Challenge Cup: Gwardia przegrała w Dreźnie

Impel Gwardia Wrocław przegrała w półfinale turnieju Final Four Challenge Cup siatkarek w Dreźnie z miejscową drużyną Dresdner SC 0:3 (15:25, 16:25, 12:25). W niedzielę w spotkaniu o trzecie miejsce polska drużyna o godz. 15.00 zmierzy się z Galatasaray Stambuł, który w półfinale uległ belgijskiemu zespołowi Asterix Kieldrecht 2:3 (16:25, 25:20, 19:25, 25:21, 8:15).

Grająca bez kontuzjowanej Katarzyny Mroczkowskiej młoda drużyna z Wrocławia nie miała nic do powiedzenia w rywalizacji z zespołem gospodarzy, który ma w składzie m.in. dwie Amerykanki i uchodzi za faworyta turnieju. Najlepszym komentarzem do spotkania są wyniki poszczególnych setów oraz czas trwania - 64 minuty. Mecz oglądało trzy tysiące kibiców.

Siatkarki Impel Gwardii przygodę w europejskich pucharach rozpoczęły w grudniu 2009 r. od dwumeczu z azerskim zespołem Rabita Baku w Pucharze CEV. Podopieczne trenera Rafała Błaszczyka w obu spotkaniach uległy rywalkom 1:3. Zgodnie z regulaminem, przegrani z pierwszej rundy Pucharu CEV trafili do 1/16 finału Challenge Cup. Los nie był jednak dla gwardzistek łaskawy, ponieważ ponownie trafiły na zespół z Azerbejdżanu - Lokomotiw Baku. Pierwsze spotkanie zakończyło się zwycięstwem Gwardii 3:1, w rewanżu rywalki zwyciężyły co prawda 3:2, ale wywalczone dwa sety wystarczyły Polkom do awansu.

W 1/8 finału wrocławianki łatwo pokonały szwajcarski Kanti Schaffhausen 3:1 i 3:0. O wiele bardziej wymagające okazało się ćwierćfinałowe starcie z białoruską drużyną Mińczanka Mińsk. Na własnym parkiecie Gwardia po zaciętym spotkaniu przegrała 2:3, a w rewanżu dość niespodziewanie wygrała 3:1 i po raz pierwszy w historii klubu awansowała do rundy finałowej rozgrywek Challenge Cup.

"Udział w turnieju finałowym to dla nas 'wisienka na torcie'. Nagroda za ambitną walkę we wcześniejszych pucharowych meczach" - powiedział przed wyjazdem do Drezna prezes wrocławskiego klubu Jacek Grabowski.