"Zachód jest współwinny wypędzaniu chrześcijan"

Według patriarchy "zagraniczni aktorzy" wykorzystali demokrację i wolność jako parawan, za którym kryło się przywłaszczanie irackich surowców, w konsekwencji wywołując chaos i terroryzm. Jednocześnie, od wkroczenia USA do Iraku w 2003 roku, "systematycznie i w sposób przemyślany" działano tak, aby wyeliminować chrześcijaństwo i inne mniejszości religijne.

Treść wypowiedzi patriarchy Sako na odbywającej się w marokańskim Marrakeszu konferencji poświęconej prawom mniejszości religijnych w krajach islamskich omówiła watykańska agencja Fides.

Chaldejski patriarcha przytoczył aktualne przykłady dyskryminacji chrześcijan w Iraku. Na przykład sędzia w Bagdadzie nie zezwolił świadkowi na uczestniczenie w procesie dlatego, że był chrześcijaninem, a muzułmańscy przedsiębiorcy budowlani odmawiają przyjęcia zleceń od chrześcijan. Poinformował też o wywłaszczeniach chrześcijańskich właścicieli domów w Bagdadzie. Nawet w urzędach pojawiły się informacje, że chrześcijańskie dziewczęta "za przykładem Dziewicy Marii" powinny nakrywać głowy.

W tej sytuacji konieczne jest kształcenie kompetentnych duchownych muzułmańskich, którzy "w słowie i czynie będą się przeciwstawiali fanatyzmowi i mentalności sekciarskiej", stwierdził patriarcha.

Kościół chaldejski jest największą wspólnotą chrześcijańską w Iraku. Szacuje się, że liczy ona 480 tys. wiernych, spośród których ponad 150 tys. żyje w USA i 30 tys. w Australii. Dane o stanie liczbowym chrześcijan w Iraku systematycznie się zmieniają ze względu na wypędzenia i wyjazdy z kraju.