Nie kuście mnie

(fot. PAP/EPA/ORESTIS PANAGIOTOU)

Przestańcie kusić mnie widokiem ludzi ścinanych i krzyżowanych w imię Boga, wieściami o masowych gwałtach na kobietach i wolontariuszach mordowanych w obozach dla uchodźców. To na nic. Nie rusza mnie to.

Jako człowiek żywo zainteresowany Bliskim Wschodem oraz kwestiami religijnymi i społecznymi sporo czasu poświęcam na przyglądanie się i analizowanie tego, co dzieje się na tym polu w Polsce, w Europie i na świecie.

Czytam relacje reporterskie, teksty teologów chrześcijańskich i muzułmańskich, opinie religijnych i politycznych liderów, starając się jak najlepiej rzecz pojąć. Czasem też coś sam napiszę. Wiem o przemocy i braterskiej pomocy, wiem o prowadzonym dialogu i o indoktrynacji, wiem o wysiłkach podejmowanych dla przywrócenia pokoju i o próbach zdominowania jednych przez drugich. Wiem, jak skomplikowana jest ta kwestia.

Pewnie dlatego czuję się dość dziwnie, jak ktoś po opublikowaniu informacji o kolejnym morderstwie w obozie dla uchodźców lub gwałcie na kobiecie wywołuje mnie do tablicy z tym szelmowskim błyskiem w oku człowieka, który czuje, że dwoma zdaniami obraca w proch podstawy mojego sposobu myślenia i działania. Nie miałem do tej pory najmniejszej ochoty na to odpowiadać, ale jednak spróbuję.

DEON.PL POLECA

Moje myślenie bazuje nie na naiwnej wierze, że ludzie są dobrzy, że uchodźcy i imigranci to aniołowie czy prawi obywatele marzący o ubogaceniu kulturalnym świata. Moją postawę ukształtowało i kształtuje spotkanie ze zbrodnią, przy której nagłówki "Faktu" bledną. Czerpię mądrość z wpatrywania się w męczarnię zadaną pewnemu facetowi z Nazaretu. Zdradził go przyjaciel, potępił marionetkowy trybunał religijny, sprawie przyklasnął wyrachowany polityk, a potem banda żołdaków znęcała się nad nim na oczach setek gapiów. A facet był dobry jak nikt inny na świecie. Muchy by nie skrzywdził. Rozumiecie, że żadna zbrodnia nie może mnie już bardziej poruszyć?

Patrzę jednak na tę zbrodnię, mając w uszach słowa, które wypowiedział wcześniej: Jeśli miłujecie tylko tych, którzy was miłują, jaka za to dla was wdzięczność? I gdy po raz kolejny, godzina po godzinie analizuję, co mu zrobiono, dochodzę do tego momentu, jak szepcze z krzyża, plując krwią: Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią...

Przestańcie więc kusić mnie widokiem ludzi ścinanych i krzyżowanych w imię Boga, wieściami o masowych gwałtach na kobietach i wolontariuszach mordowanych w obozach dla uchodźców. To na nic. Nie rusza mnie to. Nie w tym sensie, że jestem obojętny na ludzką krzywdę. Za nieziemskie bestialstwo uważam gwałty na kobietach czy wyrzucenie z pontonu na środku morza współtowarzyszy drogi za to, że są chrześcijanami. Współczuję ofiarom, żądam sprawiedliwości dla zbrodniarzy.

Wieści o zbrodniach nie są jednak dla mnie podstawą działania ani wyznacznikiem sposobu myślenia. Fundament jest jeden i nikt nie może położyć innego: Ukrzyżowany Pan, który na zło nie odpowiedział złem. Co więcej, wiem, że nie jestem osamotniony w takim sposobie myślenia. Nie wszyscy na wieść o zbiorowych gwałtach popełnionych przez przybyszów z północnej Afryki organizują odwetowe bandy pokazujące ich pobratymcom, że my też tak potrafimy. Pokażę wam tysiące, dziesiątki tysięcy krzyżowanych, odzieranych ze skóry, gwałconych i poniżanych ludzi, którzy podczas tej męki mieli cały czas na ustach słowa tego gościa z Nazaretu.

Jeśli przystanę na to, że gwałt ma odciskać się gwałtem, że miłować trzeba tych, którzy nas miłują, to co w tym będzie szczególnego? Poganie tak czynią, islamiści tak czynią, mordercy i gwałciciele też tak potrafią.

Na fundamencie śmierci krzyżowej Pana i na Duchu, który wypłynął z Jego zmaltretowanego ciała, a nie na gniewie i pragnieniu odwetu za popełnione na ludziach mi bliskich zbrodnie będę kształtował swoją postawę wobec przyjaciół i nieprzyjaciół, wobec swoich i obcych, wobec mojego narodu i wobec dzieci innych narodów, wobec braci w wierze i ludzi innej wiary, z którymi się nie zgadzam. Mam nadzieję, że wytrwam do końca i będę uratowany.

Co daj, Panie Boże. Amen.

ks. Przemysław Szewczyk - prezbiter Kościoła rzymskokatolickiego Archidiecezji Łódzkiej. Patrolog, tłumacz. Prezes Stowarzyszenia Dom Wschodni - Domus Orientalis. Założyciel portalu patres.pl.

Historyk Kościoła, patrolog, tłumacz dzieł Ojców Kościoła, współzałożyciel Stowarzyszenia „Dom Wschodni – Domus Orientalis”, twórca portalu patres.pl poświęconego Ojcom Kościoła.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Nie kuście mnie
Komentarze (35)
MR
Maciej Roszkowski
7 lutego 2016, 16:56
Musimy kierować się chrześcijańską cnotą miłosierdzia "nakarmić, odziać...". Ale nie miej ważne są chrześijańskie cnoty mądrości i roztropności. Pomagać trzeba TAM. To tam trzeba budować szkoły, szpitale, domy opieki. To tam trzeba posyłać ziarno na  siew, studnie, maszyny, nauczycieli, fachowców. To na możnych tego świata wywierać trzeba nacisk na rozwiązanie politycznych problemów tam. To znacznie trudniejsze, ale jedyne ewyjście. Już widać, że nie ma ma możliwości przyjąć ponad milion migrantów, którzy przybyli do Europy, tak aby ich życie zmieniło się na lepsze. Trzeb aby ich zawaterować w ludzkich warunkach, nauczyć języka i jakiś zawodów,  w  sytuacji w której maleje zapotrzebowanie na proste prace fizyczne, a będzie coraz trudniej bo roziwja się automatyzacja i robotyzacja.  A następny milion przybędzie do końca br. bo biurokraci Europy jedynie gadaja o konieczności gadania. Wiem, że mam obowiązek podzielić sie chlebem, czy koszulą, tyle mogą zrobić i zrobię. A apele o miłosierdzie trzeba kierować do tych kilku procent którzy posiadaja większość majątku na ziemi, bo to byłaby pomoc realna. .
Jack French
5 lutego 2016, 19:27
Jest jeszcze jedna sprawa. Ten dobry człowiek przez długi czas czegoś nauczał. Czegoś konkretnego. Coś, co można znaleźć na łamach P.Ś., czego nie wolno pomijać. A w takim podejściu ewidentnie zostało pominięte. Mało tego, w takim podejściu ten Człowiek, został uprzedmiotowiony w celu poparcia własnej, subiektywnej, tezy. Tezy, która w obliczu logiki, teologii, zdroworozsądkowi i racjonalnej rzeczywistości jest fałszem, kłamstwem o grzechu przeciwko darom Ducha Św., jakim są mądrość, roztropność.
P
Piotr ~
5 lutego 2016, 21:29
Widzi Pan jakałś rozbieżność miedzy czynami a nauczaniem Jezusa, że sugeruje Pan, że nie właściwe jest pomijanie jego nauczania tak jakby jego czyny nie świadczyły o prawdzie? Jakie nauczanie Jezusa jest sprzeczne z tym tekstem? Proszę Panie Jacku nie rzucać tak mocnych oskarżeń nie popierając ich zadnymi argumentami.
4 lutego 2016, 13:42
Prozę księdza a co jeśli kochamy tych naszych gwałcicieli i morderców, modlimy się za nich a oni się nie zmieniają tylko krzywdzą nas dalej jeszcze mocniej i intensywniej ze słowami "ty i tak nam przebaczysz" "ty i tak będziesz czynić nam dobrze"? Jak im pomóc?    
P
pgw
5 lutego 2016, 13:08
Wiecej czynic już nie musisz.
9 lutego 2016, 15:48
Chyba nie mogę... Dziękuję :) 
S
Szymon
4 lutego 2016, 13:19
Nie, jednak nie oprę: https://www.youtube.com/watch?v=dsYbm6igOFo Żaden z naszych duchowych "autorytetów" z niewytłumaczalnym uporem nie odnosi do takiej właśnie rzeczywistości. Boicie się? Sami nie wiecie co o tym myśleć? Przecież to normalne i żaden wstyd wobec tej sytuacji.
4 lutego 2016, 00:57
A ja bym mógł tak  napisać:  Przestańcie mnie kusić fotografiami tylko i wyłącznie z kobietami i małymi dziećmi, martwymi trupami chlopca na brzegu morza, kwiatmi na powitanie grupy tzw. uchodźców w Niemczech i innych krajach, przestańcie mnie kusić informacjami i integracji kulturowej uchodźców, o ich szlachetności, cierpieniu niewinnym, ubóstwie, uczciwości, prześladowaniu przez okrutnych, chętnych krwi i zbrodni chrześcijanach, nieczułych na ból i cierpienie uchodźców, przestańcie mnie kusić wiadomościami, że oni by się z radością osiedlili w Polsce i przynieśli by nam prawdziwą, muzułmańską miłość, wolność i szacunek dla religii, jakich my nie mamy, przestańcie mnie kusić informacjami, że tylko tak można rozwiązać problem wojen na Bliskim Wschodzie, że Europie potrzebna jest inkulturacja z muzułmanami, to to przyniesie pożytek i ożywienie wiary w Europie. Nie uwierzę. 
S
stos
3 lutego 2016, 23:09
Katolik to ten który szanuje prawo naturalne. Naturalnym zaś prawem jest to ,iż bliższa nam będzie moja rodzina, lokalna wspólnota i naród niż ludzkość cała. Mamy więc wobec nich określone obowiązki, które będziemy wykonywać w pierwszej kolejności. Grzechem więc byłoby nie stanąć do walki z tymi, którzy krzywdzą tych, którzy są nam bliscy. Grzechem zaś szczególnego rodzaju jest wzywanie do chrześcijańskiej uległości wobec realności zagrożenia dla naszej chrześcijańskiej i narodowej tożsamości. Wyjątkowo cynicznie brzmi w tym kontekście przywoływanie argumentu Krzyża Chrystusowego jako swego rodzaju usprawiedliwienia dla odwrócenia się plecami do tych, którzy mają prawo na nas liczyć. Wygląda na to,iż redaktorzy DEON powoli dochodzą do ściany. Krew Chrystusa to nie ideologiczny wywabiacz plam. O tym winien wiedzieć każdy katolik, kapłan w szczególności.          
AR
Anna Ramud
3 lutego 2016, 21:44
Dziękuję za te słowa... Czasami ogarnia mnie bezsilność, czasem samotność, bo trudno spokojnie to innym tłumaczyć.  Zawsze zadaję sobie i innym pytanie, dlaczego boimy się aż tak, że stajemy się okrutni? Nasza wiara....czy ją mam? Nie wiem? Wierzę w człowieka, którego mam miłować bez względu na wszystko. Uczę się tego każdego dnia, bardzo się uczę. I myślę, że Bóg nad wszystkim czuwa. Tylko my ciągle nieufni, ciągle zatrwożeni o siebie, o bliskich, o majątek. A jesli przed nami sprawdzian? Jeśłi tak bardzo wierzymy, to czego się boimy?  No dobra....jestem naiwniaczką też :) i nie chcę tego zmienić!
Andrzej Łukasiewicz
3 lutego 2016, 17:47
Ja tam jestem bardzo poruszony zbrodniami dokonanymi na naszych braciach - chrześcijanach ... i to oni najbardzie (już) potrzebują ratunku ...a u nas jak zwykle -  dyskusja bez sensu - pomagać muzułmanom czy nie ?! ... a chrześcijan mordują dalej ... dyskutować można ... nawet trzeba ... byle nie był to listek figowy ... naszej bezczynności !  ​Ratuje się najpierw tych, którzy sa zagrożeni już ... a teraz są zagrożeni chrześcijanie ... a później dyskutujmy co dalej.  
3 lutego 2016, 18:23
A wiesz co ja uważam? Że jak człowiek nie ma kłopotu z udzieleniem pomocy człowiekowi który stoi w zasięgu wzroku, teraz być może koło ciebie również  (rozejrzyj się) to nie będzie miał problemu żeby tej pomocy udzielić uchdźcy z dalekiego kraju. Po prostu będzie to taki sam człowiek jak każdy inny, i o to tu chodzi. Przecież jak pomagasz to nie żądasz dowodu osobistego, aha, Pan Kowalski z Gdańska, tak, panu mogę pomóc, ale panu to już nie, bo pan mieszka daleko i wyglą da na uchodźcę. Przecież to nonsens zakładać, że ktoś mnie zaraz chce napaść, okraść albo zgwałcić, bo w ten sposób każdego można podejrzewać i wybudować gruby mur odzielający od innych. Wiem z własnego doświadczenia, najbardziej zatwardziałego człowieka można rozbroić dobrym słowem, pozytywnym do niego nastawieniem, to jest wykonalne. Natomiast jeśli z góry uprzedzisz się do kogoś, na mur beton się nie dogadasz, na własne żądanie zresztą, więc warto zacząć od małych kroczków i wybadać czy nie ma czegoś do zrobienia w najbliższym otoczeniu. Gwarantuję ci, roboty jest nie do przerobienia :-)
A
Andrzej-L
4 lutego 2016, 15:50
Czy to jest odpowiedź na moje słowa  ... bo jeżeli tak - to chyba mnie nie zrozumiałaś ? Nie wykluczam nikogo , ani nie stwiedzam kategorycznie - tylko uważam, że od  gadania i sprzeczania się - czy pomagać muzułmaną - czy nie ? -  nikt nie został jeszcze uratowany ... a bracia chrześcijanie JUŻ potrzebują ratunku !!! Z Twojej wypowiedzi wnioskuję, że uważasz mnie za kogoś - kto nie umie pomagać ... a na pewno ma z tym problem - może tak, a może nie  ?! Bóg mnie jednak osądzi... każdy niech patrzy na siebie ;) ​ ps.Piszesz - to nonsens zakładać, że ktoś mnie zaraz chce napaść, okraść albo zgwałcić ... to prawda , ale są tzw. grupy ryzyka i  człowiek, któremu Bóg dał rozum stara się unikać niebezpieczeństw i nie narażać siebie lub  swojej rodziny. Dlaczego kobiety wracające z pracy późno w nocy - wracają z kimś lub strają się unikać ciemnych zaułków... czy dlatego, że są odgrodzone murem od braci, czy dlatego, że są roztropne ? ​Inaczej - Jeżeli trzech facetów puka do twoich drzwi o 3 nad ranem i przez drzwi mówią, że sa głodni - to otwierasz im ochoczo drzwi i wierzysz na słowo ?  ... czy się głęboko zastanowisz ? Podobna sprawa jest z tzw. uchodźcami / emigrantami. Pomagać trzeba ... ale zachowując podstawowe zasady bezpieczeństwa np. zapobiegając przedostaniu się terorystów.  I nie ma w tym nic sprzeciwiającego się miłości bliźniego.  Miłość nigdy nie jest naiwna ... żadna !   
4 lutego 2016, 16:22
Ilu uchodźców spotkałeś dotychczas w swoim życiu? Piszesz tak, jakbyś był regularnie napadany i okradany, a każdej nocy ktoś zakłócał ci sen i pukał do drzwi, po co snuć takie wizje? Wyobrażasz sobie że coś  się wydarzy, jak być może nic takiego się nie stanie.
3 lutego 2016, 17:36
Wspaniały tekst, dziękuję :) Ze mną jest podobnie, nie uda się żadnym kusicielom obrócić w proch podstawy mojego sposobu myślenia i działania.
abraham akeda
3 lutego 2016, 17:44
Sam ksiądz widzi ile szkód można narobić jednym głupim tekstem.
3 lutego 2016, 17:45
Nie jestem księdzem więc pudło.
3 lutego 2016, 17:47
Uderz w stół i już kusieciele wyłażą z kątów.
abraham akeda
3 lutego 2016, 17:50
To było do księdza(!?)autora, który tekstem tego typu wyzwala w takich jak ty postawy uwielbienia dla sparawców gwałtów na białych kobietach.
abraham akeda
3 lutego 2016, 17:52
W twojej obronie dziecko i twojego krocza. Doceń to, nie pyskuj.
3 lutego 2016, 17:55
Zwróciłeś się do mnie "sam ksiądz widzi" więc odpisuję - nie jestem księdzem. I więcej nie odpowiadam na zaczepki internetowych jak ty prowokatorów i kusiceili.
abraham akeda
3 lutego 2016, 18:04
Skomentowałem jeno twój komentarz. Dziękuję za święty spokój, jesteś kochana.
3 lutego 2016, 18:12
moze wiecej kultury abrahamie ???? nie popieram myslenia Amelii (rowniez przekracza granice) ale twoje slowa sa niedopuszczalne !!!! goraco natomiast zachecam do otwartego dialogu umiesz merytorycznie dowiesc slusznosci swojego myslenia ????? bo ataki personalne dowodza ze raczej nie bardzo :-))
abraham akeda
3 lutego 2016, 18:28
W czym niby ten brak kultury się objawia kolego? Stosowanie słów dosadnych wobec rozmówców co do których z autopsji wiem, że nie mam co liczyć na zrozumienie jest wielkim ukłonem a nie brakiem taktu. Zastanów się proszę zanim znowu coś napiszesz i nie wtrącaj się proszę jak dorośli rozmawiają bo zakłócasz spokój.
3 lutego 2016, 18:53
jestem starszy od ciebie i to na tyle ze moglbym cie 'usynowic' ale nie mam takiego zamiaru moze sam sie zreflektujesz wierze ze kazdy potrafi zrozumiec jak sie do niego pisze z sensem a nie atakuje personalnie - osoby !!! nie przeginaj prosze  'linienie' nikogo nie zwalnia z odpowiedzialnosci za slowo ciebie takze !!!! dysponujesz uzytkowo odpowiednim slownikiem ????? to stosuj go tak aby inni uznali cie ze jestes kulturalny :-)
abraham akeda
3 lutego 2016, 18:57
Gratulacje staruszku.
3 lutego 2016, 20:16
....mojego sposobu myślenia i działania.??? Gratuluję!
3 lutego 2016, 20:25
Zwracam uwagę na kluczowe słowo podstawy, które raczyłeś pominąć:)
3 lutego 2016, 22:37
'staruszku '  - ??????       o ty .... okay bedziesz sie do mnie mogl tak zwracac ale dopiero po 'usynowieniu' Bazylego juz kiedys 'usynowilem' i on zastrzegl sobie u mnie jedno kolano (do przekladania go przez nie) bo tez 'chcial zostac moja rodzina' ...... wiem mam dwa kolana rezerwowac ci drugie ????   ;-)
PG
Pawel G
3 lutego 2016, 17:03
Znowu to forsowanie migracji. Nie ma dnia, żeby na Deonie coś takiego się nie pojawiło. I znowu nawet nie ma próby argumentacji, tylko hasłama, apele i oskarżenia - teraz z tą różnicą, że bardziej zakamuflowane. Czym się różni Deon od GW? Ludzie toną przy nielegalnym przekraczaniu granic, szczególnie morskich. W krajach docelowych narasta chaos, przestępczość, agresja i pasożytnictwo. A w krajach pochodzenia zaczyna brakować ludzi z inicjatywą i wykształceniem. Niezbędne środki na pomoc krajom pochodzenia są przejadane przez migrantów. To do niczego dobrego nie prowadzi. Winni temu są najpierw ci, którzy ich do tego zachęcają, w tym Merkel i niestety pewni ludzie Kościoła, no i przemytnicy, którzy jak hieny ciągną zyski z przestępczego procederu. Po prostu nie ma możliwości otwarcia granic Europy dla wszystkich chętnych. Chętnych do migracji do Europy byłoby pewnie przynajmniej dwa miliardy ludzi, a pewnie z sześć miliardów. To by doprowadziło do zatratowania Europy, głodu, rabunku, chorób i zupełnego upadku cywilizacji. Niektórzy jednak z uporem maniaka opowiadają się za masową imigrację nie licząc się z katastrofalnymi skutkami dla społeczeństw, gdzie migranci się chcą osiedlić, dla samych migrantów i dla krajów ich pochodzenia. Ciekawy jest sojusz forsujących: media lewicowo-liberalne typu GW i Newsweek, katolewica i media powiązane typu TP i Deon, papież Bergoglio, masoneria, super bogaci, ... Zauważmy, że w większości ci sami forsują i inne projekty typu aborcja, gender, seks-edukacja/demoralizacja, ... - nawet w przypadku katolickiej lewicy sytuacja nie wiele się różni bo chciałaby "kompromisu".
F
Franciszek2
3 lutego 2016, 15:49
Przestańcie mnie kusić ? Sa jakies granice oryginalnosci ? Ktos w ogóle próbuje rywalizować  z cierpieniem Chrystusa ? Kto ? Bardzo źle że wiesci o zbrodniach nie są dla księdza podstawa do działania. Obrona, czy to przed gwałtem czy przed zbrojną napascią - nie jest odpowiadaniem zlem na zło. Co wiecej, Kosciół w swojej madrosci potwierdza możliwosć odebrania komus zycia w imię obrony własnego. Odwet to zupełnie inna sprawa - i nikt rozsądny do niego nie wzywa,  ten zarzut to nadużycie.
JK
Jacek K
3 lutego 2016, 14:05
Zauważył ksiadz, ze katolicy takiego Króla nie chcą? Chcą Króla, który im, swoim poddanym, czyli katolikom, przyniesie tu na ziemi, jakieś konkretne korzyści. Choćby pogoni muzułmanów. Ten Facet na krzyżu, jakoś mało przekonywujący. Nie ma się co dziwić. KK przez wieki starał się, aby do wiary przekonywały bardzo konkretne frukta.
abraham akeda
3 lutego 2016, 14:00
Błagam choć o odrobinę dystansu wobec własnych emocji i wobec palącego znamienia świeńceń, przynaglającego do służenia bliźnim. Gdyby księdzu zgwałcili siostrę to by ksiądz dał matkę żeby sobie jeszcze pogwałcili bo Jezus kazał? Na Boga, gdzie tu rozsądek??? Ludzie zrozumcie, to nie jest dylemat do prywatnego roztrząsania i prywatnych konkluzji. Jak zachować się w obliczu potrzebującego, wołającego o pomoc chyba nie trzeba nikogo pouczać. Mamy natomiast do czynienia ze starciem cywilizacji, inżynierią społeczną, z problemem mas ludzkich celowo wysłanych w kierunku Europy z intencją potencjalnej destabilizacji kontynentu.  Być może miłość i otwartość na obcych to remedium, być może jak papież Franciszek zachęca to jest najlepsza droga do rozwiązania tego problemu ale nazywajmy rzeczy po imieniu. I na Boga, nie mieszajmy Go do tego!
Piotr Klys
3 lutego 2016, 13:50
Przemku, udowadniasz, że wiara traktowana serio ma sens. Dzięki!
3 lutego 2016, 23:21
To nie wiara ,lecz linia programowa.Współczuję.