Rzecznik rządu: loty z Wielkiej Brytanii do Polski zostaną zawieszone od północy z poniedziałku na wtorek
Rzecznik rządu Piotr Müller w nocy z niedzieli na poniedziałek podał na Twitterze, że ze względów bezpieczeństwa loty z Wielkiej Brytanii do Polski zostaną zawieszone od północy z poniedziałku na wtorek. "Decyzja związana jest z pojawieniem się nowej odmiany koronawirusa" - napisał.
W związku z zaobserwowaną mutacją wirusa SARS-CoV-2 wszystkie osoby przybywające do Polski, w szczególności z Wielkiej Brytanii, mogą wykonać bezpłatnie test; należy skontaktować się z infolinią inspekcji sanitarnej pod numerem telefonu +48 22 25 00 115 - podał Główny Inspektor Sanitarny.
"W związku z zaobserwowaną mutacją wirusa SARS-CoV-2 wszystkie osoby przybywające do Polski, w szczególności z Wielkiej Brytanii, mogą wykonać bezpłatnie test. Prosimy o kontakt z infolinią inspekcji sanitarnej pod numerem telefonu +48 22 25 00 115. Konsultanci pokierują zainteresowane osoby do właściwej Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, która wystawi zlecenie testu w punktach drive–thru" - poinformował GIS na stronie internetowej.
Rzecznik rządu Piotr Müller w nocy z niedzieli na poniedziałek podał na Twitterze, że ze względów bezpieczeństwa loty z Wielkiej Brytanii do Polski zostaną zawieszone od północy z poniedziałku na wtorek. "Decyzja związana jest z pojawieniem się nowej odmiany koronawirusa" - napisał.
Wcześniej w rozmowie z PAP Müller zapowiadał, że m.in. sprawą nowej odmiany koronawirusa w Wielkiej Brytanii w poniedziałek zajmie się Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego. Zespół ma się zebrać o godz. 10.00 - podał.
O wykryciu w Wielkiej Brytanii nowego wariantu wirusa SARS-CoV-2 poinformował 14 grudnia brytyjski minister zdrowia Matt Hancock. Przekazał wówczas, że odnotowano ponad 6 tys. zakażeń nową odmianą, głównie w południowej i południowo-wschodniej Anglii. Hancock dodał, że nowy wariant rozprzestrzenia się szybciej niż znana dotychczas odmiana, ale nie wydaje się, by powodował poważniejszy przebieg choroby i nie miał zareagować na opracowane już szczepionki przeciwko Covid-19.
Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), oprócz zakażeń w Wielkiej Brytanii, dziewięć infekcji nowym wariantem koronawirusa potwierdzono w Danii, a pojedyncze przypadki również w Holandii i Australii.
Osoby, które w ostatnich dniach przybyły z Wielkiej Brytanii do Polski powinny zgłaszać się do sanepidu, by wykonać test na wykrycie SARS-CoV-2 - zaapelował w Programie I Polskiego Radia wiceminister zdrowia Waldemar Kraska w związku z pojawieniem się na Wyspach nowej odmiany wirusa.
"Wczoraj minister zdrowia Adam Niedzielski wydał zalecenie stacjom sanitarnym, aby wykonywały testy właśnie tym osobom, które przyleciały do nas z Wielkiej Brytanii. Dlatego namawiam wszystkie te osoby, które są już w Polsce, by zgłosiły się do stacji sanitarnych i taki test wykonały(...) Nie chciałbym, by tym świątecznym prezentem był koronawirus nowej mutacji” - powiedział w poniedziałek rano Kraska.
Nowa odmiana koronawirusa VUI-202012/01, która rozprzestrzenia się w południowo-wschodniej Anglii spowodowała, że brytyjski rząd znacząco ograniczył plany poluzowania restrykcji na Boże Narodzenie, a kolejne państwa europejskie wstrzymują ruch pasażerski z Wielką Brytanią. Uważa się, że nowy wariant wirusa albo pojawił się u pacjenta w Wielkiej Brytanii, albo został sprowadzony z kraju o niższej zdolności monitorowania mutacji koronawirusa. Przypadki tego wariantu, wywodzące się z Wielkiej Brytanii, stwierdzono już w Danii, Holandii i Australii. Naukowcy twierdzą jednak, że dotychczas opracowane szczepionki przeciwko koronawirusowi niemal na pewno będą skuteczne także w przypadku nowej odmiany.
Wiceminister przyznał, że cechą charakterystyczną wirusa jest mutowanie, a w przypadku koronawirusa było tych mutacji już kilka. "Ta ostatnia, jest to mutacja (polegająca na tym - PAP), że jesteśmy bardziej wrażliwi na zarażenia" - przypomniał. Równocześnie zaznaczył, że sam przebieg choroby jest porównywalny do tej wywołanej wirusem SARS-CoV-2.
Kraska zaapelował również kilka razy o to, by przestrzegać zasad bezpieczeństwa, bo to daje nam perspektywę tego, że sobie z epidemią poradzimy. Jego zdaniem złudne jest myślenie, że choroba nas nie dotyczy, dlatego należy odłożyć na później wszelkie wyjazdy i ograniczyć kontakty społeczne. Jak tłumaczył, właśnie nowe obostrzenia mają temu służyć.
"Jeśli będziemy przestrzegali tych zasad, to sobie z tym poradzimy" - podkreślił.
Wiceminister pytany był także o szczepienie osób, które mogą przechodzić w tym czasie chorobę bezobjawowo. Przypomniał, że jedynym przeciwskazaniem jest ostra infekcja - wysoka gorączka. Producenci nie podają innych powodów, by wstrzymywać się ze szczepieniem, tym bardziej, że jest ono zawsze poprzedzone badaniem kwalifikacyjnym, które wykonuje lekarz.
Dodał, że jeśli Europejska Agencja Leków (EMA) wyda pozytywną rekomendację dla szczepionki Pfizer/BioNTech na planowanym w poniedziałek posiedzeniu, a Komisja Europejska zatwierdzi ją najprawdopodobniej 23 stycznia, to możliwe jest, że szczepionka w Polsce pojawi się po świętach. Wiceminister podtrzymał wcześniejsze deklaracje, że w pierwszej transzy trafi do Polski 1,1 mln dawek, co da możliwość wyszczepienia ponad 500 tys. osób (szczepionka dwudawkowa). Kolejne partie mają - jak podał Kraska - pojawić się w styczniu, ale jeszcze trudno powiedzieć w jakiej liczbie.
Polska zakontraktowała - według Narodowego Programu Szczepień - ogółem 62,1 mln dawek szczepionek. Ich szacowany koszt to około 2,4 mld zł. W pierwszej kolejności do Polski trafić ma ta wyprodukowana przez firmy Pfizer/BioNTech. Założono, że łącznie firma przekaże ich do Polski 16,7 mln dawek. Szczepionka wymaga ultra niskich temperatur przechowywania ok. minus 60-80 st. Celsjusza.
Skomentuj artykuł