Watykan: za wyciekami stoi ludzka słabość
Każdy chrześcijanin powinien zgłębiać historię Kościoła, aby lepiej zrozumieć siłę wiary i słabość ludzi - tak abp Rino Fisichella komentuje dziś sprawę wycieków poufnych informacji z Pałacu Apostolskiego.
Przewodniczący Papieskiej Rady ds. Nowej Ewangelizacji nie odnosi się wprost do wczorajszego zatrzymania świeckiego pracownika Watykanu, który miał przy sobie zastrzeżone dokumenty. Podkreśla jedynie, że ci, którzy doprowadzili do ujawnienia tej dokumentacji, kierują się najniższymi pobudkami, a nie, jak usiłują twierdzić, wolą odnowy Kościoła. W urzędach watykańskich nie ma dziś nowych Savonarolów, ja przynajmniej ich nie zauważyłem - pisze abp Fisichella.
Jego felieton to jedyny dotychczas watykański komentarz po wczorajszych wydarzeniach. Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej potwierdziło dziś jedynie, że zatrzymanym jest papieski kamerdyner Paolo Gabriele i że po zakończeniu śledztwa wszczęto wobec niego formalne dochodzenie. Źródła nieoficjalne mówią natomiast o wielkim bólu Benedykta XVI z powodu zdrady, której miałby się dopuścić człowiek na co dzień posługujący mu w jego apartamencie.
Oficjalny dziennik włoskiego episkopatu L’Avvenire zwraca jednak uwagę na wielką powściągliwość Watykanu w informowaniu o tej sprawie. Zdaniem redaktora naczelnego Marca Tarqunio wszystkie pytania o to, kto wynosił dokumenty i komu zależało na ich upowszechnieniu, nadal pozostają otwarte.
Skomentuj artykuł