Rosyjski Kościół Prawosławny rozważa zaprzestanie błogosławienia przez duchownych broni nuklearnej

(fot. depositphotos.com)
catholicnewsagency.com / orthodoxyindialogue.com / ms

Propozycja nie została jeszcze zatwierdzona przez patriarchę Cyryla.

W zeszłym miesiącu w Moskwie odbyło się spotkanie komisji ds. prawa kościelnego, na którym padła propozycja zaprzestania błogosławieństw głowic i pocisków bojowych, a zamiast tego poświęcenia tylko żołnierzy i noszonej przez nich broni.

Tego zdania jest m.in. biskup Sawa Tutunov wikariusz patriarchy moskiewskiego Cyryla. Twierdzi on, że słuszniejsze jest błogosławienie osoby broniącej ojczyzny niż bomb.

DEON.PL POLECA

"Pod koniec odpowiedniego rytuału broń osobista również zostaje poświęcona - właśnie dlatego, że jest połączona z osobą, która otrzymuje błogosławieństwo. Z tego samego powodu nie należy uświęcać broni masowego rażenia" - mówi biskup.

CZYTAJ TEŻ: "Świat bez broni nuklearnej jest możliwy" >>

Propozycja zaprzestania błogosławienia większej broni nie została jeszcze zatwierdzona przez głowę Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchę Cyryla.

Święty patron broni

Poświęcenie broni jest w Rosji powszechną praktyką. Błogosławi się ją podczas parad wojskowych i innych wydarzeń. Odbierane jest to przez wiernych i duchownych jako duchowa obrona kraju.

W 2007 roku rosyjska broń jądrowa została pobłogosławiona w służbie katedrze Jezusa Zbawiciela w Moskwie. Co więcej, ma ona także swojego patrona - św. Serafina.

Szczątki Serafina, świętego Kościoła prawosławnego, zostały odkryte w 1991 roku w nieczynnym klasztorze w Sarowie - miasteczku w centralnej Rosji, na terenie którego w czasach sowieckich znajdowało się kilka kluczowych obiektów jądrowych. Odnalezienie szczątków właśnie w tym miejscu sprawiło, że jeden z najbardziej uwielbianych świętych w całym Kościele prawosławnym został w Rosji patronem broni jądrowej.

ZOBACZ: Włochy: protesty przeciwko ogłoszeniu św. Jana XXIII patronem sił zbrojnych >>

"Neuklearni aniołowie"

Nie wszyscy w Rosji podzielają pogląd bp. Tutonowa. Były rzecznik Patriarchy Moskiewskiego Wsiewołod Chaplin uważa, że rosyjskie zasoby broni są niczym "anioły stróże" chroniące kraj i są także niezbędne do obrony prawosławia. "Tylko broń nuklearna chroni Rosję przed zniewoleniem przez Zachód" - mówi.

W podobnym tonie wypowiedział się niegdyś Władimir Putin mówiąc, że prawosławie i broń nuklearna to "bliźniacze elementy rosyjskiego bezpieczeństwa wewnętrznego i zagranicznego". Natomiast Patriarcha Cyryl działania wojenne Rosji w Syrii nazwał "świętą wojną".

Zarówno o obecnym, jak i o byłym patriarsze krążą plotki, że byli oni agentami KGB. Cyryl stanowczo zaprzecza rzucanym w jego stronę oskarżeniom.

Stanowisko Kościoła katolickiego

Kościoł katolicki wyraźnie sprzeciwia się gromadzeniu jakiegokolwiek rodzaju broni. "Gromadzenie broni wydaje się wielu ludziom paradoksalnym sposobem powstrzymania ewentualnych przeciwników od wojny. Widzą w tym najbardziej skuteczny ze środków zdolnych zapewnić pokój między narodami. Wobec takiego odstraszającego zabiegu powinno się wysunąć poważne zastrzeżenia moralne. Wyścig zbrojeń nie zapewnia pokoju. Nie tylko nie eliminuje przyczyn wojny, ale może je jeszcze nasilić. (KKK 2315).

Potępia także wszelkie działania wojenne mające na celu zniszczenie miast, cześci kraju i ich mieszkańców, nazywając je "zbrodnią przeciw Bogu i samemu człowiekowi, zasługującą na stanowcze i natychmiastowe potępienie" (Sobór Watykański II, konst. Gaudium et spes, 80). Ryzykiem nowoczesnej wojny jest stwarzanie okazji posiadaczom broni masowej zagłady, zwłaszcza atomowej, biologicznej lub chemicznej, do popełniania takich zbrodni. (KKK 2314)

W listopadzie papież Franciszek podczas swojej wizyty w Japonii ma odwiedzić Hiroszimę i Nagasaki, na które w czasie II Wojny Światowej zostały zrzucone bomby atomowe.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Rosyjski Kościół Prawosławny rozważa zaprzestanie błogosławienia przez duchownych broni nuklearnej
Komentarze (1)
13 lipca 2019, 11:17
Broń jądrowa to najwieksze błogosławieństwo XX wieku - gdyby nie ona, już dawno bysmy się wyzabijali w jeszcze gorszych wojnach niz były.