4 procent poparcia i dobre słowo Lecha Wałęsy

Na ugrupowanie Joanny Kluzik-Rostkowskiej "Polska jest najważniejsza" zagłosowałoby 4 proc. wyborców - wynika z sondażu SMG/KRC dla TVN24. PO mogłaby liczyć na 38 proc. głosów, a PiS - na 26 proc. Oprócz PO i PiS, do parlamentu weszłyby także SLD (11 proc.) i PSL (6 proc.).

Progu wyborczego nie przekroczyłyby, oprócz ugrupowania Kluzik-Rostkowskiej (4 proc.), Liga Polskich Rodzin, Ruch poparcia Janusza Palikota oraz Samoobrona Rzeczpospolitej Polskiej (po 1 proc. poparcia).

Ankietowani zostali także zapytani, jakiej ich zdaniem partii stowarzyszenie Kluzik-Rostkowskiej "Polska jest najważniejsza" odebrałoby głosy w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych.

Według 56 proc. badanych najwięcej straci PiS. 37 proc. ankietowanych jest zdania, że formacja Kluzik-Rostkowskiej przejmie część elektoratu PO,; 20 proc. uważa, że odbierze głosy PSL. Według 16 proc. badanych "Polska jest najważniejsza" najbardziej zaszkodzi SLD.

MillwardBrown SMG/KRC przeprowadził sondaż telefoniczny (telefony komórkowe i stacjonarne) w środę, 17 listopada, na ogólnopolskiej reprezentatywnej grupie 1000 dorosłych osób.

Lech Wałęsa powiedział w czwartek, że jest przychylnie nastawiony do stowarzyszenia "Polska jest najważniejsza". Ten ruch ma szansę, daję mu 10 procent - oświadczył były prezydent.

Wałęsa pytany o atuty nowej formacji politycznej, powiedział, że tworzą ją "ludzie, którzy byli radykalni, a teraz zmądrzeli". - I to się może podobać - dodał.

Powstanie stowarzyszenia "Polska jest najważniejsza" ogłosiła we wtorek była posłanka PiS Joanna Kluzik-Rostkowska. Towarzyszyli jej: posłanka Elżbieta Jakubiak (również wykluczona niedawno z PiS), poseł PiS Paweł Poncyljusz i eurodeputowani PiS: Paweł Kowal, Michał Kamiński i Adam Bielan.

W stowarzyszeniu są także inni posłowie PiS: Lena Dąbkowska-Cichocka, Tomasz Dudziński oraz Jacek Pilch; dołączył do niego także Jan Ołdakowski, który zrezygnował w ostatnich dniach z zasiadania w klubie PiS.

- Secesjoniści z PiS chcą wkrótce utworzyć własny klub poselski. Mają do niego dołączyć inni posłowie PiS: obecni i ci, którzy po wyborach lokalnych prawdopodobnie zastąpią w Sejmie posłów przechodzących do samorządów - wynika z informacji PAP uzyskanych w stowarzyszeniu "Polska jest najważniejsza".

Do powstania nowego klubu poselskiego potrzeba 15 posłów. Według informacji PAP, 14 obecnych parlamentarzystów deklaruje, mniej lub bardziej oficjalnie, zainteresowanie przystąpieniem do nowego klubu parlamentarnego. Do jego utworzenia przekonywali w środę posłów PiS twórcy stowarzyszenia.

Do grupy obecnych zwolenników Kluzik-Rostkowskiej mogliby dołączyć także niektórzy przyszli posłowie PiS - ci, którzy mają szansę zastąpić obecnych posłów kandydujących do samorządów. Z przedwyborczych szacunków wynika, że realne szanse na zwycięstwo w wyborach samorządowych ma kilku obecnych posłów PiS, a zarazem kandydatów tej partii na burmistrzów, m.in. Białej Podlaskiej - Adam Adamowicz, w Radzynia Podlaskiego - Jerzy Rębek, Ryk - Jarosław Żaczek, Ełku - Wojciech Kossakowski i Łomży - Lech Kołakowski.

Zgodnie z ustawą o wykonywaniu mandatu posła i senatora, w okresie wykonywania mandatu parlamentarzyści nie mogą pracować m.in. w administracji rządowej i samorządzie terytorialnym. Muszą więc odejść z parlamentu, a na ich miejsce wejdą do Sejmu osoby z kolejnym najlepszym wynikiem w wyborach w danym okręgu.

Po wyborach samorządowych nowy klub mogliby więc współtworzyć obecni członkowie stowarzyszenia: Kluzik-Rostkowska, Elżbieta Jakubiak, Paweł Poncyljusz, Tomasz Dudziński, Jacek Pilch, Jan Ołdakowski, Lena Dąbkowska-Chocka; oraz nakłaniani do współpracy posłowie PiS: Tomasz Górski, Andrzej Walkowiak, Adam Gawęda, Zbysław Owczarski.

Gotowość do tworzenia klubu w Sejmie z tym środowiskiem wyrażają także posłowie niezrzeszeni, tworzący wcześniej Polskę Plus: Jan Filip Libicki i Jacek Tomczak.

Członkowie stowarzyszenia "Polska jest najważniejsza" zapowiadają także, że "w najbliższym czasie" zaprezentowany zostanie jego program. Nie podają jednak konkretnej daty.

Według informatorów PAP, centralną część programu mają zająć sprawy gospodarcze i finansowe. Ma to być recenzja działań rządu Donalda Tuska, zwłaszcza w sferze gospodarczej. - Zwrócimy uwagę na konieczność ograniczenia zadłużenia sektora publicznego, likwidacji nadmiernej biurokracji - twierdzi jeden z nich.

- Program będzie eksponował na pewno trzy elementy: wsparcie państwa dla rodzin, skuteczną dbałość o modernizację kraju, usytuowanie Polski jako silnego i wiarygodnego partnera w Europie i na świecie - powiedział w czwartek PAP jeden z twórców stowarzyszenia, europoseł Marek Migalski.

Dodał, że program będzie miał wymiar społeczny, ekonomiczny i będzie omawiał politykę zagraniczną Polski. Podkreślił, że głos decydujący, jeżeli chodzi o kształt programu mają Kluzik-Rostkowska, Paweł Poncyljusz i Paweł Kowal.

Członkowie kierownictwa PiS w czwartek zarzucali stowarzyszeniu m.in. brak konkretnych propozycji.

W ocenie Mariusza Błaszczaka, szefa klubu PiS, w stowarzyszeniu widoczna jest "nerwowość". "To świadczy, że ta inicjatywa polityczna, jak wszystko na to wskazuje zaplanowana dużo wcześniej, była pomysłem nieudanym" - ocenił. "Jeżeli spojrzymy na to, co to stowarzyszenie proponuje, to widać, że oprócz propagandy nie ma w tym żadnego pomysłu politycznego. W związku z tym nie stwarza ten ruch żadnego zagrożenia dla nas" - dodał.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

4 procent poparcia i dobre słowo Lecha Wałęsy
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.