Rosjanie i Kanadyjczycy przejmują Opla

Zarząd powierniczy Opla zaakceptował w czwartek sprzedaż 55 proc. udziałów w spółce austriacko-kanadyjskiemu konsorcjum Magna oraz rosyjskiemu Sbierbankowi - poinformował w Berlinie szef tego zarządu Fred Irwin.

Wcześniej w czwartek rada administracyjna właściciela Opla, amerykańskiego koncernu General Motors, rekomendowała Magnę jako inwestora dla swych europejskich zakładów. Ostateczna decyzja należała jednak do zarządu powierniczego, który składa się z przedstawicieli niemieckiego rządu federalnego, władz krajów związkowych oraz GM. Irwin przyznał, że członkowie zarządu nie byli jednomyślni.

Magna i Sbierbank przejmą po 27,5 proc. udziałów w spółce New Opel. General Motors zatrzyma 35 proc., a 10 proc. trafi do pracowników.

Jak poinformował Irwin, warunki transakcji zakładają m.in., że wsparcie finansowe, obiecane przez niemiecki rząd federalny, będzie przeznaczone tylko dla Nowego Opla.

- Inwestycje w Rosji będą musiały być finansowane z innych źródeł. Pieniądze niemieckich podatników nie popłyną za granicę - powiedział Irwin.

Opel otrzymał już od rządu w Berlinie kredyt przejściowy w wysokości 1,5 mld euro. Władze federalne i krajowe udzielą spółce poręczeń na kolejne 3 mld euro. Magna chce zainwestować w koncern 500 mln euro. Konsorcjum liczy, że dzięki rosyjskim partnerom - Sbierbankowi i producentowi samochodów GAZ - Nowy Opel będzie miał możliwości ekspansji na rynku rosyjskim.

Według wiceprezesa GM Johna Smitha koncepcja nowego inwestora przewiduje zamknięcie fabryki Opla w Antwerpii w Belgii oraz przeniesienie produkcji z Saragossy w Hiszpanii do zakładu w Eisenach w Turyngii.

Jednak szef rady zakładowej GM Europe Klaus Franz oświadczył, że związki zawodowe będą walczyć o utrzymanie wszystkich europejskich fabryk Opla oraz jak największej liczby z 50 tysięcy miejsc pracy w europejskich zakładach GM. Magna zapowiadała zwolnienie 10 tys. pracowników.

W Niemczech Opel ma cztery zakłady (w Ruesselsheim, Kaiserslautern, Eisenach i Bochum). Fabryka koncernu znajduje się również w Gliwicach w Polsce. Smith wyraził nadzieję, że nowi inwestorzy utrzymają również zakłady Vauxhall w Luton i Ellesmere Port w Wielkiej Brytanii.

Według Smitha do uzgodnienia przed sfinalizowaniem transakcji pozostało jeszcze kilka szczegółowych kwestii, dotyczących m.in. wykorzystania technologii. Umowa sprzedaży może zostać podpisana za dwa bądź trzy tygodnie.

Zdaniem kanclerz Angeli Merkel wymagające uzgodnienia kwestie są "do opanowania". - Nad wyraz cieszę się z tego, że decyzja zapadła i jest zgodna z tym, czego życzył sobie rząd federalny oraz pracownicy Opla - oświadczyła Merkel wcześniej w czwartek. - Okazało się, że cierpliwość i upór rządu w dążeniu do celu się opłaciły - dodała.

Czwartkowe decyzje GM i zarządu powierniczego Opla oznaczają finał blisko czteromiesięcznych zabiegów o uratowanie spółki od losu amerykańskiego właściciela, który na początku czerwca ogłosił bankructwo.

W końcowej fazie negocjacji o przejęcie Opla zabiegał oprócz Magny i Sbierbanku również belgijski fundusz RHJ International. W minionych tygodniach pojawiły się informacje, że GM, który zaskakująco szybko wyszedł z postępowania upadłościowego, zechce zatrzymać Opla. Jednak niemieckie władze zagroziły, że nie wesprą finansowo takiego rozwiązania. Według różnych szacunków sanacja europejskich zakładów kosztowałaby GM od 4 do nawet 6 mld euro.

Magna International i Sbierbank od początku miały poparcie niemieckiego rządu, władz czterech krajów związkowych, w których znajdują się niemieckie fabryki Opla, oraz załogi.

Magna jest jednym z głównych producentów części zamiennych dla branży samochodowej. W około 240 zakładach na świecie zatrudnia blisko 70 tys. pracowników.

Przedsiębiorstwo Opel zostało założone w roku 1862 przez Adama Opla w miejscowości Rüsselsheim w Hesji. Początkowo produkowało maszyny do szycia, a następnie rowery. W 1899 rozpoczęto produkcję samochodów.