Dyskusja o strategii NATO? Nie ma na to czasu

Wiceszef sejmowej komisji spraw zagranicznych Karol Karski (PiS) uważa, że w Polsce dotychczas nie przeprowadzono poważnej dyskusji na temat nowej koncepcji strategicznej NATO. W ocenie posła spotkania, jak to środowe u prezydenta, odbywają się zdecydowanie za późno.

W środę prezydent Bronisław Komorowski spotkał się w Pałacu Prezydenckim z premierem Donaldem Tuskiem, szefami MSZ i MON Radosławem Sikorskim i Bogdanem Klichem, by skonsultować się przed zbliżającym się szczytem NATO.

Karski, odnosząc się do tego spotkania powiedział, że jeśli prezydent i premier, wraz z szefami MON i MSZ dopiero ustalają, co chcą osiągnąć podczas lizbońskiego szczytu "to jest to grubo za późno". Poseł określił działania rządu w tej kwestii mianem "partyzantki". - Mamy do czynienia z sytuacją, gdy w Polsce nie przeprowadzono poważnej dyskusji na temat nowej koncepcji strategicznej NATO - powiedział poseł PiS.

- Mamy do czynienia z nową koncepcją strategiczną NATO, o której nic nie wiemy, a która ma decydować o bezpieczeństwie Polski - powiedział poseł. Jego zdaniem największym zaniedbaniem rządu jest to, że - jak do tej pory - wciąż nie ma aktualnych planów ewentualnościowych dla Polski, dotyczących reagowania Sojuszu na wypadek zaistnienia zagrożeń. - To jest klęska obecnej dyplomacji i rządu - ocenił Karski.,

Bronisław Komorowski mówił po środowym spotkaniu, że trudny proces negocjacji z przedstawicielami innych krajów NATO i sekretarzem Sojuszu Andersem F. Rasmussenem w sprawie nowej koncepcji strategicznej Sojuszu przyniósł już efekt "w postaci m.in. umieszczenia w dokumencie strategicznym zdań, które są istotne z punktu widzenia w przyszłości planów ewentualnościowych (...)".

Podczas szczytu w Lizbonie w dniach 19-20 listopada Sojusz ma przyjąć nową koncepcję strategiczną i uzgodnić terminarz przejmowania odpowiedzialności za bezpieczeństwo Afganistanu przez miejscowe wojsko i policję do końca 2014 r.

Po spotkaniu prezydent oświadczył, że projekt nowej koncepcji strategicznej Sojuszu w ogromnej mierze odpowiada polskim aspiracjom i oczekiwaniom. Premier zadeklarował, że rząd zrobi wszystko, by 2012 r. był początkiem końca naszej obecności w Afganistanie.