Religia, która mówi językiem polityki

Marcin Łukasz Makowski
Marcin Łukasz Makowski

- Jesteśmy świadkami najpotężniejszego ataku na Kościół i wartości po upadku komunizmu - mówił 16 czerwca na Jasnej Górze Jarosław Kaczyński. Choć oficjalnie odbywał się wtedy Ogólnopolski Kongres Katolików, liczba zaproszonych posłów PiS przywodziła na myśl zlot regionalnych struktur partii. Czy trzeba się bać, kiedy religia przemawia językiem polityki?

Uczestnicy kongresu już na starcie postanowili rozwiać wszelkie wątpliwości. Nie będzie prób dialogu, szukania podstaw kryzysu czy refleksji modlitewnej. Skoro na plakatach wypisano "Stop ateizacji", znaczy to, że czas wyjść z cienia i odbić z rąk liberałów przestrzeń publiczną. W końcu ile można przymykać oczy na próby przemycania ideologii gender do szkół i przedszkoli, agresywny antyklerykalizm czy deprecjonowanie tradycyjnego modelu rodziny? Tak w skrócie wyglądały obawy panelistów, wygłaszane podczas upalnej niedzieli na Jasnej Górze.

Właściwie trudno się z nimi nie zgodzić, a patrząc na coraz śmielsze poczynania Ruchu Palikota i skręt na lewo Platformy Obywatelskiej, można się poważnie obawiać o stan tzw. "moralności społecznej". Czy w takim razie jako katolicy świeccy powinniśmy zacieśnić szeregi z politykami, którzy reprezentują nasz światopogląd i - jak napisał felietonista "Gościa Niedzielnego" Bogumił Łoziński - "czynnie przeciwstawić się agresywnej ateizacji Polski"? Przecież ateistyczne prawo uchwalane jest w Sejmie, a jedyną osobą która może się temu sprzeciwić jest Jarosław Kaczyński. Kto tego nie rozumie, wykazuje "nieznajomość mechanizmów życia społeczno-politycznego" - konkluduje Łoziński.

Rozmyślałem w pokorze nad tymi słowami i doszedłem do wniosku, że niestety nie znam owych "mechanizmów". Abstrahując od haseł i złośliwości, zastanówmy się na poważnie - czy czyjkolwiek gniew może odwrócić falę ateizacji? Czy religia to domena prawa stanowionego, która jest wtórna wobec ustaw i kodeksów? Proces odchodzenia od wiary, a wręcz szydzenia z niej, nie ma swojego źródła w złym ustawodawstwie, bo nie ono jest sercem Ewangelii. Moralności nie buduje się zakazami, tylko świadectwem i głoszeniem dobrej nowiny. To, co z niej wynika w świetle prawa, jest rzeczą wtórną. Jest ważne o tyle, o ile bierze początek w wierze i miłości. Kiedy nie ma tej podstawy, nawet szczery sprzeciw wobec związków partnerskich i in vitro może być zwykłą walką o konserwatywny elektorat - niekoniecznie związany z Kościołem katolickim. Warto pamiętać kolejność, w której Bóg poprzez Mojżesza przekazał Dekalog wędrującemu Izraelowi. Najpierw obdarzył swój lud miłosierdziem, zsyłając pokarm z nieba i wodę ze skały, a dopiero później ustanowił prawo.

DEON.PL POLECA


Niestety list kończący obrady kongresu katolików świeckich nie przypomina zachęty do ewangelizacji, właściwie niewiele ma z nią wspólnego. Jest to raczej przedziwna litania "Kościoła walczącego", w której próżno szukać recepty na wyjście z impasu. Osiemnaście razy STOP napisane z dużych liter wieńczyło kilka godzin wylewania żalów i narzekań na państwo. "STOP ideologii wolności bez Boga", "STOP podważaniu zdolności poznania prawdy", "STOP prowokacji ateistycznej w imię sztuki czy wolności", "STOP marginalizacji katolicyzmu w życiu publicznym, zwłaszcza w mass mediach" i może przede wszystkim, "STOP stygmatyzowaniu patriotów" - takie przesłanie wystosowano do narodu, który kpi sobie z religii. Trzeba budować nową Polskę i odebrać co nasze - mówił prezes Prawa i Sprawiedliwości. Tak jak Kościół rozsadził od środka komunizm, teraz musi postąpić z "ideologią liberalizmu" - przebrzmiewały głosy polityków podczas debaty. Do tego wszystkiego ks. inf. Ireneusz Skubiś dodał: "Nie można wyobrazić sobie Polski bez o. Rydzyka".

Rozumiem gniew, który rodzi się z troski i bezsilności. Rozumiem chęć walki o miejsce należne w społeczeństwie ludziom wierzącym. Zupełnie nie pojmuję jednak, dlaczego każe mi się wybierać w formie emocjonalnego szantażu między PiS-em a resztą świata. Między Polską z ojcem Rydzykiem, a liberalnym dzikim zachodem. W całym tym zgiełku zapominamy, że serc nie wygrywa się mieczem, tylko świadectwem. A jak można zaufać politykom, którzy, mówiąc o wierze, w swojej przeszłości mają epizody z hamowaniem projektów zmiany konstytucji na rzecz ochrony życia. W tym kontekście na przykład poseł Jadwigi Wiśniewskiej zwróciła uwagę "Fronda", a to tylko dało wodę na młyn wszystkich, którzy przypisują kongresowi niejasne intencje.

Każdy, kto pamięta początek lat 90., przeżywa dzisiaj swoiste deja vu. Cóż z tego, że po upadku komunizmu Kościół siłą przeforsował szereg ustaw, skoro bez podbudowy i autentycznego zakorzenienia w społeczeństwie prawa szybko okazały się fasadowe. W końcu nie trzeba być biegłym psychologiem, aby wiedzieć, dlaczego dzieci na złość mamie odmrażają sobie uszy. Dzisiaj podobniej jak dwadzieścia lat temu niektórzy zamiast ewangelizować, wolą po prostu zakazywać. Być może na tym znają się najlepiej.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Religia, która mówi językiem polityki
Komentarze (41)
C
cj
20 czerwca 2013, 17:04
Dziś "serca" wygrywa się INTERESEM, chamskim korytem - w połączeniu z bluzganiem i mieszaniem z błotem tych, co wyżej cenią sumienie i naukę Chrystusa.
20 czerwca 2013, 16:56
Wystarczy, żeby z sensownego kazania Marcina Łukasza zapamiętać jedną myśl, dosłownie jedną: Moralności nie buduje się zakazami, tylko świadectwem i głoszeniem dobrej nowiny (...) serc nie wygrywa się mieczem, tylko świadectwem.
A
A
20 czerwca 2013, 16:37
pisiorstwo - obraźliwe określenie wyborców/zwolenników PiS stworzone na bazie słowa PISior. Słowo 'pisior' jest obraźliwe ? To ciekawe. Poproszę o uzasadnienie. Oczywiście w mniemaniu pisiorstwa każdy brak hołdów dla pisiorstwa jest obraźliwy. Ale to nie oznacza, że słowo pisior jest obraźliwe. ... Pochwo, mam uzasadniać coś czego nie napisałem? Penisostwo nie rozumie tego co czyta.
A
Aktyw
20 czerwca 2013, 13:06
Brawo Kinga! Zawsze można na Ciebie liczyć. Jesteś naszym skarbem.
Jadwiga Krywult
20 czerwca 2013, 10:21
Ja miałem nadzieję na to, że Gowin poprze stanowisko Kościoła, Stanowisko biskupów, a nie stanowisko Kościoła.
20 czerwca 2013, 10:08
@Kinga Oczywiście, że abp Michalik jest przytomniejszy i lepiej zorientowany. Ja miałem nadzieję na to, że Gowin poprze stanowisko Kościoła, abp. Michalik wie, że Gowin tego nie zrobi.
Jadwiga Krywult
20 czerwca 2013, 08:11
Z tego wynika, że obraźliwe określenie wyborców/zwolenników PO tworzy się od słowa POchwa. Idź się leczyć. Słowo pochwa nie jest obraźliwe, słowo cip... jest obraźliwe. Podobnie słowo członek nie jest obraźliwe, a słowo kut... jest obraźliwe. Poniatno ?
Jadwiga Krywult
20 czerwca 2013, 08:03
pisiorstwo - obraźliwe określenie wyborców/zwolenników PiS stworzone na bazie słowa PISior. Słowo 'pisior' jest obraźliwe ? To ciekawe. Poproszę o uzasadnienie. Oczywiście w mniemaniu pisiorstwa każdy brak hołdów dla pisiorstwa jest obraźliwy. Ale to nie oznacza, że słowo pisior jest obraźliwe.
Jadwiga Krywult
20 czerwca 2013, 08:01
Tak naprawdę to szkoda, że Gowin nie poparł Kościoła T7HRR, nawet abp Michalik jest przytomniejszy od Ciebie i mówi o kompromisie, a nie 'szkoda, że Gowin nie poparł Kościoła'.
A
A
19 czerwca 2013, 23:41
I teraz pytanie do administracji deon.pl Jeśli przepuszczacie wpisy o pisiorstwie i sztuczkach Jarka to czy także nie będą usuwane wpisy o pochwach i sztuczkach Donalda?
A
A
19 czerwca 2013, 23:37
Kinga: To raczej pisiorstwo nie rozróżnia (...) ... pisiorstwo - obraźliwe określenie wyborców/zwolenników PiS stworzone na bazie słowa PISior. Z tego wynika, że obraźliwe określenie wyborców/zwolenników PO tworzy się od słowa POchwa.
M
max
19 czerwca 2013, 13:40
1. Jak KK mówi o wartościach w życiu społecznym, wówczas podnosi się krzyk o mieszaniu się Kościoła do polityki. Jak w tej sprawie wypowiadają się osoby świeckie, organizacje społeczne w tym politycy, podnosi się krzyk wykorzystywania religii dla potrzeb polityki. Bardzo to sprytne. 2. Ludzie organizują się wokół pewnych wartości i idei, i tworzą różne organizacje społeczne, w tym partie polityczne, aby te wartości wprowadzać w życie np. prawem stanowionym. Taki jest podstawowy sens demokracji i aktywności społecznej. 3. I znowu, jak KK mówi o nadrzędności prawa naturalnego nad stanowionym w życiu społęcznym - podnosi się krzyk o Kościele walczącym. Jak osoby świeckie, organizacje społeczne i politycy odwołujący się do nauki KK mówią o potrzebie odnoszenia się w prawie stanowionym do prawa naturalnego - zarzuca się znowu i wbrew logice tworzenie Kościoła wojującego. Przecież dlatego właśnie powstają organizacje społeczne i partie polityczne, aby walczyć, wygrywać i mieć realny wpływ na stanowienie prawa i organizację życia zbiorowości właśnie według wartości, wokół których się zorganizowało ! 4. Kongres ten miał charakter otwarty dla wszystkich zainteresowanych.  Natomiast to, że jedyną realną alternatywą dla obecnie (mówiąc delikatnie) liberalnego aksjologicznie układu sprawowania władzy od szeregu lat jest PiS świadczy tylko o społecznej potrzebie na taką partię, dla której nie ma obecnie żadnej realnej alternatywy. 4. Reasumując. Na podstawie tekstu p. Makowskiego można dojść do przekonania, że jest przeciwny demokracji, aktywności społecznej i obywatelskiej oraz wszelkim inicjatywom, jeśli są sprzeczne z wyznawanym przez niego liberalizmem aksjologicznym w zbiorowości społecznej nazywanej Polską. A to wskazuje na mentalność dyktatorską autora artykułu. ...Tak dziś tworzy się skrajnie libertyńską i lewacką dyktaturę. W głowach i złej woli. 
19 czerwca 2013, 13:18
@Kinga Tak naprawdę to szkoda, że Gowin nie poparł Kościoła :-(
Jadwiga Krywult
19 czerwca 2013, 13:09
Np: Kinga celowo , jak sądzę , nie rozróżnia między uprawianiem polityki a prawdą. To raczej pisiorstwo nie rozróżnia i Jarkowe sztuczki polityczne bierze za superkatolicką prawdę.
Jadwiga Krywult
19 czerwca 2013, 13:03
@tak, szkoda, że tego zawiłego rozumowania KK nie zastosował ws. in vitro i nie poparł Gowina wtedy, kiedy była na to pora, a popierał z sufitu wzięte projekty niemające żadnych szans.
T
tak
19 czerwca 2013, 12:58
Po co niektórzy z Was udają, że media, polityka państwa, stanowione prawo nie mają wpływu na ludzkie myślenie i zachowania? Przecież tu bujda. Czy nie stać Was na uczciwość?  Chyba jednak nie. Ważniejsza jest polityka. Sami umoczeni w polityce po uszy potraficie   to tylko innym  zarzucać. Np: Kinga celowo , jak sądzę , nie rozróżnia między uprawianiem polityki a prawdą. I będzie cały czas udawała, że nie widzi wyraźnie antykościelnej polityki PO natomiast będzie grała ciągle tą samą zgraną kartą, że PiS nie poparł projektu  Marka Jurka, którego nie poparły, przede wszystkim PO , wszyscy idole PO: Mazowiecki, Wałęsa,Tusk, Komorowski , nie poparł też SLD, a także część hierarchii Kościoła Katolickiego widząć, że ustawa zaproponowana przez M. Jurka nie ma szans przejścia a jednocześnie SLD zagroził, że w taki razie , jako kontrpropozycję wprowadzi własną ustawę ułatwiająca aborcję. KK w imię ratowania tego co jest nie poparł Marka Jurka i ani jego i ani projekt SLD nie przeszedł. Czy Kinga o tym nie wie? Oczywiśdcie , że wie , ale z nienawiści do PiS i Kaczyńskich  jest i była gotowa kłamać, oszukiwac i oczerniać. Jak możesz Kingo popatrzeć w lustro?
E
Egri
19 czerwca 2013, 12:04
do Kingi Nie. Nie do Łozińskiego i do Ciebie też nie.
Jadwiga Krywult
19 czerwca 2013, 11:55
"Czy w takim razie jako katolicy świeccy powinniśmy zacieśnić szeregi z politykami, którzy reprezentują nasz światopogląd i - jak napisał felietonista "Gościa Niedzielnego" Bogumił Łoziński - "czynnie przeciwstawić się agresywnej ateizacji Polski"? ." To Pan, Panie Redaktorze, tego nie wie? Chyba do Łozińskiego to pytanie.
19 czerwca 2013, 11:39
 jazmig napisał: "nie ufam tej partii, a w szczególności Kaczyńskiemu. On jutro jest gotów wesprzeć zamknięcie kościołów i budowę pomnika Jaruzelskiemu, jeżeli to umożliwi mu dorwanie się do władzy." No kto wie, kto wie... Może pomnik, ale zamykanie kościołów... ...
A
a
19 czerwca 2013, 11:33
Artkul tak slaby i tyle w nim sofizmatow oraz roznych stereotypow, tak slaby jak te wszystkie wypowiedzi aktywistek ubeckich pod artykulem (a wypowiedzi ich mozna przytoczyc sprzed lat). A jak juz przytacza Pan p. Gowina jako autorytet to ja tiebja pozdrawliaju.   
D
Daniello
19 czerwca 2013, 11:29
@Kinga, ze antyklerykałowi chce się tracić czas na tym portalu, bądź co bądź katolickim. Szacun:]
E
Egri
19 czerwca 2013, 11:26
"Czy w takim razie jako katolicy świeccy powinniśmy zacieśnić szeregi z politykami, którzy reprezentują nasz światopogląd i - jak napisał felietonista "Gościa Niedzielnego" Bogumił Łoziński - "czynnie przeciwstawić się agresywnej ateizacji Polski"? ." To Pan, Panie Redaktorze, tego nie wie? Sorry, ale to obciach.
19 czerwca 2013, 11:00
Tytuł... do niczego. Tu mamy co najwyżej polityka ktory mówi o tym jak on widzi przełożenie zasad religijnych na życie społeczne. Na ile wypowiedź jest koniunkturalna a ile szczera, na ile polityka jest narzędziem a na ile religia - tu nie będe wnikał. Generalnie podoba mi się tanowisko ~joela w tej sprawie
Jadwiga Krywult
19 czerwca 2013, 10:56
"A jak można zaufać politykom, którzy, mówiąc o wierze, w swojej przeszłości mają epizody z hamowaniem projektów zmiany konstytucji na rzecz ochrony życia" - no właśnie jak można vide Prezydent Koorowski i wspieranie in vitro?? O tym będziemy dyskutować wtedy, kiedy niemal wszyscy biskupi będą popierać Komorowskiego, a księża będą głosić, że kto nie głosuje na Komorowskiego nie jest katolikiem.
G
g
19 czerwca 2013, 10:46
"A jak można zaufać politykom, którzy, mówiąc o wierze, w swojej przeszłości mają epizody z hamowaniem projektów zmiany konstytucji na rzecz ochrony życia" - no właśnie jak można vide Prezydent Koorowski i wspieranie in vitro??
PS
Piotr Słowiński
19 czerwca 2013, 10:46
Ale 'non possumus' autor słyszał?
H
h
19 czerwca 2013, 10:40
ojoj - jak się Pan Redaktor namęczył - ciekawe - dalczego Pan Redaktor nie zauważył, że nie tylko PiS lezie do Kośioła - a niedawny pobyt pana Prezydneta na Spotkaniu Młodych w Lednicy to niby co miało być???? ale tego się już nie zauważyło. Powiem Panu jakby Pan nie wiedział Panie Redaktorze - PR - i tylko PR, bo PO wie, że sądaże lecą w dół i wie, że jak PiS wygra tak, że będzie samodzielnie rządzić - to głowy będa lecieć za zaniedbania a nawet - niestety - pewnie i w niektórych przypadkach zdradę (przypomnieć trzeba Azoty -dla Rosjan itd,). Wolę jasną deklarację PiS-u jako partii politycznej na czym się będzie opierać, niż Prezydenta, który wspiera in Vitro i inne takie, a którego potem niekrzy w Kościele witają jako pierwszego katolika - panie Redaktorze więcej obiektywizmu a mniej polityki, chyba że pisuje Pan taże do Gazety Wyborczej.
Jadwiga Krywult
19 czerwca 2013, 08:39
Natomiast to, że jedyną realną alternatywą dla obecnie (mówiąc delikatnie) liberalnego aksjologicznie układu sprawowania władzy od szeregu lat jest PiS O to, żeby jedyną alternatywą był PiS, usilnie zabiegają biskupi. Nie poparli ustawy Gowina, bo przecież tylko PiS popierają. Teraz abp Michalik obudził się, ale teraz to może sobie... Doczeka się, że katolików będzie tyle co na pogardzanym Zachodzie.
J
joel
19 czerwca 2013, 08:29
Szanowni Państwo! Nowa Ewangelizacja obejmuje też sprawę stosunku Kościoła do rzeczwyistości zeimskich, do polityki, do życia, do historii. Jeśli nasz Episkopat nie weźmie doktrynalnego pionu w swoje reće, to trudno oczekiwać tego od Pana Kaczyńskiego. Politycy mają prawo przemawiać w duchu polityki, ale kto inny powienien im uświadomić, jak wprowadzać Ewangelię do polityki. Tak jak ojca w rodzinie nie powinny zastępować dzieci, tak w Kościele ojców nie powinny zastepować dzieci.
Jadwiga Krywult
19 czerwca 2013, 08:25
"Przecież ateistyczne prawo uchwalane jest w Sejmie, a jedyną osobą która może się temu sprzeciwić jest Jarosław Kaczyński. Kto tego nie rozumie, wykazuje "nieznajomość mechanizmów życia społeczno-politycznego" - konkluduje Łoziński." Pan Łoziński popiera, żeby Jarosław K. chwycił za mordę społeczeństwo, które nie umie głosować na tych, na których trzeba i siłą wprowadził moralność katolicką ? Biskupi poprą, ojczulek dyrektor też.
Jadwiga Krywult
19 czerwca 2013, 08:15
Co do PiS-u i jego katolickiej gorliwości, to jego członkowie i Kaczyński okazali ją w chwili próby: gdy Marek Jurek starał się przeprowadzić zmiany w konstytucji, które miały skutecznie chronić życie poczęte. PiS z Kaczyńskimi na czele odrzucił te zmiany, dlatego nie ufam tej partii, a w szczególności Kaczyńskiemu. Właśnie. Kaczyński dał też próbkę swojego koniunkturalizmu, kiedy nagle zaczął chwalić Gierka-patriotę, bo zarysowała się możliwość sojuszu PiS z SLD. 
K
KRzysztof
19 czerwca 2013, 05:54
Bo nam SZARYM KATOLIKOM nie wolno ewangelizować. Pomimo 15 lat nauki w szkołach i Bierzmowaniu trzeba miec na to "papiery" Nie wiele wiemy o swojej religii.
K
katolik
18 czerwca 2013, 22:34
Wszystkie fałszywe religie pochodzą z piekła z wyjątkiem jedynej objawionej przez Boga. Katolicka prawda na moim blogu. http://tradycja-2007.blog.onet.pl/
AP
Adrian Podsiadło
18 czerwca 2013, 22:04
@MŁMakowski Czy chciałby Pan, żebym napisał do pana Łozińskiego, żeby Panu nie kazał wybierać?
L
leszek
18 czerwca 2013, 22:00
Problem tego Kongresu polega na tym, że przyczyną zła są mroczne siły na zewnątrz. Jeśli mniej ludzi uczęszcza do kościołów, to winna jest ateistyczna propaganda. Jeśli media katolickie cienko przędą, to winne są wrogie moce marginalizujące katolików. Jeśli jakiś "Nergal" stał się gwiazdą medialną, to winne są siły promujące prowokację ateistyczną pod płaszczykiem "wolności artystycznej". Jeśli nauka religii w szkole kuleje, to winne są spiski "fałszywie przedstawiające naukę wiary". Jeśli spada liczba urodzin to stoją za tym propagatorzy "ideologii przeciwko życiu" lub "alienacji rodziny". Zawsze winien jest ktoś inny, a już w szczególności rząd i państwo. Jakoś postronni obserwatorzy nie mogą uciec od refleksji, że bardziej prawdopodobną przyczyną tego apelu jest fakt, że politycy w nim uczestniczący należą do partii opozycyjnej. Może lepszą nazwą tego kongresu byłoby Ogólnopolski Kongres Katolików Popierających PiS.
DL
dyktatura liberała
18 czerwca 2013, 21:00
1. Jak KK mówi o wartościach w życiu społecznym, wówczas podnosi się krzyk o mieszaniu się Kościoła do polityki. Jak w tej sprawie wypowiadają się osoby świeckie, organizacje społeczne w tym politycy, podnosi się krzyk wykorzystywania religii dla potrzeb polityki. Bardzo to sprytne. 2. Ludzie organizują się wokół pewnych wartości i idei, i tworzą różne organizacje społeczne, w tym partie polityczne, aby te wartości wprowadzać w życie np. prawem stanowionym. Taki jest podstawowy sens demokracji i aktywności społecznej. 3. I znowu, jak KK mówi o nadrzędności prawa naturalnego nad stanowionym w życiu społęcznym - podnosi się krzyk o Kościele walczącym. Jak osoby świeckie, organizacje społeczne i politycy odwołujący się do nauki KK mówią o potrzebie odnoszenia się w prawie stanowionym do prawa naturalnego - zarzuca się znowu i wbrew logice tworzenie Kościoła wojującego. Przecież dlatego właśnie powstają organizacje społeczne i partie polityczne, aby walczyć, wygrywać i mieć realny wpływ na stanowienie prawa i organizację życia zbiorowości właśnie według wartości, wokół których się zorganizowało ! 4. Kongres ten miał charakter otwarty dla wszystkich zainteresowanych i były zapraszane zarówno instytucje i organizacje społeczne, jak też indywidualne osoby, które też zabrały głos w trakcie spotkania. Natomiast to, że jedyną realną alternatywą dla obecnie (mówiąc delikatnie) liberalnego aksjologicznie układu sprawowania władzy od szeregu lat jest PiS świadczy tylko o społecznej potrzebie na taką partię, dla której nie ma obecnie żadnej realnej alternatywy. 4. Reasumując. Na podstawie tekstu p. Makowskiego można dojść do przekonania, że jest przeciwny demokracji, aktywności społecznej i obywatelskiej oraz wszelkim inicjatywom, jeśli są sprzeczne z wyznawanym przez niego liberalizmem aksjologicznym w zbiorowości społecznej nazywanej Polską. A to wskazuje na mentalność dyktatorską autora artykułu.
T
tak
18 czerwca 2013, 20:27
Głupawy , tendencyjny, z z góry przyjętym założeniem politycznym , tekst. Hucpa
T
tak
18 czerwca 2013, 20:22
Jazmig, Jutro jesteś gotów wesprzeć zamknięcie kościołów i budowę pomnika Jaruzelskiemu, jeżeli to umożliwi Ci dorwanie się do władzy. Jak człowiek . w swoim mniemaniu uczciwy, może pisać takie pomówienia. Rzeczywiście puknij się w czoło i to mocno.
18 czerwca 2013, 19:58
Przyłączam się do uwagi jazmiga, jeśli chodzi o ustawy przeforsowane przez KK. Odsyłanie do książki, która nie jest dostępna w domenie publicznej (a przynajmniej jej tam nie znalazłem), bez podania jej przybliżonej treści, to forma uniknięcia odpowiedzi. Równie dobrze mógłby nas Pan odesłać do książki, która nic bliższego o tym problemie (ustaw) nie mówi, licząc na to, że jej nie przeczytamy. Poza tym pozostaje jeszcze kwestia zaufania do autora. Jeśli takie ustawy były, proszę je wskazać i wskazać, co świadczy o tym, że zostały przeforsowane przez hierarchię.
Marcin Makowski
18 czerwca 2013, 17:31
Jeśli chodzi o sytuację na linii państwo-Kościół w latach 90', polecam lekturę książki Jarosława Gowina "Kościół po komunizmie".
jazmig jazmig
18 czerwca 2013, 17:20
Najpierw pytanie do autora: jakież to ustawy przeforsował siłą KK w Polsce na początku lat 90? Ja takowych nie znam, ale oczekuję konkretnych przykładów. Co do PiS-u i jego katolickiej gorliwości, to jego członkowie i Kaczyński okazali ją w chwili próby: gdy Marek Jurek starał się przeprowadzić zmiany w konstytucji, które miały skutecznie chronić życie poczęte. PiS z Kaczyńskimi na czele odrzucił te zmiany, dlatego nie ufam tej partii, a w szczególności Kaczyńskiemu. On jutro jest gotów wesprzeć zamknięcie kościołów i budowę pomnika Jaruzelskiemu, jeżeli to umożliwi mu dorwanie się do władzy.