Katolicy niewolnicy. Szynka ważniejsza niż miłość?

(fot. shutterstock.com)

Nie wierzę w Boga, który chciałby, żeby szynka w piątek stała się dla nas powodem do wielkich wyrzutów sumienia albo wielkim wyzwaniem. On szuka przyjaciół, nie niewolników.

Wszystko, czyli nic

Jak sport to minimum pięć razy w tygodniu, obowiązkowo siłownia plus basen, a w międzyczasie "skalpel" z Ewą Chodakowską, jak post to tylko o chlebie i wodzie (a najlepiej sama woda), jak prawo jazdy to zdane za pierwszym razem i bezbłędnie. Jak związek to na całe życie, jak babeczki to bez zakalca, minimalnie zepsute od razu lądują w koszu…

Jak można w jednym zdaniu łączyć zakalec i miłość? Też się zastanawiam, choć mam wrażenie, że metoda "wszystko albo nic" oblewa prawie każdy egzamin. Przynajmniej w moim życiu ta strategia nie realizuje żadnych celów.

DEON.PL POLECA


Pomiędzy "wszystkim" a "niczym" znajdują się rzeczy zwyczajnie dobre. Szczęściodajne. Wystarczające. Od kiedy to odkrywam, uczę się przyjaźnić ze sobą i odpuszczać innym. Okazuje się, że basen dwa razy w tygodniu też jest ok, niezdany egzamin pomaga w doskonaleniu - tym razem sztuki odpuszczania, a w sąsiedztwie mieszka człowiek, który woli babeczki z zakalcem niż bez.

Wiem, jak to jest być we własnoręcznie stworzonych niewolach. W codzienności, w relacjach. I choć rozumiem już, że wolność smakuje lepiej, moje leniwe serce nie raz i nie dwa tęskni za "Egiptami - domami niewoli". Czasem nawet rozumiem Izraelitów, którzy błądząc na pustyni, rozważali powrót do faraona. Bo tam było bezpieczniej, bo znali plan dnia i nie tracili kontroli, wiedzieli, co ich czeka...

Tylko po co zgadzać się na pozory szczęścia?

Katolicy niewolnicy

Odwiedzałam kolegę w szpitalu, wychodziłam około 20 i wspomniałam, że zostałabym dłużej, tylko że nie byłam jeszcze na Mszy. Pan, który leżał z nim w sali, rzucił na pożegnanie: "niewolnicy". W drodze myślałam: "chcę czy muszę", "chcę czy muszę"…?

Rok temu, w Wielki Piątek, odpisywałam na redakcyjne maile. Jeden z nich był od kobiety w ciąży, która po przeczytaniu artykułu o "zasadach postu", pytała, co się stanie, jak nie da rady, bo wie, że potrzebuje regularności i określonej ilości posiłków, a nie ma już czasu skonsultować tego z księdzem.

Między innymi dlatego mam małą alergię na teksty dotyczące postnych reguł, mimo, że wiem, że czasem się przydają. Nie rozumiem, kiedy w jednej diecezji biskup "pozwala" jeść mięso, wydając "specjalne oświadczenie", a w innej nie. Nie wierzę w Boga, który chciałby, żeby szynka w piątek stała się dla nas wielkim wyzwaniem albo powodem do wielkich wyrzutów sumienia.

Bóg nie żąda od nas postu, równocześnie Pismo Święte mówi o nim jako o czymś dobrym. Ludzie wierzący pościli na przykład przed podjęciem ważnych decyzji (por. Dz, 14,23). Post i modlitwa często idą w parze (por. Łk 2, 37). Jezus wyjaśnia uczniom, jaki moment jest dobry na post: «Czy goście weselni mogą pościć, dopóki pan młody jest z nimi? Nie mogą pościć, jak długo pana młodego mają u siebie. Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy, w ów dzień, będą pościć»" (Mk 2, 19-20). Warto znaleźć osobistą odpowiedź na pytanie: dlaczego poszczę?

Bywamy w tym niezdarni. Skoncentrowani na talerzu. Zestresowani i przestraszeni. Zamiast na Nim, skupiamy się na sobie. A post to próba pokazania, że relację z Bogiem traktujemy na poważnie. Że nam też zależy. Wierzę, że to dobre narzędzie, bo gdyby tak nie było, Jezus dałby nam znać. Jemu chodzi o nas, a nie o zasady. Chce nas prawdziwych, z całą paletą rozczarowań, słabości, pytań i porażek. Pomysły na post mają nam pomagać, nie mogą być jak cele. Łatwiej się pości i w piątek nie je mięsa z miłości, nie ze smutnego obowiązku albo strachu przed karą. Przyjaciół nie chcemy rozczarowywać, a w dobrych relacjach nie ma miejsca na lęk, bo przestrzeń wypełnia bliskość.

Zakochany skazaniec

Jak myślę o historiach relacji opisanych w Starym Testamencie, to widzę Boga, który zachowuje się jak zakochany, a Jego oferta miłości ciągle jest odrzucana. Izraelici okazują się nieznośni, a On nie przestaje szukać ludzi, którzy będą gotowi powiedzieć Mu tak.

"Mnie opuścili. Źródło wody żywej" (por. Jr 2, 13) - mówi Jahwe w Księdze Jeremiasza i nie poddaje się w kochaniu. Bez przerwy "pociąga człowieka ludzkimi więzami i są to więzy miłości" (por. Oz 11, 4).

On uwodzi miłością, nie zasadami. Przekonuje, że chce przyjaciół (por. J 15,15). Że nie jesteśmy już przybyszami, ale współobywatelami świętych i domownikami Boga (por. Ef 2, 19), pozwala mówić do siebie "Abba", czyli "Tato".

"Gdy jednak nadeszła pełnia czasu, zesłał Bóg Syna swego, zrodzonego z niewiasty, zrodzonego pod Prawem, aby wykupił tych, którzy podlegali Prawu, abyśmy mogli otrzymać przybrane synostwo. Na dowód tego, że jesteście synami, Bóg wysłał do serc naszych Ducha Syna swego, który woła: Abba, Ojcze! A zatem nie jesteś już niewolnikiem, lecz synem. Jeżeli zaś synem, to i dziedzicem z woli Bożej (Ga 4, 4-7).

Jego Słowo ma moc. Jeśli tylko potraktujemy je na serio, bez żadnego "ale". Podoba mi się wyjaśnienie Marcina Jakimowicza, który opisał, czym różni się syn od najemnika: Najemnik każdego dnia stara się zapracować na przychylność nieba. Pyta zalękniony: "Przepraszam, czy mogę?" , "Jesteś ze mnie zadowolony?". Syn podchodzi i bierze z półki. Najemnik robi rzeczy dla Boga, syn "od Boga". Dysponuje tym, co znajduje się w Królestwie (usłyszał przecież "dziecko wszystko, co mam, do ciebie należy). Nie prosi o uzdrowienie, ale ogłasza je w imieniu Jezusa. Nie błaga o błogosławieństwo, ale błogosławi. Co zmienia się w jego posłudze? Wszystko.

Nie ma żadnego "game over"

Wielki Piątek mógłby wystartować w rankingu na najsmutniejszy dzień w roku. I byłby jedną wielka rozpaczą, gdyby Bóg śmiercią zakończył Paschalne Misterium. Gdyby nasze życie było jak gra komputerowa, w której mamy "trzy życia", a ostatnie potknięcie sprawia, że wyskakuje czarne tło z napisem "game over".

Stare Przymierze nie podziałało, ale Bóg się nie poddał. Postanowił umrzeć i zmartwychwstać. Tam, gdzie my często już skończyliśmy, On dopiero zaczyna. W pracy nad wadą nie do zniesienia, w dbaniu o relację, w której krzyczymy, że miłości więcej nie będzie, w wybaczeniu po raz 78. Pustynię zamienia na zroszony ogród, serca z kamienia na serca z ciała, ożywia nasze wyschnięte kości. Triduum Paschalne to czas, kiedy wszystko w kosmosie staje się nowe. Krew Jezusa sprawia, że absolutnie wszystko staje się NOWE.

Bóg chce, żebyśmy umieli być Jego przyjaciółmi. Chce bliskości i nieudawania. Mówi: chodź, stworzę cię na nowo! I nie wypomina grzechów. Co najlepsze, ta historia się nie kończy. Ona trwa. Bo ciągle czekamy na Chrystusa, który wraca w chwale.

Wolność, która jest owocem Ducha, nie zmieści się w słowach. Daje ją tylko Jezus. A razem z nią codzienna presja znika szybciej niż bańki mydlane, łatwiej odpuścić i innym, i sobie, mniej martwią zasady, których sterylne przestrzeganie i tak od zawsze było zbyt trudne. Nie ma już nawet ochoty na wypruwanie sobie żył w życiu i w pracy (co nie znaczy, że nie warto się starać!). Prosisz i przyjmujesz. Do pokoju, w którym było duszno i ciemno, wpada trochę słońca i świeże powietrze. Można oddychać pełną piersią i w końcu uwierzyć, że "Łaską jesteśmy zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od nas, lecz jest darem Boga" (Ef 2, 8).

I nie móc się doczekać, kiedy wróci w chwale. Jezu, marana tha.

Edyta Drozdowska - redaktorka DEON.pl, prowadzi dział Inteligentne Życie

z wykształcenia polonistka i pedagog, z pasji dziennikarka i trenerka. Ma w sercu jedność chrześcijan. Lubi życie w rytmie "magis", czyli dawanie z siebie więcej niż trzeba

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Katolicy niewolnicy. Szynka ważniejsza niż miłość?
Komentarze (6)
AA
a a
31 marca 2018, 19:54
W oczekiwaniu na kolejne umorzenie sprawy zabójstwa Roberta Wójtowicza przez ks. Krzysztofa Litwę.
MA
Marian a
31 marca 2018, 00:29
Wiem, że to nie ten temat. Ale na miłość boską, czy ktoś podejmie TEN temat. Mam znajomych w RPA. Tam codziennie odbywa się holocaust białych ludzi. Murzyni napadają na osady białych, mordują mężczyzn i wielokrotnie gwałcą kobiety. Czy w święta Wielkiej Nocy ktoś zajmie się tym tematem? Czy kiedykolwiek ktoś się tym zainteresuje? W imię Chrystusa, błagam Deon.pl i polskich jezuitów o zajęcie się tym problemem nie mniej niż zapraszaniem ludzi z Afryki do Europy. Będę ponawiał prośbę, nawet jeżeli znowu ją skasujecie. 
KN
Krzysiek Niepiekło
30 marca 2018, 22:52
Bardzo dobry artykuł. Chrystus w dalszym ciągu jest na wyciągnięcie ręki. Jest wśród nas. To szatan stara się nam Go zabrać. Niektórzy dali sobie zabrać Chrystusa i ci wolą pościć zamiast przyjść i spożyć Chrystusa. Ja nie poszczę, bo Chrystus jest na co dzień ze mną.
30 marca 2018, 21:11
Zdrowych, pogodnych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego :-)
WJ
Wiesław Jojo
30 marca 2018, 12:27
Aby mówić cokolwiek o poście należy wiedzieć co to jest post. Post określany przez KK , jego nakazy i zakazy nie mają nic wspólnego z postem o którym mówi NT a nawet sam Pan Jezus Chrystus. Jest wiele wypowiedzi na Deonie dotyczących Wielkiego Postu, ale żadna ta wypowiedź nie jest odpowiedzią na pytanie czym jest post i jak go czynić. Jedni twierdzą aby nie jeść mięsa a w miejsce to najeść się rybą nawet do syta. Inni jeszcze pokazują jak sprytnie najeść się w okresie postu nawet czekoladą. Gdzie więc szukać odpowiedzi czym jest post i jak go stosować? Odpowiedź znajduje się w NT. Myślę, że każdy z Was słyszał o tym jak to faryzeusze zarzucili Panu Jezusowi, że Jego uczniowie nie poszczą.  Przytoczę ten urywek bo będzie on stanowił także odpowiedź na postawione pytania. ‘’ 14 Wtedy podeszli do Niego uczniowie Jana i zapytali: «Dlaczego my i faryzeusze dużo pościmy, Twoi zaś uczniowie nie poszczą?» 15 Jezus im rzekł: «Czy goście weselni mogą się smucić, dopóki pan młody jest z nimi? Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy będą pościć.’’ Zdanie ‘’ : «Czy goście weselni mogą się smucić, dopóki pan młody jest z nimi? Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy będą pościć.’’ ’’ Wydawałoby się, że jest proste do zrozumienia.  Nic podobnego . Nikt nie zrozumie tych słów przed zrozumieniem treści wypowiedzi ap Pawła do Galatów 5. Napięcie między "duchem" a "ciałem"4 16 Oto, czego uczę: postępujcie według ducha, a nie spełnicie pożądania ciała. 17 Ciało bowiem do czego innego dąży niż duch, a duch do czego innego niż ciało, i stąd nie ma między nimi zgody, tak że nie czynicie tego, co chcecie. 18 Jeśli jednak pozwolicie się prowadzić duchowi, nie znajdziecie się w niewoli Prawa. 19 5 Jest zaś rzeczą wiadomą, jakie uczynki rodzą się z ciała: nierząd, nieczystość, wyuzdanie, 20 uprawianie bałwochwalstwa, czary, nienawiść, spór, zawiść, wzburzenie, niewłaściwa pogoń za zaszczytami, niezgoda, rozłamy, 21 zazdrość, pijaństwo, hulanki i tym podobne. Co do nich zapowiadam wam, jak to już zapowiedziałem: ci, którzy się takich rzeczy dopuszczają, królestwa Bożego nie odziedziczą. 22 Owocem zaś ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, 23 łagodność, opanowanie. Przeciw takim [cnotom] nie ma Prawa6. 24 A ci, którzy należą do Chrystusa Jezusa, ukrzyżowali ciało swoje z jego namiętnościami i pożądaniami. 25 Mając życie od Ducha, do Ducha się też stosujmy. 26 Nie szukajmy próżnej chwały, jedni drugich drażniąc i wzajemnie sobie zazdroszcząc. Dopóki nie zrozumiecie tych słów wiele rzeczy z NT pozostanie dla Was niezrozumiałych. Człowiek ma  WOLNY ŚWIADOMY  WYBÓR MIEDZY DWOMA MOCAMI. Pierwsza moc to moc tego ( władca i stwórca tego świata) , który tchnął swojego ducha w ciało ludzkie – ap Paweł nazywa tę moc POŻĄDANIEM CIAŁA a druga MOC TO  TO MOC OJCA PANA JEZUSA CHRYSTUSA --DUCH ŚW Człowiek może wybrać tylko z tych dwóch mocy, które na niego działają.  Żadnego innego wyboru człowiek nie posiada. Człowiek jest jak plik ( program) który bez tych mocy nie funkcjonuje ( żyje) . ,Człowiek aby żył musi znajdować się ( być zanurzony ) w MOCY ( źródło życia ) . Człowiek od samego początku do dnia dzisiejszego wydaje z siebie nie swoje owoce LECZ OWOCE MOCY, KTÓRE NA NIEGO DZIAŁAJĄ. Człowiek jest TYLKO WYKONAWCĄ MOCY , tak jak zdalnie sterowany mały samochodzik, który skręca , zatrzymuje cię POD WPŁYWEM MOCY TEGO CO NIM STERUJE. To , że samochodzik się zatrzymał , skręcił w lewo lub prawo nie jest jego dziełem. Jest dziełem tego co nim steruje. Dlatego ap Paweł zdarł sobie gardło tłumacząc to ludziom . Ap Paweł w Gal 5 wyraźnie to wszystko wytłumaczył. Człowiek  dzięki MIŁOSIERDZIU OJCA PANA JEZUSA CHRYSTUSA  otrzymał WOLNY WYBÓR WŁAŚNIE MIEDZY MOCĄ SZATANA – POŻĄDLIWOŚĆ CIAŁA  A MOCA OJCA PANA JEZUSA CHRYSTUSA – DUCHEM ŚW PRAWDA. Człowiek, który przyjmie tę MOC ma możliwość wyboru. Przykładowo –  na samochodzik działa moc  diabła trzymającego radio  , która nakazuje mu skręcić w lewo , w tym samym momencie na samochodzik działa DRUGA MOC od np. małego aniołka , która samochodzikowi nakazuje skręcić w PRAWO I WŁAŚNIE WTEDY TEN SAMOCHODZIK MA WOLNY SWÓJ WYBÓR MOŻE SKRĘCIĆ W LEWO LUB W PRAWO. Przejdźmy do człowieka. Na człowieka działa moc – pożądliwości ciała ( moc tego co tchnął swojego ducha w ciało ludzkie ) , która nakazuje mu na przykład  zabić człowieka , w tym samym momencie na człowieka działa MOC OJCA PANA JEZUSA CHRYSTUSA , która ZAKAZUJE MU ZABIJAĆ ( nie zabijaj, zostaw go itp.) WTEDY CZŁOWIEK MA WOLNY WYBÓR. MOŻE ZABIĆ LUB NIE. Rozumiecie! Ap Paweł w Gal 5 wyraźnie napisał , że WSZYSTKO CO Z MOCY OJCA PANA JEZUSA CHRYSTUSA JEST OWOCEM DUCHA ŚWIĘTEGO.  NIE CZŁOWIEKA To samo dotyczy uczynków pożądania ciała . Nie człowiek jest twórcą lecz ten który nim steruje – władca tego świata. Człowiek jeśli wybierze treść z Mocy szatana przeklętego jest TYLKO WYKONAWCĄ Dlatego jest to tak bardzo ważne żeby człowiek to rozumiał. Wtedy zrozumie że na podstawie dobrych uczynków nie można być zbawionym, bo te uczynki nie od człowieka pochodzą. Są owocem Ducha Świętego  i POKAZUJĄ, ŻE TAKI CZŁOWIEK JEST W  MOCY OJCA PANA JEZUSA CHRYSTUSA.           DLATEGO WIARA W PANA JEZUSA CHRYSTUSA JEST MARTWA JEŚLI NIE PŁYNĄ Z  CZŁOWIEKA OWOCE DUCHA ŚW- MOCY OJCA ZBAWICIELA. Macie wyraźnie napisane dobre uczynki rodzą się z MOCY OJCA PANA JEZUSA CHRYSTUSA a złe uczynki rodzą się z MOCY CIAŁA. Zapamiętajcie proszę , że nie Ty jesteś twórcą czegokolwiek . LECZ MOC KTÓRA PRZEZ CIEBIE DZIAŁA . MOC, którą TY WYBIERASZ        ALE TY I TYLKO TY MOŻESZ WYBRAĆ , ŻE  WYDASZ Z SIEBIE OWOCE MOCY OJCA PANA JEZUSA CHRYSTUSA ALBO WYDASZ UCZYNKI WŁADCY TEGO ŚWIATA Pan Jezus Chrystus  wyraźnie podkreśla, że człowiek bez MOCY NIC NIE MOŻE : Podobnie jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie, o ile nie trwa w winnym krzewie,  ( w MOCY OJCA PANA JEZUSA CHRYSTUSA)  tak samo i Wy,  ‘’jeżeli we Mnie trwać nie będziecie’’ W MOCY OJCA PANA JEZUSA CHRYSTUSA Czy  teraz rozumiecie słowa Pana Jezusa Chrystusa, który powiedział : ‘’Każdą latorośl, która we Mnie nie przynosi owocu, odcina,’’ DLATEGO ŻE MASZ WOLNY WYBÓR CZŁOWIEKU I MOŻESZ DOPUŚCIĆ DO OWOCOWANIA W SOBIE DUCHA ŚWIĘTEGO  - MOCY OJCA PANA JEZUSA CHRYSTUSA.   Sam bez tej MOCY nie jesteś w stanie nawet modlić się czy czynić jakiekolwiek dobro. To samo dotyczy złej mocy—jesteś tylko narzędziem w np. zabijaniu czy czynieniu cokolwiek . Mam nadzieję, że teraz rozumiecie słowa ap Pawła. Zatem przejdźmy do postu. Im bardziej będziecie świadomie ograniczać działanie na Was mocy pożądliwości  ciała  TYM MOCNIEJ BĘDZIECIE WRASTAĆ W MOC DUCHA ŚWIĘTEGO, A im bardziej będziecie zagłębieni w tej MOCY  to przez to będziecie bliżej Pana JEZUSA A więc post dla ciała ( świadome uniemożliwienie działania pożądliwości ciała) sprawia bliższe spotkanie z Bogiem im większe ograniczenie dla ciała tym większe i bliższe rozmowy z Bogiem. Zatem jak widzicie post dla ciała to nie tylko brak jedzenia mięsa Lecz WSZYSTKIEGO CO CIAŁO POTRZEBUJE.  Tj. brak jedzenia i maksymalne wyciszenie ( brak telewizora drugiej osoby itd. Zastępowanie wieprzowiny rybą telewizora z przekupną sąsiadką , kolacji PIWEM  i inne nie ma nic wspólnego z postem o którym mówi NT Powracając do słów Pana Jezusa Chrystusa powiedzianych faryzeuszom o poście , czy teraz rozumiecie co znaczyły? Wtedy apostołowie mieli Pana Jezusa Chrystusa przy sobie więc nie musieli pościć , natomiast dzisiaj aby się zbliżyć do Zbawiciela należy zagłuszyć działanie pożądliwości ciała, aby zbliżyć się maksymalnie do MOCY OJCA PANA JEZUSA CHRYSTUSA. Człowiek w tym świecie aby mógł znaleźć się blisko Boga dosłownie musi pościć aby uniemożliwić zagłuszanie człowieka przez POŻADLIWOŚĆ CIAŁA. To jedyny ale konieczny warunek aby człowiek znalazł się bliżej DUCHA. Apostołowie nie musieli pościć BO MIELI BOGA NA WYCIĄGNIĘCIE REKI. MOGLI GO DOTYKAĆ I ROZMAWIAĆ OSOBIŚCIE BO PAN JEZUS CHRYSTUS BYŁ W PODOBNYM CIELE JAK ONI. Natomiast po odejściu Pana Jezusa Chrystusa do Ojca muszą pościć aby się duchowo do Niego zbliżyć. Dlatego Zbawca powiedział faryzeuszom ‘’ kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy będą pościć.’’ Oczywiście dotyczy to każdego człowieka. Post musi wypływać z chęci duszy ( dobrowolnie) a nie z nakazu. Tak jak pisałem post to maksymalne ograniczenie pożądliwości ciała. I maksymalne wyciszenie się  Wtedy otwiera się ścieżka duchowa- łączność z BOGIEM. Należy także wziąć pod rozwagę długość postu, jako że każdy człowiek ma różne predyspozycje fizyczne i nie należy się zagłodzić na śmierć Post to rozumne działanie  uzyskania bliskości z Bogiem.
WDR .
30 marca 2018, 09:35
Z pozoru nie na temat: jeden z moich "ulubionych" typów człowieka to ten, który potrafi rozwodzić się i długo debatować nad kilkoma złotymi, a pójdzie w inne miejsca i, tam gdzie należałoby się zastanowić, bezmyślnie wydaje setki.