Oto miasteczka najlepsze do życia
W Stanach Zjednoczonych najlepiej jest żyć w Louisville w Kolorado, Milton i Solon w Ohio - wynika z najnowszego rankingu stu najlepszych do życia małych miast amerykańskich opublikowanego przez "Money Magazine".
Miasteczka, które znalazły się na czele rankingu, zapewniają optymalne połączenie: warunków pracy, edukacji, bezpieczeństwa, opieki zdrowotnej, oferty kulturalnej, a nawet pogody.
- Chcieliśmy odkryć ukryte skarby - małe miejscowości, o których większość ludzi nie wie, ale mogłoby je wziąć pod uwagę - powiedziała Elizabeth Fenner z "Money Magazine", cytowana we wtorek przez agencję Reutera.
Louisville, które znalazło się na pierwszym miejscu także w poprzednim rankingu z 2009 roku, ma 18 tys. mieszkańców, niski wskaźnik przestępczości, oferuje dobre możliwości zatrudnienia i wypoczynku na światowym poziomie dzięki bliskości Gór Skalistych.
Świetny system szkolnictwa i różnorodność, jaką oferuje Milton, sprawiły, że miasto znalazło się na drugim miejscu rankingu i tworzy idealne przedmieścia Bostonu.
Ohio, zajmujące trzecie miejsce w zestawieniu, zawdzięcza swoją wysoką pozycję m.in. obecności na swoim terenie wielu firm i potencjalnych pracodawców, takich jak Nestle, L'Oreal, Cleveland Clinic.
Mimo fatalnych korków na czwartym miejscu znalazło się miasto Leesburg w Wirginii, m.in. dzięki bliskości Waszyngtonu i Marylandu oraz niskiemu bezrobociu na poziomie 4,1 proc.
Pierwszą piątkę zamknęło miasto Papillion w Nebrasce, które również może poszczycić się niskim (4,2 proc.) bezrobociem.
- Wiele miasteczek z naszej listy znajduje się niedaleko większych miast, co daje ich mieszkańcom wiele możliwości zatrudnienia. Nadal jednak mają poczucie, że uciekają na wieś - powiedziała Fenner.
Tworząc ranking, magazyn zbadał ponad 3,5 tys. amerykańskich miasteczek mających od 8,5 tys. do 50 tys. mieszkańców.
Nie brano pod uwagę społeczności typowo emerytalnych, miast z dużym odsetkiem bezrobocia oraz obszarów miejskich z dochodem przypadającym na rodzinę większym o 200 proc. lub mniejszym niż 85 proc. średniej stanowej. Miasta ze słabym systemem edukacyjnym, wysokimi wskaźnikami przestępczości i niezrównoważone rasowo również nie zostały uwzględnione w badaniu.
Skomentuj artykuł