Drugi dzień protestu pieczątkowego lekarzy

(fot. sxc.hu)
PAP / pz

Pierwsi pacjenci otrzymali recepty z pieczątką: "Refundacja do decyzji NFZ". Stawiają je medycy z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy i Porozumienia Zielonogórskiego, którzy rozpoczęli protest. Nie określają oni poziomu refundacji leków.

Do aptek w całym kraju zaczęli przychodzić pacjenci, którzy otrzymali recepty z pieczątką: "Refundacja do decyzji NFZ". Aptekarze, z którymi rozmawiała PAP, podkreślają, że osoby, które zgłaszają się z receptami bez określonego stopnia refundacji płacą za leki więcej niż do tej pory. Niektórzy farmaceuci w ogóle nie uwzględniają niewłaściwie wypełnionych recept i odsyłają pacjentów ponownie do lekarzy lub proponują pełnopłatne leki.

Pieczątka, którą stawiają lekarze z OZZL i PZ, nie powoduje nieważności recept; będą one refundowane na ogólnych zasadach. Prezes NFZ Jacek Paszkiewicz zaznaczył jednak, że jeżeli na recepcie nie będzie określony poziom refundacji, "aptekarz wyda lek za najwyższą odpłatnością". Oznacza to, że pomimo iż pacjentowi przysługuje uprawnienie, np. do opłaty ryczałtowej 3,20 zł, zapłaci znacznie więcej. Zmienny stopień odpłatności dotyczy 230 leków na choroby przewlekłe.

DEON.PL POLECA

Lekarze podkreślają, że nowe przepisy refundacyjne narzucają na nich obowiązki biurokratyczne, które zabierają czas na leczenie pacjenta i są zagrożone drakońskimi karami. Protestujący chcą spotkania z premierem Donaldem Tuskiem.

Protestują przeciwko przepisom ustawy refundacyjnej (weszła w niedzielę w życie), zakładającej, że jeśli błędnie wypiszą recepty, będą zobowiązani do zwrotu kwoty nienależnej refundacji wraz z odsetkami. Ma być tak w przypadku wypisania recepty np. nieuzasadnionej względami medycznymi lub niezgodnej z listą leków refundowanych. Lekarz będzie też ponosił odpowiedzialność finansową w przypadku, gdy na recepcie wpisze niewłaściwy poziom refundacji leku.

Sprzeciwiają się także rozporządzeniu Ministerstwa Zdrowia określającemu sposób i tryb wystawiania recept oraz nakładającemu na lekarzy obowiązek określania na recepcie poziomów odpłatności leków: B - bezpłatne, R - ryczałt, 30 proc., 50 proc., 100 proc. W przypadku błędu lekarze także mają ponosić odpowiedzialność finansową.

Decyzję o nieokreślaniu stopnia refundacji leków i stawiania pieczątki: "Refundacja do decyzji NFZ" zawiesiła Naczelna Rada Lekarska. Rada zbierze się 13 stycznia na nadzwyczajnym posiedzeniu dotyczącym wejścia w życie nowych przepisów. Rada nie wyklucza, że może zalecić lekarzom zaostrzenie formy protestu. Decyzja w tej sprawie zostanie podjęta po wysłuchaniu sprawozdania i rekomendacji zespołu ds. współpracy z Ministerstwem Zdrowia, który ma wypracować zmiany ustawy refundacyjnej. Zespół ma spotkać się z przedstawicielami MZ 4 stycznia.

Premier Donald Tusk powiedział w sobotę, że lekarze, którzy będą utrudniali pacjentom życie, będą podlegali konsekwencjom.

OZZL skupia blisko 35 tys. lekarzy z całego kraju. Porozumienie Zielonogórskie zrzesza natomiast 13 tys. lekarzy z 14 województw. W Polsce jest ponad 120 tys. lekarzy.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Drugi dzień protestu pieczątkowego lekarzy
Komentarze (9)
3 stycznia 2012, 09:14
Grupy Medicover Grupy LUX MED Beniaminie i teraz sprawdź czy właściele tych Grup są równiez właścicielami firm produkujących leki.  Czy to jakiś zbieg okoliczności? :-)
2 stycznia 2012, 18:08
Jak poinformował rzecznik prasowy Grupy Medicover w Polsce Bartosz Maciejewski, z informacji, otrzymywanych na bieżąco wynika, że "nasi lekarze wystawiają recepty zgodnie z rozporządzeniem ministra zdrowia", wpisując procent refundacji obok nazwy leku.  Także dyrektor medyczny Grupy LUX MED Barbara Gad-Karpierz potwierdziła, że w placówkach tej grupy pacjenci obsługiwani są zgodnie z obowiązującymi przepisami. - Przygotowaliśmy dla lekarzy specjalne rozwiązanie informatyczne umożliwiające szybką weryfikację aktualnego zakresu refundacji poszczególnych leków - dodała. Jak widać prywatne przychodnie radzą sobie natomiast największy problem jak zwykle w publicznej służbie i żyjących głównie z kontraktów NFZ
P
pacjentka
2 stycznia 2012, 17:05
Popieram pacjenta. Panie prawnik niech odpowie ten co stworzył złe prawo. ale oni dostali nowe zabawki za nasze pieniądze, za nic nie odpowiadają a ludziom kształconym za duże pieniądze każą wykonywać pracę kontrolera. Czy firma informatyczna tworząca dane dla ZUS  czy NFZ odpowiedziała za błędy i opóżnienia. Chcę byćprzyjęta i  wyleczona przez lekarza a nie przez biurokratę co będzie ładnie pisał recepty on ma znać lek i jego dawkowanie na daną chorobę to czy ja mam ubezpieczenie wynika z peselu. Ustawa ma jeszcze jeden moment dziwny ( podobny do zniżek na koleji gdzie trzeba udowodnić że dziecko ma 4 latka a nie 7 i nie ma legitymacji szkolej) bo emeryci muszą okazać się aktualnym odcinkiem emerytury przecież jak raz zostaje emerytem to już jest i po  peselu też to widać.
P
Pacjent
2 stycznia 2012, 16:40
Proponuję wszystkich lekarzy od razu zapuszkować i kłopot z głowy! A panie PRAWNIK, czy widział pan kiedykolwiek prawnika odpowiadającego za błędne interpretacje prawa, niesprawiedliwe wyroki? (odpowiadającego swym majątkiem za wydane decyzje, orzeczenia czy inne kwity?) Panie PRAWNIK zobacz pan belkę w swoim oku wpierw, a potem zwracaj uwage na drzazgę w oku innych.
AO
Ale o co chodzi tym lekarzom?
2 stycznia 2012, 16:20
8. Osoba uprawniona jest obowiązana do zwrotu Funduszowi kwoty stanowiącej równowartość kwoty nienależnej refundacji wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od dnia dokonania refundacji, o której mowa w art. 46 ust. 7, w przypadku: 1) wypisania recepty nieuzasadnionej udokumentowanymi względami medycznymi; 2) wypisania recepty niezgodnej z uprawnieniami świadczeniobiorcy; 3) wypisania recepty niezgodnie ze wskazaniami zawartymi w obwieszczeniach, o których mowa w art. 37. 9. Przepisu ust. 8 NIE STOSUJE SIĘ się w przypadku, w którym recepta lub dokument poświadczający prawo do świadczeń opieki zdrowotnej zostały SFAŁSZOWANE przez świadczeniobiorcę lub osobę trzecią.
P
Prawnik
2 stycznia 2012, 15:48
Nie zrozumiałeś mnie. Szkodę wyrządził mi lekarz bo nie wydał prawidłowo wypełnionej recepty tylko z jakąś pieczątką i aptekarz kazał mi zapłacić 100% Kwestia braku ubezpieczenia, na którą powołują się lekarze to inna kwestia, a ich pogląd to nieszanowanie prawa. Jak jest złe - to do Trybunału, a nie strajk Gratuluję lekarzom strzału w stopę! Jeśli wystawią mi receptę z adnotacją o refundacji do uznania NFZ - wystąpię z pozwem i wygram. Są spełnione wszystkie przesłanki stosowania art. 415 k.c. Lekarz z winy swojej, bezprawnie (niezgodnie z ustawą) wyrządził mi szkodę bo musiałem więcej zapłacić. Sąd zasądzi kwotę różnicy od lekarza i do kogo on pójdzie po "refundację". Do nikogo, bo to będzie jego strata. A jak wystawi właściwą receptę nieubezpieczonemu i NFZ będzie chciał od niego zwrotu to nie dostanie z dwóch powodów: 1) ten zapis jest niezgodny z Konstytucją,skoro lekarz nie może zweryfikować ubezpieczenia, 2) sąd oddali żądanie NFZ zwrotu kwot jako sprzeczne z zasadami społecznymi - skoro lekarz nie mógł zweryfikować uprawnień ubezpieczeniowych pacjenta. Panowie i Panie lekarze - do Trybunału Konstytucyjnego, a nie anarchię szerzyć! Szkodę wyrządzisz sobie sam, zostałeś przecież poinformowany jak uzyskać poswiadczenie Twoich uprawnień. Co więcej lekarze wydają zaświadczenia o tym czy choroba jest przewlekła (zawiera on spis leków do które w razie potwierdzenia ubezpiecznia objęte sa ryczałtem). Ponieważ tego nie chciało Ci się zrobić sąd...
W
wanda
2 stycznia 2012, 14:10
Coś dziwnego .Urzędnik za pomyłkę odpowiada swemi trzema pensjami.Lekarz za nieprawidłowe oznaczenie refundacji ,odpowiada całym swym majątkiem.
2 stycznia 2012, 13:57
Gratuluję lekarzom strzału w stopę! Jeśli wystawią mi receptę z adnotacją o refundacji do uznania NFZ - wystąpię z pozwem i wygram. Są spełnione wszystkie przesłanki stosowania art. 415 k.c. Lekarz z winy swojej, bezprawnie (niezgodnie z ustawą) wyrządził mi szkodę bo musiałem więcej zapłacić. Sąd zasądzi kwotę różnicy od lekarza i do kogo on pójdzie po "refundację". Do nikogo, bo to będzie jego strata. A jak wystawi właściwą receptę nieubezpieczonemu i NFZ będzie chciał od niego zwrotu to nie dostanie z dwóch powodów: 1) ten zapis jest niezgodny z Konstytucją,skoro lekarz nie może zweryfikować ubezpieczenia, 2) sąd oddali żądanie NFZ zwrotu kwot jako sprzeczne z zasadami społecznymi - skoro lekarz nie mógł zweryfikować uprawnień ubezpieczeniowych pacjenta. Panowie i Panie lekarze - do Trybunału Konstytucyjnego, a nie anarchię szerzyć! Szkodę wyrządzisz sobie sam, zostałeś przecież poinformowany jak uzyskać poswiadczenie Twoich uprawnień. Co więcej lekarze wydają zaświadczenia o tym czy choroba jest przewlekła (zawiera on spis leków do które w razie potwierdzenia ubezpiecznia objęte sa ryczałtem). Ponieważ tego nie chciało Ci się zrobić sąd...
P
Prawnik
2 stycznia 2012, 13:39
Gratuluję lekarzom strzału w stopę! Jeśli wystawią mi receptę z adnotacją o refundacji do uznania NFZ - wystąpię z pozwem i wygram. Są spełnione wszystkie przesłanki stosowania art. 415 k.c. Lekarz z winy swojej, bezprawnie (niezgodnie z ustawą) wyrządził mi szkodę bo musiałem więcej zapłacić. Sąd zasądzi kwotę różnicy od lekarza i do kogo on pójdzie po "refundację". Do nikogo, bo to będzie jego strata. A jak wystawi właściwą receptę nieubezpieczonemu i NFZ będzie chciał od niego zwrotu to nie dostanie z dwóch powodów: 1) ten zapis jest niezgodny z Konstytucją,skoro lekarz nie może zweryfikować ubezpieczenia, 2) sąd oddali żądanie NFZ zwrotu kwot jako sprzeczne z zasadami społecznymi - skoro lekarz nie mógł zweryfikować uprawnień ubezpieczeniowych pacjenta. Panowie i Panie lekarze - do Trybunału Konstytucyjnego, a nie anarchię szerzyć!