Wymodlili zamknięcie nocnych klubów?

Przemysław Radzyński

Krakowskie media informują, że dwa kluby "Cocomo" w centrum miasta właśnie zostały zamknięte. Sprawa wokół całej sieci nocnych klubów jest głośna od dłuższego czasu, więc kolejne newsy na ten temat może by tak nie dziwiły, gdyby to nie było DZIŚ. 18 grudnia kończy się miesiąc modlitwy w intencji moralnej odnowy Krakowa pod hasłem "Szpital Domowy".

Inicjatywa duszpasterstw akademickich w Krakowie rozpoczęła się dokładnie miesiąc temu - 18 listopada. Ale była ku temu konkretna okazja - wspomnienie bł. Karoliny Kózkówny, która dokładnie 100 lat temu oddała życie w obronie czystości, a którą polscy biskupi ogłosili patronką młodzieży. O ile data rozpoczęcia nie była przypadkowa, to założenie, że modlitwa ma trwać dokładnie miesiąc nie miało raczej żadnego specjalnego uzasadnienia. 18 grudnia to środek tygodnia. W tym dniu kalendarz liturgiczny nie przewiduje obowiązkowego wspomnienia, a świeckie kalendarium pod tą datą nie zapisało żadnego wydarzenia, które można by związać z zakończeniem "Szpitala Domowego".

Pewnie też na wyrost twierdzić, że wkroczenie prokuratury akurat dziś do klubów "Cocomo" jest symboliczne. Ale wierzący dobrze wiedzą, że o ile zdarzają się tzw. przypadkowe zbiegi okoliczności, to są one dobrze zaplanowane, gdzieś tam u Góry.

Z mruganiem do nas pewnego "oka" można też skojarzyć dzisiejszą akcję prokuratury. Przypomnijmy, że przeciw klubom "Cocomo" toczą się sprawy o oszustwo (kluby miały naciągnąć ok. 20 osób na kwotę ok. 350 tys. złotych); są też podejrzenia, że klienci byli nagrywani ukrytymi kamerami. Ale akurat dziś prokuratura zainteresowała się klubami ze względu na …samowolę budowlaną. Ingerencje podobno były tak poważne, że mogły zostać naruszone konstrukcje budynków, co może zagrażać zarówno przebywającym wewnątrz, jak i spacerującym po ulicach Grodzkiej i Floriańskiej w pobliżu lokalizacji klubów. Jak informują krakowskie media, w sprawach gromadzone są dowody a kluby zostały zamknięte do odwołania.

Te dzisiejsze informacje pewnie nie dadzą pełnego poczucia satysfakcji modlącym się w kościele św. Wojciecha na krakowskim rynku. Po pierwsze nie wprost o zamknięcie klubów się modlą. Po drugie może się to łatwo przerodzić w silną pokusę poczucia zwycięstwa, co byłoby chyba początkiem porażki w tej sprawie. Ale jest to na pewno silny impuls do tego, że modlić się warto, także w sprawach beznadziejnych.

***

18 grudnia kończy się pierwszy etap "Szpitala Domowego". Już dziś organizatorzy zapowiadają kontynuowanie inicjatywy. Od 7 stycznia do końca czerwca w kościele św. Wojciecha będzie działał "duchowy SOR" - codziennie w godz. 20-22 będzie można adorować Najświętszy Sakrament i skorzystać z sakramentu pokuty i pojednania.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Wymodlili zamknięcie nocnych klubów?
Komentarze (8)
J
Jacol
20 grudnia 2014, 11:43
To raczej efekt akcji Gazety Wyborczej. Zrobili im czarny PR
B
Bess
19 grudnia 2014, 22:44
Nie pochlebiajcie sobie KATOLE. Może klub zamknięto ale, to nie znaczy, ze jego klienci poszli na msze. KATOLSKIE zarozumialstwo nie zna granic.
R
rafi
20 grudnia 2014, 10:02
Spokojnie, stary. Wybacz, pracujemy nad tym ;)
A
aka
19 grudnia 2014, 19:05
Duchowy SOR w godzinach późnowieczornych - świetny pomysł! CZasem bym poszła na Adorację po 20 - ale nie ma gdzie. Może tak przenieść do innych miast
I
indiana
18 grudnia 2014, 19:13
Bym się nie żdziwił ,jak by kluby zmieniły nazwe i dalej działały,być może po cichu.
R
R10
19 grudnia 2014, 00:39
A tak nie jest? Na Starym Rynku zamiast Cocomo w tym samym miejscu pojawił się Temptation, a panie zamiast z różowymi parasolkami chodzą z błękitnymi... W Waraszwie, Sopocie i Krakowie jest to samo. 
R
R10
19 grudnia 2014, 00:40
Pisząc o Starym Rynku, miałem na myśli Poznań. 
R
rafi
18 grudnia 2014, 18:12
Właśnie, gdyby kluby zamknęły się z powodu plajty, bo klienci przestali chodzić do klubu, a zaczęli na roraty - to byłoby się z czego cieszyć ;) Ale modlić się warto.