mi zwrócił uwagę, że może na tę sytuację miał wpływ skład zaproszonych gości, że może brakowało reprezentacji silnej opozycji wobec tzw. ideologii gender. Trochę racji w tym jest. Może faktycznie przydałoby się rozszerzyć spektrum dyskutujących. Trzeba tu jednak poczynić dwie uwagi.

Po pierwsze, problemem jest to, że brakuje nam w Kościele ludzi dobrze wykształconych akademicko w temacie gender. Mamy tu poważne zaległości. Bardzo przydali by się teraz specjaliści z przyzwoitą bazą naukową w tej dziedzinie, a tych mamy jak na lekarstwo. Po drugie, zadymiarze przyszli do dominikańskiego duszpasterstwa w określonym zamiarze. W ogóle nie słuchali dyskusji, raca odpalona została prawie na samym początku spotkania. Więc nie brak różnorodnych wypowiedzi ich zirytował, tylko sam fakt, że taka debata na ten temat się odbywa. Obawiam się więc, że nawet obecność Tomasza Terlikowskiego by ich nie odwiodła od wcześniej podjętego chuligańskiego zamiaru.

Przyzwolenie na agresję

Skąd ta agresja? Trzeba zadawać to pytanie. Nie bierze się przecież znikąd. W ostatnich dniach i tygodniach mieliśmy kilka głośnych przypadków wandalizmu oraz agresji publicznej: oblanie farbą pracy "Adoracja" Jacka Markiewicza, przerwanie spektaklu "Do Damaszku" Jana Klaty, spalenie instalacji "Tęcza" Julity Wójcik. A teraz zakłócenie dyskusji o gender. Wszystkie te oprotestowane rzeczywistości były w jakiś sposób kontrowersyjne, to prawda, krytyka wobec nich była zrozumiała. Problem jednak jest to, że protestujący nie potrafili zachować miary i nie przekraczać pewnej granicy. Po jej przekroczeniu to oni stali się czarnymi bohaterami. Zamiast wskazać opinii publicznej na jakiś problem, oni sami skupili na sobie uwagę tejże opinii publicznej. Zaś idea, która popchnęła ich do manifestowania, została sprofanowana aktem nienawiści.

Tak było i teraz u dominikanów. Jeśli to katolicyzm popchnął tych ludzi do aktów agresji, to tym samym ideały tego katolicyzmu sprzeniewierzyli, rozmienili na drobne i oblali brunatną farbą.

A wracając do tej serii aktów wandalizmów z ostatnich dni, trzeba niestety zauważyć, że pojawiło się sporo głosów pochwalających takie postępowanie. I to od ważnych osób publicznych. To każe pytać o to czy przypadkiem nie stworzono w ten sposób cichego przyzwolenia na akty agresji?

Szczęśliwie w opisywanej tu sytuacji bardzo godnie zachowali się gospodarze miejsca czyli dominikanie. Jeden z nich ofiarnie gołymi rękami dymiącą racę wyniósł z pomieszczenia, a drugi po męsku wziął najbardziej krewkiego chuligana za fraki i wyprowadził za drzwi. Tym gestom towarzyszyło zapewnienie, że w ich domu na takie zachowanie nie ma i nigdy nie będzie miejsca. Potem odbyło się przymusowe wietrzenie klasztornej sali. Tylko czy nienawiść tak łatwo da się wywietrzyć?

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Katoliccy zadymiarze?
Komentarze (404)
G
grzegorz(nieGrzegorz)
3 lutego 2014, 23:16
Autor pyta skąd ta agresja?Ta agresja może być  z kilku źródeł np. z wrodzonego temperamentu, ale  także z wykluczenia - osoby nie mające sposobności do pozytywnego uczestniczenia przeżywają frustrację, bezradność i reagują jak reagują. Niestety, mogą też oddziaływać rozmaite krety.
B
bard
25 listopada 2013, 13:19
A ja ja czytam komentarze o. Piókowskiego kreującego się na wybitnego? (bo wie lepiej od innych) teologa a może i filozofa i przypomne sobie książki, homilie i wypowiedzi Benedykta XVI - to doprawdy może szczerze współczuc jezuicie , że tak go pycha oslepia - nie potrafi rozeznac i uznać wręcz kosmicznej różnicy
E
east
25 listopada 2013, 13:12
TomaszL to jezuita Piórkowski czy Prusak? A może promotor jezuitów?
25 listopada 2013, 13:00
@TomaszL > na koniec, bo dyskusja krąży w kółko – bycie katolikiem to nie jest wyszukiwanie zagrożeń i obrona przeciw nim. Bycie katolikiem, to odważne głoszenie swoją postawą Słowa, na chwałę Pana. Odważne, to znaczy często także w walce. Walce, która nigdy nie jest przeciw komuś, ale zawsze jest toczona o dobro. Czyli jednak ogólniki, a nie konkrety. Skoro Pan sobie tak życzy, to EOT.
25 listopada 2013, 12:54
@Piotrze – na koniec, bo dyskusja krąży w kółko – bycie katolikiem to nie jest wyszukiwanie zagrożeń i obrona przeciw nim. Bycie katolikiem, to odważne głoszenie swoją postawą Słowa, na chwałę Pana. Odważne, to znaczy często także w walce. Walce, która nigdy nie jest przeciw komuś, ale zawsze jest toczona o dobro. Dla przykładu – można się bronić przed wprowadzaniem ideologii gender, tyle, że można też zawalczyć, aby przekonać ludzi do wyboru genialnie dobrego ładu moralnego, wg. którego żyją katolicy. No tak, jest pewien problem, skoro mamy tak genialny lad moralny, to, czemu sami wg. tego systemu nie żyjemy. Łatwiej jest przecież poświecić się obronie przed zagrożeniami, niż samemu żyć wg tego, co naucza Pan. Podsumowując @Piotrze, jak będziesz żył podług jedynego Prawa – Prawa Miłości to nic ci się nie stanie. To masz zagwarantowane w Nowym Testamencie.
25 listopada 2013, 12:42
@Piotrze – skup się na całości moich wypowiedzi, a nie pojedynczych zdaniach. Bo w oparciu o jedno zadanie tworzysz sobie tezę, która później starasz się obalić. Nie ma żadnego znaczenia, czy w wyniku (jak napisałeś) zastosowania w praktyce jakiejkolwiek ideologii cierpi jedna, milion czy 100 mln. osób. Ilość cierpiących, prześladowanych, zmarłych w wyniku działania celowego drugiego człowieka jest bez znaczenia, bo każde cierpienie zadawane w wyniku wprowadzania ludzko pojętych ideologii jest wielkim złem. Szafowanie wielkimi liczbami jest populizmem, bo ginie z pola widzenia ofiara, bo dla używającego argumentu ilościowego liczy się faktycznie nie ofiara, a ich ilość. I tak, jak napisałem, widziałem cierpienia niemające związku z jakimś systemem i ideologią. Widziałem bezsensowną z ludzkiego punktu widzenia śmierć młodych ludzi. Cierpienia ich rodzin. I od tej pory pojęcie cierpienia i śmierć nie ma dla wymiaru teoretycznego, książkowego. Tajemnica śmierci wymaga pokornego milczenia, a nie wykorzystywania jej do ideologicznych celów, choćby ideologia byłaby „obrona” katolików. I jeszcze jedno, aby dopowiedzieć. Śmierć, czy największe nawet cierpienie nie jest największa tragedią dla człowieka. Największą jest odrzucenie Boga.
DK
dla katolików nie zadymiarzy
25 listopada 2013, 11:13
www.czatachowa.pl - radio opoka można odsłuchać nabożeństwo o uzdrowienie i uwolnienie z dnia 16 listopada br. Na żywo następne będzie 21 grudnia br /ostatnia sobota miesiąca/. warto.
25 listopada 2013, 10:43
@TomaszL > Natomiast widziałem i niestety widze zezwierzecenie ludzi wynikajce z odrzucenia miłości (ewnagelicznej) i ubzdurania sobie potrzeby walki z drugim człowiekiem. Halo - mowa o obronie, a nie walce. Zrównywanie tych dwóch spraw zdradza mentalność pacyfistyczną. Pan pod pretekstem 'miłości nieprzyjaciół' kwestionuje prawo do obrony przed agresją z ich strony. (suplement) > Szafowanie wielkimi liczbami to populizm. Nie działa na mnie. Już nie działa. Znaczy Pan owych cierpień nie dostrzega, tylko wspominanie o nich z populistycznych pobudek? Przyjmijmy nawet roboczo, iż ma Pan rację - jestem podłym populistą używającym owych cierpień instrumentalnie. Zatem ponieważ ja używam ich w sposób podły i niecny Pan może się na owe cierpienia wypiąć i mieć je głęboko? Cudowny sposób na ucieczkę od każdego zagadnienia, bo przecież na świecie zawsze ktoś tam próbował wykorzystać każdą rzecz z niecnych pobudek. Również i naukę Chrystusa rozmaici ludzie próbowali wykorzystać do swoich niecnych, doraźnych celów, zatem - na mocy Pańskiej logiki - z racji podłego wykorzystania X można X usunąć sobie ze świadomości. Pańskie rozumienie 'miłości' ujawnia coraz bardziej karykaturalne oblicze. Miało być tak 'z przepełnioną bolesną wiedzą o świecie zadumą', a wyszło na zachowanie analogiczne do omijania z obrzydzeniem zgwałconej kobiety, bo ją w podły sposób wykorzystano.
25 listopada 2013, 10:31
Natomiast widziałem i niestety widze zezwierzecenie ludzi wynikajce z odrzucenia miłości (ewnagelicznej) i ubzdurania sobie potrzeby walki z drugim człowiekiem. ...@TonaszL Czy obrona przed krzywdą i złem wyrządzanymi drugiemu człowiekowi, albo walka o dobro drugiego człowieka jest odrzuceniem ewangelicznej miłości i zezwierzęceniem ? Współczuję Twojej rodzinie i wszystkim którzy kiedykolwiek znajdą się w Twojej obecności... I zdumiewa Twój "ewangeliczny" masochizm i ewangeliczna obojętność. No i zdumiewa możliwość takiego przebiegunowania znaczeń zarówno w odniesieniu do słowa "zezwierzęcenie" jak i słowa "miłość". Wysoko postawiłeś poprzeczkę pokrętności i obłudzie ! ... Jest walka z drugim człowiekiem, jest walka o drugiego człowieka. Którą wybrać? Jest walka metodami tego śwaita, jest walka metodami ewangelicznymi. Którą wybrać?
D
deb
25 listopada 2013, 10:18
 Natomiast widziałem i niestety widze zezwierzecenie ludzi wynikajce z odrzucenia miłości (ewnagelicznej) i ubzdurania sobie potrzeby walki z drugim człowiekiem. ...@TonaszL Czy obrona przed krzywdą i złem wyrządzanymi drugiemu człowiekowi, albo walka o dobro drugiego człowieka jest odrzuceniem ewangelicznej miłości i zezwierzęceniem ? Współczuję Twojej rodzinie i wszystkim którzy kiedykolwiek znajdą się w Twojej obecności...  I zdumiewa Twój "ewangeliczny" masochizm i ewangeliczna obojętność. No i zdumiewa możliwość takiego przebiegunowania znaczeń zarówno w odniesieniu do słowa "zezwierzęcenie" jak i słowa "miłość". Wysoko postawiłeś poprzeczkę pokrętności i obłudzie ! 
25 listopada 2013, 10:04
@Piotrze - jeszcze jedna uwaga, św Pawel, czyli Szaweł przed nawróceniem miał na swoim koncie krew wielu niewinnych chrześcijan. Kobiet, mężczyzn, dzieci. Ten co ma czelność pouczać chrześcijan o miłości do nieprzyjaciół, o tym iż miłośc nie szuka swego, z gorliwośćą zajmował sie wczeniej zabijaniem chrześcijan. I pewnie byli tacy, co go chcieli zgładzić, wymierzajac mu sprawiedliwosc wg własnego odczucia. Bo uważali, iż słuchajacy mordercy mają mentalność pacyfistyczną.
25 listopada 2013, 09:26
@TomaszL Co św. Paweł napisał, a co wychowany w cieplarnianych warunkach i uprawiający kawiarniany katolicyzm, skrzywiony pacyfizmem umysł z tego rozumie to dwie osobne sprawy. Miłość nie zchdzi Panu z ust, a równocześnie w nonszalancją wypowiada się Pan o straszliwych cierpieniach dziesiątek milionów ludzi. O cierpieniach ludzi doprowadzonych do zezwięrzęcenia kanibalizmu celowo wywołanym przez komunistów głodem na Ukrainie. O cierpieniach zamarzających żywcem i umierających od chorób i pasożytów. To wszystko 'ortodoks miłości' kwituje 'czy oni by nie umarli' i 'są rzeczy gorsze od śmierci'. Człowiekowi rozumiejącemu czym jest miłość nie trzeba by na to zwracać uwagi, człowiekowi odczuwającemu ją tym bardziej. ... @Piotrze - cierpienie ma zawsze wymiar idywidualny. Widziałem straszliwe cierpienia ludzi. Nie prześladowanych, nie zesłanych, ale umierających młodo. Zbyt młodo. Szafowanie wielkimi liczbami to populizm. Nie działa na mnie. Już nie działa. Natomiast widziałem i niestety widze zezwierzecenie ludzi wynikajce z odrzucenia miłości (ewnagelicznej) i ubzdurania sobie potrzeby walki z drugim człowiekiem.
25 listopada 2013, 08:45
@TomaszL Co św. Paweł napisał, a co wychowany w cieplarnianych warunkach i uprawiający kawiarniany katolicyzm, skrzywiony pacyfizmem umysł z tego rozumie to dwie osobne sprawy. Miłość nie zchdzi Panu z ust, a równocześnie w nonszalancją wypowiada się Pan o straszliwych cierpieniach dziesiątek milionów ludzi. O cierpieniach ludzi doprowadzonych do zezwięrzęcenia kanibalizmu celowo wywołanym przez komunistów głodem na Ukrainie. O cierpieniach zamarzających żywcem i umierających od chorób i pasożytów. To wszystko 'ortodoks miłości' kwituje 'czy oni by nie umarli' i 'są rzeczy gorsze od śmierci'. Człowiekowi rozumiejącemu czym jest miłość nie trzeba by na to zwracać uwagi, człowiekowi odczuwającemu ją tym bardziej.
25 listopada 2013, 08:31
@TomaszL Zagadnienie powoływania przez Boga do żołnierskiej slużby nie ma nic wspólnego ze stricte ideologią gender, natomiast ma wiele wspólnego z chorobą mentalności pacyfistycznej zżerającą katolickie umysły. Ma również niemało wspólnego z poprawnym zrozumieniem chrześcijańskiej miłości. Nie bardzo rozumiem czemu zawdzięcząć krygowanie się przed szczerą odpowiedzią? Wstydzi się Pan swoich przekonań? ... Mentalnośc pacyfistyczna, to Twój wymysł, bez odniesiensia do rzeczywistosći. Wyglada bowiem, iż św. Paweł pisząc Hymn o Miłości i nawołujący do miłości nieprzyjaciół miał mentalnośc pacyfistyczną. Co oczywiscie jest bzdurą.
25 listopada 2013, 08:27
@TomaszL Zagadnienie powoływania przez Boga do żołnierskiej slużby nie ma nic wspólnego ze stricte ideologią gender, natomiast ma wiele wspólnego z chorobą mentalności pacyfistycznej zżerającą katolickie umysły. Ma również niemało wspólnego z poprawnym zrozumieniem chrześcijańskiej miłości. Nie bardzo rozumiem czemu zawdzięcząć krygowanie się przed szczerą odpowiedzią? Wstydzi się Pan swoich przekonań?
25 listopada 2013, 08:26
@ewa Na naszych oczach tworzy się 'nowy katolicyzm', w orbicie zainteresowań którego są jedynie najbardziej "zagubione" owieczki, które zarówno dostają pełną swobodę robienia co im się żywnie podoba (na mocy szantażu: no bo jakże to - nie chcesz ich zbawienia?, się obrażą i się w sobie zamkną, jeśli nie pozwolimy sobie im na głowy wchodzić, a wtedy łojejkujejku), jak i są przedmiotem szczególnej adoracji i troski (na mocy podobnie pokrętnego szantażu). Głupcy i wilki w owczych skórach działają na jego rzecz, acz z rozmaitych powodów. ... @Piotrze - jakie dla Ciebie ma znaczenie, czy "zagubiona owieczka" jest "adorowana"? Każdy ma pełną, nieograniczoną swobodę działania, a szczegolną troską w kazdej sytuacji (nie tylko wiary) otacza sie ludzi słabszych. Natomiast zupęłnie inną sprawą jest głoszenie kultu bożka miłosierdzia, bez odneisienai do Boga.
25 listopada 2013, 08:18
@Piotrze - w ocenie ideologii gender i prób jej wprowadzania nie ma żadnego znaczenia temat żolnierzy (w sensie zawodu), chyba, ze postanowiłeś militarnie ( w sensie fizycznego użycia siły państwowej) odpierać obecnei nie fizyczne zagrozenia. Widać brak adekwatności środka i brak sensu rozciągania dyskusji tak szerokoe, aby zagubic jej istotę.
24 listopada 2013, 16:50
@ewa Na naszych oczach tworzy się 'nowy katolicyzm', w orbicie zainteresowań którego są jedynie najbardziej "zagubione" owieczki, które zarówno dostają pełną swobodę robienia co im się żywnie podoba (na mocy szantażu: no bo jakże to - nie chcesz ich zbawienia?, się obrażą i się w sobie zamkną, jeśli nie pozwolimy sobie im na głowy wchodzić, a wtedy łojejkujejku), jak i są przedmiotem szczególnej adoracji i troski (na mocy podobnie pokrętnego szantażu). Głupcy i wilki w owczych skórach działają na jego rzecz, acz z rozmaitych powodów.
E
ewa
24 listopada 2013, 15:30
Czegoś nie rozumiem w tekście autora. Mianowicie tego, że z tak ogromną wytrozumiałością podchodzi do faktu profanacji w tzw. dziele : "Adoracja", do indoktrynacji polskiej katolickiej młodej inteligencji, jaka się miała odbyć na temat gender na Freta i pokrętnie tłumaczy, że nie ma w Polsce ludzi dobrze przygotowanych do tego tematu z drugiej strony, a z takim potępieniem zachowania ludzi przecież młodych, którzy protestują przemocy w białych rękawiczkach. I jeszcze jedno: czy rzeczywiście pan uważa, że te panie które zostały zaproszone, są dobrze przygotowanie do tematu? Raczej, jak się czyta ich wypowiedzi, można odnieść wrażenie, że są przygotowane - owszem, ale pod kątem, : jak przekazać treści, które one chcą przekazać. Nie sa natomiast przygotowane pod kątem poszukiwania prawdy. Czy zatem zapraszanie osób, które posługują się demagogią, to najlepsza droga? Czy nie jest to próba gorszenia maluczkich?
DO
do obrońców gender
24 listopada 2013, 14:31
Gender to rewolucja antropologiczna. Nigdy w dziejach ludzie nie poddawali bowiem w wątpliwość tego, co oznacza bycie kobietą albo mężczyzną. To też największa rebelia przeciwko Bogu, który stworzył nas jako mężczyzn i kobiety - mówiła znana niemiecka socjolog Gabriele Kuby podczas konferencji "Kobieta w czasach gender. Wychowanie dziewcząt w dobie antywartości" 23 listopada w szkole dla dziewcząt Strumienie w Józefowie k. Warszawy.
E
east
24 listopada 2013, 13:02
Vivat cenzura na deonie!
KE
ks.Pellegrino Ernetti egzorcysta
24 listopada 2013, 11:48
Niektórzy egzorcyści posługują się słowami modlitwy spontanicznej w rodzaju: „Tylko Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty odbiera cześć i chwałę. Nie ma innego Boga. Ukorz się przed Nim i oddaj Mu pokłon!”. Kiedy mówi się o czci należnej jedynemu prawdziwemu Bogu, odpowiedź demona jest zawsze gwałtowna, pełna wściekłości, pychy i zarozumiałości: „Nigdy, przenigdy! To ja jestem bogiem! Rozejrzyj się dokoła, popatrz jak wszyscy idą za mną! Jak wszyscy szukają tego, co chce im dać!”. Innym razem, kiedy powiedziałem mu: „Nie ma innego Boga! Jest tylko Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty... Mój Bóg jest także twoim Bogiem” - odparł: „moim bogiem jest władza, którą mam nad ludźmi”. Praktycznie rzecz biorąc, wyznał, że uważa się za boga ludzi którzy są daleko od prawdziwego Boga i żyją w grzechu.        Innym razem, kiedy egzorcysta powiedział: „Oddaj część twemu Bogu, który cię stworzył, pokłoń się mu!” - demon zaprotestował: „Stał się człowiekiem. Wcielenie to najbardziej obrzydliwa i upokarzająca rzecz jaka mógł zrobić! Także my wiemy jaką odrazą nas napełnił, kiedy przyjął na siebie wasze wstrętne ludzkie ciało!”.
KE
ks.Pellegrino Ernetti egzorcysta
24 listopada 2013, 11:45
 Innym razem, kiedy egzorcysta powiedział: „Oddaj część twemu Bogu, który cię stworzył, pokłoń się mu!” - demon zaprotestował: „Stał się człowiekiem. Wcielenie to najbardziej obrzydliwa i upokarzająca rzecz jaka mógł zrobić! Także my wiemy jaką odrazą nas napełnił, kiedy przyjął na siebie wasze wstrętne ludzkie ciało!”.      Zdumiewające jest to, co zaczyna się dziać, kiedy egzorcysta powtarza modlitwę, którą anioł przekazał pastuszkom a Fatimie. Zanim Matka Boża objawiła się Franciszkowi, Hiacyncie i  Łucji, mniej więcej rok przedtem, trzykrotnie ukazał się im anioł. Przychodząc do pastuszków po raz trzeci, trzymał w ręku kielich, a nad nim Hostię, z Której spływały krople Krwi. Kielich i Hostia, zostały jakby zwieszone w powietrzu, anioł zaś ukląkł, pochylają się twarzą do ziemi i trzykrotnie powtórzył modlitwę: „Trójco Przenajświętsza, Ojcze, Synu, Duchu Święty! W najgłębszej pokorze cześć Ci oddaję i ofiaruje Ci  Przenajdroższe Ciało i Krew, Dusze i Bóstwo Jezusa Chrystusa, obecne na ołtarzach całego świata, jako wynagrodzenie za zniewagi, świętokradztwo i obojętność, którymi On jest obrażany. Przez nieskończone zasługi Jego Najświętszego Serca i Niepokalanego Serca Maryi, proszę Cię, o nawrócenie biednych grzeszników”. Kiedy egzorcysta zaczyna odmawiać tę modlitwę, diabeł reaguje bardzo gwałtownie. Reakcja nasila się przy słowach „jako wynagrodzenie za zniewagi, świętokradztwa i obojętność, którymi On jest obrażany” a także przy ostatnich słowach „proszę Cię o nawrócenie biednych grzeszników”. 
DP
demon przy egzorcyźmie
24 listopada 2013, 11:42
Innym typowym zachowaniem demona podczas egzorcyzmów są groźby. Wyszydza wszystko, co piękne, dobre, zdrowe, harmonijne. Grozi, że wszystkich zabije. Nie ukrywa swych zamiarów zniszczenia. „ Nie mało ludzi jest na naszych usługach. Dajemy im najwyższe stanowiska, skąd mogą dominować i niszczyć”. Nienawidzi zwłaszcza sakramentu małżeństwa i życia rodzinnego. Gwałtownie reaguje podczas błogosł. małżonków lub w chwili, gdy małżonkowie odnawiają obietnice małżeńskie. Kiedyś zdradził swą nienawiść do rodziny, mniej więcej takimi słowami: „Nadal nie jestem zadowolony z tego, jak się ubierają kobiety. Muszą być coraz bardziej rozebrane, żeby seks był coraz ważniejszy. Wtedy będę mógł niszczyć więcej rodzin!”. Innym razem określił organy płciowe, używając metafory „centrum świata”(środek świata). Wściekłe reakcje zdarzają się także w sytuacji, gdy egzorcysta błogosławi narzeczonych, którzy postanawiają przeżywać swe narzeczeństwo w czystości. Ich wybór nazywa świństwem. Uderzająca jest czysta nienawiść, jaka przejawia się w jego satysfakcji, kiedy dzieje się coś złego. Kiedyś powiedział do egzorcysty: „Weź tę obrzydliwą Apokalipsę. Tam jest napisane o Niewieście, Która rodzi. A ja zawsze próbuję pożerać Jej dzieci. Wiesz jak?”.  I tu, w sposób mrożący krew w żyłach, opisał zabijanie dzieci w łonie matki oraz przemoc seksualną i gwałty cielesne popełniane na dzieciach. Do tych odrażających opisów dodawał za każdym okrzyk: „ale ubaw!”. Tak samo wyraził się  mówiąc o młodych ludziach, którzy przez narkotyki doprowadzają się do ruiny. Innym razem, podczas egzorcyzmów, ponownie wspominał o aborcji, zaczął się perfidnie śmiać i powiedział: „Nawet ustawowe pozwolenie od was dostałem!”.
24 listopada 2013, 10:51
@veritas Prosze sobie zarejestrować konto i problem zniknie Okurka: 'pojawiam się i znikam' :S
24 listopada 2013, 01:47
@TomaszL > gdyby nie było komunizmu, to te 100 mln. ludzi (ofiar komunizmu) by nie umarło? Oczywiście, że by umarło ... dożywszy wpierw sędziwej starości. Zapewne jednak nie zostałoby bestialsko torturowane i wymordowane. > Czy sądzisz, iż śmierć jest najgorszą rzeczą, która moze spotkać człowieka? Jaki to ma związek z omawianym zagadnieniem? 'Konkretnie, bez ogólników', bo powtarza to Pan jak jakąś mantrę z uporczywością 'cztery nogi dobrze, dwie nogi źle'. "Od nagłej i niespodziewanej śmierci zachowaj nas Panie". W Pańskim modelu Chrześcijaństwa należałoby zdaje sie śpiewać coś przeciwnego "nagłą i niespodziewaną śmierć sprowadź na nas Panie". (suplement) > O ile faszyzm został poknany militarnie Z tego, co Pan insynuuje wynika, że nic tam wielkiego by się nie stało, gdyby pokonany militarnie nie został. PS. Zalega mi Pan z jasną deklaracją odnośnie możliwości powołania człowieka przez Boga do służby żołnierskiej.
TB
teologia bierności
24 listopada 2013, 01:37
dokumenty Magisterium Kościoła o masonerii Klemens XII "In Eminenti" - fragment encykliki z 1738 r., pierwsza papieska encyklika potępiająca masonerię [url]http://www.tradycja.koc.pl/InEminenti.htm[/url] Benedykt XIV "Providas" - fragment encykliki z 1751 r., ponawiającej potępienie masonerii [url]http://www.tradycja.koc.pl/Providas.htm[/url] Pius VII "Ecclesiam a Jesu Christo" - fragment encykliki z 1821 r., potępiającej karbonariuszy - tajną organizację spokrewnioną z masonerią [url]http://www.tradycja.koc.pl/Ecclesiam.htm[/url] Leon XII "Quo Graviora" - fragment encykliki z 1826 r., potwierdzająca wieczyste potępienie tajnych stowarzyszeń, zarówno istniejących w Jego czasach, jak i tych, które "pod jakąkolwiek nazwą mogłyby powstać w przyszłości". [url]http://www.tradycja.koc.pl/QuoGraviora.htm[/url] Pius VIII "Traditi" - fragment encykliki z 1829 r., w której Wikariusz Chrystusa zatwierdza i postanawia utrzymać w mocy anatemy ogłoszone przez poprzednich Papieży przeciwko tajnym stowarzyszeniom, takim jak wolnomularstwo (masoneria). [url]http://www.tradycja.koc.pl/Traditi.htm[/url] Pius IX "Qui Pluribus" - fragment encykliki z 1846 r., w której Papież pisze: "Stowarzyszenia działające po kryjomu, tak często obkładane antemą przez Biskupów Rzymu, Naszych Poprzedników, które pragniemy w tej właśnie chwili pełnią Naszej władzy apostolskiej potwierdzić i jak najściślej zalecić do przestrzegania." [url]http://www.tradycja.koc.pl/QuiPluribus.htm[/url] Pius IX "Quibus Quantisque" - allokucja Ojca św. Piusa IX z dn. 20 IX 1849 (fragment) - Papież przypomina, że "wrogowie [Kościoła], by gładko dokonać dzieła wypaczenia czystej i niezmiennej nauki katolickiej (...) nie szczędzą żadnych wybiegów i podstępów". [url]http://www.tradycja.koc.pl/QuibusQuantisque.htm[/url] Pius IX Allokucja Ojca św. Piusa IX z dn. 9 XII 1854 (fragment) - w tych słowach wypowiedzianych nazajutrz po uroczystym orzeczeniu dogmatu o Niepokalanym Poczęciu NMP Ojciec św. napiętnował tajne stowarzyszenia jako nieprzyjaciół Chrystusa i Kościoła świętego. [url]http://www.tradycja.koc.pl/9xii1854.htm[/url] Pius IX Allokucja Ojca św. Piusa IX wygłoszona na konsystorzu w Gaecie w dniu 26 IX 1865 r. (fragment) - jest to dokument o kluczowym i nieprzemijającym znaczeniu, w którym Ojciec św. W allokucji czytamy m.in.: "...Naszą władzą apostolską potępiamy i wyklinamy owo stowarzyszenie masońskie i inne tego rodzaju, które (...) spiskują, czy to otwarcie, czy potajemnie przeciw Kościołowi...". [url]http://www.tradycja.koc.pl/26ix1865.htm[/url] Leon XIII "Humanum Genus" - encyklika "O Masonerii". Papież dogłębnie analizuje doktrynę masonerii, której celem jest zniszczenie społecznego królowanie Naszego Pana Jezusa Chrystusa, zepchnięcie Kościoła do zakrystii, a ostatecznie zrujnowanie moralności chrześcijańskiej. [url]http://www.tradycja.koc.pl/HumanumGenus.htm[/url] --- Celem masonerii jest dechrystianizacja świata i kształtowanie nowego społeczeństwa, w którym człowiek ma żyć tak, jakby Bóg nie istniał, a więc bez trwałych, niezmiennych praw i norm moralnych. Człowiek, który nazywa prawdę kłamstwem, a kłamstwo prawdą, jest już bezwolnym narzędziem w ręku szatana. Według masońskiej ideologii nie ma niezmiennej, uniwersalnej Prawdy i nie ma Objawienia. To są dogmaty masońskiej pseudoreligii, która obecnie prowadzi intensywną akcję „misyjną”. [url]http://www.apostol.pl/czytelnia/gluszek/jaki-kierunek-wskazuje-ludziom-zło-zorganizowane[/url] Było by szatańską głupotą sądzić, że dziś jest inaczej ! No i mamy wszechobecną dziś TEOLOGIĘ BIERNOŚCI !
TB
teologia bierności
24 listopada 2013, 01:31
PACYFISTYCZNA  INTERPRETACJA  SŁÓW  O  NADSTAWIANIU  DRUGIEGO  POLICZKA  JEST  BŁĘDNA !!! 1) To, że Jezus każe nam nadstawiać drugi policzek (Mt 5, 39), wcale nie oznacza, że zachęca nas do tego, żeby biernie poddawać się przemocy. 2) Błąd tłumacza. W Biblii Tysiąclecia czytamy: Słyszeliście, że powiedziano: Oko za oko i ząb za ząb! A ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu (Mt 5, 39-39). Tymczasem greckie "antistenai" nie oznacza stawiania oporu, lecz przeciwstawienie się z podobną siłą. To znaczy „nie rewanżujcie się złu”, nie odpłacajcie złem za zło. Tłumacz zrobił z zakazu zemsty nakaz bierności ! 3) Istotny kontekst kulturowy. Mateusz mówi tu o uderzeniu w prawy policzek. Jeśli osoby praworęczne (a tych jest większość) chcą uderzyć kogoś w prawy policzek, to muszą uczynić to grzbietem dłoni; i wówczas w taki właśnie sposób pan wymierzał policzek słudze. Nadstawiając lewy policzek, zmuszamy bijącego do tego, żeby uderzył nas otwartą dłonią, a to - według ówczesnej normy kulturowej - oznaczało, że obaj mają taki sam status społeczny. Tak więc w czasach Jezusa nadstawienie drugiego policzka równało się z odrzuceniem roli kogoś o niższym statusie społecznym i domaganie się równości. Nie ma to więc nic wspólnego z biernością. 4) Konkluzja. Można tylko współczuć człowiekowi (i jego bliskim, Kościołowi !) który w konsekwencji jakiegoś obłędnie pacyfistycznego rozumienia chrześcijaństwa zmuszany jest wyznać analogiczną zasadę: „jeśli ktoś bije cię kijem baseballowym w prawy bok to nadstaw mu i drugi” albo „jeśli ktoś zabija ci jedno dziecko daj mu i drugie”. Ten argument, poprzez redukcję do absurdu pokazuje, że rozumienie omawianych słów w duchu właśnie pacyfistycznym, jest niedorzeczne. Obrona jest nie tylko dozwolona, ale i konieczna (bywa heroiczna), bo kapitulacja i bierność pozwalałaby bezprawiu jeszcze dalej się rozprzestrzenić - czego niestety jesteśmy świadkami. Negowanie prawa i obowiązku obrony przed agresją kłamstwa, zła, deprawacji i bluźnierstwa jest aktem samobójczym (także dla Kk), niegodziwym albo zwyczajną ludzką głupotą.
TB
teologia bierności
24 listopada 2013, 01:25
Jan Paweł II: ”Stoimy w obliczu największej w historii konfrontacji, z jaką ludzkość miała kiedykolwiek do czynienia. Nie sadzę, aby szerokie koła społeczności chrześcijańskiej zdawały sobie z tego w pełni sprawę. Stoimy teraz w obliczu ostatecznej konfrontacji między kościołem a antykościołem, ewangelią a antyewangelią. Ta konfrontacja została wpisana w plany Bożej opaczności. Jest to czas próby, w który musi wejś cały Kościół, a polski Kościół w szczególności.” „Musimy być dobrze przygotowani, na bliskie już wielkie próby, włącznie z poświęceniem własnego życia, i z naszym całkowitym oddaniem Chrystusowi i dla Chrystusa. Próby będą mogły być mniej dotkliwe na skutek naszych modlitw, ale nie można ich uniknąć, gdyż prawdziwa odnowa Kościoła, będzie mogła nastąpić tylko w taki sposób. Tak jak wiele razy Kościół odradzał się z krwi, tak i tym razem nie będzie inaczej. Odmawiajmy dużo i często święty różaniec.” [url]http://www.duchprawdy.com/jan_pawel_II_o_III_tajemnicy_fatimskiej.htm[/url] ...Antyewangelizacja na warszawskiej gender-konferencji [url]http://www.pch24.pl/swad-szatana-na-warszawskiej-gender-konferencji%2C19298%2Ci.html[/url] ...
TB
teologia bierności
24 listopada 2013, 01:23
Ks. prof. dr hab. Paweł Bortkiewicz: "Gender - śmiercionośna ideologia atakuje" [url]http://www.youtube.com/watch?v=AENDLXAHIJU[/url] Ks. prof. Bortkiewicz: "Ideologia gender" [url]http://www.youtube.com/watch?v=GUX5o-VTNEo[/url] ...ks. prof. dr hab. Paweł Bortkiewicz: Pragnąc zrozumieć ideologię gender, trzeba odbyć krótki kurs historii marksizmu-leninizmu. [url]http://www.radiomaryja.pl/informacje/gender-nowe-slowo-stare-lewactwo/[/url] ...ks prof. dr hab Tadeusz Guz: Ideologia gender chce dopasować świat do nicości, do chaosu. Wyraża w sobie brutalność zła i brutalność ideologiczną pragnienia zdekonstruowania wszystkiego [url]http://www.youtube.com/watch?feature=pla<x>yer_em<x>bedded&v=eqdoDrxh06c#at=36[/url]
TB
teologia bierności
24 listopada 2013, 01:13
miłość nieprzyjaciół polega na tym, że nie koncentrujemy się na pamiętliwym i zawistnym odwecie wedle zasady "oko za oko", ale na roztropnym powstrzymaniu (próbie) zła które nieprzyjaciel czyni sam sobie i innym. Poszedł bym dalej, miłość nieprzyjaciół polega na tym, iż chcemy dla nich dobra, chcemy aby i oni dobrze czynili. Wiec nie koncentrujemy się na złu, ale na dobru. ...@TomaszL Koncentrując się na dobru, to jakie konkretnie wyniknęło z tej propagandy ideologii gender u dominikanów ? A schodząc na ziemię, czy Ty naprawdę nie dostrzegasz żadnego realnego zła w oficjalnym zorganizowaniu tej agitki dla młodzieży pod auspicjami Kk przez duchownych ? Czytałeś? [url]http://www.pch24.pl/swad-szatana-na-warszawskiej-gender-konferencji%2C19298%2Ci.html[/url] ...Czy może być chrześcijaninem, katolikiem ktoś, kto nie rozróżnia zła od dobra; prawdy od kłamstwa ? A nawet jeśli dostrzega, to deklarując się jako pacyfista twierdzi, że nic wtedy nie można robić, należy być biernym ? TU JEST ODPOWIEDŹ NA PYTANIE O KRYZYS KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO - BIERNOŚĆ ! A WŁAŚCIWIE CAŁY OBECNY SYSTEM TEOLOGII BIERNOŚCI !
24 listopada 2013, 01:11
Piotrze - na dobranoc - jak sądzisz, gdyby nie było komunizmu, to te 100 mln. ludzi (ofiar komunizmu) by nie umarło? Czy sądzisz, iż śmierć jest najgorszą rzeczą, która moze spotkać człowieka?
24 listopada 2013, 00:52
@TomaszL Przebieg końca czy to komunizmu, czy nazizmu nie mają nic do rzeczy wobec ofiar, jakie na nich ciążą z czasów ich prosperity, więc nic do sprawy nie dodają (i już nie będę się nawet spierał o ten niepoważny i 'pokojowy' i 'upadek' komunizmu). To, że do zbrodniczych działań rozmaitych ideologii popycha je pewien rogaty gość, to również nic do naszych rozważań nie wnosi. Są to zatem bezwartościowe ogólniki. Z faktu, że rogaty wyrządza zło nie tylko poprzez realizacje rozmaitych ideologii nie wynika, iż przed konkretnym złem wynikającym z realizacji rozmaitych ideologii nie ma sensu się bronić.
24 listopada 2013, 00:37
@TomaszL Konkret, a nie ogólniki. ... ?  ( do której wypowiedzi sie odnosiz?)
23 listopada 2013, 23:32
@TomaszL Konkret, a nie ogólniki.
23 listopada 2013, 23:28
@Piotrze - jeszcze jedna uwaga. O ile faszyzm został poknany militarnie, to upadek komunizmu był wyjątkowo pokojowy. I co ważne, poczatek upadku komuny można śmiało datowac na 3 czerwca 1979 roku.
23 listopada 2013, 23:23
@Piotrze - ofiary komunizmu,  faszyzmu i kazdej innej idologi wynikają wprost z tego, iz człowiek postanowił decydować, co jest dobrem, a co złem. I odrzucił Boga, wybrał sobie jakiegoś bożka. Z drugiej strony dla katolika problemem nie jest ani smierc, ani cierpienie, ale czy zachowa wiarę i ufnośc Bogu nawet w obliczu cierpienia i śmierci.
23 listopada 2013, 23:05
@TomaszL > Konkret, a nie ogólniki Szacunkowo 100 milionów ofiar śmiertelnych (za 'Czarną Księgą Komunizmu') w przypadku komunizmu i ok. 1/4-1/3 tego w przypadku faszyzmu. > Czy o takim powołaniu żołnierskim piszesz? Piszę o powołaniu przez Boga. Pańska argumentacja  'z realiów żołnierskiego losu' jest niepoważna - analogicznych sytuacji doświadczają kapłani w ramach pełnienia swej służby, a chyba powoływania ich przez Boga nie będzie Pan kwestionował?
23 listopada 2013, 22:56
@TomaszL >Realizacja ideologi jaką krzydwę moze wyrządzić? Taką, jak realizacja ideologii faszystowskiej lub komunistycznej, na przykład. ... Konkret, a nie ogólniki. Co znaczy realnie taka realizacja?
23 listopada 2013, 22:56
@Piotrze – żołnierze. Dramat żołnierza, młodego chłopaka w zasadniczej obowiązkowej służbie, wysłanego na ulice z ostrą bronią, aby w imię kogoś, kto uznał swoje prawo do obrony przed złem, miał zabijać niewinnych rówieśników. A może dramat żołnierza zawodowego, oficera, który w imię właśnie nadanego sobie prawa do decydowania, kto jest prawy, a kto nie, wydał rozkaz do obrony przed tymi złymi, rozkaz użycia broni przeciw nim. Po latach okazało się jednak, iż pomylił się w ocenie, kto jest dobrym, a kto złym (to nie są sytuacje teoretyczne). Czy o takim powołaniu żołnierskim piszesz? O powołaniu do samodzielnego decydowania, kto jest dobrym, a kto złym. Do przeciwdziałaniu temu, co subiektywnie uważa sie za zło za pomocą fizycznej eksterminacji ludzi siejących to zło. Ps. Aby nie było zbędnej dyskusji, obrona cywilów w wypadku ich fizycznego, realnego zagrożenia przez wroga jest zupełnie czymś innym.
23 listopada 2013, 22:36
@TomaszL >Realizacja ideologi jaką krzydwę moze wyrządzić? Taką, jak realizacja ideologii faszystowskiej lub komunistycznej, na przykład. Teraz proszę w zamian coś o możliwości otrzymania powołania od Boga na żołnierza (niemataforycznego).
23 listopada 2013, 22:31
@TomaszL > każdy z nas jest też w jakis sposób żołnierzem Nie na temat. Pan wie, że nie pytam o żołnierza w jakimś sensie metaforycznym,a dosłownym. Jednakże skoro Pan jakiś ruch poczynił, to i ja poczynię: już pisałem (i to chyba nawet Panu), że sama ideologia nie może żadnej krzywdy komukolwiek wyrządzić (może poza rozdrażnieniem 'jak można wierzyć w takie bzdury!', jeśli owo rozdrażnienie za jakąś krzywdę uznamy). Dopiero realizacja ideologii wyrządzać krzywdę może. ... Realizacja ideologi jaką krzydę moze wyrządzić?
23 listopada 2013, 22:29
@TomaszL @Klaro - wystrzegać się ludzi, czy wszystkiego, co ma choćby pozór zła? ... Ty serio pisałeś o 15-letnim szkoleniu z wiary katolickiej? Musiałeś chyba cżęsto chodzić na wagary:( ... Nie pisałem nic o 15-letnim szkoleniu. Na dobranioc - pytanie proste, czy słuchanie o gender czyni człowieka nieczystym?
Jan Maria
23 listopada 2013, 22:13
Polecam, oglądnąć ten dokument od początku do końca, gdyż dopiero w całości przedstawia interesujący wgląd na ten temat. Każdy niech sam wyciągnie wnioski, a jeśli ten dokument przemówi do twojego rozumu i rozsądku, to poprostu podziel się nim z przyjaciółmi np. na FB. Jeszcze raz załączam link, pozdrawiam i dobranoc: http://www.youtube.com/watch?v=5oGL7njQwrg
K
klara
23 listopada 2013, 22:11
@TomaszL @Klaro - wystrzegać się ludzi, czy wszystkiego, co ma choćby pozór zła? ... Ty serio pisałeś o 15-letnim szkoleniu z wiary katolickiej? Musiałeś chyba cżęsto chodzić na wagary:( 
23 listopada 2013, 22:04
@TomaszL > każdy z nas jest też w jakis sposób żołnierzem Nie na temat. Pan wie, że nie pytam o żołnierza w jakimś sensie metaforycznym,a  dosłownym. Jednakże skoro Pan jakiś ruch poczynił, to i ja poczynię: już pisałem (i to chyba nawet Panu), że sama ideologia nie może żadnej krzywdy komukolwiek wyrządzić (może poza rozdrażnieniem 'jak można wierzyć w takie bzdury!', jeśli owo rozdrażnienie za jakąś krzywdę uznamy). Dopiero realizacja ideologii wyrządzać krzywdę może.
23 listopada 2013, 22:03
@Nikodemie - a jak było z marsizmem. Mało w to uwierzyło, ale większośc tkwiła w marsixmie ze strachu. Na rękę genderowcom jest więc sianie strachu w szeragach ich przeciwników. Szkoda, iż wielu na tę diabelską sztuczkę sie znów nabiera.
23 listopada 2013, 21:57
@Piotrze - każdy z nas jest też w jakis sposób żołnierzem - patrz Listy Pawłowe. Niektórzy zostali powołani do bycia pasterzami i aby strzegli owce -> kapłani.
23 listopada 2013, 21:55
@Klaro - wystrzegać się ludzi, czy wszystkiego, co ma choćby pozór zła?
Jan Maria
23 listopada 2013, 21:53
Przekazuję to wiadomość z można powiedzieć zaufanego źródła: Oto treść: Szanowni Państwo, gorąco polecam obejrzenie krótkiego norweskiego filmu, który mówi szczególnie wiele na temat tak głośnej i groźnej teraz ideologii gender. Genderyści, jak marksiści, tak bardzo w nim pokazali, jak bardzo zaprzeczają nauce; tak bardzo w nim sami się ośmieszyli, że między innymi pod wpływem tego filmu rząd Norwegii wycofał wsparcie dla ich projektów, a sąd Najwyższy Chorwacji zakazał wprowadzania genderowej seks-deprawacji do szkół i przeszkoli. Link do filmu: http://www.youtube.com/watch?v=5oGL7njQwrg Z pozdrowieniami Ks. Dariusz
23 listopada 2013, 21:51
@TomaszL > co masz na myśłi pisząc: "zniszczą życie, sprowadzą cierpienie" Chętnie poprowadzę ten wątek, pod warunkiem wszakże, iż nie będzie on szedł zamiast odpowiedzi na pytanie "czy Bóg może kogokolwiek powołać do bycia żołnierzem", a obok.
23 listopada 2013, 21:48
@Piotrze - jestem bardzo ciekawy po Twoich wielu wpisach, jak uważasz, czym zagraża przecietnemu wierzącemu katolikowi ideologia gender, wojujący ateizm, lub kazda inna podobna ideologia? Co takiego mogą one zrobić? W moje ocenie - nic. W zwiazku z tym nie rozumiem, co masz na myśłi pisząc: "zniszczą życie, sprowadzą cierpienie"
K
klara
23 listopada 2013, 21:45
... @TomaszL @Klara - masz 100% pewność oceny Pań uczestniczących w przedmiotowej dyskusji. Jesteś przekonana, iż nalezy z nimi walczyć, jak opisujesz? ... Przede wszystkim nie ja opisuję, a św.Jan - 15 lat szkolenia i takie braki informacji?:( Ponadto nie zamierzam nikogo znikąd strącać. Powinnam natomiast się ich wystrzegać - zgodnie z pouczeniem Jezusa. Kryterium jest jasne - "po owocach". Dominikanie zapraszając fałszywych proroków nie stosują się do poleceń Zbawiciela.
23 listopada 2013, 21:38
@TomaszL > Na temat, bowiem jak da sie odczuc w dyskusjach wielu wydaje sie, ze sa powołani do bycia żołnierzami, ale brakuje im podstawowej wiedzy o walce (duchowej). Legną pokotem, juz na etapie wpisów na forum internetowym. Nie na temat. Nie pytałem co się Panu wydaje, iż zachodzi w duszach innych ludzi, a co się Panu wydaje odnośnie możliwości powołowania przez Boga do bycia żołnierzem. NB skoro tak łatwo Pan diagnozuje, iż innym się tyle błędnych rzeczy wydaje, to skąd Pan wie, że Pan w błędnych wyobrażeniach nie tkwi?
23 listopada 2013, 21:35
@TomaszL > zaden czlowiek nie moze drugiego skazać na wieczne potępienie. Dobrze Pan wie, że to był skrót myślowy. Tym wszystkim, którym zniszczą życie i na których sprowadzą cierpienia przed owym 'nawróceniem w ostatnim momencie życia' bardziej Pana zadowoli?
23 listopada 2013, 21:33
@TomaszL > w Polsce "żołnierze Pana", aby zostać dopuszczonymi do służby przechodzą conajmniej 6-letnie przeszkolenie "wojskowe". Nie na temat. ... Na temat, bowiem jak da sie odczuc w dyskusjach wielu wydaje sie, ze sa powołani do bycia żołnierzami, ale brakuje im podstawowej wiedzy o walce (duchowej). Legną pokotem, juz na etapie wpisów na forum internetowym.
23 listopada 2013, 21:32
@TomaszL ... że się wtrącę: > masz 100% pewność oceny Pań uczestniczących w przedmiotowej dyskusji. Jesteś przekonana, iż nalezy z nimi walczyć, jak opisujesz? ... gdy facetom brakuje cojones ich rolę przejmują kobiety, więc nie ma wątpliwości, że ktoś bronił będzie. Pytanie tylko czy będziemy to my, czy nasze piękniejsze połowy.
23 listopada 2013, 21:30
@TomaszL > Nie ma znaczenia, czy odstapia od swojej roboty, ma znaczenie, czy się nawrócą. Choćby to nawrocenie miało miejsce w ostatniej ich chwili zycia. To Pan tylko ich dusze widzi, a dusze tych wszystkich, których swoją działalnością przed owym 'nawróceniem w ostatnim momencie życia' skażą na wieczne potępienie już nie? ... @Piotrze - zaden czlowiek nie moze drugiego skazać na wieczne potępienie.
23 listopada 2013, 21:26
@TomaszL @klara - co sądzisz o bezwarunkowej miłości bliźniego? Czy uważasza, iż Panie prezentujace ideologie gender nie są Twoimi bliźnimi? Są zapewne niezprzyjaciółmi, ale w takim razie, jak je miłujesz? ... Tak samo je miłuję, jak Św.Michał diabła. Nie wypada się przecież wynosić w świętości ponad Archanioła:)))) ... @Klara - masz 100% pewność oceny Pań uczestniczących w przedmiotowej dyskusji. Jesteś przekonana, iż nalezy z nimi walczyć, jak opisujesz?
K
klara
23 listopada 2013, 21:11
@TomaszL @klara - co sądzisz o bezwarunkowej miłości bliźniego? Czy uważasza, iż Panie prezentujace ideologie gender nie są Twoimi bliźnimi? Są zapewne niezprzyjaciółmi, ale w takim razie, jak je miłujesz? ... Tak samo je miłuję, jak Św.Michał diabła. Nie wypada się przecież wynosić w świętości ponad Archanioła:))))
23 listopada 2013, 20:57
@TomaszL > Nie ma znaczenia, czy odstapia od swojej roboty, ma znaczenie, czy się nawrócą. Choćby to nawrocenie miało miejsce w ostatniej ich chwili zycia. To Pan tylko ich dusze widzi, a dusze tych wszystkich, których swoją działalnością przed owym 'nawróceniem w ostatnim momencie życia' skażą na wieczne potępienie już nie?
23 listopada 2013, 20:55
@TomaszL I Pan sądzi, że jak Pan 'genderowcom' wyjaśni, że 'się mylą', to oni po prostu zakrzykną 'eureka - gość ma rację!' i od swojej roboty odstąpią? ... Nie ma znaczenia, czy odstapia od swojej roboty, ma znaczenie, czy się nawrócą. Choćby to nawrocenie miało miejsce w ostatniej ich chwili zycia.
23 listopada 2013, 20:54
@klara - co sądzisz o bezwarunkowej miłości bliźniego? Czy uważasza, iż Panie prezentujace ideologie gender nie są Twoimi bliźnimi? Są zapewne niezprzyjaciółmi, ale w takim razie, jak je miłujesz?
23 listopada 2013, 20:52
@TomaszL > w Polsce "żołnierze Pana", aby zostać dopuszczonymi do służby przechodzą conajmniej 6-letnie przeszkolenie "wojskowe". Nie na temat.
23 listopada 2013, 20:51
@TomaszL I Pan sądzi, że jak Pan 'genderowcom' wyjaśni, że 'się mylą', to oni po prostu zakrzykną 'eureka - gość ma rację!' i od swojej roboty odstąpią?
23 listopada 2013, 20:50
@TomaszL Fakt samdzielnego zrozumienia zagadnienia skutkuje możliwością samodzielnego opisania zagadnienia i wypowiadania się o nim, a także samodzielnym wyciąganiem wniosków explicite w zagadnieniu nie ujętych, zamiast asekuranckim odsyłaniem 'do źródeł'. Czy sądzi Pan, iż ktoś może otrzymać od Boga powołanie do bycia żołnierzem? Iż tak samo, jak Bóg przemawia do kogoś 'potrzebuję, żebyś dbał o dusze moich owieczek, Bóg może do kogoś przemówić: 'potrzebuję, byś orężem bronił moich owieczek'? ... @Piotrze - w Polsce "żołnierze Pana", aby zostać dopuszczonymi do służby przechodzą conajmniej 6-letnie przeszkolenie "wojskowe".
23 listopada 2013, 20:46
Pojęcie gender („płeć kulturowa”) to pomysł znanych myślicieli Marksa i Engelsa. Obecnie „walkę klas” zmieniono na walkę płci. I tyle. Bardzo łatwo, na zimno jest obalić tezy „gender”, ponieważ jest w nich, jak w każdym pomyśle stricte ateistycznym, wiele sprzeczności. Przykładowo ciekawym jest ćwiczenie na inteligencję, gdzie zakładamy, iż człowiek ma prawo do wyboru sobie płci kulturowej i nie może być z tytułu swojego wyboru dyskryminowany. Choćby słynne już pytanie o wspólne toalety (widoczny brak konsekwencji w ideologii gender), czy poważniejsze, o wiek emerytalny, który w tym wypadku musi być równy, (w tej chwili dyskryminowani są mężczyźni, ale też kobiety, które uznają swoja płeć kulturową, jako mężczyźni). Ilość konsekwencji gender, o których się milczy w dyskusjach publicznych jest tak wielka, iż można je użyć, jako bardzo kulturalnych argumentów, pokazujących bezsens całej tej ideologii
K
klara
23 listopada 2013, 20:45
@TomaszL > Zmarnowano szansę, aby w atmosferze miłości bliźniego podjąć próbę obalenia prezentowanych tez. ... Nastąpiła walka na niebie: Michał i jego aniołowie mieli walczyć ze Smokiem. I wystąpił do walki Smok i jego aniołowie, ale nie przemógł, i już się miejsce dla nich w niebie nie znalazło. I został strącony wielki Smok, Wąż starodawny, który się zwie diabeł i szatan, zwodzący całą zamieszkałą ziemię, został strącony na ziemię, a z nim strąceni zostali jego aniołowie. I tak oto w niebie zmarnowali szansę aby w atmosferze miłosci bliżniego podjąć próbę obalenia prezentowanych tez. Zadymiarze! Skandal, nieprawdaż TomaszuL?
23 listopada 2013, 20:42
@TomaszL > Zawsze można mieć pytania z sali. Prosze nie niżować do poziomu Pani Kingi.
23 listopada 2013, 20:40
@TomaszL Fakt samdzielnego zrozumienia zagadnienia skutkuje możliwością samodzielnego opisania zagadnienia i wypowiadania się o nim, a także samodzielnym wyciąganiem wniosków explicite w zagadnieniu nie ujętych, zamiast asekuranckim odsyłaniem 'do źródeł'. Czy sądzi Pan, iż ktoś może otrzymać od Boga powołanie do bycia żołnierzem? Iż tak samo, jak Bóg przemawia do kogoś 'potrzebuję, żebyś dbał o dusze moich owieczek, Bóg może do kogoś przemówić: 'potrzebuję, byś orężem bronił moich owieczek'?
23 listopada 2013, 20:35
@TomaszL > Zmarnowano szansę, aby w atmosferze miłości bliźniego podjąć próbę obalenia prezentowanych tez. Owszem - zmarnowali ją Dominikanie jednostronnym doborem panelistów. ... Zawsze można mieć pytania z sali. Szczególnie, iż dyskusja w gronie radykalnych panelistów, przeważnie kończy sie pyskówką.
23 listopada 2013, 20:33
@TomaszL > Zmarnowano szansę, aby w atmosferze miłości bliźniego podjąć próbę obalenia prezentowanych tez. Owszem - zmarnowali ją Dominikanie jednostronnym doborem panelistów.
GT
gender twór ateistów liberalny
23 listopada 2013, 20:15
Czołowe miejsca na liście największych ludobójców wszechczasów zajmują właśnie ateiści. To nie przypadek, że również w naszych czasach ateiści szydzą sobie z Jezusa, który kochał i uczył kochać, ale nie szydzą sobie z ateistycznych zbrodniarzy, a nawet doszukują się pozytywnych aspektów ich zbrodniczej działalności. Zdecydowana większość ludzi, których spotykam, nie mieści się w ateistycznej antropologii. Ludzie ci odkrywają bowiem w sobie takie zdolności, możliwości, potrzeby i aspiracje, których ateiści nie uwzględniają w swojej wizji człowieka i które sprawiają, że istnieje jakościowa różnica między człowiekiem a zwierzętami. Zwierzęta podlegają ewolucji, a człowiek tworzy historię. Zwierzęta od tysięcy lat zachowują się według tych samych schematów i instynktów, a człowiek nie ma granic w rozwoju. Jak długo większość ludzi będzie odróżniać siebie od zwierząt, tak długo ateizm pozostanie zjawiskiem marginalnym. Mimo to – tak, jak dotychczas – pozostanie zjawiskiem groźnym. Człowiek stanowi bowiem największe zagrożenie dla samego siebie w dwóch przypadkach: wtedy, gdy uwierzy, że nie różni się od zwierząt oraz wtedy, gdy uwierzy, że jest równy Bogu. Ks. Marek Dziewiecki Artykuł ukazał się w miesięczniku "Cywilizacja" nr.43/2012
NM
nie może być inaczej
23 listopada 2013, 20:10
Nic dziwnego, że w obliczu karykaturalnie zredukowanej wizji człowieka, społeczeństwo zbudowane na postulatach ateistów prowadzi w praktyce do poniżenia człowieka, zwłaszcza człowieka niewinnego i uczciwego. Nie jest kwestią przypadku, że ateistyczni politycy bardziej troszczą się o bogatych aktywistów gejowskich, niż o biednych bezrobotnych, a ateistyczni prawnicy bardziej troszczą się o katów, niż o ich ofiary. Z kolei ateistyczne feministki bardziej troszczą się o seks niż o dzieci, a ateistyczni ekolodzy bardziej troszczą się o ochronę zwierząt niż o ochronę ludzi, a tym bardziej dzieci przed gender. Każdy system ateistyczny prowadzi do jakiejś formy dyktatury, gdyż ateiści przypisują sobie władzę decydowania o wszystkim. Przypisują sobie nawet władzę decydowania o życiu człowieka, a zatem władzę decydowania o tym, kogo wolno legalnie zabijać, a kogo ustanowione przez nich prawo będzie chronić. Ateizm prowadzi nie tylko do jakiejś formy dyktatury. Prowadzi także do jakiejś formy bałwochwalstwa. W ateizmie marksistowskim „bogiem” była partia komunistyczna i jej przywódcy, a w ateizmie liberalnym „bogiem” jest popęd, przyjemność czy pieniądze. Ateizm zawsze stawia coś ponad człowiekiem. ks.Marek Dziewiecki
F
franek
23 listopada 2013, 19:51
~beata Chyba wiecie że pod nickiem Kinga ukrywa się postmodernista i twórca medialnego papiestwa - jezuita Dariusz Piórkowski (ten POprawny) To jest możliwe. Ja o. Dadriusza poglądy też rozszyfrowałem jako wrogie Kościołowi.
23 listopada 2013, 19:41
Koncentrując się na dobru, to jakie konkretnie wyniknęło z tej propagandy ideologii gender u dominikanów ? A schodząc na ziemię, czy Ty naprawdę nie dostrzegasz żadnego realnego zła w oficjalnym zorganizowaniu tej agitki dla młodzieży pod auspicjami Kk przez duchownych ? Czytałeś? Czytałem, zresztą duzo gorliwych zwolenników systemu CTRL-C/CTRL-V sie znalazło w tej dyskusji. Dużo złego sie wydarzyło, bowiem dzięki kilku emocjonalnym osobom katolicy zostali pokazani, jako bojaźliwi, schowani w okopach swej "nieomylnośći", umiejący co najwyzej odpalic z okopu racę, a nie mężnie podjąć stosunkowo prostą dyskusję. W dodatku temat stał sie sensacją medialną, powtarzana bezsensownie jako argument strachu. Zmarnowano szansę, aby w atmosferze miłości bliźniego podjąć próbę obalenia prezentowanych tez. Dyskusji, która mogła byś dobrem dla młodych ludzi - uczestników spotkania. Pokazanie prostej i oczywistej dla katolików prawdy nie jest trudne, ale strach przed kilkoma paniami ewidentnie wygrał.
H
henio
23 listopada 2013, 19:40
Panie Sawicki jesteś zadymiarzem wartości chrześcijańskich i propagatorem dewiacji sadomskich, i lewackich. Swoją ideologię możesz Pan wciskać wrogom Kościoła Katolickiego.
23 listopada 2013, 19:22
@Piotrze - budujesz jakiś własne teorie nie majce juz nic wspólnego z tym, o czym piszemy. Wprowadzsz pojęcie "mentalnośc pacyfistyczna", które ma sie nijak do tego, co omawiamy. Punktem wyjścia musi być zrozumeinie pojęcia "miłość" w sensie ewangelicznym, odmiennym od współczesnego pojęcia miłości, jako emocji czy uczucia. Bez tego zrozumienia, nie będziesz w stanie pojąć, czym ma byc miłość do bliźniego i dlaczego nie zajmujemy sie złem, a dobrem. Polecam lekturę listow św. Pawła, ale z katolickimi komentarzami, aby nie ulec własnym interpretacjom, bo te, jak widac, prowadzą na manowce. I jeszcze jedno, miłość nieprzyjaciół wzmacnia i rozwija miłóśc do przyjaciół.
D
donek
23 listopada 2013, 17:57
No chyba gorzej bo maja takiego od nauki pedofilskiej dla dzieci w postaci pornoeksponatu dla dzieci w CNK - o. Jacek Prusak - bez konskwencji ale to już niedługo...
K
kurush
23 listopada 2013, 17:22
Chyba wiecie że pod nickiem Kinga ukrywa się postmodernista i twórca medialnego papiestwa - jezuita Dariusz Piórkowski (ten POprawny) ... No to ta prowincja krakowska bardzo postępawcza skoro mają takiego co zmienił płeć :-/
B
beata
23 listopada 2013, 16:44
Chyba wiecie że pod nickiem Kinga ukrywa się postmodernista i twórca medialnego papiestwa - jezuita Dariusz Piórkowski (ten POprawny)
23 listopada 2013, 15:01
@TomaszL (wyjaśnienie) Rozmyślając nad naszą dyskusją doszedłem do wniosku, iż mogłem przez nieuwagę wprowadzić Pana w błąd stosując nadmiernie ogólne pojęcie 'pacyfizm'. Jeśli tak, to przepraszam. Wspominałem jednak po drodze o np. pacyfistycznym umyśle, dodam na swoją obronę. Poprawiam się zatem i proszę o zrozumienie, iż mówię o PACYFISTYCZNEJ MENTALNOŚCI. To określenie nie powinno chyba już wzbudzać wątpliwości. To pacyfistyczna mentalność jest ową pomalowaną na czarno połową twarzy w metaforze, do której się odwołałem. Pacyfistyczna mentalność jest punktem na mapie. Do owego punktu można dotrzeć zupełnie innymi drogami, które nie mają ze sobą nawet jednego punktu wspólnego, niczym droga z Wrocławia do Krakowa nie ma wspólnego odcineczka z drogą z Warszawy do Krakowa. Można w owym punkcie przebywać nie mając o tym pojęcia, niczym o mówieniu prozą przez całe życie nie miał pojęcia Molierowski Pan Jourdain i był tym szczerze zaskoczony, gdy się o owym fakcie dowiedział. Mam nadzieję, że czytelniejsze jest teraz dla Pana dlaczego gdy mowa o mentalności pacyfistycznej Pański argument o nieprzystawalności pacyfizmu rozumianego jako ruch społeczno-polityczny do zalecenia miłości bliźniego, nie ma nic do rzeczy. Osiągnięcie pewnego stanu umysłu (mentalności) może przebiegać najróżniejszymi drogami i wcale ani nie musiało być zamiarem osiągającego, ani też nie musi towarzyszyć owemu faktowi jego świadomość. Tym niemniej może być faktem.
23 listopada 2013, 14:02
@TomaszL > Poszedł bym dalej, miłość nieprzyjaciół polega na tym, iż chcemy dla nich dobra, chcemy aby i oni dobrze czynili. Wiec nie koncentrujemy się na złu, ale na dobru. Non sequitur. Uzdrowienie chorego wymaga koncentracji na chorobie i bez owej koncentracji (przynajmniej dopóki choroba trwa) może być niemożliwe. Prawdziwa przesłanka, ale błędna implikacja.
HP
herezja pacyfizmu
23 listopada 2013, 13:42
Postępowanie zgodnie z pacyfistycznymi zasadami nie implikuje konieczności wyznawania pacyfistycznej ideologii ...Implikuje tylko postępowanie niezgodne z Biblią. W pacyfizmie realizuje się ostatecznie godzenie się z dominacją silniejszego, zniewoleniem, postawą bierności - pacyfiści chcą, by wszelkie konflikty rozwiązywane były prawem stanowionym przez człowieka (niezależnie, czy prawo takie jest godziwe, czy też nie) - potępiając jednocześnie jakikolwiek opór, ostatecznie także wojny obronne i wyzwoleńcze. Natomiast my jako chrześcijanie mamy obowiązek patrzeć na ludzkie czyny poprzez dane nam prawo od Boga i Jego wolę, które nieustannie powinny doskonalić ludzkie sumienia i działanie w sprzeciwianiu się kłamstwu i złu, a w wybieraniu prawdy i dobra - niezależnie od postanowień silniejszego. Nawet w nadstawianiu drugiego, lewego policzka Chrystus domagał się równego traktowania. Jeśli osoby praworęczne (a tych jest większość) chcą uderzyć kogoś w prawy policzek, to muszą uczynić to grzbietem dłoni; i wówczas w taki właśnie sposób pan wymierzał wtedy policzek słudze. Nadstawiając drugi, lewy policzek, zmuszamy bijącego do tego, żeby uderzył nas otwartą dłonią, a to - według ówczesnej normy kulturowej - oznaczało, że obaj mają taki sam status. społeczny. Herezja pacyfizmu:[url]http://www.pch24.pl/herezja-pacyfizmu,539,i.html[/url]
23 listopada 2013, 11:36
Odnoszę wrażenie, że im więcej miłości nieprzyjaciół, tym mniej miłości przyjaciół.
C
ciekawy
23 listopada 2013, 10:59
miłość nieprzyjaciół polega na tym, że nie koncentrujemy się na pamiętliwym i zawistnym odwecie wedle zasady "oko za oko", ale na roztropnym powstrzymaniu (próbie) zła które nieprzyjaciel czyni sam sobie i innym. Poszedł bym dalej, miłość nieprzyjaciół polega na tym, iż chcemy dla nich dobra, chcemy aby i oni dobrze czynili. Wiec nie koncentrujemy się na złu, ale na dobru. ...@TomaszL Koncentrując się na dobru, to jakie konkretnie wyniknęło z tej propagandy ideologii gender u dominikanów ? A schodząc na ziemię, czy Ty naprawdę nie dostrzegasz żadnego realnego zła w oficjalnym zorganizowaniu tej agitki dla młodzieży pod auspicjami Kk przez duchownych ? Czytałeś? [url]http://www.pch24.pl/swad-szatana-na-warszawskiej-gender-konferencji%2C19298%2Ci.html[/url]
23 listopada 2013, 10:55
@TomaszL > co ma wspólnego Biblijny nakaz miłości nieprzyjaciół ze współczesnym ruchem społeczno-polityczny Pan nie rozumie, albo celowo mataczy. Postępowanie zgodnie z pacyfistycznymi zasadami nie implikuje konieczności wyznawania pacyfistycznej ideologii, ani w ogóle wiedzy o tym, że coś takiego, jak pacyfizm w formie 'ruchu społeczno-politycznego' istnieje. Adolf Hitler był jaroszkiem, ale chyba nie potrzeba wyszukiwać argumentów, iż nie był z nim z powodów zwyczajowo kojarzonych z wegetarianizmem? Jeśli gra Pan w piłkę to jest Pan piłkarzem, natomiast Pan ucieka w obronę 'co ma wspólnego wypełnianie nakazu dbania o ciało, które jest świątynią Ducha Św. z federacją piłkarską'. Jeśli prowadzi do grania w pilkę, to ma.
RK
różaniec koronka adoracja
23 listopada 2013, 10:34
Czas się budzić! Czas na powstanie nowych bohaterów, dzielnych obrońców wiary rzymskokatolickiej – za wzorem wielkich Świętych Kościoła, wielkich obrońców wiary – defensores fidei!    Czas postawić tamę bezczelnej destrukcji katolickiej wiary, jaka dokonuje się na naszych oczach. Jak długo jeszcze będziemy naiwnie, potulnie, nierozumnie i antyewangelicznie „rozgrzeszać” przebiegłych i zuchwałych wykrzywiaczy katolickiej wiary oraz profanatorów, bluźnierców i destruktorów naszych największych świętości i kultu Najświętszego Sakramentu? Znieważa się Najświętszy Sakrament, znieważa się Krzyż, profanuje się katedry, profanuje się kościoły, dając okupione srebrnikami pozwolenia na wykorzystanie miejsc świętych do celów nielicujących z powagą katolickiego miejsca kultu… To konkretne osoby wpuszczają tam dym satanizmu. Samo się to nie dzieje. Czy nas to obchodzi?    „Oświeceni” indoktrynują nieoświecony plebs i sprawy tak z demoniczną przebiegłością przedstawiają, że nie ma winnych i nie ma odpowiedzialnych. Nie ma! A przecież… sprawy nie dzieją się same! Ktoś podejmuje decyzje. Ktoś się zgadza. Ktoś daje mamonę. Ktoś bierze mamonę. Ktoś stoi za kulisami. Ktoś stoi na pierwszym planie. Są ukryte gremia planujące… Są wpływowe środowiska, które nie spoczną, dopóki nie zniszczą tego, co katolickie. Lucyferiańska poświata…    Towarzystwo, które zbezcześciło świątynię, Pan Jezus biczem i słowem gwałtownym rozpędził na cztery wiatry: „Napisane jest: Mój dom będzie domem modlitwy, a wy uczyniliście z niego jaskinię zbójców” (Łk 19,46)!
23 listopada 2013, 09:58
miłość nieprzyjaciół polega na tym, że nie koncentrujemy się na pamiętliwym i zawistnym odwecie wedle zasady "oko za oko", ale na roztropnym powstrzymaniu (próbie) zła które nieprzyjaciel czyni sam sobie i innym. Poszedł bym dalej, miłość nieprzyjaciół polega na tym, iż chcemy dla nich dobra, chcemy aby i oni dobrze czynili. Wiec nie koncentrujemy się na złu, ale na dobru. Walczymy i to walczymy cieżko o dobro. Pamietając wszakże, iż nie można usprawiedliwiac złego działania podjetego w dobrej intencji. I przy okazji katolik nie jest tolerancyjny czy bierny, bo nie o tolerancję, czy "święty spokój" chodzi, ale o zbawienie i to także nieprzyjaciół.
D
deb
23 listopada 2013, 04:08
@TomaszL Można sobie najpierw pomalować całą twarz na czarno i umyć pół twarzy, jak i od razu pomalować tylko pół twarzy na czarno - rezultat jest dokładnie ten sam, choć proces inny. To, o czym Pan pisze to faktyczny pacyfizm, nawet jeśli dochodzi doń Pan z zupełnie innej strony, niż 'klasyczni' pacyfiści. ... Piotrze - mozesz rozwinąć co ma wspólnego nakaz miłości nieprzyjaciół z pacyfizmem? ...miłość nieprzyjaciół polega na tym, że nie koncentrujemy się na pamiętliwym i zawistnym odwecie wedle zasady "oko za oko", ale na roztropnym powstrzymaniu (próbie) zła które nieprzyjaciel czyni sam sobie i innym. Jest to przeciwieństwo chłodnej obojętności, będącej skutkiem modnej dziś tolerancji jako historyczna pochodna niebezpiecznej utopii pacyfizmu. W nim bowiem (oraz w tolerancji) realizuje się ostatecznie pogodzenie z dominacją silniejszego - pacyfiści chcą, by wszelkie konflikty rozwiązywane były zgodnie z prawem stanowionym przez człowieka - potępiając jednocześnie także wojny obronne i wyzwoleńcze. Natomiast my jako chrześcijanie mamy obowiązek patrzeć na ludzkie czyny poprzez dane nam prawo i wolę Boga, które nieustannie powinny doskonalić ludzkie sumienia i działanie. 
23 listopada 2013, 02:04
@TomaszL > co ma wspólnego nakaz miłości nieprzyjaciół z pacyfizmem? Może narzeszcie zachce mi Pan wyjaśnić tę różnicę, jeśli Pan uważa, że jakaś jest? ... Zapytam inaczej, co ma wspólnego Biblijny nakaz miłości nieprzyjaciół ze współczesnym ruchem społeczno-polityczny dążącym do pokoju, potępiający wszelkie wojny, powstałym po przegranej wojnie w Wietnamie i kojarzonym z ruchem hipisowskim. Ruch hipisowski to (gwoli jasnosci pojęć) była rewolucja proklamująca bunt młodych przeciwko światu dorosłych (nie wierzcie nikomu po trzydziestce) i jego instytucjom: rodzinie, Kościołowi.... I aby było zupełnie jasne - pojęcie miłości najlepiej oddaje Pawłowy Hymn Do Miłości (1 Kor 13).
23 listopada 2013, 01:54
@TomaszL > co ma wspólnego nakaz miłości nieprzyjaciół z pacyfizmem? Może narzeszcie zachce mi Pan wyjaśnić tę różnicę, jeśli Pan uważa, że jakaś jest?
23 listopada 2013, 01:38
Benedykt XVI powiedział: Pojęcie Ecclesia militans – Kościoła wojującego – nie jest dziś modne – stwierdził Papież. – W rzeczywistości jednak coraz lepiej rozumiemy, że jest prawdziwe, oddaje coś z prawdy. Widzimy, że zło chce opanować świat i konieczne jest podjęcie walki ze złem. Widzimy, że zło posługuje się w tym wieloma sposobami: okrutnymi, uciekając się do różnych form przemocy, ale też udaje dobro i w ten sposób narusza moralne fundamenty społeczeństwa. Św. Augustyn powiedział, że cała historia jest walką dwóch miłości: miłości własnej, aż do pogardzania Bogiem, i miłości Boga, aż do pogardzania sobą w męczeństwie. My uczestniczymy w tej walce, a w walce ważne jest mieć przyjaciół. Ja mam wokół siebie przyjaciół z Kolegium Kardynalskiego. To są moi przyjaciele, z nimi czuję się jak w domu, czuję się pewnie w tym towarzystwie wielkich przyjaciół, którzy są ze mną i są, wszyscy razem, z Panem Bogiem. Dziękuję wam za tę jedność w radościach i bólach. Idziemy naprzód. Pan powiedział: «Odwagi, Jam zwyciężył świat». Jesteśmy w «drużynie» Pana, a zatem w drużynie zwycięskiej”. Celowo podkreślam ważne elementy wypowiedzi Papieża pomijane pewnie przez nieuwagę przez wrzucajacych fragmenty cytatów.
23 listopada 2013, 01:14
@TomaszL Można sobie najpierw pomalować całą twarz na czarno i umyć pół twarzy, jak i od razu pomalować tylko pół twarzy na czarno - rezultat jest dokładnie ten sam, choć proces inny. To, o czym Pan pisze to faktyczny pacyfizm, nawet jeśli dochodzi doń Pan z zupełnie innej strony, niż 'klasyczni' pacyfiści. ... Piotrze - mozesz rozwinąć co ma wspólnego nakaz miłości nieprzyjaciół z pacyfizmem?
BX
Benedykt XVI
23 listopada 2013, 00:36
PACYFISTYCZNA  INTERPRETACJA  SŁÓW  O  NADSTAWIANIU  DRUGIEGO  POLICZKA  JEST  BŁĘDNA !!! 1) To, że Jezus każe nam nadstawiać drugi policzek (Mt 5, 39), wcale nie oznacza, że zachęca nas do tego, żeby biernie poddawać się przemocy. 2) Błąd tłumacza. W Biblii Tysiąclecia czytamy: Słyszeliście, że powiedziano: Oko za oko i ząb za ząb! A ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu (Mt 5, 39-39). Tymczasem greckie "antistenai" nie oznacza stawiania oporu, lecz przeciwstawienie się z podobną siłą. To znaczy „nie rewanżujcie się złu”, nie odpłacajcie złem za zło. Tłumacz zrobił z zakazu zemsty nakaz bierności ! 3) Istotny kontekst kulturowy. Mateusz mówi tu o uderzeniu w prawy policzek. Jeśli osoby praworęczne (a tych jest większość) chcą uderzyć kogoś w prawy policzek, to muszą uczynić to grzbietem dłoni; i wówczas w taki właśnie sposób pan wymierzał policzek słudze. Nadstawiając lewy policzek, zmuszamy bijącego do tego, żeby uderzył nas otwartą dłonią, a to - według ówczesnej normy kulturowej - oznaczało, że obaj mają taki sam status społeczny. Tak więc w czasach Jezusa nadstawienie drugiego policzka równało się z odrzuceniem roli kogoś o niższym statusie społecznym i domaganie się równości. Nie ma to więc nic wspólnego z biernością. 4) Konkluzja. Można tylko współczuć człowiekowi (i jego bliskim, Kościołowi !) który w konsekwencji jakiegoś obłędnie pacyfistycznego rozumienia chrześcijaństwa zmuszany jest wyznać analogiczną zasadę: „jeśli ktoś bije cię kijem baseballowym w prawy bok to nadstaw mu i drugi” albo „jeśli ktoś zabija ci jedno dziecko daj mu i drugie”. Ten argument, poprzez redukcję do absurdu pokazuje, że rozumienie omawianych słów w duchu właśnie pacyfistycznym, jest niedorzeczne. Obrona jest nie tylko dozwolona, ale i konieczna (bywa heroiczna), bo kapitulacja i bierność pozwalałaby bezprawiu jeszcze dalej się rozprzestrzenić - czego niestety jesteśmy świadkami. Negowanie prawa i obowiązku obrony przed agresją kłamstwa, zła, deprawacji i bluźnierstwa jest aktem samobójczym (także dla Kk), niegodziwym albo zwyczajną ludzką głupotą. Benedykt XVI: "Pojęcie Ecclesia militans – Kościoła wojującego – nie jest dziś modne. W rzeczywistości jednak coraz lepiej rozumiemy, że jest prawdziwe, oddaje coś z prawdy. Widzimy, że zło chce opanować świat i konieczne jest podjęcie walki ze złem. Widzimy, że zło posługuje się w tym wieloma sposobami: okrutnymi, uciekając się do różnych form przemocy, ale też udaje dobro i w ten sposób narusza moralne fundamenty społeczeństwa".
KM
Kto ma uszy, niech słucha
23 listopada 2013, 00:32
dokumenty Magisterium Kościoła o masonerii Klemens XII "In Eminenti" - fragment encykliki z 1738 r., pierwsza papieska encyklika potępiająca masonerię [url]http://www.tradycja.koc.pl/InEminenti.htm[/url] Benedykt XIV "Providas" - fragment encykliki z 1751 r., ponawiającej potępienie masonerii [url]http://www.tradycja.koc.pl/Providas.htm[/url] Pius VII "Ecclesiam a Jesu Christo" - fragment encykliki z 1821 r., potępiającej karbonariuszy - tajną organizację spokrewnioną z masonerią [url]http://www.tradycja.koc.pl/Ecclesiam.htm[/url] Leon XII "Quo Graviora" - fragment encykliki z 1826 r., potwierdzająca wieczyste potępienie tajnych stowarzyszeń, zarówno istniejących w Jego czasach, jak i tych, które "pod jakąkolwiek nazwą mogłyby powstać w przyszłości". [url]http://www.tradycja.koc.pl/QuoGraviora.htm[/url] Pius VIII "Traditi" - fragment encykliki z 1829 r., w której Wikariusz Chrystusa zatwierdza i postanawia utrzymać w mocy anatemy ogłoszone przez poprzednich Papieży przeciwko tajnym stowarzyszeniom, takim jak wolnomularstwo (masoneria). [url]http://www.tradycja.koc.pl/Traditi.htm[/url] Pius IX "Qui Pluribus" - fragment encykliki z 1846 r., w której Papież pisze: "Stowarzyszenia działające po kryjomu, tak często obkładane antemą przez Biskupów Rzymu, Naszych Poprzedników, które pragniemy w tej właśnie chwili pełnią Naszej władzy apostolskiej potwierdzić i jak najściślej zalecić do przestrzegania." [url]http://www.tradycja.koc.pl/QuiPluribus.htm[/url] Pius IX "Quibus Quantisque" - allokucja Ojca św. Piusa IX z dn. 20 IX 1849 (fragment) - Papież przypomina, że "wrogowie [Kościoła], by gładko dokonać dzieła wypaczenia czystej i niezmiennej nauki katolickiej (...) nie szczędzą żadnych wybiegów i podstępów". [url]http://www.tradycja.koc.pl/QuibusQuantisque.htm[/url] Pius IX Allokucja Ojca św. Piusa IX z dn. 9 XII 1854 (fragment) - w tych słowach wypowiedzianych nazajutrz po uroczystym orzeczeniu dogmatu o Niepokalanym Poczęciu NMP Ojciec św. napiętnował tajne stowarzyszenia jako nieprzyjaciół Chrystusa i Kościoła świętego. [url]http://www.tradycja.koc.pl/9xii1854.htm[/url] Pius IX Allokucja Ojca św. Piusa IX wygłoszona na konsystorzu w Gaecie w dniu 26 IX 1865 r. (fragment) - jest to dokument o kluczowym i nieprzemijającym znaczeniu, w którym Ojciec św. W allokucji czytamy m.in.: "...Naszą władzą apostolską potępiamy i wyklinamy owo stowarzyszenie masońskie i inne tego rodzaju, które (...) spiskują, czy to otwarcie, czy potajemnie przeciw Kościołowi...". [url]http://www.tradycja.koc.pl/26ix1865.htm[/url] Leon XIII "Humanum Genus" - encyklika "O Masonerii". Papież dogłębnie analizuje doktrynę masonerii, której celem jest zniszczenie społecznego królowanie Naszego Pana Jezusa Chrystusa, zepchnięcie Kościoła do zakrystii, a ostatecznie zrujnowanie moralności chrześcijańskiej. [url]http://www.tradycja.koc.pl/HumanumGenus.htm[/url] --- Celem masonerii jest dechrystianizacja świata i kształtowanie nowego społeczeństwa, w którym człowiek ma żyć tak, jakby Bóg nie istniał, a więc bez trwałych, niezmiennych praw i norm moralnych. Człowiek, który nazywa prawdę kłamstwem, a kłamstwo prawdą, jest już bezwolnym narzędziem w ręku szatana. Według masońskiej ideologii nie ma niezmiennej, uniwersalnej Prawdy i nie ma Objawienia. To są dogmaty masońskiej pseudoreligii, która obecnie prowadzi intensywną akcję „misyjną”. [url]http://www.apostol.pl/czytelnia/gluszek/jaki-kierunek-wskazuje-ludziom-zło-zorganizowane[/url] Było by szatańską głupotą sądzić, że dziś jest inaczej !
JP
Jan Paweł II
23 listopada 2013, 00:27
Jan Paweł II: ”Stoimy w obliczu największej w historii konfrontacji, z jaką ludzkość miała kiedykolwiek do czynienia. Nie sadzę, aby szerokie koła społeczności chrześcijańskiej zdawały sobie z tego w pełni sprawę. Stoimy teraz w obliczu ostatecznej konfrontacji między kościołem a antykościołem, ewangelią a antyewangelią. Ta konfrontacja została wpisana w plany Bożej opaczności. Jest to czas próby, w który musi wejś cały Kościół, a polski Kościół w szczególności.” „Musimy być dobrze przygotowani, na bliskie już wielkie próby, włącznie z poświęceniem własnego życia, i z naszym całkowitym oddaniem Chrystusowi i dla Chrystusa. Próby będą mogły być mniej dotkliwe na skutek naszych modlitw, ale nie można ich uniknąć, gdyż prawdziwa odnowa Kościoła, będzie mogła nastąpić tylko w taki sposób. Tak jak wiele razy Kościół odradzał się z krwi, tak i tym razem nie będzie inaczej. Odmawiajmy dużo i często święty różaniec.” [url]http://www.duchprawdy.com/jan_pawel_II_o_III_tajemnicy_fatimskiej.htm[/url] ...Antyewangelizacja na warszawskiej gender-konferencji [url]http://www.pch24.pl/swad-szatana-na-warszawskiej-gender-konferencji%2C19298%2Ci.html[/url]
CS
cywilizacja szatana
23 listopada 2013, 00:21
Ks. prof. dr hab. Paweł Bortkiewicz: "Gender - śmiercionośna ideologia atakuje" [url]http://www.youtube.com/watch?v=AENDLXAHIJU[/url] Ks. prof. Bortkiewicz: "Ideologia gender" [url]http://www.youtube.com/watch?v=GUX5o-VTNEo[/url] ...ks. prof. dr hab. Paweł Bortkiewicz: Pragnąc zrozumieć ideologię gender, trzeba odbyć krótki kurs historii marksizmu-leninizmu. [url]http://www.radiomaryja.pl/informacje/gender-nowe-slowo-stare-lewactwo/[/url]
22 listopada 2013, 23:07
@TomaszL Można sobie najpierw pomalować całą twarz na czarno i umyć pół twarzy, jak i od razu pomalować tylko pół twarzy na czarno - rezultat jest dokładnie ten sam, choć proces inny. To, o czym Pan pisze to faktyczny pacyfizm, nawet jeśli dochodzi doń Pan z zupełnie innej strony, niż 'klasyczni' pacyfiści.
K
klara
22 listopada 2013, 23:02
@klara, zeus domus - czy jakis ksiądz ogranicza wam prawo do wyboru osob z ktorymi rozmawiacie i które zapraszacie do swojego domu? ... Tomaszu, nie rżnij głupa. ... Popatrz, a Ty piszesz, kogo mogą lub nie zapraszać zakonnicy do swojego domu. ... Prosiłam, żebyś nie rżnął głupa. Dobrze wiesz, że klasztor nie jest prywatnym domem zakonników. I że nie zaprosili gości na prywatną pogwarkę. Oboje też wiemy, że Pan Bóg ich powołał, a wierni ich karmią, żeby głosili Ewangelię i rozszerzali  Królestwo Boże. Kościół kształcił ich przez X lat, żeby bez paneli dyskusyjnych widzieli co jest błogosławieństwem a co przekleństwem. I żeby w porę i nie w porę głosili to światu. A mącenie wody niech zostawią ojcu kłamstwa.
CN
czyż nie tak jest
22 listopada 2013, 22:40
Powstawać będą szatańskie zrzeszenia, szatańskie zloty. Będą tłuc głośno w bęben, by zagłuszyć świętą prawdę Bożą. Pamiętajcie wszystkie narody: cała idea szatana-diabła idzie na wieczne zatracenie ze swoimi przywódcami. Szatan-diabeł zgromadzi ich wszystkich wrzeszczących, bluźniących przeciw Bogu Najświętszemu, już rychło w dolinie Sądu Bożego na wielką wojnę, na końcową wojnę. Dla nich w ten dzień góry uniosą się, rozstąpią się, by uwolnić wojsko śpiących, czystych rycerzy, którzy wraz z Aniołami Bożymi spalą wiecznym ogniem sprawiedliwości nikczemność, kłamstwo, rozbój złego ducha-szatana. Kładę przed wami wszystkimi prawość, świętość, bojaźń Bożą, posłuszeństwo Bogu w Trójcy Przenajświętszej, Krzyżowi świętemu i świętej Ewangelii, Bożemu Kościołowi świętemu wiecznie żyjącemu, przykazaniom Bożym. Kładę przed wami Moje Najświętsze Serce pełne miłości i miłosierdzia i Serce Dziewicy Niepokalanej, Najświętszej Matki Mojej i waszej. Kładę dla opamiętania się wszystkich was, dla nawrócenia się, dla podjęcia pokuty w modlitwie, czuwaniu nocnym, poście. Twarze wasze niech zachowają pogodę, albowiem w te dni Duch Święty napełni serca wasze Moją mocą, mądrością i miłością Patrzcie na słońce, gdy tarcza słońca obróci się 99 razy, moc Aniołów zbawienia przybędzie na ziemię. Zadrży wszystko i zniknie z powierzchni ziemi to, co czyniło zło, rozsiewało kłamstwo, bluźniło Bogu, rozsiewało niewiarę, wytoczyło walkę Bogu w Trójcy Przenajświętszej.    Oto idę i przychodzę a słowa Moje są pełne mocy i stopy Moje rozkruszą i zmiażdżą, co bluźniło Imieniu Bożemu. Amen.
22 listopada 2013, 22:39
@klara, zeus domus - czy jakis ksiądz ogranicza wam prawo do wyboru osob z ktorymi rozmawiacie i które zapraszacie do swojego domu? ... Tomaszu, nie rżnij głupa. ... Popatrz, a Ty piszesz, kogo mogą lub nie zapraszać zakonnicy do swojego domu.
CN
czyż nie tak jest
22 listopada 2013, 22:38
APEL DO CAŁEJ LUDZKOŚCI. Zofia Nosko  "CENTURIA" -  ORĘDZIA ZBAWIENIA T  I    Nie ma już czasu, by zwlekać z poprawą życia. Wszyscy, którzy jesteście na ziemi, zapamiętajcie o najważniejszym, że żyjecie tu tylko, dlatego, by zdać egzamin z życia na drodze ziemskiej. A życie wasze musi być zgodne z przykazaniami Bożymi. Wszystko, co was tu otacza, o co się tak bardzo troszczycie, nie przyda się wam w Królestwie Bożym na nic. Bez wartości są w Królestwie Bożym bogactwa, pieniądze, sława, zdobyte tytuły, stanowisko. Natomiast wasza tyrania braci słabych, oszczerstwa, zawiści, grabieże, kłótnie, pijaństwo, niesłuszne sądy o bliźnich, udręczenie maluczkich pójdą za wami, by was oskarżać przed Obliczem Trójcy Przenajświętszej, przed świętym sądem Bożym. Przywołuję was wszystkich do opamiętania się. Czyńcie pokutę, Odstąpcie od drogi złego ducha. Zaniechajcie grzechu i praktyk, które wam podpowiada szatan. On wie, że to są dni końcowe jego działania. Zebrane zostaną wszelkie kłamstwa jego i złe czyny dokonywane przez wasze dusze pod jego inspiracją. Będą położone, jako dowód czynów jego i tych, którzy go popierają. Zapamiętajcie: nie lękajcie się jego, czerpcie siłę z Przenajświętszej Eucharystii. Oto powiadam wam, w dniach ostatecznych będzie się wzmagać tyrania, ucisk i moc złych duchów, to wam powiedziałem: czuwajcie i módlcie się. Wzrastać będzie wszelkie kłamstwo i wszelka propaganda przeciw Bogu i Jego Świętym, przeciw Krzyżowi i Jego świętej Ewangelii. Wzrastać będzie wszelkie zło, bluźnierstwo, które odradzać się zacznie podstępnie i dyskretnie poprzez prasę, radio i telewizję, jako lawina ateizmu pod adresem świętej wiary Bożej i Bożych praw.
K
klara
22 listopada 2013, 22:05
@klara, zeus domus - czy jakis ksiądz ogranicza wam prawo do wyboru osob z ktorymi rozmawiacie i które zapraszacie do swojego domu? ... Tomaszu, nie rżnij głupa.
22 listopada 2013, 21:53
@klara, zeus domus - czy jakis ksiądz ogranicza wam prawo do wyboru osob z ktorymi rozmawiacie i które zapraszacie do swojego domu? Co jest gorszącego* w rozmowie z kimś o innych poglądach? Co jest gorszącego* w wysłuchaniu wypowiedzi i argumentów osób o innych poglądach? - * - gorszącego w rozumieniu ewangelicznym
22 listopada 2013, 21:39
@TomaszL Czy zgodziłby się Pan ze stwierdzeniem, że w swoich postulatach posuwa się Pan nawet dalej, niż św. Paweł: 'nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj'? To, co Św. Paweł zaleca nie jest obojętnością wobec zła, ale aktywną walką z nim, acz jedynie przy zastosowaniu pewnych jedynie środków - dobra. Walka: tak, środki: nie wszystkie, a tylko z pewnego wydzielonego podzbioru wszystkich możliwych środków. ... Podzbiór środków, o którym wspominasz nazywa się miłością bliźniego, czy tez w odniesieniu bezpośrednio do Twojego cytatu - miłością nieprzyjaciół. (Rz 12. 14-21) I pięknie zamyka tę dyskusję: "Błogosławcie tych, którzy was prześladują. Błogosławcie, a nie złorzeczcie"  
M
m
22 listopada 2013, 20:20
podpucha
ZD
zelus domus
22 listopada 2013, 18:03
... Nie jest to ani atak, ani agitacja, ani dywersja. Dominikanie mają prawo zapraszać do siebie kogo chcą. ... NIE MAJą prawa, bo klasztor nie jest prywatną własnością tych pseudodominikanów, lecz własnością Kościoła ufundowaną i poświęconą dla kultu Bożego i głoszenia Ewangelii, a nie diabelsko perwersyjnego genderyzmu!
22 listopada 2013, 17:39
@TomaszL Czy zgodziłby się Pan ze stwierdzeniem, że w swoich postulatach posuwa się Pan nawet dalej, niż św. Paweł: 'nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj'? To, co Św. Paweł zaleca nie jest obojętnością wobec zła, ale aktywną walką z nim, acz jedynie przy zastosowaniu pewnych jedynie środków - dobra. Walka: tak, środki: nie wszystkie, a tylko z pewnego wydzielonego podzbioru wszystkich możliwych środków. Pan zaś, na ile potrafię z Pańskich wypowiedzi potrafię stworzyć spójną całość stawia postulat: 'nie zawracaj sobie złem głowy'.
K
klara
22 listopada 2013, 17:27
... @TomaszL Nie jest to ani atak, ani agitacja, ani dywersja. Dominikanie mają prawo zapraszać do siebie kogo chcą. ... Czyżby? Kogo chcą? Striptizerki też? A owieczki, które łożą na dominikańską tacę, mają się nie wcinać? A Pan Bóg też ma się nie wcinać w to co  sieją  - pszenicę czy kąkol? Ciakawa teoria.
22 listopada 2013, 17:20
@TomaszL > zło już przegrało. Ale potrafi pomimo przegranej doprowadzić do wymordowania dziesiątek milionów ludzi czy to podczas wojny, czy w Gułagach, czy na Polach Śmierci, czy też coś innego do tego doprowadziło? ... @Piotrze - to jest świadomy i dobrowolny wybór człowieka, odrzucajacy Boga. ps. Przy okazji śmierć (pojmowana po ludzku) nie musi być tragedią. To też zależy od człowieka.
22 listopada 2013, 16:57
@TomaszL > zło już przegrało. Ale potrafi pomimo przegranej doprowadzić do wymordowania dziesiątek milionów ludzi czy to podczas wojny, czy w Gułagach, czy na Polach Śmierci, czy też coś innego do tego doprowadziło?
22 listopada 2013, 16:25
@TomaszL > szkoda czasu na obrone Kościoła przed przeganym juz złem Zakładam, że brakuje literki 'n' i chodzi o zło przegNane, a nie np. przegRane. Zatem twierdzi Pan, że po wizycie u dentysty szkoda czasu na mycie zębów. Pozwolę sobie mieć odmienne zdanie. ... Chodzi oczywiscie o zło przegrane. @Piotrze - zło już przegrało.
22 listopada 2013, 16:21
@TomaszL > szkoda czasu na obrone Kościoła przed przeganym juz złem Zakładam, że brakuje literki 'n' i chodzi o zło przegNane, a nie np. przegRane. Zatem twierdzi Pan, że po wizycie u dentysty szkoda czasu na mycie zębów. Pozwolę sobie mieć odmienne zdanie.
22 listopada 2013, 16:16
@TomaszL > Nie możesz obronić sie przed atakiem, którego nie ma Znów pacyfistyczny stan umysłu. Mamy jasno zapowiedziane, że Kościół będzie pod permanentnym atakiem, więc atak jest zmienną a priori. Prawidłowe pytanie więc co najwyżej może brzmieć, czy gender jest elementem tego ataku, czy nie jest, a jeśli jest to na ile groźnym, a nie czy atak ma miejsce, czy też nie. ... Tak, mozesz isć dalej i zajmować sie obrona przed każdym potencjalnym atakiem, który tylko jawi sie jako możiwy atak. Możesz poświęcić życie zajmując sie zastanawianiem nad obroną, planowaniem obrony, atakami zaczepnymi i tym podobną strategią wojenną. No i oczywiście tropieniem wszystkiego, co w Twojej wyobraźni oznacza "pacyfizm". Jest tylko jedno ale, Kościół już wygrał. Zło zostało już pokonane. Ale w poszukiwaniu "obrony" przed pokonanym złem wielu nie potrafi tego drobnego, acz znaczącego wiele elementu dostrzec, zyjąc w przekonaniu potrzeby pernamentej obrony. Natomiast istnieje realne zagrozenie, iz choc Kościół wygral, to samemu, na własne życzenie zresztą, przegra sie własne zycie tutaj na ziemi i to życie w wiecznosci. @Piotrze - szkoda czasu na obrone Kościoła przed przegranym juz złem, można ten czas lepiej spożytkować zajmując sie wzrastajac w miłościi do Boga i bliźniego.
22 listopada 2013, 16:04
Nie możesz obronić sie przed atakiem, którego nie ma, ...@TomaszL Czy nie jest atakiem zorganizowanie i przeprowadzenie przez dominikanów (sic!) dla młodzieży prymitywnej agitacji ideologii gender ? Atakiem tym bardziej niebezpiecznym, że dywersyjnie dokonanym pod kuratelą Kościoła ? ... Nie jest to ani atak, ani agitacja, ani dywersja. Dominikanie mają prawo zapraszać do siebie kogo chcą. Możesz zrobić panel dyskusyjny u siebie (w duszpasterstwie, parafii, skole, uczelni, domu kultury, etc) i zaprosić jako "panelistów" tych, dla których słowo gender jest wizją zniszczenia ludzkośći.
22 listopada 2013, 13:43
@Poznaniak I tu docieramy do meritum. Dobór panelistów, który sugeruje akceptację dla gender. Zdecydowanie lepiej gdyby by było gdyby owieczki (Kingi) usłyszały agitke gender w miejscu do tego właściwym. Wtedy nie byłoby zamieszania czyja to opinia... Na tym spotkanie powinny dostać informację o gender + informacje o stanowisku Kościoła wobec tej ideologii. ... @T7HRR (suplement) Skoro Pan to wszystko 'bez bicia' dostrzega, to dlaczego za dobrą monetę przyjmuje Pan manipulację Autora polegającą na koncentracji uwagi na pierdołach w rodzaju incydentu racowego, zamiast oburzać się na ową manipulację i domagać się sprostowania tytułu i treści na akcentujące fakt przeprowadzania agitki strojonej w piórka neutralnej debaty? Pan Sawicki pokazuje Panu palcem: 'o tu pacz, tuuuuuu!', a Pan (i rzesza za Panem) posłusznie oczęta kieruje tam, gdzie Pan Sawicki wskazuje i chwyta radośnie merdając ogonkiem podrzuconą przez Pana Sawickiego dla odwrócenia uwagi od zagadnień znacznie ważniejszych kość. Trudno mi zrozumieć jak można równocześnie rozumieć manipulację i dobrowolnie dawać się jej omamiać.
ZI
zła interpretacja
22 listopada 2013, 13:37
PACYFISTYCZNA  INTERPRETACJA  SŁÓW  O  NADSTAWIANIU  DRUGIEGO  POLICZKA  JEST  BŁĘDNA !!! 1) To, że Jezus każe nam nadstawiać drugi policzek (Mt 5, 39), wcale nie oznacza, że zachęca nas do tego, żeby biernie poddawać się przemocy. 2) Błąd tłumacza. W Biblii Tysiąclecia czytamy: Słyszeliście, że powiedziano: Oko za oko i ząb za ząb! A ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu (Mt 5, 39-39). Tymczasem greckie "antistenai" nie oznacza stawiania oporu, lecz przeciwstawienie się z podobną siłą. To znaczy „nie rewanżujcie się złu”, nie odpłacajcie złem za zło. Tłumacz zrobił z zakazu zemsty nakaz bierności ! 3) Istotny kontekst kulturowy. Mateusz mówi tu o uderzeniu w prawy policzek. Jeśli osoby praworęczne (a tych jest większość) chcą uderzyć kogoś w prawy policzek, to muszą uczynić to grzbietem dłoni; i wówczas w taki właśnie sposób pan wymierzał policzek słudze. Nadstawiając lewy policzek, zmuszamy bijącego do tego, żeby uderzył nas otwartą dłonią, a to - według ówczesnej normy kulturowej - oznaczało, że obaj mają taki sam status społeczny. Tak więc w czasach Jezusa nadstawienie drugiego policzka równało się z odrzuceniem roli kogoś o niższym statusie społecznym i domaganie się równości. Nie ma to więc nic wspólnego z biernością. 4) Konkluzja. Można tylko współczuć człowiekowi (i jego bliskim, Kościołowi !) który w konsekwencji jakiegoś obłędnie pacyfistycznego rozumienia chrześcijaństwa zmuszany jest wyznać analogiczną zasadę: „jeśli ktoś bije cię kijem baseballowym w prawy bok to nadstaw mu i drugi” albo „jeśli ktoś zabija ci jedno dziecko daj mu i drugie”. Ten argument, poprzez redukcję do absurdu pokazuje, że rozumienie omawianych słów w duchu właśnie pacyfistycznym, jest niedorzeczne. Obrona jest nie tylko dozwolona, ale i konieczna (bywa heroiczna), bo kapitulacja i bierność pozwalałaby bezprawiu jeszcze dalej się rozprzestrzenić - czego niestety jesteśmy świadkami. Negowanie prawa i obowiązku obrony przed agresją kłamstwa, zła, deprawacji i bluźnierstwa jest aktem samobójczym (także dla Kk), niegodziwym albo zwyczajną ludzką głupotą.
E
em
22 listopada 2013, 13:16
z relacji na pch24 wynika że było jeszcze gorzej tj. nie poczyniono nawet próby nawrócenia czy nawet wyjaśnienia błędów. Była to więc świadoma promocja ideologii gender. To straszne.
ST
skąd ta agresja na 1000 racy ?
22 listopada 2013, 13:14
Brzmi i hymn Polski. "Mazurek Dąbrowskiego" śpiewany jest po rosyjsku, ale i po polsku, na melodię „Deutschland, Deutschland über alles”, co poprzedza scenę gwałtu zbiorowego na jednej z młodych – donosi „Dziennik Polski”. Następnie bierze ona ślub w obrządku katolickim (w tragedii Krasińskiego jest to ślub hrabiego Henryka z Marią), po czym uczestnicy obrzędu plują na młodą parę, by następnie przebrać kobietę w welon ikonograficznie upodabniający ją do Maryi Niepokalanej. Potem zgwałcona rodzi dziecko, co sugeruje scena z charakterystycznym zawiniątkiem. Tyle że wysypują się z niego ciasteczka w kształcie Gwiazdy Dawida. W tym momencie grupa młodych przemienia się w czworonogi, które ciasteczka wyjadają, po czym krążąc na czworakach wokół ni to stołu, ni to ołtarza, gdzie owa Maria siedzi, kładą jej kolejno głowy na kolanach w akcie spowiedzi. Muczą przy tym głośno, co na próbach bawiło reżysera i jego ekipę. Aż zwierzęta padają, a Maria kładzie na nich karteczki z nazwiskami: Miłosz, Szymborska, Wojtyła. Powstający spektakl wzbudza w zespole Starego ogromne emocje. Przygotowuje go Oliver Frljić - 37-letni reżyser urodzony w Bośni, autor tekstów i teoretyk teatru. Ponoć na radzie artystycznej teatru dyrektor Jan Klata zadeklarował, że decyzję, czy dojdzie do przewidzianej na 7 grudnia premiery, podejmie po pierwszej próbie generalnej. Zatem próby trwają, mimo wycofania się siedmiu z osiemnastu aktorów. Nikt nie został do obsady dodany. Źródło: dziennikpolski24.pl Read more: http://www.pch24.pl/bluzniercza--antypolska-ohyda-w-teatrze-starym--aktorzy-rezygnuja-
ST
skąd ta agresja !!!
22 listopada 2013, 13:12
To każe pytać o to czy przypadkiem nie stworzono w ten sposób cichego przyzwolenia na akty agresji?   Bluźniercza, antypolska ohyda w Teatrze Starym? Aktorzy rezygnują! Data publikacji: 2013-11-22  Michal Lepecki / FORUM Jeszcze we wtorek o godz. 13.30 na stronie internetowej teatru można było znaleźć w obsadzie „Nie-Boskiej komedii” nazwiska znanych aktorów. Dwie godziny później zniknęły i obsada zmalała z 18 do 11 osób. W tej chwili nie wiadomo, czy w ogóle dojdzie do premiery. - Czekamy na tydzień prób generalnych, wtedy zapadną decyzje - mówi wicedyrektor Starego Teatru Sebastian Majewski. W jednej ze scen młody aktor mówi: „Zygmunt Krasiński napisał »Nie-Boską komedię«, która jest straszliwym paszkwilem na Żydów, to sztuka antysemicka”. Następnie każdy z tej grupy przedstawia się z imienia i nazwiska i mówi: „W związku z tym, że »Nie-Boska komedia« jest tekstem antysemickim, nie chcę być Polakiem, chcę być Żydem”. Tylko jedna aktorka się wyłamuje: „Jestem Polką, to reżyser kazał mi mówić, że jestem Żydówką, ale ja tego nie zrobię”. Po czym grupa młodych rozbiera się i pisze sobie na piersiach „Holocaust = towar”. Następnie sięga po mydło (z tłuszczu Żydów) i zmywa napis. Read more: http://www.pch24.pl/bluzniercza--antypolska-ohyda-w-teatrze-starym--aktorzy-rezygnuja-,
P
ps
22 listopada 2013, 13:10
W spotkaniu brały udział Dominika Kozłowska ze „Znaku”, Agnieszka Graff z „Krytyki Politycznej” oraz Zuzanna Radzik z „Tygodnika Powszechnego”. Wszystkie trzy są (co najmniej) przychylne założeniom ideologii gender. Agnieszka Graff, - wiadomo, nie trzeba uzupełniać. Dwie pozostałe panie przedstawiały się jako reprezentantki „Kościoła otwartego” (taki "katolicki" kulturowy marksizm). Prowadziła/moderowała dr Marta de Zuniga z Uniwersytetu Warszawskiego – również nie ukrywająca swoich feministyczno-genderowych sympatii. Nie była to więc żadna debata, lecz stworzona (niestety przez Duszpasterstwo Akademickie !!!) możliwość wygłoszenia ex cathedra pewnych tez, które przedstawiały ideologię gender w pięknym opakowaniu. Tytuł „Gender – błogosławieństwo czy przekleństwo” był zupełnie mylący, bo tam nad tym nikt się nie zastanawiał. Teza była gotowa i sprzedana publiczności od razu – z przyjęcia perspektywy gender ma wypływać dużo dobrych rzeczy (rzekomo dla kobiet głównie), więc można wnioskować, że to jest błogosławieństwo, drugi punkt widzenia nie był w ogóle reprezentowany w dyskusji. Wg panelistek „afera wokół gender” jest niezrozumiała, wynika z niewiedzy, lęku itd. Zupełnie tak samo jak tutaj o. Piórkowski się wypowiedział. ...spisane przez uczestnika Pod poniższym linkiem są w punktach przedstawione główne problemy poruszone na tym spotkaniu: [url]http://www.pch24.pl/swad-szatana-na-warszawskiej-gender-konferencji%2C19298%2Ci.html[/url] ...ps katolicki leming, (tak jak leming w ogóle) to nie zwyczajny głupiec, tylko ktoś, kto ma konkretny interes aby głupca udawać. Już po tym psycho-socjologicznym fakcie widać jak kulturowa dekonstrukcja ideologii gender jest lemingowi bardzo bliska...
DK
dla katolickich lemingów
22 listopada 2013, 12:54
W spotkaniu brały udział Dominika Kozłowska ze „Znaku”, Agnieszka Graff z „Krytyki Politycznej” oraz Zuzanna Radzik z „Tygodnika Powszechnego”. Wszystkie trzy są (co najmniej) przychylne założeniom ideologii gender. Agnieszka Graff, - wiadomo, nie trzeba uzupełniać. Dwie pozostałe panie przedstawiały się jako reprezentantki „Kościoła otwartego” (taki "katolicki" kulturowy marksizm). Prowadziła/moderowała dr Marta de Zuniga z Uniwersytetu Warszawskiego – również nie ukrywająca swoich feministyczno-genderowych sympatii. Nie była to więc żadna debata, lecz stworzona (niestety przez Duszpasterstwo Akademickie !!!) możliwość wygłoszenia ex cathedra pewnych tez, które przedstawiały ideologię gender w pięknym opakowaniu. Tytuł „Gender – błogosławieństwo czy przekleństwo” był zupełnie mylący, bo tam nad tym nikt się nie zastanawiał. Teza była gotowa i sprzedana publiczności od razu – z przyjęcia perspektywy gender ma wypływać dużo dobrych rzeczy (rzekomo dla kobiet głównie), więc można wnioskować, że to jest błogosławieństwo, drugi punkt widzenia nie był w ogóle reprezentowany w dyskusji. Wg panelistek „afera wokół gender” jest niezrozumiała, wynika z niewiedzy, lęku itd. Zupełnie tak samo jak tutaj o. Piórkowski się wypowiedział. ...spisane przez uczestnika Pod poniższym linkiem są w punktach przedstawione główne problemy poruszone na tym spotkaniu: [url]http://www.pch24.pl/swad-szatana-na-warszawskiej-gender-konferencji%2C19298%2Ci.html[/url]
Jadwiga Krywult
22 listopada 2013, 12:54
Skoro nie odróżnia Pani sytuacji X, które ma i owoce dobre i złe od X, które owoców dobrych żadnych nie ma To odróżnianie nie ma nic do rzeczy.
22 listopada 2013, 12:47
@Kinga Skoro nie odróżnia Pani sytuacji X, które ma i owoce dobre i złe od X, które owoców dobrych żadnych nie ma, to znaczy, że podstawowe operacje logiczne szwankują. Grzesznik zatwardziały jest grzesznikiem, ale nie każdy grzesznik jest grzesznikiem zatwardziałym. Ta pozornie drobna różnica ma swoje istotne konsekwencje, aż do wiekuistego potępienia włącznie. Wobec brzączącego komara nie strzela się focha i nie z powodu braku argumentów merytorycznych się brzączącego upierdliwca przegania.
Jadwiga Krywult
22 listopada 2013, 12:46
http://www.pch24.pl/swad-szatana-na-warszawskiej-gender-konferencji%2C19298%2Ci.html Ten artykulik ma taką samą wartość, jak przywołany niedawno artykulik o lekcji seksu. 
E
Emka
22 listopada 2013, 12:40
Kinga     Rzucanie pereł przed wieprze - zaproście jeszcze satanistę Pewnie, że można by zaprosić. Katolik nie będzie w stanie powiedzieć, że jest ktoś mocniejszy od szatana ? Aha, raczej rzuci race. Po co Kindze satanista?, żeby nawracać i rozmawiać?!!! Jeszcze raz z całą mocą podkreślam jest to ewangeliczne rzucanie pereł przed wieprze.
Jadwiga Krywult
22 listopada 2013, 12:39
Wnioski są takie, że dyskutowanie z Panią to strata czasu. To typowe dla 'prawdziwego katolika': jak sobie nie radzi, to strzeli focha (dobrze, że chociaż racy nie rzuca). Twoje pracowicie budowane teorie obronne nic nie dadzą. Przeczytaj wstępniaka w GN.
KK
katolicki kulturowy marksizm
22 listopada 2013, 12:38
Jest zasadnicza różnica między mówieniem o zagrożeniach gender, a agitacją na jej rzecz. Jaka to tam była agitacja na rzecz gender ? ...Swąd szatana na warszawskiej gender-konferencji [url]http://www.pch24.pl/swad-szatana-na-warszawskiej-gender-konferencji%2C19298%2Ci.html[/url]
22 listopada 2013, 12:34
@Kinga Wnioski są takie, że dyskutowanie z Panią to strata czasu. Jak już Pani do jakichś pozbawionych trądziku wniosków odnośnie tego Konstantynopola, czy gender dojdzie, to może sytuacja straty czasu zmieni swój status.
22 listopada 2013, 12:31
@Poznaniak I tu docieramy do meritum. Dobór panelistów, który sugeruje akceptację dla gender. Zdecydowanie lepiej gdyby by było gdyby owieczki (Kingi) usłyszały agitke gender w miejscu do tego właściwym. Wtedy nie byłoby zamieszania czyja to opinia... Na tym spotkanie powinny dostać informację o gender + informacje o stanowisku Kościoła wobec tej ideologii. ... @T7HRR Zatem czy incydent racowy pełni w tym całym wydarzeniu jakąś rolę pierwszoplanową? (PS. Pełna zgoda oczywiście odnośnie wypowiedzi skierowanej do poznaniaka)
Jadwiga Krywult
22 listopada 2013, 12:30
Ten realny gender jest owocem tego teoretycznego? Wówczas chyba poznawanie po owocach się kłania. Dokładnie tak, Piotrze: realny katolicyzm (wyrżnięcie mieszkańców Konstantynopola) jest owocem katolicyzmu teoretycznego. Jakie wnioski ?
22 listopada 2013, 12:28
@Kinga > Uparcie ignorujesz fakt, że jest gender teoretyczny i gender realny. Nazizm również był teoretyczny i realny, takoż i komunizm. Ten realny gender jest owocem tego teoretycznego? Wówczas chyba poznawanie po owocach się kłania.
Jadwiga Krywult
22 listopada 2013, 12:27
Rzucanie pereł przed wieprze - zaproście jeszcze satanistę Pewnie, że można by zaprosić. Katolik nie będzie w stanie powiedzieć, że jest ktoś mocniejszy od szatana ? Aha, raczej rzuci race.
Jadwiga Krywult
22 listopada 2013, 12:23
Jest zasadnicza różnica między mówieniem o zagrożeniach gender, a agitacją na jej rzecz. Jaka to tam była agitacja na rzecz gender ? Jeżeli była mowa, że istnieje też płeć kulturowa, to jakaż to straszna zbrodnia ? Wątpię poważnie, żeby zaproszone panie mówiły, że chłopiec w przedszkolu może chodzić do ubikacji dla dziewczynek, a facet ma mieć wpisane w dowodzie, że jest kobietą, bo tak chce.
Jadwiga Krywult
22 listopada 2013, 12:19
Aby rzetelnie odpowiedzieć na pytanie czy gender jest błogosławieństwem, czy zagrożeniem (a taki był tytuł) zostają zaproszeni paneliści, którzy reprezentują stanowisko wyłącznie przychylne Uparcie ignorujesz fakt, że jest gender teoretyczny i gender realny. Rozumując jak Ty należałoby na ewangelizację (katolicyzm teoretyczny) zaprosić tych, którzy będą mówić o katolicyzmie realnym (np. tych mordercach z Konstantynopola).
CL
czyżby leming katolicki ?
22 listopada 2013, 12:12
Czy jeśli Kościół nie nauczy owieczek jak bezpiecznie ćpać owieczki pójdą gdzie indziej by się tego dowiedzieć? Piotrze, Twoje porównanie jest jak zwykle 'trafne'. Jeżeli Kościół będzie udawał, że narkotyki nie istnieją, to owieczki nie będa ich używać ? ...Jest zasadnicza różnica między mówieniem o zagrożeniach gender, a agitacją na jej rzecz. Czy to przerasta zdolności pojmowania Kingi ?
22 listopada 2013, 12:11
@Kinga > Piotrze, Twoje porównanie jest jak zwykle 'trafne'. Jeżeli Kościół będzie udawał, że narkotyki nie istnieją, to owieczki nie będa ich używać ? Aby nauczyć wiedzy o narkotykach nie sprowadza się tylko entuzjastów zażywania narkotyków. Aby rzetelnie odpowiedzieć na pytanie czy gender jest błogosławieństwem, czy zagrożeniem (a taki był tytuł) zostają zaproszeni paneliści, którzy reprezentują stanowisko wyłącznie przychylne, ergo odpowiada to sytuacji zaproszenia entuzjastów zażywania narkotyków na konferencję 'narkotyki - zagrożenie, czy błogosławieństwo'.
E
Emka
22 listopada 2013, 12:08
Rzucanie pereł przed wieprze - zaproście jeszcze satanistę, ale nie udawajcie łącznośći z katolicyzmem.
22 listopada 2013, 12:07
@TomaszL > Nie możesz obronić sie przed atakiem, którego nie ma Znów pacyfistyczny stan umysłu. Mamy jasno zapowiedziane, że Kościół będzie pod permanentnym atakiem, więc atak jest zmienną a priori. Prawidłowe pytanie więc co najwyżej może brzmieć, czy gender jest elementem tego ataku, czy nie jest, a jeśli jest to na ile groźnym, a nie czy atak ma miejsce, czy też nie. Pytanie 'czy będzie padało' ma zawsze odpowiedź twierdzącą, pytanie tylko kiedy i gdzie.
Jadwiga Krywult
22 listopada 2013, 12:06
Dobór panelistów, który sugeruje akceptację dla gender. Nie. Wątpię, czy sprowadzenie ks. Oko byłoby pożyteczne. Zdecydowanie lepiej gdyby by było gdyby owieczki (Kingi) usłyszały agitke gender w miejscu do tego właściwym. Kula w płot. Powinieneś się już zorientować, że owieczka Kinga jest odporna na automatyzm: wszystko co powiedziane w Kościele jest prawdą. No ale 'sprawne inaczej' owieczki potrzebują policji religijnej jak w Iranie. Wtedy nie byłoby zamieszania czyja to opinia... Studentów uważasz za idiotów, a zadamiarzy za elitę intelektualną ? Gratuluję. Na tym spotkanie powinny dostać informację o gender + informacje o stanowisku Kościoła wobec tej ideologii. Tak, oczywiście, bo nie wiedzą, jakie jest stanowisko Kościoła. Podobnie jak nie wiedzą, jakie jest stanowisko Kościoła ws. aborcji i papież ma obowiązek gadać o tym za każdym razem kiedy się odzywa. 
Jadwiga Krywult
22 listopada 2013, 12:00
Czy jeśli Kościół nie nauczy owieczek jak bezpiecznie ćpać owieczki pójdą gdzie indziej by się tego dowiedzieć? Piotrze, Twoje porównanie jest jak zwykle 'trafne'. Jeżeli Kościół będzie udawał, że narkotyki nie istnieją, to owieczki nie będa ich używać ?
22 listopada 2013, 11:54
@Poznaniak I tu docieramy do meritum. Dobór panelistów, który sugeruje akceptację dla gender. Zdecydowanie lepiej gdyby by było gdyby owieczki (Kingi) usłyszały agitke gender w miejscu do tego właściwym. Wtedy nie byłoby zamieszania czyja to opinia... Na tym spotkanie powinny dostać informację o gender + informacje o stanowisku Kościoła wobec tej ideologii.
22 listopada 2013, 11:54
@Kinga > Wtedy owieczki pójdą gdzie indziej, żeby się dowiedzieć co to jest gender Czy jeśli Kościół nie nauczy owieczek jak bezpiecznie ćpać owieczki pójdą gdzie indziej by się tego dowiedzieć?
P
Poznaniak
22 listopada 2013, 11:39
Głównym zadymiarzem jest tutaj przeor, który wpuszcza do klasztoru i posrednio firmuje wypowiedzi wrogie Kosciołowi. Chyba że to uczeń p.Bartosia
Jadwiga Krywult
22 listopada 2013, 11:37
Przede wszystkim nie organizować agitek gender pod auspicjami Kościoła Wtedy owieczki pójdą gdzie indziej, żeby się dowiedzieć co to jest gender. 
NZ
nie zdradzać !
22 listopada 2013, 11:31
@ames Nie wiem, czy akurat taki sposób był adekwatny, czy optymalny i słabo mnie to konkretnie interesuje. Jucha nawet z rozbitego nochala nikomu nie poleciała, więc o co tyle szumu? Pierwsza lepsza wiejska dyskoteka*) ma większe osiągnięcia w tym względzie. Sory - 'village clubbing': trzeba iść z duchem czasu. @piotr_slowinski A chodzi o to co zrobić np. konkretnie  ...co zrobić ? Przede wszystkim nie organizować agitek gender pod auspicjami Kościoła i tym samym nie prowokować zacierając różnicę między prawdą, a kłamstwem; dobrem i złem. Czyli nie zdradzać !
22 listopada 2013, 11:12
@T7HRR Nie interesuje mnie czy należało konkretnie rzucić racę, czy obtłuc nosa, czy stać z transparentem, albo przykuć się do drzwi przed rozpoczęciem spotkania uniemożliwiając wejście do środka. Moim zdaniem nawet jeśli metody byłe nienajwłaściwiej dobrane, to sprzeciw był jak najbardziej na miejscu. Raca natomiast, moim zdaniem, została rzucona nie w lewaków, a w katolickich pożytecznych idiotów.
22 listopada 2013, 11:07
@ames Nie wiem, czy akurat taki sposób był adekwatny, czy optymalny i słabo mnie to konkretnie interesuje. Jucha nawet z rozbitego nochala nikomu nie poleciała, więc o co tyle szumu? Pierwsza lepsza wiejska dyskoteka*) ma większe osiągnięcia w tym względzie. Sory - 'village clubbing': trzeba iść z duchem czasu. @piotr_slowinski I to chyba dobrze streszcza Pana postawę: Konkretnie to Pana mało interesuje. Trzeba sobie porawić samopoczucie jakąś racą w lewaków. A chodzi o to co zrobić np. konkretnie w sprawie zapisów genderowych w dokumentach ONZ? Np. obciąć dofinansowanie unijne organizacjom, które dla OZN te zapisy przygotowują. Dziękuję za nieciekawą dyskusję.
C
ciekawy
22 listopada 2013, 11:01
Nie możesz obronić sie przed atakiem, którego nie ma,  ...@TomaszL Czy nie jest atakiem zorganizowanie i przeprowadzenie przez dominikanów (sic!) dla młodzieży prymitywnej agitacji ideologii gender ? Atakiem tym bardziej niebezpiecznym, że dywersyjnie dokonanym pod kuratelą Kościoła ?
22 listopada 2013, 10:48
@TomaszL, Kinga, T7HRR Przyznaję, że napotkanie postaw quasi-entuzjastycznych wobec "gender", zamiast tonowanej nieufności ('wiemy, że chcą nam zrobić kuku, ale robią to na tyle sprytnie, że nie możemy się do nich przyczepić') jest dla mnie pewnym zaskoczeniem. @piotr_slowinski W zasadzie nie wiem na jakiej podstawie sprzeciw wobec gender na każdym poziomie, od założeń antropologicznych począwszy, uważa Pan za quasi-entuzjazm. Dlaczego uznanie, że Przeciwnik jest inteligenty i cieszy go wszystko co jest przeciwne Woli Boga myli Pan z entuzjazmem. Spalenie wszystkich tęcz nie usunie z umysłów ludzi zasianych plew. Nie uczyni tego rownież rzucenie w nich racy...
22 listopada 2013, 09:41
@Piotrze - jest róznica pomiędzy zostaną wprowadzane (co napisałem), a zostana wprowadzone (co odczytałeś). Nie możesz obronić sie przed atakiem, którego nie ma, nie mozesz prewncyjnie zabić kogoś, ponieważ wydaje ci sie, iż byc moze cie zaatakuje. Napisanie przez agendę ONZ zaleceń nie oznacza, iz stana sie one prawem, ponieważ istnieje formalna możliwosć zablokowania uchwalania takiego prawa (ale dopiero w momencie, gdy edukacja sekuslana "B" bedzie wprowadzana do porządku prawnego). Przy okazji, aby wiedzieć o co chodzi, trzeba poznać problem, a nie uważać, iż kazda dyskusja jest zla, demoralizująca etc. W dodatku obecne i tutaj emocjonalene paplanie o mitycznych zagrozeniach, robienie sensacji i cytowanie sensacyjnych doniesień nie sprzyja procesowi poznawczemu.
Jadwiga Krywult
22 listopada 2013, 09:28
Ten Al Capone ani nie zostanie nigdy 'wykończony', bo nie jest z tego świata, ani nie wygra, bo 'bramy piekielne Go nie przemogą'. Nie ma więc sensu żadna przemoc. Można go pokonać tylko postem i modlitwą. Cóż Pan Teoretyk teraz odpowie ?
Jadwiga Krywult
22 listopada 2013, 09:25
Czy dopiero po wykastrowaniu Pana uzna Pan uzycie przemocy w celu obrony swoich cojones za dopuszczalne, czy jednak wtedy jest już za póżno i obrona przed kastracją polega na czujnym obserwowaniu zamiarów? Pan ma płytką perspektywę. Zamiast ująć problem teoretycznie, tak jak Pan lubi, rzuca Pan jakimiś dosłownościami. A fe !
22 listopada 2013, 09:17
@TomaszL > Poniewaz ewidentnie powyższe zalecenia są sprzeczne z wiarą katolicką, warto sie zastanowić, jak katolicy mają reagować, gdy te zalecenia zostaną wprowadzane w życie. Nieprawdą jest, iż dopiero powstanie efektów ataku uzasadnia obronę. Pan się odżegnuje od pacyfizmu, ale myśli po pacyfistycznemu: dopiero jak mi skopią dupsko mogę dać kopa zwrotnego, wcześniej jest to niedopuszczalne. Stąd też domaganie się rzekomych 'konkretów', za które uznaje Pan jedynie kopa w dupsko, ale nie chowanie kastetu do kieszeni przed wyjściem na miasto. Czy dopiero po wykastrowaniu Pana uzna Pan uzycie przemocy w celu obrony swoich cojones za dopuszczalne, czy jednak wtedy jest już za póżno i obrona przed kastracją polega na czujnym obserwowaniu zamiarów? Pan co prawda pacyfistą nie jest, ale używa pacyfistycznego paradygmatu dopuszczalnosci obrony.
22 listopada 2013, 09:07
@Kinga > Nie ma więc sensu rzucanie rac. Pani sobie pogada o rzucaniu rac z kimś, kto analogicznie do Pani tylko tak płytką perspektywę sprawy jest zainteresowany. Ja nią nie jestem.
22 listopada 2013, 09:04
Skoro więc nie jest zgodna, to po co pozwalać na głoszenie jej w miejscach należących do Kościoła, ba nie tylko pozwalać, ale i organizować to głoszenie? Wygląda więc na to, że sprzeciwić się takiemu działaniu było rzeczą słuszną, a forma? W końcu nie było zdaje się przemocy? Jeżeli ktoś przychodzi na dyskusję i ją zakłóca, to jest źle wychowany. Dominikanie mają prawo zapraszać do siebie kogo chcą, samozwańczy obrońcy przed deprawacją co najwyżej mogą poinformować o tym biskupa, a nie samodzielnie zajmować się wymierzaniem „sprawiedliwości”. A co do przymusu genderowego, proszę sobie wyobrazić, że Pan nie może odmówić przyjęcia do pracy mężczyzny, choć uważa Pan, że lepiej na danym stanowisku będzie pracowała kobieta. … Przeciwdziałanie dyskryminacje ze względu na płeć, wiek, religię, niepełnosprawność mało ma wspólnego z „płcią kulturową” (gender) , natomiast więcej z chamstwem wykluczania ludzi przez „jaśnie pana” pracodawcę. Normalny pracodawca potrzebuje fachowca do wykonania pracy, a nie niewolnika kobietę czy mężczyznę.
Jadwiga Krywult
22 listopada 2013, 08:56
Ten Al Capone ani nie zostanie nigdy 'wykończony', bo nie jest z tego świata, ani nie wygra, bo 'bramy piekielne Go nie przemogą'. Nie ma więc sensu rzucanie rac. Można go pokonać tylko postem i modlitwą. Natomiast nadmierne koncentrowanie uwagi na tym, na czym AC chce by koncentrowano uwagę jest działaniem wedle woli AC. O co ci konkretnie chodzi ? Jeszcze jedno. Dziwię się, że jako wybitny teoretyk nie rozróżniasz, że istnieje gender teoretyczny i gender realny (czy teoretyczna i realna, nie wiem).  Gender teoretyczny: jest płeć biologiczna i płeć kulturowa.  Komunizm teoretyczny: od każdego wg jego zdolności każdemu wg jego potrzeb. Katolicyzm teoretyczny: przykazania miłości Boga i bliźniego, osiem błogosławieństw. Gender realny: płeć biologiczna nie ma znaczenia, ważna jest tylko płeć kulturowa. Komunizm realny: NKWD, UB, gułag. Katolicyzm realny: wymordowanie mieszkańców Konstantynopola przez realnych katolików z Europy
22 listopada 2013, 08:56
@Piotrze rozmawiamy o konkretach, a nie o wyimaginowanych ogólnikach, a z konkretów wymieniłeś jedynie pewne zalecenia dotyczące edukacji seksualnej. Bo inne rzeczy z Twojej lisy to są doniesienia medialne. Poniewaz ewidentnie powyższe zalecenia są sprzeczne z wiarą katolicką, warto sie zastanowić, jak katolicy mają reagować, gdy te zalecenia zostaną wprowadzane w życie.
22 listopada 2013, 08:44
@Kinga Ten Al Capone ani nie zostanie nigdy 'wykończony', bo nie jest z tego świata, ani nie wygra, bo 'bramy piekielne Go nie przemogą'. Natomiast nadmierne koncentrowanie uwagi na tym, na czym AC chce by koncentrowano uwagę jest działaniem wedle woli AC.
Jadwiga Krywult
22 listopada 2013, 08:14
Kazanie ks. Kramera też ma jakis związek z tematem adekwatności reakcji: [url]http://kramer.sj.deon.pl/matatiasz/[/url]
Jadwiga Krywult
22 listopada 2013, 07:58
Nie wiem, czy akurat taki sposób był adekwatny, czy optymalny i słabo mnie to konkretnie interesuje. Piotrze Słowiński, bardzo niedobrze, że nie wiesz, bo ten sposób nigdy dla chrześcijanina nie jest adekwatny, nie tylko w sprawie gender. Nie jest też skuteczny. Rozpisałeś się o mafiosach, więc przypomnij sobie historię Al Capone. Został wykończony nie rzucaniem rac czy gadaniem o szkodliwości alkoholu, ale przemyślną akcją, na drodze prawnej.
JW
jak wietrzyć to wietrzyć
22 listopada 2013, 03:10
Tylko czy nienawiść tak łatwo da się wywietrzyć? a jak wywietrzyć nienawiść do Kościoła do dekalogu do przykazań Bożych do katolików pań; Kazimiery Szczuki, Magdaleny Środy i ich całego środowiska ??? a jak wyjaśnić nienawiść do dzieci nienarodzonych proponujących aborcję ???
RI
radykalna ideologia walki
22 listopada 2013, 02:34
Ks. prof. dr hab. Paweł Bortkiewicz: "Gender - śmiercionośna ideologia atakuje" [url]http://www.youtube.com/watch?v=AENDLXAHIJU[/url] Ks. prof. Bortkiewicz: "Ideologia gender" [url]http://www.youtube.com/watch?v=GUX5o-VTNEo[/url]
dechrystianizacja świata
22 listopada 2013, 01:29
dokumenty Magisterium Kościoła o masonerii Klemens XII "In Eminenti" - fragment encykliki z 1738 r., pierwsza papieska encyklika potępiająca masonerię [url]http://www.tradycja.koc.pl/InEminenti.htm[/url] Benedykt XIV "Providas" - fragment encykliki z 1751 r., ponawiającej potępienie masonerii [url]http://www.tradycja.koc.pl/Providas.htm[/url] Pius VII "Ecclesiam a Jesu Christo" - fragment encykliki z 1821 r., potępiającej karbonariuszy - tajną organizację spokrewnioną z masonerią [url]http://www.tradycja.koc.pl/Ecclesiam.htm[/url] Leon XII "Quo Graviora" - fragment encykliki z 1826 r., potwierdzająca wieczyste potępienie tajnych stowarzyszeń, zarówno istniejących w Jego czasach, jak i tych, które "pod jakąkolwiek nazwą mogłyby powstać w przyszłości". [url]http://www.tradycja.koc.pl/QuoGraviora.htm[/url] Pius VIII "Traditi" - fragment encykliki z 1829 r., w której Wikariusz Chrystusa zatwierdza i postanawia utrzymać w mocy anatemy ogłoszone przez poprzednich Papieży przeciwko tajnym stowarzyszeniom, takim jak wolnomularstwo (masoneria). [url]http://www.tradycja.koc.pl/Traditi.htm[/url] Pius IX "Qui Pluribus" - fragment encykliki z 1846 r., w której Papież pisze: "Stowarzyszenia działające po kryjomu, tak często obkładane antemą przez Biskupów Rzymu, Naszych Poprzedników, które pragniemy w tej właśnie chwili pełnią Naszej władzy apostolskiej potwierdzić i jak najściślej zalecić do przestrzegania." [url]http://www.tradycja.koc.pl/QuiPluribus.htm[/url] Pius IX "Quibus Quantisque" - allokucja Ojca św. Piusa IX z dn. 20 IX 1849 (fragment) - Papież przypomina, że "wrogowie [Kościoła], by gładko dokonać dzieła wypaczenia czystej i niezmiennej nauki katolickiej (...) nie szczędzą żadnych wybiegów i podstępów". [url]http://www.tradycja.koc.pl/QuibusQuantisque.htm[/url] Pius IX Allokucja Ojca św. Piusa IX z dn. 9 XII 1854 (fragment) - w tych słowach wypowiedzianych nazajutrz po uroczystym orzeczeniu dogmatu o Niepokalanym Poczęciu NMP Ojciec św. napiętnował tajne stowarzyszenia jako nieprzyjaciół Chrystusa i Kościoła świętego. [url]http://www.tradycja.koc.pl/9xii1854.htm[/url] Pius IX Allokucja Ojca św. Piusa IX wygłoszona na konsystorzu w Gaecie w dniu 26 IX 1865 r. (fragment) - jest to dokument o kluczowym i nieprzemijającym znaczeniu, w którym Ojciec św. W allokucji czytamy m.in.: "...Naszą władzą apostolską potępiamy i wyklinamy owo stowarzyszenie masońskie i inne tego rodzaju, które (...) spiskują, czy to otwarcie, czy potajemnie przeciw Kościołowi...". [url]http://www.tradycja.koc.pl/26ix1865.htm[/url] Leon XIII "Humanum Genus" - encyklika "O Masonerii". Papież dogłębnie analizuje doktrynę masonerii, której celem jest zniszczenie społecznego królowanie Naszego Pana Jezusa Chrystusa, zepchnięcie Kościoła do zakrystii, a ostatecznie zrujnowanie moralności chrześcijańskiej. [url]http://www.tradycja.koc.pl/HumanumGenus.htm[/url] --- Celem masonerii jest dechrystianizacja świata i kształtowanie nowego społeczeństwa, w którym człowiek ma żyć tak, jakby Bóg nie istniał, a więc bez trwałych, niezmiennych praw i norm moralnych. Człowiek, który nazywa prawdę kłamstwem, a kłamstwo prawdą, jest już bezwolnym narzędziem w ręku szatana. Według masońskiej ideologii nie ma niezmiennej, uniwersalnej Prawdy i nie ma Objawienia. To są dogmaty masońskiej pseudoreligii, która obecnie prowadzi intensywną akcję „misyjną”. [url]http://www.apostol.pl/czytelnia/gluszek/jaki-kierunek-wskazuje-ludziom-zło-zorganizowane[/url]
21 listopada 2013, 23:53
@ames Nie wiem, czy akurat taki sposób był adekwatny, czy optymalny i słabo mnie to konkretnie interesuje. Jucha nawet z rozbitego nochala nikomu nie poleciała, więc o co tyle szumu? Pierwsza lepsza wiejska dyskoteka*) ma większe osiągnięcia w tym względzie. Sory - 'village clubbing': trzeba iść z duchem czasu.
21 listopada 2013, 23:46
@TomaszL Pyta Pan czym jest "gender". Na wstępie uprzedzam, że nie mam zamiaru ani tym wpisem wyczerpać tematu, ani zaspokoić Pańskich 'merytorycznych' wymagań. Przede wszystkim zacznijmy od góry, od perspektywy 'ponad' gender. Kiedy mafiozo chce wyprać brudnie pieniądze znajduje firmę dzięki której to robi. I nagle owej firmie wszystko zaczyna iść: otwierają sie zamknięte dotąd drzwi, wygrywane są lukratywne przetargi, do których dotąd szefostwo firmy nawet marzyć o przystąpieniu nie śmiało, urywają się telefony z zamówieniami, z ministerstwa, z urzędu gminy, zewsząd gdzie mafiozo ma 'wejścia', nagle wszystkie światła są zielone, nagle wszyscy urzednicy są mili i działają w mgnieniu oka, zamiast mozolić się opieszale, nagle wszystko zaczyna 'iść jak po maśle'. Gender jest narzędziem, tymczasowo najprzydatniejszym do zadania. Gdy wypełni swoje zadanie zostanie bez żalu porzucone na rzecz narzędzia wydajniejszego, czy skuteczniejszego. Gender jest jak latawiec, który unosi się wysoko dzięki wiatrowi, ale to nie w mocy latawca jest sterowanie wiatrem, a bez wiatru latawiec oklapnie. Gender jest przedmiotem, a nie podmiotem. Jest narzędziem, ale nie ręką, która narzędzie trzyma, ani mózgiem który narzędziem steruje. Jest dobrze odkarmianym oddziałem awangardowym, który po wykruszeniu się zostanie zastąpiony innym oddziałem. Dlatego też konkretne wewnętrzna budowa gender nie jest jakoś superistotna, podobnie jak nie jest najistotniejsze, czy firma piorąca pieniądze mafioza jest fabryką butów, czy siecią fastfoodu z kebabem. Gender ma nośność problemu roku 2000, walki z freonem, czy ostatnio - z globciem. Wypadkowa różnych czynników sprawiła, że to akurat gender ma swoje 5 minut, a nie inny x-der. Gdyby nagle magicznym 'puf' wszyscy genderowcy zniknęli z powierzchni ziemi błyskawicznie pojawiłoby się coś innego pełniącego te same zadania. Zapewne pod innymi sztandarami w imię innych idei i innymi metodami. Była kostka Rubika, dziś są Angry Birds, a jutro będzie coś innego. Nie ma więc co nadmiernie demonizować gender samego w sobie. Gender jest tylko doraźnie uchwyconą pałą użyteczną na 'dziś', ale nie jakąś Matką Wszystkich Pał.
21 listopada 2013, 23:23
~Piotr, ciekawe że właśnie o nartach piszesz, bo ja jako instruktor kupuję narty po całkiem innych ustaleniach i według kryteriów, którymi zapewne większość ludzi się nie kieruje. Jak się więc ma ten wywód o nartach do tematu? Ja swoją opinię już w temacie wyraziłem i póki co, to od ciebie ciężko cokolwiek wyciągnąć poza ładnie napisanymi ogólnikami. Przedstawiasz artykuły i konkretne problemy, mówisz o konieczności "adekwatnej obrony", więc zapytam w końcu: Czy w jakiejkolwiek ze spraw, do których linki podałeś poniżej adekwatną postawą obronną według ciebie jest wjechanie tam z racami i z "prawdziwym katolikiem" na ustach? To jest szczyt inteligencji przeciętnego katolika i właściwe rozwiązanie??
21 listopada 2013, 22:16
@Ames > uważam że to jest właśnie bardzo istotne na tym etapie (chociaż nie wiem kiedy weszliśmy w etap ogólności w sprawie gender ani kiedy według ciebie z niego wyjdziemy) Do rozpatrywania zakupu konkretnego modelu nart przechodzi się po ustaleniu, że się urlop spędza w górach, a nie odwrotnie. Staram się uzyskać od oburzonych opisanym wydarzeniem jakiegoś choć szkicu miejsca przemocy w Chrześcijaństwie i przyznaję, że opornie to idzie. Zagadnienie 'czy wolno w akcie sprzeciwu podpalać petardy na spotkaniach zorganizowanych przez funkcjonariuszy KK' jest dla mnie maluteńką śrubeczką w maszynerii której choć zarys obrazu chciałbym uzyskać.
21 listopada 2013, 22:03
@TomaszL > Jakie konkretne działania "gender" zostały wykonane pod przymusem? Napisałem 'działania w celu ich instytucjonalizacji i to pod przymusem'. 'Działania w celu' akcentują element dążenia (czas przyszły), a nie zrealiowania (czas przeszły). -) "Rodzice, którzy uznają, że nauczane treści nie odpowiadają chrześcijańskiemu systemowi wartości, zgodnie z którym chcą wychować swoje dzieci, i nie zgodzą się na przymusową edukację, są karani." (http://esanok.pl/2011/niemcy-rodzice-na-miesiac-aresztu-za-edukacje-seksualna.html) (Nie znam niemieckiego na tyle, by wyszperać link do odpowiedniego aktu prawnego, więc jeśli czegoś takiego Pan zarząda poddaję się) -) Sprawa pastora Ake Greena (ostatecznie uniewinniony): http://pl.wikipedia.org/wiki/%C3%85ke_Green "W werdykcie stwierdzono, iż pastor dopuścił się złamania szwedzkiego prawa". -) "Jedyny jawnie homoseksualny polski poseł - Robert Biedroń z RP - może objąć prestiżową funkcję w Europie - informuje "Rzeczpospolita". Ma on bowiem największe szanse, by zostać sprawozdawcą Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy ds. LGBT, czyli lesbijek, gejów, bi- i transseksualistów - ustaliła gazeta." Parlament Europejski nie ma bezpośrednio kompetencji legislacyjnych, ale jest instytucją mająca potencjał wywierania nacisków na rozwiązania legislacyjne. http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/924327,Robert-Biedron-bedzie-walczyl-o-prawa-gejow-w-Europie- http://pl.wikipedia.org/wiki/Rada_Europy -) Publikacja Biura Regionalnego Światowej Organizacji Zdrowia dla Europy i Federalnego Biura ds. Edukacji Zdrowotnej w Kolonii (BZgA) pt. „Standardy edukacji seksualnej w Europie. Podstawowe zalecenia dla decydentów oraz specjalistów zajmujących się edukacją i zdrowiem” Z racji obowiązku szkolnego zakres programu 'nauczania'(?) staje się w praktyce równoważnikiem narzuconego prawa. http://www.undp.org.pl/O-nas/Biblioteka/Standardy-edukacji-seksualnej-w-Europie.-Podstawowe-zalecenia-dla-decydentow-oraz-specjalistow-zajmujacych-sie-edukacja-i-zdrowiem http://www.undp.org.pl/content/download/1684/9201/file/WHO_BZgA_Standardy_edukacji_seksualnej.pdf (str. 38-51) -) Naciski na ograniczenie lub zniesienie tzw. klauzli sumienia http://www.rp.pl/artykul/31,270189.html "W tym tygodniu PE omawiając kwestie zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego, zajmie się postulatem ograniczenia możliwości stosowania klauzuli sumienia. (...) Odmowa świadczenia usług z uwagi na przekonania religijne lekarzy ma też miejsce w czasie nie przepisywania środków antykoncepcyjnych, czy zlecania badań prenatalnych. Sytuacja taka jest nie do zaakceptowania." http://wandanowicka.natemat.pl/79089,ograniczyc-klauzule-sumienia "French Catholics criticised a constitutional court judgment denying local officials the right to opt out of conducting same-sex marriages." http://www.catholicherald.co.uk/news/2013/10/24/no-conscience-clause-for-mayors-in-same-sex-marriage-says-french-court/ http://www.firstthings.com/article/2009/11/pulling-the-plug-on-the-conscience-clause "the state of Victoria, Australia, requires all doctors to either perform abortions or be complicit in the pregnancy termination by forcing morally objecting doctors to refer their abortion-seeking patients to doctors they know will do the deed. That requirement has already impacted the lives of some pro-life physicians. When I toured Australia speaking against legalizing euthanasia in July 2010, I met several who moved away from their homes in Victoria solely to avoid being forced to choose between their morality and their professions." http://dailycaller.com/2011/12/16/should-doctors-be-forced-to-kill/ "Calls for the conscience clause to be scrapped have come from pharmacists as well as groups such as the National Secular Society." *) http://www.dailymail.co.uk/news/article-1238615/Pharmacists-longer-able-decline-drugs.html *) To swoją droga jest nader interesująca konstrukcja logiczna: aptekarze (pharmacist) proszą o zniesienie klauzuli sumienia, jakby jej stosowanie było przymusem, a nie przywilejem :)
21 listopada 2013, 21:38
~Czepak możesz się sprzeciwiać jak i każdy z nas. Ja też uważam ideologię gender za co najmniej bzdurę, jeśli nawet nie za zagrożenie np. dla moich przyszłych dzieci. Ale nie zgodzę się, że z tego powodu nie powinno się rozmawiać z ekspertami w tej dziedzinie w Kościele. Właśnie TU moim zdaniem powinno się rozmawiać najwięcej. Gdyby tak robić jak mówisz, to jakikolwiek dialog z osobami o innych poglądach się spłyci do nie dopuszczenia kogoś do Kościoła bo to zło. Wtedy np. dialog jaki prowadził Jan Paweł II z innymi religiami też nie ma sensu, bo prościej wziąć coś do łapy i krzyknąć, że się jest "prawdziwym katolikiem". Wracając do gender, to rozmawianie z nimi w Kościele nie zmienia jego stanowiska w tej sprawie (tak samo jak rozmowa z buddystą czy z muzułmaninem). ~Piotr, uważam że to jest właśnie bardzo istotne na tym etapie (chociaż nie wiem kiedy weszliśmy w etap ogólności w sprawie gender ani kiedy według ciebie z niego wyjdziemy). Dla mnie machanie racami, pałą czy pistoletem przed kimkolwiek (zwłaszcza właśnie na takim etapie rozmów), kto ma inny pogląd na życie niż ja nie jest żadną obroną czegokolwiek, a raczej atakiem. Na pewno mam prawo się bronić (jak każdy z nas), gdy wprowadzą to do szkoły, gdzie poślę swoje dzieci. Mogę wtedy w proteście podpalić np. auto dyrektorce, ale czy to jest ta właściwa obrona?
SA
s. Anita
21 listopada 2013, 21:17
Szanowny Panie Konradzie, bardzo dziękuję. s. Anita
TP
trzeba protestować !
21 listopada 2013, 20:22
Zagrożenie w tym przypadku, to zjawisko wywołane świadomym i globalnie systemowym działaniem człowieka (międzynarodówka nowej lewicy, masoneria), które obiektywnie powoduje realne niebezpieczeństwo utraty cywilizacyjnego dobra wspólnego jakim jest zupełnie elementarna egzystencjalnie identyfikacja człowieczeństwa i jego godności. ks prof. dr hab Tadeusz Guz: Ideologia gender chce dopasować świat do nicości, do chaosu. Wyraża w sobie brutalność zła i brutalność ideologiczną pragnienia zdekonstruowania wszystkiego [url]http://youtube.com/watch?feature=pla<x>yer_em<x>bedded&v=eqdoDrxh06c#at=36[/url] albo krótko (ok. 3 min) - kryptosatanizm nowej lewicy zdemaskowany: Ks. prof. Guz [url]http://www.youtube.com/watch?v=OW1Yt91GEMg[/url] --- Zagrożenia ideologią gender - ks. prof. Tadeusz Guz [url]http://www.youtube.com/watch?v=M3jaYW5Nx9o[/url]
C
Czepak
21 listopada 2013, 20:16
Uściślę, jeśli nie przyjmie Pan na wolne miejsce mężczyzny, bo będzie Pan czekał na kobietę, to zapłaci Pan karę nie niższą niż 3000 złotych, bo to się nazywa dyskryminacja. A jeśli Pan zatrudni kobietę tylko dlatego, że jest ona kobietą, a nie zatrudni Pan mężczyzny, tylko dlatego, że jest meżczyzną, to Pan się narazi na proces odszkodowawczy.
C
Czepak
21 listopada 2013, 19:46
Panie TomaszuL, jesli Pan jest takim znawcą i ustawia się tu w roli eksperta, to może niech Pan nam objaśni, w jakim punkcie lub punktach cała ta genderowa magma jest zgodna z nauczaniem Kościoła. ... Nie jest. ... Skoro więc nie jest zgodna, to po co pozwalać na głoszenie jej w miejscach należących do Kościoła, ba nie tylko pozwalać, ale i organizować to głoszenie? Wygląda więc na to, że sprzeciwić się takiemu działaniu było rzeczą słuszną, a forma? W końcu nie było zdaje się przemocy?  A co do przymusu genderowego, proszę sobie wyobrazić, że Pan nie może odmówić przyjęcia do pracy mężczyzny, choć uważa Pan, że lepiej na danym stanowisku będzie pracowała kobieta. Jeśli Pan jednak mimo to zatrudni kobiętę, to mężczyzna będzie mógł donieść na Pana do PIP i dostanie Pan mandat :). I to wszystko w Pańskim własnym prywatnym zakładzie pracy, nie korzystającym z żadnych publicznych pieniędzy. 
21 listopada 2013, 19:24
Zarówno Autor artykułu, jak i niektórzy dyskutanci dawali wyraz temu zwiedzeniu np. poprzez odwołanie odwołanie do argumentu, iż 'na słowo można jedynie odpowiadać słowem'. "Gender", jak i pewne inne dekonstrukcyjne projekty z tej samej stajni, to nie tylko starcie racji i przekonywanie, ale konkretne działania w celu ich instytucjonalizacji i to pod przymusem. @Piotrze, jako że edytowałęś po moim ostatnim pytaniu, wiec pozwole sobie dodać jeszcze pytanie Jakie konkretne działania "gender" zostały wykonane pod przymusem? I znów poproszę o konkret, a nie sensacje dziennikarską.
21 listopada 2013, 18:28
Panie TomaszuL, jesli Pan jest takim znawcą i ustawia się tu w roli eksperta, to może niech Pan nam objaśni, w jakim punkcie lub punktach cała ta genderowa magma jest zgodna z nauczaniem Kościoła. ... Nie jest.
21 listopada 2013, 18:27
@Piotrze - co to jest zjawisko gender i jakie ono niesie niebezpieczeństwa? Konkretnie, w oparciu o fakty, a nie sensacyjne doniesienia medialne możesz to wyjaśnić.
21 listopada 2013, 18:22
@ames > Można się więc dowiedzieć jaka jest ta obrona "adekwatna"? Na tym etapie ogólności to nieistotne, a wręcz gmatwające. Istotne jest rozstrzygnięcie czy w ogóle jakaś adekwatna obrona istnieje, czy też każda obrona jest niedopuszczalna.
21 listopada 2013, 18:18
@TomaszL > poznaję dokładnie pojęcie ideologii gender W takim określeniu jest już zawarta pewna istotna nieścisłość, na którą od pewnego czasu staram się zwrócić uwagę. Mianowicie "gender" to coś więcej, niż ideologia. "Gender" to ideologia plus pewne działania. Jest to o tyle istotne, że sama ideologia nie może zabić, nie może skrzywdzić, nie może stworzyć, ani zburzyć. Dopiero praktyczna realizacja postulatów ideologii to wszystko może. Tak więc nie dla 'poznania ideologii gender', a tak dla 'poznania zjawiska gender'. Dlaczego jest to istotne? Pomijając już, że dla prawdy, to zaniedbanie tej różnicy prowadzi właśnie do utożsamienia "gender" z ideologią, czyli - kolokwialnie - do przeświadczenia, że "gender" to jedynie jakieś wymysły i gdybania 'jajogłowych', a wobec wymysłów, gdybań i dyskutowania niedopuszczalne jest nic ponad kontrwymysły, kontrgdybania, czy kontrdyskusje. Zarówno Autor artykułu, jak i niektórzy dyskutanci dawali wyraz temu zwiedzeniu np. poprzez odwołanie odwołanie do argumentu, iż 'na słowo można jedynie odpowiadać słowem'. "Gender", jak i pewne inne dekonstrukcyjne projekty z tej samej stajni, to nie tylko starcie racji i przekonywanie, ale konkretne działania w celu ich instytucjonalizacji i to pod przymusem.
B
bicz
21 listopada 2013, 18:05
Niestety od pewnego czasu tej kryptosatanistycznej dekonstrukcji, czego dzisiejszym przejawem jest ideologia gender, ulega także Kościół w Polsce, choćby na poziomie nauczania i formowania. Jeśli więc nieustannie kontestuje się dobro i zło; prawdę i kłamstwo, w trakcie samego formowania kapłanów, czego skutkiem jest między innymi zanik cnót roztropności i męstwa oraz nasilający się konformizm - wówczas przestają dziwić takie dominikańskie spotkania i jednocześnie należy się duży szacunek tym, którzy przeciwko temu występują traktując Kościół katolicki jako dobro w obronie którego należy zawsze stawać. Można oczywiście zawsze dywagować nad formą samego sprzeciwu, jednak nie zapominajmy - po pierwsze, że dokonali tego spontanicznie ludzie młodzi, co jest wielkim (!) kapitałem Kk i powinno być docenione (a jest na deonie wyjątkowo prymitywnie wyszydzane!). I po drugie (i może najważniejsze): gdzie są kapłani zdolni prawdziwie formować tych młodych ludzi w duchu prawdy i roztropności (przeciwieństwo towarzysko letniego grillowania Magisterium Kk i św. sakramentami) ?
RZ
realne zagrożenie
21 listopada 2013, 17:21
Zagrożenie w tym przypadku, to zjawisko wywołane świadomym i globalnie systemowym działaniem człowieka (międzynarodówka nowej lewicy, masoneria), które obiektywnie powoduje realne niebezpieczeństwo utraty cywilizacyjnego dobra wspólnego jakim jest zupełnie elementarna egzystencjalnie identyfikacja człowieczeństwa i jego godności. ks prof. dr hab Tadeusz Guz: Ideologia gender chce dopasować świat do nicości, do chaosu. Wyraża w sobie brutalność zła i brutalność ideologiczną pragnienia zdekonstruowania wszystkiego [url]http://youtube.com/watch?feature=pla<x>yer_em<x>bedded&v=eqdoDrxh06c#at=36[/url] albo krótko (ok. 3 min) - kryptosatanizm nowej lewicy zdemaskowany: Ks. prof. Guz  [url]http://www.youtube.com/watch?v=OW1Yt91GEMg[/url]
H
heno
21 listopada 2013, 17:18
Komentatorzy zamiast wypowiadać swoją opinię merytoryczną odnośnie  powyższego artykułu, prowadzą jałową dyskusję między sobą o swojej mądrości i wyższości nad adwersarzem. Panowie trochę pokory. Na wszystkie problemy należy patrzeć mądrością Bożą a nie własną pychą. Kłania sie do was Pismo Święte. Gender jest kolejną fazą po komunizmie, systemu walki z Panem Bogiem. 
21 listopada 2013, 16:44
Jeśli TAK, wówczas zrozumiałe jest chyba rozmyślanie o jakiejś obronie wobec zagrożenia? Jeśli NIE - EOT. TAK? TAK, ALE OBRONA MUSI BYĆ ADEKWATNA DO ZAGROŻENIA/ATAKU? ? ... Można się więc dowiedzieć jaka jest ta obrona "adekwatna"? Poza tym nie uważam, żeby w przypadku zagrożenia powinno się stosować tą samą obronę, co w przypadku ataku.
C
Czepak
21 listopada 2013, 16:31
Panie TomaszuL, jesli Pan jest takim znawcą i ustawia się tu w roli eksperta, to może niech Pan nam objaśni, w jakim punkcie lub punktach cała ta genderowa magma jest zgodna z nauczaniem Kościoła.
21 listopada 2013, 16:18
@Kinga > U nas napotkałeś postawy quasi-entuzjastyczne wobec gender? Czy "gender" w takim razie jest jakimś zagrożeniem, czy nie? Jeśli NIE - EOT. ... Gender można potraktować jako wyzwanie, a nie zagrozenie. Wyzwanie, ponieważ  jest doskonała mozliwość ukazania Prawdy, którą otrzymaliśmy.
21 listopada 2013, 16:11
@Piotrze - farmazonami jest pisanie o jakiejs resynchronizacji (?) kodów komunikacji w sytuacji, gdy mamy podyskutować o edukacji seksualnej w szkole, gdzie piszesz o zagrożeniach z tą edukacją, i w odpowiedzi na prośbę o dokumenty pokazujesz "sensacyjny" materiał nie na temat. ps. Twój algorym wzbogaciłbym o punkt 0 - poznaję dokładnie pojęcie ideologii gender
21 listopada 2013, 15:50
@Kinga > U nas napotkałeś postawy quasi-entuzjastyczne wobec gender? Czy "gender" w takim razie jest jakimś zagrożeniem, czy nie? Jeśli NIE - EOT. Jeśli TAK, wówczas zrozumiałe jest chyba rozmyślanie o jakiejś obronie wobec zagrożenia? Jeśli NIE - EOT. TAK? TAK, ALE OBRONA MUSI BYĆ ADEKWATNA DO ZAGROŻENIA/ATAKU? ?
21 listopada 2013, 15:42
@TomaszL > To znaczy? Określenie moich wyjaśnień mianem dub smolonych. Czy w Pańskim kodzie komunikacyjnym 'duby smolone' są rodzajem komplementu?
21 listopada 2013, 15:36
@TomaszL I to te 'miłość', 'otwartość', 'cierpliwość', 'wyrozumiałość', 'pokojoróbstwo', jakimi Pan nieustannie emanuje na prawo i lewo skłaniają Pana do zarzucenia mi kłamstwa 'z marszu'? ... To znaczy?
21 listopada 2013, 15:31
@TomaszL I to te 'miłość', 'otwartość', 'cierpliwość', 'wyrozumiałość', 'pokojoróbstwo', jakimi Pan nieustannie emanuje na prawo i lewo skłaniają Pana do zarzucenia mi kłamstwa 'z marszu'? W 'dwójmiłowaniu' ma Pan ostrą konkurencję w osobie Pani Kingi.
21 listopada 2013, 15:20
Ale nikt nie mówi, że nie katolicy nie mają prawa się "przyczepić" do ideologii gender. Nawet uważam to za swój obowiązek powiedzieć, że się z tym nie zgadzam i że moim zdaniem jest to stek bzdur. Problem w tym czy da się faktycznie wyjść poza odpalanie rac i puste nakreślanie granicy pomiędzy prawdziwym i nieprawdziwym katolikiem? Czy można wyjść wyżej w dialogu niż ta mantra, gdzie się tłucze człowiekowi jaki to jest grzeszny? Mam nadzieję, że tak. Po swoim najbliższym środowisku widzę, że jest to możliwe. Na szczęście jest pełno na prawdę prawdziwych katolików, którzy by nigdy takimi siebie nie zadeklarowali, bo ostatnia rzecz chyba jaką chcieliby robić, to rzucać puste deklaracje. Dodanie racy czy kilku wulgarnych i ogólnikowo-medialnych hasełek nie zmieni faktu, że dalej byłaby to pusta deklaracja.
F
franek
21 listopada 2013, 15:16
Czyżby ideologia lewacka już zaciemniła ojców dominikanów, żeby wpuszczać do kościoła propagatorów ideologii Michnika, to już skandal. Nie dziwię się autorowi, on jest dyżurnym Gazety Wóborczej. W jego artykułach wyczuwa się propagowaną ideologią przez pseudo postepowców polegającą na przewrotności zła i dobra. Wspaniali są prelegenci głoszący głupotę o gender, natomiast żli i nienawistni są przeciwnicy tego zła.  Przypisywanie nienawiści i agresji przeciwnikom zła jest obłędem antychrześcijanskim. Jezus Chrystus wypędził profanujących biczem ze świątni. Czy On to zrobił z nienawiści? Nie, On uczynił to z gorliwości i miłości do Boga Ojca. Jeżeli nie wie Pan jak głupią jest głupta o gender to proponuję sięgnąć po opinie abp Henryka Hosera i Ks. Dariusza Oko. Proszę nie pisać głupot, że w Kościele Katolickim w Polsce nie ma specjalistów od głupot. 
21 listopada 2013, 15:15
@TomaszL etc Moja uwaga miała głównie charakter doraźnej uwagi technicznej. Nie sposób się skutecznie komunikować używając różnych kodów komunikacyjnych, w których to kodach zawiera się domniemanie wzajemnej zrozumiałości pewnych pojęć na przykład. Wykrycie nadmiernej rozbieżności kodów wymaga ich 'resynchronizacji', co samo w sobie może być na tyle żmudne, że może usunąć możliwość skutecznego posługiwania się kodem w rozmaicie odległą przyszłość :/ ... Duby smalone... Jak faktycznie chesz podyskutować o zagrożeniach gender, czy "edukacji" seksualnej, to popracuj jednak nad dokumentami źródłowymi.
21 listopada 2013, 15:11
@TomaszL etc Moja uwaga miała głównie charakter doraźnej uwagi technicznej. Nie sposób się skutecznie komunikować używając różnych kodów komunikacyjnych, w których to kodach zawiera się domniemanie wzajemnej zrozumiałości pewnych pojęć na przykład. Wykrycie nadmiernej rozbieżności kodów wymaga ich 'resynchronizacji', co samo w sobie może być na tyle żmudne, że może usunąć możliwość skutecznego posługiwania się kodem w rozmaicie odległą przyszłość :/
21 listopada 2013, 15:02
@TomaszL, Kinga, T7HRR Przyznaję, że napotkanie postaw quasi-entuzjastycznych wobec "gender", zamiast tonowanej nieufności ('wiemy, że chcą nam zrobić kuku, ale robią to na tyle sprytnie, że nie możemy się do nich przyczepić') jest dla mnie pewnym zaskoczeniem. ... @Piotrze - średnio rozgarnięty katolik jest w stanie intelektualnie poradzić sobie z ideologią gender bez problemu. Ale my caly czas tutaj toczymy dyskusję o jakis spekulacyjnych, medialnych pojęciach opatrzonych tanią sensacją. Prosiłem Cię o dokumenty dot. edukacji seksualnej typu B. One są dostępne, nawet kilka razy dyskutowaliśmy nad nimi na Deonie. Zauważ, ze także nikt z głośnych krytyków, nie był w stanie powiedzieć na temat gender nic wiecej, niż medialne ogólniki. Chętnie podyskutuję o gender, ale nie o medialnych wizjach gender.
Jadwiga Krywult
21 listopada 2013, 14:59
@TomaszL, Kinga, T7HRR Przyznaję, że napotkanie postaw quasi-entuzjastycznych wobec "gender", U nas napotkałeś postawy quasi-entuzjastyczne wobec gender ? Oj, razem z @tak rezygnujesz z zasad moralności chrześcijańskiej, konkretnie z VIII przykazania. Nie dziwi mnie Twoja logika, jest to często spotykany defekt. Nie zachwycasz się egzorcystami -> nie wierzysz w istnienie diabła. W dyskusji nt. czy rzucanie rac jest odpowiednia reakcją zajmujesz się tematem dyskusji, a nie ocenami gender -> jesteś quasi-entuzjastą gender.
21 listopada 2013, 14:51
@TomaszL, Kinga, T7HRR Przyznaję, że napotkanie postaw quasi-entuzjastycznych wobec "gender", zamiast tonowanej nieufności ('wiemy, że chcą nam zrobić kuku, ale robią to na tyle sprytnie, że nie możemy się do nich przyczepić') jest dla mnie pewnym zaskoczeniem.
K
kassandra
21 listopada 2013, 14:49
Znam lepsze zajęcie niż śledzenie dalej tej dyskusji. @Kinga Rzucanie rac ? ... Wkrótce Pan Bóg wam zrzuci takie race, że Kinga i jej deonowi wspólnicy będą wołać do pagórków "Zakryjcie nas!"....
21 listopada 2013, 14:49
@tak - najłatwiej jest uciec, schowac głowę w piasek i nie widzieć problemu. Lekcje seksu złe (po cześci zgoda), ale pytanie czy jedyną rzeczą, na jaką stać katolików w takiej sytuacji jest mniej lub bardziej radykalny protest. No może jeszcze do tego super infantylne wypowiedzi niektórych niedojrzałych panienek i chłopczyków, jak to nalezy zachować dziewictwo do ślubu i rozpływanie sie niektórych ksieży nad piękną nocą poślubną. Oraz powtarzanie, jak mantra: grzech to, grzech tamto,.... Sądząc po realiach współczesności, mało przekonywujące zresztą.
21 listopada 2013, 14:41
ames, najlepiej, aby wszyscy byli nieprawdziwi.Oczywiście oprócz Ciebie. ... Skoro twierdzisz, że najlepiej żeby wszyscy byli nieprawdziwi, no to cóż...taki Twój pogląd, z którym akurat się nie zgadzam. A co do mnie, to można wiedzieć, z którego dokładnie fragmentu mojej wypowiedzi wyciągnąłeś taki wniosek: "Oczywiście oprócz Ciebie"?
Jadwiga Krywult
21 listopada 2013, 14:41
Znam lepsze zajęcie niż śledzenie dalej tej dyskusji. Rzucanie rac ?
Jadwiga Krywult
21 listopada 2013, 14:40
Jeżeli dla niektórych lekcje seksu, orgazmu, homoseksu itp. nie są niczym złym to właściwie kończy się dyskusja. A kto napisał, że lekcje seksu, orgazmu, homoseksu itp. nie są niczym złym ? Oj, bo się okaże, że rezygnujesz z zasad moralności chrześcijańskiej, konkretnie z VIII przykazania.
T
tak
21 listopada 2013, 14:33
ames, najlepiej, aby wszyscy byli nieprawdziwi.Oczywiście oprócz Ciebie.
T
tak
21 listopada 2013, 14:32
Problem polega m.in., że niektóre osoby tak się zapamiętały w dyskusji, że dla wykazania  swoich racji rezygnują z zasad moralności chrześcijańskiej. Jeżeli dla niektórych lekcje seksu, orgazmu, homoseksu itp. nie są niczym złym to właściwie kończy się dyskusja. Przeczytajcie sobie co Chrystus powiedział na temat tych, którzy deprawują dzieci. Ta dyskusja na początku nawet dość ciekawa schodzi już na niższy  poziom, niż przesłanie tego artykułu, a  na początku wydawało  mi się to niemożliwe.  Trzeba stąd wyjść. Znam lepsze zajęcie niż śledzenie dalej tej dyskusji.
M
mar578311
21 listopada 2013, 14:26
Niestety sporo w Polsce "pseudo katolików", którzy z postawą chrześcijańską mają niewiele wspólnego :(
21 listopada 2013, 14:15
Zawsze jak słyszę, że ktoś się przedstawia jako prawdziwy "ktoś tam", to mi się czerwona lampka zapala. Ale cóż...od zawsze byli tacy, którzy wiedzieli wszystko lepiej i dalej są i pewnie będą. Moim zdaniem problem polega na tym, że generalnie większość nie umie rozmawiać z osobami o odmiennych poglądach. Najlepiej by było przeszczepić drugiemu mózg żeby myślał tak jak ja i wtedy może się w końcu zacząć cieszyć, że jest "prawdziwym katolikiem". No a jak się ze mną nie zgadza, to widły, pochodnie, race do łapy, husty na twarz i w tłum. Chętnie bym się dowiedział gdzie Pan Jezus konkretnie wzywa do takiej walki.
21 listopada 2013, 14:14
Dyskutanci, przecież w ideologii gender chodzi o wywrócenie wszystkiego, co do tej pory było standardem w sprawach płci i ich tradycyjnych ról.  Martwimy się zanikiem męskości i kobiecości, zagubieniem płci, czego to jest skutkiem? Co więcej ten cały gender rowność płci i itd. wcale nie prowadzi do rowności kobet i mężczyzn. Wiecej kobiet pracuje w biznesie w tradycyjnej Polsce niż w postępowej Szwecji. To Bóg wywyższył kobietę, bo dał jej możność urodzenia Zbawiciela i żaden geneder wyżej kobiet nie podniesie. @Czep(i)ak ;-) To co piszesz jest tylko wnioskiem: Po prostu chodzi o wmówienie czlowiekowi, że jest sam sobie, dla siebie, z siebie, przez siebie i on jeden wolny przez to bycie sam sobie stwórca, granicą i miarą.
C
Czepak
21 listopada 2013, 14:06
Dyskutanci, przecież w ideologii gender chodzi o wywrócenie wszystkiego, co do tej pory było standardem w sprawach płci i ich tradycyjnych ról.  Martwimy się zanikiem męskości i kobiecości, zagubieniem płci, czego to jest skutkiem? Co więcej ten cały gender rowność płci i itd. wcale nie prowadzi do rowności kobet i mężczyzn. Wiecej kobiet pracuje w biznesie w tradycyjnej Polsce niż w postępowej Szwecji. To Bóg wywyższył kobietę, bo dał jej możność urodzenia Zbawiciela i żaden geneder wyżej kobiet nie podniesie.
21 listopada 2013, 14:05
@TomaszL http://wmeritum.pl/dzieci-w-traumie-po-lekcjach-z-seksu-i-orgazmu/ @piotr_slowinski Przeczytał Pan artykuł i komentarze pod nim? W zasadzie jeśli na tym poziomie będziemy Pan argumentował to mozna Pana tylko wyśmiać! Problem edukacji seksualnej w niemczech istnieje i jest on bardzo glęboki a artykuł przez Pana wskazany tylko ośmiesza autora... Była lekcja o seksie w szóstej klasie - ale nie krojono modeli narządów tylko... kolorowano przekrój na rysunku,  jedno dziecko zemdlalo z powodu infekcji na co połowa klasy poczyła się źle. Poza tym iine dzieci miały "zadanie domowe z seksu" i "egzamin z orgazmu". A konkretnie co?  Tego typu skrótowe sformułowania są typowe dla uczniów - tylko, że nie mamy pojęcia czego ich uczono i czego od nich wymagano. Zero informacji... ale nauzowany artykuł jest! Do tego zdjęcie kilkuletniej dziewczynki dmuchającej rozerwaną prezerwatywę.... Że niby ona na tej lekcji...a to Photoshop... link do oryginału "Young Girl Blowing Bubbles" na stronie ze zdjęciami... I tak idiotycznym artykułem osmieszono potrzebną, krytyke przedmiotu dotyczacego wychowania seksualnego (akurat w Niemczech).
21 listopada 2013, 14:05
@T7HRR Pan dobrze wie, że to nieładna retoryczna sztuczka.
X
x
21 listopada 2013, 14:03
@TomaszL http://wmeritum.pl/dzieci-w-traumie-po-lekcjach-z-seksu-i-orgazmu/ ... Piotrze - to nie jest dokument, ale zabarwione sensacja doniesienie dziennikarskie. ... Zupełnie inna relacja z tego samego zdarzenia: http://www.thelocal.de/20130628/50567
Jadwiga Krywult
21 listopada 2013, 13:58
Wyjaw nam, Piotrze, jaki jest związek między podanym przez Ciebie linkiem a gender. Kiedy będziesz proponował formy przemocy, to weź pod uwagę, że tę samą formę przemocy mogą zastosować ludzie, którzy twierdzą, że dzieci są w traumie po patrzeniu na ukrzyżowanego Chrystusa.
21 listopada 2013, 13:53
@TomaszL http://wmeritum.pl/dzieci-w-traumie-po-lekcjach-z-seksu-i-orgazmu/ ... Piotrze - to nie jest dokument, ale zabarwione sensacja doniesienie dziennikarskie.
21 listopada 2013, 13:44
@T7HRR "Gender" dostaje się w pewnym pakiecie, włącznie z prawodawstwem, programami (seks)edukacyjnymi etc, a nie wyłącznie jako suchą propozycję intelektualną. Pomijanie tego faktu jest mijaniem się z uczciwym rozpoznaniem sytuacji. Dlatego też niesłuszny jest argument, iż odpowiednią reakcją na 'słowa' powinny być również tylko 'słowa'. Jeśli elementem pakietu jest przemoc, to przemoc może być dopuszczalną reakcją. @piotr_slowinski A nie mówiłem, że pasuje Ci Stary Testament a Nowy juz nie? Jaką przemoc proponujesz? Spalimy ich tęczę,  ich samochód  czy ich samych? O której i gdzie, dawaj...
21 listopada 2013, 13:35
@TomaszL http://wmeritum.pl/dzieci-w-traumie-po-lekcjach-z-seksu-i-orgazmu/
21 listopada 2013, 13:21
@T7HRR "Gender" dostaje się w pewnym pakiecie, włącznie z prawodawstwem, programami (seks)edukacyjnymi etc, a nie wyłącznie jako suchą propozycję intelektualną. Pomijanie tego faktu jest mijaniem się z uczciwym rozpoznaniem sytuacji. Dlatego też niesłuszny jest argument, iż odpowiednią reakcją na 'słowa' powinny być również tylko 'słowa'. Jeśli elementem pakietu jest przemoc, to przemoc może być dopuszczalną reakcją. ... Absrahując od tematu odpowiedzi przemocą na przemoc, moze najpierw wskażesz, o jakiej przemocy ze strony gender, czy jakiegoś okołogenderowego pakietu piszesz. Konkrety z odniesieniami do dokumentów źrodłowych by sie przydały.
21 listopada 2013, 13:00
@T7HRR "Gender" dostaje się w pewnym pakiecie, włącznie z prawodawstwem, programami (seks)edukacyjnymi etc, a nie wyłącznie jako suchą propozycję intelektualną. Pomijanie tego faktu jest mijaniem się z uczciwym rozpoznaniem sytuacji. Dlatego też niesłuszny jest argument, iż odpowiednią reakcją na 'słowa' powinny być również tylko 'słowa'. Jeśli elementem pakietu jest przemoc, to przemoc może być dopuszczalną reakcją.
Jadwiga Krywult
21 listopada 2013, 13:00
Normaly myślący człowiek nie potrzebuje żadnych opracowań żeby dojść do wniosku, że genderyzm to prymitywna brednia. No proszę. 'Normalny myślący człowiek' nie potrafi napisać kilku zdań nt. dlaczego 'genderyzm to prymitywna brednia'.
Jadwiga Krywult
21 listopada 2013, 12:54
Marcus, Tylko zapominacie o jednym, że w ideologii gender po jednej stronie są oprawcy a po drugiej stronie ofiary. Zapominacie, że ludzie którzy coś tam robią w imieniu bezbronnych, robią to z miłości do nich i dla nich. Obrona powinna być adekwatna: słowa przeciw słowom, a nie race przeciw słowom. Tak też trzeba interpretować słowa JPII z Evangelium Vitae. @Kingo twój cytat: "Pan Bóg chyba uznał, że nie najlepiej zrobił z potopem(...)" dobitnie pokazuje, że zarzucasz Bogu błędy w działaniu!!!!!! A błąd to grzech, czyli domyślnie zarzucasz Bogu grzech za który potem musi odpokutować przed ludźmi w postaci daru jakim jest tęcza....Niezłe kwiatki... Jest jeszcze gorzej niż myślisz.  "A gdy rozciągnę obłoki nad ziemią i gdy ukaże się ten łuk na obłokach, (15) wtedy wspomnę na moje przymierze, które zawarłem z wami i z wszelką istotą żywą, z każdym człowiekiem; i nie będzie już nigdy wód potopu na zniszczenie żadnego jestestwa." Z tego wynika, że Pan Bóg ma kłopoty z pamięcią i kiedy się zdenerwuje z powodu ludzi, to musi popatrzeć na tęczę, żeby nie zareagować zbyt gwałtownie :))
21 listopada 2013, 12:28
Normaly myślący człowiek nie potrzebuje żadnych opracowań żeby dojść do wniosku, że genderyzm to prymitywna brednia. Nawet jeśli taki T7HRR uważa ją za "bardzo inteligentną".... ... @intell możesz wymienić w punktach podstawowe tezy ideologii gender.
Z
ziomal
21 listopada 2013, 12:25
Katoliccy zadymiarze? Ale o co ci Kondziu chodzi? Przecież każdy wie, ze młodsi bracia powinni się wzorować na starszych i mądrzejszych :D
I
intell
21 listopada 2013, 12:23
ad "T7HRR" Normaly myślący człowiek nie potrzebuje żadnych opracowań żeby dojść do wniosku, że genderyzm to prymitywna brednia. Nawet jeśli taki T7HRR uważa ją za "bardzo inteligentną"....
21 listopada 2013, 12:19
T7HRR: Nie możesz zapomnieć o jedym gender jest bardzo inteligentna propozycja ojca kłamstwa. Trzeba na nią odpowiedzieć tak by było wiadomo dlaczego ta propozycja jest kłamstwem. ... Jeśli genderyzm jest "bardzo inteligentny", to ty masz 1000... IQ. @intell "A co ty" intell "wiesz o" gender ;-) ? Posłuchaj, poczytaj jakieś dobre katolickie opracowanie... A potem pogadamy o słuszności tezy: gender jest bardzo inteligentna propozycja ojca kłamstwa
21 listopada 2013, 12:19
Tylko zapominacie o jednym, że w ideologii gender po jednej stronie są oprawcy a po drugiej stronie ofiary. @Marcus - mozesz rozwinąć tę myśl, opisac ideologie gender oraz co robią ci "oprawcy" i "ofiary".
21 listopada 2013, 12:13
                                         "Katoliccy" Zadymiarze                                                ziomal vs. Kinga Myślę, że to starcie, z którego najbardziej cieszy się Zły. Im więcej katolików którzy opowiedzą się po tych dwu stronach tym mniej czasu na Ewangelię. Będzie głoszenie spuszczenia wp. lewakom vs. wywalenia z Kościoła prawdzików z ich biskupami.
I
intell
21 listopada 2013, 12:12
T7HRR: Nie możesz zapomnieć o jedym gender jest bardzo inteligentna propozycja ojca kłamstwa. Trzeba na nią odpowiedzieć tak by było wiadomo dlaczego ta propozycja jest kłamstwem. ... Jeśli genderyzm jest "bardzo inteligentny", to ty masz 1000... IQ.
21 listopada 2013, 12:09
@Marcus Nie możesz zapomnieć o jedym gender jest bardzo inteligentna propozycja ojca kłamstwa. Trzeba na nią odpowiedzieć tak by było wiadomo dlaczego ta propozycja jest kłamstwem.
21 listopada 2013, 12:02
@T7HRR Z powodu deklaracji 'ani jedna kreska, ani jedna jota nie zmieni się w Prawie' mi się zawsze wydawało, że jesteśmy wzywani do czegoś na kształt równowagi *) pomiędzy Starymi, a Nowymi zasadami, a nie do odrzucenia Starych zasad na rzecz Nowych. To oczywiście bardzo kolokwialne uproszczenie. *) Brak mi lepszego słowa, może 'do twórczego uzupełnienienia Starych zasad Nowymi' byłoby lepsze. Co do incydentalności natomiast - oczywiście że lekarz leczy konkretnych chorych, ale jednak istnieją pewne identyfikowalane choroby leczone podobnie u rozmaitych chorych. To abstrachowanie wprowadza uporządkowanie w miejsce chaosu niepowiązanych ze sobą incydentów. @piotr_slowinski A wiecz co oznacza "Prawo" w tym zdaniu? ;-) Jezus dokunując odkupienia otwiera każdemu cżlowiekowi drogę do nieba, włacza niejako w Naród wybrany. Nowe przymierze zaostrza wymagania nie wystarczy być sprawiedliwym trzeba bardziej kochać. A co do zasad i konkretów: Czy z zasady mamy palić tęczę jeśli ktoś ja wystawi? Czy tę konkretną należało spalić? Odpowiedam: NIE A Ty? PS. Zarejestrowany użytkownik może edytowac swoje wpisy korzystając z linku: "Zobacz wszystkie komentarze na forum"
M
Marcus
21 listopada 2013, 11:36
Do @Kingi i @TomaszaL i innych. Fajnie rzucać hasła w stylu: "(...)Nadgorliwośc jest gorsza od faszyzmu(...)", "(...)nie możecie rzucać rac (...)" "(...) kochaj bliźniego swego jak siebie samego (...)" to takie wzruszające, łzy cisną się do oczu... Tylko zapominacie o jednym, że w ideologii gender po jednej stronie są oprawcy a po drugiej stronie ofiary. Zapominacie, że ludzie którzy coś tam robią w imieniu bezbronnych, robią to z miłości do nich i dla nich. Niedługo będzie kanonizacja JPII. Wiecie co napisał w Encyklice Evangelium Vitae w rozdziale 55: "Z drugiej strony, „uprawniona obrona może być nie tylko prawem, ale poważnym obowiązkiem tego, kto jest odpowiedzialny za życie drugiej osoby, za wspólne dobro rodziny lub państwa”. Zdarza się niestety, że konieczność odebrania napastnikowi możliwości szkodzenia prowadzi czasem do pozbawienia go życia. W takim przypadku spowodowanie śmierci należy przypisać samemu napastnikowi, który naraził się na nią swoim działaniem, także w sytuacji, kiedy nie ponosi moralnej odpowiedzialności ze względu na brak posługiwania się rozumem" @TomaszL powinien to wiedzieć mając 12 letni dorobek naukowy w sferze Kościoła. @Kingo twój cytat: "Pan Bóg chyba uznał, że nie najlepiej zrobił z potopem(...)" dobitnie pokazuje, że zarzucasz Bogu błędy w działaniu!!!!!! A błąd to grzech, czyli domyślnie zarzucasz Bogu grzech za który potem musi odpokutować przed ludźmi w postaci daru jakim jest tęcza....Niezłe kwiatki...
Z
ziomal
21 listopada 2013, 11:21
A to czemuż ci 'prawdziwi katolicy' nie uzasadnili w trzech zdaniach, że gender to głupota, a ograniczyli się do rzucania rac ? a to bardzo ciekawe kto to podszył się pod prawdziwych katolików- patriotów Ojczyzny.... pewnie się nie dowiemy, boli oj boli że Marsz Niepodległości był bardzo liczny, piękny dostojny,(...) Aby te race chociaż oświeciły umysł pseudokatolików byłby jakiś pożytek. ... He,he,he...Chciałoby się niektórym, żeby katolicy pochodzili sobie od czasu do czasu w dostojnych marszach,  a potem morda w kubeł i nadstawianie do bicia wszystkich czterech policzków. A tu tymczasem się budzą do czynnej obrony. Co robić? Ano trzeba im powiedzieć, że to nie katolicy, tylko prowokatorzy....Bo gdzieżby tam prawdziwy katolik racę odpalił! Boże uchowaj!
21 listopada 2013, 10:44
@T7HRR (errata) holerne abstrahowanie! Dzięki za info o możliwości edycji :)
21 listopada 2013, 10:39
@T7HRR Z powodu deklaracji 'ani jedna kreska, ani jedna jota nie zmieni się w Prawie' mi się zawsze wydawało, że jesteśmy wzywani do czegoś na kształt równowagi *) pomiędzy Starymi, a Nowymi zasadami, a nie do odrzucenia Starych zasad na rzecz Nowych. To oczywiście bardzo kolokwialne uproszczenie. *) Brak mi lepszego słowa, może 'do twórczego uzupełnienienia Starych zasad Nowymi' byłoby lepsze. Co do incydentalności natomiast - oczywiście że lekarz leczy konkretnych chorych, ale jednak istnieją pewne identyfikowalane choroby leczone podobnie u rozmaitych chorych. To abstrahowanie wprowadza uporządkowanie w miejsce chaosu niepowiązanych ze sobą incydentów.
PF
prowok.styl faszyzmu komuny
21 listopada 2013, 10:21
A to czemuż ci 'prawdziwi katolicy' nie uzasadnili w trzech zdaniach, że gender to głupota, a ograniczyli się do rzucania rac ? a to bardzo ciekawe kto to podszył się pod prawdziwych katolików- patriotów Ojczyzny.... pewnie się nie dowiemy, boli oj boli że Marsz Niepodległości był bardzo liczny, piękny dostojny, boli tych, co pochwalają zabory i zaborców Polski, z której uczynili by znów krajem niewolniczym, w której zniszczyliby wiarę katolicką Kościół rzymsko-katolicki narzucając sodomię już od dziecka czyli gender. Aby te race chociaż oświeciły umysł pseudokatolików byłby jakiś pożytek.
21 listopada 2013, 10:06
@Kinga > Zejdź na ziemię i odpowiedz na pytanie: czy rzucanie rac w tym konkretnym przypadku uważasz za odpowiednią/słuszną obronę ? Incydentalne pierdoły przesłaniają Pani sprawy poważne. Nie bardzo mnie interesuje czy w tym konkretnym wypadku takie konkretne dzialanie było uzasadnione, czy było przesadne, a jeśli przesadne to na ile. To zajęcie dla umysłów ekscytujących się telenowelami. Bardziej mnie interesuje stan wysycenia memami pacyfistycznymi świadomości Chrześcijan. @piotr_slowinski Tylko, że zycie składa się konkretnych przypadków. Jak widzę czuje sie Pan najlepiej jako człowiek Starego Przymierza, walki wręcz. Ale przychodzi Jezus - przynosi ludzkości odkupienie i nowe przymierze. Wzywani jesteśmy do innej walki: Ef 6,10-20
21 listopada 2013, 09:16
> Było juz duzo MT 5, to moze Rz 12.14-dk Natomiast w Starym Testamencie co i rusz Izraelici muszą spuszczać komuś łomot, w czym pomaga im sam Bóg. I bądź tu mądry. Odpowiedź na Twoje wątpliwości jest zawarta w Nowym Testamencie. Zresztą jest to standardowa wątpliwość przerabiana o ile wiem na lekcjach religii, a później w duszpasterstwach katechumenalnych. Jest też multum opracowań w internecie >  Spotkałeś Boga? Nie wiem. Wiem natomiast, że wobec niejednego świętego Bóg milczał, dlatego nie uznaję jakiegoś chrześcijańskiego zhipisienia za dowód na wolę Boga. Pytanie padło w kontekście konkretnych Twoich wątpliwości (zagrożenia duchowa etc). Ale mogło być mało czytelne, wiec zapytam inaczej – spotkałeś Jezusa? Bardziej mnie interesuje stan wysycenia memami pacyfistycznymi świadomości Chrześcijan. To masz problem, bo katolik (pomijając wyjątki) nie jest pacyfistą. Sw Paweł o tym pisał.
W
Wojciech
21 listopada 2013, 08:47
Ooo, seryjna Kinga na forum. SMS-y dotarły ?
.
.
21 listopada 2013, 08:39
A to czemuż ci 'prawdziwi katolicy' nie uzasadnili w trzech zdaniach, że gender to głupota, a ograniczyli się do rzucania rac ? ... A skąd wiadomo co zrobili, a czego nie zrobili? Relacja autora to tylko jedno źródło wątpliwej jakości.
21 listopada 2013, 08:28
@Kinga > Zejdź na ziemię i odpowiedz na pytanie: czy rzucanie rac w tym konkretnym przypadku uważasz za odpowiednią/słuszną obronę ? Incydentalne pierdoły przesłaniają Pani sprawy poważne. Nie bardzo mnie interesuje czy w tym konkretnym wypadku takie konkretne dzialanie było uzasadnione, czy było przesadne, a jeśli przesadne to na ile. To zajęcie dla umysłów ekscytujących się telenowelami. Bardziej mnie interesuje stan wysycenia memami pacyfistycznymi świadomości Chrześcijan.
21 listopada 2013, 08:21
@TomaszL > Było juz duzo MT 5, to moze Rz 12.14-dk Natomiast w Starym Testamencie co i rusz Izraelici muszą spuszczać komuś łomot, w czym pomaga im sam Bóg. I bądź tu mądry. > Spotkałeś Boga? Nie wiem. Wiem natomiast, że wobec niejednego świętego Bóg milczał, dlatego nie uznaję jakiegoś chrześcijańskiego zhipisienia za dowód na wolę Boga.
Jadwiga Krywult
21 listopada 2013, 08:19
A to ciekawe! Na jakiejś nie znanej nikomu podstawie takie osoby jak Pan Sawicki, Kramer SJ, czy Piórkowski SJ, TomaszL i im podobni uważają, że oni są dobrymi katolikami i oni w powyższym sporze mają rację natomiast ci ,którzy się z nimi nie zgadzają są niedobrymi, niewiele rozumiejącymi , bładzącymi mało osiweconymi katolikami . A to ciekawe! Na jakiejś nie znanej nikomu podstawie takie osoby jak @tak i im podobni uważają, że oni są dobrymi katolikami i oni w powyższym sporze mają rację natomiast ci ,którzy się z nimi nie zgadzają są niedobrymi, niewiele rozumiejącymi , bładzącymi mało osiweconymi katolikami (a raczej w ogóle nie są katolikami, bo przecież tak mniema @tak i podobni).
Jadwiga Krywult
21 listopada 2013, 08:16
A masz pewność, że to nie Bóg oświeca i umacnia serca do sprzeciwu (nawet gwałtownego) przeciw diabelskiej propagandzie grzechu? Mam pewność, że nieraz  nie Bóg nakłania do gwałtownego sprzeciwu wobec grzechu. Dowodów w historii Kościoła jest wiele. Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu - tyle zapamiętałam ze szkolenia wojskowego, bo jedynie to bylo godne zapamiętania.
Jadwiga Krywult
21 listopada 2013, 08:13
Jak to kiedys powiedzial bodajze Cejrowski - z glupkami sie nie dyskutuje. Gender to glupota, jak rozsadny czlowiek moze wierzyc w sens jakiejkolwiek dyskusji na ten temat? A to czemuż ci 'prawdziwi katolicy' nie uzasadnili w trzech zdaniach, że gender to głupota, a ograniczyli się do rzucania rac ?
Jadwiga Krywult
21 listopada 2013, 08:11
My katole nie mamy prawa powiedzieć, że w przestrzeni publicznej wszystko co obraża nasze uczucia religijne nie może mieć miejsca Wy katole możecie to powiedzieć, ale nie możecie rzucać rac.
Jadwiga Krywult
21 listopada 2013, 08:08
@Dariusz Piórkowski Mnie jest ich żal, bo wiem, że lęk to trudne uczucie. Jeśli ktoś stara się przekonywać, że tylko on ma rację, a cała reszta powinna myśleć, tak jak on i to nie skutkuje, to wówczas musi się odwołać do agresji. Bezsilność boli. Czyli Pan Bóg z lęku i bezsilności zesłał na ziemię potop? Żal Ojcu Boga? Być może. Pan Bóg chyba uznał, że nie najlepiej zrobił z potopem, skoro potem obiecał, że więcej tego nie będzie, a jako pokwitowanie dał tęczę (he, he).
Jadwiga Krywult
21 listopada 2013, 08:05
Nie wiadomo kto protestował u dominikanów, ale wątpię, żeby katolicy odpalali racę podczas protestu. Tego rodzaju zachowanie cechuje raczej lewicę. To stary, wypróbowany chwyt. Zrobili coś nie tak - to nie katolicy, nie komuniści, nie patrioci itp. itd.
Jadwiga Krywult
21 listopada 2013, 08:03
Jeśli opowie się Pan za b) == FALSE, to poproszę o wyjaśnienie zgodności logicznej z deklaracją o potrzebie całkowitego porzucenia działań obronnych. Piotrze Słowiński, wzniosłes się na takie wyżyny abstrakcji, że tam juz tylko aniołki fruwają. Zejdź na ziemię i odpowiedz na pytanie: czy rzucanie rac w tym konkretnym przypadku uważasz za odpowiednią/słuszną obronę ? 
W
Wojciech
21 listopada 2013, 07:59
"W Kosciele brakuje ludzi wykształconych akademicko w zakresie gender" ? Od kiedy to rodzaj kolejnego zboczenia miałby sie stać akademicką dziedziną naukową ? Jest jakas granica głupoty i zaprzaństwa na tym portalu, której Pan nie przekroczy ? I prosze nie sugrować ze chodzi tu o poszerzenie wiedzy w tym zakresie z punktu widzenia prawdy którą głosi Kosciół. Własnie mielismy wystapienia pań ze Znaku i TP. "Oblali brunatną farbą" To nie wiedziałem że protest ( mozna dyskutowac co do okolicznosci, szczególnie klasztornej sali) wobec tego rodzaju zboczenia jest faszyzmem . Pan jestes zwykłym lewakiem
OP
ojciec Piórkowski
21 listopada 2013, 07:54
Słowo "gender" to niestety kolejne słowo wytrych jak masoneria, modernizm, liberalizm i wiele innych, które mają zwerbalizować wrogie siły działające w świecie. Zresztą, wszystko jedno co to jest. Tutaj mechanizm jest ciekawy: zanim coś poznam, już mam opinię i ocenę.  A ludzie, którzy nie potrafią dyskutować, tylko odwołują się do agresji, działają często po wpływem lęku. Mnie jest ich żal, bo wiem, że lęk to trudne uczucie. Jeśli ktoś stara się przekonywać, że tylko on ma rację, a cała reszta powinna myśleć, tak jak on i to nie skutkuje, to wówczas musi się odwołać do agresji. Bezsilność boli.  Żałuję, że ongiś w Opolu tej odwagi w publicznej dyskusji zwyczajnie ojcu zabrakło. Zapewne ojciec to pamięta, bo ja owszem. Miał ojciec okazję by obrzucic mnie obelgami , tylko za to, że wbrew nakazowi GW zaprosiłam " naczelnego antysemitę kraju" prof Nowaka. A usłyszałam oszczerstwa typu - że jestem kłamczynią - że krytykując Grossa i jego książkę Sąsiedzi, właczam się w antysemickie zadymy... - że czytał ojciec na portlu GW, kim jest profesor i.... nie wyraża zgtody na wynajem salki, którą nota bene m.inn budował mój ojciec ... Skąd tutaj tyle odwagi u ojca???? :))))
JP
Jan Paweł II
21 listopada 2013, 04:47
Jan Paweł II: ”Stoimy w obliczu największej w historii konfrontacji, z jaką ludzkość miała kiedykolwiek do czynienia. Nie sadzę, aby szerokie koła społeczności chrześcijańskiej zdawały sobie z tego w pełni sprawę. Stoimy teraz w obliczu ostatecznej konfrontacji między kościołem a antykościołem, ewangelią a antyewangelią. Ta konfrontacja została wpisana w plany Bożej opaczności. Jest to czas próby, w który musi wejś cały Kościół, a polski Kościół w szczególności.” „Musimy być dobrze przygotowani, na bliskie już wielkie próby, włącznie z poświęceniem własnego życia, i z naszym całkowitym oddaniem Chrystusowi i dla Chrystusa. Próby będą mogły być mniej dotkliwe na skutek naszych modlitw, ale nie można ich uniknąć, gdyż prawdziwa odnowa Kościoła, będzie mogła nastąpić tylko w taki sposób. Tak jak wiele razy Kościół odradzał się z krwi, tak i tym razem nie będzie inaczej. Odmawiajmy dużo i często święty różaniec.” [url]http://www.duchprawdy.com/jan_pawel_II_o_III_tajemnicy_fatimskiej.htm[/url]
D
dep
21 listopada 2013, 04:20
Słuchajmy Tych którzy Prawdziwego Boga doświadczyli w całej historii zbawienia. To jest właśnie wielki depozyt wiary Prawdy Objawionej zawarty w świętej Tradycji i Piśmie świętym całego i niezmiennego Magisterium Kościoła katolickiego. W Nim trzeba się z pokorą nieustannie przeglądać, aby wiedzieć i mieć pewność...
X
x
21 listopada 2013, 02:24
Zaprowadzać pokój można rozmaitymi metodami, siłowo również (nie wiem właściwie, czy można inaczej, przynajmniej w dostatecznie zagęszczonych skupiskach ludzkich, ale to osobny temat). I w tym "nie wiem właściwie..." faktycznie jest problem. Było juz duzo MT 5, to moze Rz 12.14-dk co np. przypomina politykę Deonu wobec zagrożeń duchowych, opetań, realności szatana etc.: nie zaprzeczamy, że to wszystko istnieje, ale po co w ogóle się tym otwarcie zajmować... Spotkałeś Boga? ...A Ty TomaszL spotkałeś ? I jesteś pewien, że był to Bóg ? Bo widać u ciebie (nie tylko w tym poście) jakieś zagubienie...
21 listopada 2013, 01:47
Zaprowadzać pokój można rozmaitymi metodami, siłowo również (nie wiem właściwie, czy można inaczej, przynajmniej w dostatecznie zagęszczonych skupiskach ludzkich, ale to osobny temat). I w tym "nie wiem właściwie..." faktycznie jest problem. Było juz duzo MT 5, to moze Rz 12.14-dk co np. przypomina politykę Deonu wobec zagrożeń duchowych, opetań, realności szatana etc.: nie zaprzeczamy, że to wszystko istnieje, ale po co w ogóle się tym otwarcie zajmować... Spotkałeś Boga?
21 listopada 2013, 01:20
@TomaszL Zaprowadzać pokój można rozmaitymi metodami, siłowo również (nie wiem właściwie, czy można inaczej, przynajmniej w dostatecznie zagęszczonych skupiskach ludzkich, ale to osobny temat). > nie poruszalem kwestii akceptowalnosci czegokolwiek Czym implicite potwierdza Pan moją obserwację: nie jest Pan co prawda pacyfistą, ale po co rozmawiać o tym czy/kiedy przemoc jest dopuszczalna, lepiej pogadajmy o miłości, pokoju, zaufaniu. To jest właśnie wyłącznie werbalne odżegnanie się od pacyfizmu, w praktyce natomiast zagadnienia spoza pacyfizmu zostają zepchnięte do jakiejś sfery quasi-tabu, co np. przypomina politykę Deonu wobec zagrożeń duchowych, opetań, realności szatana etc.: nie zaprzeczamy, że to wszystko istnieje, ale po co w ogóle się tym otwarcie zajmować...
21 listopada 2013, 01:10
@TomaszL Odnoszę wrażenie, że równocześnie nie postuluje Pan pacyfizmu, ale akceptowalne przez Pana przypadki ucieknięcia się do zastosowania np. przemocy fizycznej są tak kosmicznie nieprawdopodobne, że de facto jest to jedynie deklaratywne odrzucenie pacyfizmu, które w praktyce działania nie może niczym innym, jak pacyfizmem skutkować. Nie sądzi Pan, że jest w takim postępowaniu jakiś rodzaj fałszu? ... Pokój, a właściwie dokładnie ujmując pokój wprowadzający to MT 5.8. I nie poruszalem kwestii akceptowalnosci czegokolwiek.
21 listopada 2013, 00:46
@TomaszL Odnoszę wrażenie, że równocześnie nie postuluje Pan pacyfizmu, ale akceptowalne przez Pana przypadki ucieknięcia się do zastosowania np. przemocy fizycznej są tak kosmicznie nieprawdopodobne, że de facto jest to jedynie deklaratywne odrzucenie pacyfizmu, które w praktyce działania nie może niczym innym, jak pacyfizmem skutkować. Nie sądzi Pan, że jest w takim postępowaniu jakiś rodzaj fałszu?
21 listopada 2013, 00:38
@TomaszL Czyli, w skrócie rzecz ujmując, Pańskim zdaniem z Pism wynika pacyfizm? ... Nie
21 listopada 2013, 00:29
@TomaszL Czyli, w skrócie rzecz ujmując, Pańskim zdaniem z Pism wynika pacyfizm? Co z takim razie praniem się Iraelitów z Amalekitami podczas którego to Mojżesz musiał ręce trzymać w górze, aby Izraelici wygrywali? Czy to jest jakieś zdezaktualizowane nauczanie?
21 listopada 2013, 00:28
A to ciekawe! Na jakiejś nie znanej nikomu podstawie takie osoby jak Pan Sawicki, Kramer SJ, czy Piórkowski SJ, TomaszL i im podobni uważają, że oni są dobrymi katolikami i oni w powyższym sporze mają rację natomiast ci ,którzy się z nimi nie zgadzają są niedobrymi, niewiele rozumiejącymi , bładzącymi mało osiweconymi katolikami . To Ci oswiecieni , postępowi lepiej odczytują wolę Boga a nie Ci inni. A jeżeli nie macie racji? Co Was upoważnia do tego jakże ważnego przekonania? A jeżeli zamist woli Boga prezentujecie tylko swoja wolę? ... @tak - pierwszy z brzegu przykład - "kochaj bliźniego swego jak siebie samego" odniesione do najbardziej radykalnego homoaktywisty, lub ideologa gender. O nieprzyjaciołach nie wspomnę.
21 listopada 2013, 00:23
@Piotrze - zaufanie Bogu to także zaufanie Słowu. Skoro w rozpatrywanych ostatnio przypadkach Słowo jasno mówi "pax", to osoba ufająca Bogu postąpi tak, jak zostało napisane w Ewangeliach, czy Listach.  Tu nie chodzi o żadną bierność, tylko o zaufanie, iż strategia Boga jest skuteczna (choć jest przeciw naturalnemu odruchowi człowieka). Zarówno w Ewangeliach, jak i Listach masz jasny, czytelny przepis, co dokładnie katolik ma zrobić w „obronie” przed złem. Jak nie zaufasz, to polegniesz. Choćbyś nie wiem, jaki miał własny, genialny plan – i tak polegniesz.
21 listopada 2013, 00:00
@tak > w powyższym sporze Wydaje mi się, że tuaj równolegle biegnie obok siebie kilka sporów, a nawet że niektórzy zabierają głos myśląć, iż mówią o sporze innym, niż ten w którym głos zabierają. Wydaje mi się, że spory mniej więcej biegną od najniższego - czyli konkretne opisane incydentalne wydarzenie było ok, czy nie, poprez rozmaite szczeble pośrednich abstrakcji, aż do czy można równocześnie być katolem i nie być pacyfistą. ... niełatwo w takim mętliku zachować mowę 'tak - tak, nie - nie', przy najszczerszych chęciach.
O
Oleg
20 listopada 2013, 23:59
@Grzegorz Kramer To się dzieje zawsze, kiedy człowiek bierze Boga, jako argument przeciwko drugiemu i nazywa to nawracaniem i obroną wartości chrześcijańskich. ... Buchacha..... typowe argumenty które można wyczytać w wyborczej. Żadnen argument przeciwko drugiemy człowiekowi, nie mieszaj!  Nikt tu innych ludzi nie potępia. Grzech natomiast należy zwalczać i wyraźnie potępiać. A nie o nim dyskutować, czy aby na pewno jest zły.... a może nie taki zły? Jeśli uważasz inaczej to odsyłam do Bibli.
I
igno
20 listopada 2013, 23:52
myślę, że to chyba jakiś żart z tą promocją gender u Dominikanów .. tylko tak dalej a dojdziemy do pseudo-chrześcijaństwa promującego eutanazję i inne wypaczenia jak chociażby w Holandii
TS
ten sam Miś
20 listopada 2013, 23:50
Zobaczcie do czego doprowadził tzw. Kościół otwarty w europie zachodniej.
M
Miś
20 listopada 2013, 23:44
Dominikańskiemu duszpasterstwu akademickiemu gratulujemy. Następnym razem zaproszą pewnie Palikota, Szczukę, Środę i innych "specjalistów" w tej dziedzinie. Brawo! Oby tak dalej! A może by się tak tez dorzucili do odbudowy tęczy na placu Zbawiciela? Przecież to taki piekny symbol otwartości i braku agresji.... ;-) Panu Konradowi także gratulujemy, jeszcze 2-3 takie piękne felietony i ma Pan szansę rozpocząc publikowanie w lisowym portalu NaTemat, a może nawet jakaś fucha w wybiórczej się trafi? Fajnie by było, prawda...? :-)
M
masoneria
20 listopada 2013, 23:33
Jaki kierunek wskazuje ludziom zło zorganizowane? Celem masonerii jest dechrystianizacja świata i kształtowanie nowego społeczeństwa, w którym człowiek ma żyć tak, jakby Bóg nie istniał, a więc bez trwałych, niezmiennych praw i norm moralnych. Człowiek, który nazywa prawdę kłamstwem, a kłamstwo prawdą, jest już bezwolnym narzędziem w ręku szatana. Według masońskiej ideologii nie ma niezmiennej, uniwersalnej Prawdy i nie ma Objawienia. To są dogmaty masońskiej pseudoreligii, która obecnie prowadzi intensywną akcję „misyjną”. Chodzi o wywieranie wpływu na losy świata i rządzenie światem. Pisma masońskie przedstawiają następujące cele: - Zniszczyć całkowicie wpływ społeczny religii i Kościoła - podważają zaufanie do Kościoła, dążąc jednocześnie do pozbawienia go środków materialnych. - Zlaicyzować całe życie prywatne i publiczne oraz nauczanie dzieci. Głoszą samowolę i tezę, że człowiek jest swobodnym budowniczym własnego losu [kult rozumu i natury]. - Rozwijać systematycznie u dzieci w szkołach wolność myśli i sumienia. Chronić je, jak tylko możliwe, przed „zgubnymi wpływami Kościoła”, a nawet przed ich własnymi rodzicami. [url]http://www.apostol.pl/czytelnia/gluszek/jaki-kierunek-wskazuje-ludziom-zło-zorganizowane[/url]
K
klara
20 listopada 2013, 23:21
... Tak ci się wydaje czy masz taką wiedzę? Jeśli wiedzę, to skąd pochodzi? ... Wiedzę. Pochodzi choćby z 12-letniego kursu nauki religii katolickiej. ... Jakoś mnie ten 12-letni kurs nie przekonał do twojej wiedzy na temat Bożych upodobań:))))
IP
istota problemu
20 listopada 2013, 23:20
dokumenty Magisterium Kościoła o masonerii Klemens XII "In Eminenti" - fragment encykliki z 1738 r., pierwsza papieska encyklika potępiająca masonerię [url]http://www.tradycja.koc.pl/InEminenti.htm[/url] Benedykt XIV "Providas" - fragment encykliki z 1751 r., ponawiającej potępienie masonerii [url]http://www.tradycja.koc.pl/Providas.htm[/url] Pius VII "Ecclesiam a Jesu Christo" - fragment encykliki z 1821 r., potępiającej karbonariuszy - tajną organizację spokrewnioną z masonerią [url]http://www.tradycja.koc.pl/Ecclesiam.htm[/url] Leon XII "Quo Graviora" - fragment encykliki z 1826 r., potwierdzająca wieczyste potępienie tajnych stowarzyszeń, zarówno istniejących w Jego czasach, jak i tych, które "pod jakąkolwiek nazwą mogłyby powstać w przyszłości". [url]http://www.tradycja.koc.pl/QuoGraviora.htm[/url] Pius VIII "Traditi" - fragment encykliki z 1829 r., w której Wikariusz Chrystusa zatwierdza i postanawia utrzymać w mocy anatemy ogłoszone przez poprzednich Papieży przeciwko tajnym stowarzyszeniom, takim jak wolnomularstwo (masoneria). [url]http://www.tradycja.koc.pl/Traditi.htm[/url] Pius IX "Qui Pluribus" - fragment encykliki z 1846 r., w której Papież pisze: "Stowarzyszenia działające po kryjomu, tak często obkładane antemą przez Biskupów Rzymu, Naszych Poprzedników, które pragniemy w tej właśnie chwili pełnią Naszej władzy apostolskiej potwierdzić i jak najściślej zalecić do przestrzegania." [url]http://www.tradycja.koc.pl/QuiPluribus.htm[/url] Pius IX "Quibus Quantisque" - allokucja Ojca św. Piusa IX z dn. 20 IX 1849 (fragment) - Papież przypomina, że "wrogowie [Kościoła], by gładko dokonać dzieła wypaczenia czystej i niezmiennej nauki katolickiej (...) nie szczędzą żadnych wybiegów i podstępów". [url]http://www.tradycja.koc.pl/QuibusQuantisque.htm[/url] Pius IX Allokucja Ojca św. Piusa IX z dn. 9 XII 1854 (fragment) - w tych słowach wypowiedzianych nazajutrz po uroczystym orzeczeniu dogmatu o Niepokalanym Poczęciu NMP Ojciec św. napiętnował tajne stowarzyszenia jako nieprzyjaciół Chrystusa i Kościoła świętego. [url]http://www.tradycja.koc.pl/9xii1854.htm[/url] Pius IX Allokucja Ojca św. Piusa IX wygłoszona na konsystorzu w Gaecie w dniu 26 IX 1865 r. (fragment) - jest to dokument o kluczowym i nieprzemijającym znaczeniu, w którym Ojciec św. W allokucji czytamy m.in.: "...Naszą władzą apostolską potępiamy i wyklinamy owo stowarzyszenie masońskie i inne tego rodzaju, które (...) spiskują, czy to otwarcie, czy potajemnie przeciw Kościołowi...". [url]http://www.tradycja.koc.pl/26ix1865.htm[/url] Leon XIII "Humanum Genus" - encyklika "O Masonerii". Papież dogłębnie analizuje doktrynę masonerii, której celem jest zniszczenie społecznego królowanie Naszego Pana Jezusa Chrystusa, zepchnięcie Kościoła do zakrystii, a ostatecznie zrujnowanie moralności chrześcijańskiej. [url]http://www.tradycja.koc.pl/HumanumGenus.htm[/url] Św. Pius X "Pascendi Dominici Gregis" - encyklika "O zasadach modernistów". Święty Papież potępia niebezpieczną herezję modernizmu, która m.in. kwestionuje niezmienność dogmatów. Moderniści do dziś są w szeregach Kościoła, wystarczy wymienić tu Rahnera, Drewermanna, Kunga czy na polskim gruncie Hryniewicza. [url]http://www.nonpossumus.pl/encykliki/Pius_X/pascendi_dominici_gregis/[/url] Pius XI "Divini Redemptoris" - encyklika "O Bezbożnym Komunizmie"; stanowi odpowiedz Magisterium Kościoła katolickiego na zbrodniczą ideologię komunizmu. Encyklika pozostaje aktualna do dzisiaj [url]http://www.tradycja.koc.pl/DiviniRedemptoris.htm[/url]
T
tak
20 listopada 2013, 23:16
A to ciekawe! Na jakiejś nie znanej nikomu podstawie takie osoby jak Pan Sawicki, Kramer SJ, czy Piórkowski SJ, TomaszL i im podobni uważają, że oni są dobrymi katolikami i oni w powyższym sporze mają rację natomiast ci ,którzy się z nimi nie zgadzają są niedobrymi, niewiele rozumiejącymi , bładzącymi mało osiweconymi katolikami . To Ci oswiecieni , postępowi lepiej odczytują wolę Boga a nie Ci inni. A jeżeli nie macie racji? Co Was upoważnia do tego jakże ważnego przekonania? A jeżeli zamist woli Boga prezentujecie tylko swoja wolę?
C
Czepak
20 listopada 2013, 23:07
Po co dyskutować, skoro argumentem dla katolików jest to, co Kościół daje do wierzenia, a dla drugiej strony ten argument jest zupełnie bez znaczenia, bo wg nich Boga nie ma, a Kościół w niczym nie ma racji. Dyskusja jest bez sensu, no chyba że chcemy dać się przekonać. 
M
morgan
20 listopada 2013, 23:06
a jak to Prawdziwi Katolicy są na dobrej drodze?
C
cm
20 listopada 2013, 22:54
"Prawdziwi Katolicy" oraz ich ślepi obrońcy powinni przeczytać sobie obok na Deonie o potępieniu przez papieża Franciszka innych "zadymiarzy" zapewne też prawdziwych. Ale ta "prawdziwość" powoduje gnicie ich chrześcijaństwa, więc nie dziwmy się, że i papież nie jest dla nich "prawdziwy".
20 listopada 2013, 22:53
@TomaszL Pełne poznanie źródeł suksesu obrońców Jasnej Góry leży poza naszym zasięgiem, ale nie o nie pytałem, a o Pańską osobistą opinię odnośnie akceptowalności przez Chrześcijanina środków których stosowanie wskazuje na przynajmniej współudział elementu samodzielnego w stawieniu czoła problemom. O ile jedno ekstremum (A) polegające na całkowitym zaufaniu własnym siłom dość czytelnie Pan określa jako zaprzeczające ufności, z czym trudno się nie zgodzić, to wobec pozostałego spektrum stanów pośrednich, aż do ekstremum przeciwnego  (B) objawiającego się 'zaufaniem'(?) manifestującym się brakiem jakichkolwiek prób działań samodzielnych Pańskie stanowisko wydaje mi się być 'pływające' i ustalane w zależności od doraźnej użyteczności. Czy - kolokwialnie rzecz ujmując - sądzi Pan, że Bogu milsze jest pomóc owieczkom, które równocześnie i starają się własnymi działaniami poradzić z problemem i proszą Boga o pomoc w powodzeniu, czy raczej milsze Bogu jest pomóc owieczkom, których jedyną reakcją na jakikolwiek problem jest 'Boże załatw!'. Być może to akurat konkretne zagadnienie obrony, czy też może użycia przemocy fizycznej do obrony spotyka się z takim specjalnym traktowaniem?
20 listopada 2013, 22:50
@TomaszL Obrona przeciw złemu budowana samodzielnie rózni się w spoóśb znaczący od obrony przeciw złemu budowanej w oparciu o zaufanie Bogu. ... A masz pewność, że to nie Bóg oświeca i umacnia serca do sprzeciwu (nawet gwałtownego) przeciw diabelskiej propagandzie grzechu? ... Nie Klaro, nie masz racji. ... Tak ci się wydaje czy masz taką wiedzę? Jeśli wiedzę, to skąd pochodzi? ... Wiedzę. Pochodzi choćby z 12-letniego kursu nauki religii katolickiej.
K
klara
20 listopada 2013, 22:47
@TomaszL Obrona przeciw złemu budowana samodzielnie rózni się w spoóśb znaczący od obrony przeciw złemu budowanej w oparciu o zaufanie Bogu. ... A masz pewność, że to nie Bóg oświeca i umacnia serca do sprzeciwu (nawet gwałtownego) przeciw diabelskiej propagandzie grzechu? ... Nie Klaro, nie masz racji. ... Tak ci się wydaje czy masz taką wiedzę? Jeśli wiedzę, to skąd pochodzi?
20 listopada 2013, 22:45
Pseudodominikanie dopuścili się profanacji murów klasztornych przez zorganizowanie propagowania perwersyjnych brednij pt. gender. . ... To znaczy konkretnie czego? Zakłądam, iz byłeś na tym spotkaniu i usłyszałeś te brednie.
20 listopada 2013, 22:39
@TomaszL Obrona przeciw złemu budowana samodzielnie rózni się w spoóśb znaczący od obrony przeciw złemu budowanej w oparciu o zaufanie Bogu. ... A masz pewność, że to nie Bóg oświeca i umacnia serca do sprzeciwu (nawet gwałtownego) przeciw diabelskiej propagandzie grzechu? ... Nie Klaro, nie masz racji.
K
klara
20 listopada 2013, 22:38
Potem odbyło się przymusowe wietrzenie klasztornej sali Cóż - wietrzenie, a nawet przeciągi, są nieuniknione w "kościele otwartym":)
K
klara
20 listopada 2013, 22:26
@TomaszL Obrona przeciw złemu budowana samodzielnie rózni się w spoóśb znaczący od obrony przeciw złemu budowanej w oparciu o zaufanie Bogu. ... A masz pewność, że to nie Bóg oświeca i umacnia serca do sprzeciwu (nawet gwałtownego) przeciw diabelskiej propagandzie grzechu?
F
Felix
20 listopada 2013, 22:19
Pseudodominikanie dopuścili się profanacji murów klasztornych przez zorganizowanie propagowania perwersyjnych brednij pt. gender. Każdy normalny katolik ma prawo i obowiązek sprzeciwienia się takiej profanacji przez zastosowanie wszelkich godziwych śródków. Także ze względu na zagrożenie dusz młodych ludzi, którzy wydani są na pastwę takich pseudodominikanów.
20 listopada 2013, 22:05
@Piotrze - nie odpowiem, poniewaz nie mam kontaktu z obrońcami częstochowy z 1655 roku i nie wiem, jak faktycznie wyglądały ówczesne zdarzenia. Obrona przeciw złemu budowana samodzielnie rózni się w spoóśb znaczący od obrony przeciw złemu budowanej w oparciu o zaufanie Bogu. Śmiem jedynie przypuszczać, iż wiara w Boża opatrzność pomogła obrońcom Częstochowy bardziej niz ich potencjał militarny. I jednocześnie śmiem twierdzić, iż obrona wiary za pomocą zadym, czy palenia tęczy to własny pomysł nademocjonalnych katolików, bez odniesienia do zaufania Bogu.
A
Anglia
20 listopada 2013, 21:21
@tak - dobry wpis ponizej. A teraz moje trzy grosze "Po pierwsze, problemem jest to, że brakuje nam w Kościele ludzi dobrze wykształconych akademicko w temacie gender. Mamy tu poważne zaległości. Bardzo przydali by się teraz specjaliści z przyzwoitą bazą naukową w tej dziedzinie, a tych mamy jak na lekarstwo." Tak tak Szanowny autorze, brakuje nam tez ludzi dobrze wykształconych akademicko w temacie marksizmu-leninizmu, czterolistnych koniczynek oraz kosmitow. Oczywiscie z przyzwoita baza naukowa. I zagranicznym publikacjami. I koniecznie niech Pan zorganizuje pare sympozjow na kazdy z tych tematow. Jak to kiedys powiedzial bodajze Cejrowski - z glupkami sie nie dyskutuje. Gender to glupota, jak rozsadny czlowiek moze wierzyc w sens jakiejkolwiek dyskusji na ten temat?
WT
w temacie
20 listopada 2013, 19:57
dokumenty Magisterium Kościoła o masonerii Klemens XII "In Eminenti" - fragment encykliki z 1738 r., pierwsza papieska encyklika potępiająca masonerię [url]http://www.tradycja.koc.pl/InEminenti.htm[/url] Benedykt XIV "Providas" - fragment encykliki z 1751 r., ponawiającej potępienie masonerii [url]http://www.tradycja.koc.pl/Providas.htm[/url] Pius VII "Ecclesiam a Jesu Christo" - fragment encykliki z 1821 r., potępiającej karbonariuszy - tajną organizację spokrewnioną z masonerią [url]http://www.tradycja.koc.pl/Ecclesiam.htm[/url] Leon XII "Quo Graviora" - fragment encykliki z 1826 r., potwierdzająca wieczyste potępienie tajnych stowarzyszeń, zarówno istniejących w Jego czasach, jak i tych, które "pod jakąkolwiek nazwą mogłyby powstać w przyszłości". [url]http://www.tradycja.koc.pl/QuoGraviora.htm[/url] Pius VIII "Traditi" - fragment encykliki z 1829 r., w której Wikariusz Chrystusa zatwierdza i postanawia utrzymać w mocy anatemy ogłoszone przez poprzednich Papieży przeciwko tajnym stowarzyszeniom, takim jak wolnomularstwo (masoneria). [url]http://www.tradycja.koc.pl/Traditi.htm[/url] Pius IX "Qui Pluribus" - fragment encykliki z 1846 r., w której Papież pisze: "Stowarzyszenia działające po kryjomu, tak często obkładane antemą przez Biskupów Rzymu, Naszych Poprzedników, które pragniemy w tej właśnie chwili pełnią Naszej władzy apostolskiej potwierdzić i jak najściślej zalecić do przestrzegania." [url]http://www.tradycja.koc.pl/QuiPluribus.htm[/url] Pius IX "Quibus Quantisque" - allokucja Ojca św. Piusa IX z dn. 20 IX 1849 (fragment) - Papież przypomina, że "wrogowie [Kościoła], by gładko dokonać dzieła wypaczenia czystej i niezmiennej nauki katolickiej (...) nie szczędzą żadnych wybiegów i podstępów". [url]http://www.tradycja.koc.pl/QuibusQuantisque.htm[/url] Pius IX Allokucja Ojca św. Piusa IX z dn. 9 XII 1854 (fragment) - w tych słowach wypowiedzianych nazajutrz po uroczystym orzeczeniu dogmatu o Niepokalanym Poczęciu NMP Ojciec św. napiętnował tajne stowarzyszenia jako nieprzyjaciół Chrystusa i Kościoła świętego. [url]http://www.tradycja.koc.pl/9xii1854.htm[/url] Pius IX Allokucja Ojca św. Piusa IX wygłoszona na konsystorzu w Gaecie w dniu 26 IX 1865 r. (fragment) - jest to dokument o kluczowym i nieprzemijającym znaczeniu, w którym Ojciec św. W allokucji czytamy m.in.: "...Naszą władzą apostolską potępiamy i wyklinamy owo stowarzyszenie masońskie i inne tego rodzaju, które (...) spiskują, czy to otwarcie, czy potajemnie przeciw Kościołowi...". [url]http://www.tradycja.koc.pl/26ix1865.htm[/url] Leon XIII "Humanum Genus" - encyklika "O Masonerii". Papież dogłębnie analizuje doktrynę masonerii, której celem jest zniszczenie społecznego królowanie Naszego Pana Jezusa Chrystusa, zepchnięcie Kościoła do zakrystii, a ostatecznie zrujnowanie moralności chrześcijańskiej. [url]http://www.tradycja.koc.pl/HumanumGenus.htm[/url] Św. Pius X "Pascendi Dominici Gregis" - encyklika "O zasadach modernistów". Święty Papież potępia niebezpieczną herezję modernizmu, która m.in. kwestionuje niezmienność dogmatów. Moderniści do dziś są w szeregach Kościoła, wystarczy wymienić tu Rahnera, Drewermanna, Kunga czy na polskim gruncie Hryniewicza. [url]http://www.nonpossumus.pl/encykliki/Pius_X/pascendi_dominici_gregis/[/url]
T
tak
20 listopada 2013, 19:51
Czegóż innego   można się spodziewać po bliskim współpracowniku Gazety Wyborczej i Tygodnika Powszechnego. Autor już nie może myśleć inaczej .On już tak ma. „klasyczna, dobrze zaplanowana bandyterka” ,” Reprezentant chuligańskiej grupy”, „sprofanowana aktem nienawiści.”, „wracając do tej serii aktów wandalizmów z ostatnich dni” , „godnie zachowali się gospodarze miejsca czyli dominikanie (…)drugi po męsku wziął najbardziej krewkiego chuligana za fraki i wyprowadził za drzwi. Tym gestom towarzyszyło zapewnienie, że w ich domu na takie zachowanie nie ma i nigdy nie będzie miejsca” W tym felietonie jak na dłoni widać zacietrzewienie mających jedynie słuszną rację Autorów w stylu Pana Konrada Sawickiego: zarzuca innym nienawiść, zresztą to jest stały numer-nadużywanie tego słowa, a popatrzcie jakim językiem miłości sam się posługuje. Ten język miłości potęguje się gdy Autor wychwala akt miłośny jakim niewątpliwie jest naruszenie nietykalności osobistej  człowieka, przepraszam „bandziora-katola”  bo inny bandzior np. Nergal ma prawo do miłości bez naruszania nietykalności, co niejednokrotnie na deonie podkreślano. Ważna jest też pełna miłości informacja dzielnych dominikanów, że w ich domu na opisane wyżej zachowania nie ma miejsca.  My katole nie mamy prawa powiedzieć, że w przestrzeni publicznej wszystko co obraża nasze uczucia religijne nie może mieć miejsca byłby to bowiem nieakceptowalny brak tolerancji i mowa nienawiści za którą już niedługo będziemy sądownie karani. Oto mądrości Pan Autora powyższego artykułu. A teraz  owacje na stojąco.
jazmig jazmig
20 listopada 2013, 19:21
@leszek Chłopie, daruj sobie te banialuki, przecież to ręce opadają. Co do świętych, to róznica polega na tym, że coś czytałem na temat, ... Czytałeś, ale nie zrozumiałeś. Przeczytaj jeszcze raz, może zrozumiesz.
jazmig jazmig
20 listopada 2013, 19:18
Dla wierzących w gender: [url]http://www.youtube.com/watch?v=5oGL7njQwrg[/url]
L
leszek
20 listopada 2013, 19:15
Zarówno autor tego artykułu jak i ty mieszacie ze sobą różne rzeczy. Nie wiadomo kto protestował u dominikanów, ale wątpię, żeby katolicy odpalali racę podczas protestu. Tego rodzaju zachowanie cechuje raczej lewicę. Co do pozostałych incydentów, to żadna z nich nie miała charakteru religijnego. Nie protestowali tam katolicy, lecz zwyczajni ludzie, być może również ateiści. Oblanie ekranu farbą jest jednym z elementów tej "pracy" ekshibicjonisty-poganina, dlatego niesposób uznać to za agresję. Palenie tęczy w Warszawie jest lokalnym obyczajem, ostatnio spłonęła po raz piąty więc jest to widzocznie jakiś lokalny obyczaj. Protest widzów przeciwko ohydzie na scenie jest najzupełniej uzasadnione. Skoro można kogoś oklaskiwać, to można go również wygwizdać i tak zachowałą się część publiczności. Zapłacili za bilety, nie podobał im się spektakl, to zaprotestowali i mieli do tego prawo. ... Chłopie, daruj sobie te banialuki, przecież to ręce opadają. Co do świętych, to róznica polega na tym, że coś czytałem na temat, a ty nie wiesz nic, tylko zmyślasz.  Co do pozostałych rzeczy, to człowiek kulturalny, obojętnie czy religijny czy nie, niczego nie niszczy, nie pali, nie polewa farbą, nie bawi się w pieniactwo, nie tupie i nie gwiżdże w teatrze. WIdzi róznicę między boiskiem piłkarskim, a sceną teatralną, dostosowywuje swoje reakcje do kontekstu. Na boisku można krzyczeć "sędzia kalosz", ale w teatrze nie wypada. Swoje poglądy, także negatywne, wyraża posługując się argumentami. Albo za pomocą nóg. Od razu dopowiadam, zebyś zrozumiał. "Za pomocą nóg" nie oznacza, że kopniakami rozwala co mu się nie podoba, tylko po prostu nie chodzi na sztuki które mu się nie podobają, ani na wystawy, których nie lubi i unika teatrów czy reżyserów, które mu nie leżą.
A
ania
20 listopada 2013, 18:59
(...)osobami, któe coś na ten temat wiedzą... Oj, manipulatorzy z jednej i drugirj strony (czytaj: autor artykułu, ojcowie dominikanie z Freta, nie mówiąc o szacownych zaproszonych autorytetach). Ręce opadają....
N
niekumata
20 listopada 2013, 18:41
@Dariusz Piórkowski  Mnie jest ich żal, bo wiem, że lęk to trudne uczucie. Jeśli ktoś stara się przekonywać, że tylko on ma rację, a cała reszta powinna myśleć, tak jak on i to nie skutkuje, to wówczas musi się odwołać do agresji. Bezsilność boli. ... Czyli Pan Bóg z lęku i bezsilności zesłał na ziemię potop? Żal Ojcu Boga?
A
Ania
20 listopada 2013, 18:27
Skąd? Konrad skoro guru młodzieży katolickiej Pan Cejrowski mówi wszem i wobec, że MAMY PRAWO, to nie ma się co dziwić.  To się dzieje zawsze, kiedy człowiek bierze Boga, jako argument przeciwko drugiemu i nazywa to nawracaniem i obroną wartości chrześcijańskich.  Jaką ojciec ma piekną sutannę... Prawdziwy bohaterski Kapłan, który nie boi się zostać Prawdziwym Swiadkiem Dobrej Nowiny :)))
A
Ania
20 listopada 2013, 18:18
Pan Sawicki pisze na serio czy prowokuje? Zaraz się rozpłaczę nad rozlaną farbą na ekranie bluźnierczej" instalacji" Proszę sobie zrobić podobną w domu z udziałem zdjęcia Mamy lub Ojca... Ciekawe jakie emocje się w panu obudzą.... Alboś pan tchórz, albo niegodziwiec, albo niewierzący a praktykujący. Coś na wzór satanisty. Bo oni też wierzą ale innego czczą....
jazmig jazmig
20 listopada 2013, 18:00
@leszek Najlepiej naśladować św. Dominika i św. Franciszka. Przecież istotą misji obu świętych było spostrzeżenie, że zamykanie się w klasztorach i wieżach z kości słoniowej i wygłaszanie nauk i prawd ex-cathedra powoduje, ze przesłanie trafia w próżnię. ... ... Ty nie ucz ojców, jak się robi dzieci i nie pouczaj katolików, co i kiedy mają robić. Przestań wymyślać wieże i klasztory z zamkniętymi w nich ludźmi, bo to są twoje wyobrażenia i nic więcej. Zostaw św. św. Franicziszka i Dominika w spokoju, bo nie rozumiesz, czego oni uczyli. Zarówno autor tego artykułu jak i ty mieszacie ze sobą różne rzeczy. Nie wiadomo kto protestował u dominikanów, ale wątpię, żeby katolicy odpalali racę podczas protestu. Tego rodzaju zachowanie cechuje raczej lewicę. Co do pozostałych incydentów, to żadna z nich nie miała charakteru religijnego. Nie protestowali tam katolicy, lecz zwyczajni ludzie, być może również ateiści. Oblanie ekranu farbą jest jednym z elementów tej "pracy" ekshibicjonisty-poganina, dlatego niesposób uznać to za agresję. Palenie tęczy w Warszawie jest lokalnym obyczajem, ostatnio spłonęła po raz piąty więc jest to widzocznie jakiś lokalny obyczaj. Protest widzów przeciwko ohydzie na scenie jest najzupełniej uzasadnione. Skoro można kogoś oklaskiwać, to można go również wygwizdać i tak zachowałą się część publiczności. Zapłacili za bilety, nie podobał im się spektakl, to zaprotestowali i mieli do tego prawo.
W
wojtek
20 listopada 2013, 17:54
To nie uczciwe ,głosuj na komunistów, socjalistów a będzie to twoje ostatnie głosowanie, w intencji prześladowanej biało czerwonej flagi  na Śląsku Wspomni Panie co się nam przydało a obacz zelżywość naszę
L
leszek
20 listopada 2013, 16:46
Co do wystawy w CSW, to jest taki piękny cykl kantat. [url]http://en.wikipedia.org/wiki/Membra_Jesu_Nostri[/url] Do chwalebnych częsci ciała Jezusa. Można sobie posłuchać i doczytać. Całe szczęscie, że autor żył dawno temu i w kraju protestanckich. Jakby to się działo teraz, to pewnie współcześni wkurzeni i zapienieni katolicy by go rozszarpali na części a potem wklekli po sądach i prokuratorach.
L
leszek
20 listopada 2013, 16:34
Najlepiej naśladować św. Dominika i św. Franciszka. Przecież istotą misji obu świętych było spostrzeżenie, że zamykanie się w klasztorach i wieżach z kości słoniowej i wygłaszanie nauk i prawd ex-cathedra powoduje, ze przesłanie trafia w próżnię. Jak ktoś się zamyka na pustyni, to i nauka trafia na pustynię. Jak ktoś siedzi w wieży i głosi morały, to głosi je chmurom i ptakom. CIskanie gromów i oburzanie się też nie robi żadnego wrażenia. Trzeba przede wszystkim otworzyć szeroko drzwi kościoła, kościół wybudować blisko ludzi, nie na pustyni, ale najlepiej w samym środku miasta, przy rynku. Ludzi zaprosić, wszystko jedno czy katolików nie kaatolików, głosić i dyskutować, dawać samemu świadectwo. Poza tym, trzeba pamiętac, że głoszenie to trudna misja, trzeba długo siać zanim coś wzejdzie. 
MR
Maciej Roszkowski
20 listopada 2013, 16:20
Nie pochwalam zachowań agresywnych, ktokolwiek ich dokonuje, choć organizatorzy chyba niezbyt roztropnie dobrali uczestników. . Pytanie pozostaje jak wyrazić sprzeciw przeciwko filmowi w którym jakiś goły facet myzia się po figurze Chrystusa, wkłada Mu  głowę między nogi etc. P. Klata też dołącza do tych którzy zamiast swoja sztuką mówić coś o świecie, o nas, nawet o sobie, zaglądaja do swojej chorowitej osobowości, do bebechów i excuse le mot do d...     Tęcza jest bezczelną prowokacją, która ma nam mówić - to nasz teren, myśmy go oznaczyli. Tych prowokacji będzie coraz więcej, bo bezkarność agresji rozzuchwala. Kochających inaczej jest zaledwie kilka procent, co byloby gdyby normalna większość zaczęła manifestować swoją heteroseksulaność tak jak to robią  pp. LGBT. Wyobraźmy sobie, że liderów tego ruchu będziemy pytać o to kim są, czego dokonali, jakimi są osobami całkowicie abstrahując od ich upodobań seksualnych. Co im zostaje?
20 listopada 2013, 16:08
@TomaszL W pewnym (niewielkim) uproszczeniu próbuję ustalić czy: a) istnieją okoliczności uzasadniające obronę, b) każdy akt w którym jest zawarty element samodzielnego działania jest "obroną przeciw złemu budowaną samodzielnie". Jeśli b) jest TRUE to znaczy, że i obrona Jasnej Góry miała taki charakter, czyli była 'niemiła Bogu', jeśli FALSE to ponieważ oczywiście "obrona przeciw złemu budowana samodzielnie" jest podzbiorem aktów obronnych w których jest zawarty element samodzielnego działania, to jak odróżnić akty obronne w których jest zawarty element samodzielnego działania które są równocześnie "obroną przeciw złemu budowaną samodzielnie" od aktów obronnych w których jest zawarty element samodzielnego działania które nie są równocześnie "obroną przeciw złemu budowaną samodzielnie". Jeśli opowie się Pan za b) == FALSE, to poproszę o wyjaśnienie zgodności logicznej z deklaracją o potrzebie całkowitego porzucenia działań obronnych.
L
leszek
20 listopada 2013, 15:49
Święty Dominik pewnie zalewa się w niebie rzewnymi łzami. Przecież misją dominikanów jest dialog, dyskusja, teologiczna dysputa. Można zrozumieć, że osoby odległe od Kościoła tego nie rozumieją, ale że sami katolicy tego pojąć nie mogą, to już ciężka sprawa. Jedyna co przychodzi do głowy, to wyłącznie to, ze w tych jak i w wielu innych sprawa podstawą jest edukcja, i to chyba nawet zupełnie elementarna. 
20 listopada 2013, 15:32
@TomaszL Czy obrona Jasnej Góry przez Przeora Kordeckiego był Bogu niemiłą "obroną przeciw złemu budowaną samodzielnie"? Jeśli nie to czym się różni Bogu miła "obrona przeciw złemu budowaną samodzielnie" od Bogu niemiłej? ... Możesz jaśniej wytłumaczyc, o co Ci chodzi z Przeorem Kordeckim? Bo po raz kolejny stosujesz ten "argumnet" w dyskusji.
20 listopada 2013, 15:08
@zz_top Nie postawiłem pytania, na które Pan odpowiada.
20 listopada 2013, 15:04
@Kinga > kibole 'doprowadzający do porządku' studentów są rodem z PRL. Tak, samo jak dążenia do stworzenia władzoprzychylnego 'Kościoła'
Z
zz_top
20 listopada 2013, 15:02
Czy obrona Jasnej Góry przez Przeora Kordeckiego był Bogu niemiłą "obroną przeciw złemu budowaną samodzielnie"? Jeśli nie to czym się różni Bogu miła "obrona przeciw złemu budowaną samodzielnie" od Bogu niemiłej? ... Żadna obrona przeciw złemu budowana samodzielnie nie może być miła Bogu. Każda obrona przeciw złemu, po którą zwracamy się do Boga jest mu miła. To wynika z Pisma Św. Pomiędzy tymi dwiema postawami z pewnością istnieje niezmierzona ilość stanów pośrednich, jednak nasze myślenie zazwyczaj niebezpiecznie oscyluje wokół niewiary w Bożą Opatrzność.
20 listopada 2013, 14:56
@TomaszL >"zadymiarze", manifestanci, podpalacze "tęcz" działają wyłącznie na emocjach. Pan postawił teze ogólniejszą: 'Skoro świat mnie nienawidzi, to je nienawidze ten świat?'przypisując implicite wszelkich zachowaniom obronnym przyczynę leżącą w nienawiści. > Zresztą jak każda "obrona" przeciw złemu budowana samodzielnie, włąsnymi siłami przez czlowieka. Czy obrona Jasnej Góry przez Przeora Kordeckiego był Bogu niemiłą "obroną przeciw złemu budowaną samodzielnie"? Jeśli nie to czym się różni Bogu miła "obrona przeciw złemu budowaną samodzielnie" od Bogu niemiłej?
Jadwiga Krywult
20 listopada 2013, 14:31
Jakie przesłanki przemawiają za tym, iż pewna konkretna strategia postępowania powinna dotyczyć wszystkich/większości Chrześcijan? Być lekarzem jest chwalebne, ale szpital składający się z samych lekarzy - bez salowych, pielęgniarek, sprzątaczek, palacza CO, czy nawet babci klozetowej nie ma racji bytu. Żadne przesłanki za tym nie przemawiają, a kibole 'doprowadzający do porządku' studentów są rodem z PRL.
20 listopada 2013, 14:31
@Piotrze Jedyna strategia postępowania katolików : Ite, missa est.
20 listopada 2013, 14:20
@Piotrze - "zadymiarze", manifestanci, podpalacze "tęcz" działają wyłącznie na emocjach. Zero myślenia, przywidywania skutków działania. Byle by jasno określić zlo i prosto go napietnować. Zresztą jak każda "obrona" przeciw złemu budowana samodzielnie, włąsnymi siłami przez czlowieka.
Z
zz_top
20 listopada 2013, 13:45
W poniedziałek było wspomnienie bł Karoliny Kózkówny. Czy taka błogosławiona dla pani @Kingi i innych pań/dziewcząt jest jeszcze jakimś autorytetem, czy przedstawicielką ciemnogrodu? Łk 18,8: "(...) Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?" Cytat, którego użyłeś Marcusie, pochodzi z fragmentu o ubogiej wdowie, która szukała ratunku przed "przeciwnikiem" u niesprawiedliwego sędziego. Jezus wskazał w nim, ze Bóg nie będzie zwlekał z obroną tych, którzy uciekają się pod Jego opiekę. Wyraził jednak na koniec wątpliwość "czy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie". To bardzo poważne pytanie! Czy uciekamy się z wytrwałością do naszego obrońcy? A może już nie wierzymy za grosz, że jest w stanie nas obronić przed naszym przeciwnikiem? No? Jak to jest z nami? Mamy wogóle wiarę w najwyższego obrońcę i sędziego czy wolimy brać sprawy w swoje ręce, bo nie liczymy na jakąkolwiek obronę i pomoc?
jazmig jazmig
20 listopada 2013, 13:43
Jeżeli sprawcy awantury u dominikanów mówili, że są katolikami, to mówili. A gdyby oni zawołali, że pracują dla Deona, to też by pan przyjął, że to prawda? Ponadto sam pan przyznaje, że prelekcje u dominikanów były jednostronne, a tłumaczenie, że nie ma specjalistów, którzy potrafią o gender mówić z katolickiego punktu widzenia jest bezczelnym kłamstwem. Chociażby ks. dr hab. Oko ma wiedzę, aby o tym dyskutować.
20 listopada 2013, 13:42
@TomaszL > na możliwość gloszenia Słowa, Dobrej Nadziei. Pierdnięcie premiera w metrze jest szansą na dobry urodzaj truskawek za trzy lata. A gdzie związek? > I przy okazji szansą na odrzucenie syndromu "oblężonej twierdzy". 1) Jak wyżej 2) Jakie przesłanki przemawiają za tym, iż właśnie tak, a nie inaczej należy postąpić? 2a) Jakie przesłanki przemawiają za tym, iż pewna konkretna strategia postępowania powinna dotyczyć wszystkich/większości Chrześcijan? Być lekarzem jest chwalebne, ale szpital składający się z samych lekarzy - bez salowych, pielęgniarek, sprzątaczek, palacza CO, czy nawet babci klozetowej nie ma racji bytu.
J
johnek
20 listopada 2013, 13:41
drogi autorze, odwołując się do zakończenia twojego tekstu, oprócz "przymusowego wietrzenia sal" po spotkaniu należałoby zrobić przymusowe wietrzenie całego zgromadzenia dominikanów. To nie pierwszy raz, kiedy przedstawiciele tego zgromadzenia przeciwstawiają się nauczaniu Kościoła katolickiego.
jazmig jazmig
20 listopada 2013, 13:39
kilka głośnych przypadków wandalizmu oraz agresji publicznej: oblanie farbą pracy "Adoracja" Jacka Markiewicza, przerwanie spektaklu "Do Damaszku" Jana Klaty, spalenie instalacji "Tęcza" Julity Wójcik. A teraz zakłócenie dyskusji o gender. Wrzucił pan do jednego worka zupełnie różne rzeczy. Awantura u dominikanów to zupełnie coś innego, niż pozostałe wydarzenia. Jeżeli pracę Markiewicza uważa pan za dzieło artystyczne, to byłoby dobrze, żeby pan przestał udawać katolika i zaczął pisać dla GW lub Newsweeka. Wydarzenie w Teatrze Starym było zupełnie normalnym i uprawnionym zachowaniem widzów, oburzonych tym, co oglądali. Oni zapłacili za bilety i maą prawo do oceny widowiska, które oglądali. Jezeli kogoś można okaskiwać, to można go również wygwizdać. Tęcza w Warszawie to bohomaz i była już wielokrotnie palona. Można to palenie nazwać happeningiem i będzie to trafne ujęcie sprawy. O agresji nie ma tutaj mowy.
20 listopada 2013, 13:36
@TomaszL > Dokładnie, postuluję porzucenie, bezsensownej zresztą, obrony. Jakich efektów się Pan spodziewa po realizacji tego postulatu i na mocy czego sądzi Pan, że owe spodziewane efekt są 'miłe Bogu'? > Istnieje realna szansa, wręcz pewność bycia w nienawiści świata. Czy z tego powodu mam chronić, ukrywać skarb wiary w chusce, To Pan postawił tu alternatywę ekskluzywna, więc używa Pan przyjętego przez siebie założenia do dowodzenia swoich racji. > tak głęboko, aby uniknąc tej nienawiści. Dziwne - kiedy 'zadymiarze' nie ukrywają skarbu jaki im dano na swój sposób ma im Pan to za złe. > A moze bedąc w nienawisci świata, mam temu światu odpłacać podług jego zasad. Dyskusja o konkretnych metodach jest wtórna wobec dyskusji o potrzebie zrobienia czegokolwiek w danej sprawie. Skoro Pan twierdzi, że żadnych działań obronnych nie należy przedsiębrać, więc dyskusja o tym jakie metody obronne należy stosować nie ma racji bytu. > Skoro świat mnie nienawidzi, to je nienawidze ten świat? Popełnia Pan w tym zdaniu dwie manipulacje. Pierwszą jest rzekoma identyfikacja przyczyn jakichś zachowań (przyczyną zachowań obronnych jest nienawiść), a drugą koncentracja zagadnienia na domniemywanym tle psychicznym podmiotu (ważne jest to, co ktoś czuje, a nie w jakiej jest obiektywnie sytuacji). Oczywiście nie musi Pan tych manipulacji popełniać świadomie, a z rozmaitych innych przyczyn, podobnie jak można powtarzać fałsz w dobrej wierze, będąc przekonanym, iż jest on prawdą. > A moze jednak mam sie cieszyć, iż jestem w nienawiści świata z powodu Jego imienia? Rozmawiamy ze sobą, jak ryba z motocyklem. Pan wciąż ucieka w całkowicie niemerytoryczne (acz chwytliwe dla słabiej wyrobionych intelektów) tło emocjonalne sprawy, natomiast mnie interesuje obiektywna sytuacja i obiektywny bieg pewnych procesów. Mniej więcej wygląda to tak, jakby Pan w powodzi widział konkretnego tonącego Burka, a ja staram się na podstaiwe ilości wody i szybkości przepływu obliczyć kiedy woda opadnie. Pańskie oddanie uratowaniu tonącego Burka jest może i godne incydentalnego podziwu, ale jedynie chłodne, wyabstrahowane od konkretnego Burka obliczenia pozwalają stworzyć system przeciwpowodziowy, dzięki któremu w przyszłości żaden Burek tonąć już nie będzie musiał. Nie zapominając oczywiście tego, że żaden system stworzony ręką człowieka nie jest doskonały, tym niemniej zapobiegnie utonięciu iluśtam Burków.
20 listopada 2013, 13:19
@TomaszL > wielką szansą dla katolików Szansą na co? ... na możliwość gloszenia Słowa, Dobrej Nadziei. I przy okazji szansą na odrzucenie syndromu "oblężonej twierdzy".
20 listopada 2013, 13:18
Dla zainteresowanych Jestem przekonany, iż ideologia gender jest wielką szansą dla katolików. Czy ktoś merytorycznie, tutaj na forum Deonu,  jest w stanie wykazać, iz jest inaczej. @TomaszL Każde prześladowanie i kuszenie jest szansą na zaproszenie Jezusa na serio do swojego życia... a coś poza tym?
20 listopada 2013, 13:09
@TomaszL > wielką szansą dla katolików Szansą na co?
20 listopada 2013, 13:02
Dla zainteresowanych Jestem przekonany, iż ideologia gender jest wielką szansą dla katolików. Czy ktoś merytorycznie, tutaj na forum Deonu,  jest w stanie wykazać, iz jest inaczej.
20 listopada 2013, 12:59
@Kinga > A może zamiast tej kurczowej obrony warto by wydobyć ten chroniony, ukryty skarb wiary, iść odważnie w świat i pomnażać go. Kluczowe jest słówko zamiast. Zamiast implikuje postulat porzucenia obrony, a nie wyjścia poza samą obronę. Bez zamiast punkt widzenia Pana Tomasza byłby całkiem rozsądny, ale zamiast sprowadza całkiem rozsądny postulat do absurdu woniejącego naiwnością: Eg. zamiast zmienia postulat całkowicie rozsądny (nie tylko powinniśmy jeść, ale i pić) w całkowicie bzdurny (zamiast jeść powinniśmy pić). ... Dokładnie, postuluję porzucenie, bezsensownej zresztą, obrony. A juz obrona przez "atak prewencyjny" typu zrywanie "dyskusji" jest poprostu idiotyzmem.
Jadwiga Krywult
20 listopada 2013, 12:56
Studenci z całą pewnością pomyśleli: tak, ideologia gender jest zła, skoro zadymiarze przyszli i rzucili race.
20 listopada 2013, 12:52
@TomaszL > zamiast tej kurczowej obrony Pan czytał Pismo w którym jest napisane: 'Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu Mego imienia.', czy jakieś inne? ... Istnieje realna szansa, wręcz pewność bycia w nienawiści świata. Czy z tego powodu mam chronić, ukrywać skarb wiary w chusce, tak głęboko, aby uniknąc tej nienawiści. A może na wszelki wypadek mam się bronić nim będę w nienawiści świata? A moze bedąc w nienawisci świata, mam temu światu odpłacać podług jego zasad. Skoro świat mnie nienawidzi, to je nienawidze ten świat? A moze jednak mam sie cieszyć, iż jestem w nienawiści świata z powodu Jego imienia?
M
Marcus
20 listopada 2013, 12:48
Moja wypowiedź jest od akapitu z panem Owsiakiem. Źle wpisałem.
M
Marcus
20 listopada 2013, 12:42
@Grzegorz Kramer SJ Konrad skoro guru młodzieży katolickiej Pan Cejrowski mówi wszem i wobec, że MAMY PRAWO, to nie ma się co dziwić.  (...) ... Skoro guru młodzieży niekatolickiej pan Owsiak mówi RÓBTA CO CHCETA to też nie ma się co dziwić, że młodzież ulega dewiacji (nie tylko) homoseksualnej. Największą cechą Boga jest miłosierdzie i on cały czas czeka na nawrócenie sodomitów. Nawet nie będąc katolikiem tylko zimnym wyrafinowanym ekonomistą, wiadomo, że strata  jakiejś nędznej tęczy to tylko 65.000 zł a zyski z przemysłu homo, porno i innych dewiacji nieporównywalnie większe. Jeszcze wystarczy przekręcić co niektórych w "skostniałym" katolickim Kościele i hulaj dusza. Przecież można się dogadać co do ceny..... A skąd wiecie Wy postępowi katolicy, że ta raca nie była rzucona pod natchnieniem? Skoro niektórzy uważaja, że Kościół musi iść z duchem czasu nie przeszkadzając innym w deprawowaniu młodzieży, to być może Bóg też użył nowoczesnych metod, żeby zwrócić uwagę na powagę sprawy... W poniedziałek było wspomnienie bł Karoliny Kózkówny. Czy taka błogosławiona dla pani @Kingi i innych pań/dziewcząt jest jeszcze jakimś autorytetem, czy przedstawicielką ciemnogrodu? Łk 18,8: "(...) Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?"
MO
maski opadają
20 listopada 2013, 12:26
To kolejny oczywisty skandal w polskim Kościele. Nie potrafię sobie wyobrazić dobrej woli organizatorów tej ewidentnie antykatolickiej agitki. Ten oraz poprzednie skandale w b. krótkim przedziale czasowym mogą wskazywać na wyjątkowo dużą determinację lewackiej międzynarodówki w Polsce. Jednak dzięki temu postawy się krystalizują i coraz wyraźniej widać kto jest kim i jaką rolę wypełnia w Kościele. Uważnie obserwujmy. Będzie jeszcze ciekawiej.
&P
"Krytyka Polit." ma
20 listopada 2013, 12:07
W-wa, 15.11.2011 List Otwarty do: Borysa Szyca, Tomasza Karolaka, Cezarego Harasimowicza,Jacka Poniedziałka, Renaty Dancewicz, Małgorzaty Braunek, Romy Gąsiorowskiej, Grażyny Wolszczak, Aleksandry Szwed,Mateusza Damięckiego, Soni Bohosiewicz, Wojciecha Pszoniaka, Katarzyny Nosowskiej, Antoniego Pawlickiego, Maxa Cegielskiego My, członkowie Stowarzyszenia Solidarni2010, jesteśmy zbulwersowani faktem, że w spotach promujących inicjatywę zaproszenia do naszego kraju członków lewackich bojówek z Niemiec (m.in. członków niemieckiej Antify), poparliście Państwo tych, których zadaniem - jak się okazuje - było Polaków świętujących Dzień Niepodległości. Nie wystarczą już teraz tłumaczenia, że odcinają się Państwo od aktów przemocy,  jakie miały miejsce ze strony niemieckich bandytów, którzy uzbrojeni m.in. w gaz łzawiący, pałki oraz kaste ty, przyjechali do Polski „walczyć z faszystami”  (takie narzędzia znalazła policja w siedzibie Krytyki Politycznej – jednego z organizatorów „Kolorowej Niepodległej”). Nie przyjmujemy tłumaczeń, że nie wiedzieli Państwo, co robią i kogo popierają; informacje na temat udziału niem.Antify w rozbijaniu Mar szu Niepodległości znane były już na kilka tygodni przed 11.XI  W wielu miejscach publikowane były inf. kto i w jakim celu  zaprasza Niemców do Polski w dniu Narodowej Dumy i Radości. Domagamy się od Państwa publicznych przeprosin uczestników Marszu Niepodległości,  a szczególnie tych, którzy zostali pobici(na co są dowody) przez lewackie bojówki. W przeciwnym razie pozostaną Państwo  dla nas „twarzami”  haniebnej inicjatywy rozbijania  Marszu Niepodległości przy pomocy polskich  i niemiec kich „zadymiarzy”.   Nie chcemy bowiem wspierać ludzi, którzy popierają działania godzące w naszą godność, godność Polaków.     W imieniu Zarządu Stowarzyszenia Solidarni2010 Jacek Kazimierski Beata Sławińska
20 listopada 2013, 12:04
@Kinga Pani myli 'wykluczanie' z 'akcentowaniem'. To pierwsze ma zastosowanie w logice, to drugie nie.
KR
kariera rodziców ułatwi córce
20 listopada 2013, 11:51
Po sfingowanym procesie, w którym przedstawiono wymuszone w śledztwie przez UB zeznania podwładnych gen. Fieldorfa "Nila" ..... 20 października 1952 Sąd Najwyższy na posiedzeniu odbywającym się w trybie tajnym, pod nieobecność oskarżonego i jedynie na podstawie nadesłanych dokumentów, w składzie sędziowskim: Emil Merz, Gustaw Auscaler i Igor Andrejew, zatwierdził wyrok Prośba rodziny o ułaskawienie została odrzucona. Rada Państwa nie skorzystała z prawa łaski. Alicja Graff, wicedyrektor Departamentu III Generalnej Prokuratury zwróciła się do naczelnika więzienia o „wydanie niezbędnych zarządzeń do wykonania egzekucji”. Wyrok przez powieszenie wykonano 24 lutego 1953 o godz. 15:00 w więzieniu Warszawa-Mokotów przy ul. Rakowieckiej.
ST
skąd ta agresja ?z bezsilności
20 listopada 2013, 11:43
Zaproszono dr Agnieszkę Graff (Uniwersytet Warszawski, "Krytyka Polityczna") Jej ojciec Kazimierz Graff ur. w rodzinie żydowskiej, jako syn kupca Maurycego Graffa i nauczycielki Gustawy z domu Simonberg. Przed II wojną światową absolwent prawa na Uniwersytecie Warszawskim; był działaczem Komunistycznego Związku Młodzieży „Życie” Wraz z żoną Alicją Graff od 1946 oskarżał wielu żołnierzy Armii Krajowej, m.in. Stanisława Sojczyńskiego ps. „Warszyc”, rozstrzelanego w 1947 oraz kolejnych 12 żołnierzy AK skazanych na śmierć w ciągu 3-dniowego procesu przez sąd w Siedlcach.
.
...
20 listopada 2013, 11:43
A potrafisz wymienić jednego człowieka, który dla Jezusa nie jest owcą? Ja nie potrafię, ale 'prawdziwy katolik' potrafi. To z wilkiem nie należy rozmawiać. No to kto jest tym wilkiem ? ...To się nazywa paralogizm 
L
Le
20 listopada 2013, 11:42
>A potrafisz wymienić jednego człowieka, który dla Jezusa nie jest owcą? > Ja nie potrafię, ale 'prawdziwy katolik' potrafi. >No to kto jest tym wilkiem ? ... Jeśli nie rzeczywiście nie potrafisz określić, kto jest wilkiem, to otwórz biblię, szczególnie ewangelię. Poczytaj o fałszywych słowa prorokach i ludziach złych (choćby niedawne pierwsze czytanie o Antiochu). Jezus niejednokrotnie piętnuje ludzi - co za "nietolerancja" - za hipokryzję, za zatwardziałość, za trwanie w grzechu, za złą wolę, za ... i zamiast och przygarniać, ... gromi. Jeśli jednak potrafisz, a twierdzisz, że nie potrafisz to ... O wilkach mówi św. Paweł, który mówi, że po jego odejściu wejdą do owczarni. Użycie określenia "prawdziwy katolik" jest stygmatyzujące. Ale czy nie o to właśnie chodzi apostołom "tolerancji"?
Jadwiga Krywult
20 listopada 2013, 11:25
A potrafisz wymienić jednego człowieka, który dla Jezusa nie jest owcą? Ja nie potrafię, ale 'prawdziwy katolik' potrafi. To z wilkiem nie należy rozmawiać. No to kto jest tym wilkiem ?
PB
po Bożemu mówić prawdę jest
20 listopada 2013, 11:25
zadymiarze katoliccy: Papież :  dobry katolik musi mieszać się do polityki, a ten, kto rządzi, musi kochać swój lud. Nikt z nas, chrześcijan, nie może powiedzieć - ja w to nie wchodzę, oni tu rządzą. Ależ nie, odpowiadam za to, jak rządzą i muszę czynić wszystko, co w moich siłach, aby rządzili dobrze, starając się jak najpełniej uczestniczyć w politycznym życiu Ks.Piotr Skarga "Rzecze kto, że ksiądz wdawa się w politykę. Wdawa się i wdawać się winien nie w rządy jej, ale aby jej grzechy nie gubiły i wykorzenione z niej były, a dusze ludzkie w niej nie ginęły". "...lepiej urwać język, który grzeszy niż cierpieć za niego na wieki" - z mądrości biblijnej.
Jadwiga Krywult
20 listopada 2013, 11:23
I zastanawia mnie dlaczego Dominikanie byli w stanie godnie odpowiedzieć fizycznie  krzyczącym panom (i słusznie że byli w stanie) a nie próbowali odpowiedzieć na syreni śpiew pań? T7HRR, przecież jak wół stoi, że panie jeszcze nie zdążyły się nagadać, więc jakże dominikanie mieli odpowiadać. Nie czepiaj się. "Z relacji świadków wynika, że bojówka, która już na początku debaty dopuściła się chamskiego zachowania, w ogóle nie była zainteresowana tym, co zaproszone panie miały do powiedzenia."
20 listopada 2013, 11:21
Z tymi owcami należy rozmawiać i za nie się modlić. To z wilkiem nie należy rozmawiać. Najpierw trzeba wiedzieć, kto jest owcą, a kto wilkiem. @Kinga A potrafisz wymienić jednego człowieka, który dla Jezusa nie jest owcą?
M
mtyr
20 listopada 2013, 11:19
Piotrze Słowiński, świat nie polubi chrześcijan (mają to zagwarantowane przez Chrystusa), więc nie wiem, po co zadajesz idiotyczne pytania. ...Przecież dlatego właśnie zaprasza się grzecznie same wilki aby ich polubił. Aby razem zdefiniować wroga, zakałę chrześcijaństwa, ba całej ludzkości "prawdziwych katolików" i wskazać jako ostateczną przeszkodę raju na ziemi 
PB
po Bożemu mówić prawdę jest
20 listopada 2013, 11:17
Zatem to Terlikowski, ks Oko i 'prawdziwi katolicy' przeszkadzają temu, żeby świat katoli polubił?  - bo prawda w oczy kole i przeszkadza w interesach. Ks. Oko:  Ideologia gender jest wytworem umysłu ateistycznego. Za propagowanie demoralizacji są odpowiedzialni konkretni ludzie, którzy wyznają właśnie ideologię gender. Ideologię, która - jak określił duchowny - „jest ich intelektualnym narzędziem”. Gender nie jest nurtem filozoficznym, lecz prymitywną ideologią. Filozofia jako nauka jest bezinteresownym i bezkompromisowym szukaniem prawdy. Natomiast ideologia gender nie poszukuje prawdy. Służy do realizacji interesu jakiejś grupy. Chociaż wielu ludzi w tę ideologię wierzy i ją wyznaje, to nie jest to żaden argument za tym, że jest ona prawdziwa. Ideologia gender jest wytworem umysłu ateistycznego, co obnaża jego wyjątkowe ubóstwo .
Jadwiga Krywult
20 listopada 2013, 11:16
Jeśli ktoś mówi mi pojedźmy na urlop zamiast w wysokie góry na narty nad morze, Twój przykład jest 'adekwatny' jak wszystkie Twoje przykłady. Jeżeli ktoś mówi: zamiast jechać skręcić kark na Mount Everest, jedźmy nad morze, to nie zajmuje się możliwością wyjazdu na Gubałówkę i tej możliwości nie wyklucza. A wg Twojej logiki wyklucza.
20 listopada 2013, 11:13
@Kinga To nie jest rzetelna odpowiedź poważnej, samodzielnie myślącej osoby.
Jadwiga Krywult
20 listopada 2013, 11:09
Zatem jeśli świat Chrześcijan nie polubi, a (roboczo przyjmując Pani punkt widzenia) skutkiem roboty Terlikowskiego, ks. Oko i 'prawdziwych katolików' jest, że świat katoli nie lubi Świat nie lubi i nie polubi chrześcijan, bo taka jest natura chrześcijaństwa i nie przypisuj tu niczego takim pchełkom jak Terlikowski czy ks. Oko. Ich akurat może świat polubić, bo łatwiej walić w takich pajaców niż w poważnych ludzi.
20 listopada 2013, 11:00
@Kinga Zatem jeśli świat Chrześcijan nie polubi, a (roboczo przyjmując Pani punkt widzenia) skutkiem roboty Terlikowskiego, ks. Oko i 'prawdziwych katolików' jest, że świat katoli nie lubi, to właściwie w czym ten Terlikowski, ks. Oko, czy 'prawdziwi Chrześcijanie' Pani przeszkadzają?
20 listopada 2013, 10:57
@Kinga Po 'zamiast kurczowej obrony' następuje wyjaśnienie co autor ma na myśli, w którym to wyjaśnieniu nie jest przedstawiona równowaga pomiędzy obroną, a jedynie 'wydobycie tego chronionego, ukrytego skarbu wiary', czyli alternatywa ekskluzywna poparta w dodatku wspomnianym przeze mnie słówkiem 'zamiast'. Jeśli ktoś mówi mi pojedźmy na urlop zamiast w wysokie góry na narty nad morze, to ja z tego odczytuję, że cały urlop ma być spędzony nad morzem, a nie, iż część urlopu ma być spędzona nad morzem, a część na nartach, tylko w górach niewysokich.
KN
katolik nie jest zadymiarzem
20 listopada 2013, 10:57
"Tomasz Lis na żywo"  Tomasz Terlikowski mówił także cytując papieża Benedykta XVI, iż jednym z największych zagrożeń dla Kościoła w XXI wieku jest "ideologia gender". To prawda? Kazimiera Szczuka odpowiada: Myślę, że największym zagrożeniem dla Kościoła XXI wieku jest sam kler, tacy sami działacze jak on, którzy są przepojeni nienawiścią, agresją i brakiem szacunku. Z drugiej strony Kościół rzeczywiście traktuje "ideologię gender' jako wroga. Bo jego wrogiem jest ogólnie rzecz biorąc humanizm. Kościół XXI wieku, to my katolicy. Nie chodzimy do kościołów dla ludzi a nawet dla księży. Chodzimy Dla Boga. Ksiądz dla nas to kapłan obdarzony najwyższą godnością przez samego Jezusa. Kiedy sprawuje Mszę św. dla nas ważna jest Ofiara Pana Jezusa. Jeżeli ksiądz /jako człowiek/ błądzi zwracamy mu uwagę w cztery oczy i mamy obowiązek się za niego modlić. Homoseksualiści katolicy nie krzyczą na ulicach i nie skupiają się pod "zawłaszczoną" tęczą. Słuchają Pana Jezusa, papieża i ze zrozumieniem czytają Biblię i Pismo św. Nie idą pod wodzą profesorów: Szczuki, Środy i ich towarzyszek, które prowadzą do grzechu sodomii.
Jadwiga Krywult
20 listopada 2013, 10:51
Piotrze Słowiński, świat nie polubi chrześcijan (mają to zagwarantowane przez Chrystusa), więc nie wiem, po co zadajesz idiotyczne pytania.
20 listopada 2013, 10:49
@Kinga Zatem to Terlikowski, ks Oko i 'prawdziwi katolicy' przeszkadzają temu, żeby świat katoli polubił? A jeśli nie przeszkadzają temu, to czemu?
Jadwiga Krywult
20 listopada 2013, 10:45
Z tymi owcami należy rozmawiać i za nie się modlić. To z wilkiem nie należy rozmawiać. Najpierw trzeba wiedzieć, kto jest owcą, a kto wilkiem.
Jadwiga Krywult
20 listopada 2013, 10:42
Piotrze Słowiński, paskudny manipulatorze, Tomasz pisze 'zamiast kurczowej obrony', a Ty insynuujesz, że napisał 'zamiast obrony'. A fe !
M
mtyr
20 listopada 2013, 10:41
W Starogardzie Gdańskim zaproszono do omawiania zagrożeń gender przez panią posłankę Pawłowicz. Sama jest skandalistką a zapraszana jest z pieniędzy budżetowych i miejskich. Kolejne podjudzanie normalnych ludzi.
20 listopada 2013, 10:39
@piotr_slowinski Błędne jest przekonanie, że świat jest wilkiem, świat to owce zjadane przez wilka. Z tymi owcami należy rozmawiać i za nie się modlić. To z wilkiem nie należy rozmawiać. My próbujemy przekonać owce, by nie jadły mączki kostno-mięsnej którą karmi je wilk, a jedynie produkty jarskie. Świat ne polubi nas ale my ich kochamy... i dlatego musimy do nich mówić: Jezus Cię kocha.
20 listopada 2013, 10:39
@Kinga > A może zamiast tej kurczowej obrony warto by wydobyć ten chroniony, ukryty skarb wiary, iść odważnie w świat i pomnażać go. Kluczowe jest słówko zamiast. Zamiast implikuje postulat porzucenia obrony, a nie wyjścia poza samą obronę. Bez zamiast punkt widzenia Pana Tomasza byłby całkiem rozsądny, ale zamiast sprowadza całkiem rozsądny postulat do absurdu woniejącego naiwnością: Eg. zamiast zmienia postulat całkowicie rozsądny (nie tylko powinniśmy jeść, ale i pić) w całkowicie bzdurny (zamiast jeść powinniśmy pić).
Jadwiga Krywult
20 listopada 2013, 10:38
Niestety obecnie tryumfy święci rozbrajająco zdziecinniałe przekonanie, że Chrześcijanie mogą się jakoś ze światem 'dogadać', zupełnie jakby owca mogła się jakoś dogadać z wilkiem. To rozbrajająco zdziecinniałe przekonanie żywią nasi umiłowani biskupi oraz ich ulubieńcy 'prawdziwi katolicy', którzy leja krokodyle łzy nad 'prześladowaniem Kościoła', bo nie wszyscy chcą tańczyć, jak oni zagrają. Wracając do meritum, to jest napisane, że do posprzątanego, ale pustego lokalu przyjdą diabły jeszcze gorsze niż były. Ci z racami posprzątali, jest pusto, race nie zapełnią, ks. Oko i Terlikowski (którym tylko rac brakuje) też nie. 
Z
zetl
20 listopada 2013, 10:34
Pan czytał Pismo w którym jest napisane: 'Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu Mego imienia.', czy jakieś inne? 'Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu Mego imienia, więc rzucajcie race, to bedą się was bać i porządzicie'. Takie czytałeś, Piotrze Słowiński ? ...I oczywiście taka radykalna chrześcijanka jak Kinga pokornie na rozkaz i bez szemrania ponadstawia swoje policzki oraz inne swoje dobra aby ostatecznie z radością dać się zaszlachtować.
Jadwiga Krywult
20 listopada 2013, 10:29
Napisz jeszcze, jaśnie oświecony Piotrze Słowiński, w którym niby miejscu Pan Tomasz dawał wyraz naiwnemu przeświadczeniu, że świat polubi chrześcijan. 
20 listopada 2013, 10:21
@Kinga > 'Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu Mego imienia, więc rzucajcie race, to bedą się was bać i porządzicie'. Prosze czytać ze zrozumieniem. Podważyłem w ten sposób naiwne przeświadczenie Pana Tomasza, że wystarczy tylko, by Chrześcijanie pomnażali wiarę, a świat ich polubi. Świat Chrześcijan nie polubi, obojętnie jak bardzo będą się starali być dla świata mili, albo Jezus pieprzył głupoty*). Tertium non datur. *) Niestety obecnie tryumfy święci rozbrajająco zdziecinniałe przekonanie, że Chrześcijanie mogą się jakoś ze światem 'dogadać', zupełnie jakby owca mogła się jakoś dogadać z wilkiem.
Jadwiga Krywult
20 listopada 2013, 10:13
Pan czytał Pismo w którym jest napisane: 'Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu Mego imienia.', czy jakieś inne? 'Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu Mego imienia, więc rzucajcie race, to bedą się was bać i porządzicie'. Takie czytałeś, Piotrze Słowiński ?
20 listopada 2013, 10:08
.TomaszL - ten "margines" to po prostu strzał w dziesiątkę!     Dodam jeszcze od siebie     "Naturalnie nikt nie broni im prawa do protestowania. Gdyby ograniczyli się do transparentów, podchwytliwych pytań i zdań krytycznych wypowiadanych z sali - wszystko byłoby na swoim miejscu." - czy to może służyć za komentarz? Jeżeli komus się nie podoba dobór panelistów, to są inne środki niz race.... @Penny gdyby TWA reprezentowało poglądy zgodne z Nauczeniem Kościoła... a tak ... ech...
Grzegorz Kramer SJ
20 listopada 2013, 10:07
Gratuluję dominikanom zaproszenia "miękkich katolików", co chwilę przepraszających, że żyją! Nie łąska zaprosić kogoś pokroju ks. Dariusz Oko, Tomasza Terlikowskiego? W takim "miekkim" duchu formujecie młodych katolikó? tfu! ...Ergon, całkiem poważnie: zorgnizujesz panel w innym składzie?  No i pytanie drugie: wiesz o czym był ten panel? 
E
Ergon
20 listopada 2013, 10:00
Gratuluję dominikanom zaproszenia "miękkich katolików", co chwilę przepraszających, że żyją! Nie łąska zaprosić kogoś pokroju ks. Dariusz Oko, Tomasza Terlikowskiego? W takim "miekkim" duchu formujecie młodych katolikó? tfu!
20 listopada 2013, 09:59
@TomaszL > zamiast tej kurczowej obrony Pan czytał Pismo w którym jest napisane: 'Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu Mego imienia.', czy jakieś inne?
20 listopada 2013, 09:58
@Penny - zdecydowaną większośc "dyskusji TWA", jesteś w stanie odwrócić na swoją korzyść. O ile nie robisz zadym, a kulturalnie uznasz siebie za "panelistę/panelistkę*"  ----- *niepotrzebne skreślić - nie znam Twojej płci społecznej, kulturowej, jaką sobie dziś rano wybrałaś/wybrałeś :)  
A
Agata
20 listopada 2013, 09:50
Jak widać po składzie „panelistów i panelistek” to była modna ostatnio forma dyskusji w TWA. (towarzystwie wzajemnej adoracji). Zorganizowana tak, aby przypadkiem nie było w „dyskusji” potrzeby dyskusji. A na marginesie godna światowej pochwały jest postawa wielu katolików zajmujących się obroną wiary przed wszelkimi zagrożeniami. „Ideologia gender” – trzeba podjąć walkę, bo przecież zagraża skarbowi wiary, ukrywanemu skrzętnie w bezpiecznej chustce. A że najlepsza obrona jest atak, tak wiec zaangażowani w obronne katolicy atakują, krzyczą, protestują. Byleby skarb wiary, ukryty w bezpiecznym miejscu nie doznał szkody. Wojna trwa, więc strategia zaczepna, zrywanie wykładów, palenie tęczy. Zniszczyć w zarodku każde potencjalne zło. Bo wtedy skarb wiary będzie bezpieczny. A może zamiast tej kurczowej obrony warto by wydobyć ten chroniony, ukryty skarb wiary, iść odważnie w świat i pomnażać go. .TomaszL - ten "margines" to po prostu strzał w dziesiątkę! Dodam jeszcze od siebie "Naturalnie nikt nie broni im prawa do protestowania. Gdyby ograniczyli się do transparentów, podchwytliwych pytań i zdań krytycznych wypowiadanych z sali - wszystko byłoby na swoim miejscu." - czy to może służyć za komentarz? Jeżeli komus się nie podoba dobór panelistów, to są inne środki niz race....
20 listopada 2013, 09:46
@O Grzegorz Karmer Czy gdyby w Kościele puszczono pornola, to Ojciec by analogicznie argumentował: 'skoro to był jednostronny obraz miłości, to pokażcie jak się robi lepiej. To bedzie twórczy głos, zamiast ujadania i odpalania rac.'
20 listopada 2013, 09:46
Jak widać po składzie „panelistów i panelistek” to była modna ostatnio forma dyskusji w TWA. (towarzystwie wzajemnej adoracji). Zorganizowana tak, aby przypadkiem nie było w „dyskusji” potrzeby dyskusji. A na marginesie godna światowej pochwały jest postawa wielu katolików zajmujących się obroną wiary przed wszelkimi zagrożeniami. „Ideologia gender” – trzeba podjąć walkę, bo przecież zagraża skarbowi wiary, ukrywanemu skrzętnie w bezpiecznej chustce. A że najlepsza obrona jest atak, tak wiec zaangażowani w obronne katolicy atakują, krzyczą, protestują. Byleby skarb wiary, ukryty w bezpiecznym miejscu nie doznał szkody. Wojna trwa, więc strategia zaczepna, zrywanie wykładów, palenie tęczy. Zniszczyć w zarodku każde potencjalne zło. Bo wtedy skarb wiary będzie bezpieczny. A może zamiast tej kurczowej obrony warto by wydobyć ten chroniony, ukryty skarb wiary, iść odważnie w świat i pomnażać go.
20 listopada 2013, 09:40
Tak sobie pomyslałem - patrząc na głosy, że to jednostronna dyskusja była - pokażcie jak się robi lepiej. To bedzie twórczy głos, zamiast ujadania i odpalania rac.  @Grzegorz Kramer Nawet TVN (co ja gadam ;-)) sobie ostanio lepiej poradziła: w dyskusji o gender był głos za i przeciw oraz prowadzacy (po słusznej stronie) ale przynajmniej prezetowano stanowiska odmienne a nie odcienie tego samego stanowiska.
D
darel
20 listopada 2013, 09:32
no i o. Kramer dialogicznym językiem miłości się wypowiedział - przestańcie ujadać.   Oraz z jezuickim poczuciem humoru zaapelował - pokażcie jak się robi lepiej bez GW
20 listopada 2013, 09:27
Tak sobie pomyslałem - patrząc na głosy, że to jednostronna dyskusja była - pokażcie jak się robi lepiej. To bedzie twórczy głos, zamiast ujadania i odpalania rac.  Ojcze Grzegorzu, na serio czytał Ojciec głosy od tym artykułem? Podpowiem: do panelu zaprasza się osoby o różnych poglądach a prowadzi ktoś o niekwestionowanym autorytecie  (osoba nie będący bieżaca stroną sporu)
20 listopada 2013, 09:24
Świetna audycja na temat gender była w Radiu Warszawa (Dla zmylenia tak nazywa się radio diecezji warszawsko-praskiej ;-)). Gender to subtelna próba rozbicia - rodziny, społeczeństwa a przy okazji Kościoła, oparta o niewłaściwą wizję człowieka. To próba subtelna i wyrafinowana intelektualnie, uwodząca atrakcyjnością i prostotą "odpowiedzi na twoje najgłębsze pytania i problemy". Tytuł uważam za prawie dobry. To było spotkanie zadymiarzy. Z dwu stron. Z jednej strony panie z propozycją i ty koleżanko, możesz byc mężczyzną z drugiej panowie z propozycją wybijmy im siłą głupoty z głupoty z głowy. Mam tylko wątpliwości czy można mówić o obu stronach tej ustawki: katoliccy... Przecież żadna ze stron nie reprezentowała stanowiska Kościoła. I zastanawia mnie dlaczego Dominikanie byli w stanie godnie odpowiedzieć fizycznie  krzyczącym panom (i słusznie że byli w stanie) a nie próbowali odpowiedzieć na syreni śpiew pań?
Grzegorz Kramer SJ
20 listopada 2013, 09:19
Tak sobie pomyslałem - patrząc na głosy, że to jednostronna dyskusja była - pokażcie jak się robi lepiej. To bedzie twórczy głos, zamiast ujadania i odpalania rac. 
L
Lec
20 listopada 2013, 08:18
Osobliwy sposób nauki obrony owieczek przed wilkami poprzez zapraszanie wilków do owczarni. ... A o wilkach w owczej skórze nie slyszaleś?
L
Lec
20 listopada 2013, 08:16
"Zaproszono dr Agnieszkę Graff (Uniwersytet Warszawski, "Krytyka Polityczna"), Dominikę Kozłowską (red. naczelna miesięcznika "Znak") i Zuzannę Radzik ("Tygodnik Powszechny"), a dyskusję poprowadziła Marta de Zuniga (Uniwersytet Warszawski)." Jakbym nie wiedział, że to na Freta, to bym pomyślał, że to dyskusja w nowej siedzibie Krytyki Politycznej, to bo tam odbywają się tego rodzaju "dyskusje", a tak naprawdę poklepywanie się po plecach w gronie zaprzyjaźnionych lewaków. Uczciwiej byłoby zaprosić studentów do siedziby KP, wtedy przynajmniej sytuacja byłaby jasna. Przy takim panelu dyskusyjnym całkiem rozsądnym wyjściem był po prostu protest. A tak na marginesie, coraz krytyczniej obserwuję dominikanów.
Jadwiga Krywult
20 listopada 2013, 08:15
Widzę, że ksiądz zorientowany w temacie w związku z tym zapytam. Czy mógłby ojciec wymienić kto odmówił udziału w debacie przez co pozostało tylko kółko wzajemnej adoracji KP-Znak-TP? Kto się lękał? Stańmy w prawdzie i wymieńmy te osoby. Nie ma co ich oszczędzać! Odwagi ks.Piórkowski! Chyba, że to było spotkanie takie jak na antenie Radia Maryja: prelegenci tylko z pewnych środowisk, a osoby o odmiennych głosach mogą się dodzwonić i zabrać udział w dyskusji (w tym przypadku jak rozumiem widownia przysłuchujaca się debacie mogła "dodzwonić")? w takim razie trzeba wrzucić race ojczulkowi dyrektorowi, a Adrian Podsiadło to pochwali.
20 listopada 2013, 01:44
Nooo - plus za posprzątanie śmiecia, przynajmniej
20 listopada 2013, 00:57
... i weźcie jakoś zmoderujcie te śmieci od doładowań i lokalizacji telefonów, czy innego badziewia
20 listopada 2013, 00:56
Osobliwy sposób nauki obrony owieczek przed wilkami poprzez zapraszanie wilków do owczarni.
M
Marianna
19 listopada 2013, 22:33
"Szczęśliwie w opisywanej tu sytuacji bardzo godnie zachowali się gospodarze miejsca czyli dominikanie. Jeden z nich ofiarnie gołymi rękami dymiącą racę wyniósł z pomieszczenia, a drugi po męsku wziął najbardziej krewkiego chuligana za fraki i wyprowadził za drzwi." I to ma być godne zachowanie? Przecież gender to największy wróg katolicyzmu, większy nawet niż Hitler i Stalin, bo oni chociaż nie niszczyli rodziny. Poza tym, ciekawe, czy ci sami bracia byliby tak stanowczy, gdyby do kościoła wtargnęła grupa homosekualistów i zakłóciła mszę (jak np w Notre Dame w Paryżu czy katedrze mediolańskiej).
HD
hejterski deon
19 listopada 2013, 22:23
Słowo "gender" to niestety kolejne słowo wytrych jak masoneria, modernizm, liberalizm i wiele innych, które mają zwerbalizować wrogie siły działające w świecie. Zresztą, wszystko jedno co to jest. Tutaj mechanizm jest ciekawy: zanim coś poznam, już mam opinię i ocenę.  A ludzie, którzy nie potrafią dyskutować, tylko odwołują się do agresji, działają często po wpływem lęku. Mnie jest ich żal, bo wiem, że lęk to trudne uczucie. Jeśli ktoś stara się przekonywać, że tylko on ma rację, a cała reszta powinna myśleć, tak jak on i to nie skutkuje, to wówczas musi się odwołać do agresji. Bezsilność boli.  ...To ci dopiero typowo deonowa dyskusja bez agresji. A dialogiczną wartość wpisu o. Piórkowskiego poznajemy po samej tylko zmianie przedmiotu Jego definicji, na taką całkiem zgrabną:  "Katoliccy zadymiarze", to niestety kolejne słowo wytrych jak masoneria, modernizm, liberalizm i wiele innych, które mają zwerbalizować wrogie siły działające w świecie. Zresztą, wszystko jedno co to jest. Tutaj mechanizm jest ciekawy: zanim coś poznam, już mam opinię i ocenę. A ludzie, którzy nie potrafią dyskutować, tylko odwołują się do agresji, działają często po wpływem lęku. Mnie jest ich żal, bo wiem, że lęk to trudne uczucie. Jeśli ktoś stara się przekonywać, że tylko on ma rację, a cała reszta powinna myśleć, tak jak on i to nie skutkuje, to wówczas musi się odwołać do agresji. Bezsilność boli. ...I to jest standard na deonie: hejterskie prowokacje tekstami w gronie "samych swoich" (tutaj Piórkowski i Kramer & pomniejsza ustawiona drobnica komentujących) na zlecenie czerwonej międzynarodówki. A kto ośmieli się słowo pisnąć - ten sieje agresję, nienawiść i faszysta. Stara dobra gebelsowska szkoła po liftingu ziejącej miłości !
M
mirosław
19 listopada 2013, 21:53
Czy Duszpasterstwo Akademickie zaproponowało zgromadzonym w Sali Prowincjalskiej rzeczywiście dyskusję, czy może skrajnie lewicową pogadankę, na którą zaprasza się katolicką młodzież? Prelegentami były bowiem wyłącznie osoby ze środowisk przychylnych tej nowej i niebezpiecznej ideologii. Co na to prowincjał? Czy ma być powtórka ze skandalem pokazu mody w kościele św. Augustyna, a potem kolejna ekspiacja ? Czy niektórzy "duchowni" już zupełnie oszaleli ? Na Boga - co się dzieje z Kościołem katolickim !? 
19 listopada 2013, 21:33
Potrzebne pogłębienie Temat nazizmu jest dziś niezwykle nośny. Słyszymy o nim już nie tylko w mediach i na uniwersytetach, ale również w kościołach i na kongresach katolickich. Jednocześnie mało kto wie, jakie są źródła problemu, w jakich okolicznościach powstawał, jak ewoluował, a przede wszystkim czym to nazizm tak naprawdę jest i jakie faktycznie niesie zagrożenia. Do tego brakuje na polskim rynku publikacji, które by kwestię nazizmu ujmowały z perspektywy chrześcijańskiej. Stąd nic dziwnego, że środowisko akademickie z warszawskiej ul. Freta wraz z ojcami dominikanami zechciało zorganizować spotkanie z osobami, które coś na ten temat wiedzą. Zaproszono dr Josefa Goebbelsa (Uniwersytet Norymberski, "Volkischer Beobachter"), Alfreda Rosenberga (red. naczelny miesięcznika "Der Sturmer") i Robert Ley ("bla, bla"), a dyskusję poprowadziła Ewa Braun (Uniwersytet bla, bla, bla). ... Z pewnością najwięcej o nazizmie wiedzieli naziści - wierzący, praktykujący
AP
Adrian Podsiadło
19 listopada 2013, 21:24
O.Dariusz Piórkowski:     A ludzie, którzy nie potrafią dyskutować, tylko odwołują się do agresji, działają często po wpływem lęku. ... Widzę, że ksiądz zorientowany w temacie w związku z tym zapytam. Czy mógłby ojciec wymienić kto odmówił udziału w debacie przez co pozostało tylko kółko wzajemnej adoracji KP-Znak-TP? Kto się lękał? Stańmy w prawdzie i wymieńmy te osoby. Nie ma co ich oszczędzać! Odwagi ks.Piórkowski! Chyba, że to było spotkanie takie jak na antenie Radia Maryja: prelegenci tylko z pewnych środowisk, a osoby o odmiennych głosach mogą się dodzwonić i zabrać udział w dyskusji (w tym przypadku jak rozumiem widownia przysłuchujaca się debacie mogła "dodzwonić")?
19 listopada 2013, 20:53
Tak jak wyraziłem swoją dezaprobatę, gdy bracia Karnowscy "zemścili" się na Tomaszu Lisie okładką, jak spalono tą całą tęczę, tak ganię zachowanie w przypadku podobnych spotkań, przez osoby, które powołują się na wiarę chrześcijańską. Akty zemsty, akty nienawiści, akty agresji w tych sytuacjach są zaprzeczeniem tego, co Jezus nam zostawił w depozycie. Nie ma to również nic wspólnego z zastosowaniem obrony koniecznej, na którą niektórzy próbują się jakoś tam w ostateczności powoływać. Nie wskóra się w ten sposób nic, oprócz dalszego ośmieszania i dyskredytowania "ideologii" katolickiej w świecie, a zwiększania sprzymierzeńców tych atakowanych. Tu nie docierają żadne argumenty Ewangelii. Dlaczego wciąż jest tak przeinaczane przesłanie Jezusa Chrystusa? Po co On przez ten cały czas chodził po ziemi, głosił co głosił, czynił co czynił... Odwołuję się więc znów do języka świata. Jeśli ci "szeryfowie sprawiedliwości i świętości" uzasadniają tego typu akty agresji, to równie dobrze przeciwna strona zacznie sobie rościć prawo do rzucania petard w stronę procesji Bożego Ciała, przechodzącej przez różne miejsca publiczne. Do niszczenia, palenia scen na koncerty ewangelizacyjne, albo ołtarzy na msze, organizowanych/sprawowanych w zwykłych, publicznych miejscach. Albo rozganiania spotkań przedstawicieli Kościoła z ludźmi spoza Kościoła poza miejscami kościelnymi. Przecież oni są również pełnoprawymi obywatelami Rzeczypospolitej Polskiej. Nie są ludźmi gorszej kategorii od katolików (katolików?...).
M
malgosia
19 listopada 2013, 20:10
 kilka dni temu słyszałam panią Agnieszkę Graff bodaj w Hali odlotów na TVP Kultura i ona powiedziała, że macica to płeć, a sukienka i korale to gender - płeć kulturowa :) mimo, że jestem matką trzech córek , to oczywiście mogę sie zgodzić z wieloma postulatami dotyczących równouprawnienia, dostępności zawodów, urlopów tacierzyńskich itp, ale nie indoktrynacja na siłę, nie afirmacja nienaturalnych rodzin. I co męża odzieję sukienką to kulturowo będzie kobietą??? 
D
dolores
19 listopada 2013, 19:36
W spotkaniu brały udział Dominika Kozłowska ze „Znaku”, Agnieszka Graff z „Krytyki Politycznej” oraz Zuzanna Radzik z „Tygodnika Powszechnego”. Wszystkie trzy są (co najmniej) przychylne założeniom ideologii gender. Agnieszka Graff, - wiadomo, nie trzeba uzupełniać. Dwie pozostałe panie przedstawiały się jako reprezentantki „Kościoła otwartego” (taki "katolicki" kulturowy marksizm). Prowadziła/moderowała dr Marta de Zuniga z Uniwersytetu Warszawskiego – również nie ukrywająca swoich feministyczno-genderowych sympatii. Nie była to więc żadna debata, lecz stworzona (niestety przez Duszpasterstwo Akademickie !!!) możliwość wygłoszenia ex cathedra pewnych tez, które przedstawiały ideologię gender w pięknym opakowaniu. Tytuł „Gender – błogosławieństwo czy przekleństwo” był zupełnie mylący, bo tam nad tym nikt się nie zastanawiał. Teza była gotowa i sprzedana publiczności od razu – z przyjęcia perspektywy gender ma wypływać dużo dobrych rzeczy (rzekomo dla kobiet głównie), więc można wnioskować, że to jest błogosławieństwo, drugi punkt widzenia nie był w ogóle reprezentowany w dyskusji. Wg panelistek „afera wokół gender” jest niezrozumiała, wynika z niewiedzy, lęku itd. Zupełnie tak samo jak tutaj o. Piórkowski się wypowiedział.
A
Andrzej
19 listopada 2013, 19:34
Autor próbuje usprawiedliwić fakt niezaproszenia osób jednoznacznie występujących przeciwko ideologii gender, tym, że brakuje wśród nich osób naukowo przygotowanych: "Po pierwsze, problemem jest to, że brakuje nam w Kościele ludzi dobrze wykształconych akademicko w temacie gender. Mamy tu poważne zaległości. Bardzo przydali by się teraz specjaliści z przyzwoitą bazą naukową w tej dziedzinie, a tych mamy jak na lekarstwo". No faktycznie, wśród panelistów byli za to wybitni uczeni, z bazą naukową bijącą Harvarda na głowę: red. Dominika Kozłowsa ze Znaku i red. Radzik z TP. No przecie bez habilitacji z gender z takimi naukowymi autorytetami nawet nie można usiąść do rozmowy! Panie redaktorze, przecież jak Wy tak będziecie rozmawiać, używając takich argumentów, do zdrugiej strony zostają już tylko race... 
V
Velasquez
19 listopada 2013, 19:29
Do tzw. "zadymiarzy" (może czytają): trochę przegięliście ale generalnie akcja w porządku. W Biblii roi się od gorliwców, więc nie przejmujcie się tymi głosami pięknoduchów, że niby zachowanie miary, przekraczanie granic i takie tam. Ze złem się nie wchodzi w dialog. Basta.
J
jesion
19 listopada 2013, 19:21
A gdzie Benedykt XVI się wypowiedział na temat ideologii gender? Kiedy? Wypowiedź lub cały dokument poproszę.
19 listopada 2013, 19:13
Po pierwsze, problemem jest to, że brakuje nam w Kościele ludzi dobrze wykształconych akademicko w temacie gender. Papież Benedykt XVI dość jasno wypowiedział się na temat tej ideologii. Po co ten temat wałkować? 
S
senior
19 listopada 2013, 18:58
Ludziska Kochane. Skąd w Was tyle pychy, nienawiści, mentorstwa, pogardy dla inaczej myślących?
WS
Wiktor Studnicki
19 listopada 2013, 18:49
Proponuję temat na kolejną "dyskusję": "ocieranie się genitaliami o krzyż - błogosławieństwo czy przekleństwo" - to tak w nawiązaniu do ostatnich wydarzeń w "sztuce". I czekam na wielkie zdziwienie "deonu" jak ktoś ośmieli się zaprotestować.
L
leszek
19 listopada 2013, 18:45
Konrad Sawicki: "Zaproszono dr Agnieszkę Graff (Uniwersytet Warszawski, "Krytyka Polityczna"), Dominikę Kozłowską (red. naczelna miesięcznika "Znak") i Zuzannę Radzik ("Tygodnik Powszechny"), a dyskusję poprowadziła Marta de Zuniga (Uniwersytet Warszawski)." Napisał Pan debata, a jednocześnie wymienił tylko jedną stronę. Kto w debacie reprezentował drugą stronę sporu? ... Doskonała uwaga trafiająca w istotę problemu poruszonego przez Autora. Właśnie,  kogo zaprosić z "drugiej strony" ? Księdza Oko, redaktora Terlikowskiego ... Ponieważ zieje pusta przestrzeń, to nic dziwnego, ze pojawiają się harcownicy.
L
linijka
19 listopada 2013, 18:18
1. Fakt, że niektórzy katolicy mają problem z panowaniem nad emocjami, gdy chodzi o obronę najważniejszych dla nich wartości... O wiele skuteczniejszym świadectwem wiary byłby udział w spotkaniu i rzeczowa dyskusja na argumenty po odpowiednim przygotowaniu do debaty... Wobec dzisiejszych zagrożeń, przedstawianych często przewrotnie jako "oświecanie ciemnoty" trudno się jednak dziwić, że ludzie reagują emocjonalnie, wywołując skutek odwrotny do oczekiwanego...  2. Sama natomiast organizacja "debaty", w której przedstawia sie jedną tylko stronę sporu jest wielkim nieporozumieniem.... Skoro organizatorzy faktycznie chcieli szczerze i uczciwie wyedukować społeczeństwo na temat Gender - powinni dołożyć wszelkich starań, aby oba stanowiska były reprezentowane jednakowo, miały szansę przedstawienia rzeczowych argumentów udowadniających słuszność.... Wtedy tylko "niewyedukowani" słuchacze mogą wyrobić słuszny osąd, wyrobić zdanie, zająć świadome stanowisko... W innym przypadku należy się poważnie zastanowić, co jest prawdziwym powodem organizacji spotkań na temat tak kontrowersyjnych zagadnień i zjawisk jak choćby ideologia gender.... PS. Artykuł żadnemu dobru nie służy.... Chyba o to właśnie chodziło...
HO
hejtowanie o. Piórkowskiego
19 listopada 2013, 18:09
Słowo "gender" to niestety kolejne słowo wytrych jak masoneria, modernizm, liberalizm i wiele innych, które mają zwerbalizować wrogie siły działające w świecie. Zresztą, wszystko jedno co to jest. Tutaj mechanizm jest ciekawy: zanim coś poznam, już mam opinię i ocenę.  A ludzie, którzy nie potrafią dyskutować, tylko odwołują się do agresji, działają często po wpływem lęku. Mnie jest ich żal, bo wiem, że lęk to trudne uczucie. Jeśli ktoś stara się przekonywać, że tylko on ma rację, a cała reszta powinna myśleć, tak jak on i to nie skutkuje, to wówczas musi się odwołać do agresji. Bezsilność boli.  ...To ci dopiero typowo deonowa dyskusja bez agresji. A dialogiczną wartość wpisu o. Piórkowskiego poznajemy po samej tylko zmianie przedmiotu Jego definicji, na taką całkiem zgrabną:  "Katoliccy zadymiarze", to niestety kolejne słowo wytrych jak masoneria, modernizm, liberalizm i wiele innych, które mają zwerbalizować wrogie siły działające w świecie. Zresztą, wszystko jedno co to jest. Tutaj mechanizm jest ciekawy: zanim coś poznam, już mam opinię i ocenę. A ludzie, którzy nie potrafią dyskutować, tylko odwołują się do agresji, działają często po wpływem lęku. Mnie jest ich żal, bo wiem, że lęk to trudne uczucie. Jeśli ktoś stara się przekonywać, że tylko on ma rację, a cała reszta powinna myśleć, tak jak on i to nie skutkuje, to wówczas musi się odwołać do agresji. Bezsilność boli.
AP
Adrian Podsiadło
19 listopada 2013, 17:52
Konrad Sawicki: "Zaproszono dr Agnieszkę Graff (Uniwersytet Warszawski, "Krytyka Polityczna"), Dominikę Kozłowską (red. naczelna miesięcznika "Znak") i Zuzannę Radzik ("Tygodnik Powszechny"), a dyskusję poprowadziła Marta de Zuniga (Uniwersytet Warszawski)." Napisał Pan debata, a jednocześnie wymienił tylko jedną stronę. Kto w debacie reprezentował drugą stronę sporu?
Martino
19 listopada 2013, 17:50
Chamstwo, zadyma, agresja - czyli kultura dyskusji w wydaniu "prawdziwych" katolików. ... No cóż. Kulturotwórcza rola sztuki w wydaniu Teatru Starego w Krakowie, czy przybytków "sztuki" w Warszawie. ... Artyści czy też "artyści" z owych przybytków sztuki, o ile mi wiadomo, nigdzie się nie wdzierali i niczego nie przerywali.
OC
ot, co
19 listopada 2013, 17:45
Deonowi zwyczajnie trzeba pilnych egzorcyzmów. I tyle w temacie
B
basia
19 listopada 2013, 17:40
basia Przeczytałam artykuł i zastanawiam się jaki autor miał cel pisząc go? poinformować szeszą grupę ludzi o kolejnej zadymie? doprowadzić do pewnej ilości komentarzy pod swoim artykułem? ten artykuł nic ciekawego i wartościowego nie wnosi i jest nijaki. A już na pewno nie zgodzę się, że Kościół nie ma ludzi wykształconych akademicko w temacie gender. Np. na KULu moim zdaniem jest wielu wartościowych wykładowców, tylko zacznijcie ich słuchać. Chyba, że chodzi o przerobienie tych wykładowców, aby głosili nauki według waszych upodobań, a to mam nadzieję nigdy nie nastąpi. Jak mówi Jezus z Ewangelii, ani jota nie zostanie zmieniona. nigdy, to co jest złe nie będzie uznane za dobre. Do Kramera SJ pisze ojciec, że wielu posługuje się Jezusem i Ewangelią dla swoich celów - to samo zrobił Zyłka pisząc "co zrobiłby Jezus"- odnośnie tęczy. 
L
leszek
19 listopada 2013, 17:15
Przecież sam Kościół jest winien takiej sytuacji: [url]http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/komentarze/art,1321,ks-oko-aresztuja-papieza-episkopat-i-merkel.html[/url] Cytat: -------------- Po trzecie, ustawa wprowadza fundamentalną nierówność prawną, dzieli społeczeństwo niejako na podludzi i nadludzi. Nadludzi, czyli środowisko lesbijek, gejów, osób trans- lub biseksualnych (w skrócie LGTB), wynosi ponad wszystkich, natomiast "podludzi", na przykład duchownych pozwala nadal do woli krytykować i ubliżać im w dowolny sposób. ------------- Jak sam Kościół upowszechnia taki ziejący nienawiścią bełkot to nic dziwnego, ze zbiera tego owoce. W tej chwili lecą na szczęście race, ale następnym razem może polecieć coś innego.
A
Agata
19 listopada 2013, 17:10
Brak słów... Zawsze bardzo ceniłam sobie spotkania na Freta, a tu takie coś... Brak dialogu, argument siły. Jak tak można? Ja tego niegdy nie zrozumiem :( Tak jakby dyskusja wewnątrz kościoła miała być czyms złym prowadziła do zagrożenia. Sama myśl, o tym, że można rozmawiac napawa niektórych ludzi strachem, ale ten strach jest przed czym? Zbrukaniem? Zmąceniem myśli? Nie mam pojęcia:(  Poza tym dziwny rodzaj ewangelizacji - pójście na spotkanie panelowe tylko po to żeby je przeszkodzić. Ja zawsze rozumowałam tak, że jak temat spotkania mi sie nie podoba, to po prostu na nie idę. Ale żeby ludziom przeszkadzać? Staszne czasy  :(
Dariusz Piórkowski SJ
19 listopada 2013, 16:52
Słowo "gender" to niestety kolejne słowo wytrych jak masoneria, modernizm, liberalizm i wiele innych, które mają zwerbalizować wrogie siły działające w świecie. Zresztą, wszystko jedno co to jest. Tutaj mechanizm jest ciekawy: zanim coś poznam, już mam opinię i ocenę.  A ludzie, którzy nie potrafią dyskutować, tylko odwołują się do agresji, działają często po wpływem lęku. Mnie jest ich żal, bo wiem, że lęk to trudne uczucie. Jeśli ktoś stara się przekonywać, że tylko on ma rację, a cała reszta powinna myśleć, tak jak on i to nie skutkuje, to wówczas musi się odwołać do agresji. Bezsilność boli. 
Martino
19 listopada 2013, 16:46
Chamstwo, zadyma, agresja - czyli kultura dyskusji w wydaniu "prawdziwych" katolików.
CK
ciemny katolik
19 listopada 2013, 16:43
Zaproszono dr Agnieszkę Graff (Uniwersytet Warszawski, "Krytyka Polityczna"), Dominikę Kozłowską (red. naczelna miesięcznika "Znak") i Zuzannę Radzik ("Tygodnik Powszechny").... a dlaczego nie ks. prof DARIUSZA OKO, który głosi JASNE przekonania katolickie??? Prelegenci "dominikańcy" idą w jednym kierunku - LIBERALNYM. 
19 listopada 2013, 16:37
Wydaje mi się, że autor pomieszał trzy różne sprawy. Akurat przerwanie spektaklu wydaje mi się uzasadnione. Nie wiem, gdzie tu chamstwo. Natomiast spalenie tęczy z mojej wiedzy to zwykłe chuligaństwo, ewentualnie przyprawione ideologią. Nieco bezsensowne wydaje mi sie natomiast wydaje mi się oblanie farbą tego, ekghm, dzieła. Owszem, być może ktoś w ten sposób chciał zaprotestować przeciw złu, ale skutki mogą być także średnie. Nie wiem, czy takie głupoty można niszczyć, bo to jednak cudza własność i porządek demokratyczny.
Grzegorz Kramer SJ
19 listopada 2013, 16:29
Skąd? Konrad skoro guru młodzieży katolickiej Pan Cejrowski mówi wszem i wobec, że MAMY PRAWO, to nie ma się co dziwić.  To się dzieje zawsze, kiedy człowiek bierze Boga, jako argument przeciwko drugiemu i nazywa to nawracaniem i obroną wartości chrześcijańskich. 
G
grzesiek
19 listopada 2013, 16:08
@Andrzej. Trochę masz rację, że i z tymi "bojówkami" trzeba jakoś się zmierzyć w sensie duszpasterskim. Ale obawiam się, że w pewnych sytuacjach nie ma co z nimi dyskutować. I tu była chyba taka sytuacja.
G
grzesiek
19 listopada 2013, 15:56
autor pisze: "Do tego brakuje na polskim rynku publikacji, które by kwestię gender ujmowały z perspektywy chrześcijańskiej" To chyba jakiś absurd! Może przydałby się również książki o aborcji lub eutanazji z perspektywy chrześcijańskiej?!  Nie wiem, co Cię tak burzy, skoro takie publikacje (dot. aborcji i eutanazji z perspektywy chrześcijańskiej) istnieją, ba, zostały napisane przez najwyższe ziemskie władze Kościoła (encyklika Evangelium vitae, instrukcja Donum vitae).
A
Aleksander
19 listopada 2013, 15:45
autor pisze: "Do tego brakuje na polskim rynku publikacji, które by kwestię gender ujmowały z perspektywy chrześcijańskiej" To chyba jakiś absurd! Może przydałby się również książki o aborcji lub eutanazji z perspektywy chrześcijańskiej?!  ... Minuta wyszykiwania - o eutanazji znalazłem:  http://www.wdrodze.pl/opis,343,Eutanazja___smierc_z_wyboru_.html#.Uot4g3XuLz 4 jest też coś o gejach: http://www.gandalf.com.pl/b/homoseksualizm-w-aspekcie-teologicznym/ Pewnie nie jedną książkę napisano o tym jak chrześcijanie patrzą na sprawę aborcji, eutanazji i homoseksualizmu. Choć to pewnie trudniejsze niż odpalenie racy.
Ł
Łukasz
19 listopada 2013, 15:18
autor pisze: "Do tego brakuje na polskim rynku publikacji, które by kwestię gender ujmowały z perspektywy chrześcijańskiej" To chyba jakiś absurd! Może przydałby się również książki o aborcji lub eutanazji z perspektywy chrześcijańskiej?! 
A
Andrzej
19 listopada 2013, 15:03
Aż się boję komantarzy. Tych wszystkich ludzi, których - w ich mniemaniu - "pożera gorliwość od dom Pański". Gotowych z lubością powoływać się na odmowę dialogu, którą zademonstrował Pan Jezus wobec Heroda. Bardzo słabo sobie niestety radzą dominikanie, czy szerzej - Kościół - jeśli wolno mi zauważyć krytycznie, z apostolstwem wśród tej młodzieży, która szuka bliskości i uznania w ramach struktur o charakterze "kibolskim". Wprost - kibicując konkretnym drużynom piłkarskim, albo metaforycznie - tj. wybierając sobie określoną drużynę w rozgrywkach światopoglądowych. Funkcja psychologiczna takiego wyboru tożsamościowego jest oczywista, ale nie widać w duszpasterstwie żadnych prób poradzenia sobie z patologiami tego zjawiska. Rozumiem, że porządek na zebraniu był bardzo ważny, ale próbuje sobie wyobrazić przyszłość i młodych dominikanów ubranych w ochraniacze, z tarczami i armatkami z wodą święconą... he he... czy nie do tego prowadzi eskalacja, jaką jest - pochwalane przez autora jako godne i męskie - braniem "za frak"? Tak tylko pytam, ciesząc się, że mnie na spotkaniu nie było.