Remis w Krakowie, szósta przegrana Cracovii

Po 15 miesiącach piłkarze krakowskiej Wisły powrócili na swój stadion. Na Reymonta przybyło 18 tysięcy widzów, by dopingować Białą Gwiazdę. Ale wiślacy przez większą część pierwszej połowy nie rozpieszczali fanów dobrą grą. Była ona raczej bezbarwna choć z pewnymi przebłyskami.

I tak np. w 16 minucie gospodarze przeprowadzili ładną akcję zakończoną strzałem Andresa Riosa. Piłkę odbił jednak bramkarz Korony Zbigniew Małkowski. Jeszcze przez chwilę wydawało się, że Wisła złapała wreszcie właściwy rytm, lecz po 5 minutach wszystko wyglądało znowu jak w pierwszym kwadransie. Goście nie pozwalali wiślakom rozwinąć skrzydeł, skutecznie blokując wszelkie próby ataku, jednocześnie wyprowadzając kontry.

Ciekawie zrobiło się dopiero tuż przed przerwą. Między 38 a 40 minutą kieleccy pilkarze mogli dwukrotnie pokonać Milana Jovanicia. Strzelali Nikola Mijailović i Edi Andradina, golkiper gospodarzy był jednak na posterunku. A później przyszła 44 minuta i fantastyczna kontra Wisły, idealne dośrodkowanie Riosa i perfekcyjne dostawienie nogi przez Pawła Brożka. Biała Gwiazda prowadziła 1:0.

Dwie minuty po przerwie był już remis. Z rzutu wolnego z 17 m pięknym uderzeniem popisał się Aleksandar Vuković. Przy biernej postawie piłkarzy stojących w "murze" piłka wpadła do bramki obok bezradnego Jovanicia.

Po zdobyciu bramki kielczanie grali nadal mądrze, kielczanie grali nadal dobrze. Popełnili jednak błąd w 73 minucie. Z lewej strony zagrał Nourdin Boukhari, przedłużył Maciej Żurawski, Paweł Brożek zrobił kółko w polu karnym, uderzył i trafił w słupek, ale odbitą piłkę do siatki skierował Cezary Wilk.

Goście się nie poddali. W 83 minucie z prawej strony świetnie dośrodkował Jacek Markiewicz, a Andrzej Niedzielan główką wyrównał stan meczu.

Wisła Kraków - Korona Kielce 2:2 (1:0)
1:0 Paweł Brożek (44'), 1:1 Aleksandar Vuković (47'), 2:1 Cezary Wilk (73'), 2:2 Andrzej Niedzielan

1:0 Bedi Buval (30')