Zanussi o filmowej biografii Jana Pawła II
Filmową biografię Jana Pawła II pt. „Z dalekiego kraju” Krzysztof Zanussi nakręcił niejako pod przymusem, pod ciśnieniem wydarzeń, „ponieważ to rzecz nienaturalna dla artysty tworzyć biografię żyjącej osoby, ogranicza to bardzo moją artystyczną swobodę”. O tym doświadczeniu, a także ogólnie o swojej twórczości oraz o bieżących wydarzeniach w Polsce Zanussi mówi w dłuższym wywiadzie dla portalu internetowego „ilsussidiario.it”.
Okazją do rozmowy była obecność polskiego reżysera na Festiwalu Filmowym w Bellaria pod Rimini, gdzie odbył się pokaz jego „Rewizyty” oraz filmów związanych z „Solidarnością”.
Mówiąc o genezie „Z dalekiego kraju” Zanussi przypomina, że „był to szczególny moment, początek „Solidarności”, naszego ruchu niepodległościowego, i dlatego należało zrobić film, który wyjaśniłby trochę mój kraj”. Film, ”dzięki swemu bohaterowi, miał szeroką widownię, nieprzypadkowo nakręcony został po angielsku, z udziałem wielkich aktorów z Hollywood, w ten sposób można było wyjaśnić, kim są Polacy, jakie są początki i historia tego kraju, z którego pochodził Jan Paweł II”.
Reżyser przyznaje, że zainteresowany jest „tematyką duchową”, jego zdaniem jednak „biografie świętych nie bardzo się nadają do jej poruszania”. „Paradoksalnie o wiele prościej jest opowiedzieć historię świętości posługując się fikcyjnymi postaciami, aniżeli opowiadając prawdziwą historię świętości, gdzie w grę wchodzą specjalne oczekiwania wiernych, którzy nie chcą słyszeć o krytyce świętych, zapominając, że święci są także wielkimi grzesznikami” – mówi reżyser.
Zanussi uważa, że Jan Paweł II, „poprzez swoją wolę pokazania, że świętość jest czymś powszechnym, zmienił może nieco to podejście i ludzie są dziś bardziej skłonni przyznać, że święci popełniali także ogromne błędy, wielkie grzechy i mimo wszystko byli świętymi”.
Reżyser wspomina o niedawnej katastrofie samolotowej pod Smoleńskiem i stwierdza, że „państwo polskie wyszło z tego szoku bez kryzysu, ponieważ byliśmy dobrze przygotowani i dobrze zorganizowani”. „Polska powraca do siebie z wielkim szacunkiem dla tajemnicy tego wydarzenia, które nie tylko było naturalne, było częścią cierpienia, jakie panuje na świecie i na które nie możemy zamykać oczu. Jest tak wiele cierpienia i tyle miejsc na świecie, gdzie występuje niesprawiedliwość. Niesprawiedliwość jest częścią naszego doświadczenia i nie możemy łudzić się, że możemy uniknąć niewytłumaczalnej śmierci” - mówi Krzysztof Zanussi.
Skomentuj artykuł