Weekendowy przegląd filmowy

W ten weekend w kinach siedem premier, w tym głośna "Obława" Marcina Krzyształowicza. Film wart zobaczenia. Ci jednak, którzy szukają rozrywki bądź wytchnienia, będą musieli wybrać coś innego.

Krzyształowicz nie daje spokoju widzom. Tnie opowieść precyzyjnymi cięciami, posługuje się retrospektywą, pokazuje różny punkt widzenia. Jego wizja okupacyjnej przeszłości to przemoc i nienawiść napędzana pierwotnymi instynktami. W takim świecie nie ma miejsca na roztrząsanie moralnych dylematów. Tu trzeba po prostu przeżyć. Film dla widzów dorosłych.

Nie, nie jest to komedia romantyczna. Dwie opowiadane przez reżysera opowieści toczą się niezależnie od siebie. Ta paryska opowieść jest zdecydowanie lepsza, bardziej poruszająca i interesująca, film spokojnie mógłby się bez tej kanadyjskiej historii DJ-a objeść. No właśnie, mógłby, ale wtedy byłyby to zupełnie inny film. A tak mamy dość pokręconą w formie i treści opowieść o pokrewieństwie dusz. Nie kupujemy tego.