Najlepsze ciasto? Tylko u babci! Poznaj wiedeńską kawiarnię, prowadzoną przez seniorów

Krok za krokiem i jesteśmy. Do środka wchodzimy po małych schodkach. Szukając stolika, mijamy staroświeckie lampy i kredens z białymi, wykrochmalonymi serwetkami. Starsza kobieta uśmiecha się do nas miło i nagle orientujemy się, że przecież dobrze znamy to miejsce. Jesteśmy u babci.

W tej przytulnej wiedeńskiej restauracji jest inaczej niż w zatłoczonych sieciówkach czy innych kawiarniach bez właściwości. Wnętrze jest urządzone tak, że do złudzenia wydaje się, że pomyliliśmy miejsca i przez przypadek wpadliśmy do babci na herbatę, a nie do Vollpension.

I to świadczy o wyjątkowości tego miejsca. Od innych różni się właśnie tym, że kawiarnie są prowadzone przez osoby starsze.

Vollpension to kawiarnia w Wiedniu, która ma kilka okalizacji. Powstała z myślą o osobach starszych i tych wszystkich, którzy z powodu bycia na emeryturze czują, że znaleźli się na peryferiach społeczeństwa. Praca tu jest również po prostu sposobem na dodatkowy dochód dla osób, które mają zbyt niską emeryturę.

„O wiele łatwiej jest być razem niż samemu. Samotność jest jednym z największych problemów osób starszych w dużych miastach. Uważamy, że nie musi tak być i dlatego jesteśmy dla siebie nawzajem” - piszą pracownicy sieci wiedeńskich kawiarni Vollpension.

Oni i pomysłodawcy kawiarni Vollpension uważają, że ciasto upieczone z miłością przez babcię może nawet uratować świat. Jak podkreślają, w ich przypadku na pewno może łączyć ludzi.

Jedzenie zbliża ludzi, ale nie tylko pyszne menu sprawia, że do Vollpension, chce się wracać. Jest to miejsce rozmowy, wsparcia oraz wymiany wiedzy i doświadczeń ludzi w różnym wieku. 50 proc. pracowników kawiarni to osoby starsze. Kawiarnie tego typu to sposób, w jaki mogą oni walczyć z samotnością i izolacją społeczną.

Pracownicy Vollpension pojawiają się też w mediach społecznościowych i podpowiadają przepisy kulinarne.

A jedno upieczone ciasto, może wiele zmienić.