Krzyżackie zapędy ojca Tadeusza Rydzyka
Kto bezcześci krzyż? Zadaję to pytanie przeczytawszy wywiad z dyrektorem Radia Maryja w Naszym Dzienniku. Według niego czyni to, wskazany przez pana Ziobro, prezydent elekt. Ale czy rzeczywiści krzyż bezcześci ten, kto domaga się, by symbol chrześcijańskiej wiary znalazł się w miejscu, gdzie wierni spotykają się na modlitwie?
Czy raczej bezcześci go ten, kto wykorzystuje krzyż do walki przeciw drugiemu człowiekowi? Hitlerowcy zrobili z krzyża znak nienawiści wobec Żydów, krzyżacy i krzyżowcy również zabijali pod tym znakiem, Ku Klux Klan do dziś szerzy pod znakiem krzyża rasistowskie hasła.
Wygląda na to, że post-socjaliści z PISu też znaleźli sposób na wymachiwanie krzyżem przeciw wybranemu w wolnych wyborach prezydentowi. To robią ludzie deklarujący się jako katolicy. Również ksiądz Rydzyk zamierza walczyć za pomocą krzyża. To jest bardzo smutne i gorszące. Tym bardziej, że ksiądz dyrektor powołuje się na Ewangelię.
Z pełną odpowiedzialnością mówię: księże, nie szargaj świętości chrześcijańskiego symbolu miłości. Oczywiście, że nie robisz tego dla sławy, jak czynili to niektórzy ludzie estrady, lecz z bezinteresownej niechęci * do każdego człowieka, który czuje się wolny i kochany.
To prawda, że byliśmy świadkami wielkiej, narodowej tragedii ale ta tragedia nie może odebrać nam poczucia wolności i solidarności. Ktoś musiał was zgorzkniałych, szukających zaczepki, nieufnych i narzekających na wszystko ludzi skrzywdzić. Bardzo skrzywdzić.
P.S. (19.07.2010, godz. 16.10)
Przyznaję, że użyłem zbyt mocnego i krzywdzącego określenia "bezinteresowna nienawiść" w stosunku do ojca Rydzyka. Za co z serca przepraszam i chciałbym zmienić to niefortunne określenie, które nie odzwierciedla tego, co chciałem wyrazić na określenie "bezinteresowna niechęć" (Wojciech Żmudziński SJ - autor powyższego tekstu).
Skomentuj artykuł