MŚ 2018 - fani biało-czerwonych zapełnili centrum Moskwy

(fot. PAP/Bartłomiej Zborowski)
PAP / jp

Polskich kibiców z łatwością można znaleźć we wtorek w centrum Moskwy.

Choć okolice Placu Czerwonego wypełniają cudzoziemcy, sympatycy wszystkich drużyn na piłkarskim mundialu, to co chwila w tym różnobarwnym tłumie, w każdym zaułku, widać biało-czerwone barwy.

Jeszcze zanim dojdzie się do turystycznego serca Moskwy, czyli okolic Kremla, na Nowym Arbacie - reprezentacyjnej arterii pełnej barów i restauracji - pojawiają się pierwsi fani polskiego zespołu.

DEON.PL POLECA

(fot. PAP/Bartłomiej Zborowski)

- Jadę kibicować naszym. Mam nadzieję, że wygramy, potem będziemy całą noc celebrować, pewnie gdzieś w knajpach - powiedział PAP Kuba, na stałe mieszkający w Holandii. Liczy na wynik 3:0 dla Polaków.

- Wczoraj przyjechaliśmy, pozwiedzaliśmy trochę Moskwę, zjedliśmy dobre śniadanie, wypiliśmy kawę i znów idziemy na miasto. Nastroje dobre, bojowe - zapewnił.

Podobne plany ma większość polskich kibiców napotkanych w stolicy Rosji, bo niemal wszyscy z nich przyjechali tylko na jeden, moskiewski mecz reprezentacji.

(fot. PAP/Bartłomiej Zborowski)

- I jest to okazja, by zwiedzić miasto, trochę poznać Rosję - przyznał Piotr, napotkany na ulicy Mochowej niedaleko Kremla.

- Przyjechaliśmy tu przede wszystkim pozwiedzać, popatrzeć, obejrzeć przy okazji tak piękne miasto, poznać ludzi, pokibicować naszym. Wynik - dla nas to rzecz drugorzędna... - dodał.

- Ale Polacy muszą wygrać! - zaraz dopowiedział. Przyjechał wraz z bratem spod Warszawy. Z grupą przyjaciół - Cezarym, Gosią, Marcinem i Bartkiem - wyruszyli na spacer po okolicach Kremla.

Wrażenia są pozytywne; miasto się podoba, Rosjanie są sympatyczni, zadziwia sprawnie działająca komunikacja i dobra organizacja - opowiadają.

- Jesteśmy naprawdę zadowoleni, zdziwieni niektórymi rzeczami, że tu jest tak fajnie (…), spotykamy fajnych ludzi, okazuje się, że mamy wspólnych znajomych, przebywamy w tych samych miejscach - opowiadają. Podkreślają, że Rosjanie są dla nich życzliwi - a zdarza się nawet, że polskich kibiców częstują piwem w metrze.

Za Mochową i Placem Maneżowym rozpoczynają się zielone ogrody wzdłuż murów Kremla - Ogród Aleksandrowski. To miejsce, zwykle w Moskwie tłumnie odwiedzane, dziś szczelnie wypełniają kibice. Polaków widać co chwila: migają koszulki w barwach reprezentacji i stroje z białym orłem, kibicowskie szaliki i biało-czerwone flagi na ramionach.

Szczególnie duża gromada polskich kibiców siedzi w cieniu drzew na trawniku przy stacji metra Ochotnyj Riad. Szymon, Dominika i Michał przyjechali z Poznania, Bydgoszczy i Leszna.

- Zaraz idziemy na stadion - zapewniła Dominika. Wszyscy są pewni, że Polska wygra, choć typują różne wyniki - 2:1, 3:0. Pytana o to, co po meczu, Dominika mówi: "świętowanie zwycięstwa!", zapewne na ulicy Nikolskiej, nieformalnym miejscu zbiórek kibiców w Moskwie.

Na Nikolskiej byli już kibice z Białegostoku i Gorzowa. Też pewni zwycięstwa, "na sto procent!" - mówił Marek z Białegostoku. Mecz będą oglądać na stadionie, ale najpierw zjedzą obiad na Nikolskiej. Po meczu - powrót na tę ulicę, a już w środę - do Polski.

Jedynym napotkanym we wtorek kibicem, który pojedzie za polską reprezentacją dalej - do Kazania, jest Krzysztof, który przyjechał z rodziną aż z Bogoty.

- Jedziemy na stadion (Spartaka), będziemy oglądać mecz na żywo. Mamy nadzieję, że wygramy. Na razie rodzina idzie zwiedzać miasto. Przyjechaliśmy aż z Bogoty, 10 tysięcy kilometrów stąd, więc chcemy cokolwiek zwiedzić - tłumaczył.

Pytany o to, komu będzie kibicował na meczu z Kolumbią, odpowiedział: "tym razem Polsce, ale mamy tę przewagę w tym wypadku, że którakolwiek z drużyn by nie wygrała, to będzie dobrze".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

MŚ 2018 - fani biało-czerwonych zapełnili centrum Moskwy
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.