Ks. Isakowicz-Zaleski: potrzeba spektakularnego gestu ze strony papieża Franciszka

Myślę, że instytucja Kościoła w Polsce w tej chwili sama się nie zmieni. Musiałaby być interwencja papieska, która by doprowadziła do zmian personalnych - mówi ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, który pojawił się jako jeden z ekspertów w filmie "Zabawa w chowanego".

"Myślę, że potrzeba spektakularnego gestu ze strony papieża Franciszka. To byłby taki, przepraszam za określenie, pewien straszak" - stwierdził ks. Isakowicz Zaleski w programie Onet Opinie.

Odniósł się do sprawy molestowania kleryków przez abpa Paetza:

"Natomiast trzeba pamiętać, że tego typu sprawy ciągną się bardzo długo. Prawie 20 lat temu wybuchła sprawa arcybiskupa Juliusza Paetza, który molestował młodych kleryków i księży - a więc nie dzieci, to nie pedofilia, ale tez sytuacja niedozwolona - i od 20 lat nikt nie chce tego wyjaśnić, mimo że żyją świadkowie. Nawet po śmierci arcybiskupa Paetza padła obietnica ze strony przewodniczącego Episkopatu Stanisława Gądeckiego, że to będzie krok do oczyszczenia - i znowu się nic nie stało."

Pytany przez Andrzeja Gajcego, co musi się wydarzyć, żeby zmowa milczenia wokół pedofilii w Kościele została przerwana, mówi, że polskiemu Kościołowi potrzebna jest interwencja papieża Franciszka, która pociągnęłaby zmiany personalne.

"Rok temu była sytuacja ponownych wyborów prezydium Episkopatu. Wtedy wyraziłem opinię, że czekam na zmiany, również zmiany personalne, które byłyby pozytywnym sygnałem dla społeczeństwa, natomiast wybory pokazały zasadę nihil novi - nic nowego. Wybrano dokładnie tych samych ludzi mimo, że oni popełniali błędy" - zauważył.

"Myślę że instytucja Kościoła w Polsce w tej chwili sama się nie zmieni. Musiałaby być interwencja papieska, która by wyraźnie doprowadziła do zmian personalnych. I tu wyraźnie trzeba podkreślić, że to nie ma być rozwalanie Kościoła, tylko zmiana zasad" - zaznaczył.

Ks. Isakowicz-Zaleski podkreślił też, że niezbędne jest, by w komisjach dotyczących sprawy pedofilii w Kościele, powinni wziąć udział świeccy. "Jestem głęboko przekonany, że jeśli księża będą zajmowali się księżmi to nic z tego nie będzie. Natomiast ludzie świeccy, zwłaszcza ojcowie rodzin i matki, psychologowie, pedagodzy pomogą Kościołowi to rozwiązać. Inaczej pozostanie tak, jak było."

Zobacz cały wywiad: