O czystości serca, która przywraca godność
Żyjemy w cywilizacji, która usiłuje redefiniować podstawowe ludzkie pojęcia i wartości, w tym także kobiecość, męskość, ludzką miłość, małżeństwo, rodzicielstwo. Zamiast wzajemnej fascynacji i miłosnego przyciągania się kobiety i mężczyzny cywilizacja proponuje rywalizację męsko-damską.
Niektóre kierunki psychologii usiłują zacierać różnice psychologiczne pomiędzy kobiecością i męskością, pokazując je jako owoc doświadczenia kulturowego, a nie naturalnie ludzkie, kobiece - męskie, "wyposażenie". Czystość ewangeliczna dzisiaj wyraża się między innymi w odkrywaniu daru bycia mężczyzną i bycia kobietą w tym pierwotnym znaczeniu, o którym mowa w Księdze Rodzaju: "Stworzył Bóg człowieka, na obraz Boży go stworzył, stworzył mężczyznę i niewiastę" (Rdz 1, 27). Czystość ewangeliczna nie ogranicza dojrzałej miłości, ale ją pogłębia i uszlachetnia. Wymaga ona jednak czystych słów, gestów i relacji.
Czyste myśli, uczucia i pragnienia nie są w naszym życiu ani spontaniczne, ani odruchowe. W ludzkich pragnieniach, potrzebach i pożądaniach jesteśmy głęboko zranieni, a przez to interesowni: bywamy chciwi i namiętni. Zżerają nas nieraz ludzka zachłanność i nienasycenie. Każda rozbudzona namiętność staje się jak głęboka studnia. Bywamy zachłanni na uczucia, doznania, władzę, dobra materialne. Im większa namiętność, tym boleśniej doświadczamy nienasycenia i niezaspokajalnego głodu.
Nienasycenie i pożądliwość ujawniają się w myślach, wyobrażeniach, pragnieniach. Praktykowanie czystości wymaga kontroli naszych myśli, wyobrażeń i pragnień. Konieczne jest nam głębokie zaufanie do siebie, naszej ludzkiej mocy oraz łaski Boga, abyśmy byli w stanie panować nad naszymi myślami, pragnieniami i wyobrażeniami. Wbrew temu, co mówią nieraz pewne trendy psychologiczne, możemy wpływać na nasze myśli i pragnienia. Człowiek w swoich zachowaniach bywa zniewolony, ale nigdy nie jest zdeterminowany.
Jak kierować naszymi myślami, pragnieniami i uczuciami? To wielka sztuka, której uczymy się całymi latami. Każdemu "słowu pokusy" trzeba - jak Jezus na pustyni - przeciwstawić słowo Boże. Szatan, odwołując się do naturalnej ludzkiej potrzeby - fizycznego głodu, podsuwa Jezusowi myśl: "Przemień te kamienie w chleb". Chrystus mu odpowiada: "Nie samym chlebem żyje człowiek" (por. Mt 4, 3-4). Ewagriusz z Pontu (IV w.) w dziele O sporze z myślami wylicza osiem "logismoi" (gr.), demonów namiętności, i przedstawiając najbardziej typowe myśli - pokusy z nimi związane, proponuje konkretne cytaty z Biblii jako miecz do ich zwalczania. Słowu demona własnej namiętności trzeba przeciwstawić słowo samego Boga.
Jest rzeczą nadzwyczaj ważną, byśmy nie czuli się winni z powodu naszych namiętnych myśli, wyobrażeń i pragnień. W naszych pokusach winniśmy być wolni. Wolni, ale jednocześnie pokorni. Pokora każe nam zobaczyć, że bez łaski Boga nie będziemy w stanie kontrolować naszych myśli, kierować naszymi pragnieniami i odczuciami. To czystość serca przywraca godność osobistą każdej kobiecie i każdemu mężczyźnie.
Skomentuj artykuł