Błaszczykowski: biorę na klatę i walczę dalej!

(fot. PAP/Bartłomiej Zborowski)
sport tv/ tv paczka/ ed

Obroniony przez portugalskiego bramkarza karny Kuby Błaszczykowskiego przeważył o wyniku meczu Polska-Portugalia i zamknął polskiej drużynie drogę do awansu. Mimo to Kuba zaraz po meczu znalazł w sobie siłę i odwagę, by stanąć przed kamerami.

- Chciałem stanąć przed kamerą, żeby nie chować się za plecami. Ciężko mi teraz coś powiedzieć, bo wiem, że przez mój karny nie awansowaliśmy dalej. Potrzeba czasu, żeby to wszystko zrozumieć i wyczyścić głowę - zaraz po meczu mówił piłkarz. Podkreślał, że nie wolno się załamywać, bo takie jest życie. I choć wiadomo, że mu przykro i smutno, to chce "wszystko wziąć na klatę".

To nie był zły strzał

Na pytanie dziennikarza ze sport.tv.pl o ocenę strzału karnego Kuba odpowiedział, że wie jak duża szansa była przed polską drużyną, ale nie uważa, że źle strzelił: - Strzeliłem w ten łuk co zawsze, bramkarz musiał to wyczuć, wiedzieć, ze strzelam w ten łuk. No ale tego nie zmienimy, trzeba iść dalej.

DEON.PL POLECA


- Zbyt wiele razy leżałem na ziemi, żeby nie wiedzieć, że najważniejszą rzeczą jest to, żeby dalej walczyć - podkreśla Błaszczykowski.

Mówi, że doświadczenie drużyny z poprzednich mistrzostw zaprocentowało, a Polacy byli trudnymi do ogrania rywalami.

Wygraliśmy szacunek innych drużyn

- To, co wygraliśmy na mistrzostwach to szacunek drużyn przeciwnych, bo na pewno teraz każda z nich będzie podchodziła do nas z respektem, choć wzrosną też oczekiwania. Dojrzałość, którą pokazaliśmy zaprocentuje i przyniesie pozytywne rezultaty w przyszłości - zapewnia pełen nadziei i pewności piłkarz.

Podkreśla, że bardzo wierzy w swoją drużynę tak jak trener i wszyscy Polacy. Cieszy się, że mógł wziąć udział w dostarczeniu radości kibicom.

Po porażkach wracam silniejszy

Od Kuby Błaszczykowskiego z pewnością wszyscy możemy uczyć się podejścia do krzyzysów i porażek. - Po porażkach wracam silniejszy, bo one przychodzą wtedy, kiedy walczysz. Nie trzeba ich odbierać negatywnie. Tak samo w życiu - jak podejmujesz walskę i coś się nie udaje, to potem jesteś silniejszy. Bo wiesz, że walczyłeś, że dałeś z siebie wszystko, a więcej po prosyu tym razem nie dałeś rady.

Dodaje, że po takich momentach w końcu wychodzi słońce, a najmnijeszy impuls do działania sprawia, że człowiek zauważa światło w tunelu i idzie do przodu!

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Błaszczykowski: biorę na klatę i walczę dalej!
Komentarze (5)
2 lipca 2016, 07:33
Jak Kuba ustawiał się do karnego, to jest taki moment dobrze widoczny na powtórkach, kiedy podchodzi do piłki i przez ułamek sekundy wstrzymuje nogę jakby licząc, że bramkarz wiedząc że Kuba strzela w ten łuk co zawsze, rzuci się w drugą stronę. Może temu miał służyć ten moment zawahania, dla zmyłki.
WDR .
2 lipca 2016, 01:53
"Strzeliłem w ten łuk co zawsze, bramkarz musiał to wyczuć, wiedzieć, ze strzelam w ten łuk. No ale tego nie zmienimy, trzeba iść dalej." Ups... tego nie wiedziałem. W takim razie czasami warto zaryzykować zmianę, choć z drugiej strony w takiej chwili każdy chce zagrać to czego jest pewien. Trudna decyzja.
1 lipca 2016, 22:53
No to Portugalia zagra w półfinale z Walią, a Belgia wraca do domu. Jutro mecz Włochy-Niemcy. Oczywiście kibicuję drużynie włoskiej⚽
1 lipca 2016, 20:18
Niewątpliwie wczoraj wydarzyło się we Francji coś wielkiego. Mecz Polska - Portugalia pozostanie na zawsze w mojej pamięci, emocje były ogromne. Polski zespół pokazał, że jest świetnie zgraną drużyną, trener Adam Nawałka przygotował zawodników naprawdę dobrze, kondycyjnie na medal ale i taktycznie też rozegrali dobrze ten mecz, nie ustępowali Portugalczykom ani przez moment o czym świadczy wynik 1:1. W karnych zabrakło szczęścia ale Kuba nie martw się, cała Polska jest z wami. Dzisiaj na lotnisku była taka atmosfera jakby Polacy zdobyli puchar. Dla mnie zdobyli. Dziękuję!
1 lipca 2016, 18:57
Postawa tego człowieka to dobry wzór dla młodych :)