Konflikt dwóch praw

Alicja Tysiąc - po wyroku katowickiego sądu (fot. PAP/Tomasz Gzell)
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Konflikt dwóch praw
Komentarze (11)
P
poirytowany
5 października 2009, 13:04
Patryk napisał "ale zupełnie nie chcecie pamiętać o tym, że w polskim prawie istnieje możliwość dokonania zabiegu aborcyjnego, jeśli ciąża może niekorzystnie wpłynąć na zdrowie kobiety. P. Tysiąc odebrano to prawo" - przecież lekarze stwierdzili, że ciąża Pani Tysiąc nie jest zagrożeniem dla jej wzroku, a taki powód za zabiciem dziecka był przez A.T.podawany. A swoją drogą jeżeli DEON pozwala sobie na takie teksty Dariusza Piórkowskiego SJ, to czym się bedzie różnił od innych "poprawnych" portali ?
C
cogito
28 września 2009, 16:32
Pragnę zwrócić uwagę autorowi tekstu i osobom komentującym, iż ks. Gancarczyk nie użył określenia "zabójczyni", ale dosłownie: "W konsekwencji pani Tysiąc otrzyma 25 tys. euro odszkodowania, plus koszty postępowania, za to, że nie mogła zabić swojego dziecka. Mówiąc inaczej, żyjemy w świecie, w którym mama otrzymuje nagrodę za to, że bardzo chciała zabić swoje dziecko, ale jej nie pozwolono." Jak widać użyte są określenia: "nie mogła zabić", "bardzo chiała zabić". Określenia te odnoszą się do aktów przeszłych (nie mogła, chiała zabić). A ponieważ są to fakty, więc stwierdzenie ks. Gancarczyka jest prawdziwe. Stwierdzenie zaś, że nie mogła i że chiała zabić - nie jest stwierdzeniem, że jest zabójczynią. Dlatego w tym kontekście wydają się niepotrzebne rozróżnienia poczynione przez o. Piórkowskiego.
E
en8sg
28 września 2009, 16:31
tak dla dodatkowej inspiracji w dyskusji http://www.fronda.pl/hiob/blog/od_jednej_ksiezniczki_dla_drugiej
28 września 2009, 16:07
Decyzja trybunału w Strasburgu jest JEDNAK bliska nazistowskiej, bo leży na linii logiki ustaw norymberskich (demokratycznie wybrany parlament niemiecki w demokratyczny sposób uznał, ze Żydów można bezkarnie rabować, bić, zabijać jako podludzi), który otworzył drzwi bandytom do zbrodni. Depenalizacja prześladowań Żydów była podobnym krokiem jak depenalizacja przerywania ciąży w wypadku n.p. wad genetycznych.
NM
~na marginesie
28 września 2009, 15:40
Patryk - takze w mysl prawa poskiego nie mogla dokonac aborcji bo tak orzekli polscy lekarze, ze jej "utrata wzroku" jak twierdzila nie posunie sie "niesamowicie" co widzisz na zdjeciu, ze chyba ma sie dobrze.... Ten przypadek tolerowany otwieralby w Polsce mozliwosc "aborcji na zyczenie" jak twierdza ludzie zdajacy sobie sprawe czym jest walka za zyciem w Polsce. Dlatego nie byc naiwniakiem
G
Gość
28 września 2009, 15:37
Fałszywy to pogląd: "doszło do zderzenia dwóch odmiennych koncepcji zabójstwa: prawnej i moralnej". Jak ktoś jest zabity, to nie żyje i żadne koncepcje go nie wskrzeszą. Spodziewałem się po księdzu raczej obrony życia niż prawnych hipotez.
Patryk Stanik
28 września 2009, 15:25
na marginesie, po: To prawda, jest kategoria "usiłowania", ale zupełnie nie chcecie pamiętać o tym, że w polskim prawie istnieje możliwość dokonania zabiegu aborcyjnego, jeśli ciąża może niekorzystnie wpłynąć na zdrowie kobiety. P. Tysiąc odebrano to prawo, a wszyscy jesteśmy równi wobec prawa. Ona chciała, by prawo jej przysługujące zostało wyegzekwowane - i dlatego ważne jest rozróżnienie o. Piórkowskiego: w myśl prawa polskiego miała prawo dokonać aborcji, w myśl przekonań Kościoła nie miała tego prawa. Tu następuje skrzyżowanie, przez które istnieje całe tarcie światopoglądowe, które rodzi tyle komentarzy.
P
po
28 września 2009, 15:18
Jeszcze trzeba mieć świadomość ,że w prawie karnym jest pojęcie "usiłowania", a wg. kodeksu karnego kara za usiłowanie popełnienia przestępstwa jest taka sama jak za dokonanie przestępstwa (art. 14 kodeksu karnego) .
P
po
28 września 2009, 15:06
zgadzam się z autorem tekstu o. Dariuszem Piórkowskim SJ. Trzeba nazywać rzeczy po imieniu,ale nie dać się ponieść emocjom i z szacunkiem podchodzić do osób o odmiennych poglądach. Nie mam jednak wątpliwości ,że wyrok był niesprawiedliwy. Ale będzie jeszcze apelacja.mam nadzieję ,że sąd apelacyjny zmieni wyrok i oddali ten pozew.
NM
~na marginesie
28 września 2009, 14:41
mysle ze autor tego artykulu nie potrzebnie stawia w konflikcie tutaj prawo cywilne z moralnym. Isnieje cos takiego jak silna chec popelnienia czynu lub jego proby, ktore same moga byc karane. Tutaj pomimo powieszchownej niejasnosci Alicja Tysiac chciala dokonac aborcji, nie bardzo do tej pory "wyrazila skruche" swojego czynu (ktory na szczescie nie doszedl do skutku) a aborcja jest zbrodnia i tak to opisal GN. istnieja tez rozne poziomy jezyka, czasem glebsze lub mniej, ale wyrazajace pewna rzeczywistosc. Gdy mowie o kims "pirat drogowy" to nie mam na mysli tego, ze cos komus ukradl, ale ze nie umie jezdzic, a to moze myc juz "zabojcze". Podobnie sie mowi "nie doszly zlodziej" itd. Mysle ze w arykule GN nastapilo wlasnie cos takiego.
Patryk Stanik
28 września 2009, 13:17
Świetny komentarz, bardzo pomocny.