Szczeciński pasztecik, paprykarz i ogórki

Pasztecik szczeciński serwowany z czerwonym barszczem w lokalu przy al. Wojska Polskiego w Szczecinie. (fot. Mateusz War (fot. CC BY-SA 2.5) / Wikimedia Commons)
PAP / slo

Paprykarz szczeciński i pasztecik szczeciński - dwie potrawy, które narodziły się w siermiężnych czasach PRL, uznano za potrawy regionalne. Pomorze Zachodnie dopiero kształtuje swoje smaki.

Specyfiką regionu jest mieszanka smaków regionalnych z dawnych Kresów, polski centralnej i innych terenów. To miejsce, gdzie po wojnie osiedlali się mieszkańcy całej przedwojennej Polski, siłą rzeczy mieszały się tam więc tradycje i kultura, jak i upodobania kulinarne.

DEON.PL POLECA

Najsłynniejszą w Polsce, a także na świecie potrawą, która powstała w regionie zachodniopomorskim po wojnie jest paprykarz szczeciński. To kultowa konserwa ze zmielonym mięsem rybim, ryżem, cebulą i koncentratem pomidorowym.

Powstała w latach 60. ubiegłego wieku. Paprykarz został opracowany przez pracowników przedsiębiorstwa połowów dalekomorskich "Gryf" ze Szczecina. Prawdopodobnie jego pierwowzorem była afrykańska potrawa czop-czop, którą na początku lat 60. skosztowali i zachwycili się jej smakiem technolodzy z polskich statków-chłodni do połowów dalekomorskich podczas pobytu w portach u wybrzeży Afryki Zachodniej.

W czasach świetności paprykarz eksportowano do 32 krajów. Był nieodzowny na wszystkich biwakach i wyjazdach wakacyjnych pod namiot. Przechodził różne mutacje, w zależności od warunków gospodarczych. Podczas kryzysu w Polsce Ludowej podobno trafiały do niego płetwy i kręgosłupy rybie zamiast czystego mięsa, a zamiast ryżu - kasza pęczak.

Od początku lat 90. paprykarz szczeciński nie jest produkowany w Szczecinie. Ponieważ nazwa "paprykarz szczeciński" nie była zastrzeżona, podobne wyroby rybne pod tą nazwą produkuje wiele różnych firm na terenie kraju.

Pod koniec lipca 2010 marszałek województwa zachodniopomorskiego zwrócił się do ministerstwa rolnictwa o wpisanie paprykarza szczecińskiego na Listę Produktów Tradycyjnych i tym samym wynikła szansa na zakończenie długiej batalii o odzyskanie przez Szczecin praw do kultowej puszki. 22 grudnia 2010 r. paprykarz oficjalnie stał się produktem tradycyjnym.

Inny produkt rodem z PRL również ma w nazwie "szczeciński" - to pasztecik szczeciński, rodzaj smażonego ciasta drożdżowego, nadziewanego mieszankami mięsnymi bądź jarskimi, danie typowe dla Szczecina. On też miewał gorsze chwile, zamiast mięsa nadziewano go innymi, uboższymi farszami, np. jajkami.

Najstarszy lokal serwujący paszteciki został założony w stolicy Pomorza Zachodniego w 1969 roku. Do produkcji przysmaku, serwowanego zazwyczaj z czystym czerwonym barszczem, używano maszyny sprowadzonej z radzieckiego demobilu.

W 2008 roku pojawiła się propozycja Urzędu Marszałkowskiego, aby pasztecik wpisać na listę produktów tradycyjnych, chronionych przez unijne prawo. Ostatecznie pasztecik znalazł się na tej liście, co oznacza, że wszyscy producenci muszą ściśle przestrzegać jego receptury.

Poza Szczecinem paszteciki można nabyć m.in. w Gdańsku, Gryficach, Nowogardzie, Kaliszu, Poznaniu, Warszawie, Świdnicy, Lublinie, a także Łobzie i niemieckim Wiesbaden.

Swoją markę powoli wyrabia sobie jeziorowy ogórek kiszony. W oficjalnym opisie produktu na stronach resortu rolnictwa o jego wyglądzie napisano: - Gładka powierzchnia z niewielkimi brodawkami, kształt podłużny, cylindryczny, wielkość - 8-15 cm, średnica - 3-5 cm. Konsystencja: ogórek kiszony powinien być twardy i pełny w środku. Smak i zapach: charakterystyczny dla ogórka kiszonego z wyczuwalnym zapachem przypraw - kopru, czosnku i chrzanu.

Jego początki sięgają także Polski Ludowej. Narodził się w Rejonowej Spółdzielni Ogrodniczo-Pszczelarskiej powstałej w latach 60. nad Jeziorem Młyńskim w Kaliszu Pomorskim. W przetwórni tej produkowano różnego rodzaju przetwory owocowo-warzywne, a w szczególności ogórki kiszone w świerkowych beczkach.

Ogórki - zawsze w beczkach o pojemności 100 litrów - odbierało przede wszystkim wojsko polskie, wojsko radzieckie licznie stacjonujące na Pomorzu oraz zakłady karne. Niewielka część produkcji przeznaczona była czasami na eksport do Niemiec.

Tradycję kiszenia ogórków reaktywowano kilka lat temu. Niespotykany smak ogórków to ponoć efekt trzymania beczek z nimi w wodach jeziora co najmniej trzy miesiące, a czasem nawet dwa lata. Warzywo to trafiło na listę produktów regionalnych.

Pomorze Zachodnie to też słodkości - np. pierniki szczecińskie czy miody drahimskie.

Pierniki zazwyczaj pokryte są polewą czekoladową lub cukrową. To jeden z nielicznych produktów, których tradycja sięga czasów przedwojennych. Tradycję wypiekania pierników na terenie województwa zachodniopomorskiego datuje się już od roku 1845. W książce pt. "Stettiner Kochbuch" ("Szczecińska Książka Kucharska") autorstwa Marie Rosnack można zapoznać się z tajnikami wypiekania pierników: "Funt dobrego syropu cukrowego, funt drobnej mąki, pół łuta oczyszczonego potażu, pół łuta smalcu wieprzowego, cynamon, skórka cytryny, goździki, kwiaty cynamonu i nieco pieprzu do smaku, jednak tych dwóch ostatnich przypraw raczej w niedużej ilości, gdyż w przeciwnym wypadku pierniki będą zbyt ostre".

W archiwalnych egzemplarzach tygodnika "Stettin. Nachrichtenblatt des Stettiner Verkehrvereins" ("Szczecin. Wiadomości Szczecińskiego Związku Komunikacji") z 1938 r. znajduje się informacja o zapoczątkowanej przez ówczesne władze Szczecina nowej tradycji przystrajania choinek kolorowymi piernikami w różnych kształtach. Od tamtej pory udekorowane drzewka były głównym elementem bożonarodzeniowym na Pomorzu. Ponadto piernikowe przysmaki można było kupić we wszystkich piekarniach i cukierniach Szczecina. Wypiekiem pierników znów zajmują się szczecińscy cukiernicy.

Produkt został doceniony podczas konkursu "Nasze Kulinarne Dziedzictwo" w 2007 roku zajmując I miejsce w kategorii "Produkty i przetwory pochodzenia roślinnego".
Sławę zdobyły też miody drahimskie. Pszczelarstwo było przez stulecia jednym z tradycyjnych zajęć miejscowej ludności. W starostwie drahimskim i okolicy, w obrębie Drawskiego Parku Krajobrazowego, który obfituje w ogromne wrzosowiska, piękne aleje starych lip, akacjowe zagajniki, uprawy rzepaku i gryki, produkuje się aromatyczny, najwyższej jakości miód.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Szczeciński pasztecik, paprykarz i ogórki
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.