Sri Lanka i niepojęta nadzieja tajemnicy krzyża

(fot. EPA/M.A. PUSHPA KUMARA)

Jak odpowiadać na takie tragedie? Ja chcę reagować tak, jak imam Nader Akkad z Turynu.

Od niedzieli zostałem zalany wiadomościami mniej więcej takiej treści: "Czemu nie piszesz nic o zamachach na Sri Lance? Jak się paliła katedra Notre-Dame to od razu komentowałeś!".

Po pierwsze do tej pory nie komentowałem tej tragedii nie dlatego, że jest mi to obojętne albo chcę ukrywać fakty niepasujące do mojej wizji świata. Nie pisałem nic dlatego, że kiedy w tak tragicznych okolicznościach giną moi bracia chrześcijanie, to głęboko w sercu czuję, że najwłaściwszą reakcją jest milczenie i modlitwa.

Po drugie nie widzę analogii między dwoma sytuacjami. W Paryżu palił się (piękny i ważny), ale wciąż tylko budynek, mury. Na Sri Lance zamordowano ludzi.

DEON.PL POLECA

Po trzecie w takich sytuacjach często pojawiają się pochopne oskarżenia. Dlatego wolę spokojnie poczekać i nie nakręcać spirali nienawiści opartej na uprzedzeniach i stereotypach.

Nienawiść nie zna religii. Nienawiść jest w sercach chorych i biednych ludzi.

Jak odpowiadać na takie tragedie? Ja chcę reagować tak, jak imam Nader Akkad z Turynu.

"W Niedzielę Wielkanocną, który jest dniem radości i modlitwy dla wspólnot chrześcijańskich na świecie, terrorystyczna grupa podłych zbrodniarzy, pragnąc odebrać naszym chrześcijańskim braciom radość i szczęście tego świętego dnia, dokonała zamachów w kilku kościołach i hotelach stolicy Colombo na Sri Lance, powodując setki ofiar śmiertelnych i rannych.

Wyrażam mój ogromny ból i moją bliskość z Kościołem chrześcijańskim na Sri Lance i z naszymi chrześcijańskim braćmi w ich Wielkanocy i Pasji zamienionej w żałobę i ból z powodu terroryzmu.

Wspólnie jako chrześcijanie i muzułmanie, umacniając jeszcze silniej naszą jedność i braterstwo przeciwko wszelkim ideologiom nienawiści i terroru, możemy pokonać terroryzm, który dąży do tego, aby nas wzajemnie oddalić i podzielić.

Łączę się z wami w modlitwie i powierzam Panu dusze tragicznie zabitych chrześcijańskich męczenników. Modlę się za rannych i wszystkich, którzy cierpią razem z Wami".

I jeszcze na koniec - jestem głęboko przekonany, że razem z nimi był tam Chrystus. Był w ich spotkaniu, w ich modlitwie, w ich przerażeniu i cierpieniu. Bo On taki właśnie jest. Jednoczy się i jest najbliżej każdego cierpiącego. To jest przedziwna nadzieja płynąca z tajemnicy krzyża, o której dopiero co przypominaliśmy sobie w Kościele. Niepojęta nadzieja, która rozpala światło nawet w największych ciemnościach.

Piotr Żyłka - redaktor naczelny DEON.pl, współautor "Życia na pełnej petardzie". W 2018 roku ukazała się jego najnowsza książka "Łobuzy. Grzesznicy mile widziani". Jeden z inicjatorów ruchu społecznego Zupa na Plantach. Jego działania można obserwować na Instagramie i Facebooku

Dziennikarz, publicysta, człowiek z Zupy na Plantach. W latach 2015-2020 redaktor naczelny DEON.pl. Autor książek, m.in. bestsellerowego wywiadu z ks. Kaczkowskim "Życie na pełnej petardzie. Wiara, polędwica i miłość", przetłumaczonej na język niemiecki rozmowy z ks. Manfredem Deselaersem "Niemiecki ksiądz u progu Auschwitz" czy "Siostry z Broniszewic. Czuły Kościół odważnych kobiet". Laureat Nagrody "Ślad" im. bp. Jana Chrapka. Prowadzi podcasty "Słuchać, żeby usłyszeć" i "Wiara wątpiących".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Sri Lanka i niepojęta nadzieja tajemnicy krzyża
Komentarze (4)
MarzenaD Kowalska
29 kwietnia 2019, 21:05
[url]https://twitter.com/ekaipl/status/1122927157951508480?s=20[/url]
no_name (PiotreN)
25 kwietnia 2019, 23:32
Szczerze mówiąc mnie też przeraża rzeczywistość w której przyszło nam żyć. Rozpisujemy się i załamujemy ręce w temacie płonącej katerdy, rozwodzimy się nad kukłą żyda w Pruchniku, a kilkaset ofiar masakry na Sri Lance pomijamy milczeniem. Rozmawiamy tak naprawdę o bzdurach, w czasie kiedy nasi bracia w wierze (chrześcijanie wszak) giną z rąk zamachowców.  Pan Piotr Żyłka zaleca w tym czasie modlitwę i milczenie, by nie nakręcać spirali nienawiści. Raczej winniśmy krzyczeć i żądać, by wszystkie kraje świata podejmowały stanowcze, skoordynowane kroki w walce przeciw światowemu terroryzmowi. I nie jest to żadna spirala nienawiści, ani nawet chęć odwetu - to minimum, które jesteśmy winni tym ofiarom! Taki apel wyłącznie o modlitwę jest tożsamy z sytuacją w której na prośbę brata o pomoc w ratowaniu jego życia europejski chrześcijanin zapewni go, że się wieczorem za niego pomodli. Nie tego uczył nas Jezus Chrystus.  :-)
Rafał Szewczyk
25 kwietnia 2019, 22:37
Mam tylko jedno pytanie: dlaczego red. Wilczyński milczy na temat tej tragedii? Obawiam się, że znam odpowiedź: przeczy to jego tezom o śniadych braciach i religii pokoju. Dziękuję
25 kwietnia 2019, 09:30
Przeraża mnie ta logika: - płonie katedra piszemy, piszemy, piszemy... - giną setki ludzi - milczymy, to zbyt straszne. Nie wiadomo dlaczego płonie katedra, piszemy, piszemy... Wiadomo kto i dlaczego dokonał zamachu, (ba wiedziano kto i kiedy zaatakuje, bo takie informacje posiadały służby) milczymy bo to stereotyp.