"To koń trojański wymierzony w rodzinę"

Kard. Angelo Bangasco (fot. DonPaolo / pl.wikipedia.org / CC BY-SA 2.5)
Radio Watykańskie

"Koniem trojańskim" nazwał kard. Angelo Bangasco tworzenie "nowych form" życia rodzinnego. Podkreślił, że "mają one za jedyny cel siać zamęt wśród ludzi". Otwierając w Asyżu jesienną sesję włoskiego episkopatu jego przewodniczący wiele miejsca poświęcił refleksji o rodzinie w kontekście październikowego Synodu Biskupów, w którym uczestniczył.

Choć kard. Bagnasco nie użył sformułowania "związki homoseksualne", jego wypowiedź została odczytana jako wyraźne odniesienie do prób zalegalizowania ich we Włoszech. Przewodniczący episkopatu jednoznacznie stwierdził, że "nieodpowiedzialne jest osłabianie rodziny poprzez tworzenie jej nowych form". Zaznaczył, że takie próby mają na celu pozbycie się z kultury i społeczeństwa tej podstawowej komórki, fundamentalnej dla rozwoju człowieka i ludzkości. Włoski hierarcha wyraził także wdzięczność tym wszystkim rodzinom, które dzięki łasce sakramentu małżeństwa i codziennemu trudowi troszczą się o rozwój i wzrost ich "wspólnoty życia i miłości".

Nawiązując do dyskusji trwającej podczas Synodu kard. Bagnasco przypomniał, że "miłość to nie tylko uczucie, to decyzja". Wskazał jednocześnie, że "dzieci nie są przedmiotami, które się produkuje, żąda się ich lub się o nie walczy; nie służą one spełnianiu pragnień dorosłych; to najsłabsze i najdelikatniejsze podmioty, które mają prawo do taty i mamy". Mówiąc o krzywdzie, jaką wyrządza się rodzinie, przewodniczący włoskiego episkopatu podkreślił, że głoszony od ponad stu lat nihilizm krąży na Zachodzie, tworzy klimat i podporządkowuje umysły. Zaznaczył, że to widmo nihilizmu może stać się pozytywnym bodźcem, wyzwalającym nowe energie. Stanął też w obronie katolickich szkół, które, jak podkreślił, nie są przez włoski rząd sprawiedliwie traktowane.

DEON.PL POLECA

Kard. Bagnasco nawiązał także do niedawnej wizyty solidarności włoskich biskupów w Strefie Gazy. Podkreślił, że wciąż trzeba tam konkretnych działań międzynarodowych. Zaznaczył zarazem, że można łatwo odbudować miasta i wioski, a dużo trudniej jest doprowadzić do pojednania pamięci i sumień.

"Jesteśmy świadkami próby wyeliminowania chrześcijańskiej obecności na Bliskim Wschodzie. Dokonuje się to przez prześladowania, niejednokrotnie bardzo brutalne" - mówił przewodniczący włoskiego episkopatu. Pytał, czy dzieje się tak dlatego, że obecność chrześcijan na tych terenach jest dla kogoś niewygodna, żeby realizował swoje projekty kulturowe i polityczne, czy też interesy ekonomiczne. Wskazał, że świat chrześcijański nie może milczeć w obliczu tej niesprawiedliwości, mającej znamiona ludobójstwa i zbrodni przeciwko ludzkości. "To, co się dzieje na Bliskim Wschodzie, nie jest przegraną tylko którejś ze stron, ale całej ludzkości" - zaznaczył kard. Bagnasco.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"To koń trojański wymierzony w rodzinę"
Komentarze (3)
H
hetero
11 listopada 2014, 19:11
Dużo gorszym koniem trojańskim, już od dawna niszczącym rodziny, są rozwody i ponowne związki niesakramentalne. O wiele więcej dzieci cierpi z powodu rozwodów, gdyż dochodzi do nich już w co trzecim, lub co drugim małżeństwie  (w krajach zachodniej Europy).  W porównaniu z rozwodami związki homoseksualne stanowią niewielki promil ogółu związków, w których wychowują się dzieci.
W
wiktoria
11 listopada 2014, 18:29
Bardzo dobra wypowiedź kardynała, należy za niego Bogu dziękować. My musimy się dużo modlić za biskupów i kapłanów, za Synod. Jak mądrze powiedział ks. Profesor Dariusz Oko: „…duchowni bywają szczególnie mocno kuszeni i prowadzeni do upadku, szatan poluje szczególnie na nich. Tak jak na wojnie snajperzy czyhają przede wszystkim na oficerów możliwie wysokiej rangi. Ich strata znaczy przecież o wiele więcej niż strata szeregowca. „Świat” szczególnie stara się omamić, usidlić i przekupić duchownych, by prowadzili lud Boży, tam gdzie on chce, a nie gdzie Chrystus..”. A teraz na temat „naukowców”. Podczas jednego z wykładów w Polsce, znana profesor jako jedną z przyczyn homoseksualizmu wskazywała środowisko, w jakim wychowuje się dziecko (środowisko, w którym brak jest właściwych wzorców męskości itp.). Ktoś z sali zapytał profesor czy może, zatem para homoseksualna wychowywać dziecko. Na to profesor odpowiada: tak, nie widzę przeszkód. Cóż zatem można sobie o tym pomyśleć… to wszystko i niespójne i zakłamane.
X
xxx
12 listopada 2014, 07:44
„Najbardziej przeciw tym diabeł nastaje różnorodnymi pokuszeniami, którzy mogą i innych swoją użytecznością posunąć do przodu, aby gdy owych się powstrzyma, nie poczynili postępów i ci, którzy są pouczani.” św. Izydor z Sewilli (†636), Sentencje, księga III, rozdział 5