Prezes IPN: w Polsce wciąż jest wiele nieodkrytych miejsc niemieckich zbrodni
W Polsce wciąż jest jeszcze wiele nieodkrytych miejsc ze szczątkami ofiar potwornych zbrodni niemieckiej III Rzeszy – powiedział prezes IPN Karol Nawrocki, zapowiadając uroczysty pogrzeb szczątków ofiar niemieckiego totalitaryzmu w pomorskich Chojnicach.
W Chojnicach na Pomorzu odbędzie się 2 września ceremonia pogrzebowa szczątków ponad 700 ofiar niemieckich zbrodni odnalezionych w wyniku prac ekshumacyjnych prowadzonych przez IPN w tzw. Dolinie Śmierci w tej miejscowości. „Tuż po 85. rocznicy niemieckiej agresji Niemiec na Polskę – 2 września – uroczyście pochowamy je w 188 trumnach specjalnie przygotowanych na tę ceremonię. Będzie to wyjątkowa uroczystość, w której oddamy hołd Polakom, którzy padli ofiarą tej i innych zbrodni niemieckich, a także podsumujemy nasze dotychczasowe badania w tej sprawie” – powiedział Nawrocki.
Prezes IPN zwrócił uwagę na najważniejsze ustalenia śledztwa IPN dotyczącego ofiar niemieckiego totalitaryzmu w Chojnicach. „W Polsce – i to jest najważniejsza dla mnie konkluzja tego postępowania – wciąż jest jeszcze wiele nieodkrytych miejsc ze szczątkami ofiar potwornych zbrodni niemieckiej III Rzeszy. Chojnice i tamtejsza tzw. Dolina Śmierci to przykład miejsca, gdzie już jesienią 1939 roku dokonano masakry na polskiej ludności cywilnej w ramach zbrodni pomorskiej” – zaznaczył Nawrocki.
Podał, że według ustaleń dr. Tomasza Cerana z jego najnowszej publikacji „Zbrodnia pomorska 1939. Początek ludobójstwa niemieckiego w okupowanej Polsce” na Pomorzu w pierwszym okresie II wojny światowej zostało zamordowanych co najmniej 16 tys. osób. Są też szacunki, że było to 20-50 tys. osób. „Głównymi sprawcami tej masakry okazali się niemieccy sąsiedzi Polaków, należący do paramilitarnej organizacji Selbstschutz. I ci sąsiedzi okazali się też mordercami naszych rodaków w powiecie chojnickim (...). Ci ludzie stracili życie tylko dlatego, że byli Polakami – urzędnikami, przedstawicielami inteligencji, ale także robotnikami, przedstawicielami wielu środowisk” – zaznaczył prezes IPN.
Pytany o specyfikę zbrodni pomorskiej odpowiedział, że ujawniła się ona już w makiawelicznych wypowiedziach elit III Rzeszy, że „im więcej Polaków uda się im zamordować, to tym lepiej”. „Że im więcej uda się zabić reprezentantów polskiej inteligencji, polskich urzędników, m.in. z administracji granicznej albo policjantów, to tym opór Polaków będzie mniejszy” – doprecyzował.
Ocenił, że niemieccy agresorzy wiedzieli o przywiązaniu Polaków do Pomorza, dlatego chcieli przeprowadzić zbrodnicze działania na tym terenie szybko i masowo. „Dlatego też skorzystali z pomocy Selbstschutzu, którego członkowie – co wynika z naszych badań – nawet nie potrafili posługiwać się bronią, nie potrafili strzelać, co spowodowało, że wiele tych mordów miało wyjątkowo drastyczny przebieg. Ludzie byli po prostu dobijani przez nich kolbami i zamęczani” – zwrócił uwagę Nawrocki. „Posłużenie się Selbstschutzem dowodzi, że głównym celem zbrodni pomorskiej było wyniszczenie całego żywiołu polskiego na terenie Pomorza” – podsumował prezes Instytutu Pamięci Narodowej.
Państwowy pogrzeb ofiar niemieckich zbrodni w Chojnicach rozpocznie się o godz. 11 w Bazylice Mniejszej pw. Ścięcia św. Jana Chrzciciela od mszy świętej pogrzebowej. Wydarzenie będzie transmitowane na kanale IPNtv. Mszy przewodniczył będzie biskup pelpliński Ryszard Kasyna. Po liturgii zebrani odprowadzą szczątki do przygotowanego przez Biuro Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN grobu na cmentarzu ofiar zbrodni niemieckich przy ul. Gdańskiej w Chojnicach.
Działania procesowe na północnych obrzeżach Chojnic, w tzw. Dolinie Śmierci, gdańska prokuratura IPN prowadziła od 2021 do 2024 r. we współpracy z interdyscyplinarnym zespołem biegłych z zakresu archeologii, antropologii fizycznej oraz broni palnej i amunicji z uniwersytetów Łódzkiego i Rzeszowskiego. Celem było odnalezienie zbiorowych mogił Polaków, ofiar masowych egzekucji przeprowadzonych jesienią 1939 r. oraz w styczniu 1945 r. przez niemieckie formacje.
Skomentuj artykuł