Odzyskane Dzieci Utracone

(fot. MC =)/flickr.com/CC)

W Toruniu, dzięki współdziałaniu władz Miasta z Kurią Diecezjalną, na cmentarzu komunalnym powstał grób dzieci martwo urodzonych, których rodzice nie zdecydowali się odebrać ze szpitala.

Takie groby są już w innych polskich miastach, m.in. w Gdańsku, Ostrołęce i Łomży. Pierwszy toruński pogrzeb, celebrowany przez ordynariusza diecezji, Bpa Andrzeja Suskiego, odbędzie się w środę, 15 października. Data nie jest przypadkowa - wtedy wypada Dzień Dzieci Utraconych. Urny będą chowane w małych oddzielnych kwaterach, wydzielonych krawężnikiem i obsadzonych krzewami. Grób zaznaczać będzie dwumetrowy postument z aniołem trzymającym w rękach dziecko. Część kosztów przygotowania pokryła zbiórka wśród mieszkańców miasta, którą przeprowadzono w kościołach.

Dzieci, które urodziły się martwe przed 22. tygodniem ciąży, do 2002 r. prawo określało jako "szczątki" i traktowało tak samo jak odpady medyczne. Rozporządzenie Ministerstwa Zdrowia z marca 2002 r. nie mówi już o "szczątkach", ale "dzieciach martwo urodzonych". Kolejna nowelizacja rozporządzenia w 2007 r. zezwalała pochować dzieci, które zmarły na skutek poronienia, bez względu na tydzień ciąży. W 2011 r. problem uregulowała zmiana Ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych przyjęta przez Sejm RP w dniu 26 maja.

DEON.PL POLECA

Pierwszy raz Obchody Dnia Dziecka Utraconego zorganizowano w 1988 roku w Stanach Zjednoczonych. W Polsce, tym Dniu, jak co roku, w wielu miastach odprawione zostaną Msze Święte w intencji zmarłych dzieci i ich bliskich, odbędą się także spotkania dla rodziców. W naszym kraju ponad 40 tys. rodziców doświadcza straty dziecka w wyniku poronienia, kolejne 2 tys. dzieci rodzi się martwo. Strata oczekiwanego, niejednokrotnie jedynego dziecka, w każdym momencie jego życia, jest dla rodziców i rodziny niewyobrażalną tragedią. Mimo tego śmierć dzieci wydaje się być niezauważana społecznie. Dla konsumpcyjnie nastawionego społeczeństwa jest niewygodna, zbyt tragiczna, niezrozumiała i kłopotliwa. Wielu ludzi nie umie się zachować w obliczu takiego dramatu, w efekcie czego świadomie lub nie skazuje osamotnionych rodziców na społeczny ostracyzm, życie w izolacji. Jak dotąd, spotkania i nabożeństwa owocowały samym dobrem, ulgą w cierpieniu. Świadczy o tym wyznanie jednej z matek, zamieszczone w Internecie (w "Czytelni" portalu dlaczego.org.pl):

Wiem, że mimo zmian nastroju, od nienawiści, poprzez obłęd, otępienie, wieczne pytanie: dlaczego?, próby pogodzenia się, próby zapomnienia, dochodzimy w końcu do momentu, gdzie jednak przeważa miłość. Jednak każda z nas w końcu dumnie powie, tak, jestem matką, jestem mamą Aniołka i wcale nie uważam się za gorszą od was, tulących swoje maleństwa…

I gdy mój maluszek odszedł, serce wcale się nie zmniejszyło. Dlatego dalej go kocham i dlatego nigdy go nie zapomnę.

Tak więc wsparcie dla podobnych inicjatyw jest "odzyskiwaniem dzieci utraconych" a jednocześnie może znacząco przyczyniać się zmian mentalności wielu ludzi: postrzegania każdego życia jako sacrum.

--------------------------------------------------------

Felietony Grzegorza Dobroczyńskiego SJ można usłyszeć w każdą niedzielę w programie Familijna Jedynka w Programie 1 Polskiego Radia.

Grzegorz Dobroczyński SJ - doktor teologii, analityk mediów, od 1991 r. stały współpracownik redakcji katolickich w Polskim Radiu (4 lata jako red. nacz.) i TVP, komentator pielgrzymek Jana Pawła II od 1983 roku (współpraca z ZDF w czasie drugiej pielgrzymki do Polski), obecnie nauczyciel religii w Gimnazjum i Liceum Akademickim w Toruniu.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Odzyskane Dzieci Utracone
Komentarze (2)
MR
Maciej Roszkowski
12 października 2014, 19:52
 To dobry znak, krok w stron człowieczeństwa.
M
meggie
12 października 2014, 12:50
Pomalutku, ale zmienia się postrzeganie problemu w społeczeństwie. W każdym mieście powinien być taki grób - wymowny znak, że człowiek nie panuje nad swoim życiem i że mimo rozwoju medycyny wciąż tak wiele dzieci nie doczekuje narodzin. Znak szacunku do życia, miłości do Najmniejszych Istot. Znak, który może pomóc wszystkim rodzicom przeżyć stratę i zobaczyć, że w swoim cierpieniu nie są sami.