Papież: to niszczy człowieka i społeczeństwo

Franciszek przybył nieco spóźniony na audiencję i poprosił zgromadzonych o wybaczenie. W przemówieniu do pracowników przybyłych z rodzinami z całych Włoch, jak zawsze w tego typu spotkaniach poruszył kwestię pracy i godności ludzkiej. "Potrzebujemy nowego humanizmu pracy, gdyż żyjemy w epoce wyzysku pracowników - czasie, w którym praca nie jest tak naprawdę w służbie godności ludzkiej, ale jest pracą niewolniczą! Potrzebujemy nowego humanizmu pracy, gdzie w centrum stoi człowiek a nie zysk, gdzie gospodarka służy człowiekowi a nie posługuje się człowiekiem!" - mówił Franciszek.

Z werwą papież przestrzegł przed "endemicznią" we Włoszech "pracą na czarno". Zdaniem Franciszka w świecie pracy i w ogóle w każdym środowisku musimy przeprowadzić reedukację ku "uczciwości". "Oszustwa i szwindle są niegodne człowieka, serce powinno być od nich wolne" - podkreślił i dodał: "W przeciwnym razie dochodzi do przewrotnej i szkodliwej mentalność: mianowicie bezprawia. To prowadzi do korupcji człowieka i społeczeństwa. Bezprawie jest niczym ośmiornica: Nie widzisz jej, bo jest ukryta pod wodą, ale dzięki swoim mackom ma wszystko pod kontrolą i zatruwa, zabrudza i czyni zło".

Franciszek przywołał słowa św. Pawła, który napisał, że kto nie pracuje, niech nie je. "Również wtedy byli ludzie, którzy sprawili aby inni pracowali i żeby samemu się wyżywić" - zwrócił uwagę i dodał: "Dziś jednak wielu chciałoby pracować ale nie znajdują żadnego miejsca". Młodych ludzi, którzy są bezrobotni, nazwał papież "nowymi wykluczonymi" naszych czasów.

"Wyobraźcie sobie: w niektórych krajach naszej Europy stopa bezrobocia wśród młodzieży wynosi 40 procent. Co robi zatem młody człowiek, który nie ma żadnej pracy? Gdzie kończy? W narkomanii, chorobie, samobójstwie? Nie zawsze statystyki samobójstw wśród młodzieży są publikowane. To jest dramat! Dramat nowych wykluczonych naszych czasów - są odarci ze swej godności. Sprawiedliwość ludzka domaga się dostępu do pracy dla wszystkich!" - mówił Franciszek.

"Ludzie, którzy znajdują się w tarapatach - na przykład młode pary, które nie mogą założyć rodziny z powodu braku pracy - nie potrzebują żadnych kazań, ale konkretnej pomocy" - powiedział Franciszek.