Nie dla wystawy promującej obronę życia w PE

(fot. flickr.com/ by tworm)
KAI/ ad

Parlament Europejski nie zgodził się na zorganizowanie w jego siedzibie wystawy promującej obronę życia oraz Europejską Inicjatywę Obywatelską "Jeden z nas", która ma na celu zwiększenie ochrony życia ludzkiego w ramach prawa i polityki budżetowej Unii Europejskiej.

Plansze informacyjne na ten temat chciała tam ustawić austriacka organizacja Jugend für das Leben (Młodzi dla Życia) na zaproszenie jednego z europosłów ze swego kraju.

Kwestor Parlamentu odpowiedzialny za wydarzenia kulturalne, Jim Higgins z Irlandii, należący do chadeckiej grupy Europejskiej Partii Ludowej, w uzasadnieniu odmownej decyzji napisał, że wystawa dotyczy "wysoce kontrowersyjnego tematu", który może wzbudzić "polityczną dyskusję".

Rzeczniczka Młodych dla Życia, Carina Broueck uznała tę decyzję za niezrozumiałą, gdyż wystawa została wcześniej zarejestrowana zgodnie zasadami obowiązującymi w Parlamencie Europejskim. - Stoiska informacyjne lobbystów i obywateli są powszechne w PE, gdyż dają one jego członkom okazję do pozostawania w kontakcie z obywatelami - podkreśliła Austriaczka.

Przypomniała, że niedawno pozwolono na ustawienie w PE stoisk, w których zachęcano europosłów do podpisywania deklaracji w sprawie ofiar kolonializmu, internetowego molestowania seksualnego dzieci czy złego tratowania greyhoundów. - Wygląda na to, że PE uważa, iż nienarodzone istoty ludzkie zasługują na mniej uwagi niż psy - zaznaczyła Broueck.

Wskazała, że po raz pierwszy zdarza się, by PE nie zgodził się na promocję inicjatywy obywatelskiej. - Jestem zszokowana tą dyskryminacją. Wszystkie inne kampanie mają wolny wstęp do Parlamentu. A my? - pytała rzeczniczka Młodych dla Życia.

Organizacja zamierza złożyć w tej sprawie formalne zażalenie do europejskiego rzecznika praw człowieka.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Nie dla wystawy promującej obronę życia w PE
Komentarze (1)
MR
Maciej Roszkowski
13 lipca 2013, 12:12
I znowu, dlaczego mnie to nie dziwi?