Franciszek zaskakuje nominacją nowych kardynałów

Wśród kandydatów na nowych kardynałów papież Franciszek zapowiedział trzech z USA.

Pierwszy to Kevin Joseph Farrell. Co prawda urodził się w Irlandii, ale od dziesięcioleci był biskupem w Stanach Zjednoczonych. Ostatnio został mianowany prefektem Dykasterii zajmującej się świeckimi, rodzinami i życiem. Dlatego jego nominacja nie zaskakuje. Wyraźnie wskazuje na wagę, jaką papież przywiązuje do reformy Kurii Rzymskiej.

Drugi to Blase Cupich, od dwóch lat arcybiskup Chicago. To bardzo ważna diecezja w USA. Ta nominacja jest odbierana jako próba przemiany modelu bycia biskupem w Ameryce. Chodzi o odejście od "cultural warriors", od wojowników walczących o kulturowe wzorce.

A trzeci to Joseph William Tobin, arcybiskup Indianapolis. To najbardziej zaskakująca nominacja. Nie tylko dlatego, że Indianapolis to nie jest centrum katolicyzmu w USA (zresztą papież już nas przyzwyczaił do nominacji na peryferiach Kościoła), ale przede wszystkim ze względu na to, jak swego czasu potraktowano Tobina w Kurii Rzymskiej.  Był w Rzymie sekretarzem Kongregacji do spraw zakonnych. Ale szybko, bo już po dwóch latach, odwołano go, ponieważ miał być zbyt "miękki" wobec amerykańskich sióstr "progresistek".

Episkopat amerykański przez ostatnie dziesięciolecia został zasilony biskupami bardzo aktywnymi w sferze publicznych batalii "pro-life", natomiast mniej gotowymi do zajmowania się problemami niesprawiedliwości społecznych. W sławnym przemówieniu sprzed roku w katedrze św. Mateusza w Waszyngtonie skierowanym do Kościoła amerykańskiego papież prosił o zmianę optyki, o odejście od "języka wojennego", o skupienie się na "głoszeniu". Mówił, że trzeba "zdobyć miejsce w sercach ludzi" bez czynienia z krzyża "sztandaru walk światowych". Nawoływał do tego, by biskupi wobec mocnego podziału na konserwatystów i progresistów uciekali się do pokornego dialogu ze wszystkimi. Nie można ewangelizować poprzez batalie.

Nowe nominacje kardynalskie wydają się konsekwencją tego, co Franciszek powiedział w USA do lokalnego Kościoła.