Sejm zdecydował o odrzuceniu projektu "Stop aborcji"

fot. PAP/Tomasz Gzell
KAI / ml

Sejm odrzucił w czwartek w pierwszym czytaniu obywatelski projekt ustawy "Stop aborcji". Za odrzuceniem projektu głosowało 361 posłów, 48 było przeciw, 12 się wstrzymało.

Autorzy projektu i podpisani pod nim obywatele (zebrano 130 tys. podpisów) uważali, że prawna ochrona życia dzieci poczętych jest w Polsce fikcją. Wskazywano m.in. na wadliwe zapisy kodeksu karnego powodujące, że "co roku tysiące dzieci w Polsce są bezkarnie zabijane".

Sejm odrzucił projekt "Stop aborcji"

Zdaniem Fundacji Pro-prawo do życia, niepokojące jest zwłaszcza jawne oferowanie, np. w internecie, pigułek wczesnoporonnych. "Ostrożne szacunki mówią o 30 tys. ofiar rocznie. Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 22 października 2020 nie stanowi istotnej bariery dla zabójców, ponieważ nie odnosi się w żaden sposób do ścigania aborcyjnych przestępstw" - informowała przy składaniu wniosku do Sejmu Fundacja Pro-prawo do życia.

Według projektu, aborcja miała być traktowana tak samo jak zabójstwo. W związku z tym za jej dokonanie miało grozić od 5 do 25 lat albo dożywocie.

Ostatecznie za odrzuceniem projektu głosowało 361 posłów, 48 było przeciw, 12 się wstrzymało.

Przeciwko odrzuceniu projektu było 41 posłów PiS, 6 posłów Konfederacji i jeden poseł niezrzeszony.

Za odrzuceniem projektu opowiedziały się z kolei Koalicja Obywatelska, Lewica, Koalicja Polska, Polska2050, Porozumienie, Kukiz15 i Polskie Sprawy.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Sejm zdecydował o odrzuceniu projektu "Stop aborcji"
Komentarze (2)
JY
~john yossarian
4 grudnia 2021, 14:27
Deonie, postaw kropkę nad "i" dla maluczkich, którzy mogą nie wiedzieć, co o tym sądzić!
4 grudnia 2021, 09:57
To się "zemści" tak, że nam w pięty pójdzie. Matka Teresa, święta, mówiła, że kto zabija własne dzieci, to taki naród nie ma przyszłości i jest zdolny do wszystkiego, czyli do każdej zbrodni i podłości. No i kolejny raz wyszło, kto jest za życiem, a kto się boi nadstawić głowy i nie narazić "wielkim tego świata". Weryfikacja jak na dłoni. A 130 tysięcy ludzi, to nic nie znaczy. Za to jak jakaś mała grupka promuje coś (LGBT) to się to respektuje. No cóż. Sami wybieramy jako Naród zagładę.