Lombardii: Telewizja pomogła papieżowi

(fot. EPA/Peter Nicholls)
KAI / wm

- Także telewizja przyczyniła się do tego, że Brytyjczycy zmienili zdanie na temat Benedykta XVI, ponieważ mogli oglądać go na żywo przez cztery dni - uważa ks. Federico Lombardi w wywiadzie dla dziennika “Il Sole-24 Ore” na temat ostatniej podróży Benedykta XVI do Wielkiej Brytanii. Jak dodaje watykański rzecznik, podróży zapowiadanej jako “trudna”.

- Tak było już w przypadku innych podróży, od Turcji po Stany Zjednoczone... W każdym razie papież nie chce być gwiazdą, to nie odpowiada jego osobowości, jego posłudze i jego pragnieniom. Niewątpliwie cieszy się, że poznano go takiego, jakim jest rzeczywiście - stwierdza dyrektor biura prasowego Stolicy Apostolskiej. Dodaje, że papież, postrzegany jako “surowy teolog”, jest “nie tylko wielkim nauczycielem, człowiekiem kultury, jak wszystkim wiadomo, ale także człowiekiem skromnym, miłym, wrażliwym”.

- W czasie tej podróży wiele ludzi zrozumiało to, przezwyciężając uprzedzenia w stosunku do niego czy brak wiedzy – powiedział włoski jezuita i dodał: „Stało się tak również dzięki telewizji”. - Często krytykujemy ją, i słusznie, z wielu powodów, w rzeczywistości jednak jest w stanie oddać cudowną przysługę, pokazując, jak wiele było osób, a także ukazując z bliska twarz i osobę Ojca Świętego - przyznaje ks. Lombardi. Wyraził przekonanie, że “pomogło to ludziom zrozumieć i często zmienić zdanie, jakie mieli wcześniej o papieżu”.

Jeśli chodzi o manifestację przeciwników wizyty Benedykta XVI w Wielkiej Brytanii, w której udział wzięło dziesięć tysięcy osób, to rzecznik watykański powtarza, że “nie ma się czemu dziwić”. - Papież z szacunkiem spogląda także na tych, którzy się nie zgadzają i uznaje ich prawo do tego, co zresztą należy do brytyjskich tradycji – powiedział ks. Lombardii.

Tak jak się spodziewano, papież mówił o pedofilii i spotkał się z jej ofiarami. „Była jednak pewna nowość” - zauważa ks. Lombardi, gdyż spotkał się także z tymi, którzy zajmują się w Kościele obroną młodzieży, co jest jednym ze sposobów spoglądania w przyszłość, poza to, co się wydarzyło w tych strasznych latach”. “Było to także wskazanie kierunku. Trzeba zacząć od wysłuchania i zrozumienia ofiar, a wiec od przestępstwa, oddaje się sprawiedliwość, stwarza się nowe środowisko, w którym podobne fakty nie będą więcej miały miejsca” – powiedział dyrektor biura prasowego Stolicy Apostolskiej.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Lombardii: Telewizja pomogła papieżowi
Komentarze (2)
G
guz
22 września 2010, 09:18
Dawkins nie zmienił zdania - nawet skontrastował papieży He, he...) Benedict’s predecessor, John Paul II, was respected by some as a saintly man. But nobody could call Benedict XVI saintly and keep a straight face. Whatever this leering old fixer may be, he is not saintly. Is he intellectual? Scholarly? That is often claimed, although it is far from clear what there is in theology to be scholarly about. Surely nothing to respect.
Patryk Stanik
22 września 2010, 07:50
 Błąd w tytule.