Kiedy ksiądz nie chce ci udzielić Komunii

(fot. Sebastian Nycz)

Szymon Hołownia opisał u siebie na Facebooku sytuację, w której ksiądz nie chciał mu udzielić Komunii. Bardzo mu współczuję. I go rozumiem, bo jakiś czas temu też doświadczyłem czegoś podobnego.

Z Szymonem znamy się od dobrych paru lat. Sporo nas łączy. Podobna wrażliwość kościelna, powiązania z dominikanami, zaangażowanie na rzecz osób wykluczonych. Jednak kiedy ogłosił on, że ma zamiar startować w wyborach prezydenckich w redakcji DEON.pl podjęliśmy decyzję, że od tego momentu musimy się od niego zdystansować. Tego wymaga dziennikarska rzetelność. Sytuacja jest momentami groteskowa, bo kilka miesięcy wcześniej Szymon był gościem naszych urodzin i wciąż mamy do publikacji kilka ekologicznych nagrań z tego spotkania. Ale ich nie publikujemy, żeby nikt nie mógł nam zarzucić, że angażujemy się w jego kampanię wyborczą.

Jeśli zabieram dzisiaj głos, to dlatego, że jestem głęboko przekonany, że w naszym Kościele stało się coś bardzo złego i w takiej sytuacji po prostu nie można milczeć.

To, co spotkało Szymona nigdy nie powinno się wydarzyć. Od tego trzeba zacząć. Żaden ksiądz nie ma prawa nikogo upokarzać, tym bardziej publicznie, a czymś takim jest odmówienie udzielenia sakramentu „bo mi się nie podobają twoje poglądy”.

DEON.PL POLECA

Księdzu, który tak się zachował, coś się pomyliło. Chyba na chwilę się rozmarzył i pomyślał, że jest Bogiem, który ma wgląd w serce człowieka i ze stuprocentową pewnością może stwierdzić, co się w nim dzieje. Taką wiedzę ma tylko Bóg. Nie ma jej żaden zakonnik, duchowny, biskup. Nawet papież tego nie wie.

Wracałem już do tego tematu wiele razy, ale zapytam ponownie. W jakim stanie jest formacja w zakonach i seminariach, jeśli wypuszcza tak „uformowanych” absolwentów? Jak to jest możliwe, że ktoś po wielu latach wchodzenia w tajemnicę wiary, spotykania się ze Słowem Bożym, formacji ludzkiej i zgłębiania wiedzy teologicznej, potrafi coś takiego zrobić? Co wkłada się do głów młodym chłopakom, że bardziej niż dzieleniem się Ewangelią interesują się wojenkami politycznymi i ideologicznymi. Wielu to widzi, ale boją się o tym otwarcie mówić.

Kilka dni temu rozmawiałem z młodym księdzem, który mi opowiadał o czymś, co nazywał deformacją seminaryjną, która zamiast przygotowywać do służby ludziom, wychowuje do stawiania murów między Kościołem a światem, wpaja lęki przed „złym otoczeniem”. W konsekwencji wypuszcza się do parafii księży, którzy boją się współpracy z ludźmi i nie są przygotowani do codziennego bycia z nimi, budowania zdrowych relacji, nie potrafią słuchać i dzielić się odpowiedzialnością. Smutne to wszystko bardzo. Pytanie - czy ktoś w końcu się odważy, żeby coś z tym zrobić?

Z przyjmowaniem Komunii trzeba w Polsce uważać. Dominikanie i bracia z Taizé wychowali mnie we wrażliwości, która pozwala mi przyjmować ją zarówno do ust i na rękę. Ta druga forma jest mi bliższa, co nie znaczy, że uważam ją za lepszą. Wiem też, że niektórych ona razi, a ponieważ nie jest moim celem podnoszenie komukolwiek ciśnienia, „opracowałem” sobie taką mapkę Krakowa i wiem, gdzie mogę bezpiecznie i bez irytowania nikogo przyjmować Komunię na rękę, a gdzie lepiej nie próbować tego robić, żeby nie zobaczyć skrzywionej miny księdza.

Mnie jeszcze nikt Komunii za poglądy przyjmować nie zakazał, ale dwa lata temu również znalazłem się w upokarzającej sytuacji. To było na Europejskim Spotkaniu Młodych Taizé w Bazylei. Końcówka spotkania, msza dla Polaków. Gdzie jak gdzie, ale na tych spotkaniach czuję się bezpiecznie, jak w domu, więc tym bardziej byłem zaskoczony, tym, co się stało.

Podszedłem przyjąć Komunię do młodego księdza, może nawet młodszego ode mnie. Wyciągnąłem ręce, a on spojrzał na mnie lodowatym wzrokiem i głośno, tak, że wielu ludzi dookoła to słyszało, powiedział: „Albo przyjmiesz godnie, albo ci nie dam”. W pierwszej chwili myślałem, że się przesłyszałem, więc zapytałem „Słucham?”. Ksiądz jeszcze głośniej powtórzył te same słowa. Odpowiedziałem: „Chyba żartujesz?” i poszedłem do kogoś innego.

Trudno opisać emocje, które mi w tamtej chwili towarzyszyły. Jeszcze kilkanaście minut po przyjęciu Komunii cały byłem rozedrgany, trudno mi było uspokoić emocje. Dlatego potrafię wyobrazić sobie, co czuł Szymon, kiedy usłyszał, że „nie jest godzien” przyjąć Chrystusa.

Jestem głęboko przekonany, że ani Szymon, ani ja, ani nikt inne nie powinien nigdy doświadczać takich sytuacji. Dlatego mam apel do duchownych.

Kochani Księża, nie bądźcie nigdy - jak to mówi i przed czym przestrzega papież Franciszek - kontrolerami wiary. Służcie swoim owcom, troszczcie się o nie. Z wrażliwością i czułością. Do tego zostaliście powołani. Do tego wzywa was Ewangelia. A jeśli w swoim otoczeniu zobaczycie, że jeden z was zaczyna odlatywać i na przykład będzie kazał się całować po rękach - jak to robi jeden kapłan, o którym w ostatnich dniach donosiły media - albo uzna się za wszechwiedzącego proroka, to ściągnijcie go na ziemię i przypomnijcie mu, że nim nie jest.

Karmcie nas Jego Słowem i Ciałem. Resztę zostawcie Jemu.

PS: Jeszcze w temacie nieudzielania Komunii komukolwiek.

Pamiętajmy, że wszyscy powtarzamy na każdej Eucharystii: "Panie, nie jestem godzien abyś przyszedł do mnie". I to jest prawda. Nikt z nas nie jest godzien przyjmować Jego Ciała.

Na szczęście odpowiedzią Boga na naszą niegodność nie jest wyrzucenie nas za drzwi, ale Wcielenie. On kiedy widzi nasze grzechy i słabości, nie mówi: "Odejdź ode mnie", ale przychodzi do każdego z nas i bierze na siebie nasze grzechy. Oddaje za nas życie na krzyżu. Zwycięża grzech, zwycięża śmierć.

Dziękuję Ci Boże, że walczysz o każdego z nas, nikogo z nas nie skreślasz, szukasz nas i zawsze czekasz na nas z otwartymi ramionami.

Dziennikarz, publicysta, człowiek z Zupy na Plantach. W latach 2015-2020 redaktor naczelny DEON.pl. Autor książek, m.in. bestsellerowego wywiadu z ks. Kaczkowskim "Życie na pełnej petardzie. Wiara, polędwica i miłość", przetłumaczonej na język niemiecki rozmowy z ks. Manfredem Deselaersem "Niemiecki ksiądz u progu Auschwitz" czy "Siostry z Broniszewic. Czuły Kościół odważnych kobiet". Laureat Nagrody "Ślad" im. bp. Jana Chrapka. Prowadzi podcasty "Słuchać, żeby usłyszeć" i "Wiara wątpiących".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kiedy ksiądz nie chce ci udzielić Komunii
Komentarze (36)
MG
~Malgorzata Gocal
21 stycznia 2020, 12:20
Szymon Hołownia wykorzystał sytuację z Komunia świętą do swojej kampanii wyborczej. To niegodne zachowanie. Komunii może ksiądz oczywiście odmówić więc proszę nie wprowadzać ludzi w błąd. Odpowiedzią na naszą niegodnosc ji szansa na powrót est sakrament spowiedzi. Bóg zawsze czeka ale człowiek wybiera, jest wolny. Co Pan redaktor proponuje, nowy Kościół gdzie jest tylko Miłosierdzie, zbawienie bez wysiłku, może zrezygnować ze spowiedzi, czy Bóg Sędzia Sprawiedliwy umarł? W sprawie wystroju kościoła w Katowicach tak deon broni księży a w sprawie czystości sumienia broni świeckich. To o charakterze wystroju ma decydować duchowny a o czystości wiary redaktor, czy polityk? Coś tu nie gra. Może to Panu redaktorowi i Panu Holowni brak pokory? A gdzie jest miejsce na odpowiedź dla tego księdza? I jeszcze w sprawie proroków. Powinien Pan wiedzieć, że nie wymarli w czasach Starego Testamentu. Są wśród nas, trzeba ich słuchać i dziękować za nich Bogu.
MG
~Magda GGG
21 stycznia 2020, 00:07
Biedny Pan Piotruś i biedny Pan Szymuś. Chcieliby Jezusa po swojemu, a źli księża im nie dają. I czegoś jeszcze się czepiają. Godna postawa wobec Jezusa - tragedia! Przyjęcie Jezusa do ust - katastrofa! Napomnienie od księdza - koniec świata! Najlepiej, żeby ksiądz w Kościele nie miał żadnych wymagań, dopuszczał do Komunii Św. każdego, kto ma taką zachciankę, wpuszczał lud w negliżu na Mszę Św. w imię jego wolności, nie pouczał, nie nauczał. Najlepiej zredukujmy go do roli wykonawcy tego, co chce tłum. A tłum czego chce? Wolności w Kościele, zero nakazów i zakazów. Mamy słyszeć tylko, że Bóg jest dobry, każdego kocha, każdy ma już przecież zaklepane miejsce w niebie i już niczego nie musi od siebie wymagać. Ludzie, mylą się Wam Kościoły! A dwóm bidulkom wspomnianym na początku życzę głębokiej autorefleksji. Wszystko jest po coś i to, co Was spotkało, również było po coś.
DL
~Dorota Liszkowicz
23 stycznia 2020, 10:00
Bóg JEST dobry i KAŻDEGO KOCHA i mamy powtarzać to każdego dnia! Dobrego dnia!
DL
~Dorota Liszkowicz
23 stycznia 2020, 10:07
Czy Pani jest pewna w sercu przed Jezusem, że nie myli? Im więcej w nas Jego miłości tym pełniej potrafimy kochać drugiego człowieka. Proszę rozważyć to w ciszy w sercu z JEZUSEM na modlitwie.
WG
W Gedymin
20 stycznia 2020, 19:30
Na tym portalu był artykuł o potrzebie komunikacji w Kościele. Jeden z moderatorów tego portalu właśnie taką "komunikację" uskutecznia. Kościół przez dziesięciolecia "chronił swój autorytet", aż Pan Bóg przez lewaków, ateistów i wrogów Kościoła musiał mu pokazać jak wielki jest w nim grzech. Nic nowego. Jak wielka jest niechęć do wejścia na drogę nawrócenia.
ZM
~Zofia Maria
19 stycznia 2020, 11:24
Proboszcz w mojej parafii powiedział, że nie chce udzielać Komunii na rękę mimo iż wytlumaczylam, ze za tym stoi przyczyna zdrowotna ( problemy z protezą). Nie zgadzam się z dexyzją ksiedza ale nie manifestuję, czuję sie jak na wygnaniu z mojej parafi ale trudno. Przetrzymam i to.
JM
Janusz Mendera
18 stycznia 2020, 10:09
W temacie godny, niegodny zawsze zastanawia mnie to, że jakoś nie ma problemu z tymi kapłanami, co po wsi dziecka babą porobili i stoją za ołtarzem... Nikt nie kwestionuje tych, co dzieci "sadzają na kolana"... A w mojej parafii mierzi mnie, że godnym rozdawać Ciało Chrystusa jest człowiek (szafarz), który codziennie pluje jadem na innych. I to jest git?
WR
Wow Ras
18 stycznia 2020, 12:51
Po to są tematy zastępcze, tak to działa :(
ŁB
~Łukasz Brynk
18 stycznia 2020, 04:56
Niestety myli Pan niezgodność spowodowaną różnicą natury człowieka i Boga, a niegodnością spowodowaną trwaniem w grzechu ciężkim lub publiczne sprzeciwianie się nauce Kościoła. Opisywanie swojej sytuacji insynuuje, że te dwie sprawy mają taką samą wagę i obie nie powinny mieć miejsca. Pisze Pan również, że kapłan nie powinien odmawiać udzielania komunii - proszę więc zajrzeć do naucznia Kościoła który w swej mądrości dopuszcza taką możliwość. Pozdrawiam.
JL
Jerzy Liwski
18 stycznia 2020, 01:35
A jest coś niegodnego w przyjmowaniu komunii do ust, że trzeba sobie mapki robić, gdzie można jej uniknąć?
JL
Jerzy Liwski
18 stycznia 2020, 01:18
A Pan redaktor to z każdym księdzem jest na "ty"? To, że ktoś popełnia coś niewłaściwego, nie zwalnia mnie od szacunku i kultury. I do tego wolałby Pan komuni nie przyjąć w ogóle niż przyjąć ją do ust? Heroizm niezwykły, ale na pewno nie jest to heroizm wiary.
SD
~Sławomir Durawa
19 stycznia 2020, 00:13
Od momentu jak kapłan zwrócił się do pana redaktora na "ty", to już pan redaktor był z nim na "ty".
MK
~Marcin Kaberski
17 stycznia 2020, 23:36
O co Wam chodzi z tym "na rękę"? Chcecie być być lepsi, fajniejsi czy co? Odkąd pamiętam było do ust i nie widzę w tym nic złego...
WR
Wow Ras
18 stycznia 2020, 12:57
Drogi Marcinie, nikt nie widzi nic złego w przyjmowaniu Komunii prostu do ust, Chodzi o to, że można również na rękę (decyzje instytucji KK), więc po co te dywagacje? Ksiądz ma udzielić Komunii tak, jak chce tego wierny, a nie tak jak podoba się szafarzowi. W Kościele nie jest tak, że musi być tak, jak chce ksiądz, a lud Boży ma potulne słuchać i wykonywać, w Kościele lud Boży też ma swoje prawa i naturalne jest że z nich chce korzystać. Czy to coś złego ?
MM
~matematyk matematyk
17 stycznia 2020, 23:21
Tak się zastanawiam, co tak naprawdę dało Kościołowi jako wspólnocie dopuszczenie tej formy przyjmowania Komunii świętej. Wydaje mi się, że nic dobrego. Oczywiście są przypadki, w których z ważnych przyczyn taki sposób jest być może konieczny, ale większość ludzi decyduje się na Komunię na rękę "ze względów higienicznych". Burzy to jedność w tak istotnym momencie przeżywania naszej wiary, który ma nas właśnie do jedności prowadzić ("Pokornie błagamy, aby Duch Święty zjednoczył nas wszystkich przyjmujących Ciało i Krew Chrystusa"). Ostatnio rozmawiałem z moim bratem, który z Kościołem nie ma już nic wspólnego, a jego stosunek staje się coraz bardziej wrogi. Opowiedział mi jak w dzieciństwie brzydziło go, że "ksiądz włożył mu rękę do ust, a wcześniej jakiejś babci" albo "stare baby w Wielki Piątek całujące Krzyż". Jeżeli z tymi "starymi babami" nie chcemy przeżywać jedności, to również nie chcemy jej z Chrystusem, który ZA NAS UMARŁ, a my, mamy okazję, aby ofiarować mu małą niedogodność.
PO
Paweł Obyrtacz
17 stycznia 2020, 21:55
Zastanawiam się, czemu ma służyć przyjmowanie komunii św. na rękę? Co taki człowiek chce pokazać?
WG
W Gedymin
19 stycznia 2020, 08:12
Kiedyś słyszałem takie słowa: Bierzcie i jedzcie z tego wszyscy: To jest bowiem Ciało moje
TL
Tomek Leśko
17 stycznia 2020, 21:55
Teks ten powinien przeczytać tenże ksiądz: https://www.youtube.com/watch?v=9kpRQ-Q_Sqw
WD
Wujek Dobra Rada
17 stycznia 2020, 20:36
Raz, w Madrycie, miałem taką sytuację kiedy została mi udzielona Komunia święta, a jednocześnie została wyrażona obawa. Zapewne zadziałał jakiś instynkt, złe skojarzenia. Obawa. Wobec mnie było to całkowicie błędne założenie, ale nie miałem pretensji do kapłana, bo wynikało to z jego troski. 3 razy byłem świadkiem kiedy Komunia św. nie została udzielona (każdy poza granicami Polski) i na tyle na ile mogłem się zorientować to były to słuszne decyzje.
GS
Grzegorz Sikorski
17 stycznia 2020, 17:08
Coś chyba jest nie tak w naszym polskim kościele, skoro po niemal 16 latach od oficjalnego pozwolenia wiernym na przyjmowanie komunii świętej na rękę musimy tworzyć "mapki" kościołów, które się do wytycznych KEP stosują.
WR
Wow Ras
18 stycznia 2020, 12:59
Jeśli ci, co mają służyć, rządzą - to niestety tak jest. Smutne ...
JO
~Jolanta Orlecka
18 stycznia 2020, 19:35
Trzeba robić takie mapki, byłam kiedyś w innym kościele u ojców Redemptorystow i ksiadz odmówił mi komunii św na rękę Musiałam przyjąć do ust. Tylko raz coś takiego mnie spotkało.
AP
~Adam Pierwszy
20 stycznia 2020, 00:58
Nie było takiego pozwolenia dla całej Polski, wprowadziły to tylko niektóre diecezje. Akurat jestem w diecezji gdzie wprowadzono taki sposób komunii. Z moich obserwacji wynika, że na rękę - po pierwszym boomie, bo nowość - teraz przyjmuje ok. 2-3% przystępujących do Komunii. Z rozmów ze znajomymi wiem, że różnie to wygląda w różnych parafiach, w niektórych jest trochę więcej, ale są też takie, gdzie znajomi nie zauważyli nikogo przyjmującego na rękę - w żadnej księża nie robili problemów z tym sposobem przyjmowania Komunii św.
GS
~Grzegorz Sikorski
17 stycznia 2020, 16:30
Coś chyba jest nie tak w naszym polskim kościele, skoro po niemal 16 latach od oficjalnego pozwolenia wiernym na przyjmowanie komunii świętej na rękę musimy tworzyć "mapki" kościołów, które się do wytycznych KEP stosują.
ŁB
Łukasz Bąk
17 stycznia 2020, 14:34
Kiedy Kapłan poucza mnie w trakcie przyjęcia Sakramentu - spowiedzi lub Eucharystii, to słowa Kapłana są słowami Jezusa do nas. Jeśli naszą reakcją jest uniesienie (pycha), bunt, gniew to znaczy, że Kapłan miał rację i trzeba się zastanowić nad swoim postępowaniem.
ZP
~Zenon Pasterski
17 stycznia 2020, 20:27
W trakcie Eucharystii kapłan nie powinien nikogo pouczać. Ksiądz też nie jest nieomylny to tylko człowiek. Myślę, że warto mimo wszystko oddawać takie trudne chwile Bogu i przebaczać...zawsze. Chociaż księża powinni świecić przykładem to czy nam świeckim nie zdarza się kogoś potępić w sercu lub pochopnie wydać opinię. Szukamy drzazgi u innych a sami nie widzimy belki u siebie. Wiem jednak jak to boli gdy ksiądz cię potępia, pochopnie nie znając kontekstu. Na szczęście są też dobrzy pasterze, może nieliczni ale warto ich szukać.
WR
Wow Ras
17 stycznia 2020, 14:01
Na tym polega problem niektórych księżych, że ci nie chcą reszty zostawić Jemu. Sami chcą prowadzić rząd dusz (jak to żenująco brzmi). Tacy chcą decydować co komu dadzą i czy w ogóle. To smutne, bo dalekie od pokory, uczciwości, prawdy i piękna. Na szczęście jest takich Wielkich mniej, choć ich błędy są dużo głośniejsze ...
JO
~Jarosław Ochman
18 stycznia 2020, 19:37
Którym odpuścicie grzechy, będą im odpuszczone, a którym zatrzymacie, będą im zatrzymane. (J 20,23)
MG
~Magda GG
20 stycznia 2020, 23:53
A obowiązek napominania błądzących?
KT
~Kasia Trzos
17 stycznia 2020, 10:44
Ja spotkałam się z suchym "do ust" gdy podeszłam po Jezusa z wyciągnietymi dłońmi. Spojrzałam z tak głębokim niedowierzaniem i chyba sam Bóg spojrzał przeze mnie w oczy tego księdza, że dał mi komunię. Tak, jak byłam gotowa Jego przyjąć. On wie czemu w takiej formie Go przyjmuje. Nikomu nie muszę się tłumaczyć. Do wolności powołał nas Chrystus.
TP
~Tynek Pan
17 stycznia 2020, 20:18
Popieram
WG
W Gedymin
17 stycznia 2020, 10:24
A mnie się wydaje, że dla Jezusa obecnego w Eucharystii, należało postąpić jak tego chciał tego ten ksiądz pomimo tego, że postępowanie księdza było niewłaściwe. "Jeszcze kilkanaście minut po przyjęciu Komunii cały byłem rozedrgany, trudno mi było uspokoić emocje." i przez to traci się wiele owoców z przyjęcia Komunii.
JL
Jerzy Liwski
18 stycznia 2020, 01:13
Zgadzam się. Czyż stało coś na przeszkodzie, by przyjąć komunię do ust? Tak, własna urażona dumą.
MK
Michał Klimek
17 stycznia 2020, 09:56
Uważam, że człowiek nigdy nie jest wystarczająco godny, żeby przyjąć Chrystusa do swojego serca. Zresztą sami to powtarzamy w odpowiedzi na "Oto Baranek Boży". To Jezus pochyla się nad nami, aby przyjść do naszego serca. Należy się zastanowić moim zdaniem, czy jednak ta sytuacja nie była pewną próbą - czy dla przyjęcia Pana Jezusa do serca jestem w stanie zrezygnować z moich przyzwyczajeń. Nie neguję tutaj rangi szacunku dla Ciała Jezusa przyjmowanego do ręki, ale uważam, że pomimo odczucia upokorzenia należało przyjąć Ciało Jezusa do ust, ponieważ przyjęcie go jest ważniejsze niż sposób przyjęcia, który w danej sytuacji pozostaje nam do wyboru. A za tego księdza warto się modlić, ponieważ jakby nie było jest kapłanem Chrystusowym i w jego dłoniach podczas Eucharystii Bóg rodzi się na ołtarzu.
WR
Wow Ras
17 stycznia 2020, 14:10
Rozdrabniamy włos na czworo. Skoro mamy określone formy przyjmowania Komunii Św - to nie rozdający jest od decydowania w jakiej formie jest ona udzielana (chyba że to niemożliwe, z przyczyn fizycznych np.), a przyjmujący swoją postawą decyduje o formie przyjęcia Koniec kropka. Władza niestety deprawuje, a są tacy księża (jak i ludzie w ogóle), którzy nie przepuszczą okazji aby "porządzić". To jest małość/kompleks człowieka...
TK
~Teresa Kowalczyk
19 stycznia 2020, 11:52
Osobiście znam kobietę , która będąc pod wpływem satanistów przyjęła komunię świętą na rękę a potem schowała do kieszeni by móc ją profanować,tak więc wcale nie dziwię się ostrożności kapłanów ,bo pewnie znają podobne sytuacje