Niepotrzebne elity

Jacek Siepsiak SJ

Ludzie potrzebują weryfikacji, starcia się z fachowcami, z elitą. Aby im pomagać w nawigowaniu w oceanie informacji, nie wolno być zadufanym.

Za PRL-u mówienie tego, co się uważało za prawdę, uchodziło za coś nadzwyczajnego. Publikowanie tego (w drugim obiegu) wiązało się z dużym ryzykiem i wzbudzało podziw oraz wdzięczność. Potrzebowaliśmy ludzi, którzy w naszym imieniu powiedzą, napiszą, wyemitują. Głos prostych ludzi stawał się choć trochę bardziej słyszalny dzięki takim elitom, które miały dostęp do nielegalnych mediów. A nawet w legalnych udawało się coś tam przemycić.

Potem przyszedł 4 czerwca ’89. Sensacją stały się wypowiedziane z ekranu telewizora słowa o końcu komunizmu i rozpoczął się czas, gdy mówienie tego, co uważamy za prawdę, stało się normalne. Media przestały być monolitem propagandowym. Mogły się w nich ścierać najróżniejsze stanowiska.

Jeszcze potem pojawił się Internet, a następnie media społecznościowe. I wtedy każdy mógł stać się publicystą. Już nie potrzebujemy elit mających dostęp do mediów, by nasz głos był publiczny. Każdy sam może sobie opublikować, co mu się żywnie podoba.

DEON.PL POLECA

Ponoć reformacja mogła zaistnieć dzięki wynalezieniu druku. Wcześniej monopol na nauczanie o religii mieli duchowni głoszący kazania z ambon. Druk umożliwił "zasięg" tym, którzy mieli do niego dostęp. Potem pojawiły się gazety, co miało umożliwić rozprzestrzenianie się myśli oświeceniowych. Obraz telewizyjny (elitarny w produkcji) szedł w parze z rewolucją obyczajową oraz z wpływem celebrytów. Teraz mamy "powódź" internetową, w której toną elity medialne. Żeby mieć zasięg, nie trzeba należeć do elity, nie trzeba mieć przygotowania dziennikarskiego czy literackiego, nie trzeba studiować filozofii, w ogóle nie trzeba studiować niczego poważnego. Teraz np. każdy, kto ma dostęp do Internetu, może być "teologiem". Zresztą badania pokazują, że seminarzyści więcej czerpią z niezweryfikowanych stron internetowych niż z podręczników teologicznych.

Czyżby rzeczywiście elity nie były już nam potrzebne? Niejeden polityk gra na pretensjach do elit, a inny "ciemnym ludem, który wszystko kupi". Może rzeczywiście elity, które chcą tylko głosić, które zjadły wszystkie rozumy, powinny przejść do lamusa? Czy nie powinny więcej słuchać? Pójść "pod strzechy" (wedrzeć się do baniek informacyjnych) nie tylko, by pouczać, ale także by słuchać, dać się wygadać, podzielić lękami i nadziejami.

Ludzie żyją w swoich "bańkach" redukujących im horyzonty. Dlatego potrzebują weryfikacji, starcia się z fachowcami, z elitą. Jednak żeby pomagać im w nawigowaniu w oceanie informacji, nie wolno być zadufanym. Ponieważ wtedy nikt nie słucha, bo nie ufa.

Może trzeba elitom sokratejskiej pokory ("Wiem, że nic nie wiem"), by dotrzeć do nieufnych wobec "wykształciuchów"?

Jacek Siepsiak SJ - dyrektor naczelny Wydawnictwa WAM i redaktor naczelny kwartalnika "Życie Duchowe". Tekst ukazał się pierwotnie w Gazecie Krakowskiej

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Niepotrzebne elity
Komentarze (22)
13 czerwca 2019, 08:19
Czy takie elity są potrzebne?[url]http://www.fronda.pl/a/kosa-dla-klechy-w-breslau-obrzydliwy-wpis-politologa,128373.html?fbclid=IwAR39mZsgZIHmkktsnJK_0jgeoeNgVvRAhUIOO5o-udWybLOjDfNykplPz88[/url]
12 czerwca 2019, 10:40
To elity, które warto słuchać ? [url]http://telewizjarepublika.pl/napastnik-ranil-ksiedza-nozem-przez-film-quottylko-nie-mow-nikomuquot-sekielski-grozi-pozwami-za-takie-myslenie,81148.html[/url]
12 czerwca 2019, 08:25
Widzę,że oszust prawdziwek nie odpuszcza.
10 czerwca 2019, 01:07
To najpiękniejsze zdanie o elytach typu Janda i Stuhr: "żyją w swoich "bańkach" redukujących im horyzonty". Ojcze Jacku dzięki za tę prawdę! A tak naprawdę normalni ludzie nie potrzebują elit, które chcą im wszystko narzucać i to do tego metodą łopaty i młota wbrew oczywistej rzeczywistości dookoła. Próbują wmówić, że dodatkowa emerytura to ochłap, który lepiej nie brać (a sami skrzętnie pobierają 500+), że wsparcie na dzieci odciąga matki od pracy (a fat najniższego bezrobocia temu przeczy). Przy okazji zdemaskuję jeden fałsz: po 4 czerwca 1989 r. media były dalej monolitem, tylko ludzie nie myślący dali się na to nabrać (jezuici też?). Hasła typu "ekstrema Solidarności" (itp. m.  in. w Gazecie Wyborczej) były jasnym echem publikacji z początku stanu wojenego. Od razu skutecznie niszczono te wybijające się na niezależność, a Gazeta Wyborcza szybko okazała się fałszywą monetą. Już w pierwszych dniach po 4 czerwca 1989 r. było wiadomo, że jednak te wybory to oszustwo, gdy zmieniono ordynację, by do sejmu weszła komuna. Wtedy ostatecznie przestałem wierzyć Wałęsie, Mazowieckiemu, Kuroniowi, Michnikowi, Geremkowi, i całej tej ferajnie.
9 czerwca 2019, 20:57
Problem w tym, że "elity" nie bardzo wiedzą, co chcą powiedzieć ludowi. Przysłowiowy chłop na wsi, dokładnie wie, co do niego należy, a przepaść między szeregowym członkiem "elity", a np. inżynierem rolnikiem, jest zbyt duża. Chciałoby się zakrzyknąć: Lekarzu, ulecz się sam.
MarzenaD Kowalska
9 czerwca 2019, 20:43
Dać mówić, nic więcej.  [url]https://twitter.com/MarcinPalade/status/1137792033291157504?s=20[/url]
MarzenaD Kowalska
9 czerwca 2019, 20:28
Nic tylko dać "elitom" mówić, tylko to albo aż to: [url]https://kultura.onet.pl/wywiady-i-artykuly/oslepiajacy-blask-wolnosci-rozmowa-z-adamem-zagajewskim/ejqqt6l[/url]
MarzenaD Kowalska
9 czerwca 2019, 20:32
[url]https://twitter.com/IgorJanke/status/1137715970640875520?s=20[/url]
Andrzej Ak
9 czerwca 2019, 20:24
Nasza cywilizacja bez wątpienia wciąż zmierza do przeskoku o poziiom wyżej we wszystkim co znamy. Kiedyś jednostki które otrzymały wykształcenie znali się na chemi, fizyce, medycynie, astrologii, biologii, matematyce i  z zawodu byli np biskupami. Dzisiaj technologia druku 3D, dronów i inżynierii genetycznej zapowiada nowe społeczeństwo ludzi, którzy będą potrafili sami zaprojektować, wydrukować, zbudować i oprogramować początkowo urządzenia wspomagające nas w życiu, a następnie pomocników, czyli  inteligentne roboty (nanoroboty), które ostatecznie zastąpią nas w wielu czynnościach, a być może i w sposób zupełny. W końcy pośród wielu przepowiedni Bóg obiecał nam wieczne życie u Siebie, więc na Ziemi to jest jedynie chwilowy epizod. Czy elity są już niepotrzebne? Ludzie wciąż dojrzewają, a elity trzymają nas w ciemnogrodzie technologicznym informacyjnym i naukowym. To co się wykłada w większości Uniwersytetów technologicznych na świecie to zaszłość i przeszłość.  Obecnie nam zznana nauka to tak naprawdę jest broń elit tego świata aby wydłużać czas o ile się da, ich monopolu na władzę. Jednak ich projekt się wymyka spod kontroli, coraz więcej ludzi szuka "prawd" rządzących tym światem. Coraz więej ludzi zaczyna samodzielnie myśleć! Póki co są to jeszcze jednostki naszego społeczeństwa, jednak w ciągu 50 lat, 100, a może 200, ta ilość zwiększy się znacząco. A elity będą potrzebować takich jednostek, aby przetrwać na tej planecie. O innej planecie możemy zapomnieć, bo ci którzy wyruszą w kosmos umrą, jedynie roboty po nas pozostaną.
WDR .
9 czerwca 2019, 17:34
Spróbuje zdekodować. "Wykształciuchy" to księża. Elity to biskupi i kardynałowie Prosty lud to wierni.
9 czerwca 2019, 16:24
Z punktu widzenia interesów klasy rządzącej, elity, jak prawnicy, sędziowie, nauczyciele, lekarze, pielęgniarki, ludzie kultury, są po prostu targetem o  niskim zysku politycznym. Nawet jak im się da pieniądze, to i tak nie będa na nich głosować i będzie im źle.
WK
Wiktor Kowal
9 czerwca 2019, 19:11
Polska elita została wymordowna w czasie wojny i czystek komunistycznych. W  ich miejsce komuniści obsadzili swoich: fornali, komunizujących robotników, a bardzo często zwykły element przestępczy. To co dziś mieni się być elitą to trzecie pokolenie komunistycznego tałatajstwa, o którym J. Tuwim pisał: "I ty, co mieszkasz dziś w pałacu, a srać chodziłeś pod chałupę.>  Ludzie przyzwoici postkomunistycznym elitom odpowiadają Tuwimem: <całujcie nas wszystkich w dupę>. Ps. Proszę do tej grupy nie mieszać pielegniarek, większości lekarz i niektórych nauczycieli.
9 czerwca 2019, 19:48
Jak widać dzisiaj próbuje się tworzyć nowe elity na wzór lat 40 i 50 ub. stulecia.
10 czerwca 2019, 00:58
Proszę do tej grupy nie mieszać pielegniarek, większości lekarz i niektórych nauczycieli. ========== Drogi kolego. Zabiłeś mi nielichego ćwieka w głowę. Możesz mi wskazać, jak np. rozpoznać lekarza potomka "fornali, elementu przestępczego" od prawdziwego lekarza? Żebym wiedział, zapisując się na jakąś konsultację. 
KN
Krzysiek Niepiekło
9 czerwca 2019, 13:24
Jezus o elitach wypowiedział sie w sposób jednoznaczny - "biada wam"
9 czerwca 2019, 12:33
Prezes o ludziach wykształconych pogardliwie mówi wykształciuchy , obecny rząd wypowiedział wojnę wykształciuchom :profesorom,sędziom ,lekarzom czy nauczycielom.Społeczeństwo zaczyna wierzyć ,że sprzątaczka może rządzić krajem , otóż rozczarują się bo owszem może ale nie potrafi.Nie może kraj zostać krajem nowoczesnym ,nadążającym za najlepszymi bez tzw. wykształciuchów.Rządy ludu już przerabialiśmy.
WK
Wiktor Kowal
9 czerwca 2019, 13:02
Kiedy prezes o ludziach wykształconych powiedział <wykształciuchy>? Proszę o jeden cytat. W jaki sposób rząd wypowiedział wojnę profesorom? Proszę o jeden konkretny przykład. Na czym polega wypowiedzenie wojny lekarzom? Proszę o konkretny przykład. W jaki sposób rząd prowadzi wojnę z nauczycielami? Prośba, jak wyżej. Proszę o podania źródła informacji (konkretne badanie), z którego wynika, że w społeczeństwie narasta wiara iż sprzataczka może rządzić krajem. 
KN
Krzysiek Niepiekło
9 czerwca 2019, 11:51
Nie wierzę tym, którzy "elituja" za pieniądze. Powiedzą wszystko, co im przyniesie korzyść.
WK
Wiktor Kowal
9 czerwca 2019, 11:49
Ciekawe, że tzw "elit" potrzebuje ta liberalna strona. Przysłowiowemu chłopu ze wsi  wystarczy zdrowy rozsądek. Elektoratowi Siepsiaka aktor, profesor czy dziennikarz musi objaśniać, że teraz jest gorzej niż było. Prosty chłop sam potrafi ocenić jak jest.
I
Ignacy
9 czerwca 2019, 09:47
Ja rozumiem, że kapelan KOD musi się przypodobać swoim kolegom z liberalnej prasy ale niektóre tezy tego artykułu są… delikatnie mówiąc… brawurowe. Dziennikarze jako elita? Dziś z wielu przyczyn, zwłaszcza ekonomicznych, nie ma dziennikarzy – są pracownicy medialnych korpo, którzy na życzenie swych CEO karmią masy papką infotaimentu lub politycy, którym pomyliła się rola z gośćmi, których przyjmują w studio.
MarzenaD Kowalska
9 czerwca 2019, 09:16
Jakie elity? Takie? [url]https://polskatimes.pl/polajanki-i-ciskanie-gromow-jak-liberalne-elity-buduja-pisowi-spoleczna-baze/ar/c15-14192611[/url]
S
Szymon
9 czerwca 2019, 12:10
Lub takie: [url]https://www.wykop.pl/wpis/41630159/profesor-uniwersytetu-gdanskiego-wsrod-feministek-/[/url]