Dom w Iwieńcu tematem debaty sejmowej

Sejm, na wniosek klubu PSL, wysłucha dziś informacji rządu na temat sytuacji Polaków na Białorusi. Posłowie już w środę potępili działania władz białoruskich wobec działaczy organizacji mniejszości polskiej.

W środę sąd w Wołożynie na Białorusi odebrał Związkowi Polaków na Białorusi Andżeliki Borys Dom Polski w Wieńcu. Sąd uznał, że Dom należy do lojalnego wobec Mińska ZPB kierowanego przez Stanisława Siemaszkę. Borys zapowiedziała odwołanie się od tej decyzji.

Przed rozprawą zatrzymano 30 działaczy ZPB udających się do Wołożyna, w tym samą Borys, która była przez dyrektor Domu Polskiego Teresę Sobol zgłoszona jako świadek w sprawie.

Wcześniej, w poniedziałek, zatrzymano 40 działaczy ZPB, którzy jechali na wstępną rozprawę sądową dotyczącą Domu Polskiego w Iwieńcu. Andżelika Borys została wtedy skazana na karę grzywny - ponad milion białoruskich rubli (ok. 1 tys. złotych). Trzem innym czołowym działaczom ZBP - wiceprezesowi Związku Mieczysławowi Jaśkiewiczowi, prezesowi Rady Naczelnej Andrzejowi Poczobutowi i rzecznikowi ZPB Igorowi Bancerowi - wymierzono za udział w demonstracji w obronie Domu Polskiego w Iwieńcu po 5 dni aresztu.

W środę specjalną uchwałę w sprawie sytuacji na Białorusi przyjął Sejm. Potępił w niej działania władz białoruskich wymierzone w przedstawicieli organizacji mniejszości polskiej oraz wezwał Białoruś do poszanowania praw człowieka i obywatela. W ocenie posłów należy rozważyć powrót do polityki sankcji wobec Białorusi.

Prezydent Lech Kaczyński wysłał we wtorek list do prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki w sprawie represji władz białoruskich wobec Polaków. Wyraził w nim "swój niepokój i zdecydowany sprzeciw wobec nasilających się represji wymierzonych w Związek Polaków na Białorusi".

Premier Donald Tusk ocenił natomiast, że działania administracji białoruskiej wobec mniejszości polskiej są w "najwyższym stopniu niepokojące".

O sytuacji Polaków na Białorusi w poniedziałek mają rozmawiać ministrowie spraw zagranicznych krajów Unii Europejskiej. Sprawą interesuje się także szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton. Również zdaniem rzecznika francuskiego MSZ Bernarda Valero "kwestia mniejszości polskiej na Białorusi jest przedmiotem niepokoju całej Unii Europejskiej".