Watykan o okolicznościach zabójstwa biskupa
Rzecznik Stolicy Apostolskiej stara się łagodzić doniesienia czołowych mediów z Rzymu i Madrytu, jakoby biskupa Luigiego Padovese nie zamordował w tureckim Iskenderunie człowiek niezrównoważony psychicznie, lecz że morderstwo miało wyraźne tło islamskie.
Według watykanistów włoskich i hiszpańskich Watykan miał już dane na ten temat wkrótce po morderstwie, jednakże ze względu na niezwykle delikatne okoliczności papieskiej wizyty na Cyprze, którego południowa (niepodległa) część pozostaje w konflikcie z Turcją, a także mając w pamięci skutki papieskiego „wykładu z Ratyzbony” w 2006 roku, świadomie tego nie komentował.
W czasie tradycyjnej konferencji prasowej w samolocie w drodze na wyspę Benedykt XVI nawiązał do zamordowania biskupa 3 czerwca (a więc w przededniu swej podróży). „Z pewnością nie chodzi tu o morderstwo na tle politycznym czy religijnym, jest to niewątpliwie sprawa osobista” – powiedział wówczas papież, dodając, że posiada jeszcze za mało informacji. „Tej tragicznej sytuacji nie wolno mieszać z dialogiem z islamem ani z przebiegiem, intencją i problemami związanymi z tą podróżą” – podkreślił Ojciec Święty w rozmowie z dziennikarzami. Zaznaczył, że jest to smutny fakt, który jednak nie może przyćmić ani dialogu z islamem, ani intencji podróży.
Tymczasem po zakończeniu papieskiej podróży na Cypr o. Bernardo Cervellera, redaktor naczelny serwisu informacyjnego „AsiaNews” Papieskiego Instytutu Misji Zagranicznych (PIME), poinformował, że – według wiarygodnych świadków – oskarżony o zabójstwo Murat Altun po dokonaniu morderstwa głośno wykrzyknął islamską formułę dziękczynną: „Zabiłem wielkiego szatana – Allah Akbar [Bóg jest wieki]”.
Ponadto hiszpańskie i włoskie środki przekazu podały 9 bm., że Altun miał prawdopodobnie pomocników. Nie ma też dowodów, że – jak natychmiast stwierdziła strona turecka – zamachowca był chory psychicznie. Media zwracają uwagę, że Altun był od 4 lat kierowcą biskupa, a stwierdzenie choroby psychicznej musiałoby pociągnąć za sobą odebranie prawa jazdy i zwolnienie z pracy.
O. Federico Lombardi, zapytany 9 czerwca przez rzymską agencję francuskojęzyczną „I Media”, oświadczył, że „jeszcze czeka” na dalsze informacje. Po ich otrzymaniu będzie się dysponowało „pełnym obrazem sytuacji” i dopiero wtedy będzie możliwe oficjalne zajęcie stanowiska. „Nic nie mogę powiedzieć, nie mam wszystkich niezbędnych elementów, abym mógł wyrobić sobie pełny obraz wydarzeń” – stwierdził dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej.
Według madryckiego dziennika „El Pais”, na kilka dni przed śmiercią bp Padovese władze w Ankarze ostrzegły go telefonicznie, aby był ostrożny, gdyż jego kierowca Murat Altun stał się fundamentalistą islamskim. Altun pracował u biskupa 4 lata i miał obowiązek przekazywać raporty władzom. Telefon ze źródeł rządowych spowodował, że biskup stał się ostrożniejszy – czytamy w „El Pais”. Między innymi wycofał dwa bilety lotnicze: swój i dla Altuna na Cypr. Wcześniej, jako przewodniczący episkopatu Turcji, zamierzał uczestniczyć wraz z biskupami z Bliskiego Wschodu we Mszy św., którą 6 czerwca Benedykt XVI sprawował w Pałacu Sportowym w Nikozji.
"Padovese postanowił zostać w diecezji. Zrezygnował z podróży, ponieważ obawiał się, że jego szofer wykorzysta bliskie przebywanie w otoczeniu papieża i mogłoby dojść do zamachu” – napisał „El Pais” powołując się na opinie watykanistów.
W trudnej sytuacji przed odlotem papieża, tuż po śmierci tureckiego działacza w Gazie i po wydaleniu z Maroka 28 pracowników organizacji chrześcijańskich, Watykan starał się „załagodzić” okoliczności śmierci biskupa w Iskenderunie, choć jej przyczyny były już znane, zauważa madrycka gazeta.
Biskup Luigi Padovese urodził się 31 marca 1947 w Mediolanie. W 1964 wstąpił do prowincji lombardzkiej Zakonu Braci Mniejszych Kapucynów, w którym 16 czerwca 1973 przyjął święcenia kapłańskie. Po studiach teologicznych na Papieskim Ateneum „Antonianum” uzupełniał wiedzę na Papieskim Uniwersytecie Gregorianum, uzyskując tam w 1975 licencjat a w 3 lata później doktorat z teologii. Kontynuował też studia specjalistyczne w Würzburgu.
Od 1977 pracował jako wykładowca w studium swego zakonu w Mediolanie, a następnie w Papieskim Instytucie Misji Zagranicznych, potem na „Antonianum” i od 1995 – na Gregorianum. Równolegle pełnił różne urzędy w swym zakonie, m.in. od 1990 kierował Franciszkańskim Instytutem Duchowości. Wtedy to 11 października 2004 Jan Paweł II mianował go wikariuszem apostolskim Anatolii z siedzibą w Iskenderunie w południowo-wschodniej Turcji i biskupem tytularnym.
Zginął przed swym domem w Iskenderunie 3 czerwca z rąk kierowcy, wspomnianego 26-letniego Murata Altuna, którego zatrzymano w kilka godzin po popełnieniu zbrodni. Już wówczas wiele osób wątpiło w oficjalną wersję, jakoby zabójca był niepoczytalny i domagało się od władz dokładnego zbadania powodów morderstwa.
Kapucyni - zakon, do którego należał zamordowany biskup - jest obecny w Turcji od ponad 150 lat. Poza Iskenderunem franciszkanie pracują obecnie w parafii w Yeşilköy koło Stambułu, w Mersinie i Antakii (dawna Antiochia) oraz w sanktuarium maryjnym Meryem Ana w Efezie.
Skomentuj artykuł