Świry głosu nie mają?

Małgorzata Bilska

10 października 2012 r. obchodziliśmy Światowy Dzień Zdrowia Psychicznego (po raz kolejny). Celem pomysłodawców jest "podniesienie świadomości społecznej w zakresie zdrowia psychicznego, a także propagowanie szerokiej dyskusji na temat zaburzeń psychicznych."

Według WHO aż 350 mln osób na świecie ma depresję - to jedna z chorób. W ramach "podnoszenia świadomości" "Gazeta Wyborcza" na pierwszej stronie opublikowała artykuł Elżbiety Cichockiej pt. "Dziś dzień świra". Zarząd Główny Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego wystosował protest, uznając tekst za "obraźliwy, stygmatyzujący i naigrawający się z cudzego cierpienia".

Cichocka od dawna specjalizuje się w tematyce medycznej. To, co zrobiła, nie mieści się w głowie. Oburzyli się lekarze, ale przede wszystkim chorzy i ich rodziny. Do obraźliwego tytułu dodano adnotację, rzekome wyjaśnienie: dzień ten podobno jest zwany w Polsce "niegrzecznie choć popularnie Dniem Świra". Pierwsze słyszę! Skoro gazeta lubi chamskie epitety, bo są popularne, to czekamy na kolejne. Jest ich cała gama, np.: dziwka, pedał, negro, żydek, down. Można coś dodać o sprzątających Ukrainkach - niech naród się uczy, przejrzy w swoich stereotypach! Czytelnik nasz pan.

DEON.PL POLECA

Cichocka nawiązała do komediodramatu "Dzień Świra" w reżyserii Marka Koterskiego. Ale co śmieszy w ciężkiej chorobie? Co może bawić w pierwszych zdaniach tekstu: "11 Polaków popełni dzisiaj samobójstwo. To w ostatnich latach dzienna średnia". Adaś Miauczyński, bohater filmu, był zdrowy. Jego "świrowanie" ma inny sens, niż nadała mu Cichocka. Autorka pisze: "Dziś - w Światowym Dniu Zdrowia Psychicznego - psychiatrzy będą alarmować, że tej dziedziny medycyny nie wolno dłużej traktować po macoszemu. Bo to zaszkodzi nam wszystkim. Przecież - jak pokazują badania Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - każdy może "ześwirować" albo mieć taki problem w rodzinie". Oczami wyobraźni widzę młodego, wrażliwego człowieka, który będąc ofiarą przemocy rówieśniczej, po próbie samobójczej wraca do szkoły. Za plecami gęstnieją plotki - "mieliśmy rację, to świr...". Albo męża kryjącego chorobę w domu ze strachu przed reakcją sąsiadów. Choroba - także ta psychiczna - nie wybiera. Ale być w psychiatryku, pewnie jeszcze w kaftanie? Być psycholem, szajbusem, świrem i głupkiem - okropny wstyd.

W proteście PTP padło wiele gorzkich słów, m. in.: "Sprzeciwiamy się takiemu rozumieniu społecznej funkcji prasy w wolnej Polsce by gloryfikować i uczyć innych braku szacunku i akceptacji dla innych. Nie zaakceptujemy poglądu, że można kogoś bezkarnie poniżyć i od razu przeprosić - bo to tylko pozory kultury." Nasuwa się pytanie - dlaczego jednych można upokarzać niemal bezkarnie, a innych nie? Czy bojownicy o kulturę bez wykluczeń nie powinni godności wszystkich traktować jednakowo? Dlaczego o społecznej randze problemu decyduje interes grupy, jej siła przebicia (także medialnego), a nie rzeczywista skala problemu i jego dolegliwość? Czy to nie jest hipokryzja?

Chorych psychicznie przybywa, co wiąże się z silnie stresogenną kulturą, w jakiej żyjemy. W Polsce co roku do placówek psychologicznych zgłasza się 1,5 mln osób. Coraz więcej z nich to ludzie młodzi. Psychiatria bardzo się rozwinęła na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat. Pojawiły się nowe lekarstwa, metody leczenia i terapii. Wielu chorych ma rodzinę. W okresach remisji pracują, wiodą spokojne, zwyczajne życie. Mentalność zbiorowa nie nadąża za wiedzą.

W grudniu 2010 r. rząd przyjął rozporządzenie w sprawie Narodowego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego. Jego wdrożenie należy do Ministerstwa Zdrowia. Program funkcjonuje jednak w dużym stopniu tylko na papierze, bo nie ma na niego funduszy. Celem Programu miało być przede wszystkim zwiększenie dostępności świadczeń opieki zdrowotnej w miejscu zamieszkania (budowa centrów zdrowia psychicznego) i zamiana zamkniętego, całodobowego leczenia szpitalnego na terapię w ośrodkach dziennego pobytu. Często się zdarza, że leczenie szpitalne zostaje niepotrzebnie wydłużone. Po wypisaniu pacjenta nie ma gdzie go skierować - a potrzebuje terapii na co dzień (jest tańsza!).

Resort wykazał się ostatnio aktywnością, organizując kampanię: "Co czwarty z nas miał lub będzie mieć problemy ze zdrowiem psychicznym". Do urzędów miejskich i wojewódzkich, MOPS-ów, GOPS-ów i PCPR-ów trafiły setki plakatów oraz tysiące ulotek, na temat takich zaburzeń, jak: autyzm, depresja, nerwica, schizofrenia, demencja itd. Informować powinny media. Jak to wygląda, widać na powyższym przykładzie. Temat nie rokuje nadziei na ilość "lajków", porównywalną do przemocy czy seksu. Za mało skandali. Stereotyp świra więc kwitnie. Państwo wydaje pieniądze, żeby go zwalczać. Na nowoczesne leczenie tej grupy pacjentów go nie stać. Widać to m.in. w podziale środków przez Narodowy Fundusz Zdrowia - na co narzekają psychiatrzy.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Świry głosu nie mają?
Komentarze (19)
W
WCN
28 grudnia 2012, 14:40
WARIATY!    wariatycoolnews.blogspot.com
T
terapeuta
24 października 2012, 12:43
Dziekuje Pani Malgorzato za te trzezwe i zdystansowane komentarze na temat "wielkiego profesjonalizmu" tzw." dziennikarki"......no coz jako mloda terapeutka moge tylko przyznac racje, ze mentalnosc pewengo srodowiska tez tzw."kultury" ( jesli to kultura to ja tez chyba zeswiruje jesli zaakceptuje takie jej dno!), nie nadarza za podstawowymi zasadami godnosci i szacunku wobec drugiego.... Moglabym sie rozpisywac na ten temat ale powiem tyllko: 1. osoba publiczna ktora obraza nas (bo kazdy chyba ma mozliwosc rozchorowania sie w takich okolicznosciach przyrody jakim jest plytkosc medialnych krzykarzy nie zauwazajacych wlasnych objawow) jest tak naprawde osoba, o zaburzonym poczuciu powyzej wymienionych wartosci tj.godnosci i szacunku, wiec nie ma chyba co oczekiwac od niej poszanowania ich wobec siebie samej a co dopiero innych - "Bedziesz milowal drugiego jak siebie samego" w tym wypadku obrazuje tylko ze drugie wyklucza pierwsze bo jest zaburzone.... 2. Jezus tez byl od swirow wyzywany, kiedy pokazywal nam nasze delikatne,ludzkie oblicze i pomimo to szedl dalej bo wiedzial, ze opatrznosc i tak zwycieza nad glupota tlumu zakompleksionych i nieswiadomych tego ludzi.... Niektorzy za plaszczykiem pseudopomocy nie dosc, ze sie lansuja to jeszcze sa przekonani, ze pisza o waznych sprawach w sposob potrzebny? nie wiem dla kogo ta pani pisala artykul ale na pewno nie dal ludzi....zwierzeta moze skorzystaja ale one tez przeciez sa zbyt madre na to....
MB
Małgorzata Bilska
23 października 2012, 09:52
@ leszek To niezwykłe czytać w komentarzach wpisy, które wyrażają bezkrytyczne oddanie dla Gazety - jej zazwyczaj od katolików się dostaje. Pluralizm na deonie cieszy. Co prawda gazecie teraz pan oddaje niedźwiedzią przysługę, bo co ciekawe, oburza pana głównie protest, słowa psychiatrów w liście do red. Michnika, a nie krzywda i wykluczenie. O autorce i jej tekście jest tu niewiele. Liczy się to, że ta akurat gazeta się stara, ma misję walki z dyskryminacją a jak kogoś dyskryminuje lub obraża - no nie róbmy afery.  Nawet w prawie UE nie ma jasno określonej dyskryminacji ze wzgl na stan zdrowia. W polskim prawie też. Chorzy psychicznie mogą sie bronić ale jako niepełnosprawni. Ich prawa są np w Konwencji. Ich protesty i uczucia łatwo się bagatelizuje. Czego i tekst i pana argumenty są niestety przykładem.    Aż taką sympatię do medium mogę podziwiać, ale czyni ona rozmowę tutaj - cóż - bezprzedmiotową.  Pozdrawiam
L
leszek
22 października 2012, 21:39
Droga autorko. Serdecznie życzę i zadroszczę tej pasji. Ale życzę w sprawach tego wartych, a nie wyolbrzymionych i przejaskrawionych.
MB
Małgorzata Bilska
22 października 2012, 21:31
@ drogi eszek Obawiam się, że tytułu "Dzień Świra" raczej nie da się po prostu wybronić.Decyzja rozsądna. Rozumiem, że złośliwości wynikają z frustracji. Cóż, pora się pogodzić z faktem, że Wyborcza nie jest doskonała :-) A osoby publiczne nazwane świrami mają prawo do oburzenia. Pozdrawiam
L
leszek
22 października 2012, 21:15
Droga autorko. Nie ma przysłowia o "odwracaniu kota ogonem". To zbitka słowna, a nie przysłowie. Co do pozostałych uwag ... daruję sobie dalsze komentarze, bo mi to przypomina bieganie przysłowiowego psa za przysłowiowym własnym ogonem.
MB
Małgorzata Bilska
22 października 2012, 20:21
Panie Leszku @ leszek Uprzejmie proszę, żeby nie odwracać przysłowiowego kota ogonem, bo w pana wpisach autorka tekstu wyrasta na ofiarę stygmatyzacji - razem z gazetą - a nie sprawcę. Niezależnie od intencji - wyszło jak wyszło. Proponuję wziąć przykład z biskupa, który choć pijany wjechał w latarnię, to nie udowadnia, że był to element misji duszpasterskiej. Nie zrzuca odpowiedzialności na okoliczności. Prosty komunikat - zgorszyłem, mam problem, przepraszam. Jeszcze jedno. Przedstawił się pan we wpisie "jako ojciec syna chorego na ciężkie zaburzenia psychiatryczne". Dziwi mnie więc, że wykazuje pan niebywałą niewiedzę w tej dziedzinie. Niepełnosprawność intelektualna? Nikt jej nie miesza z chorobą psychiczną. Celowo to rozdzieliłam - bo np. w olimpiadach specjalnych są właśnie dzieci z taką niepełnosprawnością. Dałam przykład nazwy ich dnia. Z głowy. Choroba psychiczna nie jest upośledzeniem umysłowym. Z kolei schizofrenia, depresja są chorobami, a nie odrębnymi zaburzeniami. Wszystko pan miesza w sposób mocno zadziwiający.       Na koniec - a gdyby prawicowa gazeta napisała taki tekst? Od razu zostałaby okrzyknięta ciemnogrodem. Co tam intencje. A gdyby chodziło o LGBT i np. Dzień Cioty (ciota - znany termin J Palikota), to pewnie byłaby sprawa w sądzie.                   Bądźmy konsekwentni, wymagajmy szacunku od wszystkich. 
L
leszek
22 października 2012, 17:15
Cytat z oświadczenia: ------------- Tytuł ten kontrastujący z krótkim, oddającym prawdziwe problemy (...) jest obraźliwym, stygmatyzującym i naigrawającym się z cudzego cierpienia - niegodnym sposobem przyciągania czytelnika poprzez swoją drastyczność. ------------- Stwierdzenie, ze ten tytuł jest "obraźliwy, stygmatyzujący i naigrawający z cudzego cierpienia" jest absurdem. Inny cytat: ------------ Niestety, Gazeta Wyborcza wpisała się w najgorsze wzory, rodem z filmu „Dzień Świra”, mówiącym (..) ale o kabotyństwie, i nie będącej chorobą psychiczną głupocie. (podobnie dalej) ----------- Jeśli wielu psychiatrów udziela wywiadów Gazecie, to jakoś nie pasuje to do owych "najgorszych wzorów". Czym innym jest może niezręczne sformułowanie, z które zresztą Gazeta się zaraz wycofała, a czym innym są "najgorsze wzorce", "sytgmatyzowanie", "obrażanie", "naigrywanie się" itp itd. Nie mam cienia wątpliowści że owi profesorowie są wybitnymi specjalistami, przeciez nigdzie tego nie podważam. http://sjp.pwn.pl/slownik/2528434/2.,_3 ---------------------------------------- 1. pot. «choroba psychiczna lub dziwactwo» 2. pot. «osoba chora psychicznie» 3. pot. «człowiek niezrównoważony lub lubiący się wygłupiać» • świrnięty, świrowaty ------- Określenie potoczne, a nie obraźliwe czy szydercze. "Debil", "kretyn" czy "imbecyl" sa wspólcześnie wyzwiskami, to trochę co innego. "Niepełnosprawna intelektualna" to też jest niedobre określenie, gdyż odnosi się tylko do jednego rodzaju upośledzenia. Oprócz tego sa jeszcze osoby chore psychiczne, z zaburzeniami psychiatrycznymi, chore na schizofremię, cierpiące na depresję, autyzm itp itd Osoba chora na depresję nie jest "niepełnosprawna intelektualnie". Ale przeciez nie powiem, że autorka felietonu popełniając tę niezręczność "szydzi, drwi, obraża, naigrawa się, powiela najgorsze wzorce" gdyż przecież nie jest to prawdą.
MB
Małgorzata Bilska
22 października 2012, 16:16
@ leszek może niektórym to "miłość do Gazety Wyborczej czy Adama Michnika chyba przysłania wszystko inne". Wielu psychiatrów, członków PTP udzielało wywiadów Gazecie na różne tematy. Skąd czerpie pan przekonanie, że psychiatrzy nienawidzą tej gazety? Pod protestem podpisały się dwie znakomitości, autorytety polskiej psychiatrii: Krajowy Konsultant w dziedzinie psychiatrii  Prof. dr hab. med. Marek Jarema i Prezes Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego Prof. nadzw. dr hab. med. Janusz Heitzman. Sugeruje Pan, że ich sprzeciw wynika tylko z uprzedzeń? W Polsce jest ok. 20 prof. psychiatrii, wszyscy się znają. Całe środowisko nienawidzi GW? Pewnie, że problemów jest wiele. Konwencja dot osób niepełnosprawnych została podpisana z zastrzeżeniem, że zostaną zmienione przepisy dot. ubezwłasnowolnienia i zawierania małżeństwa. Prace trwają. Ale prawo nie reguluje wszystkiego.       Czy wg pana np. Dzień Osoby Niepełnosprawnej Intelektualnie powinien być promowany w mediach jako Dzień Debila? Czy może Dzień Imbecyla?   Wklejam link do listy synonimów słowa "świr":      http://synonim.net/synonim/%C5%9Bwir Przykłady:  szalony, wariat, opętany, opętaniec, postrzeleniec, czubek, maniak, pomyleniec, psychol, szajbus, chory psychicznie, psychicznie niezrównoważony iitp.
A
ann
22 października 2012, 15:56
Miało być pewnie szokująco, żeby zwrócić uwagę i własnie poprzez taką ironię autorka jak mniemam chciała napiętnować niewłaściwe podejście do chorych. Mnie to nie przekonuje. Używanie obrazliwych słów nie powinno mieć miejsca nawet jeżeli poprzez ich użycie chce się osiągnąć coś dobrego. Już tak się ktoś tłumaczył, że wyśmiewając kogoś-tam nie chciał obrazić, ale właśnie zwrócić uwaga, że to jest problem itd.  Wpadka i już. Jednak o wiele większym problemem jest nietolerancja w społeczeństwie i na tym lepiej się skupić. Jak znam rodziców przewlekle chorych dzieci, to naprawdę ogrom czasu i energi wydatkują na ochronę dzieci przed wyśmiewaniem, wgapianiem się itd. Tak, że dajmy spokój gazecie, bo myślę, że gdyby to komuś innemu zdarzyła sie taka wpadka, to nie byłoby tego oburzenia.
L
leszek
22 października 2012, 15:29
W słowniku języka polskiego określenie "świr" nie ma konotacji, że jest to określenie obraźliwe czy szydercze. Jest potoczne. Jest może określeniem etykietyzującym, ale znam i słyszę znacznie gorsze. Wszystko zależy od kontektu i intencji. Takie słowo jest niedopuszczalne w tekście o charakterze medycznym czy w kontekście oficjalnym. Ale prasa czy media to trochę coś innego. Ma nie tylko  informować, ale także wzbudzać zainteresowanie, przyciągac uwagę, prowokować. Jeśli ktoś przeczytał coś więcej niż tylko tytuł,  ale także treść, to łatwo zauwazył, ze tekst nikogo nie obraża. Ale jak ktoś czyta tylko tytuły w gazetach, to ma oczywiście problem. Zaś moralne pioruny i płomienie świętego ognia wydobywające się z oświadczenia Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego wzbudzają głęboką zadumę. Niektórym nienawiść do Gazety Wyborczej czy Adama Michnika chyba przysłania wszystko inne. A nawet nakazuje przypisywać autorce artykułu w Gazecie Wyborczej treści i intencje których nie miała i nie ma. Autorzy tego oświadczenia może powinni się lepiej zastanowić, dlaczego ten dzień jakos przeleciał bez echa w mediach. To przecież także porażka Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego. Taka refleksja na pewno przyniesie większą korzyść chorym, ich rodzinom i samym lekarzom niż prowadzenie wojny  o jakieś słówko w nielubianej  gazecie, która akurat poinformowała o tym dniu na pierwszej stronie i na dodatek bardzo kompetentnie.
22 października 2012, 14:14
Dziękuję za tekst, problem będzie narastał bo powoduje go nasza cywilizacja. Niestety, wątpię czy ta świadomość faktów wpłynie na wstrzymanie publikacji w stylu wymienionego przez Panią artykułu "Wyborczej...". Zbyt wielu ludzi u nas lubi śmiać się z cudzego nieszczęścia zwiększając ilość czytelników kupujących taką prasę. Dopóki odpowiedzialność za skutki podobnych publikacji będzie iluzoryczna taki proceder będzie się po prostu opłacać. Całkowicie się z tym zgadzam. Ale to problem ludzi którzy samodzielnie nie myślą. Oni zbierają na własnym zyciu i będą zbierać konsekwencje za to i zapewne szukać winnego w kościele u schyłku życia wykrzykując "Boże czemuś mi reki nie podał?!" itp. - bo różne katastrofy nikogo nie omijają, sami się zaplączą w sieć swoich błądzeń myślowych. 
22 października 2012, 12:48
@Małgorzata Bilska Dałem 5 - przecież nie za nawisko daje się oceny - tu nie szkoła... --------------------------------------- Ale czytając drugi raz, mam wrażanie że dała się Pani złapać w tę sama poczytność i chwytliwość... - "A nie można było napisać" w tytule , "ale bez piętna" :-) Jeśli 100 razy powtórzymy to nie sa świry - to co ludziom zostanie w uszach?
MB
Małgorzata Bilska
22 października 2012, 11:46
@ leszek   A nie można było napisać na pierwszej stronie, ale bez piętna - że to Dzień Świra? Można było. Na takie działanie mówi się "niedźwiedzia przysługa", stąd protest PTP, do którego zwróciły się oburzone organizacjie chorych i ich rodzin. To nie jest tylko list lekarzy.    
L
leszek
22 października 2012, 11:36
 Usiłuję zrozumieć sposób myslenia autorki tego artykułu. "Gazeta Wyborcza" jako jedna z nielicznych zrozumiała wagę tematu i umieściła temat na pierwszej stronie. Bodaj jako jedyna z wielkonakładowych. Reszta albo nie wie o co chodzi, albo uznała, że są ważniejsze tematy. Jeśli przeczytać uważnie tekst pod tytułem, to łatwo zauważyć, że tekst jest bardzo dobrze napisany i trafnie ujmuje temat, wskazując przede wszystkim rozdźwięk między wagą i skalą problemy, a polityka państwa w tym zakresie. Natomiast w narracji autorki do zasadniczej sprawy urósł nie problem, ale tytuł artykułu. Coś w jak znanym powiedzeniu o palcu wskazującym na Księżyc. Co do owych "chorych i ich rodzin" rzekomo "strasznie oburzonych" to jako ojciec syna  chorego na ciężkie zaburzenia psychiatryczne. zapewniam, że w niczym się nie oburzyłem ani nie oburzam i jestem także bardzo wdzięczny "Gazecie Wyborczej" że jako jedna z nielicznych pochyla się na problemem i nie ma oporów, żeby nawet pierwszą stronę gazety na to poświęcić.  Raczej bym radził autorce tego felietonu, żeby się oburzała na tych, co temat zlewają, a nie ma na tych, co o tym piszą.
MB
Małgorzata Bilska
22 października 2012, 11:32
@ Mmm Tytuł został przez redakcję GW zmieniony po protestach. Ale zdążyła go upowszechnić PAP, podając informację z takim tytułem za GW. Skutek jest taki, że Dzień Świra pojawił się w bardzo wielu tytułach, od Wprost, przez portale np. wp.pl po Fakt. I jest w sieci do dziś: <a href="http://www.wprost.pl/ar/351871/Dzis-Dzien-Swira/">http://www.wprost.pl/ar/351871/Dzis-Dzien-Swira/</a>  
M
Mmm
22 października 2012, 11:18
 Właśnie przeczytałem załączony artykuł z GW i po pierwsze został zmieniony tytuł a po drugie wydaje się wyważony. Owszem pada słowo "ześwirować",ale można je jeszcze "strawić". 
Bogusław Płoszajczak
22 października 2012, 11:10
Dziękuję za tekst, problem będzie narastał bo powoduje go nasza cywilizacja. Niestety, wątpię czy ta świadomość faktów wpłynie na wstrzymanie publikacji w stylu wymienionego przez Panią artykułu "Wyborczej...". Zbyt wielu ludzi u nas lubi śmiać się z cudzego nieszczęścia zwiększając ilość czytelników kupujących taką prasę. Dopóki odpowiedzialność za skutki podobnych publikacji będzie iluzoryczna taki proceder będzie się po prostu opłacać.
N
Nohur
22 października 2012, 07:09
Pani Małgorzato, dziękuję za tekst i dołączam się do protestu. Znam chorych psychicznie i wiem, jakie to niewyobrażalne cierpienie i jaki ciężar dla ich bliskich. Pani Cichockiej i Wyborczej wyraźnie zabrakło wrażliwości, tak przesadnie okazywanej w przypadku naruszenia dóbr osobistych np. homoseksualistów (choć przyznaję, że przezywanie ich pedałami też jest przekroczeniem granic).  Marzyłoby mi się, żeby GW podjęła akcję na wzór "Rodzić po ludzku", mającą na celu poprawę sytuacji osób chorych psychicznie. Jest wiele do zrobienia.