Analitycy: ceny paliw spadają, ale jest drożej niż rok temu

(fot. mahkeo / unsplash)
PAP / pch

Choć ceny paliw spadają, jednak kierowcy jadący na wakacje i tak zapłacą za paliwo od 10 do 19 proc. więcej niż przed rokiem - przewidują analitycy.

"Zgodnie z oczekiwaniami średnie ceny w kraju spadały w mijającym tygodniu od 3 do 5 groszy na litrze. Tym samym została zahamowana utrzymująca się kilkanaście tygodni tendencja wzrostowa. Po obniżkach ceny benzyny i oleju napędowego na stacjach wróciły do poziomu z połowy maja. W czterech województwach średni poziom cen diesla spadł w okolice 4,98 - 4,99 zł za litr. Poziomy poniżej 5 zł za litr notujemy na części stacji także dla benzyny bezołowiowej 95" - napisali w piątkowym komentarzu analitycy BM Reflex.

Jak dodali, pytanie czy ceny paliw spadną poniżej 5 zł/l, pozostaje otwarte. Jeśli chodzi o ceny oleju napędowego, szansa jest większa, przynajmniej na spadek do 5 zł/l w przyszłym tygodniu, czyli na początek wakacji. "Już teraz wiadomo, że nawet jeśli ceny paliw spadałyby w kolejnych tygodniach, to i tak kierowcy udający się na letni wypoczynek zapłacą za paliwo od 10 do 19 proc. więcej niż przed rokiem" - zaznaczyli.

Ich zdaniem na potwierdzenie głębszych spadków cen na stacjach będziemy musieli poczekać do 22-23 czerwca i ogłoszenia decyzji o zmianie obowiązującego porozumienia ograniczającego wydobycie ropy o 1,8 mln baryłek. "Od tego będzie zależał poziom cen ropy naftowej. Na razie ceny na rynku hurtowym, po ubiegłotygodniowym spadku, ze względu na osłabienie złotego pozostają stabilne. To z kolei sprawia, że będzie coraz mniej miejsca na kolejne obniżki przy dystrybutorze" - dodali.

Również analitycy e-petrolu w nadchodzącym tygodniu spodziewają się obniżek cen. "Coraz częściej na stacjach będzie można zatankować litr paliwa za mniej niż 5 złotych, szczególnie jeśli do baku będziemy wlewać olej napędowy. "Przewidywane przedziały cenowe dla poszczególnych gatunków paliw wyglądają następująco 4,98-5,09 za litr benzyny 95-oktanowej, dla diesla 4,95-5,06 zł za litr i 2,06-2,13 za litr autogazu" - napisali w piątek.

Zwrócili uwagę na zaplanowane na przyszły piątek spotkanie kartelu OPEC, które - podkreślili - jest dla rynku naftowego najważniejszym wydarzeniem nadchodzących tygodni, a może nawet miesięcy. "Coraz bardziej powszechne jest przekonanie, że producenci zdecydują się na poluzowanie limitów wydobycia. Jeśli faktycznie taka decyzja zapadnie, to notowania ropy w Londynie mogą spadać" - napisali.

W mijającym tygodniu ceny ropy naftowej Brent, w oczekiwaniu na decyzję producentów, wahały się w przedziale 75-77 za baryłkę. W piątek ropa Brent kosztuje około 76 dol. za baryłkę. Nadchodzący tydzień na rynku ropy naftowej może okazać się również stosunkowo spokojny.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Analitycy: ceny paliw spadają, ale jest drożej niż rok temu
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.