Muzułmanie współczują chrześcijanom

Jeszcze przed Bożym Narodzeniem pojawiły się pierwsze informacje na temat prześladowań chrześcijan w Nigerii. W święta zginęło tam ponad 40 wyznawców Chrystusa, a do dziś kolejne dziesiątki. O skali prześladowań i ich metodach pisze w swoim poruszającym artykule w najnowszej "Niedzieli" ks. Waldemar Cisło. Jednak lektura tego tekstu zrodziła we mnie pewien niedosyt.

Wynika on z porównania zawartych w nim informacji z wywiadem udzielonym przez abp. Johna Onaiyekana z Abuja (stolica Nigerii), który cytuje newsletter "Zenit"z 10.01.2012 r. W relacjach z miejsc prześladowań arcybiskup wspomina także o dwóch innych istotnych kwestiach.

Po pierwsze, po atakach do arcybiskupstwa napłynęły listy od muzułmanów wyrażające ich współczucie z powodu zaistniałej sytuacji. Arcybiskupa odwiedziło też kilku imamów, którzy złożyli kondolencje. Po drugie, w jednym z miast, Minnie, niektórzy młodzi muzułmanie zbierali się, aby bronić modlących się chrześcijan. Swoje działanie uzasadniali tym, że chcą pokazać, iż to nie religia jest przyczyną konfliktu, a polityczne rozgrywki. Arcybiskup ich zachowanie wiąże też z faktem, że często chrześcijanie i muzułmanie pochodzą z tych samych rodzin, które przez dziesiątki lat żyły obok siebie.

To mniej głośny, ale uważam, że o wiele bardziej poruszający aspekt tego, co dzieje się w Nigerii. Religia, a dokładnie islam, jest tam używany jako pretekst uzasadniający morderstwa i rabunki, choć nie jest ich źródłem. Prześladowania rozpętała i eskaluje ta sama grupa ekstremistów, która w Somalii doprowadziła w zeszłym roku do klęski głodu - Boko Haram. W Somalii zakazywali oni korzystania z żywności przesyłanej przez pomoc humanitarną, gdyż, według nich, pochodziła od niewiernych, czyli jest nieczysta. Kiedy na to nałożyła się susza, ludzie zaczęli masowo umierać z głodu lub całymi rodzinami uciekali do krajów sąsiednich, np. Kenii. Zarówno w Somalii, jak w Nigerii władze są bierne, a podczas wypędzeń lub prześladowań często do głosu dochodzi także zwykła ludzka małość i chciwość, która popycha do denuncjowania sąsiadów i wskazywania "winnych", jeśli nie pociągnie to za sobą konsekwencji prawnych.

Islam nie jest jednorodną religią, nawet słynny kairski uniwersytet Al-Azhar nie ma monopolu na wykładnię Koranu. Jednak różnica między religią a ideologią jest kluczowa. Religia zakłada wewnętrzną przemianę człowieka, która ostatecznie owocuje przemianą

świata. Natomiast ideologia dąży do przemiany świata, bez zwracania uwagi na osoby. Opat trapistów z Tibhirine, zamordowany również przez bojówki islamskie, tyle że w 1996 roku w Algierze, tak ujął ten problem w swoim testamencie, spisanym na krótko przed przeczuwaną śmiercią: "…Znana mi jest karykatura islamu, forsowana przez typ ludzi dobrze myślących. Ci ludzie zbyt łatwo uspokajają własne sumienie, stawiając znak równości między religią i ideologią skrajnych fundamentalistów".

Jesteśmy wezwani do pomocy i modlitwy za naszych prześladowanych braci, ale niech nie zabraknie też prośby, aby nie dopuścili do zagnieżdżenia się na stałe w ich sercach nienawiści i pogardy wobec prześladowców, a szczególnie do utożsamienia tego, co złe, z deklarowaną przez nich religią. Dramatyczne prześladowania w Algierii, Sudanie, Somalii, czy teraz Nigerii, nie powinny być wyjaśniane za pomocą prostego równania islam=zło, ponieważ takie zabiegi są nieprawdziwe, co zresztą widać po przypadkach opisanych przez abp. Onaiyekana.

ING Bank Śląski O/Warszawa nr 31 1050 1025 1000 0022 8674 7759
Pomoc Kościołowi w Potrzebie
ul. Wiertnicza 142

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Muzułmanie współczują chrześcijanom
Komentarze (9)
BJ
Bóg jest miłoscią nie zabija
24 stycznia 2012, 12:15
a Iszo Kanak ? warto o nim poczytać...
EW
Elżbieta Wiater
22 stycznia 2012, 16:34
Ciekawy artykuł, ale nie zmienia to faktu, że ogromna większość męczeeników XX i XXI wieku to chrześcijanie zamordowanie za wiarę przez muzułmanów. Nie jest mi znany z XX wieku ani jeden przypadek odwrotny. Jeśli szuka pan zamordowanych w XX w. za wiarę muzułmanów, to warto poczytać o wojnie w Jugosławii (zabici w niej muzułmanie nosza tytuł "szahida" czyli męczennika za wiarę), walkach w Czeczenii czy chociażby sytuacji Palestyńczyków w Strefie Gazy (chociaż tu mordują muzułmanów żydzi, nie chrześcijanie). Pewnie tez takie sytuacje miały miejsce w Iraku, ale o tym sie nie przeczyta w mediach. Co nie zmienia faktu, że wojen obecnie nie wywołuje się z powodów religijnych, co najwyżej religia jest wygodna przykrywką do ubicia świetnego interesu na cudzej krwi.
STANISŁAW SZCZEPANEK
22 stycznia 2012, 16:12
 Ciekawy artykuł, ale nie zmienia to faktu, że ogromna większość męczeeników XX i XXI wieku to chrześcijanie zamordowanie za wiarę przez muzułmanów. Nie jest mi znany z XX wieku ani jeden przypadek odwrotny.
WA
Wiatr A.K.
21 stycznia 2012, 17:58
Drogie dzieci! Czy widzicie naszego pantofelka pod mikroskopem? A, tu, tu, widzicie, przyjrzyjcie się uważnie, o tu, tu, tu, na samym koniuszku, ta jedna rzęska wygina się w inną stronę, niż wszystkie pozostałe! No!!! - To zapamiętajcie sobie teraz, jak bardzo zróżnicowana jest praca apatatu ruchowego naszego milutkiego pantofelka.
P
Pretorianin
21 stycznia 2012, 16:25
Bla, bla, bla. Jeśli tak bardzo współczują, to niech coś z tym zrobią. Mdli mnie od współczujących, solidaryzujących się i popierających. Ani to nikogo nie wskrzesi, ani nie zapobiegnie dalszemu rozlewowi krwi.
EW
Elżbieta Wiater
21 stycznia 2012, 12:36
Czy Pani uważa,że matka,której dzieci na jej oczach zamordowano,ma wyzbyć się nienawiści i pogardy wobec.... Polecam świadectwo Imaculee Ilbagiza, Rwandyjki, którra przeżyła masakrę z czasu wojny Tutsi i Hutu: http://www.youtube.com/watch?v=ivy7zz7Bf_0 Niestety, nie znalazłam z polskim podpisami. Przez cały czas, kiedy sie ukrywała i potem modliła się o to, by nie zacząć nienawidzić. I Pan dał jej tę łaskę. 
Martino
21 stycznia 2012, 09:43
Czy Pani uważa,że matka,której dzieci na jej oczach zamordowano,ma wyzbyć się nienawiści i pogardy wobec.... Jeżeli jej życie ma być jeszcze owocne, i nie zatrzymać się tylko na tym straszliwym wydarzeniu, to nie ma wyjścia. Choć zapewne bez fachowej pomocy terapeutycznej sobie z tym nie poradzi.
R
R.B.
21 stycznia 2012, 08:56
Dzięki za ten artykuł, uratował mnie przed tym zbyt prostym równaniem - islam=zło - który już byłam gotowa postawić w swoim sercu. Dzięki też za podanie konta.
W
wanda
21 stycznia 2012, 00:58
Czy Pani uważa,że matka,której dzieci na jej oczach zamordowano,ma wyzbyć się nienawiści i pogardy wobec....