USA: Applemania - czy powstaje nowa religia?

(fot. Tiger Pixel/flickr.com)
KAI / psd

Czy miłośnicy produktów firmy Apple stają się wyznawcami religijnymi? – zastanawiają się naukowcy z Uniwersytetu A&M w Teksasie. Według Heidi Campbell i Antonio La Pastiny, autorów rozprawy naukowej, adoracja wobec kolejnych elektronicznych produktów słynnego Jabłuszka przypomina momentami nową religię.

„Podobne do religijnego zachowanie i język otaczający kult Apple jest przykładem domniemanej religii” – twierdzi prof. Campbell. Wyjaśnia też, że z „domniemaną religią” mamy do czynienia wtedy, gdy korzystanie np. z technologii staje się substytutem wiary i zachowań, dotąd zwianych z praktykami religijnymi.

DEON.PL POLECA

Znamienne jest także, zauważa uczona, z jaką czcią i szacunkiem klienci Apple otaczają założyciela firmy Steve’a Jobsa, którego pouczenia, jak należy trzymać poprawnie iPhone'a, wielu traktuje ze śmiertelną powagą.

Amerykańska stacja telewizyjna FoxNews przypomina, że powagę problemu dostrzegł już dawno Benedykt XVI, który w orędziu na Boże Narodzenie 2006 r. pytał retorycznie, czy potrzebuje Zbawiciela człowiek, „który wynalazł interaktywne komunikowanie się, który żegluje po wirtualnym oceanie Internetu, a dzięki najnowocześniejszej i zaawansowanej technice medialnej uczynił już z Ziemi, tego wielkiego wspólnego domu, małą globalną wioskę?”.

Zdaniem teksańskich naukowców, zwolennicy produktów Apple'a traktują szefa firmy niczym mesjanistycznego zbawcę, który po odejściu znów objął podupadłą spółkę, by ją uratować. Natomiast Bill Gates, twórca konkurencyjnego Microsofta, traktowany jest przez miłośników Apple'a jak szatan.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

USA: Applemania - czy powstaje nowa religia?
Komentarze (4)
TO
troche o apokalipsie
30 lipca 2010, 13:36
Zagubienie czlowieka coraz wieksze ,czas apokalipsy coraz wyrazniejszy...
30 lipca 2010, 07:46
Znaczy się Benedykt XVI nie lubi jabłuszka ?
U
użytkownik_n900
30 lipca 2010, 02:10
Nie chcę wypowiadać się na temat jakości produktów Apple'a, ale to, co mi się bardzo nie podoba w przypadku iPhone'a, to przekonanie firmy, że wie lepiej, jakie aplikacje chcę uruchamiać na swoim telefonie. To między innymi powoduje, że ludzie nie mogą pisać swoich programów i dzielić ich z innymi ludźmi tak po prostu. W przypadku komputerów już dawno się przyzwyczailiśmy, że jest to możliwe. Mam nadzieję, że smartphone'y też będą ewoluowały w tym kierunku. Pokładam pewną nadzieję w systemie MeeGo (połączone siły Intela i Nokii), który zapewne będzie prezentował takie podejście.
A
Artur
29 lipca 2010, 21:52
 "Natomiast Bill Gates, twórca konkurencyjnego Microsofta, traktowany jest przez miłośników Apple'a jak szatan." Chyba ten fragment najbardziej mnie rozbawił.  Sam jestem entuzjastą jabłuszka, ale nie uważam tego za religię <haha>. Chociaż prawdą jest, że niestety tamtejsze społeczeństwo jest bardzo "żywiołowe" - tak to ujmę. Faktem jest, że to solidna firma, ale nie przesadzajmy - to tylko produkty, które mają ułatwić życie - ubóstwianie ich autorów jest duzo, duzo naciagane. Ale cóż ... tak się dzieje gdy ludziom brak autorytetów. ~ tbr