Szumowski: na razie nie ma podstaw do terytorialnych zamknięć w Polsce; zachorowania rozkładają się równomiernie

(fot. PAP/Grzegorz Michałowski)
PAP / ml

Na razie nie ma podstaw do terytorialnych zamknięć w Polsce. Zachorowania rozkładają się równomiernie - poinformował w poniedziałek minister zdrowia Łukasz Szumowski.

„Na razie nie ma podstaw do takich terytorialnych zamknięć w Polsce. Gdybyśmy mieli tak duże różnice regionalne - jak miały Włochy czy Hiszpania - wtedy uzasadnione jest zamykanie całych regionów, ale w Polsce akurat mamy bardzo równomierne rozłożenie się osób zarażonych” – wyjaśnił minister.

Przewiduje, że w Polsce na koniec tego tygodnia możemy mieć kilka tysięcy zarażeń koronawirusem. Dodał, że na razie „nie czuje powiewu optymizmu”.

DEON.PL POLECA

„Na pewno znaczny wzrost zachorowań (przed nami – PAP). Więcej osób, które będą w szpitalach. Niestety, dla niektórych to będzie tragiczne zachorowanie” – powiedział.

Podkreślił, że śmiertelność jest wysoka w przypadku osób powyżej 80 roku życia oraz tych, które cierpią na inne poważne choroby. „W Polsce akurat wiek pacjentów, którzy zmarli, nie jest tak wysoki, ale wszyscy oni byli chorzy na różne inne poważne choroby” – powiedział.

Pytany o możliwy scenariusz rozwoju epidemii minister zaznaczył, że to „pierwszy wybuch tego wirusa na świecie, w związku z tym mówienie, że będzie on tak jak grypa sezonowy, jest po prostu wróżeniem z fusów”.

Dodał też, że sposobem na zminimalizowanie ryzyka zakażenia koronawirusem jest izolacja. „Jeśli wychodzimy do lasu, to nie po to, by siedzieć przy grillu lub pójść z dziećmi na plac zabaw” – wytłumaczył.

Minister zapytany o zasadność przesunięcia terminu wyborów prezydenckich dodał, że nie leży to w jego kompetencjach, ale więcej będzie można powiedzieć po Świętach Wielkanocnych. „Zależy, jaką będziemy mieli sytuację w szpitalach. Zależy, ile osób będzie mogło wyjść z domu. To są takie dane, na podstawie których mogę rekomendować pewne rzeczy” – powiedział.

Liczba zakażonych wirusem SARS-CoV-2 w Polsce wzrosła w poniedziałek rano do 649, po tym, gdy wykryto go u kolejnych 15 osób.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Szumowski: na razie nie ma podstaw do terytorialnych zamknięć w Polsce; zachorowania rozkładają się równomiernie
Komentarze (1)
WG
W Gedymin
23 marca 2020, 11:41
Od początku władze o jednym nie mówią: o niewykrytych przypadkach choroby. Cały czas mówi się o nowych przypadkach po przyjeździe z zagranicy, po kontakcie z osobą, która wróciła z obszarów zagrożonych, wśród objętych kwarantanną lub nadzorem. Tak jakby nie było inny przypadków i do tego dostosowuje się procedury. I dlatego będą takie sytuacje, jak w Poznaniu-Puszczykowie, Wolnicy ... Z tymi pacjentami należało postępować tak jakby byli zakażeni, wykonać test i dopiero po wykluczeniu wirusa umieścić na oddziale. Ale takie są owoce propagandy. W przypadku pacjentki z Krotoszyna problemem nie były 72 godziny czekania na wynik testu, ale to test w ogóle nie powinien być wykonywany! I w Wolnicy zgodnie z tą logiką postąpiono.